Aktualne wydarzenia w kraju i na świecie - luźne wnioski cz.5

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

No dobra, my tu smiechu chichu, ale juz powiedzcie, kto te lawke zaprojektowal i zbudowal, moze czyjs ziec, tesciu czy kolega?, no juz nie trzymajcie dalej w niepewnosci.

[Ellen_Ripley]

Czy jestem strasznym człowiekiem jeżeli sądzę, że coś jest nie tak z panią z pary "Life on Wheelz"? Nie chodzi o związek z osobą w tak ciężkim stopniu niepełnosprawną, ale coś w tej kobiecie jest takiego, że aż się boję o tego faceta.

[Paprotka_]

Napisane przez Ellen_Ripley

Czy jestem strasznym człowiekiem jeżeli sądzę, że coś jest nie tak z panią z pary "Life on Wheelz"? Nie chodzi o związek z osobą w tak ciężkim stopniu niepełnosprawną, ale coś w tej kobiecie jest takiego, że aż się boję o tego faceta.

Głupio mi było głośno o tym pisać, ale też mam takie wrażenie. Aczkolwiek nie obserwuję, zajrzałam tam kiedyś okazyjnie jak został temat tego profilu wywołany na wizażu, może mi się więc wydawać.

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Paprotka_

Głupio mi było głośno o tym pisać, ale też mam takie wrażenie. Aczkolwiek nie obserwuję, zajrzałam tam kiedyś okazyjnie jak został temat tego profilu wywołany na wizażu, może mi się więc wydawać.

Wiadomo, subiektywne wrażenie. Po prostu czasami się kogoś widzi i aż się włos jeży na głowie. Mam tak, jak na nią patrzę - na ten uśmiech, oczy, mimikę. Teraz tak przy okazji ich ślubu mi się nasunęło.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Ellen_Ripley

Czy jestem strasznym człowiekiem jeżeli sądzę, że coś jest nie tak z panią z pary "Life on Wheelz"? Nie chodzi o związek z osobą w tak ciężkim stopniu niepełnosprawną, ale coś w tej kobiecie jest takiego, że aż się boję o tego faceta.

Obserwuje ich i przykro coś takiego czytać.

[invisible_01]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89345782]Obserwuje ich i przykro coś takiego czytać.[/QUOTE]Ja ich obserwowałam, ale niestety teraz mam co do tej pory nieco mniej pozytywnych uczuć, głównie po aferze z poszukiwaniem opiekunki dla Wojtka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stotek]

Napisane przez invisible_01

Ja ich obserwowałam, ale niestety teraz mam co do tej pory nieco mniej pozytywnych uczuć, głównie po aferze z poszukiwaniem opiekunki dla Wojtka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co to za afera?

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

[Finlora]

Napisane przez stotek

Co to za afera?

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

W skrócie - duże wymagania (plus bardzo mało wolnego czasu), kiepska pensja.

[invisible_01]

Napisane przez stotek

Co to za afera?

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

Najpierw Agata pisała o tym, jak trudna i wymagająca jest opieka nad Wojtkiem, że po 2 tygodniach opieki przy nim bez asystentki musiała wyjechać na wakacje, bo to było tak wyczerpujące, po czym na Instagramie szukali kogoś z wykształceniem medycznym dostępnego 24/7 (dając łaskawie kilka godzin wolnego w nocy na sen i to nie w każdą noc, bodajże 90% nocy było tylko wolnych) 7 dni w tygodniu, nazwali to "przygodą", a zarobki to było 5 tys netto i to po edycji, bo wydaje mi się, że wcześniej było mniej albo nie dawali nawet tych nocy. Przy okazji bardzo byli zdziwieni, że chętni nie walą drzwiami i oknami, a opiekun będzie potrzebny, bo planują dziecko. Internet ich nieźle zjechał i trudno się dziwić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez invisible_01

Najpierw Agata pisała o tym, jak trudna i wymagająca jest opieka nad Wojtkiem, że po 2 tygodniach opieki przy nim bez asystentki musiała wyjechać na wakacje, bo to było tak wyczerpujące, po czym na Instagramie szukali kogoś z wykształceniem medycznym dostępnego 24/7 (dając łaskawie kilka godzin wolnego w nocy na sen i to nie w każdą noc, bodajże 90% nocy było tylko wolnych) 7 dni w tygodniu, nazwali to "przygodą", a zarobki to było 5 tys netto i to po edycji, bo wydaje mi się, że wcześniej było mniej albo nie dawali nawet tych nocy. Przy okazji bardzo byli zdziwieni, że chętni nie walą drzwiami i oknami, a opiekun będzie potrzebny, bo planują dziecko. Internet ich nieźle zjechał i trudno się dziwić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeszcze było, że ma gotować. A to wiadomo, że dla Agaty, bo Wojtek odżywka się dojelitowo.
To też później edytowali i usunęli. Kwotę później chyba zmienili na 6 tys.
Tłumaczyli się, że opłaca też tej osobie dwupokojowe mieszkanie w centrum Gdyni, a to spory koszt.


Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[Finlora]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89345914]Jeszcze było, że ma gotować. A to wiadomo, że dla Agaty, bo Wojtek odżywka się dojelitowo.
To też później edytowali i usunęli. Kwotę później chyba zmienili na 6 tys.
Tłumaczyli się, że opłaca też tej osobie dwupokojowe mieszkanie w centrum Gdyni, a to spory koszt.


Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Pamiętam, że przed edycją w punkcie o gotowaniu był tekst "jestem łakomczuszkiem" (że niby Wojtek).
No i dochodziło jeszcze dźwiganie Wojtka kilka razy dziennie, on coś pisał, że to nic takiego, bo dużo nie waży (nie pamiętam ile, ale jednak przenoszenie takiego ciężaru kilka razy dziennie to nie jest nic takiego).

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Finlora

Pamiętam, że przed edycją w punkcie o gotowaniu był tekst "jestem łakomczuszkiem" (że niby Wojtek).
No i dochodziło jeszcze dźwiganie Wojtka kilka razy dziennie, on coś pisał, że to nic takiego, bo dużo nie waży (nie pamiętam ile, ale jednak przenoszenie takiego ciężaru kilka razy dziennie to nie jest nic takiego).

Generalnie cały ten pierwotny wpis był... dziwny. Infantylny (i moim zdaniem infantylizujący Wojtka) i umniejszający fakt, że praca przy kimś z gotowością właściwie 24 h na dobę 7 dni w tygodniu to ciężki kawałek chleba.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Z drugiej strony każdy może walnąć jakas gafę. Ja tam go podziwiam, 99,99% ludzi w takiej sytuacji nie ma nic z życia.
On próbuje i całkiem dobrze mu idzie.
Ja sobie nie wyobrażam być w jego skórze, więc dla mnie szacun.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[Pusheen_]

Teraz też widzę niezły pojazd po dziewczynie, a teraz już żonie Wojtka na wiadomym portalu - nie spotkała się z przychylnościa czytelników...

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[Imperfecta]

Napisane przez Ellen_Ripley

Czy jestem strasznym człowiekiem jeżeli sądzę, że coś jest nie tak z panią z pary "Life on Wheelz"? Nie chodzi o związek z osobą w tak ciężkim stopniu niepełnosprawną, ale coś w tej kobiecie jest takiego, że aż się boję o tego faceta.

Ja nie lubię ich oboje i bynajmniej nie chodzi o niepełnosprawność, obserwuję kilka osób niepełnosprawnych i lubię ich oglądać, czytać, ale tutaj... Weszłam kilka razy i totalny odrzut.
Na pewno wielki szacunek dla niego, że próbuje normalnie żyć mimo choroby, ale nie wiem... Jakoś tak, irytują mnie oboje.

[Natuś-77]

Napisane przez kocia_lapka

Ubiegłej zimy i w Warszawie i w mojej rodzinnej miejscowości kontrolowały. Jednak nie zdziwię się jeśli w tym roku nie będą latać, raczej nie będą dowalać mieszkańcom w tak trudnym czasie.

Chyba ze będą szukać pieniędzy, żeby łatać dziury w budżecie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:29 ---------- Poprzedni post napisano o 23:27 ----------

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89345572]No dobra, my tu smiechu chichu, ale juz powiedzcie, kto te lawke zaprojektowal i zbudowal, moze czyjs ziec, tesciu czy kolega?, no juz nie trzymajcie dalej w niepewnosci.[/QUOTE]Nie wiem kto, ale ta Ławka jest przeokropna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Imperfecta

Ja nie lubię ich oboje i bynajmniej nie chodzi o niepełnosprawność, obserwuję kilka osób niepełnosprawnych i lubię ich oglądać, czytać, ale tutaj... Weszłam kilka razy i totalny odrzut.
Na pewno wielki szacunek dla niego, że próbuje normalnie żyć mimo choroby, ale nie wiem... Jakoś tak, irytują mnie oboje.

Również kojarzę kilku innych niepełnosprawnych "influencerów" i jakoś nie czuję od nich dziwnych wibracji, jak ze strony tej pary, a w szczególności tej pani. Mam nadzieję, że nie ubiorą w to jeszcze dziecka, co swego czasu zapowiadali.

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Najgorsze jest właśnie to, że oni planują mieć dziecko. Egoizm level już tak wysoki, że nie mieści się w skali. On żyje z tego, co dadzą mu inni, sam wymaga specjalistycznej opieki i nie zrobi NIC, ona też chyba ma problemy psychiczne, nie pracuje, na zmianę z innymi opiekuje się mężem - kto zadba o to dziecko? Jego bezpieczeństwo psychiczne, fizyczne i finansowe? Kto będzie się niemowlakiem non stop zajmował? Babcia i matka Wojtka na zmianę? Nianie zatrudnią zw zbiórki? Rozumiem próbę funkcjonowania jak najlepiej w obecnej sytuacji, ale sprowadzać do takich warunków dziecko, to już niedobrze się robi.

To jest dla mnie taki kosmos, że straciłam do obojga cały szacunek, jak się dowiedziałam o tych planach. Jak chcą żyć razem, kochają się, wspierają, no spoko. Ale robić dzieciaka, kiedy samemu nie jest sie w stanie poruszyć ręką to sorry, jak oni sobie to wyobrażają? Ani własnych pieniędzy (poza tymi od obcych ludzi - czy ci ludzie mają to dziecko utrzymywać do osiemnastki?), ani siły na zajmowanie się (skoro ona nawet od pełnej opieki nad nim musi odpoczywać). Gdyby było mądrzy, to by nawet im to do głowy nie przyszło. Współczuję mu choroby, bardzo bardzo. Ale to mi pokazuje, że z nim jest co mocno nie tak, skoro chce robić dziecko, samemu nie potrafiąc nawet sobie (przepraszam) lub temu dziecku tyłka podetrzeć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[maruda80]

Dla mnie Wojtek to mądry facet, ale Agata ma coś w sobie takiego na nie. W sumie też obawiam się jak to się dalej potoczy.
Mój synek jest w podobnym stanie. I tak opieka nad nim to 24g na dobę. Jest ciężko ale daje radę. Mąż nie dźwignął tematu chorego dziecka w tej chwili łączą nas tylko dzieci. Nie mam nikogo do pomocy, urlopu nie miałam od 9 lat. Nie stać mnie na wynajęcie kogokolwiek do synka mam czas jak przychodzą jego nauczycielki. Jak uda mi się wyjść samej na kilka godzin raz w tyg to jest dobrze (mąż wtedy zostaje ) a mam jeszcze młodszego synka. Ostatnio prawie popłakałam się w restauracji jak udało mi się wyjść na 3 godziny samej na kawę.
Siedzialam i cieszyłam się chwilą to takie moje małe chwilę łapania i oddechu... tak trzeba dużo poświęcić ale miłość i uśmiech synka mi wynagradza wszystko.

co do żywienia synek też na dojelitowym ale do pega można bez problemu podawać normalne zmiksowane jedzenie (synkowi gotuje bo ma dietę bez glutenu laktozy i org cukru - te przemysłówki to niestety sama chemia i syf).
Co do Agaty to nie wiem co o niej myśleć mam mocno mieszane odczucia do niej. Życzę im dobrze ale sama miłość to czasem za mało i obawiam się czy dadzą radę jak przyjdą kryzysy a będzie ich mnóstwo...


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Imperfecta]

Napisane przez Ellen_Ripley

Również kojarzę kilku innych niepełnosprawnych "influencerów" i jakoś nie czuję od nich dziwnych wibracji, jak ze strony tej pary, a w szczególności tej pani. Mam nadzieję, że nie ubiorą w to jeszcze dziecka, co swego czasu zapowiadali.

Akurat o planach na dziecko nie słyszałam i chyba wolałabym, żeby tak zostało. Skrajna nieodpowiedzialność. Teraz będą szukać opiekunki dla niego i dziecka.

Napisane przez maruda80

Dla mnie Wojtek to mądry facet, ale Agata ma coś w sobie takiego na nie. W sumie też obawiam się jak to się dalej potoczy.
Mój synek jest w podobnym stanie. I tak opieka nad nim to 24g na dobę. Jest ciężko ale daje radę. Mąż nie dźwignął tematu chorego dziecka w tej chwili łączą nas tylko dzieci. Nie mam nikogo do pomocy, urlopu nie miałam od 9 lat. Nie stać mnie na wynajęcie kogokolwiek do synka mam czas jak przychodzą jego nauczycielki. Jak uda mi się wyjść samej na kilka godzin raz w tyg to jest dobrze (mąż wtedy zostaje ) a mam jeszcze młodszego synka. Ostatnio prawie popłakałam się w restauracji jak udało mi się wyjść na 3 godziny samej na kawę.
Siedzialam i cieszyłam się chwilą to takie moje małe chwilę łapania i oddechu... tak trzeba dużo poświęcić ale miłość i uśmiech synka mi wynagradza wszystko.
Co do Agaty to nie wiem co o niej myśleć mam mocno mieszane odczucia do niej. Życzę im dobrze ale sama miłość to czasem za mało i obawiam się czy dadzą radę jak przyjdą kryzysy a będzie ich mnóstwo...


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Chciałam tylko napisać, że przytulam Cię mocno.

[emiliais]

Napisane przez Ellen_Ripley

Wiadomo, subiektywne wrażenie. Po prostu czasami się kogoś widzi i aż się włos jeży na głowie. Mam tak, jak na nią patrzę - na ten uśmiech, oczy, mimikę. Teraz tak przy okazji ich ślubu mi się nasunęło.

Aż sobie ich pooglądałam, ale nie wiem o czym piszesz, ona mi się zupełnie normalna wydaje, a zwykle mam dobry radar na creepy vibe.
A szkoda, że już nie ma nigdzie tego ich słynnego ogłoszenia o pracę dla opiekuna.

[milka_70]

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;89345958]Najgorsze jest właśnie to, że oni planują mieć dziecko. Egoizm level już tak wysoki, że nie mieści się w skali. On żyje z tego, co dadzą mu inni, sam wymaga specjalistycznej opieki i nie zrobi NIC, ona też chyba ma problemy psychiczne, nie pracuje, na zmianę z innymi opiekuje się mężem - kto zadba o to dziecko? Jego bezpieczeństwo psychiczne, fizyczne i finansowe? Kto będzie się niemowlakiem non stop zajmował? Babcia i matka Wojtka na zmianę? Nianie zatrudnią zw zbiórki? Rozumiem próbę funkcjonowania jak najlepiej w obecnej sytuacji, ale sprowadzać do takich warunków dziecko, to już niedobrze się robi.

To jest dla mnie taki kosmos, że straciłam do obojga cały szacunek, jak się dowiedziałam o tych planach. Jak chcą żyć razem, kochają się, wspierają, no spoko. Ale robić dzieciaka, kiedy samemu nie jest sie w stanie poruszyć ręką to sorry, jak oni sobie to wyobrażają? Ani własnych pieniędzy (poza tymi od obcych ludzi - czy ci ludzie mają to dziecko utrzymywać do osiemnastki?), ani siły na zajmowanie się (skoro ona nawet od pełnej opieki nad nim musi odpoczywać). Gdyby było mądrzy, to by nawet im to do głowy nie przyszło. Współczuję mu choroby, bardzo bardzo. Ale to mi pokazuje, że z nim jest co mocno nie tak, skoro chce robić dziecko, samemu nie potrafiąc nawet sobie (przepraszam) lub temu dziecku tyłka podetrzeć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Dodatkowo czy ta jego choroba nie jest dziedziczna?

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[maruda80]

choroba jest dziedziczna.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[milka_70]

Napisane przez maruda80

choroba jest dziedziczna.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Matko! Kto by się w takiej sytuacji decydował na dziecko??

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

Maruda80, tez cie mocno sciskam. Twoj post uswiadomil mi, ze powinnam doceniac to co mam. Zycze ci wszystkiego dobrego.

