W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III - Strona 55 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2016-05-09, 12:32   #1621
favianna
Zakorzenienie
 
Avatar favianna
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 7 136
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Jigoku zgadzam się z tym co piszesz ze to zmiana na całe życie. Mi zajęło 2 lata wyeliminowanie mleka, glutenu, jajek i kilku innych rzeczy. Ale teraz już wróciłam do części rzeczy których nie mogłam bo zaczęłam je tolerować.

Oglądałam też kiedyś wykłady z University of California i pan który mówił o diecie i otyłości właśnie dokładnie to mówił, że trzeba zdawać sobie sprawę że zmiana diety z powodów zdrowotnych to zmiana na całe życie, a ludzie rzadko myślą w ten sposób. Dodatkowo nie wiem czy znacie taki program amerykański, gdzie przy pomocy trenerów, dietetyków, chirurgów itd pomagają ludziom ekstremalnie otylym. Był przypadek chłopaka, którego wprowadzili z olbrzymiej otyłości, znalazł dziewczyne, ożenił się, został trenerem, ale nie zrobił porządku w głowie i po 2 latach najpierw wpadło uzależnienie od alkoholu, a potem jedzenia i wrócił do stanu początkowego.
favianna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-09, 12:44   #1622
Jigoku
Zakorzenienie
 
Avatar Jigoku
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 13 984
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez favianna Pokaż wiadomość
Jigoku zgadzam się z tym co piszesz ze to zmiana na całe życie. Mi zajęło 2 lata wyeliminowanie mleka, glutenu, jajek i kilku innych rzeczy. Ale teraz już wróciłam do części rzeczy których nie mogłam bo zaczęłam je tolerować.

Oglądałam też kiedyś wykłady z University of California i pan który mówił o diecie i otyłości właśnie dokładnie to mówił, że trzeba zdawać sobie sprawę że zmiana diety z powodów zdrowotnych to zmiana na całe życie, a ludzie rzadko myślą w ten sposób. Dodatkowo nie wiem czy znacie taki program amerykański, gdzie przy pomocy trenerów, dietetyków, chirurgów itd pomagają ludziom ekstremalnie otylym. Był przypadek chłopaka, którego wprowadzili z olbrzymiej otyłości, znalazł dziewczyne, ożenił się, został trenerem, ale nie zrobił porządku w głowie i po 2 latach najpierw wpadło uzależnienie od alkoholu, a potem jedzenia i wrócił do stanu początkowego.
Najgorsza jest tzw. sylwetka na wakacje, a po wakacjach hulaj dusza i efekt jojo. Każda zmiana jak ma być trwała powinna być na całe życie. Gdy się odchudzamy, zmniejszamy ilość kalorii, więcej ćwiczymy to w momencie, kiedy zaczniemy przyjmować kalorii więcej, mniej ćwiczyć, zaczniemy tyć. Nie mówiąc już, że takie wahania kaloryczne bardzo spowalniają metabolizm, więc z każdą kolejną dietą jest coraz trudniej schudnąć.
Tak samo bez sensu jest odchudzanie się bez zastanowienia, dlaczego właściwie się tyje, to takie błądzenie po omacku.

To samo było kiedyś, gdy była moda na dietę Dukana, rygor, duże efekty, a potem powrót do dawnych przyzwyczajeń i mega efekt jojo.
__________________
After all this time? Always.


kosmetyki [urlhttps://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1170481][/url]
książki
Jigoku jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-09, 12:58   #1623
abiblabla
Zakorzenienie
 
Avatar abiblabla
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 108
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

We wszystkim macie racje. Mi największy problem przysparzają słodycze, właściwie codziennie jem coś słodkiego. Co ciekawe, ogromne zwiększenie aktywności fizycznej (od półtora roku ćwiczę regularnie 3-5 razy w tygodniu fitness, pole dance, yoga i różne takie) nie wpłynęło na mój tłuszcz w żadnym stopniu. Nie schudłam ani odrobinę, po prostu jestem sprawniejsza fizycznie. Przyzwyczaiłam się i teraz uwielbiam chodzić na takie treningi, nie wyobrażam sobie tygodnia bez tego. Ale póki nie odrzucę słodyczy (bo poza nimi odżywiam się na prawdę nieźle) wiem, że nie pozbędę się tłuszczu. Staram się jeść domowe wyroby (deser z chia albo kaszy jaglane, domowe ciasto), ale też różnie z tym bywa. O dziwo nigdy nie lubiłam słodkich napojów gazowanych, nie słodziłam też herbaty, bo mi taka nie smakuje. Nie wiem już w jaki sposób na siebie wpłynąć by móc wytrzymać bez słodyczy. U mnie to też po części zajadanie z nudów albo ze smutku i nie mam na to sposobu :niewiem: Trochę już ograniczyłam ilośc w porównaniu do kilku lat wstecz, ale wciąz jest tego dużo za dużo.
__________________
i'm just standing here being a horse and a wizard
abiblabla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-09, 13:01   #1624
Kusum
Zakorzenienie
 
Avatar Kusum
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Nabiału pozbyłam się z diety szybko i bezboleśnie. Zamieniłam mleko do kawy na migdałowe. Zamiast śmietany mleczko kokosowe. I po krzyku. Od dwóch lat nie jem nabiału. Mleko krowie mi śmierdzi Nie brakuje mi niczego. A kiedyś żyłam na jogurtach i myślałam, że to takie zdrowe


Z glutenem jest trudniej. Mam tygodnie, ze nie jem pieczywa, ale zawsze wracam. Nie jestem w tym konsekwentna.
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins
Kusum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-09, 13:12   #1625
Jigoku
Zakorzenienie
 
