co wam zbrzydło do granic możliwości?

[rare bird]

Napisane przez WhiteCherry

z naturą nie zawsze się wygra
ile ja bym dała, by mieć falowane włosy ...

pewnie tyle, ile ja bym dala, zeby zamiast falowanych miec proste

[d357993fb563d96255a580a524765665475ea94f_5ff3ac0237767]

Napisane przez WhiteCherry

z naturą nie zawsze się wygra
ile ja bym dała, by mieć falowane włosy ...

Jasne, nie mówię tu o naturalnie prostych włosach.... Ale drażnią mnie dziewczyny, które nie wyjdą z domu bez prostowania. Może mam uraz, bo mieszkałam przez rok z 3 dziewczynami, z których każda codziennie rano prostowała włosy przez pół godziny...Wolały się spóźnić na zajęcia albo nie zdążyć zjeść śniadania, ale włosy musiały być proste bo inaczej straciłyby honor I jeszcze obgadywały przy mnie inne dziewczyny, które nie prostują.

[uparta Marti]

a mnie strasznie denerwuje monopol na daną rzecz/fason/kolor. przykładem np jest faza na kolor nude/pudrowy albo aktualnie kwiaty dosłownie wszystko:zaczynając na bluzkach, tunikach, sukienkach, legginsach, torebkach kończąc na butach wchodzę do HM a tam kwiaty,wchodzę do stradiego a tam kwiaty otwieram lodówkę a tam,co? kwiaty

[wiolaraczka]

[1=d357993fb563d96255a580a 524765665475ea94f_5ff3ac0 237767;19409139]Jasne, nie mówię tu o naturalnie prostych włosach.... Ale drażnią mnie dziewczyny, które nie wyjdą z domu bez prostowania. Może mam uraz, bo mieszkałam przez rok z 3 dziewczynami, z których każda codziennie rano prostowała włosy przez pół godziny...Wolały się spóźnić na zajęcia albo nie zdążyć zjeść śniadania, ale włosy musiały być proste bo inaczej straciłyby honor I jeszcze obgadywały przy mnie inne dziewczyny, które nie prostują.[/QUOTE]

No to już przesada
Ja w swoim otoczeniu nie spotkałam się z jakimś parciem na proste włosy.Tym bardziej obce mi jest wyśmiewanie osób , które tego nie robią.No bo co to niby za wymóg jest
Mnie podobają się zarówno proste jak i kręcone/falowane włosy , a wszystko zależy od tego w czym komu do twarzy.

---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 21:19 ----------

Napisane przez uparta Marti

a mnie strasznie denerwuje monopol na daną rzecz/fason/kolor. przykładem np jest faza na kolor nude/pudrowy albo aktualnie kwiaty dosłownie wszystko:zaczynając na bluzkach, tunikach, sukienkach, legginsach, torebkach kończąc na butach wchodzę do HM a tam kwiaty,wchodzę do stradiego a tam kwiaty otwieram lodówkę a tam,co? kwiaty

Też prawda Ale z drugiej strony jeśli jakiś wzór/trend mi się spodoba to moge kupować wszystko w tej tematyce,co nie koniecznie jest przemyślane i rozsądne Np. motyw kwiatowy o którym piszesz bardzo mi pod pasował Ale to kwestia czasu aż mi się znudzi.Wiem ,dziwna jestem

[fablous]

Do granic możliwości zbrzydły mi STRINGI.
Kiedyś bardzo często nosiłam, teraz pozbyłam się wszystkich i noszę tylko figi.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Beznadziejna jakość większości ubrań w sieciówkach mi zbrzydła. Nigdy nie wiadomo kiedy się rozwalą. Trzeba długo szukać, żeby znaleźć coś porządnego, a czasem pomimo pozorów dobrej jakości - po kilku dniach użytkowania, po praniu - mamy mechaty wór. Spodnie wyciągają się i rwą, ze swetrów wychodzą kłaczki z kulkami. Tragedia. Zdarzyło mi się kilka razy trafić coś porządnego, ale to czysty przypadek. Natomiast niewypałów nie zliczę.

[wiolaraczka]

Napisane przez fablous

Do granic możliwości zbrzydły mi STRINGI.
Kiedyś bardzo często nosiłam, teraz pozbyłam się wszystkich i noszę tylko figi.

Mam to samo Nie wiem jak kiedyś mogłam non stop chodzić z tym sznurkiem w

[twizzy]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;19413269]Beznadziejna jakość większości ubrań w sieciówkach mi zbrzydła. Nigdy nie wiadomo kiedy się rozwalą. Trzeba długo szukać, żeby znaleźć coś porządnego, a czasem pomimo pozorów dobrej jakości - po kilku dniach użytkowania, po praniu - mamy mechaty wór. Spodnie wyciągają się i rwą, ze swetrów wychodzą kłaczki z kulkami. Tragedia. Zdarzyło mi się kilka razy trafić coś porządnego, ale to czysty przypadek. Natomiast niewypałów nie zliczę.[/QUOTE]
niestety muszę się zgodzić.Wchodząc do takiego H&Mu ,New Yorkera,Reserved mam wrażenie ,że wchodzę do sklepu z używaną odzieżą.Już na wieszakach niektóre rzeczy są zmechacone,wybrudzone szminkami lub podkładami,wymiętolone,ni ektóre się prują.Masakra

Moje zakupy polegają na szukaniu perełek(rzeczy w dobrym stanie i w moim guście)w tym stosie szmatek,dlatego trudno mi coś znaleźć

[dagienka]

Napisane przez fablous

Do granic możliwości zbrzydły mi STRINGI.
Kiedyś bardzo często nosiłam, teraz pozbyłam się wszystkich i noszę tylko figi.

Też od roku wymieniam "bieliźniarkę" na figi i bokserki a już myślałam, że jestem dziwna, bo wszędzie tylko sringi i sringi :P

[uparta Marti]

oo taaak stringi nie wiem jak mogłam kiedyś w nich chodzić non stop

[iskralight]

mi zbrzydły buty Deichmann, CCC i innych tego typu.
Tak jak kiedyś kupowałam tą tanią chińszczyznę, tak obiecałam sobie że nigdy więcej moja noga ni postanie w tych sklepach. Buty są po pierwsze niewygodne, po drugie... na pół sezonu, bo nawet nie na cały... :-/

[aliiik]

Napisane przez uparta Marti

a mnie strasznie denerwuje monopol na daną rzecz/fason/kolor. przykładem np jest faza na kolor nude/pudrowy albo aktualnie kwiaty dosłownie wszystko:zaczynając na bluzkach, tunikach, sukienkach, legginsach, torebkach kończąc na butach wchodzę do HM a tam kwiaty,wchodzę do stradiego a tam kwiaty otwieram lodówkę a tam,co? kwiaty

DOKŁADNIE ! Rozumiem modne, ale ebz przesady -.-'

[Nyuna]

Napisane przez Xtase

Zbrzydł mi sklep New Yorker. Kiedyś lubiłam się tam ubierać, wczoraj będąc na zakupach widziałam tylko byle jakie szmatki, które nie są pewnie warte nawet 10 zł w cenach zaczynających się od 50...
Ja rozumiem że kryzys i każdy chce zarobić, ale bez przesady
Będąc w sklepie Queen widziałam identyczne bluzki-koszule w cenie 59,90, jak ostatnio na targu za 25 zł
Inny przykład, kupowałam wczoraj bluzkę, która była w 3 wersjach kolorystycznych. Szara i różowa kosztowały 40 zł, granatowa już 80, bo granat jest teraz na topie

To prawda - kilka lat temu nawet kupiłam kilka rzeczy w tym sklepie a ostatnio weszłam z ciekawości ale po 5 min wyszłam...

Napisane przez carolans

"zdjęcia z powykrzywianymi nogami.." tą manie robienia takich zdjęć można porównać do szału na robienie "dziubka" do zdjęć na portale .... masakra

Mi dodatkowo zbrzydły zdjęcia dziewczyn, które same sobie je robią - podnoszą rękę, patrzą w górę (ważna jest tylko twarz) i robią fotkę . Mój TŻ mówi, że u faceci nazywają takie zdjęcia bodajże "rób mi loda" :/



A co do kurtek skórzanych - sama mam taką ze ściągaczami i kocham ją tylko, że moja nie jest z eko skóry tylko normalna i nie mogę powiedzieć na nią złego słowa

[Little miau miau]

Jedno co mi obrzydło w polskiej modzie to fakt, że kobiety uważają, że dobrze wyglądać = kobieco i seksownie. Nie potrafią załapać, że dekonstrukcja, oversize czy męski styl też może być ładny i interesujący. Przeciwnie wolą albo pokazać wszystko (nawet nie tyle, że odsłonić gołe co choćby opiąć maksymalnie materiałem) - i cycki i tyłek i nogi i talię.

Panienki "modne, kobiece, eleganckie" ubierające się w sklepach typu TW, Forever18 albo innej PrettyGirl - czyli satyna, poliester, beznadziejne, sztuczne materiały, słaby krój i olaboga rajstopy cieliste! To dla mnie styl aspirujących do miana studentek licealistek i młodych urzędniczek.

Nie podoba mi się też moda na bycie szczupłym za wszelką cenę, nawet jeśli ta szczupłość to wychudzenie i totalny brak kondycji. Po prostu szczupłe = atrakcyjne nawet jeśli opięty legginsami tyłek jest totalnie płaski, chude ręce wyglądają jak parówki a nogi mimo, że patyczki mają mało napiętą, nieładną skórę i zero mięśni, które nadają sylwetce zdrowy, fajny look. Nie mówię o brzuchu - kaloryferze ale po prostu o jędrnym, zwartym ciele.

Co mi się jeszcze nie widzi - to laski ubrane modnie lub drogo ale z tłustymi włosami, zważonym makijażem, obskubanym lakierem, włosami domowego zwierzątka na swetrze, zmechaconych ciuchach w brudnych butach. Wolę niemodnie i tanio, nawet z sieciówki, nawet klona ale jak ciuszki pachną, są wyprasowane, dobrze dobrane do figury. Niech nawet nie będzie oryginalnie byle było schludnie, czysto, świeżo. Nie ma nic gorszego niż fashionistki, które bardziej dbają o modne ubrania niż o swoje ciało (zęby, włosy, cerę) i stan tych ubrań.

Brrrr

[CherieK]

Napisane przez Papiszynka

No kilkanascie lat, to dla mnie nie jest dlugo
Wiesz, kazdy ma swoje przekonania, ja nie uwazam zeby zywienie bylo tylko sprawa rodzica, bo zle moze zrobic dziecku naprawde krzywde (patrzac chociazby na to, ile teraz jest otylych dzieci). A czy akurat kazde dziecko zywione dieta wegetarianska nie bedzie wybrzydzalo kotletami sojowymi? nie sadze.

oj to takie przekonania sprzed 10 lat straszne ale kazdy ma swoje zdanie w sumie, po prostu rzucilo mi sie w oczy


Ja tak dla odmiany powiem, ze chyba nic mi sie nie znudzilo zyjemy w takich czasach gdzie niestety w kazdym sklepie jest to samo i chcac-niechcac "musimy" nosic co jest fakt, sa rzeczy ktore mi sie nie podobaja ale hmm.. sama nie lubie pytajacego wzroku na ulicy kiedy przechodze ubrana "inaczej" wiec staram sie nie patrzec na innych

Do rzeczy ktore nie pochodza pod moj gust zalicze zdecydowanie zlote i srebrne torby biale kozaczki to juz klasyk tipsy tez nie sa czyms co uwazam za estetyczne(chodzi o te typowe łopaty).

Alleeee nie wiem, czy zauwazylyscie: kiedys byla modna fryzura - Bob cale ulice pelne tej fryzury nie dziwie sie bo prawie kazdemu jakas jego odmiana pasuje za to teraz wchodze do autobusu i widze rude glowy a sama mam wlosy wlasnie tego koloru ciekawe, czy to takie moje wyczulenie czy cos w tym jest

[Anoula]

Napisane przez Little miau miau

Jolaboga rajstopy cieliste!

Co jest Twoim zdaniem złego w cielistych rajstopach?

[kennedy]

nie moge patrzec na ekoskorki. Wiekszosc wyglada po prostu plastikowo, a co niektore sa wrecz polamane. Ohydztwo.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Little miau miau

Panienki "modne, kobiece, eleganckie" ubierające się w sklepach typu TW, Forever18 albo innej PrettyGirl - czyli satyna, poliester, beznadziejne, sztuczne materiały, słaby krój i olaboga rajstopy cieliste! To dla mnie styl aspirujących do miana studentek licealistek i młodych urzędniczek.

Napisane przez Anoula

Co jest Twoim zdaniem złego w cielistych rajstopach?

O to samo chciałam zapytać

[Little miau miau]

Dla mnie cieliste rajstopy są w złym guście . Definitywnie lepiej wyglądają czarne niekryjące lub w jakimś stonowanym kolorze. To trochę jak zapytać co jest złego w białych rajstopach? Niby nic ale jednak zazwyczaj wyglądają słabo.

Poza tym mówię o tych cielistych rajtkach w kontekście właśnie błyszczącej, sztucznej koszuli z żabocikiem i równie plastikowej spódnicy. Do tego mała, lakierowana torba typu jamnik, obów z CCC lub Deichamna = bijąca po oczach taniość.

I nie chodzi wcale o kasę jaką się płaci tylko o sam materiał, wykonanie i kombinację. Dla mnie to jest tandeta nie do przejścia.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Little miau miau

Dla mnie cieliste rajstopy są w złym guście . Definitywnie lepiej wyglądają czarne niekryjące lub w jakimś stonowanym kolorze. To trochę jak zapytać co jest złego w białych rajstopach? Niby nic ale jednak zazwyczaj wyglądają słabo.

Cieliste rajstopy to moim zdaniem klasyka. Nie do wszystkiego pasują czarne czy w innym kolorze. Zresztą - jaki inny masz na myśli?
Co do białych - zgadzam się, wyglądają dobrze tylko na dziewczynkach idących do pierwszej komunii

[Fela Von Helvete]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;25936914]Cieliste rajstopy to moim zdaniem klasyka. Nie do wszystkiego pasują czarne czy w innym kolorze. Zresztą - jaki inny masz na myśli?
Co do białych - zgadzam się, wyglądają dobrze tylko na dziewczynkach idących do pierwszej komunii [/QUOTE]



Wręcz powiedziałabym, że do większej ilości rzeczy pasują cieliste niż czarne A cieliste pończochy, jeszcze najlepiej ze szwem to już w ogóle dla mnie pełnia szczęścia Oczywiście nie mówię tu o praktycznie brązowych rajtach ciemniejszych o kilka tonów od skóry właścicielki, czy o tych świecących się jak...

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Fela Von Helvete

Wręcz powiedziałabym, że do większej ilości rzeczy pasują cieliste niż czarne A cieliste pończochy, jeszcze najlepiej ze szwem to już w ogóle dla mnie pełnia szczęścia Oczywiście nie mówię tu o praktycznie brązowych rajtach ciemniejszych o kilka tonów od skóry właścicielki, czy o tych świecących się jak...

No ja pisząc o cielistych mam na myśli takie, których praktycznie nie widać na nodze, takie lekko beżowe. Elegancki strój i kolorowe rajstopki jakoś mi nie pasują do siebie

[Little miau miau]

No to ja myślałam właśnie o tych o których wy nie myślałyście

[sratatatka]

inność jest fajna, ale szczerze dziwnie się czuję gdy ludzie wpatrują się we mnie na ulicy - zamiast myśleć, że fajnie wyglądam, zastanawiam się, czy nie mam czegoś na nosie itd trzeba być na prawdę pewnym siebie, nie uważam siebie za szarą mysz, ale nie czuję się dobrze będąc największą "atrakcją" na ulicy. Staram się ubierać schludnie i tak jak lubię, nic na to nie poradzę, że podobają mi się jasne płaszczyki, w których lata połowa miasta ale wolę być w tej grupie, niż w większej i według mnie bardziej tandetnej, eko-skórkowej-czarnej-ściągaczowej

Co do cielistych rajstop - czasami nie ma innej opcji, nic innego do danego ciucha nie pasuje jak naturalny kolor nóg. I szczerze to wolę dobrze dobrane, matowe cielaki od kompletnie niewiosennych, czarnych rajtek.

[6roove]

Napisane przez Nyuna

To prawda - kilka lat temu nawet kupiłam kilka rzeczy w tym sklepie a ostatnio weszłam z ciekawości ale po 5 min wyszłam...





Mi dodatkowo zbrzydły zdjęcia dziewczyn, które same sobie je robią - podnoszą rękę, patrzą w górę (ważna jest tylko twarz) i robią fotkę . Mój TŻ mówi, że u faceci nazywają takie zdjęcia bodajże "rób mi loda" :/



A co do kurtek skórzanych - sama mam taką ze ściągaczami i kocham ją tylko, że moja nie jest z eko skóry tylko normalna i nie mogę powiedzieć na nią złego słowa

dlatego zawsze wpadam tam w czasie wyprzedaży, ceną potrafią spaść niesamowicie, wtedy kupuję

hm.. mnie własciwie nic nie zbrzydło a niech każdy nosi co chce, fajnie jest

[69love69]

Napisane przez Little miau miau

Dla mnie cieliste rajstopy są w złym guście . Definitywnie lepiej wyglądają czarne niekryjące lub w jakimś stonowanym kolorze. To trochę jak zapytać co jest złego w białych rajstopach? Niby nic ale jednak zazwyczaj wyglądają słabo.

Poza tym mówię o tych cielistych rajtkach w kontekście właśnie błyszczącej, sztucznej koszuli z żabocikiem i równie plastikowej spódnicy. Do tego mała, lakierowana torba typu jamnik, obów z CCC lub Deichamna = bijąca po oczach taniość.

I nie chodzi wcale o kasę jaką się płaci tylko o sam materiał, wykonanie i kombinację. Dla mnie to jest tandeta nie do przejścia.

wszyscy się tak ciągle czepiają tego Deichmanna, pisząc jaki to on tandenty, straszny i w ogole istna masakra. Ja z racji tego, że nie moge kupic nigdzie indziej butów, kupuje od ilus juz tam lat w zasadzie tylko tam i nie narzekam. buty nie śmierdzą ceratą, nie rozwalają mi się po 1 wyjściu. poza tym w D są też linie butów ze skóry, więc nie tylko ekoskóra i syf. za to dla wielu taka np. zara już jest ah i oh, bo jest drozsza, tylko jesli chodzi o jakos butow, to pewnie mozna by porownywac z tym strasznym deichmannem.

wiec nie offtopując- zbrzydło mi narzekanie na deichmanna.

[Suvia]

Napisane przez 69love69

wiec nie offtopując- zbrzydło mi narzekanie na deichmanna.

Mnie też- miałam buty z sieciówek typu Zara ale serdecznie mnie znudziło, że są tylko na jeden sezon po czym zaliczają "rozwalkę" (przynajmniej w moim przypadku zawsze tak było. Zimowe buty z deichmanna służą mi już 3 rok, a jeszcze inne, które noszę na ostre eskapady z psem po błotnistych polach i lasach, są po prostu nie do zdarcia, ciągle wyglądają jak nowe, uwielbiam je

[Anoula]

mi zbrzydło ogólnie ciśnienie ludzi na kupowanie ciuchów w drogich sklepach, których jakość często też pozostawia wiele do życzenia, ale dla wielu jest lepsze bo ma metkę.

[Little miau miau]

Nie chodzi o samego Deichmana - mam kilka par z tego sklepu i są całkiem ok. Chodzi jedna o połączenie tych wszystkich rzeczy, o których napisałam w jeden look. POLIESTROWEJ PANI GALOWEJ

[201704051255]

mi zbrzydło ogólnie ciśnienie ludzi na kupowanie ciuchów w drogich sklepach, których jakość często też pozostawia wiele do życzenia, ale dla wielu jest lepsze bo ma metkę.

dla kazdego "drogi" oznacza cos innego
jak Pani X zarabia 10tys, to dlaczego miałaby się ubierać w Ptaku?