Masochistki - nasz świat BDSM

[n_omi]

nie, nie bez przesady, nie miałam tylko koszulki i stanika, tak jakos rzeczywiscie dziwnie napisałam a na kozetce lezałam bo najpierw znieczulenie przecież, calosc trwała godzine wiec lezec mi było wygodniej a znieczulenie było w masci wiec tez wygodniej mi po prostu było bez koszulki. Moj Partner nie pozwoliłby na to zeby ktos sie mna bawił, poprostu gadali ze soba i to takie smieszne wrazenie i skojarzenie u mnie wywołało.

[33owieczka]

Robiłas w znieczuleniu? To co to za zabawa?
Ja tam wszystkie kolczyki i tatuaże jade bez znieczuleń.
Nastepnym razem, jak nie chcesz lezeć bez sensu na kozetce, kup sama maśc ęmla (trzeba tylko recepte dorwac), posmaruj 1-1,5 godziny przed zabiegiem i cały zabieg zajmie Wam 15 minut bo nie trzeba bedzie czekać az maśc zacznie działac.

A jakie masz w piersiach? Kółeczka, czy sztance?
Kurcze, w piersiach to ja bym sie bała, własnie ze względu na karmienie...


Mój Pan się śmieje, ze od kiedy On sie mna zajmuje nie mam takich jazd na kolczyki i tatuaże jak miałam, bo mam wystarczająco duzo bólu w domu.

[Margot45]

N_omi,fajne przeżycie - nie mówie o samym piercingu,a o tej "otoczce". A kolczyków gratuluję,niech Wam dostarczą dużo przyjemności

A ja sobie po cichutku westchnę...mój Pan nie odzywa się już tak długo,że właściwie jestem pewna,że Mu się znudziłam. I nawet to rozumiem,tylko jakieś głupie poczucie lojalności nie pozwala mi szukać kogoś innego...

[n_omi]

wiesz Owieczko nie wiem jak Ty, ale ja nie uznaje zadawania mi bolu przez innych mezczyzn. To przywilej zarezerwowany tylko dla mojego Pana, wiec jak kazdy normalny czlowiek unikam bolu tam gdzie moge go uniknac skoro nie przyniesie on mi fizycznej przyjemnosci.
Po drugie wolalam ze znieczuleniem gdyz znam bardzo dobrze moje cialo i akurat ten element jest u mnie bardzo wrazliwy a nie zaryzykowalabym swojego bezpieczenstwa dla chwili przyjemnosci (hipotetycznej bo bol zadany mi przez innego faceta nie bylby przyjemny tak jak nie jest dla mnie przyjemne walniecie sie w palucha . zabieg ten wymaga bardzo dużej precyzji a ja moglabym sie szarpnac, wiercic czy cokolwiek gdyby mnie za mocno zabolalo. Zreszta i tak bolalo jak cholera - jak mowilam to bardzo wrazliwe dla mnie miejsce a lidokaina tez nie jest srodkiem ktory jakos szczegolnie gleboko sie wchłania. dodatkowo ja dosyc mocno krwawie wiec srodek zwezajacy naczynia wlosowate tez wydawal mi sie dobrym pomysłem.

co do karmienia piersia to mam wrazenie ze to kolejny mit z serii obumieranie szarych komorek od podduszania. tzn wszyscy wiedza tylko nikt nie pamieta skad znam budowe anatamiczna czlowieka calkiem niezle, konsultowalam sie z lekarzem i piercerem w tej sprawie, przeczytałam milion opini a na koniec sama zebralam wnioski we własnej głowie i podjelam decyzje. nikogo jednak nie zachecam, jednak uwazam ze zdrowy rozsadek wystarczy.

co do kolczyków mam bananki , jakos koleczka do mnie nie przemawiaja, chociaz widzialam w necie mnostwo ciekawych wzorów ktore juz kusza (takie z łancuszkami mhmmm) a tu czekac trzeba az wszystko ladnie sie zagoi. narazie mam standardowe ale bede pewnie szalec ;-P ja sama nigdy nie miałam jakies checi na kolczyki i oprocz trzech dziurek w uchu (jedna w chrzastce) wykonanych przeze mnie osobiscie nie mam zadnych upiekszen. zreszta dalej tez nie zamierzam nic juz raczej robic w tym kierunku gdyz akurat tylko takie chciałam.

Margot45 jak rozumiem do Ciebie piercing w ogole nie przemawia? do mnei akurat tylko ten jeden rodzaj, jakos inne kłucia nie wpadły mi w oko a co do Pana wspolczuje, zwlaszcza ze On ma na tyle luzne poglady ze chyba by sie cieszyl gdybys przezyla cos na boku ale moje zdanie znasz i gluptas jestes, o!

[Margot45]

Mnie się piercing podoba,ale na kimś innym ;-) sama jestem zbytnią tradycjonalistką,żeby się zdecydować - kolczyki w uszach mi wystarczą.
A co do drugiej kwestii zgadzam się z Tobą,ale inaczej nie potrafię...

[n_omi]

ech wiem ze kobieta Twojego pokroju (w sensie podejsca i charakteru) jest bardzo przywiazana do swojego Pana ale kurcze ile to sie jeszcze moze ciagnac. Wiesz przeciez jak fajna babka jestes i masz preferencje za ktore nie jeden fajny Master dałby sie hmmm...pokroic w tej sytuacji poprostu podziwiam Twoja lojalnosc.

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez Margot45

A ja sobie po cichutku westchnę...mój Pan nie odzywa się już tak długo,że właściwie jestem pewna,że Mu się znudziłam. I nawet to rozumiem,tylko jakieś głupie poczucie lojalności nie pozwala mi szukać kogoś innego...

[HotterThanFire]

Nomi gratuluje odwagi bardzo podobaja mi sie takie kolczyki, ale sama bym sie chyba bała.

A propo sutkow, mam do was pytanie, moze troche smieszne, ale mnie nurtuje.. mianowicie, czy jak podczas sesji np albo chociazby 'zwyklego' sexu partner sciska kobiecie mocno sutki, tak ze momentami boli, ale boli tak wiecie..przyjemnie w kazdym razie, jak taki sutek boli na nastepny dzien, to cos moze sie z nim stac?
bo nie mam pojecia, a jestem ciekawa, czy jak bola sutki na 2 dzien, to czy moze im to zaszkodzic..

---------- Dopisano o 22:03 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------

i tak, czytałam ze przekluwanie sutków jest bezpieczne ale chodzi mi o takie hmm mocne ściskanie ich czy zduszanie, cos sie moze stać?

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez HotterThanFire

i tak, czytałam ze przekluwanie sutków jest bezpieczne ale chodzi mi o takie hmm mocne ściskanie ich czy zduszanie, cos sie moze stać?

sciskanie przez 24 godz to tak ale nie przez chwilę

[HotterThanFire]

uff to dobrze dzieki za odp. a nawet jak na 2 dzien pobolewaja to jest ok wszystko ?

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;26428052]sciskanie przez 24 godz to tak ale nie przez chwilę[/QUOTE]

[magaja]

podłączę się do sutkowego pytania - zostałam podgryziona mocno i zrobił mi się taki mały krwiaczek, już nie boli ani nic ale widać go i zaczynam się martwić, że coś mi będzie...

[senira666]

nie znam się na tym z "lekarskiego" punktu widzenia ale po sobie mogę powiedzieć że krwiak zejdzie tylko potrzebuje czasu.. jak zwykły siniak na nodze.
A co do kolczyków w sutkach.. nie zdecydowałabym się.
Mam dwa tatuaże i chce zrobić kolejny, miałam kolczyki w nosie,wardze,pępku, ale na sutki się nie zdecydowałam.

[33owieczka]

A co do kolczyków w sutkach.. nie zdecydowałabym się.
Mam dwa tatuaże i chce zrobić kolejny, miałam kolczyki w nosie,wardze,pępku, ale na sutki się nie zdecydowałam.

Senira666, ja mam podobnie- kilka kolczyków i 3 tatuaże, oraz co najmniej jeden w planach (z kolczykami stopuję, przestały mnie kręcić, odkąd zaczęłam sie tatuować). I też jakoś w sutkach do mnie nie przemawia, ale to kwestia gustu.
Wiesz Senira, ze jesteś w mniejszości? Podobno najwięcej ludzi ma albo jeden, albo 3 i więcej tatuaży, mało kto ma dwa, tak jak Ty.

A kwestię zadawania bólu przez męzczyznę podswiadomie rozwiązałam dośc prosto- zarówno kolczyki, jak i tatuaże robią mi kobiety. Jakoś wolę na tego typu zabiegi chodzić do kobiet Nigdy wczesniej nie zastanawiałam sie dlaczego, ale to co napisała N_omi dało mi do myslenia

[n_omi]

ja tez szukałam kobiety ale zalezalo mi tez na duzym sprawdzonym salonie o ktorym moglam swobodnie czytac opinie i akurat w zadnym z salonów który bralam pod rozwage nie bylo kobiet piercerow, wiem bo dopytywałam. szkoda ze tak malo nas babeczek w tym zawodzie
co do kolczyków i tatuazy ja generalnie jakos nie przepadam, po za tym jednym szalenstwem raczej na wiecej sie nie skusze, mimo ze naprawde jestem bardzo zadowolona.
ciekawa jestem jesli to nie tajemnica jakie macie tatuze i z jaka historia sie one wiaza? a moze mozecie wkleic zdjecia?
dziewczyny czy ktoras z Was jest moze z Radomia? jesli tak dajcie znac na pw (sprawa nie dotyczy w zaden sposob BDSM czy erotyki w ogole

[Chaigata]

Faaajnie ja lubię tatoo i kolczyki... sama mam tylko kolczyki w uszach i w języku.
A takie w sutkach zostają dziurki pewnie, tak jak w uszach?

Ja bym chciała... ale chyba mój BS nie... zdecydowanie nie. cóż... w końcu vaniliowy

[n_omi]

hej Chaigata! milo Cie znowu widziec mow gdzie bylas jak Cie nie bylo

[Chaigata]

E nigdzie

Jak wracam na wątek to się nakręcam i smuty nachodzą. Dlatego rzadko bywam... ciągle nie mogę się nadziwić jak to niesamowite, że się tak dobraliście pod każdym względem.

[n_omi]

wiesz wszyscy znajomi Nam to mowia....i siegnelo to takie stopnia ze ostatnio usłyszałamod jednego znajomego ze Nam to chyba tak....tak....PRAKTYCZNIE jest byc ze soba jakby wygoda czy pragmatyzm mialy jakiekolwiek znaczenie gdy ludzie sie pokochaja (nasi znajomi w wiekszosci nie wiedza o naszych sklonnosciach, poprostu jestesmy do siebie szalenie podobni w bardzo roznych kwestiach)
a czemu smutny nastroj Cie napada? tzn po za tym ze Twoj jest vaniliowy to zdaje mi sie ze jestes z Nim szczesliwa, no bo przeciez inaczej bys z nim nie była przeciez, glowa do gory i docenic trzeba to co przyniosl los.

[Chaigata]

Tak tak staram się i doceniam, ale nieraz jestem w otchłani rozpaczy... w końcu takie fantazje i nie idzie tego nijak spełnić.
Fajnie, że tak macie
A jesteście dla siebie tymi Pierwszymi Jedynymi?

Zawsze się zastanawiam też jak tacy ludzie wyglądają. Czy np. wszyscy mhroczni lubią bdsm

[senira666]

coż... tatuaże to tak.. jeden na ramieniu dosyć spory tera jest smok a zakrywa głupote młodości... - był "kwiatek" bo nikt tam kwiatka nie widział. a drugi wokół kostki napis który dla ludzi nic nie znaczy a dla mnie to uwiecznienie zmarłej osoby.

A kolczyki to różnie ..w uszach mam 8 - jakos tak wyszło. warge 3 razy przebijałam bo mi się strasznie podoba ale nie mogę jednak mieć (mam chyba za szeroką wargę bo każdy kolczyk mi się wrzynał). nos to jakoś za młodu zrobiłam tak samo pępek. Ale teraz zostały mi tylko w uszach...

[Trusk4wk4]

Podczytuje ten nowy temat w wątku i niestety muszę przyznać że już nawet nie w mniejszości a raczej w opozycji jestem Ja żadnego tatuażu nie mam a kolczyki tylko takie tradycyjne w uszach. Co prawda marzy mi się jeden tatuaż ale jako że co jakiś czas zmienia mi się jego wizja, czekam aż w końcu choć przez pół roku będzie podobał mi się jeden :P Trochę wam zazdroszczę odwagi i takiej determinacji. Jak czytałam N-omi że sama się kolczykowałaś to aż mi ciarki przeszły po plecach. Jedyny ból jaki mogę sobie sama zadać ( i wolę żeby nie robił tego nikt inny) to depilator XD podziwiam ludzi którzy kolczykują się sami A jeśli chodzi o znieczulenie Kiedyś uszy przebijała mi koleżanka, studentka ratownictwa, przechwyciła maść znieczulającą, chyba padła jej nazwa w temacie, i nie uwierzycie ale absolutnie nie działała :P Miałam sobie potem to gdzieś zapisać żeby nikt mnie nią więcej nie smarował bo zbyteczne, teraz mi się przypomniało.
W każdym razie podziwiam was ja taka mało w klimacie jestem na zewnątrz :P na szczęście w środku ostatnio baaaaaardzo się gotuje

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Ja też nie mam tatuaży, a kolczyki tylko w uszach.

Tatuażu nie zrobiłam, bo boję się że po latach nie będzie mi się podobał.

Wogóle w życiu to wyglądam jak taka delikatna dziewczęca,a w sercu taka ''brudna''

[Dotka z OZ]

Podziwiam odwagę...

Ja też mam tylko przekłute uszy. Co prawda miałam pępek przekłuty ale kosmetyczka mi spaprała sprawę i jest tam tak mało skóry, że strach nosić, więc pewnie dziurka już zarosła. Ostatnio sobie myślałam, czy nie zrobić sobie po jeszcze jednej dziurce w uszach, ale stwierdziłam, że chyba już za stara jestem na takie ekscesy A może jednak zrobię?

Tatuaży nie mam żadnych.

Ja ostatnio przystopowałam trochę, bo czekałam aż mąż się wykaże... aczkolwiek nie wytrzymałam Sama grzecznie uszykowałam sznurek żeby mnie związał

[Trusk4wk4]

Opozycja się powiększa Grzecznych z zewnątrz/brudnych wewnątrz

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez Trusk4wk4

Opozycja się powiększa Grzecznych z zewnątrz/brudnych wewnątrz

yes, yes

[Margot45]

He he,przyłączam się do opozycji :-D po mnie to już na zewnątrz upodobań erotycznych absolutnie nie widać :-D
A kolczyki mam tylko w uszach - samo przebicie stanowiło prezent od przyjaciółki na 30-te urodziny. I dobrze,że mnie tam zawiozła samochodem,bo po zabiegu prawie zemdlałam...

[senira666]

mi przebijanie sobie uszu wargi itp nie bolało ale moze dlatego ze robiłam to sama i wiedzialam czego sie spodziewac.

[Dotka81]

Nomi gratuluję kolczyków podobają mi się takie ale panicznie boję się bólu i pozostaną one w sferze marzeń przynajmniej w tym miejscu z całą pewnością, w którymś momencie zrobię sobie kolczyka niżej
A tatuowałam się 5 razy, tatuaży mam 4 na kolejny idę dokładnie za tydzień
A skłonności schowane w dalszym ciągu na samym dnie szuflady

[Prudencja]

Przez te problemy na forum nie zapisał sie mój pierwszy post i Wasze późniejsze odpowiedzi. Przypomnę się szybko: kręci mnie "lekki BDSM" i masochizm i zastanawiam się, jak to zaproponować mojemu TŻ-owi. Teraz siedze i przeglądam po raz n-ty wątek, czytam stare posty (ach, te święta...). Nasuwa mi się mnóstwo pytań. Mam masę wątpliwości, czy to na pewno jest dla mnie, bo nigdy tego nie próbowałam. Fantazje to jedno, a rzeczywistośc co innego. Ok, pierwsze z moich wścibskich pytań: czy bicie np. pasem lub rózgą albo jakimś przyrządem (poza trzcinkami/ pejczami i innymi gadżetami dla zaawansowanych) jest o wiele bardziej bolesne, niż uderzenie ręką? Mój TŻ w sumie nieraz wymierzał mi klapsy w pupę i wydaje mi się, że naprawdę robił to mocno i we wrażliwe miejsca, a ja czułam tylko baaardzo leciutki ból i było mi mało.
Wyobrażam sobie, że pasem na pewno boli bardziej, ale czy to jest bardzo duży przeskok? Nie chciałabym zaproponować TZ-owi takiej zabawy, a później sie przekonać, że przeliczyłam swoje możliwości.

[Dotka z OZ]

Ja bym powiedziała, że moc bólu zależy bardziej od siły uderzenia.
A różne rodzaje narzędzi powodują różne ból. Wyślę zaraz tobie coś na prv, bo nie wiem czy mogę linka dać

Ja też się bałam paska, ale jak dostałam to podobało mi się, trochę mocniej bolało, ale też inaczej bolało. Cienka skórzana smycz też jest fajna ale to zupełnie inny ból.