Listopadowe Mamy-2021!

[viva91]

Napisane przez aga019

Chiare, taaa, najlepiej suchą bułkę i wodę. Ale może inna wiedzę będą miały warta wysłuchania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak biała pszenna to też pewnie źle, bo gluten

Ech, wykupiłam sobie właśnie antybiotyk.

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

[Intuicja_88]

Napisane przez mikoma

Cieszę sie!




Mi też mówi tylko, że długa i zamknięta. Zakładam, że długa to okolo 40 mm.

U Zafuaj Położnej jest weekendowa promocja na warsztaty online. Kupiłam o wyprawce i o laktacji. Mam nadzieje, że będą sie dzielić bardziej aktualną wiedzą niż o zabójczych bananach

Kupiłam też nową książkę Izy Dembińskiej i sie popłakałam ze wzruszenia przy czytaniu rozdziału o emocjach w ciąży, aż sie mąż zdenerwował, bo myślał, że znowu coś sobie wkręciłam i z nerwów ryczę


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Tez kupiłam książkę bo ogólnie jestem wielką fanką p. Izy i webonar o laktacji też wykupiłam ale w czwartek przed promką🤦☠♀️
I wracam właśnie z babyhugiem ️ Nasz pierwszy duży zakup. Jeszcze mi kobietka dorzuciła torbę ubranek z Newbie️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mikoma]

Napisane przez Intuicja_88

Tez kupiłam książkę bo ogólnie jestem wielką fanką p. Izy i webonar o laktacji też wykupiłam ale w czwartek przed promką🤦☠♀️
I wracam właśnie z babyhugiem ️ Nasz pierwszy duży zakup. Jeszcze mi kobietka dorzuciła torbę ubranek z Newbie️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super ciekawa jestem jak się u Ciebie sprawdzi

Ja dzisiaj przed pracą weszłam do Lidla i trafiłam jeszcze na wyprzedaż bodziaków, 9 zł za dwupak. Także oczywiście coś tam dokupiłam. Przyszła mi też paczka z Zalando z sukienkami ciążowymi i też jakieś 2 pajace z Next dorzuciłam.

[aga019]

Siemka, melduje się po badaniach połówkowych.
Mała waży 494g, wszystko wygląda dobrze jedyne moje (nie) zmartwienie to łożysko nisko schodzące, które mam kontrolować ze swoim ginem, bo jak się nie podniesie to pewnie czeka mnie cesarka
Któraś coś wie na ten temat, lekarz kazał mi się nie martwić i nie czytać głupot w internecie, no ale bardzo mnie to ciekawi, a wizytę u swojego gina mam dopiero za 3 tygodnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[viva91]

Aga, to jedna z tych spraw, na które nie mamy wpływu... Nie wiem nic więcej poza tym, że przy takim łożysku wykonuje się cc, bo ujście macicy jest zasłonięte.

Ech, no pozostaje trzymać kciuki, nie musi być przecież źle

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

[aga019]

Viva, nawet mi nie mów, pierwszego porodu może dobrze nie wspominam, ale tak bardzo chce rodzić naturalnie...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chiare]

Aga019 jeśli łożysko zasłania ujście macicy to jest to ciąża wysokiego ryzyka i wykonuje się cc. Mnie też jedna ginekolog straszyła że mam właśnie łożysko przodujące, poszłam do innego lekarza i zmierzył odległość brzegu łożyska od UW i były to wtedy 1.8 cm, co jest normalne. Wraz z rozciąganiem się macicy łożysko ma też się podciągnąć. Dla własnego spokoju dopytalabym jak jest- czy jest to przodujące i masz się oszczędzać czy po prostu nisko ułożone i nic nie znaczy trzymam kciuki aby było dobrze

Viva91 takie cuda są na NFZ zobaczę jak będzie na zajęciach stacjonarnych. Jeszcze położna mówiła że zaleca zrobienie lewatywy przed, wiecie coś o tym?

Ja wiem że duża ilość zjedzonych bananów może powodować zatwardzenie u spożywającej osoby ale żeby dziecku szkodził 🤣 przy starszaku też takie cuda położna mi mówiła. Starszaka bolał brzuch, bo zjadłam dżem brzoskwiniowy a brzoskwinie mają pestkę i to sprawia ten ból

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[viva91]

Chaire, przyznaj się, że wtedy nie brzoskwinie a pestki zjadłaś

Matko... Już kiedyś pisałam, że wg położnych starej daty jedyne właściwe owoce i warzywa dla matki karmiącej to jabłko, marchewka i ziemniaki. Biada kobietom z innych rejonów świata, gdzie te produkty nie występują...

Na szkole rodzenia położna też mówiła o lewatywie, nie namawiała bardzo, stwierdziła że nie zaszkodzi, a może pomóc poczuć się nam bardziej komfortowo. Choć przy porodzie, gdy tuzin ludzi zagląda ci między nogi, a ciebie boli, to jest ci bardzo wszystko jedno

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

[aga019]

Dzięki dziewczyny za info odnoście łożyska, dopytam mojego gina jak to dokładnie u mnie wygląda, ten na połówkowych kazał obserwować wiec jest jakaś nadzieja.

Ja przy pierwszym porodzie miałam lewatywę, u nas w szpitalu była zalecana, po rozmowie z moją położna zgodziłam się i powiem wam że była to najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć, jakkolwiek to brzmi Dziewczynie z sali ode mnie nie zdążyli zrobić bo mega szybko urodziła to mówiła mi, że cały czas stresowała się że zrobi podczas parcia. I szczerze, podczas porodu ma się właśnie takie uczucie. Wiem że w innych szpitalach podają np czopki glicerynowe.
Kobiety w innych regionach świata jedzą chilli, curry i masę innych rzeczy bo to u nich norma a u nas banan i brzoskwinie to zło. Nie wiem ilu lat jeszcze trzeba żeby to myślenie się zmieniło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mikoma]

Napisane przez aga019

Siemka, melduje się po badaniach połówkowych.
Mała waży 494g, wszystko wygląda dobrze jedyne moje (nie) zmartwienie to łożysko nisko schodzące, które mam kontrolować ze swoim ginem, bo jak się nie podniesie to pewnie czeka mnie cesarka
Któraś coś wie na ten temat, lekarz kazał mi się nie martwić i nie czytać głupot w internecie, no ale bardzo mnie to ciekawi, a wizytę u swojego gina mam dopiero za 3 tygodnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Cieszę się Któraś jeszcze ma połówkowe w tym tygodniu, czy tylko ja? Zaczynam się stresować

Ja mam łożysko z tyłu. Na usg I trymestru miałam wysoko (ale bez wskazania ile cm nad ujściem), a teraz gin mówi, że 2 cm ponad. I już sama nie wiem o co tu chodzi. Może jak pójdę do nowego gina, to się w końcu dowiem konkretów.

Wczoraj miałam straszny dzień. Już nie pamiętam kiedy tak mnie bolał brzuch. Wszystko od długiego siedzenia przy biurku, bo jak wstałam, to momentalnie przeszło. Mam nadzieję, że jakoś dociągnę zawodowo do końca wakacji

[Opiumalfa]

Ja jak siedze dlugo przy biurku to potem wstaje cala polamana. Musze czesto wstawac, dla mnie to najgorsza pozycja.

[aga019]

Podziwiam że dajecie radę pracować, ja już chyba nie dałabym rady siedzieć 8h przy biurku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Intuicja_88]

Ja też podziwiam ostatnio siedziałam godzinę tak zgięta bo coś tam pisałam i jak wstałam to mnie tak w pachwinie ciągnęło, że musiałam to wyleżeć i wyciągnąć Mikoma a kiedy połówkowe? Trzymamy kciuki!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mikoma]

Nie mam wyjścia, niestety. Jak zniknę na długo z zawodu, to prawdopodobnie stracę klientów. Chociaż teraz jak na złość mam urodzaj nowych A poza tym ja bym zwariowała na zwolnieniu, za bardzo lubię swoją pracę Na szczęście nie pracuję 8 godzin. Pracuję tyle, ile chcę, mogłabym w domu, ale zauważyłam, że jestem wtedy mniej produktywna i mąż mnie denerwuje jak całe dnie jesteśmy razem w domu

Połówkowe mam w piąteczek

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:23 ----------

Jak już przestałam świrować z kupowaniem na Vinted ubranek, to zaczęłam tam szukać czegoś dla siebie i cyk, dwie sukienki z h&m mama kliknięte. A dopiero co wczoraj odebrałam paczkę z zalando, tez z dwiema sukienkami

A w sobotę jedziemy po meble Zawsze się z mężem nabijamy z zaciążonych mamusiek oglądających ten słynny zestaw mebli w Ikei, a teraz sama taka będę

[Opiumalfa]

Napisane przez aga019

Podziwiam że dajecie radę pracować, ja już chyba nie dałabym rady siedzieć 8h przy biurku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A mam wyjście? Lekarz nie da mi zwolnienia bo mam prace biurowa, chyba ze nagle zacznę rodzic. Tylko w PL rozdają zwolnienia od pozytywnego testu.
Z drugiej strony nie wiem jak dociągnę do końca przy biurku. Będzie ciężko.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[mikoma]

Napisane przez Opiumalfa

A mam wyjście? Lekarz nie da mi zwolnienia bo mam prace biurowa, chyba ze nagle zacznę rodzic. Tylko w PL rozdają zwolnienia od pozytywnego testu.
Z drugiej strony nie wiem jak dociągnę do końca przy biurku. Będzie ciężko.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Ja jakbym poszła na zwolnienie, to też na pewno miałabym kontrolę. Nienawidzę polskiego systemu zwolnień w ciąży

Nie ma tam u Ciebie wcześniejszego macierzyńskiego? U nas można iść 6 tygodni przed terminem i ja tak zamierzam zrobić. Oczywiście po porodzie te tygodnie są odejmowane, więc jest się krócej z dzieckiem, ale też nie mam wyjścia.

[Opiumalfa]

Napisane przez mikoma

Ja jakbym poszła na zwolnienie, to też na pewno miałabym kontrolę. Nienawidzę polskiego systemu zwolnień w ciąży

Nie ma tam u Ciebie wcześniejszego macierzyńskiego? U nas można iść 6 tygodni przed terminem i ja tak zamierzam zrobić. Oczywiście po porodzie te tygodnie są odejmowane, więc jest się krócej z dzieckiem, ale też nie mam wyjścia.

Mogę iść wcześniej ale cały macierzyński to tylko 15 tyg. Jak oddam 2 miesięczne dziecko do żłobka????


Sent from my iPhone using Tapatalk

[mikoma]

Napisane przez Opiumalfa

Mogę iść wcześniej ale cały macierzyński to tylko 15 tyg. Jak oddam 2 miesięczne dziecko do żłobka????


Sent from my iPhone using Tapatalk

Rozumiem;( Bardzo krótko. Nie do końca mi się podoba ta presja w krajach Zachodu na szybkie wracanie do pracy.
Z drugiej strony Polska jest na 5. miejscu w Europie pod względem długości urlopu macierzyńskiego. Do tego aż 40% polskich kobiet w wieku rozrodczym nie jest aktywnych zawodowo (więcej niż średnia w Europie). Nawet jakby wszystkie kobiety były aktywne, to i tak 20-30 lat będziemy mieć dramat emerytalny, a z tak dużą liczbą nieaktywnych, to już w ogóle będzie bardzo źle

[Opiumalfa]

Napisane przez mikoma

Rozumiem;( Bardzo krótko. Nie do końca mi się podoba ta presja w krajach Zachodu na szybkie wracanie do pracy.
Z drugiej strony Polska jest na 5. miejscu w Europie pod względem długości urlopu macierzyńskiego. Do tego aż 40% polskich kobiet w wieku rozrodczym nie jest aktywnych zawodowo (więcej niż średnia w Europie). Nawet jakby wszystkie kobiety były aktywne, to i tak 20-30 lat będziemy mieć dramat emerytalny, a z tak dużą liczbą nieaktywnych, to już w ogóle będzie bardzo źle

No wlasnie tu jest pies pogrzebany, co z tego ze w PL taki dlugi macierzynski, jak matki nie wracaja do pracy? Potem drugie, wychowawczy i nagle jest 5-6 lat poza obiegiem. Najlepsze warunki maja w skandynawii. Tam chyba jest 9 miesiecy macierzysnkiego a moze i rok, ale oboje rodzice musze go wziac, podzielic sie. I to jest za☠☠☠iste.

Niestety w Belgii, Holandii, Francji, UK, nie jest to super pomyslane, z drugiej strony opieka w placowkach jest super i dobrze dostepna. (poza covidowym baby boomem, czyli teraz malo miejsc w zlobkach). Cos za cos.

[aga019]

Rozumiem, że u nas jest aż za dobrze z tymi zwolnieniami. Ja po krwiaku i leżącym pierwszym trymestrze i tak bym nie wróciła. Ale z drugiej strony jak wyobrażam sobie, że siedzę w moim biurze na trzecim ostatnim piętrze w narożnym pokoju bez klimatyzacji, gdzie zwalniają nas godzinę wcześniej bo temperatura latem osiąga 30-35 stopni w pokoju, bo mimo upomnień inspekcji klimatyzacja jest za dużym wydatkiem, to ja podziękuję. Witamy w budżetówce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[viva91]

Napisane przez mikoma

Któraś jeszcze ma połówkowe w tym tygodniu, czy tylko ja? Zaczynam się stresować

Ja mam jutro kontrolne połówkowe z racji tego jednego wymiaru poza normą... Dopiero się stresuję

Ja też póki co w pracy, ale zaraz stamtąd spierdzielam, dziś jedna dziewczyna nie przedłużyła umowy na okres próbny, druga złożyła wypowiedzenie, zgadnijcie na kogo spadną ich obowiązki Nikt się nie przejmuje, że w połowie ciąży jestem.

A i pytają mnie różni ludzie o płeć i jak słyszą, że drugi chłopak to jest odpowiedź: "oj, szkoda, pewnie teraz chciałaś dziewczynkę?" a mnie się nóż w kieszeni otwiera

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

[aga019]

Napisane przez viva91

Ja mam jutro kontrolne połówkowe z racji tego jednego wymiaru poza normą... Dopiero się stresuję

Ja też póki co w pracy, ale zaraz stamtąd spierdzielam, dziś jedna dziewczyna nie przedłużyła umowy na okres próbny, druga złożyła wypowiedzenie, zgadnijcie na kogo spadną ich obowiązki Nikt się nie przejmuje, że w połowie ciąży jestem.

A i pytają mnie różni ludzie o płeć i jak słyszą, że drugi chłopak to jest odpowiedź: "oj, szkoda, pewnie teraz chciałaś dziewczynkę?" a mnie się nóż w kieszeni otwiera

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

Mocne kciuki za jutrzejsze badania

U nas za to było kilka razy: dziewczynka?? A nie łatwiej było by drugiego chłopaka wychować, co tak naprawdę wolałaś?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[viva91]

Napisane przez aga019

Mocne kciuki za jutrzejsze badania

U nas za to było kilka razy: dziewczynka?? A nie łatwiej było by drugiego chłopaka wychować, co tak naprawdę wolałaś?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O esu, nie dogodzisz

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

[Olga_1988]

Ja dzisiaj byłam u siebie w pracy i też słuchałam, kurde znowu chłopak nie chciałaś dziewczynki? No nie, bardzo się cieszę że będzie drugi synek. I się zamykali

A jeszcze szef mówi do mnie, no zaczęłaś epidemię, kolejna od wtorku na zwolnieniu bo w ciąży to się trzeba cieszyć, a nie narzekać mówię mu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b2d301b4c170eaf9b1364445e8ddaa8145214528_6583800237796]

Cześć dziewczyny!

Musiałam założyć sobie siostrzane konto, bo z poprzedniego mnie wylogowało a jak się okazało nie pamiętałam hasła 🤫

Ja miałam niemiła przygodę w niedzielę. Nic tego nie zapowiadalo, bo w sobotę czułam się wysmienicie. W niedzielę obudziłam się rano i nie byłam w stanie wstać z łóżka, taki miałam skurcz i brzuch mi się spiął nawet pomoc TZet niewiele pomagała. Udało mi się dojść na czworaka i zaczęło puszczać. Od tego czasu bóle w podbrzuszu.
Wyladowałam u gina. Z maluchem wszystko okej, ale mam napięty brzuch, do tego rozszerza się delikatnie szyjka więc wylądowałam w łóżku obstawiona lekami. Jak wyszłam z gabinetu to nie mogłam przestać się cieszyć, że nie trafiłam do szpitala. Bo po smsmowaniu z lekarzem jechałam do niego ze spakowana torba. Cieszę się, że jestem w domu to chociaż mogę łóżka zmieniać, Netflix, telewizor, książki, dostęp do wszystkiego czy pogadać spokojnie mogę przez telefon. Mogę tylko wstawać do łazienki. Ale jak trzeba to trzeba, oby tylko się trochę wyprostowalo
A miałam tyle planów - mieliśmy dziś jechać po wózek, jutro miałam okuliste, jechać na tydzień do rodziców. Lekarz nie pozwolił mi nawet jako pasażer jechać do nich 200 km rozumiem, bo jak wracałam od gina 50 km, pomimo że rozłożyłam siedzenie i jechaliśmy ekspresowka, to brzuch mi się spinał i mały uciskał i powodował ból w boku. Więc leżymy grzecznie do kontrolnej wizyty

Cieszę się, że zniszczyło mi gradobicie samochód, bo mieliśmy w ubiegły weekend jechać nad morze. Tam bym jeszcze więcej miała aktywności i bym mogła zaszkodzić :/ jak to wszystko po coś w życiu jest.

Viva trzymam kciuki za badanie!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Intuicja_88]

Arbuzik biedna! Dużo zdrówka dla Was ️ Dobrze, że to szybko skontrolowałaś i już odpoczywasz. Kiedy następna wizyta?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mikoma]

[1=b2d301b4c170eaf9b136444 5e8ddaa8145214528_6583800 237796;88795189]Cześć dziewczyny!

Musiałam założyć sobie siostrzane konto, bo z poprzedniego mnie wylogowało a jak się okazało nie pamiętałam hasła ��

Ja miałam niemiła przygodę w niedzielę. Nic tego nie zapowiadalo, bo w sobotę czułam się wysmienicie. W niedzielę obudziłam się rano i nie byłam w stanie wstać z łóżka, taki miałam skurcz i brzuch mi się spiął nawet pomoc TZet niewiele pomagała. Udało mi się dojść na czworaka i zaczęło puszczać. Od tego czasu bóle w podbrzuszu.
Wyladowałam u gina. Z maluchem wszystko okej, ale mam napięty brzuch, do tego rozszerza się delikatnie szyjka więc wylądowałam w łóżku obstawiona lekami. Jak wyszłam z gabinetu to nie mogłam przestać się cieszyć, że nie trafiłam do szpitala. Bo po smsmowaniu z lekarzem jechałam do niego ze spakowana torba. Cieszę się, że jestem w domu to chociaż mogę łóżka zmieniać, Netflix, telewizor, książki, dostęp do wszystkiego czy pogadać spokojnie mogę przez telefon. Mogę tylko wstawać do łazienki. Ale jak trzeba to trzeba, oby tylko się trochę wyprostowalo
A miałam tyle planów - mieliśmy dziś jechać po wózek, jutro miałam okuliste, jechać na tydzień do rodziców. Lekarz nie pozwolił mi nawet jako pasażer jechać do nich 200 km rozumiem, bo jak wracałam od gina 50 km, pomimo że rozłożyłam siedzenie i jechaliśmy ekspresowka, to brzuch mi się spinał i mały uciskał i powodował ból w boku. Więc leżymy grzecznie do kontrolnej wizyty

Cieszę się, że zniszczyło mi gradobicie samochód, bo mieliśmy w ubiegły weekend jechać nad morze. Tam bym jeszcze więcej miała aktywności i bym mogła zaszkodzić :/ jak to wszystko po coś w życiu jest.

Viva trzymam kciuki za badanie!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Właśnie się wczoraj zastanawiałam gdzie się podziałaś. Biedulko, trzymam mocno kciuki, żeby się poprawiło będziesz miała pessar?
To jest sytuacja, która mnie coraz bardziej utwierdza w przekonaniu, że lepiej będzie zmienić lekarza na takiego, który pracuje w państwowym szpitalu. Bo mój to prawie nigdy nie jest dostępny, zresztą dostać się do tego Medicoveru od ręki, to tez z cudem graniczy jak się nie ma u nich pakietu.


Wczoraj zostałam bohaterką akcji przy kasie w Biedrze Było bardzo dużo ludzi, bo po pracy i kolejka do kasy samoobsługowej i zwykłej zrobiła się jedną kolejką na pół sklepu. Ja jestem jakąś niemotą i nie lubię w takich sytuacjach korzystać z pierwszeństwa, kiedy wiem, że każdy po pracy jest poirytowany, więc sobie stanęłam na samym końcu. Nikt oczywiście nie zwracał na mnie uwagi aż jakaś pani zaczęła się wydzierać, że ludzie są nienormalni, że nikt mnie nie przepuścił i co to ma być i czemu nie idę na początek, przecież to się nie godzi, żebym stała w tym tłumie Byłam pewna, że zaraz ktoś rzuci słynnym "ciąża to nie choroba", ale podeszłam do przodu. Jeden pan miał już wyłożone wszystkie rzeczy na taśmie i już prawie podjechały do kasjera, więc stanęłam za nim, a ta pani dalej się wydziera, że mam iść przed tego pana w końcu kasjer powiedział, że tak mam zrobić, to skorzystałam. Na szczęście nikt się nie odzywał, uff Nie pamiętam kiedy ostatnio korzystałam w Biedrze ze zwykłej kasy,jak tylko mogę, to zawsze samoobsługa.

[b2d301b4c170eaf9b1364445e8ddaa8145214528_6583800237796]

Napisane przez Intuicja_88

Arbuzik biedna! Dużo zdrówka dla Was ️ Dobrze, że to szybko skontrolowałaś i już odpoczywasz. Kiedy następna wizyta?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziękuję, mam nadzieję że skończy się tylko na strachu i leżeniu w domu. Boję się szpitala
Kontrolę mam we wtorek.

Napisane przez mikoma

Właśnie się wczoraj zastanawiałam gdzie się podziałaś. Biedulko, trzymam mocno kciuki, żeby się poprawiło będziesz miała pessar?
To jest sytuacja, która mnie coraz bardziej utwierdza w przekonaniu, że lepiej będzie zmienić lekarza na takiego, który pracuje w państwowym szpitalu. Bo mój to prawie nigdy nie jest dostępny, zresztą dostać się do tego Medicoveru od ręki, to tez z cudem graniczy jak się nie ma u nich pakietu.


Wczoraj zostałam bohaterką akcji przy kasie w Biedrze Było bardzo dużo ludzi, bo po pracy i kolejka do kasy samoobsługowej i zwykłej zrobiła się jedną kolejką na pół sklepu. Ja jestem jakąś niemotą i nie lubię w takich sytuacjach korzystać z pierwszeństwa, kiedy wiem, że każdy po pracy jest poirytowany, więc sobie stanęłam na samym końcu. Nikt oczywiście nie zwracał na mnie uwagi aż jakaś pani zaczęła się wydzierać, że ludzie są nienormalni, że nikt mnie nie przepuścił i co to ma być i czemu nie idę na początek, przecież to się nie godzi, żebym stała w tym tłumie Byłam pewna, że zaraz ktoś rzuci słynnym "ciąża to nie choroba", ale podeszłam do przodu. Jeden pan miał już wyłożone wszystkie rzeczy na taśmie i już prawie podjechały do kasjera, więc stanęłam za nim, a ta pani dalej się wydziera, że mam iść przed tego pana w końcu kasjer powiedział, że tak mam zrobić, to skorzystałam. Na szczęście nikt się nie odzywał, uff Nie pamiętam kiedy ostatnio korzystałam w Biedrze ze zwykłej kasy,jak tylko mogę, to zawsze samoobsługa.

Na ten moment nie ma jeszcze żadnych decyzji. Mam leżeć, wstawać tylko do łazienki albo zjeść. Obiad mogę ugotować jak czuje się świetnie i nic mnie nie boli. Ale dziś mi się brzuch stawial, pokręciłam się rano jak jadłam śniadanie i już podbrzusze mi rozsadza.
Na nieszczęście Tzet musi jutro wyjechać na kilka dni, ale zrobi mi zakupy. Moi rodzice dzisiaj do mnie przyjeżdżają 200 km i już wymyślam co mama ma mi jutro nagotować na zapas więc mama już mówi, że listę zakupów mam robić, oni wszystko ogarnąć a ja mam leżeć i najlepiej się nie ruszać. Więc leżę, leżę i jestem dobrej myśli że nie będzie gorzej.

Ja się mega cieszę z mojego lekarza prowadzącego, poprzedni przyjmował raz w tygodniu i nie odpisywał! Mój nowy gin od razu mi odpisywał na smsy, jest trzy razy w tygodniu. Chodzę do niego do prywatnej kliniki (mam pakiet z pracy), ale on pracuje w państwowym szpitalu wiec musiałam być przygotowana, ze mnie odesle. Walizki nie rozpakowałam, awaryjnie lepiej mieć. A jeszcze w sobotę dobrze się czułam i prasowalam - mówię do TZeta gdzie odkładam w razie "w" Koszule i szlafrok do szpitala. Na szczęście miałam sile, żeby sama się spakować. Bo przy tym niedzielnym skurczu bym nie dała rady, a on jak to facet oczywiście nie zapamiętał 🤨

Mikoma w takiej sytuacji awaryjnej docenia się dostępność lekarza! Ja do niedzieli myślałam, że ciążę przejdę łatwo i że będę aktywna do końca. Dwa tygodnie temu na wizycie nic nie zapowiadało problemów. Przecież miałam normalna wizytę a kilka dni później polowkowa, obaj lekarze mówili, że jest książkowo... I bach :/

co do kolejek ciąża to nie choroba, ale w takiej sytuacji jak moja to stanie w kolejce może przyczynić się do tragedii a nie zawsze kobieta wie, że coś się dzieje albo jest zmuszona iść po suchy chleb awaryjnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mikoma]

Rozumiem. Nie wiem czy taka rozwierająca się szyjka może się jeszcze zamknąć? Dziecko masz położone główkowo? Wydaje mi się, że tak jest chyba gorzej, bo bardziej napiera

Na Znanym Lekarzu ten lekarz, którego wybrałam ma jedną negatywną opinię i jest to właśnie opinia, że nie zgodził się na bycie nowym lekarzem pacjentki w 20 tygodniu. Ale kilka innych pacjentek pisało, że bez problemu przyjął je w połowie ciąży. Mam wizytę u niego dopiero 26 lipca i będę już w 24 tygodniu, ale może jak badanie połówkowe wyjdzie dobrze, to nie będzie robił problemów. Jestem sfrustrowana zachowaniem mojego obecnego lekarza, chociaż to złoty człowiek, ale jego lajtowe podejście do wszystkich problemów i to ciśnienie na CC mnie denerwuje.

[b2d301b4c170eaf9b1364445e8ddaa8145214528_6583800237796]

Mikoma nie wiem dokładnie, byłam tak zestresowana na wizycie że nie dopytalam. Zarejestrowałam w tym stresie szyjke i niebezpieczna dziurkę co mi pokazywał na USG. Serio byłam prawie nieprzytomna z nerw :/
Moje dziecię leży w poprzek w ogóle to mały wariat -znow szalał na USG 🥰 ręce i nogi non stop w ruchu

Twój nowy, potencjalny lekarz może nie chciał przyjąć tamten pacjentki, bo to była jakaś problemowa ciąża a on nie miał wiedzy od początku. Nie nastawiaj się negatywnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz