Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 70.

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez cava

Mój kot ma już 19 lat, dzieci niewiele starsze od niego są juz zupełnie samoobsługowe i w dużej mierze przejęły opiekę nad nim, a z kotem coraz więcej zachodu.
No i na ogół, jak juz się zwierze ma, to się do mania zwierzęcia przyzwyczaja i często pojawia się kolejne młodsze w trakcie, albo kolejne po prostu.

No szczerze mówiąc ja sobie czasem myślę, czy jak ten dożyje swojego czasu, czy wezmę kolejnego. No wzięła bym, bo jak to tak bez kota, ale jak trafi się kolejny co przeżyje około 20 lat, to ja będę miała koło 70tki wtedy. Czy będę wtedy zdolna do opieki nad kotem?

A ci co maja długowieczne papugi, to dopiero mają przekichane.

ja po śmierci kotki nie myślałam, o wzięciu nowego kota. albo inaczej, wiedziałam, że kot będzie, ale nie teraz. noale, myślenie myśleniem a życie życiem i kocie się pojawiło w domu niemal tak, jak rumianki się pojawiają w szlacheckopaczkowych rodzinach jak Cię kot wybierze no to pozamiatane

[melkmeisje]

Ok, ale 19-letni kot to chyba jakiś ewenement?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kasztanka3]

Napisane przez melkmeisje

Ok, ale 19-letni kot to chyba jakiś ewenement?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Niekoniecznie, zadbane niewychodzace koty nierzadko dozywaja 18-20 lat.
Te 15-17 lat to taka przecietna dlugosc zycia.

[melkmeisje]

Napisane przez kasztanka3

Niekoniecznie, zadbane niewychodzace koty nierzadko dozywaja 18-20 lat.
Te 15-17 lat to taka przecietna dlugosc zycia.

Czyli dziecko vs kot 1:1

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Załącznik 7756136Załącznik 7756137

[cava]

Napisane przez melkmeisje

Ok, ale 19-letni kot to chyba jakiś ewenement?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

No jest to sędziwy staruszek, ale nie jakiś ewenement.
Myśle ze jak 90-cio latkowie wśród ludzi.

[chimay]

Napisane przez melkmeisje

Czyli dziecko vs kot 1:1

Czyli zostaję przy moim zamiokulkasie. Spokojnie przeżyje tydzień i dłużej bez wody

[cava]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88856914]Załącznik 7756136Załącznik 7756137[/QUOTE]

Nie wierze w wiek kotki Creme Puff.
Myśle ze to minimum były ze 2 koty w sumie, bardzo do siebie podobne i tyle.

[kasztanka3]

Napisane przez chimay

Czyli zostaję przy moim zamiokulkasie. Spokojnie przeżyje tydzień i dłużej bez wody

To mnie jest zdecydowanie latwiej utrzymac przy zyciu kota niz jakiekolwiek rosliny

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez kasztanka3

To mnie jest zdecydowanie latwiej utrzymac przy zyciu kota niz jakiekolwiek rosliny

widzę, że zarywasz nockę z ciekawości sprawdziłam, która u Was i już po 2

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[kasztanka3]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88856929]widzę, że zarywasz nockę z ciekawości sprawdziłam, która u Was i już po 2

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Otworzylam wino, zeby w koncu sie zabrac za sprzatanie Moze do 4 skoncze

[Marigold19]

Napisane przez cava

Nie wierze w wiek kotki Creme Puff.
Myśle ze to minimum były ze 2 koty w sumie, bardzo do siebie podobne i tyle.

Moje myszy, zwykłe labki, żyły po 3-4 lata od czasu przyniesienia do domu, świnki morskie też jakoś długo (nie chcę skłamać, ale chyba 8-9 lat), więc jestem w stanie uwierzyć, że kot może dożyć np. 20 lat. Nie wiem, czy wierzę w 30-parę, ale bywają przecież i stulatkowie wśród ludzi

[kasztanka3]

Napisane przez cava

Nie wierze w wiek kotki Creme Puff.
Myśle ze to minimum były ze 2 koty w sumie, bardzo do siebie podobne i tyle.

Tez nie wierze. W 22-23 moze bym uwierzyla. ale nie w 25+

[cava]

Napisane przez Marigold19

Moje myszy, zwykłe labki, żyły po 3-4 lata od czasu przyniesienia do domu, świnki morskie też jakoś długo (nie chcę skłamać, ale chyba 8-9 lat), więc jestem w stanie uwierzyć, że kot może dożyć np. 20 lat. Nie wiem, czy wierzę w 30-parę, ale bywają przecież i stulatkowie wśród ludzi

Ale odpowiednik kociego 20latka, to ludzki 100 latek.
To kot żyjący 38 lat, to jak ludzki 200 latek.

