Perfumujecie się na noc?

[Daffodilka]

Napisane przez Parabelka

Do rana wszystko wietrzeje i nic nie czuję

Niekoniecznie, ja Cocon na nadgarstkach czuję rano bardzo intensywnie. Inna sprawa, że sypiam po 5-6 godzin, więc nie bardzo ma kiedy całkowicie wywietrzeć.

[jowisz]

wieczory są zarezerwowane do testów i zużywanie próbek rzadko kiedy sięgam wtedy po flakoniki.

[Parabelka]

Napisane przez Daffodilka

Niekoniecznie, ja Cocon na nadgarstkach czuję rano bardzo intensywnie. Inna sprawa, że sypiam po 5-6 godzin, więc nie bardzo ma kiedy całkowicie wywietrzeć.

Ano właśnie a ja staram się te 8 przespać , a poza tym zawijam zawsze nadgarstek w kołdrę , więc oprócz wietrzenia również sie ściera

[Felaa]

Napisane przez Emiks

Należę - z małymi wyjątkami* - do osób upajających się w sypialnianym łożu naturalnym zapachem ciała

Mój Tż uwielbia mój naturalny zapach i nie cierpi jak się perfumuję, nawet w dzień, o nocy to nawet mowy nie ma.

[agnieszka1970]

Napisane przez jowisz

wieczory są zarezerwowane do testów i zużywanie próbek rzadko kiedy sięgam wtedy po flakoniki.

Ja też na noc perfumuję nadgarstki i "niucham"

[Ewa_Ch]

Zawsze na noc sie perfumuje.Probki i odlewki najczesciej.

[Bananalama]

Nie, ale zasypiam na poduszce skropionej olejkiem eterycznym. Najczęściej coś, co ułatwia zasypianie (cierpię na bezsenność). Olejek jaśminowy, liliowy, migdałowy.

[wiedzma z podgorza]

Bywa, że nie.
Najczęściej jest to pora do testowania dobra, jak każda inna. No, może poza tym, że przez cały czas nie mogę śledzić rozwoju pachnidła. Lecz to jedyna wada nocnego testowania.

Ale tak po prawdzie muszę wyznać, że czasem po prostu tęsknię za naturalnym zapachem mojego ciała.
Nałóg to jednak straszna rzecz!

[themaggies]

nie

[namalowana_w_lustrze]

też lubię się na noc jakąś mgiełką zapachową pstryknąć, przyjemnie się wtedy usypia...

[iwo_neczka]

Kiedyś na noc psiknęłam tylko raz na nadgrastek Opium Orchidee de Chine, na początku było ok, ale w nocy kilka razy budził mnie okropny zapach, coś jak szare mydło, ale takie rusko-stadionowe, naprawdę męczące. Nie kojarzyłam co to może być, ale było ohydne. Rano jak obudziłam się z nosem przy nadgarstku to już wiedziałam, że to nie mydło, tylko Opium tak właśnie pachnie na mojej skórze. Zauważyłam, że ogólnie w nocy mocniej czuję różne zapachy, dlatego niestety zrezygnowałam z zapachów na noc

[Zanthia]

Ja bardzo lubię perfumować się na noc - zwykle wybieram coś co komponuje się z żelem pod prysznic, ktorego uzywam, czyli np. do Kings&Queens Cukier Królowej Elzbiety - Różany Flowerbomb, do Imbirowego, bądz Dyniowego Body Shopu - Five o Clock Lutensa, do Lushowego Gloggu - Szpilkówna, albo męski Diesel zero plus

Taki rytuał bardzo mnie uspokaja i, przede wszystkim. uszczęśliwia.

[anekania]

Ja się nie perfumuje na noc, szkoda mi perfum
Żartuje, po prostu nie rozumiem nawet po co się kropić na noc, nie raz jak zasypiam w dzień tzn ucinam sobie tzw drzemkę to często budzę się z bólem głowy ponieważ lubię się intensywnie perfumować, na noc potrzebuję jak najmniejszej ilości bodzców Balsam to jest maks

[Murszafka]

Dziś na przykład poza balsamem psiknęłam się niezobowiązuyjącym Lacoste Inspiration -zapach w sam raz do snu, otulający i cieplutki.

[star_4u]

Kika miesięcy temu obejżałam filmik na YT w którym dziewczyna wspomniała że używa perfum na noc, a ja byłam strasznie zaskoczona, bo w życiu by mi coś takiego nie przyszło do głowy Z tego co tu poczytałam, to chyba tylko mnie jedynej ale od tamtego czasu zdarza mi się czasami jeden psik na nadgarstek, a wybieram perfumy na które akurat mam ochotę, ot tak dla uprzyjemnienia tej chwili przed zaśnięciem

[Vespertine__Milo]

codziennie, w dużo mniejszych dawkach, przeważnie na nadgarstek/nadgarstki. Nie ma nic lepszego jak na noc otulić się czymś usypiającym

[wiedzma z podgorza]

Napisane przez star_4u

Kika miesięcy temu obejżałam filmik na YT w którym dziewczyna wspomniała że używa perfum na noc, a ja byłam strasznie zaskoczona, bo w życiu by mi coś takiego nie przyszło do głowy Z tego co tu poczytałam, to chyba tylko mnie jedynej (...)

To dlatego, że trafiłaś na osoby naprawdę sfiksowane na punkcie perfum. I pytanie nas o to, czy używamy pachnideł do snu równe jest dociekaniom, czy książkoholicy są w stanie odmówić sobie kilku stron lektury przed snem.
Takie jest wytłumaczenie, oczywiście tylko z grubsza.

[VI4]

Ja nie używam...zazwyczaj mam kłopoty za zasypianiem, i by mi to dodatkowo przeszkadzało

[Impro]

używam - albo coś testuję, albo się czymś delektuję, opatulam, rajcuję itp.

[hey]

Napisane przez wiedzma z podgorza

To dlatego, że trafiłaś na osoby naprawdę sfiksowane na punkcie perfum. I pytanie nas o to, czy używamy pachnideł do snu równe jest dociekaniom, czy książkoholicy są w stanie odmówić sobie kilku stron lektury przed snem.
Takie jest wytłumaczenie, oczywiście tylko z grubsza.

Jakbym uzywała perfum na noc to pewnie dość szybko wyleczyłaby sie z perfumoholizmu


no chyba, że nie jestem maniaczką perfum

[star_4u]

Napisane przez wiedzma z podgorza

To dlatego, że trafiłaś na osoby naprawdę sfiksowane na punkcie perfum. I pytanie nas o to, czy używamy pachnideł do snu równe jest dociekaniom, czy książkoholicy są w stanie odmówić sobie kilku stron lektury przed snem.
Takie jest wytłumaczenie, oczywiście tylko z grubsza.

Od jakiegoś czasu podczytuję to forum i zdązyłam się już trochę zorientować, w sumie mogłam się domyślić, że perfumoholizm rozciąga się na całą dobę

[wiedzma z podgorza]

Napisane przez hey

Jakbym uzywała perfum na noc to pewnie dość szybko wyleczyłaby sie z perfumoholizmu


no chyba, że nie jestem maniaczką perfum

Nie martw się, nikt nie jest doskonały.
Przecież wszystko zależy od naszej wrażliwości. Jeśli ktoś jest obdarzony słoniową (jak moja skromna osoba), wtedy zaśnie snem sprawiedliwej nawet w oparach Black Afgano.

Napisane przez star_4u

Od jakiegoś czasu podczytuję to forum i zdązyłam się już trochę zorientować, w sumie mogłam się domyślić, że perfumoholizm rozciąga się na całą dobę

...ale tylko u co bardziej zwichrowanych jednostek.

[hey]

Napisane przez wiedzma z podgorza

Nie martw się, nikt nie jest doskonały.
Przecież wszystko zależy od naszej wrażliwości. Jeśli ktoś jest obdarzony słoniową (jak moja skromna osoba), wtedy zaśnie snem sprawiedliwej nawet w oparach Black Afgano.


...ale tylko u co bardziej zwichrowanych jednostek.

Kiedyś nieroztropnie zaaplikowałam sobie na noc na kończyne właśnie Afgana i no jakie katusze cierpiałam zanim zasnęłam! wtedy Afgan ujawnił w sobie obecność dość perfidnej, olejowej i lekko utlenionej nuty co niemal wyzwoliło u mnie chorobe lokomocyjna, a przynajmniej wspomniania o tych mniej przyjemnych podróżach autobusem

[wiedzma z podgorza]

Napisane przez hey

Kiedyś nieroztropnie zaaplikowałam sobie na noc na kończyne właśnie Afgana i no jakie katusze cierpiałam zanim zasnęłam! wtedy Afgan ujawnił w sobie obecność dość perfidnej, olejowej i lekko utlenionej nuty co niemal wyzwoliło u mnie chorobe lokomocyjna, a przynajmniej wspomniania o tych mniej przyjemnych podróżach autobusem

Ałć. Wyjątkowo szpetnie Cię Afganiec urządził. Nie zazdroszczę (choć sama tę olejową perfidię uwielbiam ). Za to wierzę, że potrafi nieźle przywalić.
Z podróżami autobusem mam jedno skojarzenie i nie jest ono zbyt miłe.
Chyba rzeczywiście nocne testy nie są Ci pisane.