Avatar Jigoku
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 13 984
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez abiblabla Pokaż wiadomość
We wszystkim macie racje. Mi największy problem przysparzają słodycze, właściwie codziennie jem coś słodkiego. Co ciekawe, ogromne zwiększenie aktywności fizycznej (od półtora roku ćwiczę regularnie 3-5 razy w tygodniu fitness, pole dance, yoga i różne takie) nie wpłynęło na mój tłuszcz w żadnym stopniu. Nie schudłam ani odrobinę, po prostu jestem sprawniejsza fizycznie. Przyzwyczaiłam się i teraz uwielbiam chodzić na takie treningi, nie wyobrażam sobie tygodnia bez tego. Ale póki nie odrzucę słodyczy (bo poza nimi odżywiam się na prawdę nieźle) wiem, że nie pozbędę się tłuszczu. Staram się jeść domowe wyroby (deser z chia albo kaszy jaglane, domowe ciasto), ale też różnie z tym bywa. O dziwo nigdy nie lubiłam słodkich napojów gazowanych, nie słodziłam też herbaty, bo mi taka nie smakuje. Nie wiem już w jaki sposób na siebie wpłynąć by móc wytrzymać bez słodyczy. U mnie to też po części zajadanie z nudów albo ze smutku i nie mam na to sposobu :niewiem: Trochę już ograniczyłam ilośc w porównaniu do kilku lat wstecz, ale wciąz jest tego dużo za dużo.
Moim zdaniem tu nie chodzi o to by wytrzymać, zrezygnować całkowicie i żyć w ciągłym poczuciu straty, że coś jest takie dobre, a Ty nie możesz tego zjeść. Da się schudnąć jedząc słodycze, ale wszystko zależy od ilości. Nawet ciasto jaglane czy deser z nasion chia to są kalorie i gdy zje się ich dużo wychodzi na to samo, co gdybyśmy zjedli białą czekoladę. Tak naprawdę słodycze mają bardzo intensywny smak, więc jedząc wolno i bardzo małe ilości odczuwamy taką samą przyjemność. Na początku ciężko się jest przestawić by zjeść 1/5 batonika lub wypić 3 łyki coli zamiast całej puszki, ale to jest do wyćwiczenia.

Im większe paczki kupujemy tym więcej prawdopodobnie zjemy, to samo się tyczy nałożenia sobie na talerz. Można się wyuczyć jedzenia małej ilości i na tyle wolno by było to wystarczające. W psychologii społecznej wiele się mówi o strategiach wpływu, m.in. o tym, że im coś jest w subiektywnej ocenie cenniejsze, rzadsze, bardziej deficytowe, tym bardziej chcemy to mieć. Dlatego gdy sobie zabraniamy to coś, np. słodycze staje się właśnie czymś świetnym i na drugi dzień rzucamy się się na to. A jedząc małe ilości nie mamy poczucia, że jesteśmy na diecie, nie odmawiamy sobie. Ważne by zachowywać mniej więcej proporcje 90% zdrowego jedzenia i 10% "zakazanego".
__________________
After all this time? Always.


kosmetyki [urlhttps://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1170481][/url]
książki
Jigoku jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-09, 13:18   #1626
abiblabla
Zakorzenienie
 
Avatar abiblabla
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 108
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Z glutenu nie ma potrzeby rezygnować jeżeli nie ma się na nie uczulenia. Naprawdę niewielki procent społeczeństwa go nie toleruje. Wydaje mi się że większość tych podążających za bezglutenową modą chudnie nie dlatego że nie je glutenu, tylko dlatego że nagle je dużo mniej węglowodanów (jak się nagle odrzuci codziennie jedzony biały chleb i makaron to nie ma się co dziwić, że się kilogramy spadają).
Ale chciałabym tak jak ty Kusum odrzucić nabiał (z przyczyn ideologicznych). Z krowim mlekiem czy żółtym serem nie mam problemu, ale ciężko mi wymyslić zastępstwo dla sera feta, capri czy twarogu. Często je dodaję do sałatek lub grillowanych warzyw z kaszą jakie zabieram w pudełku do pracy. Czasem jem też jogurt grecki do owsianki albo polewam nim grillowane warzywa.

Jigoku, masz rację. Ja też nie chcę zakazywać sobie całkiem, bo no kurczę, dla mnie smaczne jedzenie to ogromna przyjemność, tak samo jak podróżowanie, dobry film czy słuchanie dobrej muzyki. Staram się jeść domowe nie ze względu na mniej kalorii, ale żeby odrzucać przetworzone jedzenie, tłuszcz palmowy, syrop glukozowo-fruktozowy itd. Fakt faktem że jem duuużo mniej tych słodyczy niż kiedyś. Umiałam zjeść pudełko ciastek czy całą tabliczkę czekolady na raz i nawet mnie nie mdliło. Teraz wciąż jem więcej niż przeciętni ludzie, ale jest lepiej. Nie wiem jakim cudem przy tej ilości która zjadam, nigdy jakoś bardzo nie utyłam, od 10 lat noszę bezzmienie rozmiar M. Troche mnie tylko dołuje że mimo ograniczenia ilości jedzenia i dużej ilości sportu nie gubię tego tłuszczu.
__________________
i'm just standing here being a horse and a wizard

Edytowane przez abiblabla
Czas edycji: 2016-05-09 o 13:27
abiblabla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-09, 13:32   #1627
Jigoku
Zakorzenienie
 
Avatar Jigoku
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 13 984
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez abiblabla Pokaż wiadomość
Z glutenu nie ma potrzeby rezygnować jeżeli nie ma się na nie uczulenia. Naprawdę niewielki procent społeczeństwa go nie toleruje. Wydaje mi się że większość tych podążających za bezglutenową modą chudnie nie dlatego że nie je glutenu, tylko dlatego że nagle je dużo mniej węglowodanów (jak się nagle odrzuci codziennie jedzony biały chleb i makaron to nie ma się co dziwić, że się kilogramy spadają).
Ale chciałabym tak jak ty Kusum odrzucić nabiał (z przyczyn ideologicznych). Z krowim mlekiem czy żółtym serem nie mam problemu, ale ciężko mi wymyslić zastępstwo dla sera feta, capri czy twarogu. Często je dodaję do sałatek lub grillowanych warzyw z kaszą jakie zabieram w pudełku do pracy. Czasem jem też jogurt grecki do owsianki albo polewam nim grillowane warzywa.

Jigoku, masz rację. Ja też nie chcę zakazywać sobie całkiem, bo no kurczę, dla mnie smaczne jedzenie to ogromna przyjemność, tak samo jak podróżowanie, dobry film czy słuchanie dobrej muzyki. Staram się jeść domowe nie ze względu na mniej kalorii, ale żeby odrzucać przetworzone jedzenie, tłuszcz palmowy, syrop glukozowo-fruktozowy itd. Fakt faktem że jem duuużo mniej tych słodyczy niż kiedyś. Umiałam zjeść pudełko ciastek czy całą tabliczkę czekolady na raz i nawet mnie nie mdliło. Teraz wciąż jem więcej niż przeciętni ludzie, ale jest lepiej. Nie wiem jakim cudem przy tej ilości która zjadam, nigdy jakoś bardzo nie utyłam, od 10 lat noszę bezzmienie rozmiar M. Troche mnie tylko dołuje że mimo ograniczenia ilości jedzenia i dużej ilości sportu nie gubię tego tłuszczu.
Może przyczyna nie leży w samych słodyczach? Może spowolniony metabolizm? Albo dodatni/zerowy bilans kaloryczny? Bierzesz jakieś leki, hormony? Złe pory posiłków, nieregularne jedzenie? Za mała ilość płynów?
__________________
After all this time? Always.


kosmetyki [urlhttps://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1170481][/url]
książki
Jigoku jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-05-09, 13:40   #1628
abiblabla
Zakorzenienie
 
Avatar abiblabla
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 108
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez Jigoku Pokaż wiadomość
Może przyczyna nie leży w samych słodyczach? Może spowolniony metabolizm? Albo dodatni/zerowy bilans kaloryczny? Bierzesz jakieś leki, hormony? Złe pory posiłków, nieregularne jedzenie? Za mała ilość płynów?
Trudno mi jednoznacznie odpowiedzieć. Hormonów nigdy nie brałam, ale też nigdy nie badałam, nie czułam nigdy takiej potrzeby. Spowolniony metabolizm... lekarzem nie jestem, ale wydaje mi sie że patrząc na to ile jem (i jadłam) słodyczy, to działa całkiem nieźle - mam 27 lat. Jem teraz dosyć regularnie, jadam śniadania, co kiedyś było nie do pomyślenia. Jem o 7:30, 10:00, później koło 13:30, potem jak wrócę z pracy czasem coś przekąszę, lecę na trening (lub nie) i zwykle jem po nim kolację (około 19-21, zależy). W porównaniu do całego mojego życia to chyba najbardziej regularne pory jakie miałam. Możesz mieć rację z za małą ilością płynów, wodę piję tylko w trakcie treningów, w nocy/po przebudzeniu. Wiesz, ja nie jestem gruba, ale mam taką typową sylwetkę gruszki z odłożonym tłuszczem na brzuchu, biodrach, udach. W długich spodniach ludzie dają mi rozmiar S, w szortach - rozmiar L.
__________________
i'm just standing here being a horse and a wizard

Edytowane przez abiblabla
Czas edycji: 2016-05-09 o 13:42
abiblabla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-09, 13:51   #1629
Kusum
Zakorzenienie
 
Avatar Kusum
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez abiblabla Pokaż wiadomość
Z glutenu nie ma potrzeby rezygnować jeżeli nie ma się na nie uczulenia. Naprawdę niewielki procent społeczeństwa go nie toleruje. Wydaje mi się że większość tych podążających za bezglutenową modą chudnie nie dlatego że nie je glutenu, tylko dlatego że nagle je dużo mniej węglowodanów (jak się nagle odrzuci codziennie jedzony biały chleb i makaron to nie ma się co dziwić, że się kilogramy spadają).
Ale chciałabym tak jak ty Kusum odrzucić nabiał (z przyczyn ideologicznych). Z krowim mlekiem czy żółtym serem nie mam problemu, ale ciężko mi wymyslić zastępstwo dla sera feta, capri czy twarogu. Często je dodaję do sałatek lub grillowanych warzyw z kaszą jakie zabieram w pudełku do pracy. Czasem jem też jogurt grecki do owsianki albo polewam nim grillowane warzywa.

Jigoku, masz rację. Ja też nie chcę zakazywać sobie całkiem, bo no kurczę, dla mnie smaczne jedzenie to ogromna przyjemność, tak samo jak podróżowanie, dobry film czy słuchanie dobrej muzyki. Staram się jeść domowe nie ze względu na mniej kalorii, ale żeby odrzucać przetworzone jedzenie, tłuszcz palmowy, syrop glukozowo-fruktozowy itd. Fakt faktem że jem duuużo mniej tych słodyczy niż kiedyś. Umiałam zjeść pudełko ciastek czy całą tabliczkę czekolady na raz i nawet mnie nie mdliło. Teraz wciąż jem więcej niż przeciętni ludzie, ale jest lepiej. Nie wiem jakim cudem przy tej ilości która zjadam, nigdy jakoś bardzo nie utyłam, od 10 lat noszę bezzmienie rozmiar M. Troche mnie tylko dołuje że mimo ograniczenia ilości jedzenia i dużej ilości sportu nie gubię tego tłuszczu.

To co napisałaś to cała prawda o mnie Lubię jeść, ale staram się wybierać zdrowe produkty. Dużo gotuję. Nie popadam w paranoję. Czasem jem fetę, parmezan, czekoladę. I nie mam z tego powodu żadnych wyrzutów sumienia.
Ćwiczę, nosze rozmiar M, lubię to jak wyglądam. Zwyczajnie kocham siebie. To nie jest kwestia rozmiaru - to stan umysłu
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins
Kusum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-09, 14:01   #1630
Jigoku
Zakorzenienie
 
Avatar Jigoku
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 13 984
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez abiblabla Pokaż wiadomość
Trudno mi jednoznacznie odpowiedzieć. Hormonów nigdy nie brałam, ale też nigdy nie badałam, nie czułam nigdy takiej potrzeby. Spowolniony metabolizm... lekarzem nie jestem, ale wydaje mi sie że patrząc na to ile jem (i jadłam) słodyczy, to działa całkiem nieźle - mam 27 lat. Jem teraz dosyć regularnie, jadam śniadania, co kiedyś było nie do pomyślenia. Jem o 7:30, 10:00, później koło 13:30, potem jak wrócę z pracy czasem coś przekąszę, lecę na trening (lub nie) i zwykle jem po nim kolację (około 19-21, zależy). W porównaniu do całego mojego życia to chyba najbardziej regularne pory jakie miałam. Możesz mieć rację z za małą ilością płynów, wodę piję tylko w trakcie treningów, w nocy/po przebudzeniu. Wiesz, ja nie jestem gruba, ale mam taką typową sylwetkę gruszki z odłożonym tłuszczem na brzuchu, biodrach, udach. W długich spodniach ludzie dają mi rozmiar S, w szortach - rozmiar L.
Jeśli jadłaś całe życie nieregularnie to może być wina metabolizmu. Na odległość ciężko cokolwiek powiedzieć, możesz się przyjrzeć, kiedy przytyłaś i dlaczego. Wpływ możesz mieć wszystko, stres, sen, woda itd.
__________________
After all this time? Always.


kosmetyki [urlhttps://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1170481][/url]
książki
Jigoku jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-09, 14:06   #1631
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez rise_against Pokaż wiadomość
Z plusów rzeczy z soi są ok, brokuły są ok, cukinia, pomidory... Już się boję
Soja nie za bardzo dla faceta. W malej ilosci ok, ale nie jako podstawa diety No chyba ze ma byc bezplodny i zbabialy, to wtedy jak najbardziej
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-05-09, 14:09   #1632
abiblabla
Zakorzenienie
 
Avatar abiblabla
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 108
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez Jigoku Pokaż wiadomość
Jeśli jadłaś całe życie nieregularnie to może być wina metabolizmu. Na odległość ciężko cokolwiek powiedzieć, możesz się przyjrzeć, kiedy przytyłaś i dlaczego. Wpływ możesz mieć wszystko, stres, sen, woda itd.
Nie, nie, sęk w tym że ja nie przytyłam, tylko od zawsze miałam te 2-3 kilo za dużo Myslałam że je zrzucę regularnie jedząc i ćwicząc, ale nic z tego.

Kusum, no i tak być powinno! Ja właściwie niewiele mam sobie do zarzucenia jeśli chodzi o fizyczność, ale do kochania siebie całkowiecie jeszcze mi daleko
__________________
i'm just standing here being a horse and a wizard
abiblabla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-09, 14:22   #1633
Kusum
Zakorzenienie
 
Avatar Kusum
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez abiblabla Pokaż wiadomość
Nie, nie, sęk w tym że ja nie przytyłam, tylko od zawsze miałam te 2-3 kilo za dużo Myslałam że je zrzucę regularnie jedząc i ćwicząc, ale nic z tego.

Kusum, no i tak być powinno! Ja właściwie niewiele mam sobie do zarzucenia jeśli chodzi o fizyczność, ale do kochania siebie całkowiecie jeszcze mi daleko

Tak czułam, ze to problem natury psychicznej, nie fizycznej Jak nosząc rozmiar M można mieć kompleks "grubego ciała"?
Moje podejście jest proste: nie jestem modelką, aktorką, tancerką, nie pracuję ciałem. Nie muszę być idealna. Nie zamierzam się katować, głodzić i nie wiem co jeszcze? Jestem zdrowa, silna, sprawna i szczupła. To mi wystarczy. Mój cel to utrzymać taki stan rzeczy jak najdłużej
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins
Kusum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-09, 14:38   #1634
favianna
Zakorzenienie
 
Avatar favianna
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 7 136
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez MonikaPogrzeba Pokaż wiadomość
Soja nie za bardzo dla faceta. W malej ilosci ok, ale nie jako podstawa diety No chyba ze ma byc bezplodny i zbabialy, to wtedy jak najbardziej
To prawda, ale soja nie jest również zdrowa dla kobiet niestety.

Abi - cukier jest neurotoksyna i ma silne działanie uzaleznajace. Może dlatego nie możesz rzucić?

Ja jak wprowadziłam dużo warzyw to też łaknienie cukru spadło. Często też pije soki wyciskane, ale muszę je rozcienczac wodą 1do2 lub 1do3 bo są za słodkie. Ale już np herbatę slodze koszmarnie i od lat z tym walczę ale nie umiem pić bez cukru.

Czekoladę lubię gorzka i w zasadzie normalna już jest dla mnie za słodka. Po długim treningu w nie jedzeniu słodyczy zmieniają się odczucia co do cukru. Ale nawet po długim odwyku np wczoraj wypiłam kilka lykow jakiegoś gazowane napoju od mojego tzta i pomimo że ulepek to poczułam jakie to przyjemne. A potem poczułam obrzydliwy posmak chemiczny i od razu pomyślałam że bez tej ilości cukru nikt by tego nie chciał wypić.

Warto obserwować kiedy chce się cukru, czekolady. Czy jest się spiacym, zmęczonym, glodnym, smutnym, bo często jedzenie słodyczy nie ma nic wspólnego z głodem tylko jest szybka gratyfikacja która pobudza ośrodek nagrody w mózgu tak samo zresztą jak kokaina.
favianna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-09, 15:06   #1635
scarlett26
Zakorzenienie
 
Avatar scarlett26
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9 934
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Dla mnie przez lata całe słodycze mogłyby nie istnieć, ale po wykluczeniu z dnia na dzień z diety glutenu, nabiału, jaj, wszystkiego z konserwantami, w sumie niemal całej paczkowanej żywności zaczęłam jeść bezglutenową i wegańską czekoladę. Wszystko ze względów zdrowotnych i faktycznie czuję się dużo lepiej, ale chrzanieniem głupot na maxa jest wg mnie to, że nawyki kształtują się około 3 miesięcy i potem jest już ok i niczego nie brak. G prawda, nadal mam szyjoskręt ile razy mijam Maca, a minął prawie rok.

---------- Dopisano o 16:06 ---------- Poprzedni post napisano o 16:05 ----------

A herbata z cukrem to dla mnie profanacja herbaty
__________________
"The past is history. Tomorrow is a mystery. Today is a gift. That is why it is called the present" Anon.


- 100/2017 (28304 strony)
- 143/2018 (35435 strony)
- 45/2019 (9833 strony)
scarlett26 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-09, 15:16   #1636
CptCook
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 556
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez rise_against Pokaż wiadomość

Mam koleżankę po depresji klinicznej, pobycie w psychiatryku... narzekała na nie bardzo, głównie na psychologów zajętych swoimi problemami, nawet podczas terapii z pacjentami.

U mnie teraz będzie PRAWDZIWE wyzwanie dietowe. Mojemu mężowi szkodzą te same rzeczy, co mnie (w 90%), więc nagle trzeba być hipsterem(jak z pogardą o ludziach jedzących zdrowo mówi moja teściowa) i wyeliminować: wszystko, co związane z nabiałem, pewnie pszenicę, a być może gluten ogólnie. Jedzenie tych rzeczy niweluje wysiłki dietetyczne, bo p0 1 pizzy albo serku wiejskim brzuch wygląda jak piłka przez 3 dni.

Mój ukochany facet to niejadek, więc chociaż w końcu wyszedł z fazy zaprzeczania że ser i ukochane mleko nie szkodzą, to będzie ciężko, zważywszy na to, że odpada mi połowa warzyw Z plusów rzeczy z soi są ok, brokuły są ok, cukinia, pomidory... Już się boję

Masz dla mnie jakieś złote rady Jigo?
Łącze się w bólu. Ja zaczęłam post dąbrowskiej teraz. Co do odstawiania niektórych rzeczy...najgorzej u mnie było z nabiałem...kocham nabiał , ale już mi go nie brakuje i widze że bez niego czuję się o niebo lepiej.

Jeszcze a propos glutenu. Nie tylko osoby z nietoleracją powinne go odstawić, ale też wszystkie z chorobami autoimmunologicznymi a to już pewnie większa część społeczeństwa .
__________________
zapuszczam włosy dla fundacji Rak'n'Roll

2017 - rok oszczędzania, rok bez zakupów

Edytowane przez CptCook
Czas edycji: 2016-05-09 o 15:21
CptCook jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-09, 15:17   #1637
favianna
Zakorzenienie
 
Avatar favianna
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 7 136
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez scarlett26 Pokaż wiadomość
Dla mnie przez lata całe słodycze mogłyby nie istnieć, ale po wykluczeniu z dnia na dzień z diety glutenu, nabiału, jaj, wszystkiego z konserwantami, w sumie niemal całej paczkowanej żywności zaczęłam jeść bezglutenową i wegańską czekoladę. Wszystko ze względów zdrowotnych i faktycznie czuję się dużo lepiej, ale chrzanieniem głupot na maxa jest wg mnie to, że nawyki kształtują się około 3 miesięcy i potem jest już ok i niczego nie brak. G prawda, nadal mam szyjoskręt ile razy mijam Maca, a minął prawie rok.

---------- Dopisano o 16:06 ---------- Poprzedni post napisano o 16:05 ----------

A herbata z cukrem to dla mnie profanacja herbaty
No bo magiczne połączenie soli i cukru to dla mózgu jak narkotyk. Zresztą to co piszesz wskazuje że nie chodzi u ciebie właśnie o smak, a o pobudzenie ośrodka nagrody.

A z herbatą to jak tak strasznie bym chciała bez cukru, raz nawet mi się udało na pół roku, a potem byłam chora i piłam herbatę z miodem i wszystko szlag trafił
Ale tak, powinno się pić bez cukru, tak samo jak kawę, tylko u mnie to nie wykonalne.
favianna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-09, 16:11   #1638
abiblabla
Zakorzenienie
 
Avatar abiblabla
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 108
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez favianna Pokaż wiadomość
Abi - cukier jest neurotoksyna i ma silne działanie uzaleznajace. Może dlatego nie możesz rzucić?

Warto obserwować kiedy chce się cukru, czekolady. Czy jest się spiacym, zmęczonym, glodnym, smutnym, bo często jedzenie słodyczy nie ma nic wspólnego z głodem tylko jest szybka gratyfikacja która pobudza ośrodek nagrody w mózgu tak samo zresztą jak kokaina.
Tak też trochę podejrzewam, że to może być kwestia uzależnienia. Ja mam ochotę na słodycze zwykle po obiedzie, a do tego z nudów, smutku i stresu. Wiem, że to straszne ale już nie wiem jak z tym walczyć poza "musisz jakoś wytrzymać a potem się przyzwyczaisz". Brak mi prawdziwej motywacji.
Cytat:
Napisane przez scarlett26 Pokaż wiadomość
A herbata z cukrem to dla mnie profanacja herbaty
Zgadzam się w 100% Od dziecka nie znosiłam słodzonej (i cierpiałam na stołówkach, bo nie wszędzie chciano przygotować dla mnie oddzielnie niesłodzoną). Kawy też nie słodzę, chyba że to jakaś wypaśna smakowa w kawiarni, którą traktuję bardziej jak deser niż zwykłą kawę.
W ogóle dla mnie mega przyjmne jest zjedzenie czegoś słodkiego razem z gorzką herbatą. No po prostu niebo.
Cytat:
Napisane przez CptCook Pokaż wiadomość
Jeszcze a propos glutenu. Nie tylko osoby z nietoleracją powinne go odstawić, ale też wszystkie z chorobami autoimmunologicznymi a to już pewnie większa część społeczeństwa .
Aa to o tym nie wiedziałam, słyszałam i czytałam zawsze tylko o nietolerancji. Możesz coś w skrócie napisać? Jakie choroby auto- masz na myśli i co ma do tego gluten?
Cytat:
Napisane przez Kusum Pokaż wiadomość
Tak czułam, ze to problem natury psychicznej, nie fizycznej Jak nosząc rozmiar M można mieć kompleks "grubego ciała"?
:
Można, wszystko kwestia proporcji Mam bardzo szczupłą górę i otłuszczony dół. Wtedy nawet w rozmiarze M można wyglądać na sporo większy. Odkryłam za to najlepsze wyszczuplające spodnie na świecie czyli czarne rurki z wysokim stanem zapinane z boku, bez żadnych kieszeni. W nich czuje się niesamowicie Za to założę szorty i od razu depresja. Na prawdę, na wszystkich zdjęciach zrobionych latem wyglądam na dwa rozmiary większą niż na zdjęciach robionych zimą/jesienią. Ale chyba już to się nie zmieni, z celulitem pogodziłam się dawno temu, z proporcjami wciąż nie mogę ehh.
__________________
i'm just standing here being a horse and a wizard
abiblabla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-09, 16:27   #1639
favianna
Zakorzenienie
 
Avatar favianna
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 7 136
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez abiblabla Pokaż wiadomość
Tak też trochę podejrzewam, że to może być kwestia uzależnienia. Ja mam ochotę na słodycze zwykle po obiedzie, a do tego z nudów, smutku i stresu. Wiem, że to straszne ale już nie wiem jak z tym walczyć poza "musisz jakoś wytrzymać a potem się przyzwyczaisz". Brak mi prawdziwej motywacji.

W ogóle dla mnie mega przyjmne jest zjedzenie czegoś słodkiego razem z gorzką herbatą. No po prostu niebo.
Ja zauważyłam u siebie ze jak sobie powiem że muszę dla zdrowia, to jakoś leci unikanie. Ale jeśli pozwolę sobie raz to potem muszę pracować prawie od nowa nad odwykiem od słodkiego, co mi mówi że to ma podłoże uzaleznieniowe.
Teraz np mam zagrożenie cukrzyca ciążowa, więc mi łatwiej odstawić wszystko, ale jak raz sobie pozwoliłam na galaretke w czekoladzie to tego dnia już nie dałam rady się powstrzymać przed slodzonym jogurtem. A wiem że gdybym nie zjadła słodkiego to ten jogurt mógłby stać i stać.

Po jedzeniu jak masz jeszcze ochotę na słodkie to może oznaczać że zjadlas węglowodany proste, podniósł ci się poziom insuliny i gwałtownie czujesz ochotę na zniwelowanie jej.
Spróbuj zaobserwować po jakim jedzeniu tak masz. Obstawiam, że ziemniaki, biały ryż, jasne pieczywo.
Jeśli tak jak piszę, to zamień je na ciemne i zobacz czy będzie lepiej. Jak nie pomoże to zmień proporcje i jedz więcej warzyw (brokuły na parze, brukselka pieczona itd) zamiast tego co wyżej. Warzywa to też węglowodany, ale trudniej przyrządzić je tak by straciły cały błonnik.

Ja muszę powiedzieć że teraz w ciąży już mi się ustaliło że uwielbiam brokuły na parze, pomidorki z cebulką i ogólnie strasznie mnie ssie do warzyw. Jak raz zjadłam same kluseczeki na obiad, a na śniadanie jajecznica to miałam taki niedosyt, jakbym nic nie jadła, ale nie byłam głodna. Miałam tylko ssanie na coś świeżego i chrupiącego.


Słodkie z gorzkim ? Brrr....
favianna jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-05-09, 16:49   #1640
CptCook
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 556
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez abiblabla Pokaż wiadomość
Tak też trochę podejrzewam, że to może być kwestia uzależnienia. Ja mam ochotę na słodycze zwykle po obiedzie, a do tego z nudów, smutku i stresu. Wiem, że to straszne ale już nie wiem jak z tym walczyć poza "musisz jakoś wytrzymać a potem się przyzwyczaisz". Brak mi prawdziwej motywacji.
Zgadzam się w 100% Od dziecka nie znosiłam słodzonej (i cierpiałam na stołówkach, bo nie wszędzie chciano przygotować dla mnie oddzielnie niesłodzoną). Kawy też nie słodzę, chyba że to jakaś wypaśna smakowa w kawiarni, którą traktuję bardziej jak deser niż zwykłą kawę.
W ogóle dla mnie mega przyjmne jest zjedzenie czegoś słodkiego razem z gorzką herbatą. No po prostu niebo.
Aa to o tym nie wiedziałam, słyszałam i czytałam zawsze tylko o nietolerancji. Możesz coś w skrócie napisać? Jakie choroby auto- masz na myśli i co ma do tego gluten?

Można, wszystko kwestia proporcji Mam bardzo szczupłą górę i otłuszczony dół. Wtedy nawet w rozmiarze M można wyglądać na sporo większy. Odkryłam za to najlepsze wyszczuplające spodnie na świecie czyli czarne rurki z wysokim stanem zapinane z boku, bez żadnych kieszeni. W nich czuje się niesamowicie Za to założę szorty i od razu depresja. Na prawdę, na wszystkich zdjęciach zrobionych latem wyglądam na dwa rozmiary większą niż na zdjęciach robionych zimą/jesienią. Ale chyba już to się nie zmieni, z celulitem pogodziłam się dawno temu, z proporcjami wciąż nie mogę ehh.
Właściwie wszystkie autoimmunologiczne zaostrzają się przy glutenie, dlatego warto mocno ograniczać .
__________________
zapuszczam włosy dla fundacji Rak'n'Roll

2017 - rok oszczędzania, rok bez zakupów
CptCook jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-09, 17:14   #1641
abiblabla
Zakorzenienie
 
Avatar abiblabla
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 108
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez favianna Pokaż wiadomość
Po jedzeniu jak masz jeszcze ochotę na słodkie to może oznaczać że zjadlas węglowodany proste, podniósł ci się poziom insuliny i gwałtownie czujesz ochotę na zniwelowanie jej.
Spróbuj zaobserwować po jakim jedzeniu tak masz. Obstawiam, że ziemniaki, biały ryż, jasne pieczywo.
Jeśli tak jak piszę, to zamień je na ciemne i zobacz czy będzie lepiej. Jak nie pomoże to zmień proporcje i jedz więcej warzyw (brokuły na parze, brukselka pieczona itd) zamiast tego co wyżej. Warzywa to też węglowodany, ale trudniej przyrządzić je tak by straciły cały błonnik.
Nie, to nie to, bo właśnie białego ryżu czy makaronu praktycznie nie jadam. Jak już to makaron pełnoziarnisty, ryż brązowy, czerwony albo kasze. Biały makaron, tortilla czy ryż może raz na miesiąc czy dwa mi się zdarzy. Pieczywo zwykle jem ciemne (a i tak rzadko, nie jestem fanką kanapek, raczej zagryzam kromką serek wiejski), kiedyś jadałam sporo tostów z serem żółtym, ale od jakiegoś czasu trochę odrzuca mnie od niego, i zdarza mi się to może 2-3 razy w miesiącu. Akurat dzisiaj zaczęłam jeść białą bułkę, zjadłam do połowy i wyrzuciłam - jakaś taka obleśna była. Natomiast ciasta, lody, czekolada - o mamo, potrafię zjeść sporo
Dzięki za rady, spróbuję jeść więcej warzyw (jestem wege i wydaje mi się że jem wystarczająco, ale może tylko mi się wydaje) i pić więcej wody. Codziennie piję zielone herbaty i to mnie pewnie odwadnia.

Naprawdę zadziwiające jest to, że gdy np. podróżuję, jestem na wakacjach, mogę nie jeść w ogóle słodyczy (bo nie ma kiedy, nie ma na to czasu, nawet mi to do głowy nie wpadnie). A jak wracam do codziennego życia to dzień w dzień czuję taką potrzebę, mam wahania nastroju, dużo się martwię i zanim zauważę znowu jem je codziennie.

---------- Dopisano o 18:14 ---------- Poprzedni post napisano o 18:12 ----------

Cytat:
Napisane przez CptCook Pokaż wiadomość
Właściwie wszystkie autoimmunologiczne zaostrzają się przy glutenie, dlatego warto mocno ograniczać .
Ale jakie autoimmunologiczne choroby ma większa część społeczeństwa? Może jestem ignorantką, ale serio nie wiem.
__________________
i'm just standing here being a horse and a wizard
abiblabla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-09, 17:28   #1642
CptCook
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 556
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez abiblabla Pokaż wiadomość
Nie, to nie to, bo właśnie białego ryżu czy makaronu praktycznie nie jadam. Jak już to makaron pełnoziarnisty, ryż brązowy, czerwony albo kasze. Biały makaron, tortilla czy ryż może raz na miesiąc czy dwa mi się zdarzy. Pieczywo zwykle jem ciemne (a i tak rzadko, nie jestem fanką kanapek, raczej zagryzam kromką serek wiejski), kiedyś jadałam sporo tostów z serem żółtym, ale od jakiegoś czasu trochę odrzuca mnie od niego, i zdarza mi się to może 2-3 razy w miesiącu. Akurat dzisiaj zaczęłam jeść białą bułkę, zjadłam do połowy i wyrzuciłam - jakaś taka obleśna była. Natomiast ciasta, lody, czekolada - o mamo, potrafię zjeść sporo
Dzięki za rady, spróbuję jeść więcej warzyw (jestem wege i wydaje mi się że jem wystarczająco, ale może tylko mi się wydaje) i pić więcej wody. Codziennie piję zielone herbaty i to mnie pewnie odwadnia.

Naprawdę zadziwiające jest to, że gdy np. podróżuję, jestem na wakacjach, mogę nie jeść w ogóle słodyczy (bo nie ma kiedy, nie ma na to czasu, nawet mi to do głowy nie wpadnie). A jak wracam do codziennego życia to dzień w dzień czuję taką potrzebę, mam wahania nastroju, dużo się martwię i zanim zauważę znowu jem je codziennie.

---------- Dopisano o 18:14 ---------- Poprzedni post napisano o 18:12 ----------



Ale jakie autoimmunologiczne choroby ma większa część społeczeństwa? Może jestem ignorantką, ale serio nie wiem.
W Polsce chyba najczęściej występują choroby tarczycy i reumatoidalne zapelenie stawów.

---------- Dopisano o 17:28 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

Ja mam nadzieję że przetrwam jakoś 14 dni na dąbrowskiej , chciałabym 6 tygodni ale po drodze mam urlop i chcę na nim normalnie jeść
__________________
zapuszczam włosy dla fundacji Rak'n'Roll

2017 - rok oszczędzania, rok bez zakupów
CptCook jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-09, 17:32   #1643
scarlett26
Zakorzenienie
 
Avatar scarlett26
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9 934
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez favianna Pokaż wiadomość
No bo magiczne połączenie soli i cukru to dla mózgu jak narkotyk. Zresztą to co piszesz wskazuje że nie chodzi u ciebie właśnie o smak, a o pobudzenie ośrodka nagrody.

A z herbatą to jak tak strasznie bym chciała bez cukru, raz nawet mi się udało na pół roku, a potem byłam chora i piłam herbatę z miodem i wszystko szlag trafił
Ale tak, powinno się pić bez cukru, tak samo jak kawę, tylko u mnie to nie wykonalne.
zdecydowanie o smak, żadne inne cukrowo-solone przekąski mnie nie kręcą, ale sos z BigMaca mniaaaaaam

z rzeczy co nie mogę to najchętniej wrąbałabym teraz z 10 jaj ze słoikiem majonezu naraz

nabiału nie cierpiałam nigdy poza mozarellą i fetą, to nie miałam problemu z odstawieniem - wszystkie rzeczy nabiałowe poza tymi dla mnie śmierdzą po prostu... już tak mam, że podstawowe kryterium dyskwalifikacji żarcia to zapach - szczyty obrzydliwości to dla mnie mleko, śmietana, miód, kalafior, arbuz i truskawki, latem wycieczki do warzywniaka to dla mnie koszmar

---------- Dopisano o 18:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:29 ----------

Cytat:
Napisane przez CptCook Pokaż wiadomość
W Polsce chyba najczęściej występują choroby tarczycy i reumatoidalne zapelenie stawów.

---------- Dopisano o 17:28 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

Ja mam nadzieję że przetrwam jakoś 14 dni na dąbrowskiej , chciałabym 6 tygodni ale po drodze mam urlop i chcę na nim normalnie jeść
i cukrzyce różnego typu, mało osób wie, że to też choroba autoimmunologiczna

ale większość społeczeństwa to przesadziłaś

ostatnio odkryto, że gluten sprzyja miażdżycy również (i to nie chodzi o to w czym się znajduje, tylko gluten jako taki)
__________________
"The past is history. Tomorrow is a mystery. Today is a gift. That is why it is called the present" Anon.


- 100/2017 (28304 strony)
- 143/2018 (35435 strony)
- 45/2019 (9833 strony)
scarlett26 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-09, 17:34   #1644
beatiska
Zakorzenienie
 
Avatar beatiska
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 13 110
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Abiblabla o rany,jakbym czytała o sobie. Też jestem w miarę aktywna, mysle, że odzywiam się ok, ale schudnąć te 4-5kg nie potrafię. I co dziennie mam ochotę na coś słodkiego głównie po obiedzie. Teraz kupiłam sobie ptszn sliki suszone mięciutkie i slodziutkie. Więm, że to nie najlepsze rozwiązanie i nie do końca zaspakaja mi słodycze,ale po obiedzie wcinam kilka śliwek i stram się zapomnieć. Nie wiem,czy coś to da. ..
__________________
Zdognie z perzporawdzomyni baniadmai nie ma zenacznia kojnolesc ltier przy zpiasie dengao solwa. Nwajzanszyeim jest, aby prieszwa i otatsnia lteria byla na siwom mijsecu, ptzosałoe mgoą być w niaedziłe i w dszalym cąigu nie pwinono to sawrztać polbemórw ze zozumierniem tksetu.

Narysuj mi coś

23/6
beatiska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-09, 17:39   #1645
favianna
Zakorzenienie
 
Avatar favianna
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 7 136
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez abiblabla Pokaż wiadomość
Naprawdę zadziwiające jest to, że gdy np. podróżuję, jestem na wakacjach, mogę nie jeść w ogóle słodyczy (bo nie ma kiedy, nie ma na to czasu, nawet mi to do głowy nie wpadnie). A jak wracam do codziennego życia to dzień w dzień czuję taką potrzebę, mam wahania nastroju, dużo się martwię i zanim zauważę znowu jem je codziennie.
No to obstawiam że jesz z nudów i ze stresu. Ludzie często jedzą w zamian zaspokajania innych potrzeb. Jak się siedzi w pracy, w stresie i zmęczeniu, to nie dopuszcza się do siebie, że trzeba odpocząć, przespacerowac się, chwilę rozluźnić, automatycznie sięga się po "dopalacz" w postaci cukru. Mówię z własnego doświadczenia.
Żeby to zmienić trzeba popracować nad zmianą strategii pracy i nawyków rozładowywania stresu.

Edytowane przez favianna
Czas edycji: 2016-05-09 o 17:41
favianna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-09, 17:59   #1646
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez favianna Pokaż wiadomość
To prawda, ale soja nie jest również zdrowa dla kobiet niestety.
O, a cos wiecej powiesz na ten temat? Ja wiem tylko ze ma dobry wplyw na kobiecy organizm zwlaszcza jak ta weszla w menopauze. Niektorym wystarczaja te roslinne hormony i nie musza siegac po typowa terapie hormonalna. Podobno tez te roslinny hormony moga spowodowac zwolnienie starzenia sie, skora ma byc w lepszej kondycji.
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-09, 19:07   #1647
CptCook
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 556
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez scarlett26 Pokaż wiadomość
zdecydowanie o smak, żadne inne cukrowo-solone przekąski mnie nie kręcą, ale sos z BigMaca mniaaaaaam

z rzeczy co nie mogę to najchętniej wrąbałabym teraz z 10 jaj ze słoikiem majonezu naraz

nabiału nie cierpiałam nigdy poza mozarellą i fetą, to nie miałam problemu z odstawieniem - wszystkie rzeczy nabiałowe poza tymi dla mnie śmierdzą po prostu... już tak mam, że podstawowe kryterium dyskwalifikacji żarcia to zapach - szczyty obrzydliwości to dla mnie mleko, śmietana, miód, kalafior, arbuz i truskawki, latem wycieczki do warzywniaka to dla mnie koszmar

---------- Dopisano o 18:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:29 ----------



i cukrzyce różnego typu, mało osób wie, że to też choroba autoimmunologiczna

ale większość społeczeństwa to przesadziłaś

ostatnio odkryto, że gluten sprzyja miażdżycy również (i to nie chodzi o to w czym się znajduje, tylko gluten jako taki)
To było smutne przypuszczenie ze większość. Choć biorąc pod uwagę dane ze większość Polaków ma nadwagę np to niestety coraz bliżej chorób cywilizacyjnych i autoimmunologicznych.
__________________
zapuszczam włosy dla fundacji Rak'n'Roll

2017 - rok oszczędzania, rok bez zakupów
CptCook jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-09, 19:26   #1648
ineska86
Rozeznanie
 
Avatar ineska86
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 642
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez CptCook Pokaż wiadomość
To było smutne przypuszczenie ze większość. Choć biorąc pod uwagę dane ze większość Polaków ma nadwagę np to niestety coraz bliżej chorób cywilizacyjnych i autoimmunologicznych.
Z chorobami autoimmuno- się zgodzę że to plaga. Nie każdy chwali się na co choruje, ale jak się z kimś jest w bliższych relacjach to się dowiaduje - tarczyca (plaga!), łuszczyca i inne skórne, RZS, alergie, cukrzyca... Sama trochę przechorowałam w życiu i uważam że dieta wegetariańska z tendencją do weganizmu najlepiej mi służy

A z nowości u mnie - kupiłam swój pierwszy samochód i zaczynam jeździć (trochę od zrobienia prawka minęło...) - muszę przyznać że prowadzenie sprawia mi mega przyjemność i jakieś takie poczucie... zwiększone poczucie własnej wartości Też tam macie? Czy to syndrom nowicjusza?
__________________
minimalistka
ineska86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-09, 19:27   #1649
Kusum
Zakorzenienie
 
Avatar Kusum
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez scarlett26 Pokaż wiadomość
Dla mnie przez lata całe słodycze mogłyby nie istnieć, ale po wykluczeniu z dnia na dzień z diety glutenu, nabiału, jaj, wszystkiego z konserwantami, w sumie niemal całej paczkowanej żywności zaczęłam jeść bezglutenową i wegańską czekoladę. Wszystko ze względów zdrowotnych i faktycznie czuję się dużo lepiej, ale chrzanieniem głupot na maxa jest wg mnie to, że nawyki kształtują się około 3 miesięcy i potem jest już ok i niczego nie brak. G prawda, nadal mam szyjoskręt ile razy mijam Maca, a minął prawie rok.

---------- Dopisano o 16:06 ---------- Poprzedni post napisano o 16:05 ----------

A herbata z cukrem to dla mnie profanacja herbaty
W Lidlu jest wedlina bezglutenowa. I parowki
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins
Kusum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-09, 19:32   #1650
scarlett26
Zakorzenienie
 
Avatar scarlett26
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9 934
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez ineska86 Pokaż wiadomość
Z chorobami autoimmuno- się zgodzę że to plaga. Nie każdy chwali się na co choruje, ale jak się z kimś jest w bliższych relacjach to się dowiaduje - tarczyca (plaga!), łuszczyca i inne skórne, RZS, alergie, cukrzyca... Sama trochę przechorowałam w życiu i uważam że dieta wegetariańska z tendencją do weganizmu najlepiej mi służy

A z nowości u mnie - kupiłam swój pierwszy samochód i zaczynam jeździć (trochę od zrobienia prawka minęło...) - muszę przyznać że prowadzenie sprawia mi mega przyjemność i jakieś takie poczucie... zwiększone poczucie własnej wartości Też tam macie? Czy to syndrom nowicjusza?
Ja zaczęłam jeździć jakoś 8 lat po zrobieniu prawka, jak już sobie przypomniałam o co w tym wszystkim chodzi, to też miałam jakieś takie poczucie mocy chyba Przechodzi

Cytat:
Napisane przez Kusum Pokaż wiadomość
W Lidlu jest wedlina bezglutenowa. I parowki
Ale poza bezglutenowością skład mają kiepski - to już o wiele lepsze są biedronkowe bezglutenowe kabanosy (inne rzeczy też mają kiepski skład). I firma Nove, wędliny z serii tzw. produkty wsparcia, ale niestety gdzie indziej niż w Makro nie widziałam.
__________________
"The past is history. Tomorrow is a mystery. Today is a gift. That is why it is called the present" Anon.


- 100/2017 (28304 strony)
- 143/2018 (35435 strony)
- 45/2019 (9833 strony)
scarlett26 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-11-28 18:56:52


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:03.