Naturalne mydła i mydełka :)

[Korah]

Napisane przez Rafineria

Ja mam pytanie dotyczące savon noir. Naczytałam się o jego właściwościach, a że mam płytko unaczynioną cerę chciałabym używać go jako peelingu enzymatycznego do twarzy. Planowałam kupić "kultowe" z Royal Alepp, ale jeszcze się wstrzymuję, bo na All widzę dużo wariantów tańszych, nieraz nawet dwukrotnie (np. http://allegro.pl/czarne-mydlo-marok...117411063.html ).

Moje pytanie brzmi: czym się te tańsze mydła różnią od droższych? Składy są podobne, opisy producenta obiecują z grubsza to samo. Jeśli powiecie mi, że podlinkowany produkt to bubel, to oczywiście zrezygnuję z jego zakupu (bo kto tanio kupuje, dwa razy kupuje), ale przedtem chciałabym się upewnić czy nie przepłacam za logo znanej firmy...

To mydło z linku jest zrobione tylko z oliwy z oliwek, natomiast oryginalna receptura bazuje na zmiażdżonych oliwkach z dodatkiem oliwy. Taka jest różnica. Nie musi być to złe mydło, ale nie jest oryginalnym Savon Noir.

[Rafineria]

Dziękuję A masz może dla mnie wskazówkę po czym rozpoznać na czym bazuje dane mydło? Bo w składzie np. Royal Alepp mamy: "Olea europea oil, Lauris nobilis (Laurel) oil, Aqua, Potassium hydroxide", w składzie Alepia - "POTASSIUM OLIVATE, AQUA, POTASSIUM HYDROXIDE" i straciłam pewność czego tak naprawdę powinnam szukać...

[Korah]

Napisane przez Rafineria

Dziękuję A masz może dla mnie wskazówkę po czym rozpoznać na czym bazuje dane mydło? Bo w składzie np. Royal Alepp mamy: "Olea europea oil, Lauris nobilis (Laurel) oil, Aqua, Potassium hydroxide", w składzie Alepia - "POTASSIUM OLIVATE, AQUA, POTASSIUM HYDROXIDE" i straciłam pewność czego tak naprawdę powinnam szukać...

Muszę jeszcze nadmienić, że za oryginalną recepturę została uznana ta wywodząca się z Syrii. Jednakowoż w każdym kraju nieco inaczej się to mydło przyrządza, w Maroku inaczej, w Turcji inaczej

Osobiście miałam tylko Alepię i jestem jedną z nielicznych osób, które tego mydła szczerze nie polubiły Alepia jest właśnie ze zmiażdżonych oliwek. Kto wie, czy wersja marokańska z samej oliwy bardziej nie przypadłaby mi do gustu. Oryginalne nie dla każdego oznacza lepsze

Uważam, że decyzja należy tylko i wyłącznie do Ciebie, bo jak widzisz na moim przykładzie, to co wszyscy zachwalają nie u każdego się sprawdza. Jeśli zależy Ci na cenie, to dlaczego nie spróbować taniej, a nóż widelec się sprawdzi. Oczywiście wiele jest racji w tym przepłacaniu za markę, jednakże akurat Royal alepp, Alepia nie są jeszcze tak bardzo ceniącymi się jak np L'orient.

Co do składów to najlepiej sobie sprawdzać znaczenie łacińskich słówek np w google.

[Rafineria]

Właśnie sęk w tym, że (przynajmniej na moje oko) w żadnym z tych składów nie jest zaznaczone, że są w nim zmiażdżone oliwki. Nawet w Alepii stoi tylko Potassium Olivate, czyli najzwyklejsza oliwa z oliwek zmydlona potasem. Może powinnam w takim razie zaufać opisom producenta? Choć przyznam, że mam z tym duże opory, już od dawna nie czytam tych (bardzo często) marketingowych manipulacji, bo kompletnie nie mam do nich zaufania... Ale w każdym razie pięknie dziękuję za odpowiedzi

EDIT: A jeszcze z ciekawości - w Alepii te oliwki są jakoś wyczuwalne w dotyku, np. jako jakieś drobinki?

[Korah]

Napisane przez Rafineria

Właśnie sęk w tym, że (przynajmniej na moje oko) w żadnym z tych składów nie jest zaznaczone, że są w nim zmiażdżone oliwki. Nawet w Alepii stoi tylko Potassium Olivate, czyli najzwyklejsza oliwa z oliwek zmydlona potasem. Może powinnam w takim razie zaufać opisom producenta? Choć przyznam, że mam z tym duże opory, już od dawna nie czytam tych (bardzo często) marketingowych manipulacji, bo kompletnie nie mam do nich zaufania... Ale w każdym razie pięknie dziękuję za odpowiedzi

EDIT: A jeszcze z ciekawości - w Alepii te oliwki są jakoś wyczuwalne w dotyku, np. jako jakieś drobinki?

Producent widocznie nie ma obowiązku wpisywać dokładnych nazw substancji w inci, potasium olivate może mieć znaczenie dwojakie, gdyż jest to nazwa już gotowej substancji stworzonej z dwóch-trzech składników, Potasium hydroxide i oliwek lub oliwy, albo jednego i drugiego.

Ta alepia ma spolszczony skład w KWC. Możliwe, że kiedyś taki widniał na starych opakowaniach po angielsku, albo u dystrybutora. W mojej Alepii nie było żadnych kawałeczków, to ma konsystencję jednolitą, jakby zmiksowanych, zmielonych oliwek Widziałam jednak kilka razy na zdjęciach w necie mydła savon noir o przezroczystej lub zupełnie płynnej konsystencji.

[Oldzinka]

Hej dziewczyny

Na jakimś blogu znalazłam artykuł o mydełkach naturalnych właśnie Alep więc postanowiłam drążyć temat i w pierwszej kolejności udałam się na wizażowe forum

Właśnie przeglądam wszystkie marki mydełek naturalnych na biolander i zastanawiam się dlaczego właśnie mydła Alep są najbardziej chwalone?

Postanowiłam odstawić wszystkie Palmolive, Fa, Dove czy inne jak pięknie pachnące żele... tylko pachnące i nic po za tym... wręcz efekt odwrotny od zamierzonego. Jestem przed wyborem swojego pierwszego mydełka naturalnego i zwracam się do Was o podpowiedzi które mydełko jest dobrze nawilżające? Boje się mocnego wysuszenia mojej podrażnionej i lekko naczynkowej cery, niby nie mam dużego problemu z krostami czasem przy okresie na plecach coś wyskoczy, jednak cera moja poddawana kuracjom kwasowym jest trochę przesuszona, do twarzy używałam olejków z BU jednak ciekawa jestem czy mydełko ją także trochę popielęgnuje.

Dziękuje

[Korah]

Napisane przez Oldzinka

Hej dziewczyny

Na jakimś blogu znalazłam artykuł o mydełkach naturalnych właśnie Alep więc postanowiłam drążyć temat i w pierwszej kolejności udałam się na wizażowe forum

Właśnie przeglądam wszystkie marki mydełek naturalnych na biolander i zastanawiam się dlaczego właśnie mydła Alep są najbardziej chwalone?

Postanowiłam odstawić wszystkie Palmolive, Fa, Dove czy inne jak pięknie pachnące żele... tylko pachnące i nic po za tym... wręcz efekt odwrotny od zamierzonego. Jestem przed wyborem swojego pierwszego mydełka naturalnego i zwracam się do Was o podpowiedzi które mydełko jest dobrze nawilżające? Boje się mocnego wysuszenia mojej podrażnionej i lekko naczynkowej cery, niby nie mam dużego problemu z krostami czasem przy okresie na plecach coś wyskoczy, jednak cera moja poddawana kuracjom kwasowym jest trochę przesuszona, do twarzy używałam olejków z BU jednak ciekawa jestem czy mydełko ją także trochę popielęgnuje.

Dziękuje

Witaj, ja osobiście nigdy nie spotkałam się z mydłem nawilżającym. dlaczego więc mydło? Spotkałam się w mydłach naturalnych z tym, że one poprawiają stan cery, poprawiają jej nawilżenie na dłuższą metę po przez to, że jej nie wysuszają.

Wiele osób twierdzi co innego. Jednak ja widzę ewidentną różnicę po latach stosowania żeli z detergentami, czy syntetycznych kostek myjących. Przy nich cera była zawsze sucha, mniej lub bardziej, ale sucha. Po kilku miesiącach z mydłami zamiast żeli nie mam już tego problemu.

Klasyczne mydło stworzono przede wszystkim do mycia, nie do nawilżania i pielęgnacji. Owszem, może zawierać dodatkowe substancje, dzięki którym skóra bedzie lepiej nawilżona, jednakowoż nie należy od mydła oczekiwać pod tym względem cudów. Od tego są kremy i inne kosmetyki.

Musisz się przygotować na to, że po odstawieniu klasycznych detergentów i rozpoczęciu przygody z naturalnym mydłem skóra może przez pierwsze tygodnie bardzo cierpieć. Wiele osób to przetrwało, nie poddało się i teraz nie wyobraża sobie łązienki bez naturalnego mydła, wiele niestety skapitulowało i wróciło do SLS'ów i dalej ubolewają nad suchością i wrażliwością skóry.

Jeśli miałabym Ci coś doradzić, to nie porywaj się od razu na Alep, to jest wbrew pozorom silnie działające mydło. Możesz się niepotrzebnie zrazić. Najlepiej jako pierwsze mydło do przyzwyczajenia cery wybrać jakieś dziecięce z dodatkami kojącymi, nawilżającymi, bezzapachowe, zrobione z olejów najmniej uczulających, doskonale oczyszczonych.

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[apows]

Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca

Treść usunięta

Witaj, ja osobiście stosuję białego jelenie. Jest to typowe szare mydło. Doskonale nawilża skórę i chroni przed podrażnieniami. Kosztuje jakieś 2, 70 zł. i wystarcza mi na tydzień. Dobrze wpływa na miejsca intymne, a zwłaszcza podczas jajeczkowania kiedy jesteśmy skłonne do podrażnień i infekcji. Zazwyczaj stosuję je od dni płodnych do skończenia miesiączki, potem przechodzę na nivea, również dobre mydełko. Podzielam Twoje spostrzeżenie, że mydła w kostce są treściwsze, również je stosuję i namawiam wszystkich do stosowania szarego mydła Biały Jeleń, które doskonale leczy podrażnienia i chroni.

[Korah]

Napisane przez apows

Witaj, ja osobiście stosuję białego jelenie. Jest to typowe szare mydło. Doskonale nawilża skórę i chroni przed podrażnieniami. Kosztuje jakieś 2, 70 zł. i wystarcza mi na tydzień. Dobrze wpływa na miejsca intymne, a zwłaszcza podczas jajeczkowania kiedy jesteśmy skłonne do podrażnień i infekcji. Zazwyczaj stosuję je od dni płodnych do skończenia miesiączki, potem przechodzę na nivea, również dobre mydełko. Podzielam Twoje spostrzeżenie, że mydła w kostce są treściwsze, również je stosuję i namawiam wszystkich do stosowania szarego mydła Biały Jeleń, które doskonale leczy podrażnienia i chroni.

A o której wersji BJ i Nivei piszesz

[Oldzinka]

Korah dziękuje Ci za odpowiedź i cenne wskazówki myślałam i przeglądałam, poczytałam na forach i blogach i postanowiłam zakupić mydełko Alepia z 16% zawartością Laurie, waga 125g więc jak nie będzie mi odpowiadało to odstawie, tak na próbę... hmm... zobaczymy zdaje sobie z tego sprawę że tak jak pisałaś skóra zaszczepiona tymi wszystkimi detergentami SLSami itp jak w nałogu nie będzie chciała od razu zaakceptować innych nowych tych nie drażniących składników. Moje zakupione mydełko, więc czekam na zamówienie i wskakuje do wanny pozdrawiam serdecznie i dziękuję : http://biolander.com/produkty/katego...-laurie-125gr/

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[Korah]

Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca

Treść usunięta

Nawet niedawno wyszły jakieś nowości BJ i producent sugeruje, że są naturalne, mają ekstrakty itp, np z otrębami albo nagietkiem. Kosztują ok 5 zł, maja takie opakowania szary kartonik a'la recycling, a w składzie SLS i glikol propylenowy, parfum itp To już bezpieczniejsze to klasyczne szare, bo nie zawiera takich śmieci, tyle że jest z tłuszczu zwierzęcego

[Hosenka*]

Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca

Treść usunięta

Muszą się producenci nauczyć nie robić "ludziom" wody z mózgu

Skoro obiecują nawilżenie, natłuszczenie i "cudownie miękką skórę", to taki "ludź" ma zupełną słuszność, że wybiera akurat mydło z takim opisem (jeśli szuka takiego działania). Ja w ten sposób lekko rozczarowałam się mydełkami z LF.

Skoro ma nawilżać i natłuszczać to tego oczekuję, nic w tym dziwnego.

Mimo wieloletniego "doświadczenia" z kosmetykami (różnymi) nadal łapię się na piękne obietnice, jednocześnie zdając sobie sprawę, że mogę nie widzieć takiego efektu, jaki obiecuje producent. Jesli chodzi o mydełka, to po tylu wypróbowanych wymóg mam jeden - ma nie wysuszać skóry na wiór i nie wywoływać uczucia pękającej skóry.

[Korah]

Napisane przez Hosenka*

Jesli chodzi o mydełka, to po tylu wypróbowanych wymóg mam jeden - ma nie wysuszać skóry na wiór i nie wywoływać uczucia pękającej skóry.

Mam podobne wymagania i cenię też mydełka, które załagodzą różne sprawy, podrażnienia, mają działanie gojące, są antyseptyczne.

Ostatnio troszkę szumu robią mydła Gamila, mega drożyzna, ale ponoć działąją cuda. Polecam przejrzeć blogi też zagraniczne. Z opisów i zdjęć użytkowniczek wynika, że te wyroby łamią stereotyp mydła, ja te zapewnienia dzielę jednak przez 3, żeby się przypadkiem nie skusić

[Hosenka*]

Mi ostatnio bardzo dobrze służy kostka myjąca Lipikar z LRP (ale to już inna kategoria myjadeł). Skóra nie domaga się od razu kremu, jest gładka, miękka i jak najbardziej łagodzi podraznioną skórę.

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[Korah]

Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca

Treść usunięta

A największym paradoskem jest to, że pod niektórymi tymi mydłami, pod całą listą cudownych właściwości napisano, że nie działa leczniczo

Osobiście LF lubię, ale bez szału.

[Madaaa]

Uzywam od jakiego czasu bialego jelenia i straszny przesusz, z poczatku wydawalo mi sie to ok, bo krem nawilzajacy sobie z tym radzil, ale teraz na dluzsza metę przesuszanie sie nasila.
W miedzy czasie zamienilam tradycyjnego jelenia na z lnem i glogiem. Mniej przesusza ladnie pachnie, no ale jednak mimo tego moja cera z miszanej zrobila sie sucha.

A co myslicie o kostce myjącej dove? Ma bardzo dobre opinie na kwc.

[Hosenka*]

Możesz podać link?

Ja mam kostkę myjącą LRP i jestem w niej zakochana

[anula_ga]

Napisane przez Madaaa

Uzywam od jakiego czasu bialego jelenia i straszny przesusz, z poczatku wydawalo mi sie to ok, bo krem nawilzajacy sobie z tym radzil, ale teraz na dluzsza metę przesuszanie sie nasila.
W miedzy czasie zamienilam tradycyjnego jelenia na z lnem i glogiem. Mniej przesusza ladnie pachnie, no ale jednak mimo tego moja cera z miszanej zrobila sie sucha.

A co myslicie o kostce myjącej dove? Ma bardzo dobre opinie na kwc.

ja myślę, że kostka dove nie należy do grupy mydeł naturalnych, których dotyczy ten wątek.
kostka lrp chyba równiez naturalna nie jest.

[Madaaa]

Napisane przez Hosenka*

Możesz podać link?

Ja mam kostkę myjącą LRP i jestem w niej zakochana

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...ar.html&next=1

[Hosenka*]

Napisane przez anula_ga

ja myślę, że kostka dove nie należy do grupy mydeł naturalnych, których dotyczy ten wątek.
kostka lrp chyba równiez naturalna nie jest.

I tak napisałam wyżej

[anula_ga]

Napisane przez Hosenka*

I tak napisałam wyżej

czytałam co napisałaś
ale nie zmienia to faktu, że to raczej zły wątek na wymianę doświadczeń w stosowaniu tych kostek

[Hosenka*]

Napisane przez Madaaa

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...ar.html&next=1

Lata temu coś mnie pokusiło, zeby umyć się nim pod prysznicem, ale masakra ... skóra tępa, sucha, bleeee.

Żeby nie było OT : po mlecznym mydle z LF miałam to samo :/

[Korah]

Napisane przez Madaaa

A co myslicie o kostce myjącej dove? Ma bardzo dobre opinie na kwc.

Z tego co wiem, kostka dove w ogóle nie jest zaliczana do mydeł. Jest to syndet. Skład ma niezły, ale ma detergenty, tak samo jak żele do mycia czy pianki

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[201608040942]

Napisane przez Hosenka*

Mi ostatnio bardzo dobrze służy kostka myjąca Lipikar z LRP (ale to już inna kategoria myjadeł). Skóra nie domaga się od razu kremu, jest gładka, miękka i jak najbardziej łagodzi podraznioną skórę.

zgadza sie bo to nie mydlo tylko syndet

---------- Dopisano o 19:49 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ----------

Napisane przez Madaaa

Uzywam od jakiego czasu bialego jelenia i straszny przesusz, z poczatku wydawalo mi sie to ok, bo krem nawilzajacy sobie z tym radzil, ale teraz na dluzsza metę przesuszanie sie nasila.
W miedzy czasie zamienilam tradycyjnego jelenia na z lnem i glogiem. Mniej przesusza ladnie pachnie, no ale jednak mimo tego moja cera z miszanej zrobila sie sucha.

A co myslicie o kostce myjącej dove? Ma bardzo dobre opinie na kwc.

Dove to tak samo jak kostka od LRP to nie mydlo tylko syndet i ja sobie chwale, uzywam do mycia rak przy zlewie

---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:49 ----------

Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca

Treść usunięta

a czy mydla z LF sa wogole przetluszczone? Dostalam odkrawki kiku mydel od kolezanki miedzy innymi tego tlustego i az mnie zatkalo jakie to badziewie. ja uzywam recznie robionych mydel przetluszczonym. Najmniej przetluszczone mam takie ktore jest 8% przetluszczone, a tak to przewaznie uzywam 12 i 15% przetluszczone, mialam nawet 20% przetluszczone i te w stanie suchym bylo tlusciutkie, zreszta 12-tka i 15-tka tez sa inne od klysycznego mydla, tez sa lekko tluste w stanie suchym i owszem te mydla pielegnuja. Po paru latach sa dla mnie norma, ale pamietam pierwsze umycia sie takim mydlem. Galy mi z orbit wyszly, bo skora lekko natluszczona, nic nie sciagniete. MOje pierwsze uzycia np Aleppo juz takie super nie bylo, bo to tzw kernseife i nie jest przetluszczone, wiec u niektorych skora moze byc efekt wysuszenia, ale po tych przetluszczonych skora jest wypielegnowana, bo zawieraja oleje niezmydlone, ktore pozostaja na skorze i dzialaja pielegnacyjnie.

[Korah]

Napisane przez MonikaPogrzeba

a czy mydla z LF sa wogole przetluszczone? Dostalam odkrawki kiku mydel od kolezanki miedzy innymi tego tlustego i az mnie zatkalo jakie to badziewie. ja uzywam recznie robionych mydel przetluszczonym. Najmniej przetluszczone mam takie ktore jest 8% przetluszczone, a tak to przewaznie uzywam 12 i 15% przetluszczone, mialam nawet 20% przetluszczone i te w stanie suchym bylo tlusciutkie, zreszta 12-tka i 15-tka tez sa inne od klysycznego mydla, tez sa lekko tluste w stanie suchym i owszem te mydla pielegnuja. Po paru latach sa dla mnie norma, ale pamietam pierwsze umycia sie takim mydlem. Galy mi z orbit wyszly, bo skora lekko natluszczona, nic nie sciagniete. MOje pierwsze uzycia np Aleppo juz takie super nie bylo, bo to tzw kernseife i nie jest przetluszczone, wiec u niektorych skora moze byc efekt wysuszenia, ale po tych przetluszczonych skora jest wypielegnowana, bo zawieraja oleje niezmydlone, ktore pozostaja na skorze i dzialaja pielegnacyjnie.

A na czym polega produkcja takiego przetłuszczonego mydła? Chodzi o to, że części olejów nie poddaje się procesowi zmydlania, tzn dodaje się do formy już gotowe mydło i do tego surowe oleje?

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta