Zgodziłybyście, żeby Wasz tż poszedł na wieczór kawalerski ze striptizem?

[blekitne_niebo]

Napisane przez masquenada

Ale w takim uciekaniu faceta ze striptizu też można się co nieco dopatrzeć. Jak go to nie kreci to może sobie przecież usiąść jeść czipsy, pić piwo i popisać smsy do ukochanej a co jakiś czas naśmiewać się co najwyżej ze striptizerki, patrz prawie się potknęłą etc. A jak ucieka to już może znaczyć, że wie, że będzie go to podniecało.

Nie no, błagam Jak "ucieka" to znaczy że wie że go to będzie podniecać Fajne wnioski wyciągnęłaś.
Niektórzy mężczyźni po prostu nie akceptują takiej formy rozrywki i chcą się bawić na urodzinach/wieczorach kawalerskich bez gołych pań. Serio, da się, mimo striptizowej mody.

Ja osobiście też bym wyszła gdyby koleżanka miała chippendalesa na wieczorku i to absolutnie nie dlatego że bym się bała podniecenia na widok tego pana

Wszystko rozbija się o pewnego rodzaju światopogląd i dopuszczalność różnych zachowań w związku. Jeśli dla kogoś striptiz jest nieakceptowalny, najlepiej wiązać się z kimś kto ma podobne zdanie.

[_lady_rebel_]

Napisane przez masquenada

A jak ucieka to już może znaczyć, że wie, że będzie go to podniecało.

Wg mnie wszystko odbywa się w mózgu, kwestia spojrzenia na daną sprawę. Teoretycznie, striptiz to ma być taniec, którego celem jest wywołanie podniecenia. To teoria. Praktyka ma się do tego tak, że jeśli facet patrząc skupia swoje myśli na tym, jakie to ona ma ciało, ale by jej to czy tamto zrobił, to sprawa jest oczywista. Jesli patrzy bo patrzy a myśli ma gdzie indziej, to może da radę jakoś Ale facetem nie byłam, nie jestem i nie będę, więc nie wiem jak to jest. Mogę jedynie ze swojego punktu widzenia przedstawić sprawę. Ja bym tak potrafiła.

[blekitne_niebo]

Napisane przez masquenada

A to wyproszenie striptizerki z 18 urodzin to już mi zalatuje trochę anormalnością, bo zdrowy, młody, wolny facet z natury powinien chętnie popatrzeć na coś takiego.

Fajne podsumowanie. Wobec tego on jest wybrykiem natury.

Żeby było bardziej anormalnie: nie jest gejem, jest ateistą. Po prostu nie akceptuje striptizu. Tylko tyle wystarczy żeby w oczach niektórych ludzi być anormalnym.

[madana]

Napisane przez blekitne_niebo

Nie no, błagam Jak "ucieka" to znaczy że wie że go to będzie podniecać Fajne wnioski wyciągnęłaś.
Niektórzy mężczyźni po prostu nie akceptują takiej formy rozrywki i chcą się bawić na urodzinach/wieczorach kawalerskich bez gołych pań. Serio, da się, mimo striptizowej mody.

Ja osobiście też bym wyszła gdyby koleżanka miała chippendalesa na wieczorku i to absolutnie nie dlatego że bym się bała podniecenia na widok tego pana

Wszystko rozbija się o pewnego rodzaju światopogląd i dopuszczalność różnych zachowań w związku. Jeśli dla kogoś striptiz jest nieakceptowalny, najlepiej wiązać się z kimś kto ma podobne zdanie.

- podpiszę się pod tym

Rozwaliło mnie: może nie patrzeć, jeść chipsy, pisać smsy do dziewczyny i naśmiewać się ze striptizerki - szczególnie rozwaliło mnie to "naśmiewać się"- kurde, to wyjątkowo paskudny i chyba trudny kawałek chleba, rozbierać się i wywijąc przed napalonymi i często nawalonymi facetami, którzy komentują to niewybrednie- dlatego słowa , ze powinien się z niej naśmiewać, brzmią strasznie.

[_malayka]

Napisane przez masquenada

Ale w takim uciekaniu faceta ze striptizu też można się co nieco dopatrzeć. Jak go to nie kreci to może sobie przecież usiąść jeść czipsy, pić piwo i popisać smsy do ukochanej a co jakiś czas naśmiewać się co najwyżej ze striptizerki, patrz prawie się potknęłą etc. A jak ucieka to już może znaczyć, że wie, że będzie go to podniecało.

A to wyproszenie striptizerki z 18 urodzin to już mi zalatuje trochę anormalnością, bo zdrowy, młody, wolny facet z natury powinien chętnie popatrzeć na coś takiego.

Moim zdaniem ok jest wówczas gdy nie szukamy takich okazji, nie tworzymy z tego regularnej rozrywki, ale jeśli już się tak zdarzy, to podchodzimy do tego na luzie - ok, tańczy, jest w moim typie/nie jest w moim typie i po godzinie zapominamy o sprawie.
Oczywiście wiem, że są faceci, którym w striptizie przeszkadza ten element sprowadzania kobiety do produktu. Mój przyjaciel nigdy nie lubił taki rozrywek. On potrafił skomentować urodę dziewczyny zobaczonej w klubie/na ulicy, ale otwarcie mówił, że do klubu ze striptizem by nie poszedł, bo nie lubi przedmiotowego traktowania kobiet, nie lubi patrzeć na tańczącą laskę i zastanawiać się, dlaczego tu jest. Czy dlatego, że lubi tańczyć czy dlatego że jest samotna, ma małe dziecko, biednych rodziców i robi to dla kasy.

Ale z 2 strony, w sytuacji którą przytaczałam na poprzednich stronach ogromne zainteresowanie striptizem wykazał facet, którego bym o to w życiu nie podejrzewała i którego uważałam za faceta naprawdę w porządku - wiernego, lojalnego, nie podniecającego się byle czym. On swojej partnerce na propozycje wspólnego pójścia razem do klubu ze striptizem odpowiedział z pełną powagą, że szkoda mu na to kasy...
A parę miesięcy później pobiegł z kolegami i najbardziej się tym ekscytował.
W takich sytuacjach naprawdę ciężko stwierdzić komu warto zaufać.

[klempaa]

Napisane przez blekitne_niebo

To był tylko przykład mężczyzny który zrezygnował ze striptizu mimo nacisku grupy rówieśniczej.

Przepraszam, że się wtrącę - ale serio, wg Ciebie 18-latek to mężczyzna?
Bo moim zdaniem zaledwie chłopak... a różnica jest zasadnicza (zaznaczam że nie mówię w kwestii poruszanej w wątku, tylko ogólnie - po prostu aż oczy szeroko otworzyłam na tego 18-letniego mężczyznę ).

[blekitne_niebo]

Napisane przez klempaa

Przepraszam, że się wtrącę - ale serio, wg Ciebie 18-latek to mężczyzna?
Bo moim zdaniem zaledwie chłopak... a różnica jest zasadnicza (zaznaczam że nie mówię w kwestii poruszanej w wątku, tylko ogólnie - po prostu aż oczy szeroko otworzyłam na tego 18-letniego mężczyznę ).

Tak, dla mnie on już wtedy był mężczyzną, tylko że oczywiście nie chcę tutaj na forum poruszać bardziej osobistych tematów.

[JanePanzram]

tak jak nie każdy chłopak sportem się interesuje czy motoryzacją, czy techniką
... a życie jest na tyle różnorodne i ludzie tak odmienni w upodobaniach
że można wręcz z całkowitą pewnością stwierdzić, że są panowie, których do tego nie ciągnie, jak również tacy, co ich to może zwyczajnie zniesmaczyć

jednak jak się patrzy zbiorowo i w zasadzie schematycznie na płeć przeciwną - to można i dojść do wniosku, że takich osób nie ma, ponieważ każdy z nich jest "skrytym striptizożercą" a jak nie jest - to ma defekt mózgu
ale kto tam broni mieć takie przekonania

[masquenada]

Napisane przez madana

- podpiszę się pod tym

Rozwaliło mnie: może nie patrzeć, jeść chipsy, pisać smsy do dziewczyny i naśmiewać się ze striptizerki - szczególnie rozwaliło mnie to "naśmiewać się"- kurde, to wyjątkowo paskudny i chyba trudny kawałek chleba, rozbierać się i wywijąc przed napalonymi i często nawalonymi facetami, którzy komentują to niewybrednie- dlatego słowa , ze powinien się z niej naśmiewać, brzmią strasznie.

Wiem o tym, sama bym się nie naśmiewała, sama bym chciała umieć tak jak one ale było wielokrotnie podkreslane, że pewnie typ facetów sie tym brzydzi, więc raczej może się naśmiewać, niż podziwiać.

[garfieldek]

może w końcu jakis mężczyzna sie wypowie, jak to faktycznie z tym striptizem u nich jest

[JanePanzram]

Napisane przez garfieldek

może w końcu jakis mężczyzna sie wypowie, jak to faktycznie z tym striptizem u nich jest

ta, pytaj, to wpadnie Andrzej i ci powie "ahaha, głupie, wszyscy to lubią, ale się wam nie przyznają" [to taki tutejszy specjalista od "wszystkich mężczyzn"]

[garfieldek]

Napisane przez JanePanzram

ta, pytaj, to wpadnie Andrzej i ci powie "ahaha, głupie, wszyscy to lubią" [to taki tutejszy specjalista od "wszystkich mężczyzn"]

Aaaaaaaaaa Andrzeja nie znam
AAaaaa z tego co mi wiadomo to wizazowym specjalista jest niejaki Wyrak

[JanePanzram]

ale on tutaj nie bytuje, trzebaby do niego specjalnie z delegacją iść na Plotkowe, czy gdzie on tam jest

[blekitne_niebo]

Napisane przez madana

- podpiszę się pod tym

Rozwaliło mnie: może nie patrzeć, jeść chipsy, pisać smsy do dziewczyny i naśmiewać się ze striptizerki - szczególnie rozwaliło mnie to "naśmiewać się"- kurde, to wyjątkowo paskudny i chyba trudny kawałek chleba, rozbierać się i wywijąc przed napalonymi i często nawalonymi facetami, którzy komentują to niewybrednie- dlatego słowa , ze powinien się z niej naśmiewać, brzmią strasznie.

Tak, właśnie. Po pierwsze: takie tłumaczenia to zwykle kiepska, wyświechtana wymówka dla dziewczyny w stylu: "kochanie, pani była brzydka, kiepsko tańczyła, cały czas się z niej śmiałem". I kobieta już się cieszy że misio co prawda stritpiz zaliczył, ale co z tego skoro pani urodą nie grzeszyła i potykała się często. Takie wyśmianie pewnie uspokaja psychicznie wiele kobiet i nie widzą one że w rzeczywistości czyni to ich faceta złośliwym, chamskim gburem czerpiącym radość z czyiś potknięć. Ohyda.

Po drugie: tym bardziej widać tutaj przedmiotowe traktowanie kobiet, sprowadzenie do roli zabawki. Wyśmiewanie się z kogoś, wspaniała rozrywka. Złośliwe i wulgarne ocenianie jak rzeczy, produktu.
Brr, straszne to.

[masquenada]

Napisane przez blekitne_niebo

Tak, właśnie. Po pierwsze: takie tłumaczenia to zwykle kiepska, wyświechtana wymówka dla dziewczyny w stylu: "kochanie, pani była brzydka, kiepsko tańczyła, cały czas się z niej śmiałem". I kobieta już się cieszy że misio co prawda stritpiz zaliczył, ale co z tego skoro pani urodą nie grzeszyła i potykała się często. Takie wyśmianie pewnie uspokaja psychicznie wiele kobiet i nie widzą one że w rzeczywistości czyni to ich faceta złośliwym, chamskim gburem czerpiącym radość z czyiś potknięć. Ohyda.

Po drugie: tym bardziej widać tutaj przedmiotowe traktowanie kobiet, sprowadzenie do roli zabawki. Wyśmiewanie się z kogoś, wspaniała rozrywka. Złośliwe i wulgarne ocenianie jak rzeczy, produktu.
Brr, straszne to.

Mi nie chodzi o to, że ja bym chciała, że mój tak postąpił. Była to ironiczna propozycja dla tych, którzy uważają, że tak strasznie brzydzą się striptizem. Ja bym już wolała, żeby został i sobie to obejrzał jak człowiek, niż uciekał czy wyśmiewał (gdyby wyśmiewał to bałabym się, że ze mnie tak samo się śmieje w tego typu sytuacjach, ale faktycznie nei musiałby siedzieć wpatrzony jak w obraz byle nie przegapić żadnego jej ruchu, ale traktować to jako dodatek nie jako punkt kulminacyjny i największą atrakcję wieczoru.

[JanePanzram]

Napisane przez masquenada

Mi nie chodzi o to, że ja bym chciała, że mój tak postąpił. Była to ironiczna propozycja dla tych, którzy uważają, że tak strasznie brzydzą się striptizem. Ja bym już wolała, żeby został i sobie to obejrzał jak człowiek, niż uciekał czy wyśmiewał (gdyby wyśmiewał to bałabym się, że ze mnie tak samo się śmieje w tego typu sytuacjach.

ja mam niejasne wrażenie, że ty dziewczyna jesteś taka...
long story short
założyłaś tutaj temat: nie chciałabyś, aby twój facet na to poszedł, bo byś zazdrość czuła
ale jakby odmówił - to też byś złe zdanie o nim miała, że odchylony z lekka
gdzie jest w tym sens? Jakie wnioski wyciągasz z tego tematu dla siebie?
acha, widzę, ze napisałaś

[blekitne_niebo]

Napisane przez masquenada

Mi nie chodzi o to, że ja bym chciała, że mój tak postąpił. Była to ironiczna propozycja dla tych, którzy uważają, że tak strasznie brzydzą się striptizem.

Ale trzeba takim ludziom składać ironiczne propozycje, wyśmiewać ich i zarzucać anormaloność?
Mam wrażenie że nie podoba Ci się to że niektórzy striptizu nie akceptują i aż musisz pisać że coś z nimi nie tak.

Napisane przez masquenada

Ja bym już wolała, żeby został i sobie to obejrzał jak człowiek, niż uciekał czy wyśmiewał (gdyby wyśmiewał to bałabym się, że ze mnie tak samo się śmieje w tego typu sytuacjach.

Ale przecież o tym cały czas piszę - trzeba się dobrać. Bądź wobec tego z takim który zostaniejak człowiek, a nie ucieknie

[masquenada]

Napisane przez JanePanzram

ja mam niejasne wrażenie, że ty dziewczyna jesteś taka...
long story short
założyłaś tutaj temat: nie chciałabyś, aby twój facet na to poszedł, bo byś zazdrość czuła
ale jakby odmówił - to też byś złe zdanie o nim miała, że odchylony z lekka
gdzie jest w tym sens? Jakie wnioski wyciągasz z tego tematu dla siebie?
acha, widzę, ze napisałaś

Heeej, nigdzie nie napisałam, że nie chciałąbym, żeby poszedł. Napisałam, że byłabym bardzo zazdrosna gdyby poszedł, a to nie równa się z tym, że powiedziałabym mu nie idź.
Sama nie wiem jeszcze czego bym chciała, młoda jeszcze jestem, jeszcze głupia i jeszcze się kształtuję i dojrzewam.
Konkretnego wniosku jeszcze nie wyciągnęłam, bo i po co, jak na razie nie stałam i nie stoję przed takim dylematem.
Różne myśli mam.
Argumenty za:
1. Oglądanie to nie seks.
2. Najważniejsze, żeby facet sam tego nie inicjował.
3. Każdy z nas ma popęd, każdy z nas się podnieca.
4. W tv kobiety też kręcą tyłkami, na dyskotekach to samo, praktycznie nie da się tego uniknąć.
5. Jak zechce to mnie zostawi i będzie codziennie inną obracał i codziennie chodził na striptizy ale widocznie woli mnie.

Argumenty przeciw:
1. Niewiadomo jaka będzie jego reakcja, może nabrać ochoty na eksperymenty w łóżku z inną kobietą.
2, 3, 4, 5... Zazdrość: że patrzy na inna, że podoba mu się inna.

[madana]

Napisane przez masquenada

Wiem o tym, sama bym się nie naśmiewała, sama bym chciała umieć tak jak one ale było wielokrotnie podkreslane, że pewnie typ facetów sie tym brzydzi, więc raczej może się naśmiewać, niż podziwiać.

- cóż, a ja nie ,dla mnie taka praca lub praca w porno biznesie jest tak upokarzająca dla kobiety, ze nawet do głowy by mi nie przyszło "chcieć jak one".

I jakoś w obrzydzenie facetów nie wierzę, ale to, ze są tacy, dla których nie jest to rozrywka oczywista, którzy nie traktują kobiety jak kawał mięcha z cycami i dziurami - tak, w to wierzę.

[JanePanzram]

no i tu jest pies pogrzebany!
Uważasz, że chłop jak partię co lepszą złapie - to pójdzie od ciebie.
I to jest źródło twoich zapytań.

[skazana_na_bluesa]

jeszcze dojrzewająca 24-latka? o.O

[masquenada]

Napisane przez blekitne_niebo

Ale trzeba takim ludziom składać ironiczne propozycje, wyśmiewać ich i zarzucać anormaloność?
Mam wrażenie że nie podoba Ci się to że niektórzy striptizu nie akceptują i aż musisz pisać że coś z nimi nie tak.



Ale przecież o tym cały czas piszę - trzeba się dobrać. Bądź wobec tego z takim który zostaniejak człowiek, a nie ucieknie

Ja wyśmiewałam? Ja napisałam, że faceci którzy nie akceptują mogliby wysmiewac.
Zarzucam anormalność. Znam faceta, który uciekl z łóżka dziewczynie która mu się podobała. Byli na imprezie, po alkoholu. Znali sie długo. On się jej też pdoobał. Ma swoje lata, a jeszcze nie "zdjęli mu simlocka" Nie chodziło mu również o to, że nie podobała mu się taka forma rozpoczęcia związku. I tak, zarzucam anormalność w tym przypadku na pewno.
W przypadku tych urodzin, może trochę przesadziłam, ale z drugiej strony jesli to był prezent to korona by mu z głowy nie spadła gdyby nie przyjął, najwyżej by się nie podobalo i tyle, albo wyszedl by z pomieszczenia znudzony i rozkręcił drugie mini party w kuchni z tymi którym tez sie nie podobało.

[_Marta_M_]

Ja się brzydzę striptizem. I nie wyśmiewam striptizerek. Niech robią co chcą.

Ale nie rozumiem dlaczego niby w jakimś sensie jestem "gorsza" czy na bank! "mało pewna siebie" bo nie toleruję tego typu imprez i nie wybieram sobie na Misiaka faceta który lubi sobie pójść, zapłacić, popatrzeć na robiące wygibasy wysportowane panny

Napisane przez masquenada

Ja wyśmiewałam? Ja napisałam, że faceci którzy nie akceptują mogliby wysmiewac.
Zarzucam anormalność. Znam faceta, który uciekl z łóżka dziewczynie która mu się podobała. Byli na imprezie, po alkoholu. Znali sie długo. On się jej też pdoobał. Ma swoje lata, a jeszcze nie "zdjęli mu simlocka" Nie chodziło mu również o to, że nie podobała mu się taka forma rozpoczęcia związku. I tak, zarzucam anormalność w tym przypadku na pewno.
W przypadku tych urodzin, może trochę przesadziłam, ale z drugiej strony jesli to był prezent to korona by mu z głowy nie spadła gdyby nie przyjął, najwyżej by się nie podobalo i tyle, albo wyszedl by z pomieszczenia znudzony i rozkręcił drugie mini party w kuchni z tymi którym tez sie nie podobało.

Wybacz ale masz bardzo dziwne podejście do życia.

A już ta historia wyżej opisana i zarzucanie temu facetowi anormalności jest poniżej jakiegokolwiek poziomu

[masquenada]

Napisane przez madana

- cóż, a ja nie ,dla mnie taka praca lub praca w porno biznesie jest tak upokarzająca dla kobiety, ze nawet do głowy by mi nie przyszło "chcieć jak one".

I jakoś w obrzydzenie facetów nie wierzę, ale to, ze są tacy, dla których nie jest to rozrywka oczywista, którzy nie traktują kobiety jak kawał mięcha z cycami i dziurami - tak, w to wierzę.

Ja striptizerką też bym być nie chciała, chciałabym umiec tak się poruszać jak one, oczywiście te które lepszej kategorii striptiz odstawiają

---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ----------

Napisane przez skazana_na_bluesa

jeszcze dojrzewająca 24-latka? o.O

Tak, nie uważam, żebym w wieku 24 już pozjadała wszystkie rozumy i wszystko o życiu wiedziała.

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ----------

Napisane przez JanePanzram

no i tu jest pies pogrzebany!
Uważasz, że chłop jak partię co lepszą złapie - to pójdzie od ciebie.
I to jest źródło twoich zapytań.

A na jakiej podstawie to wywnioskowałaś?

[JanePanzram]

Napisane przez masquenada

Znam faceta, który uciekl z łóżka dziewczynie która mu się podobała. Byli na imprezie, po alkoholu. Znali sie długo. On się jej też pdoobał. Ma swoje lata, a jeszcze nie "zdjęli mu simlocka" Nie chodziło mu również o to, że nie podobała mu się taka forma rozpoczęcia związku. I tak, zarzucam anormalność w tym przypadku na pewno.

no to po ptokach, ponieważ tak silnie wierzysz, ze facet "nie umie nie zamoczyć", że twój problem nie zniknie nigdy
zawsze będziesz mężczyzny niepewna, z kim byś nie była

ja znam bardzo podobny przypadek i zgoła inny wniosek z niego wyciągam: ten chłopak nie chciał, by to tak przebiegało, byle jak, na jakiejś imprezie, z byle kim, bez żadnego uczucia, tylko sam seks pusty
[ten przypadek co znam, to chłopak poszedł z owszem, piękną dziewczyną, ale mu nieznaną zbytnio]

[madana]

Napisane przez masquenada

Ja wyśmiewałam? Ja napisałam, że faceci którzy nie akceptują mogliby wysmiewac.
Zarzucam anormalność. Znam faceta, który uciekl z łóżka dziewczynie która mu się podobała. Byli na imprezie, po alkoholu. Znali sie długo. On się jej też pdoobał. Ma swoje lata, a jeszcze nie "zdjęli mu simlocka" Nie chodziło mu również o to, że nie podobała mu się taka forma rozpoczęcia związku. I tak, zarzucam anormalność w tym przypadku na pewno.
W przypadku tych urodzin, może trochę przesadziłam, ale z drugiej strony jesli to był prezent to korona by mu z głowy nie spadła gdyby nie przyjął, najwyżej by się nie podobalo i tyle, albo wyszedl by z pomieszczenia znudzony i rozkręcił drugie mini party w kuchni z tymi którym tez sie nie podobało.

- nigdy nie chciałabym mieć takiego faceta.
- cóż, a ja rozumiem,ze ktoś może wyhamować i nie chce po alko, szczególnie gdy zależy na kobiecie- nie wiem, w czym tu tutaj upatrujesz anormalność.
- nie, też np. nie przyjęłabym takiego prezentu, no ani chybi mam kij w zadku i wyluzowana nie jestem

Pamiętam, jak mąż mi opowiadał, jak był w Warszawie w delegacji, tylko zameldował się w hotelu, a ktoś mu wsunął pod drzwi wizytówkę do agencji, by panienkę zamówić, no anormalny, był daleko, nie umoczył i jeszcze- głupi- żonie o tym powiedział

[JanePanzram]

Napisane przez masquenada

A na jakiej podstawie to wywnioskowałaś?

dla mnie ten twój tutejszy temat to tylko objaw niepewności mężczyzn - którzy wg ciebie "nie umieją sie powstrzymać, jak coś ich ponętnego pociągnie"

łatwo z tego wywnioskować, że będziesz stale podskórnie zazdrosna i niepewna, czy twój facet to cie na tyle docenia, ze cię nie zdradzi
czy nie znajdzie kogoś "lepszego"i sobie nie pójdzie

[masquenada]

Napisane przez JanePanzram

no to po ptokach, ponieważ tak silnie wierzysz, ze facet "nie umie nie zamoczyć", że twój problem nie zniknie nigdy
zawsze będziesz mężczyzny niepewna, z kim byś nie była

ja znam bardzo podobny przypadek i zgoła inny wniosek z niego wyciągam: ten chłopak nie chciał, by to tak przebiegało, byle jak, na jakiejś imprezie, z byle kim [ten przypadek co znam, to chłopak poszedł z owszem, piękną dziewczyną, ale mu nieznaną zbytnio]

Ja mówię, że tamten powinien zamoczyć, a nie że każdy powinien zamoczyć. A uważam, że tamten powinien zamoczyć bo jak wieku 20 paru lata jest się dalej prawiczkiem, no to przepraszam, ale ja bym osobiście chyba nie wytrzymała (pewnie wyjdę tu na jakieś zwierzę). Nie mówię, że tamten powinien wziąć pierwsza lepszą byle zamoczyć, ale tamta naprawdę mu się podobała już dlugo itp itd. I nie, wclae nie chodziło o to, że nie chciał byle jak byle gdzie, bo to nie jest chłopak romantyk, znam go. I wszyscy się do tej pory zastanawiają czemu tak się zachował. I tak, zalatuje mi to anormalnością, jakimś problemem emocjonalnym czy ze swoją seksualnością.

[_Marta_M_]

Napisane przez JanePanzram

ja znam bardzo podobny przypadek i zgoła inny wniosek z niego wyciągam: ten chłopak nie chciał, by to tak przebiegało, byle jak, na jakiejś imprezie, z byle kim [ten przypadek co znam, to chłopak poszedł z owszem, piękną dziewczyną, ale mu nieznaną zbytnio]

Gdzie Ty takich mężczyzn spotykasz! Przecież wszyscy to ruchacze śliniący się na widok pięknego tyłka i obfitego biustu

Napisane przez masquenada

Ja mówię, że tamten powinien zamoczyć, a nie że każdy powinien zamoczyć. A uważam, że tamten powinien zamoczyć bo jak wieku 20 paru lata jest się dalej prawiczkiem, no to przepraszam, ale ja bym osobiście chyba nie wytrzymała (pewnie wyjdę tu na jakieś zwierzę). Nie mówię, że tamten powinien wziąć pierwsza lepszą byle zamoczyć, ale tamta naprawdę mu się podobała już dlugo itp itd. I nie, wclae nie chodziło o to, że nie chciał byle jak byle gdzie, bo to nie jest chłopak romantyk, znam go. I wszyscy się do tej pory zastanawiają czemu tak się zachował. I tak, zalatuje mi to anormalnością, jakimś problemem emocjonalnym czy ze swoją seksualnością.

Anormalnością to zalatuje Twoje zdanie o mężczyznach i seksie i o tym kto kiedy i z kim powinien przeżyć swój pierwszy raz.

I nie trzeba być romantykiem żeby nie chcieć z kimś uprawiać seksu w nieodpowiednim miejscu czy jak to tam piszesz "byle jak byle gdzie".

Jeszcze bardziej zaskakujące jest rozkminianie do tej pory dlaczego nie zamoczył.

[JanePanzram]

Napisane przez madana

Pamiętam, jak mąż mi opowiadał, jak był w Warszawie w delegacji, tylko zameldował się w hotelu, a ktoś mu wsunął pod drzwi wizytówkę do agencji, by panienkę zamówić, no anormalny, był daleko, nie umoczył i jeszcze- głupi- żonie o tym powiedział

madana, co najśmieszniejsze, to zostaniesz uznana przez tą i ową za "naiwną, co się nasłuchała tego pierdzielenia - a on o tym opowiedział, żeby tym lepiej ukryć zdradę za tą fasada wielkiej szczerości"