W dniu ślubu - ile masz lat, a ile Twoja polowa?

[nefrytete]

ponieważ oboje tego pragniemy. od dawna o tym myśleliśmy, ale była przeszkoda, a skoro teraz jest to możliwe to nie chcemy zwlekać. Oboje uważamy ślub za coś szczególnego w naszym życiu i chcemy przypieczętować naszą miłość niezależnie od miejsca.
każdy ma inne podejście do ślubu dla niektórych jest kwestia wystawności i całej tej otoczki, a dla nas liczymy się my i to słowo "tak" + przysięga na całe życie

[kaska87]

Napisane przez nefrytete

ponieważ oboje tego pragniemy. od dawna o tym myśleliśmy, ale była przeszkoda, a skoro teraz jest to możliwe to nie chcemy zwlekać. Oboje uważamy ślub za coś szczególnego w naszym życiu i chcemy przypieczętować naszą miłość niezależnie od miejsca.
każdy ma inne podejście do ślubu dla niektórych jest kwestia wystawności i całej tej otoczki, a dla nas liczymy się my i to słowo "tak"

a dla mnie wazne jest to, że będe mogła z TZ dzielić życie spędzać z nim czas co w Waszym przypadku uzaleznione będzie od wiezienia-czy Wam pozwolą na widzenia czy nie tak mają wyglądac pierwsze lata Waszego małżeństwa?

[nefrytete]

nie ważne jak, ważne, że razem. pomimo tego, że na odległość to będziemy już razem na zawsze. ślub będzie za rok a ukochany wyjdzie za 1,5 góra 2 więc wiele z małżeństwa nie stracimy a tak jak napisałam wyżej są dla nasz rzeczy ważniejsze

[onaella]

Napisane przez nefrytete

cóż widocznie nie masz pojęcia o prawdziwej miłości, która nie wybiera.
owszem, możecie mieć różne poglądy w tej sytuacji, ale w miłości nie powinno (i dla kochających się to nie liczy) liczyć się nic poza nami i naszym ogromnym uczuciem. bariery wiekowe nie mają tu znaczenia, zarówno jak i kultura czy pochodzenie.
a tak na marginesie osobiście preferuję taki typ związku niżeli np z moim rówieśnikiem, któremu w głowie tylko sex imprezy itp. i na końcu zostanę sama z dzieckiem i Bóg wie czym jeszcze...

no cóż... może Cię to zdziwi ale mam pojęcie o prawdziwej miłości

I mój Tż mimo iż tylko 2 lata starszy ode mnie to nie myśli tylko o seksie

I troszeczkę zaprzeczasz sama sobie, bo skoro Twój Tż będzie w więzieniu a Ty na wolości to i tak zostajesz sama czy to z dzieckiem czy bez niego będziesz po prostu sama.
A czy wiele nie stracicie przez te 2 lata...no nie wiem... Jest to bardzo ważny okres w życiu młodego małżenstwa

[Taverney]

Napisane przez nefrytete

cóż widocznie nie masz pojęcia o prawdziwej miłości, która nie wybiera.
owszem, możecie mieć różne poglądy w tej sytuacji, ale w miłości nie powinno (i dla kochających się to nie liczy) liczyć się nic poza nami i naszym ogromnym uczuciem. bariery wiekowe nie mają tu znaczenia, zarówno jak i kultura czy pochodzenie.

gdzieś już to pisałam, ale powtórzę raz jeszcze: nie samą miłością żyje człowiek. A każdy psycholog Ci powie, że miłość romantyczna nie wystarczy...

Napisane przez nefrytete

nie ważne jak, ważne, że razem. pomimo tego, że na odległość to będziemy już razem na zawsze. ślub będzie za rok a ukochany wyjdzie za 1,5 góra 2 więc wiele z małżeństwa nie stracimy a tak jak napisałam wyżej są dla nasz rzeczy ważniejsze

trochę niedojrzale postrzegasz ślub...
ślub nie gwarantuje tego, że będziecie "razem na zawsze"... to tylko obrzęd przejścia, ceremonia-symbol... ani papierek ani obrączka na palcu nie da Ci pewności, musisz sobie z tego zdać sprawę. Są wzmocnieniem, potwierdzeniem relacji, ale nie są gwarancją jej nierozerwalności.

[blackmantra]

Nie no, fajnie, bardzo romantycznie. Jest tylko jedna luka w tym wszystkim - kiedy będzie czas na Twoją samotność i samodzielność? Z ramion rodziców przechodzisz w ramiona faceta. A gdzie Twoje własne, samodzielne mieszkanie? Najprostsze "psychologiczne" skojarzenie (z którego zapewne Twój facet też sobie zdaje sprawę) to że Twoja relacja z ojcem jest nieokej jeżeli szukasz go w innym facecie.

Czy tego chcemy czy nie, osoba z którą się wiążemy przypomina nam osoby z którymi obcowalismy w dzieciństwie. To moze być jedna cecha, to może być coś charakterystycznego, albo coś czego nawet sobie nie uświadamiamy. Dla psychologa, jeżeli wiążesz się ze starszym facetem to może być sygnał, ze szukasz opieki, której nie dała ci rodzina, której nie dał ci ojciec.

Oczywiście strasznie to wszystko upraszczam, nie znam dokładnie układów w Twojej rodzinie. Jednak przed ślubem warto zbadać swoje motywy. Bo wątpliwości przyjdą - nie będziesz wiedziała dlaczego się wahasz, ale coś będzie Cię kłuło.

Ja tutaj abstrachuję od miłości, mówię o czystym rozwoju społecznym. No, w sumie o miłości tez - dlaczego zakochujemy się w tych a nie w innych osobach? Bardzo często zauroczamy się w osobach które kogoś nam przypominają, które stwarzają podobną atmosferę jaka jest w naszym domu rodzinnym.

Ludzie się oburzają nie bez przyczyny.

Na mój ślub też kilka osób zareagowało pytaniem (oczywiście nie do mnie): "Zaraz, zaraz, to ile oni mają lat?"
U nas jest może nieco mniej kontrowersyjnie, bo ja będę mieć w dniu ślubu 21 a on 22, jak już pisałam (w grudniu potem skończy 23). Razem ponad 4 lata. Tak samo ludzie mogą się ruszać że młodzi, że coś. I w zasadzie do każdego ożenku o coś można się przyczepić

Gdy jednak ludzie hajtają się na granicy pełnoletniości pojawia się pytanie- dlaczego i co na to rodzina. No i tyle

[nefrytete]

Napisane przez blackmantra

Nie no, fajnie, bardzo romantycznie. Jest tylko jedna luka w tym wszystkim - kiedy będzie czas na Twoją samotność i samodzielność? Z ramion rodziców przechodzisz w ramiona faceta. A gdzie Twoje własne, samodzielne mieszkanie? Najprostsze "psychologiczne" skojarzenie (z którego zapewne Twój facet też sobie zdaje sprawę) to że Twoja relacja z ojcem jest nieokej jeżeli szukasz go w innym facecie.

Czy tego chcemy czy nie, osoba z którą się wiążemy przypomina nam osoby z którymi obcowalismy w dzieciństwie. To moze być jedna cecha, to może być coś charakterystycznego, albo coś czego nawet sobie nie uświadamiamy. Dla psychologa, jeżeli wiążesz się ze starszym facetem to może być sygnał, ze szukasz opieki, której nie dała ci rodzina, której nie dał ci ojciec.

Oczywiście strasznie to wszystko upraszczam, nie znam dokładnie układów w Twojej rodzinie. Jednak przed ślubem warto zbadać swoje motywy. Bo wątpliwości przyjdą - nie będziesz wiedziała dlaczego się wahasz, ale coś będzie Cię kłuło.

Ja tutaj abstrachuję od miłości, mówię o czystym rozwoju społecznym. No, w sumie o miłości tez - dlaczego zakochujemy się w tych a nie w innych osobach? Bardzo często zauroczamy się w osobach które kogoś nam przypominają, które stwarzają podobną atmosferę jaka jest w naszym domu rodzinnym.

Ludzie się oburzają nie bez przyczyny.

Na mój ślub też kilka osób zareagowało pytaniem (oczywiście nie do mnie): "Zaraz, zaraz, to ile oni mają lat?"
U nas jest może nieco mniej kontrowersyjnie, bo ja będę mieć w dniu ślubu 21 a on 22, jak już pisałam (w grudniu potem skończy 23). Razem ponad 4 lata. Tak samo ludzie mogą się ruszać że młodzi, że coś. I w zasadzie do każdego ożenku o coś można się przyczepić

Gdy jednak ludzie hajtają się na granicy pełnoletniości pojawia się pytanie- dlaczego i co na to rodzina. No i tyle

Dziękuję za psychologiczne podejście. Obecnie znajduję się na profilu socjalnym i też mam o tym pojęcie i co do motywów mojej a raczej naszej decyzji są one już dawno przeanalizowane i nie wynika to z żadnego zaniedbania rodzinnego.
Cóż, gdy zaczęliśmy się spotykać on nie wiedział ile ja mam lat (on pozatym na swój wiek też nie wygląda), a ja nie wiedziałam, że jest psychologiem. Dopiero gdy później sytuacja się rozwinęła zaczęliśmy się zastanawiać analizować pewne sprawy, ale uznaliśmy, że warto spróbować aby później nie żałować, że coś nas ominęło. Później zaczął przyjeżdżać na terapię do brata, rodzice go zaakceptowali i sytuacja potoczyła się tak jak jest.
Mieszkaliśmy już razem od prawie roku (sami na swoim). Więc co do samodzielnego mieszkania to jest właśnie teraz (i wcale mnie do tego nie ciągnie na dłuższą metę). Nie mieszkam z rodzicami tylko w naszym mieszkaniu.
Moją motywacją jest to, że ja od dziecka byłam inna. Nie marzyłam o pójściu na dyskotekę, piciu czy zażywaniu narkotyków (jak to jest w dzisiejszych czasach popularne w moim wieku), życiu niewiadomo jak bogatym w romanse itp. zawsze pragnęłam ustabilizowania i stworzenia rodziny, kochającej się rodziny i wiem że z narzeczonym taką rodzinę uda mi się stworzyć dlatego jestem świadoma mojego wyboru i podjętej decyzji (która wbrew pozorom nie jest pochopna i pod wpływem emocji), prosiłam Was tylko o pomoc co do formalności (we wcześniejszym temacie).

[kaska87]

co mieszkancie razem, Ty nawet 18 nie masz więc zaczełas z nim miszkać w wieku 16 lat?!?!?!?! boże dziewczyno nie pogrążaj się

może nie powinnam tego pisać, ale Twoi rodzice są niepoważni jak można powolic DZIECKU 16-letniemu mieszkać z facetem prawie 40 letnim...wogóle z jakimkolwiek facetem

wogóle dziewczyny czy nie sądzicie, że to jakas prowokacja? b mi się tak wydaje

[bess]

Napisane przez kaska87

co mieszkancie razem, Ty nawet 18 nie masz więc zaczełas z nim miszkać w wieku 16 lat?!?!?!?! boże dziewczyno nie pogrążaj się

może nie powinnam tego pisać, ale Twoi rodzice są niepoważni jak można powolic DZIECKU 16-letniemu mieszkać z facetem prawie 40 letnim...

tez mi sie to nie miesci w glowie
Normalnie to taka sprawa zajelaby sie policja?,opieka społeczna?kurator?
bo coz mozna podejrzewac ze rodzice sa niewydolni wychowawczo.Terapia brata ,córka mieszkajaca poza domem z 2 razy starszym mezczyzna
Pewnie przykro Ci to czytac Nefrytete ale tak wyglada z boku jak sie czyta co piszesz
Moze i chca dobrze i sa fajni ale jakie sa efekty ich dzialan?>no wlasnie
spadam juz z tego watku,bo mam za mala glowe i pewne rzeczy trudno sie mieszcza

[kaska87]

Napisane przez bess

tez mi sie to nie miesci w glowie
Normalnie to taka sprawa zajelaby sie policja?,opieka społeczna?kurator?
bo coz mozna podejrzewac ze rodzice sa niewydolni wychowawczo.Terapia brata ,córka mieszkajaca poza domem z 2 razy starszym mezczyzna
Pewnie przykro Ci to czytac Nefrytete ale tak wyglada z boku jak sie czyta co piszesz
Moze i chca dobrze i sa fajni ale jakie sa efekty ich dzialan?>no wlasnie

jak już pisałam moim zdaniem prowokacja w głowei mi się nie mieści, ze tacy ludzie moga istnieć a może ja się nie spotkałam z takim

[nefrytete]

cóż.. każdy ma własne zdanie i poglądy życie różne płata figle..
przykro mi, ale rozumeim, że dla osób nie znających sytuacji jest to wręcz absurdem..

[Taverney]

Napisane przez nefrytete

cóż.. każdy ma własne zdanie i poglądy życie różne płata figle..
przykro mi, ale rozumeim, że dla osób nie znających sytuacji jest to wręcz absurdem..

tak, masz rację: każdy ma własne zdanie, ale napiszę jeszcze raz: przemyśl to, czy dziewczyny nie mają trochę racji... nie powinnaś się zamykać na argumenty... każdy psycholog (Twój Teżet też) powie Ci, że na pewne sprawy należy patrzeć z równych punktów widzenia, żeby nie zamykać sobie drogi do dobrych rozwiązań.

[agus87]

ja 21 i 6 miesiecy a moj tzt 22 bez tygodnia

slub 25.04.2009

razem bedziemy prawie 5 lat

[silia82]

Ja 26 lat i 6 m-cy, mój wybranek 26 i 11 m-cy. Ślub w maju.

[emila730]

Ja 25 Tż 26 (RAZEM 8 lat przed slubem :P )

[nikicia86]

Napisane przez nefrytete

Dziękuję za psychologiczne podejście. Obecnie znajduję się na profilu socjalnym i też mam o tym pojęcie i co do motywów mojej a raczej naszej decyzji są one już dawno przeanalizowane i nie wynika to z żadnego zaniedbania rodzinnego.
Cóż, gdy zaczęliśmy się spotykać on nie wiedział ile ja mam lat (on pozatym na swój wiek też nie wygląda), a ja nie wiedziałam, że jest psychologiem. Dopiero gdy później sytuacja się rozwinęła zaczęliśmy się zastanawiać analizować pewne sprawy, ale uznaliśmy, że warto spróbować aby później nie żałować, że coś nas ominęło. Później zaczął przyjeżdżać na terapię do brata, rodzice go zaakceptowali i sytuacja potoczyła się tak jak jest.
Mieszkaliśmy już razem od prawie roku (sami na swoim). Więc co do samodzielnego mieszkania to jest właśnie teraz (i wcale mnie do tego nie ciągnie na dłuższą metę). Nie mieszkam z rodzicami tylko w naszym mieszkaniu.
Moją motywacją jest to, że ja od dziecka byłam inna. Nie marzyłam o pójściu na dyskotekę, piciu czy zażywaniu narkotyków (jak to jest w dzisiejszych czasach popularne w moim wieku), życiu niewiadomo jak bogatym w romanse itp. zawsze pragnęłam ustabilizowania i stworzenia rodziny, kochającej się rodziny i wiem że z narzeczonym taką rodzinę uda mi się stworzyć dlatego jestem świadoma mojego wyboru i podjętej decyzji (która wbrew pozorom nie jest pochopna i pod wpływem emocji), prosiłam Was tylko o pomoc co do formalności (we wcześniejszym temacie).

Nie chciałam się wtrącac ale to jest jakaś parodia ...dziewczyno kitem lecisz jak nikt ... po pierwsze sama sie pakujesz piszesz ze twoi rodzice po roku sie dowiedzieli ze jestescie razem! rok juz mieszkacie ...i on siedzi bbuuhha to jest jakaś kpina i parodia -a jeśli się myle to tylko tylko dlatego ze albo masz rodzine patologiczna i nie interesuja sie tym co robisz albo to co piszesz to kompletna bajka innej opcji nie widze -opanuj sie dziewczyno !!!
my z moim TŻ jestesmy 6 lat na dzien dzisiejszy... w dniu ślubu ja 24 on 26

[luciola86]

ja bede miec skonczone 23 (30.05)a moj prawie 30 (24.12) slub bierzemy 26 wrzesnia

[kasia083]

Napisane przez kaska87

co mieszkancie razem, Ty nawet 18 nie masz więc zaczełas z nim miszkać w wieku 16 lat?!?!?!?! boże dziewczyno nie pogrążaj się

może nie powinnam tego pisać, ale Twoi rodzice są niepoważni jak można powolic DZIECKU 16-letniemu mieszkać z facetem prawie 40 letnim...wogóle z jakimkolwiek facetem

wogóle dziewczyny czy nie sądzicie, że to jakas prowokacja? b mi się tak wydaje

Widzę, że z tego się całkiem spory oftop zrobił... Materiału na nowy wątek jest już dość sporo więc możeby to jakoś oddzielić w nowym?

A jak trafiłam na te wypowiedzi, to odrazu przejrzałąm wszystkie wypowiedzi nefrytete, bo az mi się nie chce wierzyć w ta sytuację. 10 lat różnicy wieku, dziewczyna na początku znajomości miała 15 lat, mieszkali razem, a ter jej TŻ jest w więzieniu. I jeszcze rodzice akceptują ten związek, mało to, jeszcze się przyjaźnią z tym TŻ Może jest już troche późno, ale w dzień tez bym raczej tego nie pojęła

Ja w dniu ślubu będę miała 26 i pół, a mój TŻ 32 (ale już niewiele mu będzie brakowało do 33) Ślub będzie po 2 i pół roku znajomości.

[CattiBrie]

Oboję będziemy mieć po 25 latek (ślub w sierpniu 2009)

[papeteria]

Ja 27 Mój 28 .Ślub w sierpniu .Razem od 2001

[smoniczka]

W dniu ślubu ja będe dokładnie miesiąc przed 25 urodzinami a mój TŻ będzie miał 25 i 5 miesięcy. Razem 6 lat

[agusiajnw]

Napisane przez kasia083

Widzę, że z tego się całkiem spory oftop zrobił... Materiału na nowy wątek jest już dość sporo więc możeby to jakoś oddzielić w nowym?

A jak trafiłam na te wypowiedzi, to odrazu przejrzałąm wszystkie wypowiedzi nefrytete, bo az mi się nie chce wierzyć w ta sytuację. 10 lat różnicy wieku, dziewczyna na początku znajomości miała 15 lat, mieszkali razem, a ter jej TŻ jest w więzieniu. I jeszcze rodzice akceptują ten związek, mało to, jeszcze się przyjaźnią z tym TŻ Może jest już troche późno, ale w dzień tez bym raczej tego nie pojęła

Ja w dniu ślubu będę miała 26 i pół, a mój TŻ 32 (ale już niewiele mu będzie brakowało do 33) Ślub będzie po 2 i pół roku znajomości.

ja czytam to w biały dzień i również nie potrafię tego pojąć
Mówią że miłość jest ślepa, ale to chyba lekka przesada...

Jak dobrze pójdzie to w dniu ślubu ja będę miała 23, a TŻ 26 lat I wtedy będziemy 8 lat razem

[sylfiaaa]

Ja w dniu slubu będe miała 25 i 2 miesiące a mój TŻ 23

Ślub 20 czerwca 2009

[kajutka]

Witam wszystkie wizazanki !! probowalam szukac takiego watku ale niestety nic nie znalazlam...

W tym roku skoncze 20 lat a moj TZ 29. Jestesmy zareczeni od 4 miesiecy i chcielismy sie pobrac w 2010r ale ja jestem na dziennych studiach wiec chyba to bedzie nie mozliwe (

Powiedzcie w jakim wieku wy wychodzicie za maz i czy studiujecie jeszcze czy nie??

Pozdrawiam

[lain]

byl taki watek
prosze bardzo https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=272059&page=5

[m.a.r.t.a]

Napisane przez kajutka

Witam wszystkie wizazanki !! probowalam szukac takiego watku ale niestety nic nie znalazlam...

W tym roku skoncze 20 lat a moj TZ 29. Jestesmy zareczeni od 4 miesiecy i chcielismy sie pobrac w 2010r ale ja jestem na dziennych studiach wiec chyba to bedzie nie mozliwe (

Powiedzcie w jakim wieku wy wychodzicie za maz i czy studiujecie jeszcze czy nie??

Pozdrawiam

Napisane przez lain

byl taki watek
prosze bardzo https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=272059&page=5

I pozwoliłam sobie połączyć oba wątki

[liliputek]

Ja w dniu slubu bede miala 23 lata, moj TZ 26. Studia pierwszego stopnia juz ukonczylam, ale po slubie mam zamiar kontynuowac nauke. W maju mijaja 3 lata odkad jestesmy razem.

[pestka140]

Czesc ja bede miala 29 moj TŻ 28, znamy sie 7lat

[JennyAniolek]

W dniu ślubu będę miec 23 lata, mój P. 24
Weźmiemy ślub po 6,5 roku bycia Razem
Pozdrawiam.

[Emilia211]

Ja będę miała skończone 23 latka, a TŻ skończone 26 latek, a razem będziemy prawie 4 lata

Nefrytete- jestem w SZOKU, ale życzę powodzenia!