Nie wierze, kocie organizmy nie są do tego przystosowane, zęby, a przede wszystkim nerki.
Wtedy tez nie było opieki medycznej dla kotów takiej, żeby jak dziś, przedłużać ich życie, lecząc choroby i dolegliwości kocich seniorów.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Wiecie, mówimy o rekordzie życia. Człowiek też ma ładny rekord 122 lata i też ledwo da się w to uwierzyć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88856940]Wiecie, mówimy o rekordzie życia. Człowiek też ma ładny rekord 122 lata i też ledwo da się w to uwierzyć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Ale 38 lat u kota to jak 180-190 lat u czlowieka.

---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:37 ----------

EDIT, Cava mnie ubiegla z tym samym stwierdzeniem.

[Ingrid80]

Napisane przez this_witch

Dziwi mnie posiadanie takiej liczby zwierząt, o ile się nie jest hodowcą i nie ogarnia tego "zawodowo". No nie wyobrażam sobie, że da się przy tym utrzymać czystość, nadążyć ze sprzątaniem kuwet, poświęcić każdemu zwierzęciu wystarczająco uwagi
Przy czym nie znam się na kotach, może nie ma różnicy pomiędzy dwoma, a dziewięcioma. Tak samo dziwi mnie posiadanie więcej niż dwóch psów.
Dla mnie to już forma zbieractwa (hoarding), tylko zamiast rzeczy gromadzi się żywe stworzenia.

Z tego zo wiem to u Miji ta ilość wynikła z połączenia 2 stadek po ślubie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez Ingrid80

Z tego zo wiem to u Miji ta ilość wynikła z połączenia 2 stadek po ślubie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tez kojarze, ze ona miala X kotow a jej partner Y kotow i wyszlo im w sumie 9 sztuk. No i co mieliby niby zrobic? Oddac kilka, bo na wizazu ktos napisal ze to za duzo? Bez przesady, dobrze ze kociaki maja bezpieczny dom.

[Ingrid80]

Napisane przez squirrelqa

Często myślicie o kocie gdy jesteście w pracy, wiele godzin na mieście, na całonocnym wyjściu na imprezę/wesele?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może raz w czasie pracy. Teraz jedziemy na 2 tygodnie i zostają pod opieką moich rodziców. Wiem, że krzywda im się nie stanie i nie będę tęsknić i za wiele o nich rozmyślać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Marigold19]

Napisane przez cava

Ale odpowiednik kociego 20latka, to ludzki 100 latek.
To kot żyjący 38 lat, to jak ludzki 200 latek.

Nie wierze, kocie organizmy nie są do tego przystosowane, zęby, a przede wszystkim nerki.
Wtedy tez nie było opieki medycznej dla kotów takiej, żeby jak dziś, przedłużać ich życie, lecząc choroby i dolegliwości kocich seniorów.

Ja tak nie do końca wierzę też w te przeliczenia zwierzęcych lat na ludzkie, chyba że tylko jak tak fun fact.

[Ingrid80]

Napisane przez chimay

To ja chyba podziękuję Wizażowi za to, że wybił mi z głowy pomysł posiadania zwierzęcia. Mój facet by ewentualnie chciał kota, ale po tym wszystkim co tutaj piszecie, jestem absolutnie na nie i jawi mi się to jako koszmar. To już chyba wolałabym dziecko Ono przynajmniej kiedyś dorośnie.

Spokojnie, nie wszyscy tak szaleją, a koty raczej nie są aż tak wymagające

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez Ingrid80

Spokojnie, nie wszyscy tak szaleją, a koty raczej nie są aż tak wymagające

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiekszosc kotow jest latwa w obsludze, mialam w zyciu wiele kotow, dorastalam w domu z kilkoma zwierzakami (zazwyczaj z 2 psy i 2-3 koty) i w zyciu nie widzialam takiego wymagajacego egzemplarza jak moj obecny

[Ingrid80]

Napisane przez kasztanka3

Tez kojarze, ze ona miala X kotow a jej partner Y kotow i wyszlo im w sumie 9 sztuk. No i co mieliby niby zrobic? Oddac kilka, bo na wizazu ktos napisal ze to za duzo? Bez przesady, dobrze ze kociaki maja bezpieczny dom.

Dokladnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[this_witch]

Napisane przez kasztanka3

Tez kojarze, ze ona miala X kotow a jej partner Y kotow i wyszlo im w sumie 9 sztuk. No i co mieliby niby zrobic? Oddac kilka, bo na wizazu ktos napisal ze to za duzo? Bez przesady, dobrze ze kociaki maja bezpieczny dom.

A to tego nie wiedziałam. Faktycznie, ciężka sytuacja. Mówię, nie znam się na kotach, nie wiem ile generują balaganu/brudu, ile wymagają uwagi i pielęgnacji, być może to wcale nie jest tak zajmujące, jak mi się wydaje
Nadal jednak jestem przeciwna świadomemu gromadzeniu zwierząt w takich ilościach, wiem, że niektórzy mają miękkie serca i ciężko im nie przygarniać kolejnych bid w potrzebie, ale to może się szybko wymknąć spod kontroli. Plus, przy standardowym trybie życia ludzi pracujących, mam wątpliwości czy te zwierzaki są tak super zadbane (nie pisze o kotach Miji, tylko bardziej ogólnie, jak ktoś ma np 5 psów mieszkając w pojedynkę to robi się z tego duży projekt logistyczny żeby choćby wszystkie wyprowadzić).
I tak mnie jeszcze zastanawia, a co jakby się te koty nie dogadały ze sobą?

[kasztanka3]

Napisane przez this_witch

A to tego nie wiedziałam. Faktycznie, ciężka sytuacja. Mówię, nie znam się na kotach, nie wiem ile generują balaganu/brudu, ile wymagają uwagi i pielęgnacji, być może to wcale nie jest tak zajmujące, jak mi się wydaje
Nadal jednak jestem przeciwna świadomemu gromadzeniu zwierząt w takich ilościach, wiem, że niektórzy mają miękkie serca i ciężko im nie przygarniać kolejnych bid w potrzebie, ale to może się szybko wymknąć spod kontroli. Plus, przy standardowym trybie życia ludzi pracujących, mam wątpliwości czy te zwierzaki są tak super zadbane (nie pisze o kotach Miji, tylko bardziej ogólnie, jak ktoś ma np 5 psów mieszkając w pojedynkę to robi się z tego duży projekt logistyczny żeby choćby wszystkie wyprowadzić).

To bardzo indywidualna kwestia, u roznych kotow zupelnie inaczej moze to wygladac. Ostatnie koty jakie mialam dawno temu w ogole nie wymagaly uwagi, kotka dozyla 17 lat w naprawde dobrym zdrowiu, w koncu padly jej nerki i niestety musialam sie z nia pozegnac, ale poza tym nigdy nie chorowala, nie byla wymagajacym kotem, wiekszosc dnia spala na kanapie albo lozku zwinieta w klebek. Moj obecny kot jest u weta co kilka tygodni, bo albo zezre jakies guano z podlogi (raz zezarl kawalek piorka ze zmiotki do kurzu i dostal goraczki bo nie mogl go zwymiotowac ) albo mu sie zrobia zlogi z klakow w jelitach (tutaj dostalismy lekarstwo, wiec od paru miesiecy jest spokoj) albo ma infekcje pecherza, no doslownie ZAWSZE COS, odkad go przytargalam do domu w styczniu 2020 chyba nie bylo miesiaca bez wizyty u weta

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez kasztanka3

Tez kojarze, ze ona miala X kotow a jej partner Y kotow i wyszlo im w sumie 9 sztuk. No i co mieliby niby zrobic? Oddac kilka, bo na wizazu ktos napisal ze to za duzo? Bez przesady, dobrze ze kociaki maja bezpieczny dom.

Podobnie dzieci, jedno ma 3 drugie ma 3 i magicznie jest 6= patologia mieć tyle dzieci, trzeba oddać

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[kasztanka3]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;88856980]
Podobnie dzieci, jedno ma 3 drugie ma 3 i magicznie jest 6= patologia mieć tyle dzieci, trzeba oddać

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]

Ilosc zwierzakow czy dzieci sama w sobie nie jest dla mnie patologia. Patologia jest kompletny brak kontroli nad wlasnym zyciem i nad zyciem istot za ktore jest sie odpowiedzialnym. Patologia jest posiadanie mnostwa dzieci/psow/kotow kiedy nie ma sie srodkow na ich utrzymanie ani najmniejszego zamiaru poswiecenia im uwagi.

[this_witch]

Wyluzujcie, nie każę nikomu oddawać kotów czy dzieci
Nie wiedziałam skąd ta liczba się wzięła u Miji, co nie zmienia faktu, że nadal dziwi mnie posiadanie takiego stada.

[kasztanka3]

Napisane przez this_witch

Wyluzujcie, nie każę nikomu oddawać kotów czy dzieci
Nie wiedziałam skąd ta liczba się wzięła u Miji, co nie zmienia faktu, że nadal dziwi mnie posiadanie takiego stada.

Mnie po 17 kotach, jednym psie i trojce dzieci u jednej pary juz chyba nic nie zdziwi
Ale wszystkie egzemplarze zdrowe, zadbane i nie zaluje sie zadnemu uwagi ani pieniedzy.

[chimay]

Napisane przez Ingrid80

Spokojnie, nie wszyscy tak szaleją, a koty raczej nie są aż tak wymagające

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No niby tak, ale jak się trafi akurat taki egzemplarz to bym musiała chodzić głodna, szczerbata i zadłużona, jak czytam, ile to potrafi kosztować. A wg tego co czytałam, jak się bierze zwierzę, to jego potrzeby i niedomogi trzeba przedkładać nad własne. A ja nie należę do klasy wyższej