Planowanie ciąży cz. 3! :)

[MajWija]

Napisane przez niebieskie_oczko

Sama nie wiem Wyszła mi w październiku zła cytologia (II grupa, komórki niewiadomego pochodzenia), miałam robioną kolposkopię, która wykazała przewlekły stan zapalny. Ginekolog wypisał mi antybiotyki na zwalczenie tego i kazał zrobić test na obecność wirusa HPV i jakiś innych bakterii, by wiedzieć, z czym się zmagamy i czy jestem w grupie ryzyka. Wczoraj odebrałam wyniki i niestety jest ten hpv, wizytę mam za tydzień, mam nadzieję, że będę wiedzieć, co dalej.

Ale my kobitki mamy trudniej echh ;<

A ja od zawsze mam drugą grupę i lekarz zawsze mi mówił, że druga grupa to ta bezpieczna i normalna, jedynie raz w tej drugiej grupie pojawiła się infekcja to dostałam antybiotyk. Ponoć pierwsza zdarza się tylko u kobiet niewspółżyjących.
To kiedy planujecie zacząć starania?

Samarinda, masz rację, nie znam swojego cyklu na tyle, żeby współżyć bez zabezpieczenia, później bym sobie nie mogła darować, że się nie wstrzymałam tych 3 tygodni...
Będziemy próbować dalej z tymi prezerwatywami, a jak nie to celibat

[Siva5]

Majwija my musielismy sie wstrzymac z seksem prawie dwa miesiace i jakos nie plakalismy z tego powodu,zdrowie to zdrowie a potem sie 'wrocilo' do tego z wielkim szczesciem wiec to wasza decyzja.
W sumie nasze starania trwaja juz 3lata.. Choc dokladniej liczac to bez 6miesiecy w sumie bo od lipca musialam brac anty praktycznie wstrzymujace@ przed operacja, operacja w pazdzierniku no i prawie 2 miesiace zero wspolzycia. We wczesniejszych postach pisalam o moich problemach o ktorych dopiero w tym roku sie na 100% dowiedzialam
Zawsze badania byly dobre, wszystko ladnie pieknie, bolesne miesiaczki-niby normalne-ale podejrzewano mi endometrioze no i dzieki laparo ja wykryto i usunieto co trzeba. I na razie mam spokoj
Przedtem wariowalam, pilnowalam ze ma byc wtedy i wtedy, ciagle stres ze cos jest nie tak a oboje zdrowi.. Az powod sie pojazal. Dzieki temu ze nie dalam za wygrana i znalazlam specjaliste od endo zeby mi powiedzial cos wiecej na ten temat. Cxy faktycznie moge to miec. A teraz?wszystko juz powinno byc ok.
I teraz czuje luz..tak wiec sie staramy kiedy nam sie zechce choc tak jak wspomnialam, dopadl mnie dolek ze znowu naszly mysli tym bardziej ze wokol dzieciaczki.

Konwalia masz racje, takie to zycie niesprawiedliwe i cisnienie mi sie podnosi jak jeszcze uslysze o wpadkach niechcianych
A co do temperatury to jeszcze fajnie jakbys miala specjalny termometr owulacyjny-jest dokladniejszy. Tez mierze temp jednak przydaly nam sie na naukach przedmalrzenskich lekcje "naturalnego planowania rodziny" hihi bo przynajmniej wiedzialam jak mam sie zabrac do tych wykresow. A wtedy sie z tego smielismy (6lat temu)

[MajWija]

Napisane przez Siva5

Majwija my musielismy sie wstrzymac z seksem prawie dwa miesiace i jakos nie plakalismy z tego powodu,zdrowie to zdrowie a potem sie 'wrocilo' do tego z wielkim szczesciem wiec to wasza decyzja.
W sumie nasze starania trwaja juz 3lata.. Choc dokladniej liczac to bez 6miesiecy w sumie bo od lipca musialam brac anty praktycznie wstrzymujace@ przed operacja, operacja w pazdzierniku no i prawie 2 miesiace zero wspolzycia. We wczesniejszych postach pisalam o moich problemach o ktorych dopiero w tym roku sie na 100% dowiedzialam
Zawsze badania byly dobre, wszystko ladnie pieknie, bolesne miesiaczki-niby normalne-ale podejrzewano mi endometrioze no i dzieki laparo ja wykryto i usunieto co trzeba. I na razie mam spokoj
Przedtem wariowalam, pilnowalam ze ma byc wtedy i wtedy, ciagle stres ze cos jest nie tak a oboje zdrowi.. Az powod sie pojazal. Dzieki temu ze nie dalam za wygrana i znalazlam specjaliste od endo zeby mi powiedzial cos wiecej na ten temat. Cxy faktycznie moge to miec. A teraz?wszystko juz powinno byc ok.
I teraz czuje luz..tak wiec sie staramy kiedy nam sie zechce choc tak jak wspomnialam, dopadl mnie dolek ze znowu naszly mysli tym bardziej ze wokol dzieciaczki.

Konwalia masz racje, takie to zycie niesprawiedliwe i cisnienie mi sie podnosi jak jeszcze uslysze o wpadkach niechcianych
A co do temperatury to jeszcze fajnie jakbys miala specjalny termometr owulacyjny-jest dokladniejszy. Tez mierze temp jednak przydaly nam sie na naukach przedmalrzenskich lekcje "naturalnego planowania rodziny" hihi bo przynajmniej wiedzialam jak mam sie zabrac do tych wykresow. A wtedy sie z tego smielismy (6lat temu)

A to pierwszy cykl starań po tym jak wszystko tam u Ciebie "posprzątali"?
Może akurat zaskoczyło, jak jeszcze piszesz, że "inaczej" jakoś czujesz ten ból
Trzymam kciuki

[MartaMagda]

Napisane przez niebieskie_oczko

Chciałabym wiedzieć, czy są tu kobietki, które też planują swoje dzieci po 30stce, bo serio jak tak patrzę na swoje otoczenie, to większość koleżanek dzieciatych już jest.

Dzięki, jak ktoś dotrwa do końca!

Ja mam 31 i chyba jestem najstarsza

Przede wszystkim nie ma co panikować, czasami życie się tak układa, że nie mamy szansy starać się o bobasa wcześniej. Ja w zeszłym roku wyszłam za mąż. Nie zastanawiam się, czy to za późno na zakładanie rodziny, tylko się mobilizujemy i zaczynamy działać Liczę, że będą bliźniaki, bo mam szansę

[Lea_ny]

Napisane przez MajWija

A ja od zawsze mam drugą grupę i lekarz zawsze mi mówił, że druga grupa to ta bezpieczna i normalna, jedynie raz w tej drugiej grupie pojawiła się infekcja to dostałam antybiotyk. Ponoć pierwsza zdarza się tylko u kobiet niewspółżyjących.
To kiedy planujecie zacząć starania?

Samarinda, masz rację, nie znam swojego cyklu na tyle, żeby współżyć bez zabezpieczenia, później bym sobie nie mogła darować, że się nie wstrzymałam tych 3 tygodni...
Będziemy próbować dalej z tymi prezerwatywami, a jak nie to celibat

Powiem Ci, ze ja miałam zawsze grupę pierwszą, aż nagle ze 4 czy 5 lata temu przeskoczylam na drugą. I kolejna też chyba była druga. Lekarz mówił, ze to normalne... A potem w koncu ktoś mi zrobił posiew z antybiogramem, okazało się, ze mam bakterie, na które nie działa każdy antybiotyk - wzięłam ten odpowiedni i od tej pory znowu zawsze zaczelam mieć grupę pierwszą (a jestem baaaardzo wspolzyjaca ).
Wiec uwazam, ze w tak mlodym wieku warto poszukać przyczyny drugiej grupy

Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka

[MajWija]

No u mnie jest jeszcze nadzerka właśnie od tej infekcji, o której pojęcia nie miałam bo nie było objawów, ale jest tak mała, że dotychczas lekarz mówiła, że z takimi nadzerkami się nic nie robi, później byłam u innego gin i też powiedział, że takie małe nadzerki jeśli nie dają objawów nie leczy się bo one same się zalecza z czasem. Stąd nawet jak juz infekcje wyleczylam II grupa zawsze była bo właśnie nadzerka. Myślę, że nie jestem pierwszą pacjentka tego lekarza ani nie jedyna wiec wie co robi, nie będę doszukiwać się w tej cytologii jakiegoś problemu

Szczerze mówiąc wszystkie moje koleżanki mają drugą grupę.

[Siva5]

Napisane przez MajWija

A to pierwszy cykl starań po tym jak wszystko tam u Ciebie "posprzątali"?
Może akurat zaskoczyło, jak jeszcze piszesz, że "inaczej" jakoś czujesz ten ból
Trzymam kciuki

Dobrze to ujelas :thumbup: :sly:
Mamy nadzieje ze to pomoze. W sumie to byl drugi cykl,a niedlugo bedzie trzeci, jesli teraz dostane @

[niebieskie_oczko]

Napisane przez MajWija

A ja od zawsze mam drugą grupę i lekarz zawsze mi mówił, że druga grupa to ta bezpieczna i normalna, jedynie raz w tej drugiej grupie pojawiła się infekcja to dostałam antybiotyk. Ponoć pierwsza zdarza się tylko u kobiet niewspółżyjących.
To kiedy planujecie zacząć starania?

Współżyję 8 lat i robię cytologię raz na rok i zawsze wychodziła mi grupa pierwsza. Teraz właśnie wyszła II z komórkami nie wiadomo jakimi. Mam nadzieję, że antybiotyki, jakie dostałam, rozgoniły zapalenie, tylko właśnie martwi mnie ten hpv Wszystkiego dowiem się we wtorek, chociaż dzisiaj napisałam maila do swojego lekarza, by ocenił, jak on widzi ten wynik.

Planowaliśmy zacząć, jak będę miała 28 lat, ale już widzę, że planować można, a życie weryfikuje.

---------- Dopisano o 00:18 ---------- Poprzedni post napisano o 00:14 ----------

Napisane przez MartaMagda

Ja mam 31 i chyba jestem najstarsza

Przede wszystkim nie ma co panikować, czasami życie się tak układa, że nie mamy szansy starać się o bobasa wcześniej. Ja w zeszłym roku wyszłam za mąż. Nie zastanawiam się, czy to za późno na zakładanie rodziny, tylko się mobilizujemy i zaczynamy działać Liczę, że będą bliźniaki, bo mam szansę

Ja liczę na to samo - dwa za jednym zamachem i też mam na to szansę

Masz rację - panika na pewno nie pomoże. Czasami sobie myślę, że lepiej tak, niż jakbym miała zajść w ciążę z poprzednim partnerem. Teraz przy obecnym jestem szczęśliwa. Najbardziej się tylko boję, że będziemy się starać i nie będzie wychodzić, ale cóż... lepiej być optymistką

Mobilizujcie się i pracujcie nad bliźniakami

[_Schmetterling]

Myślałam, że tylko ja tak mam z nieplanowanymi ciążami.
Ale jak słyszę, że 14stolatka zaszła w ciążę po paru zbliżeniach a małżeństwo stara się o dziecko ponad 6 lat...
Niesprawiedliwość wielka.
Jedna usunie bo nie chce a druga wszystko zrobi by zostać mamą. Skąd takie skrajności...

[MajWija]

Napisane przez niebieskie_oczko

Współżyję 8 lat i robię cytologię raz na rok i zawsze wychodziła mi grupa pierwsza. Teraz właśnie wyszła II z komórkami nie wiadomo jakimi. Mam nadzieję, że antybiotyki, jakie dostałam, rozgoniły zapalenie, tylko właśnie martwi mnie ten hpv Wszystkiego dowiem się we wtorek, chociaż dzisiaj napisałam maila do swojego lekarza, by ocenił, jak on widzi ten wynik.

Planowaliśmy zacząć, jak będę miała 28 lat, ale już widzę, że planować można, a życie weryfikuje.

---------- Dopisano o 00:18 ---------- Poprzedni post napisano o 00:14 ----------



Ja liczę na to samo - dwa za jednym zamachem i też mam na to szansę

Masz rację - panika na pewno nie pomoże. Czasami sobie myślę, że lepiej tak, niż jakbym miała zajść w ciążę z poprzednim partnerem. Teraz przy obecnym jestem szczęśliwa. Najbardziej się tylko boję, że będziemy się starać i nie będzie wychodzić, ale cóż... lepiej być optymistką

Mobilizujcie się i pracujcie nad bliźniakami

Spokojnie, II grupa to nie jest nic groźnego, może to być przewlekłe zapalenie, ale nie musi.
Może być drobna infekcja, a może po prostu II grupa i tyle, tak mi zawsze gin tłumaczyła, a że hpv to przy okazji wiesz i wyleczysz
III grupą już bym się martwiła.

Pomóżcie mi dziewczyny bo tego nie ogarniam, jestem w 10 dc - póki co nie ma u mnie ani śluzu niepłodnego ani płodnego jest tzw suchość , czy to jest ok?
Według mojego kalendarzyka telefonowego ;p mam dzisiaj "dni płodne-średnia szansa ciąży" i nie wiem co to oznacza?

[_Schmetterling]

A mnie nigdy żaden lekarz nie powiedział w jakiej jestem grupie i dopiero teraz się dowiaduję o tym.
To chodzi o szyjkę macicy?
Z tym akurat już drugi lekarz powiedział że mam bardzo ładną...

[Siva5]

Napisane przez _Schmetterling

Myślałam, że tylko ja tak mam z nieplanowanymi ciążami.
Ale jak słyszę, że 14stolatka zaszła w ciążę po paru zbliżeniach a małżeństwo stara się o dziecko ponad 6 lat...
Niesprawiedliwość wielka.
Jedna usunie bo nie chce a druga wszystko zrobi by zostać mamą. Skąd takie skrajności...

Straszne to jest..tak naprawde czlowiek sobie zdaje z tego sorawe jak chce zaklasac rodzine. Kiedys moje kolezanki "wpadaly"w liceum,pozniej tez mialy nieplanowane a teraz ja sobie czasem mysle ze tez trzeba bylo sie nie zabezpieczac,moze nawet by sie udalo wczesniej..gdyby czlowiek wiedzial jaki scenariusz zycie napisze..

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------

MajWija to calkiem normalne. Po to wlasnie sie prowadzi obserwacje zeby potem miec porownanie z poprzednimi cyklami. Kazda z nas ma inaczej, jedne pozniej drugie wczesniej jesli chodzi m.in o dni plodne i owulacje. A kalendarzyk tel prawdy ci nie powie, przynajmniej na razie skoro dopiero pierwszy cykl sie obserwujesz. Musisz sama sie uczyc wlasnego ciala

[Arya90]

Ja współżyję i mam I grupę. Czasami wyjdzie mi II, ale wtedy zazwyczaj infekcja, więc dostaję zawsze leki.

Co do wieku to za tydzień kończę 26 lat, mój Tż też, a w moim środowisku i tak już 50% ma dzieci, niektórzy już kilkoro. My dopiero teraz poczuliśmy taką prawdziwą pewność, że chcemy mieć dzieci. No i też zawsze jakoś po staroświecku chciałam po kolei, ślub... dzieci...

Wczoraj byłam u endo (choruję na niedoczynność tarczycy + hashimoto). Wyniki są teraz dobre, od endo mamy zielone światło

[MartaMagda]

Napisane przez niebieskie_oczko

Masz rację - panika na pewno nie pomoże. Czasami sobie myślę, że lepiej tak, niż jakbym miała zajść w ciążę z poprzednim partnerem. Teraz przy obecnym jestem szczęśliwa. Najbardziej się tylko boję, że będziemy się starać i nie będzie wychodzić, ale cóż... lepiej być optymistką

Mobilizujcie się i pracujcie nad bliźniakami

Wczoraj mnie coś naszło, bo gadałyście o endometriozie i się zestresowałam, że ja od kilku lat mam mega bolesne miesiączki, które mi się zaczęły po zapaleniu jajników i się trochę postresowałam, aż mnie naszło, po co ja w ogóle czytam to wszystko

Także gdzieś wychodzi mój lęk, że zaczniemy na wiosnę się starać i nic. Tego się jednak nie da przewidzieć, a stres wpływa na organizm, więc mam zamiar skupić się teraz na kredycie mieszkaniowym

Chciałabym, żeby narodziny bobasów (bo serio bym chciała bliźniaki) zbiegły się z przeprowadzką na własne mieszkanko

Trzymajcie kciuki, bo dzisiaj idziemy do doradcy finansowego.

[claay]

MartaMagda Dobrze mówisz trzeba "zająć" myśli czymś innym wtedy szanse się zwiększają,chociaż nie zawsze jest to proste trzymam kciuki za wizytę u doradcy)

Ja tymczasem wracam po miesięcznej przerwie, cały czas monitorujemy się ale w styczniu potrzebowałam trochę czasu żeby złapać oddech, chyba trochę zadziałało bo po wczorajszym monitoringu w 15 dc. endo 11,5m pęcherzyki 16 i 19 mm czyli mam nadzieję że pierwszy cykl od...hohoh nie wiadomo kiedy będzie owulacyjny i oby udany))

[_Schmetterling]

Napisane przez MartaMagda

Wczoraj mnie coś naszło, bo gadałyście o endometriozie i się zestresowałam, że ja od kilku lat mam mega bolesne miesiączki, które mi się zaczęły po zapaleniu jajników i się trochę postresowałam, aż mnie naszło, po co ja w ogóle czytam to wszystko

Także gdzieś wychodzi mój lęk, że zaczniemy na wiosnę się starać i nic. Tego się jednak nie da przewidzieć, a stres wpływa na organizm, więc mam zamiar skupić się teraz na kredycie mieszkaniowym

Chciałabym, żeby narodziny bobasów (bo serio bym chciała bliźniaki) zbiegły się z przeprowadzką na własne mieszkanko

Trzymajcie kciuki, bo dzisiaj idziemy do doradcy finansowego.

Trzymam kciuki za wszystko!!!

Bliźniaki są fajne w bardzo dalszej rodzinie Tż jest 2 braci, identyczni.
I kiedyś sobie z mężem rozmawiałam, że fajnie by było mieć bliźniaki. Mówi, że marne szanse bo nie ma w najbliższej rodzinie a ja oburzona No jak to?! A stryjeczny wuj szwagra mojego drugiego męża?

[konwalia39]

Napisane przez _Schmetterling

Trzymam kciuki za wszystko!!!

Bliźniaki są fajne w bardzo dalszej rodzinie Tż jest 2 braci, identyczni.
I kiedyś sobie z mężem rozmawiałam, że fajnie by było mieć bliźniaki. Mówi, że marne szanse bo nie ma w najbliższej rodzinie a ja oburzona No jak to?! A stryjeczny wuj szwagra mojego drugiego męża?

Też bym chciała mieć bliżniaki! Ale z drugiej strony przeżywałabym podwójny stres bo bliżniaki zazwyczaj rodzą się dużo wcześniej i później leżą w inkubatorkach,mają małą wagę itd, Pamiętam jak moja przyjaciółka rodziła bliżniaki i jak leżały 2miesiące w inkubatorze co ona wtedy przeżywała to nie do opisania.

Jestem ciekawa jak pójdzie ten monitoring tego cyklu,czy pęknie pęcherzyk... Dzisiaj miałam sytuację że kupiłam sobie tymbark i w korku miałam "Za pierwszym razem" i się uśmiechnęłam bo jakoś tak mi się skojarzyło haha a taki Pan do mnie : Ale Pani szczęśliwa! Miłego dnia!

Ohh gdyby on wiedział co ja teraz przeżywam to by nie mówił że szczęśliwa...

Schmetterlinga jak tam twój monitoring cyklu? Kiedy idziesz do gin?

[MartaMagda]

Napisane przez _Schmetterling

Trzymam kciuki za wszystko!!!

Bliźniaki są fajne w bardzo dalszej rodzinie Tż jest 2 braci, identyczni.
I kiedyś sobie z mężem rozmawiałam, że fajnie by było mieć bliźniaki. Mówi, że marne szanse bo nie ma w najbliższej rodzinie a ja oburzona No jak to?! A stryjeczny wuj szwagra mojego drugiego męża?

Mój dziadek od strony mamy miał brata bliźniaka, a to ponoć w co drugim pokoleniu wypada, więc mogłoby na mnie paść. Chociaż kuzynom się na razie nie udało i każdy ma po jednym malcu

[MajWija]

Kobietki drogie, u mojego męża również od dziadka strony są bliźnięta ale jak pytałam kiedyś gin, czy i u nas mogłyby by być to powiedziała, że owszem, ale na pewno nie dlatego, że w rodzinie męża były to musi być od strony kobiety.

To kobieta wypuszcza dwie komórki jajowe

[_Schmetterling]

Napisane przez konwalia39

Schmetterlinga jak tam twój monitoring cyklu? Kiedy idziesz do gin?

Na razie dostałam zielone światło od lekarza w jakie dni współżyć
A jak się nie uda to już komplet badań mam zrobić.

[Lea_ny]

Napisane przez _Schmetterling

Trzymam kciuki za wszystko!!!

Bliźniaki są fajne w bardzo dalszej rodzinie Tż jest 2 braci, identyczni.
I kiedyś sobie z mężem rozmawiałam, że fajnie by było mieć bliźniaki. Mówi, że marne szanse bo nie ma w najbliższej rodzinie a ja oburzona No jak to?! A stryjeczny wuj szwagra mojego drugiego męża?

Żeby było większe prawdopodobieństwo, to blizniaki musiałyby być w rodzinie kobiety - bo tylko i wylacznie od organizmu kobiety zależy czy dzidziol będzie jeden czy więcej


Ja też bardzo bym chciała bliźniaki, no ale cieszę się i z jednego



Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka

[Arya90]

No, ale przecież bliźniaki mogą być jednojajowe

[Siva5]

Oo prosze to widze ze nie jestem sama z checia na blizniaki moja babcia (od mamy strony)ma siostre blizniaczke takze od kobiet strony ale kuzyni tez maja tylko po jednym dzieciatku

[Must]

Dzień dobry

Można ?

[ewazem]

Napisane przez konwalia39

Też bym chciała mieć bliżniaki! Ale z drugiej strony przeżywałabym podwójny stres bo bliżniaki zazwyczaj rodzą się dużo wcześniej i później leżą w inkubatorkach,mają małą wagę itd, Pamiętam jak moja przyjaciółka rodziła bliżniaki i jak leżały 2miesiące w inkubatorze co ona wtedy przeżywała to nie do opisania.

Jestem ciekawa jak pójdzie ten monitoring tego cyklu,czy pęknie pęcherzyk... Dzisiaj miałam sytuację że kupiłam sobie tymbark i w korku miałam "Za pierwszym razem" i się uśmiechnęłam bo jakoś tak mi się skojarzyło haha a taki Pan do mnie : Ale Pani szczęśliwa! Miłego dnia!

Ohh gdyby on wiedział co ja teraz przeżywam to by nie mówił że szczęśliwa...

Schmetterlinga jak tam twój monitoring cyklu? Kiedy idziesz do gin?

Owszem, często bliźniaki rodzą się wcześniej, ale proszę nie strasz....ja mam 35 lat i jestem w 36 tyg.ciąży bliźniaczej, maluchy duże, i znam baaardzo dużo mam bliźniąt, urodzonymi troszkę wcześniej, ale ale już w bezpiecznym dla dzieci czasie.
Przez taki post jak Twój całą ciąże się stesowałam wczesniejszym porodem, zamiast zwyczajnie cieszyć się ciążą.
Wszystkim Wam życzę szybkiego zajscia
A tym które pragnął bliźniaków

---------- Dopisano o 19:49 ---------- Poprzedni post napisano o 19:43 ----------

Napisane przez niebieskie_oczko

Cześć dziewczyny

Jestem świeżakiem w tym wątku, ale mam pewne wątpliwości, jeśli chodzi o swój plan na życie. Kończę wkrótce 27 lat, mam kochanego partnera, z którym chce założyć rodzinę. Jak na razie ogarniamy sprawy kupna swojego mieszkania i pewnie to trochę wszystko potrwa. Później w kolejności mieliśmy ślub i wesele, a potem starania się o dziecko. Jednak to tak nie działa, że się pstryknie w palce i jest. Wszystko się może przeciągnąć w czasie i nagle zaczęłam się bać, że urodzę dziecko grubo po 30stce albo że dziecko będzie chore
Rok temu robiłam badania, by sprawdzić, czy z hormonami jest ok oraz czy moje jajniki produkują odpowiednią ilość jajeczek, ginekolog twierdzi, że nie będzie problemu z zajściem w ciążę, ale jak tak słucham tekstów mamy, czy ludzi z bliskiego otoczenia w stylu "najwyzszy czas" "im później, tym gorzej", to zaczynam się martwić.
Chciałabym wiedzieć, czy są tu kobietki, które też planują swoje dzieci po 30stce, bo serio jak tak patrzę na swoje otoczenie, to większość koleżanek dzieciatych już jest.

Dzięki, jak ktoś dotrwa do końca!

Czy miałaś badane AMH i FSH? Jaki wynik?
Są to jedne z najważniejszych badań w celu oceny rezerwy jajnikowej, i czy należy się spieszyć.

[konwalia39]

Napisane przez ewazem

Owszem, często bliźniaki rodzą się wcześniej, ale proszę nie strasz....ja mam 35 lat i jestem w 36 tyg.ciąży bliźniaczej, maluchy duże, i znam baaardzo dużo mam bliźniąt, urodzonymi troszkę wcześniej, ale ale już w bezpiecznym dla dzieci czasie.
Przez taki post jak Twój całą ciąże się stesowałam wczesniejszym porodem, zamiast zwyczajnie cieszyć się ciążą.
Wszystkim Wam życzę szybkiego zajscia
A tym które pragnął bliźniaków[COLOR="Silver"]

.

Ja tylko pisze ze JA bym sie stresowala. Wyrazilam swoje zdanie,kazdy ma do tego prawo. Oczywiscie kazda ciaza jest inna,ciesze sie ze Twoja przebiega prawidlowo i nie grozi Ci przedwczesny porod ale wiadomo ze ciaza mnoga to wieksze ryzyko urodzenia wczesniej i balabym sie o swoje maluszki. Nie zmienia do faktu ze jakbym byla w ciazy blizniaczej bylabym w siodmym niebie z radosci ale jednak wiekszy strach by byl. I kazdy ma prawo wyrazic to co czuje dlatego nie rozumiem Twojego zdenerwowania.

A i oczywiscie gratuluje,znasz plec dzidziusiow?

[Lea_ny]

Napisane przez Arya90

No, ale przecież bliźniaki mogą być jednojajowe

Ale jednojajowe, też nie zależą od faceta

Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka

[Must]

U mnie w pracy wysyp bliźniaków. 3 ciąże bliźniacze w jednym pokoju
Ja wolę jedną sztukę na początek

[MartaMagda]

O kredycie na mieszkanie możemy jednak pomarzyć. Co to za chory kraj, gdzie ma się zdolność kredytową, ale rata miesięczna pochłonęłaby jedną pensję, a gdzie rachunki i inne potrzeby Nie mówiąc o tym, że gdyby pojawił się maluch to jednak zaczęłoby się wiązanie końca z końcem, a nie o to nam chodzi

[Siva5]

Napisane przez MartaMagda

O kredycie na mieszkanie możemy jednak pomarzyć. Co to za chory kraj, gdzie ma się zdolność kredytową, ale rata miesięczna pochłonęłaby jedną pensję, a gdzie rachunki i inne potrzeby Nie mówiąc o tym, że gdyby pojawił się maluch to jednak zaczęłoby się wiązanie końca z końcem, a nie o to nam chodzi

Jestesmy w podobnej sytuacji.. Chore to wszystko i czasem nam sie rece zalamuja