Co do Life on Wheelz, jesli choroba jest dziedziczna i oni wiedza jak duze jest ryzyko, to chyba juz nic co do ich planu zeby miec dziecko nie trzeba chyba dodawac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[milka_70]

Napisane przez maruda80

Dla mnie Wojtek to mądry facet, ale Agata ma coś w sobie takiego na nie. W sumie też obawiam się jak to się dalej potoczy.
Mój synek jest w podobnym stanie. I tak opieka nad nim to 24g na dobę. Jest ciężko ale daje radę. Mąż nie dźwignął tematu chorego dziecka w tej chwili łączą nas tylko dzieci. Nie mam nikogo do pomocy, urlopu nie miałam od 9 lat. Nie stać mnie na wynajęcie kogokolwiek do synka mam czas jak przychodzą jego nauczycielki. Jak uda mi się wyjść samej na kilka godzin raz w tyg to jest dobrze (mąż wtedy zostaje ) a mam jeszcze młodszego synka. Ostatnio prawie popłakałam się w restauracji jak udało mi się wyjść na 3 godziny samej na kawę.
Siedzialam i cieszyłam się chwilą to takie moje małe chwilę łapania i oddechu... tak trzeba dużo poświęcić ale miłość i uśmiech synka mi wynagradza wszystko.

co do żywienia synek też na dojelitowym ale do pega można bez problemu podawać normalne zmiksowane jedzenie (synkowi gotuje bo ma dietę bez glutenu laktozy i org cukru - te przemysłówki to niestety sama chemia i syf).
Co do Agaty to nie wiem co o niej myśleć mam mocno mieszane odczucia do niej. Życzę im dobrze ale sama miłość to czasem za mało i obawiam się czy dadzą radę jak przyjdą kryzysy a będzie ich mnóstwo...


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bardzo Ci współczuję... również postawy męża

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[maruda80]

ta chorobe co ma Wojtek dziedziczą tylko chłopcy.

U mnie była taka sytuacje że przez 7 lat żyliśmy z błędna diagnoza lekarska wpisali nam chyba z sufitu że to dzpm.
Sama szukałam przyczyny stanu synka, pomógł trochę znajomy ktory jest genetykiem ale laboratoryjnym i on ma też synka w podobnym stanie namowił na badania genetyczne i okazało się że synek wcale nie ma dzpm tylko choruje na bardzo rzadka chorobę genetyczna o podłożu metabolicznym.

Jest drugim żyjącym chłopcem na świecie z tą chorobą, jego kolega ma 12 lat i mieszka w małej wiosce pod Paryżem. Udało mi się nawiązać kontakt z jego rodzicami przez lekarkę która opublikowała art. naukowy dot. tej choroby właśnie opisując przypadek tego chłopca.
Zbierałam kasę na badania genetyczne wes bo NFZ tego nie refunduje niestety. No szok jak dostałam wyniki. Tym bardziej że się okazało że choroba jest dziedziczna młodszy synek na szczęście jest tylko nosicielem.
Rozmawiałam z genetykiem prof. Płoskim z instytutu genetyki w Warszawie no i ręce opadają że lekarze tego nie wykryli po urodzeniu synka niestety olali cała diagnostykę a wpisali diagnozę na odwal...



Płoski coś mówił że w przypadku planowania dziecka przy wysokim procencie dziedziczenia choroby trzeba by było już pomyśleć nad in vitro w sensie selekcji zarodków i cała zabawa z genetyka ale dla mnie to już wyzszy level i nie chciałabym bawić się w Boga...
Zresztą problem sam się rozwiązał bo nie jestem z mężem i więcej dzieci nie planuje.
Nie wiem może oni chcą iść tą drogą ?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez maruda80

ta chorobe co ma Wojtek dziedziczą tylko chłopcy.

U mnie była taka sytuacje że przez 7 lat żyliśmy z błędna diagnoza lekarska wpisali nam chyba z sufitu że to dzpm.
Sama szukałam przyczyny stanu synka, pomógł trochę znajomy ktory jest genetykiem ale laboratoryjnym i on ma też synka w podobnym stanie namowił na badania genetyczne i okazało się że synek wcale nie ma dzpm tylko choruje na bardzo rzadka chorobę genetyczna o podłożu metabolicznym.

Jest drugim żyjącym chłopcem na świecie z tą chorobą, jego kolega ma 12 lat i mieszka w małej wiosce pod Paryżem. Udało mi się nawiązać kontakt z jego rodzicami przez lekarkę która opublikowała art. naukowy dot. tej choroby właśnie opisując przypadek tego chłopca.
Zbierałam kasę na badania genetyczne wes bo NFZ tego nie refunduje niestety. No szok jak dostałam wyniki. Tym bardziej że się okazało że choroba jest dziedziczna młodszy synek na szczęście jest tylko nosicielem.
Rozmawiałam z genetykiem prof. Płoskim z instytutu genetyki w Warszawie no i ręce opadają że lekarze tego nie wykryli po urodzeniu synka niestety olali cała diagnostykę a wpisali diagnozę na odwal...



Płoski coś mówił że w przypadku planowania dziecka przy wysokim procencie dziedziczenia choroby trzeba by było już pomyśleć nad in vitro w sensie selekcji zarodków i cała zabawa z genetyka ale dla mnie to już wyzszy level i nie chciałabym bawić się w Boga...
Zresztą problem sam się rozwiązał bo nie jestem z mężem i więcej dzieci nie planuje.
Nie wiem może oni chcą iść tą drogą ?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, chca in vitro z selekcja zarodka z tego co czytałam, więc właściwie szansa na zdrowe dziecko będzie większa niż u zdrowych ludzi przez naturalne poczęcie.

Wg mnie nie ma szans, że Agata to udzwignie. Ale co na to poradzić? Nie oni pierwszy, nie ostatni robią dziecko nie mając warunków.
Połowa wizażu ma zaburzone dzieciństwo.

Bardzo Ci współczuję. Nie da rady wywalczyc od męża większych alimentów, żebyś miała na opiekunkę, chociaż część etatu? Dla mnie twój mąż przy takim podejściu to powinien żyć o wodzie i chlebie i oddawać Ci wszystkie pieniądze. Dramat.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[Finlora]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89346044]Tak, chca in vitro z selekcja zarodka z tego co czytałam, więc właściwie szansa na zdrowe dziecko będzie większa niż u zdrowych ludzi przez naturalne poczęcie.

Wg mnie nie ma szans, że Agata to udzwignie. Ale co na to poradzić? Nie oni pierwszy, nie ostatni robią dziecko nie mając warunków.
Połowa wizażu ma zaburzone dzieciństwo.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]U nich dochodzi jeszcze to, że z tego co kojarzę, to ich na to nie stać. Jak już ktoś to napisał, większość pieniędzy mają od ludzi, skąd wezmą pieniądze na utrzymanie dziecka? In vitro też kosztuje. Mnie się to w głowie nie mieści.
Maruda

[Snowdrop_]

Napisane przez maruda80

Dla mnie Wojtek to mądry facet, ale Agata ma coś w sobie takiego na nie. W sumie też obawiam się jak to się dalej potoczy.
Mój synek jest w podobnym stanie. I tak opieka nad nim to 24g na dobę. Jest ciężko ale daje radę. Mąż nie dźwignął tematu chorego dziecka w tej chwili łączą nas tylko dzieci. Nie mam nikogo do pomocy, urlopu nie miałam od 9 lat. Nie stać mnie na wynajęcie kogokolwiek do synka mam czas jak przychodzą jego nauczycielki. Jak uda mi się wyjść samej na kilka godzin raz w tyg to jest dobrze (mąż wtedy zostaje ) a mam jeszcze młodszego synka. Ostatnio prawie popłakałam się w restauracji jak udało mi się wyjść na 3 godziny samej na kawę.
Siedzialam i cieszyłam się chwilą to takie moje małe chwilę łapania i oddechu... tak trzeba dużo poświęcić ale miłość i uśmiech synka mi wynagradza wszystko.

co do żywienia synek też na dojelitowym ale do pega można bez problemu podawać normalne zmiksowane jedzenie (synkowi gotuje bo ma dietę bez glutenu laktozy i org cukru - te przemysłówki to niestety sama chemia i syf).
Co do Agaty to nie wiem co o niej myśleć mam mocno mieszane odczucia do niej. Życzę im dobrze ale sama miłość to czasem za mało i obawiam się czy dadzą radę jak przyjdą kryzysy a będzie ich mnóstwo...


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Strasznie przykro takie coś czytać, szkoda że nie masz obok żadnej siostry, przyjaciółki która chociaż na kilkanaście godzin w tygodniu by Cię odciążyła, bo jak każda kobieta powinnaś mieć chwilę tylko na swoje sprawy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz