Ludzie i zachowania, które nas dziwią +ot, część 54

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Też jestem ciekawa który sposób wstawania jest zdrowy i co to w ogóle znaczy. Ktoś przeprowadził jakieś długoterminowe badania?

[mc266]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;85680061]Rzeczy typu mydło, szampon czy pasta do zębów to też kosmetyki
Dla mnie wszelkie zabiegi pielęgnacyjne są niewyobrażalnie nudne, a poza tym serio nie widzę różnicy. Albo widzę taką, na której mi nie zależy lub nawet wolałabym, żeby jej nie było. Np. mocny zapach i dziwne uczucie obecności czegoś na skórze Jak już używam kosmetyków o zastosowaniu innym niż higieniczne to dlatego, że tego akurat wymaga sytuacja, np. krem z filtrem na mocne słońce czy coś w tym stylu. Nigdy w życiu nie odczuwałam potrzeby zrobienie sobie peelingu czy maseczki.[/QUOTE]
Tu mam podobnie do Ciebie. Nie używam kremów. Mam tylko mały słoiczek wazeliny na awaryjne sytuacje, wcześniej był to ten klasyczny krem Nivea. Nie robię maseczek, mam malutkie opakowanie peelingu, które nie wiem kiedy w ogóle zużyję, na włosy nakładam tylko odżywkę w sprayu, taką zwykłą raz na ruski rok, jak mnie najdzie ochota.

[wika82]

Mnie z czasów harcerstwa został skrajny minimalizm na wyjazdy.

Spokojnie obejdę się z samym szamponem, (zastępuje mi też żel pod prysznic), pastą do zębów i jednym kremem. Z ubrań też niewiele.

Na co dzień stosuję niewiele więcej kosmetyków do pielęgnacji + kilka do makijażu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Shawtty]

Napisane przez siarka40

A co przez to rozumiesz? Przy czym nie wiem, dlaczego stawiasz w opozycji do snu przerywanego drzemkami coś innego mało zdrowego - a przecież chyba istnieje opcja "zdrowego" wstawania?

Wydaje mi się, że chodzi o to, że gdy wyskoczy się z łózka jak poparzony/a, co czasem mi się zdarza, gdy zaśpię albo wydaje mi się, że zaspałam, robi się słabo i można dosłownie zemdleć.

[Limonka2738]

Napisane przez Higurashi

A ja po prostu pakuję się w minibuteleczki. Ale rozumiem brak minimalizmu kosmetycznego na wyjeździe, bo mam kapryśną cerę i skórę głowy. Bez toników, kremów i serum się nie ruszę. Tylko nie zabieram pełnpowmiarówek

Ja też. Ale i tak zajmują miejsce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[brandie]

Moja cera zanieczyszcza się błyskawicznie, gdybym przez tydzień używała tylko plynu micelarnego, to tak, musiałabym ją leczyć potem długo. Z włosami nie mam takich problemów, ale rozumiem, że ktoś może mieć. Po prostu zdarza się, że jakąś część ciała ma się mocno problematyczną i tylko regularna i staranna pielęgnacja trzyma to wszystko jakoś w ryzach.

[Lottie69]

Napisane przez Shawtty

Wydaje mi się, że chodzi o to, że gdy wyskoczy się z łózka jak poparzony/a, co czasem mi się zdarza, gdy zaśpię albo wydaje mi się, że zaspałam, robi się słabo i można dosłownie zemdleć.

Przecież takie wyskakiwanie z łóżka to robienie sobie krzywdy, zmienia się ciśnienie. Wystarczy wyłączyć budzik i wstać spokojnie z łóżka, zajmie to jakieś ułamki sekund dłużej i zadziała poprawnie... Bez mdlenia.

[Bossana]

Napisane przez wika82

Mnie z czasów harcerstwa został skrajny minimalizm na wyjazdy.

Spokojnie obejdę się z samym szamponem, (zastępuje mi też żel pod prysznic), pastą do zębów i jednym kremem. Z ubrań też niewiele.

Na co dzień stosuję niewiele więcej kosmetyków do pielęgnacji + kilka do makijażu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Szampon zamiast żelu pod prysznic - sprawa do przemyślenia, sprawdzenia i zastosowania

[groszek75]

Napisane przez Lottie69

Przecież takie wyskakiwanie z łóżka to robienie sobie krzywdy, zmienia się ciśnienie. Wystarczy wyłączyć budzik i wstać spokojnie z łóżka, zajmie to jakieś ułamki sekund dłużej i zadziała poprawnie... Bez mdlenia.

Prawda

Ja wstaje jak dodam cyferki i mi 3 najlepiej jak wyjdzie, to mam powolne to wstawanie

I budzik mi w ogóle niepotrzebny, mam jak psy w dupce zegarek

[wika82]

Napisane przez Bossana

Szampon zamiast żelu pod prysznic - sprawa do przemyślenia, sprawdzenia i zastosowania

I dezodorant dorzucam do listy, bo zapomniałam.
Ale to kilka Vichy, zajmuje niewiele miejsca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Shawtty]

Napisane przez Lottie69

Przecież takie wyskakiwanie z łóżka to robienie sobie krzywdy, zmienia się ciśnienie. Wystarczy wyłączyć budzik i wstać spokojnie z łóżka, zajmie to jakieś ułamki sekund dłużej i zadziała poprawnie... Bez mdlenia.

Oczywiście

[MiamiGlow]

Napisane przez Lottie69

Przecież takie wyskakiwanie z łóżka to robienie sobie krzywdy, zmienia się ciśnienie. Wystarczy wyłączyć budzik i wstać spokojnie z łóżka, zajmie to jakieś ułamki sekund dłużej i zadziała poprawnie... Bez mdlenia.

Tak, ale czasami na dźwięk budzika człowiek wpada w panikę i zamiast wstać spokojnie to się zrywa. Miałam kilka razy tak, że obudziłam się jakaś taka wystraszona, że myślałam, że serce mi wyskoczy. I ogólnie nie znoszę wcześnie wstawać. Nie znoszę.
I jestem pod wrażeniem, że mamy na forum tyle kosmetycznych minimalistek.
Zupełnie po drugiej stronie są chociażby te wszystkie youtuberki, które mają setki szminek, dziesiątki podkładów etc. Do takiego szaleństwa, mam nadzieję, nigdy nie dotrę.

[bernikula]

Ja się sama sobie dziwię, że zrobiłam ostatnio powrót do przeszłości, czyli szare mydło i szmpony ziołowe. W głowie jednak zostają nawyki, bo dwa dni temu zamówiłam paczkę z yr, choć ostatnio mnie trochę uczulal. Bez sensu to zrobiłam, niestety... Jednak szare mydło to dobra decyzja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lottie69]

Napisane przez MiamiGlow

Tak, ale czasami na dźwięk budzika człowiek wpada w panikę i zamiast wstać spokojnie to się zrywa. Miałam kilka razy tak, że obudziłam się jakaś taka wystraszona, że myślałam, że serce mi wyskoczy. I ogólnie nie znoszę wcześnie wstawać. Nie znoszę.
I jestem pod wrażeniem, że mamy na forum tyle kosmetycznych minimalistek.
Zupełnie po drugiej stronie są chociażby te wszystkie youtuberki, które mają setki szminek, dziesiątki podkładów etc. Do takiego szaleństwa, mam nadzieję, nigdy nie dotrę.

Jeszcze mi się nie zdarzyło. Byłam nocna sowa, ale praca mnie zmusiła do wcześniejszych pobudek. U mnie super działa opcja odpalenia telefonu po wstaniu i przeglądanie bzdetów, system mi się w mózgu na spokojnie może załadować przez ten max kwadrans.



Za to już się boję zimy, wtedy się masakrycznie źle wstaje, jak zimno poza łóżkiem i ciemno jak w dupie. Oddajcie mi moje słońce

[wika82]

Napisane przez bernikula

Ja się sama sobie dziwię, że zrobiłam ostatnio powrót do przeszłości, czyli szare mydło i szmpony ziołowe. W głowie jednak zostają nawyki, bo dwa dni temu zamówiłam paczkę z yr, choć ostatnio mnie trochę uczulal. Bez sensu to zrobiłam, niestety... Jednak szare mydło to dobra decyzja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Serio?
Po szarym mydle i czarnym moje włosy są na maksa tępe, koszmar.
Niby płuczę na koniec wodą z octem, ale to nic nie daje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ----------

Napisane przez Lottie69

Jeszcze mi się nie zdarzyło. Byłam nocna sowa, ale praca mnie zmusiła do wcześniejszych pobudek. U mnie super działa opcja odpalenia telefonu po wstaniu i przeglądanie bzdetów, system mi się w mózgu na spokojnie może załadować przez ten max kwadrans.



Za to już się boję zimy, wtedy się masakrycznie źle wstaje, jak zimno poza łóżkiem i ciemno jak w dupie. Oddajcie mi moje słońce

Zimno poza łóżkiem jest koszmarne.
Zawsze mam pod ręką gruby polarowy szlafrok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

Napisane przez Lottie69

Za to już się boję zimy, wtedy się masakrycznie źle wstaje, jak zimno poza łóżkiem i ciemno jak w dupie. Oddajcie mi moje słońce

Moje też

[siarka40]

Napisane przez Shawtty

Wydaje mi się, że chodzi o to, że gdy wyskoczy się z łózka jak poparzony/a, co czasem mi się zdarza, gdy zaśpię albo wydaje mi się, że zaspałam, robi się słabo i można dosłownie zemdleć.

Jeśli chodzi o to, to nadal nie rozumiem tej uwagi pod moim postem o mało zdrowym korzystaniu z drzemek. Nie wiem, skąd pomysł, że jeśli nie korzysta się z drzemek, to wyskakuje się z łóżka niczym szaleniec - i że to miałam na myśli krytykując drzemki. Zresztą przy jednej z ostatnich drzemek też można wyskoczyć jak poparzony.

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

Napisane przez MiamiGlow

Tak, ale czasami na dźwięk budzika człowiek wpada w panikę i zamiast wstać spokojnie to się zrywa. Miałam kilka razy tak, że obudziłam się jakaś taka wystraszona, że myślałam, że serce mi wyskoczy. I ogólnie nie znoszę wcześnie wstawać. Nie znoszę.

Ja też nie znoszę. A rano nierzadko po wyłączeniu budzika leżakuję jeszcze kilka minut, żeby się oswoić ze świtem (o ile mogę sobie na to pozwolić danego ranka).

[brandie]

Napisane przez Lottie69

U mnie super działa opcja odpalenia telefonu po wstaniu i przeglądanie bzdetów, system mi się w mózgu na spokojnie może załadować przez ten max kwadrans.



Za to już się boję zimy, wtedy się masakrycznie źle wstaje, jak zimno poza łóżkiem i ciemno jak w dupie. Oddajcie mi moje słońce

Ja też po przebudzeniu przeglądam internet, najczęściej sprawdzam wizaż i potwierdzam, że takie wstawanie jest przyjemniejsze niż od razu szykowanie się. Spokojnie i bezboleśnie się rozbudzam.

Też nie cierpię wstawać zimą, mam wrażenie, że jest noc i mam ochotę tylko na przekręcenie się na drugi bok i olanie budzika. Ja wstaję po 5:00, więc w ogóle ekstra

[Pani_Mada]

Napisane przez Bossana

Mam długie kręcone włosy, myję je codziennie lub co drugi dzień, jeszcze nie zdarzyło się bym po tygodniu bez masek czy odżywek musiałabym miesiącami doprowadzać je do ładu. Podobnie z twarzą - płyn micelarny lub tonik do odświeżenia, a do twarzy i ciała jeden krem w miarę dobrany, u mnie akurat nivea soft się sprawdza, również w zastępstwie kremu do rąk czy stóp.
W sumie funkcjonuję tak i na dłuższych wyjazdach, nie odczuwam jakiegoś tam zaniedbania. W domu jak mam czas i ochotę to się bawię w peeling i maseczki, ale prawdę mówiąc nie za często, raz w miesiącu, może dwa. Chyba skóra przyzwyczaiła się do mojego lenistwa i dostosowała się; )

ale zdajesz sobie sprawę, że nie każdy ma tak jak Ty, prawda?
najwidoczniej masz bezproblemową cerę i włosy skoro wystarcza Ci tonik i nie potrzebujesz odżywek. ja po umyciu włosów samym szamponem mam tak splątane i szorstkie włosy, że połowę wyrwę przy rozczesywaniu. o szarym mydle nawet nie wspomnę. twarz mam z mega przetłuszczającą się strefą T i totalnie suchą skórą na policzkach. muszę używać osobne kremy na różne partie twarzy, żeby nie mieć suchych skórek ani nie świecić twarzą jak choinka.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja też potrzebuję odżywki za każdym razem, bez odżywki wyrwę sobie połowę włosów.

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Ja też mam długie kręcone włosy i bez odżywki ich nie rozczeszę. Mam też łojotokowe zapalenie skóry, więc potrzebuję odpowiedniej pielęgnacji, również twarzy (używałam długo zwykłych kremów i miałam ogromną ilość kaszaków i ciągle zaczerwienioną skórę; dopiero odpowiednie dobrane + mocne nawilżenie pomogło). Chciałabym mieć bezproblemową skórę.

[groszek75]

https://www.facebook.com/NOIZZPolska...ref=nf&__xts__[0]=68.ARAywdrCmi76YKBbj1J13 09sML1n3FH-rENNlgSWSmJMl6fhoVoe7Aiiy a68uCH1EscvKS5IxjkCYc4FKF dMPqibkIbMpc-6QeVsjaG3y6aOzKxeMW1Ek3-WK-AJ5xsnK62reb0_i_iZZKHVGoR _LQ-bmq6TW21-WxGApqwsiWnB_9jaW4N1avAtq Kk&__tn__=kCH-R

Ogladam ten film z gwiazdami o nie uzywaniu słomek i powiem, ze szok przezylam, mam łzy w oczach, ile czlowiek nieswiadomie robi głupot , az mi wstyd, ze nad tą głupią słomką nigdy nie pomyslalam

[Bossana]

Szczerze mówiąc, im mniej kremów do twarzy, podkładu czy pudru tym lepszą mam cerę. Większość kosmetyków mnie zapycha, kremy też, kremy stosuję wtedy jak czuję że skóra robi się przesuszona, a i to głownie na policzkach. Takie moje szczęście, geny też trochę robią swoje bo mimo że jestem 40+ to ze zmarszczek mam tylko tę lwią, którą od czasu do czasu wypełniaczem traktuję. Ale znam koszmar z trądzikiem i wypryskami, które to tylko hormony były w stanie złagodzić.

[bernikula]

Napisane przez wika82

Serio?
Po szarym mydle i czarnym moje włosy są na maksa tępe, koszmar.
Niby płuczę na koniec wodą z octem, ale to nic nie daje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ----------

Zimno poza łóżkiem jest koszmarne.
Zawsze mam pod ręką gruby polarowy szlafrok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie, nie, w sensie, że szare mydło do ciała, a do włosów szampon ziołowy. Czytałam kiedyś, że jak ktoś myje włosy szarym mydłem to powinien płukać potem wodą z octem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

z YR jest fajna płukanka octowa, kobieta kiedys mowila, ze musi ukrywac przed mezem i synem, bo im pachnie jak nalewka malinowa i chca pic

[MiamiGlow]

Napisane przez Bossana

Szczerze mówiąc, im mniej kremów do twarzy, podkładu czy pudru tym lepszą mam cerę. Większość kosmetyków mnie zapycha, kremy też, kremy stosuję wtedy jak czuję że skóra robi się przesuszona, a i to głownie na policzkach. Takie moje szczęście, geny też trochę robią swoje bo mimo że jestem 40+ to ze zmarszczek mam tylko tę lwią, którą od czasu do czasu wypełniaczem traktuję. Ale znam koszmar z trądzikiem i wypryskami, które to tylko hormony były w stanie złagodzić.

Myślicie, że pielęgnacja cery nie ma żadnego wpływu na jej starzenie? Kwestia genów i tyle? Czytam te wypowiedzi o minimalizmie i naprawdę mnie to zastanawia.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez MiamiGlow

Myślicie, że pielęgnacja cery nie ma żadnego wpływu na jej starzenie? Kwestia genów i tyle? Czytam te wypowiedzi o minimalizmie i naprawdę mnie to zastanawia.

Ja nie wiem czy ma, ale szczerze mówiąc mam to gdzieś. Nawet gdyby miała ogromny wpływ to nie chciałoby mi się tym zajmować, bo mam chyba jakieś zaburzenia sensoryczne i nienawidzę jak mi się coś klei gdziekolwiek. Maseczki, balsamy, nope nope. Nawet krem do rąk muszę zmyć po pewnym czasie, bo to uczucie jest nieznośne.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez MiamiGlow

Myślicie, że pielęgnacja cery nie ma żadnego wpływu na jej starzenie? Kwestia genów i tyle? Czytam te wypowiedzi o minimalizmie i naprawdę mnie to zastanawia.

Nie wiem, może ma. Pewnie są już jakieś wyniki badań na ten temat.

[groszek75]

Napisane przez MiamiGlow

Myślicie, że pielęgnacja cery nie ma żadnego wpływu na jej starzenie? Kwestia genów i tyle? Czytam te wypowiedzi o minimalizmie i naprawdę mnie to zastanawia.

Mojej koleżanki cera chyba potwierdza tezę genów i tyle

Ma 47 lat i używa tylko od zawsze kremu chyba na dzień, nawet nie wiem czy na noc czy odwrotnie i żadnych maseczek itd., ale też zero makijażu i nie ma zmarch, żadnych innych problemów z buzia nie miała i dla mnie wygląda okej

---------- Dopisano o 19:35 ---------- Poprzedni post napisano o 19:34 ----------

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8570164 1]Ja nie wiem czy ma, ale szczerze mówiąc mam to gdzieś. Nawet gdyby miała ogromny wpływ to nie chciałoby mi się tym zajmować, bo mam chyba jakieś zaburzenia sensoryczne i nienawidzę jak mi się coś klei gdziekolwiek. Maseczki, balsamy, nope nope. Nawet krem do rąk muszę zmyć po pewnym czasie, bo to uczucie jest nieznośne.[/QUOTE]
Też tak długo miałam, a od tego roku lubię te maseczki, toniki, serum i fakt poprawiła mi się cera.

[Bossana]

Napisane przez MiamiGlow

Myślicie, że pielęgnacja cery nie ma żadnego wpływu na jej starzenie? Kwestia genów i tyle? Czytam te wypowiedzi o minimalizmie i naprawdę mnie to zastanawia.

Nie mam zielonego pojęcia, po prostu nie lubię niczego na twarzy, miewam nawet takie dziwne uczucie że skóra jakby się poci pod tym filtrem z kremu. Z balsamem do ciała aż tak nie mam, ręce i nogi muszę czymś smarować bo mam bardzo suche, ale na twarz nakładam krem tylko w ostateczności.
Ciężko więc powiedzieć cokolwiek o pielęgnacji mojej cery, bo tej pielęgnacji w zasadzie nie ma.
Moja mama, bardzo już starsza pani, ma naprawdę niezłą cerę, zmarszczek prawie wcale, a do twarzy przez pół życia stosowała tylko tradycyjny krem nivea, ten w niebieskim opakowaniu. Od niedawna używa innych kremów, ale nie jakieś konkretne tylko np dostanie w prezencie czy ma ode mnie z wygranych w konkursach. Tata zmarł 20 lat temu, ciężko mi powiedzieć jak u niego ze zmarszczkami było.
Więc tak, wszystko wskazuje na to, że u mnie to sprawa genów. I oby się to nie zmieniło; )