Staraczkowe grono 2020/2021 - cz. 4

[safie]

U mnie sytuacja rozwiąże się między 23-26. Jeżeli @ nie przyjdzie do 26go to mam robić betę


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Kruszyna89]

Napisane przez bergamotka1

A Ty jak zwykle pleciesz trzy po trzy. Wyobraź sobie, że istnieje właśnie coś takiego jak po odpuszczeniu zajście w ciążę. Jakbyś nie doczytała, to właśnie chodzi o takie sytuacje, kiedy wszystkie wyniki Dziewczynom wychodzą wręcz rewelacyjnie i ich TŻ a ciąży mimo to brak. Strasznie masz ograniczony zasób wiedzy, ręce i cycki opadają. A nie istnieje to coś takiego jak 'rewelacyjne wyniki' i jednocześnie 'nie ten plemnik, jajko nie pękło, cykl bez owu, słabej jakości jajko, wrogi śluz itp.', bo w normie cykli bez owu w ciągu roku występuje max. 3 więc reszta wg tego powinna być płodna i kończyć się zapłodnieniem a wdni można nie trafiać no ale nie aż przez przykładowe 18 cykli.

---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------



Ja właśnie w udanych cyklach miałam bóle jak przed @ a mimo to byłam już w ciąży, więc trzymam kciuki, żeby luteina spełniła swoje zadanie i żebyś ujrzała II a rozważasz w ogóle testowanie?

To akurat chyba normalne, że nawet u zupełnie zdrowej pary może być problem, bo tak jak pisze Panna Magda tak samo tłumaczy mi mój gin. Musi spotkać się idealne jajo, plemnik o idealnej porze...

Napisane przez AnielkaMamusiax2

Panna Magda, ja jestem żywym przykładem na to, że istnieje blokada w głowie przy jednoczesnych "rewelacyjnych" wynikach i inne Staraczki też tu nie raz pisały o złotych strzałach wtedy kiedy właśnie już nie liczyły na ciążę a już nie wspomnę o jednej z Lipcówek, która tak się blokowała i zaciążyła miesiąc przed pójściem na in vitro i sorry, ale żałosną pisaninę typu, że ktoś jest tu nieproszony sobie daruj, bo już Adminki pisały nieraz, że każdy kto ma konto na forum ma prawo się wypowiadać swobodnie tak samo jak i Ty, więc jak ja przykładowo nie mam w czymś wiedzy to się poprostu nie wypowiadam, bo mądrość człowieka zaczyna się od tego żeby najpierw znać swoje ograniczenia a dopiero potem możliwości. Więc nie szukaj znowu zaczepek na poziomie przedszkola do kolejnej gównoburzy gdy okazuje się że nie masz poprostu racji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Coś w tym jest, taka siła 'umysłu' (brzmi jak science fiction ), Jak to mówią niektórzy 'myśli tworzą rzeczywistość', a jeszcze dorzucę, że wierzę, że każdy a swój czas na wszystko.


Cichazabka trzymam kciuki ️ oby jak najszybciej przestało Cię męczyć ️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AnielkaMamusiax2]

Napisane przez safie

U mnie sytuacja rozwiąże się między 23-26. Jeżeli @ nie przyjdzie do 26go to mam robić betę


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Kciukasy z całego serducha za pozytywną betę i problemy jelitowe związane z Zafasolkowaniem ️️️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:40 ----------

Napisane przez Kruszyna89

To akurat chyba normalne, że nawet u zupełnie zdrowej pary może być problem, bo tak jak pisze Panna Magda tak samo tłumaczy mi mój gin. Musi spotkać się idealne jajo, plemnik o idealnej porze... Coś w tym jest, taka siła 'umysłu' (brzmi jak science fiction ), Jak to mówią niektórzy 'myśli tworzą rzeczywistość', a jeszcze dorzucę, że wierzę, że każdy a swój czas na wszystko.


Cichazabka trzymam kciuki ️ oby jak najszybciej przestało Cię męczyć ️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie, też tak właśnie myślę sobie po czasie, że widocznie był ma to wszystko plan z Góry, że właśnie tak a nie inaczej i teraz a nie później ani wcześniej. A potęga umysłu jest naprawdę ogromna i nadal do końca niezgłębiona. Niezmiennie fascynuje naukowców i kusi do dalszych badań. Za Ciebie też cały czas 3mam kciukasy z całego serducha za rychłe Zafasolkowanie ️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bergamotka1]

Napisane przez Kruszyna89

To akurat chyba normalne, że nawet u zupełnie zdrowej pary może być problem, bo tak jak pisze Panna Magda tak samo tłumaczy mi mój gin. Musi spotkać się idealne jajo, plemnik o idealnej porze... Coś w tym jest, taka siła 'umysłu' (brzmi jak science fiction ), Jak to mówią niektórzy 'myśli tworzą rzeczywistość', a jeszcze dorzucę, że wierzę, że każdy a swój czas na wszystko.


Cichazabka trzymam kciuki ️ oby jak najszybciej przestało Cię męczyć ️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzień dobry, Kruszynko, u 'zupełnie zdrowej pary' owszem może jakiś 'problem' wystąpić aczkolwiek to wtedy nie jest problem jeżeli zliczymy max do 3 takich ja bym to ujęła niepłodnych cykli czy zaburzonych a nie przykładowe 18, nie sądzisz? i ja nie negowałam powodów jakie podała PannaMagda tylko fakt, że zdrowa zupełnie para wg ginekologów z powodzeniem zachodzi w zdrową, niepowikłaną ciążę w około 6 max 12 miesięcy przy założeniu też, że mimo wszystko jest mnóstwo kobiet nie umiejących prawidłowo obliczyć czy zaobserwować u siebie dni płodnych i wtedy nie trafiają mimo że jajko super, plemnik na medal i wszystko inne też, jajko pęka i gra jak ta lala. Chodziło mi o jej stwierdzenie, że nie istnieje w ogóle coś takiego jak zdrowa zupełnie para i blokada w głowie. Moja Koleżanka z pracy miała meeega silny instynkt macierzyński i tak nakręcała siebie i męża n dziecko, że przez 3 lata nie mogli zajść i stwierdziła ostatecznie, że lekarze czegoś nie widzą i na pewno ją olewają twierdząc, że jest z nią wszystko ok i mężamna badania nasienia też wysyłała. Zaadoptowali Córę i 3 miesiące po ich wspólnym zamieszkaniu zaszła w ciążę. I już naprawdę skończmy temat, bo PannaMagda chyba nie umie nawiązywać konstruktywnych dyskusji więc czepia się bez powodu. żeby mieć co robić chyba z nudów a już co pisze nie ważne wg niej, byle coś naklepać. Powodzenia Ci życzę w zajściu w ciążę już jak najszybciej

[safie]

Ale zaraz - jeżeli kończę nieskuteczne starania mimo dobrych badań to wracam do antykoncepcji. Jeżeli ta antykoncepcja się nie pojawia to moim zdaniem dalej jest „tryb starania”. Może bardziej na zasadzie „jak się trafi”, ale jednak jest


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[bergamotka1]

Napisane przez safie

Ale zaraz - jeżeli kończę nieskuteczne starania mimo dobrych badań to wracam do antykoncepcji. Jeżeli ta antykoncepcja się nie pojawia to moim zdaniem dalej jest „tryb starania”. Może bardziej na zasadzie „jak się trafi”, ale jednak jest


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Dokładnie, tak jak mówisz. To właśnie zafiksowanie w głowie chyba właśnie polega na tym, że niby się poddajesz, ale nie tracisz nadziei, ona nie brała antykoncepcji bo uważała, że jest jej niepotrzebna, że lekarze kłamią, że jest zdrowa i mąż też a była u kilku różnych i właśnie jak zaczęli zajmować się Córą adoptowaną. to przestali w końcu już myśleć o własnym dziecku, blok puścił i mają już teraz łącznie trójkę w tym dwóch własnych Synów, więc obstawę Milenka ma

[PannaMagda]

Kruszyna oczywiscie, ze mysli maja swoja moc. Pozytywne myslenie jest super. Ale to nie rozwiazuje problemow. w udanym cyklu to bylo tylko/az 30% skutecznosci gdyby tylko odpuszczenie dzialalo to rozmnazalibysmy jak psy :p

[Kruszyna89]

Napisane przez bergamotka1

Dzień dobry, Kruszynko, u 'zupełnie zdrowej pary' owszem może jakiś 'problem' wystąpić aczkolwiek to wtedy nie jest problem jeżeli zliczymy max do 3 takich ja bym to ujęła niepłodnych cykli czy zaburzonych a nie przykładowe 18, nie sądzisz? i ja nie negowałam powodów jakie podała PannaMagda tylko fakt, że zdrowa zupełnie para wg ginekologów z powodzeniem zachodzi w zdrową, niepowikłaną ciążę w około 6 max 12 miesięcy przy założeniu też, że mimo wszystko jest mnóstwo kobiet nie umiejących prawidłowo obliczyć czy zaobserwować u siebie dni płodnych i wtedy nie trafiają mimo że jajko super, plemnik na medal i wszystko inne też, jajko pęka i gra jak ta lala. Chodziło mi o jej stwierdzenie, że nie istnieje w ogóle coś takiego jak zdrowa zupełnie para i blokada w głowie. Moja Koleżanka z pracy miała meeega silny instynkt macierzyński i tak nakręcała siebie i męża n dziecko, że przez 3 lata nie mogli zajść i stwierdziła ostatecznie, że lekarze czegoś nie widzą i na pewno ją olewają twierdząc, że jest z nią wszystko ok i mężamna badania nasienia też wysyłała. Zaadoptowali Córę i 3 miesiące po ich wspólnym zamieszkaniu zaszła w ciążę. I już naprawdę skończmy temat, bo PannaMagda chyba nie umie nawiązywać konstruktywnych dyskusji więc czepia się bez powodu. żeby mieć co robić chyba z nudów a już co pisze nie ważne wg niej, byle coś naklepać. Powodzenia Ci życzę w zajściu w ciążę już jak najszybciej

Aaa różnie to bywa, ale tak jak piszesz, no właśnie mówi się o roku starań, ale starając się 'w domu' mimo różnych metod itd ciężko mieć 100% pewności, że się dobrze obliczyło owulacje. Ale! Mówię to ja, która ma problem z testami owu myślę, że to wszystko składa się na jedno. Wierzę w 'moc umysłu', ale z drugiej cały czas trzymam się kurczowo jednak medycyny... Chociaż z drugiej strony silnie wierzę w to, że stresując się itd mamy wpływ na nasze ciało. Teeemat rzeka

Napisane przez PannaMagda

Kruszyna oczywiscie, ze mysli maja swoja moc. Pozytywne myslenie jest super. Ale to nie rozwiazuje problemow. w udanym cyklu to bylo tylko/az 30% skutecznosci gdyby tylko odpuszczenie dzialalo to rozmnazalibysmy jak psy :p

Hehehe albo króliki jakby nie patrzeć ani z jednej ani z drugiej strony nie jest łatwo

By the way temat podobny do tematów wynaniowych albo o polityce czy covidzie , ile nas tu jest każdy będzie miał swoje zdanie.
Chillout dziewczyny, spróbujmy na spokojnie przyjmować wszystkie komentarze, a jak nam się nie podoba to ugryzmy się w język, po co siać ferment. I tak się wykruszamy, malutko nas zostało....

Mamy piękny dzień! U nas dzisiaj słoneczko świeci. Jeszcze trochę i zaczynam zajęcia odprężające w ziemi słyszałyście, że ziemia (chyba jej zapach) mają dzialanie uspokajające.
A w weekend zaczyna się wydawanie sporej kasy w ogrodniczych

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bergamotka1]

Napisane przez PannaMagda

Kruszyna oczywiscie, ze mysli maja swoja moc. Pozytywne myslenie jest super. Ale to nie rozwiazuje problemow. w udanym cyklu to bylo tylko/az 30% skutecznosci gdyby tylko odpuszczenie dzialalo to rozmnazalibysmy jak psy :p

Jak Ty wszystko upraszczasz i spłycasz cudze wypowiedzi, chyba już pisałam że nie twierdzę że tylko odpuszczenie działa, ale że w ogóle istnieje, co najpierw stanowczo zanegowałaś a teraz już nagle piszesz o 30%. Weź się naprawdę zastanów zanim coś napiszesz a nie tylko chlapiesz bez namysłu i sama sobie co wpis to zaprzeczasz nawet chyba tego nie widząc, bo tak właśnie we własnych wypowiedziach gubią się ludzie nie mający odpowiedniego zasobu wiedzy a udający tych, co to wszystkie rozumy zjedli bo mają w życiu jakiś problem i myślą, że wszystko wiedzą najlepiej, bo czegoś tam się niby dowiedzieli. Ogólnie jakbyś też nie zauważyła to naród rozmnaża się jak 'króliki' bo co rusz słuchać i czytać można w wiadomościach co się dzieje jak patologia zachodzi na każdym kroku w ciąże od tak bez planowania i gdzie później te dzieci lądują a właśnie ile jest cierpiących par, które chcą, wręcz pragną i mają odpowiednie zaplecze a latami im się nie udaje. I w ogóle jak wyjść do statystyki najbardziej uogólnionej to par zachodzących w ciąże bez problemu jest zdecydowanie więcej niż tych którym się nie udaje i jednym z problemów jest blokada w głowie mimo wzorowych wyników. Ale do Ciebie pisać to jak do słupa albo jak grochem o ścianę.

---------- Dopisano o 09:46 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------

Napisane przez Kruszyna89

Aaa różnie to bywa, ale tak jak piszesz, no właśnie mówi się o roku starań, ale starając się 'w domu' mimo różnych metod itd ciężko mieć 100% pewności, że się dobrze obliczyło owulacje. Ale! Mówię to ja, która ma problem z testami owu myślę, że to wszystko składa się na jedno. Wierzę w 'moc umysłu', ale z drugiej cały czas trzymam się kurczowo jednak medycyny... Chociaż z drugiej strony silnie wierzę w to, że stresując się itd mamy wpływ na nasze ciało. Teeemat rzeka Hehehe albo króliki jakby nie patrzeć ani z jednej ani z drugiej strony nie jest łatwo

By the way temat podobny do tematów wynaniowych albo o polityce czy covidzie , ile nas tu jest każdy będzie miał swoje zdanie.
Chillout dziewczyny, spróbujmy na spokojnie przyjmować wszystkie komentarze, a jak nam się nie podoba to ugryzmy się w język, po co siać ferment. I tak się wykruszamy, malutko nas zostało....

Mamy piękny dzień! U nas dzisiaj słoneczko świeci. Jeszcze trochę i zaczynam zajęcia odprężające w ziemi słyszałyście, że ziemia (chyba jej zapach) mają dzialanie uspokajające.
A w weekend zaczyna się wydawanie sporej kasy w ogrodniczych

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Świetnie to ujęłaś, muszę niestety teraz popracować ale słońce piękne u nas też. Dziś planuję z Młodą długi spacer i jakiś azjatycki albo tajski obiad, bo w tej ciąży te smaki mnie kuszą najbardziej. Miłego dnia Dziewczyny

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 09:46 ----------

Napisane przez Kruszyna89

Aaa różnie to bywa, ale tak jak piszesz, no właśnie mówi się o roku starań, ale starając się 'w domu' mimo różnych metod itd ciężko mieć 100% pewności, że się dobrze obliczyło owulacje. Ale! Mówię to ja, która ma problem z testami owu myślę, że to wszystko składa się na jedno. Wierzę w 'moc umysłu', ale z drugiej cały czas trzymam się kurczowo jednak medycyny... Chociaż z drugiej strony silnie wierzę w to, że stresując się itd mamy wpływ na nasze ciało. Teeemat rzeka Hehehe albo króliki jakby nie patrzeć ani z jednej ani z drugiej strony nie jest łatwo

By the way temat podobny do tematów wynaniowych albo o polityce czy covidzie , ile nas tu jest każdy będzie miał swoje zdanie.
Chillout dziewczyny, spróbujmy na spokojnie przyjmować wszystkie komentarze, a jak nam się nie podoba to ugryzmy się w język, po co siać ferment. I tak się wykruszamy, malutko nas zostało....

Mamy piękny dzień! U nas dzisiaj słoneczko świeci. Jeszcze trochę i zaczynam zajęcia odprężające w ziemi słyszałyście, że ziemia (chyba jej zapach) mają dzialanie uspokajające.
A w weekend zaczyna się wydawanie sporej kasy w ogrodniczych

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Świetnie to ujęłaś, muszę niestety teraz popracować ale słońce piękne u nas też. Dziś planuję z Młodą długi spacer i jakiś azjatycki albo tajski obiad, bo w tej ciąży te smaki mnie kuszą najbardziej. Miłego dnia Dziewczyny

[AnielkaMamusiax2]

Napisane przez safie

Ale zaraz - jeżeli kończę nieskuteczne starania mimo dobrych badań to wracam do antykoncepcji. Jeżeli ta antykoncepcja się nie pojawia to moim zdaniem dalej jest „tryb starania”. Może bardziej na zasadzie „jak się trafi”, ale jednak jest


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ja też podbiję, dokładnie. W sumie mi nawet przez myśl nie przeszło żeby sięgać po antykoncepcję skoro mój rozum przetrawił 6 lat starań, w tym leczenia, odwiedzenia wszystkich możliwych specjalistów tych konwencjonalnych i tych niekonwencjonalnych, którzy doprowadzili mnie do takiego stanu zdrowia, że niejedna osoba mi nadal tego zazdrości, że poprostu być może już tyle było zamieszania w moim organizmie, że albo rezerwa komórek jajowych się już wyczerpała albo też przeszło mi przez myśl, że w ogóle jestem chyba jednak bezpłodna i wtedy miesiąc dosłownie później zobaczyłam dwie krechy z Synkiem. I w jedną i drugą ciążę jak zaszłam to wszystko jest od początku książkowo, nie biorę luteiny ani innych wspomagaczy, bo jest wszystko ok. Poprostu umysł płata różne figle i ma różne zdolności nieraz właśnie jak Kruszyna to ujęła science fiction i niekiedy totalnie oderwane od rzeczywistości, wręcz absurdalne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:54 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ----------

Napisane przez Kruszyna89

Aaa różnie to bywa, ale tak jak piszesz, no właśnie mówi się o roku starań, ale starając się 'w domu' mimo różnych metod itd ciężko mieć 100% pewności, że się dobrze obliczyło owulacje. Ale! Mówię to ja, która ma problem z testami owu myślę, że to wszystko składa się na jedno. Wierzę w 'moc umysłu', ale z drugiej cały czas trzymam się kurczowo jednak medycyny... Chociaż z drugiej strony silnie wierzę w to, że stresując się itd mamy wpływ na nasze ciało. Teeemat rzeka Hehehe albo króliki jakby nie patrzeć ani z jednej ani z drugiej strony nie jest łatwo

By the way temat podobny do tematów wynaniowych albo o polityce czy covidzie , ile nas tu jest każdy będzie miał swoje zdanie.
Chillout dziewczyny, spróbujmy na spokojnie przyjmować wszystkie komentarze, a jak nam się nie podoba to ugryzmy się w język, po co siać ferment. I tak się wykruszamy, malutko nas zostało....

Mamy piękny dzień! U nas dzisiaj słoneczko świeci. Jeszcze trochę i zaczynam zajęcia odprężające w ziemi słyszałyście, że ziemia (chyba jej zapach) mają dzialanie uspokajające.
A w weekend zaczyna się wydawanie sporej kasy w ogrodniczych

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Właśnie szkopuł w tym, żeby otworzyć się na różne dziedziny nauki i czerpać szeroko z dostępnych badań naukowych i nie tylko. A ponadto przecież psychiatria to również dziedzina medycyny, która właśnie zgłębia te wszystkie tajemnice umysłu. Poprostu ludzie jeszcze nieśmiało i rzadko udają się do psychiatry czy psychologa żyjąc w stereotypie, że jak ktoś skorzysta to zaraz go uznają za wariata. A jest mnóstwo przeróżnych dostępnych terapii, w tym na przykład relaksacyjnych, które też mogą pomóc z umysłem i stresem tak samo jak gin pomaga w problemach wiadomych i najnormalniej w świecie są to dziedziny medycyny a nie nie wiadomo co przecież.

A apropos ogrodu, to właśnie grzebie w ziemi z moją Siostrą, Maksiu śpi, Nikolka kopie i hi life ️ przybijam z Tobą pionę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cichazabka]

Napisane przez Kruszyna89

Mamy piękny dzień! U nas dzisiaj słoneczko świeci. Jeszcze trochę i zaczynam zajęcia odprężające w ziemi słyszałyście, że ziemia (chyba jej zapach) mają dzialanie uspokajające.
A w weekend zaczyna się wydawanie sporej kasy w ogrodniczych

Zazdroszczę ładnej pogody, u mnie znowu nieśmiało zaczął padać śnieg
Haha, właśnie biorę się za przesadzenie kilku kwiatków, a i tak sukulenty zostawię na następny tydzień, bo zapomniałam kupić im podłoże
Żeby było śmieszniej, całe życie nie znosiłam dłubać w ziemi (a mieszkałam na wsi i babcia zmuszała mnie do plewienia) i nie widziałam większego sensu w trzymaniu roślin (miałam w pokoju tylko storczyka i kaktusa przez te 20 lat), a teraz mam 40 roślin w jednym pokoju 🤷☠♀️ i tylko 3 rośliny są tutaj dluzej niż 2 lata, a jak skończymy remont to część pójdzie do sypialni, coś do kuchni i łazienki, a do salonu dokupię nowe

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[soniuska]

Dziewczyny czytam co jakiś czas i wciąż Wam mocno kibicuje!!!

Kruszyna!❤️❤️❤️

Bardzo bym chciała żeby nam wszystkim się udało w końcu.





Ja dziś miałam wizytę u lekarza, pierwsza od 23.12 kiedy to drugi raz poroniłam.



Zielone światło dla staran po kwietniowej miesiaczce (która będzie dopiero 22.04!!!). Do wykonania kilka badan:

Tsh

Przeciwciala antykardiolipinowe igm igg

Antykoagulant tocznia igg igm



Przy ciazy acard 1x75

Oraz luteina 2x1

[kaaarii]

Dzień dobry

A my mamy covid znaczy ja mam, objawy mi się zaczęły miesiąc po przyjściu 1 dawki szczepionki, ale bardzo lekko przechodzę. Dwa dni temperatury 37/37.5, lekki kaszel i zatkany nos. zaczęło się 13.03 w sobotę, a dzisiaj już został mi tylko zatakny nos, ogólnie wszystko robię, dom to chyba wypucuje na 10 stronę przed świętami
Synek też miał dzisiaj wymaz i czekamy na wyniki, bo zaczął goraczkowac trochę od wczoraj, ale dzisiaj już w miarę okej jest

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AnielkaMamusiax2]

Napisane przez soniuska

Dziewczyny czytam co jakiś czas i wciąż Wam mocno kibicuje!!!

Kruszyna!️️️

Bardzo bym chciała żeby nam wszystkim się udało w końcu.





Ja dziś miałam wizytę u lekarza, pierwsza od 23.12 kiedy to drugi raz poroniłam.



Zielone światło dla staran po kwietniowej miesiaczce (która będzie dopiero 22.04!!!). Do wykonania kilka badan:

Tsh

Przeciwciala antykardiolipinowe igm igg

Antykoagulant tocznia igg igm



Przy ciazy acard 1x75

Oraz luteina 2x1

No to kciukasy na start już teraz , w pierwszej kolejności za wyniki badań a potem rychłe Zafasolkowanie ️️️️️️️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:15 ----------

Napisane przez kaaarii

Dzień dobry

A my mamy covid znaczy ja mam, objawy mi się zaczęły miesiąc po przyjściu 1 dawki szczepionki, ale bardzo lekko przechodzę. Dwa dni temperatury 37/37.5, lekki kaszel i zatkany nos. zaczęło się 13.03 w sobotę, a dzisiaj już został mi tylko zatakny nos, ogólnie wszystko robię, dom to chyba wypucuje na 10 stronę przed świętami
Synek też miał dzisiaj wymaz i czekamy na wyniki, bo zaczął goraczkowac trochę od wczoraj, ale dzisiaj już w miarę okej jest

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zdrówka dla Was ️️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[safie]

Kaaari, zdrówka.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kaaarii]

Dzięki ;* Synek też pozytywny ;/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[safie]

Po wczorajszym fatalnym dniu w pracy obudziłam się w świecie bez zapachów. Czekam na skierowanie na test


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kaaarii]

Napisane przez safie

Po wczorajszym fatalnym dniu w pracy obudziłam się w świecie bez zapachów. Czekam na skierowanie na test


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Daj znać i dużo zdrowia!


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kaarotka]

U mnie znów się nie udało, 🐒 przyszła.

Mam pytanie. Jeśli owu mam 15 DC to Waszym zdaniem w jakich dniach powinnam współżyć w tej okolicy codziennie czy co drugi dzień ?

[xflamesxx]

Ja celuje co drugi dzień, wtedy trafie albo w dzień owulacji albo dzień przed owu. Ale w sumie może niech wypowie się ktoś komu się udało IMG_20210321_215755.jpg

[theali]

Jeśli wierzyć moim wyliczeniom, to było w dzień owu (i tyle, bo poprzednie ️ tydzień wcześniej), jeśli datowaniu z USG - dwa dni przed, cztery dni przed i sześć dni przed.

Ogólnie co dwa dni jest zalecane, żeby były duże szanse na trafienie (tak jak piszesz - albo będzie w dzień owu, albo dzień przed), ale jak ktoś ma siły i chęci, to można i codziennie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ashya_]

Jakby patrzeć po moim kalendarzu to ja mialam dzien po wiec pewnie trafilam centralnie w sam srodek owu, bo byl to jeden jedyny raz w tym cyklu 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AnielkaMamusiax2]

Zalecany odstęp to 2-3 dni żeby plemniki dobrej jakości zdążyły się wyprodukować. Też przy początku starań jeżeli była dłuższa przerwa to też może wydłużyć starania mimo owu i wzorowego cyklu. Codzienne ️ nie są zalecane, bo plemniki mogą właśnie być przez to słabe i komórka jajowa wtedy ich nie wybiera. U nas obie ciążę poczęte podczas delegacji TŻa weekendowe, więc ja osobiście myślę, że coś w tym jest. Jak był na miejscu i ️ były często to jakoś nic z tego nie wychodziło powodzenia Kobitki ️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[theali]

Odchodzi się od teorii o koniecznych 2-3 dniach przerwy.

Powszechne jest błędne przekonanie, że częste ejakulacje obniżają męską płodność. Retrospektywne badanie, w którym przeanalizowano prawie 10 000 próbek nasienia wykazało, że u mężczyzn o normalnej jakości nasienia koncentracja plemników oraz ich ruchliwość pozostały w normie nawet przy codziennych ejakulacjach. Co zaskakujące, u mężczyzn z oligozoospermią koncentracja i ruchliwość plemników były najwyższe w przypadku codziennych ejakulacji. Krótkie okresy abstynencji zdają się również nie wpływać na morfologię plemników ocenianą według ścisłych kryteriów. Parametry nasienia ulegają jednak pogorszeniu w przypadku okresów abstynencji wynoszących 10 i więcej dni. [...] Chociaż dowody wskazują, że codzienne współżycie może dawać lepsze efekty, szczegółowe rekomendacje dotyczące częstotliwości współżycia mogą niepotrzebnie powodować stres. W badaniu obejmującym 221 par planujących poczęcie, najwyższe prawdopodobieństwo poczęcia (37% w cyklu) powiązano z codziennym współżyciem. Współżycie co drugi dzień skutkowało podobnym odsetkiem ciąż (33%), jednakże szanse na zajście w ciążę spadały do 15% w cyklu w przypadku współżycia tylko raz w tygodniu. Stres związany ze staraniami o poczęcie może negatywnie wpływać na poczucie własnej wartości, satysfakcję i częstotliwość stosunków. Ten negatywny wpływ jest jeszcze silniejszy, gdy współżycie uzależnione jest od metod przewidywania owulacji lub sztywnego harmonogramu. Pary należy instruować, że prawdopodobieństwo zajścia w ciążę wzrasta wraz z częstotliwością współżycia i jest najwyższe w przypadku współżycia codziennie lub co drugi dzień, jednak optymalna częstotliwość w tym zakresie jest kwestią ich preferencji.

Optymalizacja naturalnej płodności: opinia Komisji Amerykańskiego Towarzystwa Medycyny Rozrodu (fragment w moim prowizorycznym tłumaczeniu).

[AnielkaMamusiax2]

Amerykanie i ich "mafia medyczna terroryzująca" świat medycyny niestety dla mnie osobiście nie stanowi wiarygodnego źródła wiedzy. Wolę opierać się o aktualne opinie polskich ginekologów czy położnych, które są bardziej adekwatne do naszego stylu, trybu życia, strefy klimatycznej etc. Ale każdy wierzy w to co uważa.

A 10 000 próbek to jednak jakoś mało, żeby sondować na cały świat już ostatecznie obalając dotychczasowe poglądy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Johasia28]

Mnie lekarka też kazała się starać dzień w dzień, żeby zwiększyć szanse - pierwszy cykl z maratonem dzień po dniu i zaskoczyło.

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

[xflamesxx]

Znalazlam parę źródeł w których codzienne współżycie wpływa na poprawę jakości nasienia.
Są badania, które wykazały, że po 7 dniach abstynencji u mężczyzny stwierdza się zmiany, które mogą utrudniać zapłodnienie. A badacze z Sydney dowiedli, że u mężczyzn ze słabymi plemnikami codzienne uprawianie seksu w tygodniu poprzedzającym owulację poprawia jakość plemników, zmniejszając rozmiary uszkodzeń w ich DNA.

[safie]

U mnie wesoło - w sobotę dostałam potwierdzenie, że mam covid. Mam siedzieć w domu do 29go. Miałam zamiar pracować zdalnie, ale myśli mi się ciężko.
Dzisiaj ostatni dzień brania luteiny i plan był taki, że jak do 26 @ się nie pojawi to miałam robić betę ... To byłby najgorszy możliwy moment


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[AnielkaMamusiax2]

Napisane przez xflamesxx

Znalazlam parę źródeł w których codzienne współżycie wpływa na poprawę jakości nasienia.
Są badania, które wykazały, że po 7 dniach abstynencji u mężczyzny stwierdza się zmiany, które mogą utrudniać zapłodnienie. A badacze z Sydney dowiedli, że u mężczyzn ze słabymi plemnikami codzienne uprawianie seksu w tygodniu poprzedzającym owulację poprawia jakość plemników, zmniejszając rozmiary uszkodzeń w ich DNA.

No ale tu mowa właśnie o mężczyznach, którzy mają słabe nasienie a nie prawidłowe i zdrowy ejakulat. Dlatego mi się tu od razu jakieś sprzeczności nasuwają. Szczególnie też przy teorii, której nikt nie podważył do tej pory, że zdrowy, silny plemnik potrafi spokojnie czekać i przeżyć w drogach rodnych kobiety nawet 3-7 dni, męskie żyją krócej, żeńskie dłużej. A amerykańskie badania są o tyle niewiarygodne, że najczęściej same sobie zaprzeczają albo są błędnie wyniki badań interpretowane jak absurd typu zakaz pod karami finansowymi sadzenia drzew migdałowych, a o konopiach nawet nie wspomnę etc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------

Napisane przez safie

U mnie wesoło - w sobotę dostałam potwierdzenie, że mam covid. Mam siedzieć w domu do 29go. Miałam zamiar pracować zdalnie, ale myśli mi się ciężko.
Dzisiaj ostatni dzień brania luteiny i plan był taki, że jak do 26 @ się nie pojawi to miałam robić betę ... To byłby najgorszy możliwy moment


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

To się faktycznie porobiło... Zdrowia i siły dla Ciebie ️️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[safie]

Dziewczyny! Dostałam antybiotyk i zastrzyki na zakrzepy. Lekarka wie, że mogę być w ciąży ale nie chce ryzykować, bo pojawił się u mnie kaszel jestem przerażona


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk