Świnki morskie cz. III

[Synthesthesia]

Napisane przez slavia

Hey,
piszę tutaj, ponieważ mam duży problem z moją 5 letnią świnką Matyldą. Świnka około 2 tygodnie temu przestała jeść i pić. Świnka miewała wcześniej kilkukrotnie problemy z siekaczami (skracane około 4 razy) i zawsze wracała do jedzenia po około 2 dniach. Około rok temu do problemów z zębami doszły również przerośnięte trzonowce. Pani weterynarz skorygowała je i około tydzień po zabiegu świnka wróciła do normalnego jedzenia. Teraz więc od razu po zauważeniu braku apetytu zaczęłam więc świnkę dokarmiać gerberkami i granulatem i udałam się na umówioną wizytę u weterynarza. Zęby zostały skrócone pod narkozą i od tego czasu świnka niestety nie wróciła do jedzenia. Przez dwa tygodnie staram się ją nakłonić różnymi sposobami do jedzenia, dokarmiam ją regularnie jednak nie widzę żadnej poprawy. Świnka schudła nieznacznie i więcej śpi. Widzę, że próbuje jeść ale nie umie. Goni nas po domu i piszczy tak jakby była głodna ale kiedy dostaje ulubione pokarmy to tylko je wącha i ucieka do domku. Boję się, że tak długie niejedzenie doprowadziło świnkę do anoreksji i niemożliwym jest jej odratowanie jednak kiedy widzę, że świnka biega, grzebie w klatce i chce jeść (choćby nawet ze strzykawki) to nie potrafię podjąć decyzji o ewentualnej eutanazji. Dzisiaj konsultowałam się z innym weterynarzem i kazał przyjść na wizytę jednak chciałabym usłyszeć od Was czy ktoś z takim problemem uratował swoją świnkę czy moja walka jest z góry skazana na przegraną. Nie wyobrażam sobie życia bez mojej Matyldy i zrobię wszystko by ją uratować.
Pozdrawiam!

może przy ostatnim zabiegu cos nie tak wet zrobiła i dlatego prosiaczek dalej nie chce jeść? Szybko do 2giego weterynarza, od lepiej się rozezna w sytuacji. Moja znajoma ma prosiaka, który średnio co 2 m-ce niestety ma zabiegi pod narkozą :/ i praktycznie ciągle go karmią sami strzykawką :/

[blueberry88]

A właściwie dlaczego musieliście przycinać ząbki? Żadna moja świnka dotychczas nie miała przycinanych.

[groszek75]

bo pewnie miala krzywe, to sie zdarza, ja mialam tak z krolikami, ze swinkami jeszcze nie, jak rosna krzywo, to sie nie scieraja przy jedzeniu i w koncu zwierzak nie daje rady jesc i trzeba mu pomoc co jakis czas przycinajac

[blueberry88]

Napisane przez groszek75

bo pewnie miala krzywe, to sie zdarza, ja mialam tak z krolikami, ze swinkami jeszcze nie, jak rosna krzywo, to sie nie scieraja przy jedzeniu i w koncu zwierzak nie daje rady jesc i trzeba mu pomoc co jakis czas przycinajac

To miałam szczęście. Myślałam, że jak mają na czym ścierać, to nie ma problemu.

[groszek75]

no nie wlasnie, ja kiedys tak u krolika nie widzialam i nie wiem jak to sie stalo, ze cos w pyszczek zajrzalam, czy przypadkiem, a tam te przednie zawiniete cale jak wąsy do srodka, sami sie w koncu nauczylismy, a ile razy innemu wypadal taki ząb

ale swinek mam teraz duzo i zawsze mialam i spoko, zadna, odpukac na przyszlosc, bez problemu

[slavia]

tak, moja świnka ma niestety krzywy zgryz i od początku praktycznie wiedziałam, że będą z tym problemy, jednak dotychczas świnka po korekcji wracała do jedzenia... rozmawiałam z drugim weterynarzem i powiedział, że podczas zabiegu mogło dojść do uszkodzenia stawu skroniowo-żuchwowego i rekonwalescencja może troszkę potrwać.. dokarmiam dalej świnkę i kontroluję jej wagę. Nie mam możliwości wypuszczenia świnki na świeżą trawkę więc nie wiem czy ten sposób sprawdziłby się u mojej Matyldy... zobaczymy, mam nadzieję, że idzie ku lepszemu. świnka nie traci na wadze i jest dosyć wesoła

[groszek75]

no to

[slavia]

Napisane przez groszek75

no to

dziękuję, dzisiaj świnka sama zjadła troszkę sianka więc jestem dobrej myśli

[groszek75]

o to super


ja dzis tez u weta wyladowalam, dlugo zeszlo, bo przed nami z kotem, a potem Funio dlugo, cos mu taka gulka nad jaderkami i wetka mowi, ze nie jadra, bardziej prącie, albo chuc, albo gdzie zakłuło cos, czy uraz i mu sie ropien zrobil, to na chwile mial narkoze, naciela , strzykawe cala odciagnela ropy, jutro znow na przepłukanie, ciagle cos ostatnio mam

[Synthesthesia]

Napisane przez slavia

tak, moja świnka ma niestety krzywy zgryz i od początku praktycznie wiedziałam, że będą z tym problemy, jednak dotychczas świnka po korekcji wracała do jedzenia... rozmawiałam z drugim weterynarzem i powiedział, że podczas zabiegu mogło dojść do uszkodzenia stawu skroniowo-żuchwowego i rekonwalescencja może troszkę potrwać.. dokarmiam dalej świnkę i kontroluję jej wagę. Nie mam możliwości wypuszczenia świnki na świeżą trawkę więc nie wiem czy ten sposób sprawdziłby się u mojej Matyldy... zobaczymy, mam nadzieję, że idzie ku lepszemu. świnka nie traci na wadze i jest dosyć wesoła

i to jest najważniejsze trzyma kciuki, żeby jej szybko przeszło!

[ilo16na]

Moje Pysie i ja trzymamy kciuki za chora Matylde

[slavia]

Dziękuję wszystkim za trzymanie kciuków i porady! Matylda długie godziny spędza na próbach jedzenia sianka i miękkich warzywek i widzę, że trochę weselsza się zrobiła więc mam nadzieję, że ruszy z jedzeniem lada dzień. Nadal dokarmiam ją startymi owocami i granulatem więc świnka utrzymuje wagę i nie wygląda na chorą. Jutro mam wizytę u weterynarza i pani skontroluje ponownie zgryz i ząbki żeby wykluczyć ewentualny kolejny przerost wywołany niejedzeniem twardych pokarmów. Proszę razem z Matyldą o jeszcze troszkę trzymania kciuków Wychodzi nam to na dobre!

[groszek75]

to super i dalej

[Lavi92]

Ja też proszę o kciuki o Nepkę... Miała zapalenie ropne dróg moczowych i grzbietu w około przez co bardzo płakała jak sikała, dziś robiliśmy prześwietlenie - wielkie kamienie w pęcherzu Leczenie? Tylko operacja lub powolne umieranie w cierpieniu...

[groszek75]

Napisane przez Lavi92

Ja też proszę o kciuki o Nepkę... Miała zapalenie ropne dróg moczowych i grzbietu w około przez co bardzo płakała jak sikała, dziś robiliśmy prześwietlenie - wielkie kamienie w pęcherzu Leczenie? Tylko operacja lub powolne umieranie w cierpieniu...

ojej

to operacje zrob albo uspic by trzeba, bo jak inaczej, nie moze cierpiec

[Lavi92]

Chyba zdecydujemy się na operację... Choć mam wiele wątpliwości, chociażby wiek zwiększa ryzyko. Nie chce jej usypiać... Raz to przerabiałam i nie chce więcej. ODPUKAĆ wolę żeby odeszła na stole niż spod igły...

[groszek75]

a ile ma?

[motylek1007]

operując dajesz chociaż szanse ze z tego wyjdzie..... a jak nic nie zrobisz to wiadomo

[Lavi92]

Napisane przez groszek75

a ile ma?

We wrześniu 8lat.

Napisane przez motylek1007

operując dajesz chociaż szanse ze z tego wyjdzie..... a jak nic nie zrobisz to wiadomo

Gdyby była opcja, że wyjdzie z tego po leczeniu to bym próbowała a tak?
Mam nadzieje, że operacja się uda i wyjdzie z tego, musi tak być...
Kamienie są naprawdę duże i nie chce żeby musiała cierpieć.

[groszek75]

oj to wiekowa mocno, trzymam by nie cierpiala i Ty razem z nia

[Lavi92]

Tym większe jest ryzyko... :< Ale wierze, że się uda.

[motylek1007]

ale jak nie spróbujesz nawet operacji to ma pewną śmierć. Wiadomo, ze w takim wieku to już duze ryzyko, ale w razie czego będziesz wiedziała, ze spróbowałaś wszystkiego i w każdy sposób ją ratowałaś i nic nie będziesz sobie wyrzucać

[magda s.]

Napisane przez slavia

Dziękuję wszystkim za trzymanie kciuków i porady! Matylda długie godziny spędza na próbach jedzenia sianka i miękkich warzywek i widzę, że trochę weselsza się zrobiła więc mam nadzieję, że ruszy z jedzeniem lada dzień. Nadal dokarmiam ją startymi owocami i granulatem więc świnka utrzymuje wagę i nie wygląda na chorą. Jutro mam wizytę u weterynarza i pani skontroluje ponownie zgryz i ząbki żeby wykluczyć ewentualny kolejny przerost wywołany niejedzeniem twardych pokarmów. Proszę razem z Matyldą o jeszcze troszkę trzymania kciuków Wychodzi nam to na dobre!

trzymam kciuki za Matyldę

Napisane przez Lavi92

Ja też proszę o kciuki o Nepkę... Miała zapalenie ropne dróg moczowych i grzbietu w około przez co bardzo płakała jak sikała, dziś robiliśmy prześwietlenie - wielkie kamienie w pęcherzu Leczenie? Tylko operacja lub powolne umieranie w cierpieniu...

oby operacja się udała


a ja mam (nietypowe?) pytanie...o normalny (czytaj zdrowy) kolor moczu świnek...jaki powinien być? i czy jest szansa, aby nauczyć prosiaczka robić siku tylko w klatce?

[groszek75]

ale zalezy tez co swinka zje, rozne sa, a czemu pytasz?

swiniaki, kazdy inny, mam takiego co nie zrobi poza klatka, a inny sika gdzie pasuje

[Lavi92]

No właśnie ja tak do tego podchodzę, ale dla rodziców nie warto jej męczyć ...


Tak, da się nauczyć żeby sikała tylko w klatce.

[magda s.]

biore mojego do lozka (rano i wieczorem) i oczywiscie sie zlal mimo wytarcia plamy, po wyschnieciu zrobila sie brazowawa (a na mokro nie bylo nic widac) poza tym widzialam kilka razy na ciemnej macie, ze mocz jest taki 'kremowy/mleczny' (nie przezroczysty) i nie wiem czy to normalne, czy cos jest nie tak
niestety mlody nadal nie pije probowalam strzykawka, ale tez nie chce (a nie bede go zameczac), dostaje duzo warzyw (marchewke ma prawie zawsze, pietruszke, natke i korzen, seler z naciowym wlacznie, ogorka, cukinie itp) z owocow glownie jablko (truskawek i malin nie lubi)

---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------

a jak go nauczyc sikania tylko w klatce?

[groszek75]

taki moi tez maja, kremowo-mleczny, wiec spoko

a widac luzak z niego i sika gdzie mu sie podoba, nie wiem czy sie nauczy

[magda s.]

dzieki uspokoilas mnie

choc wolalabym, zeby sikal w klatce tylko

[Lavi92]

Zależy właśnie co jedzą. Moje czasem sikają na bardziej czerwono - bo zjadły buraka
Rzaba kolor moczu ma taki delikatnie mleczny, a Nepa (przed chorobą) na taki słomkowy, jak ludzki no może trochę jaśniejszy.

Jeśli nie chce pić to może być też kwestia owoców, warzyw z dużą ilością wody. Ale mimo wszystko spróbuj mu dawać nawet niewielkie ilości wody. Krzywdy mu nie zrobisz.

Ja swoje nauczyłam tak, że jak widziałam, że zabiera się za sikanie to szybko do klatki przenosiłam. Dokładnie samo jak uczysz szczeniaka sikać na szmatkę/podkład/ ręcznik.

[Synthesthesia]

Matylda i Nepką - prośki 3mamy się

Magda.S. a masz w klatce kuwetę? Może jeżeli nauczy się w niej załatwiać, to na łóżko nie będzie chciał. Tylko wtedy byś musiała wyczuć moment jak zacznie marudzić i do klatki go fru wtedy