Jak podkreślić jasną cerę? część VII

[19agusia91]

Jak to możliwe,że jestem opalona i nadal wszystko jest za ciemne?

[Srebrnousta]

Napisane przez fiasco

mam nową wersję Revlona CS i miałam starą (cera tłusta) i powiem tak - u mnie na skórze różnica jest diametralna. To pewnie też dlatego, że mam dobrze nawilżoną skórę (jak go wcześniej zdarzało mi się używać była choć trochę wysuszona, ot, choćby przez sezon grzewczy). Ogólnie wcześniejsza wersja owszem, siadała do płaskiego matu i tak siedziała dłuuugie godziny, ale też zapychała mi pory, wysuszała i w ogóle masakrycznie męczyła skórę. Ta nowsza wersja nie siada do takiego matu, pozostaje bardziej satynowa (nadal dobrze matuje i trzyma się na buzi), nie ciemnieje mi w ogóle i zapycha tylko trochę. Jestem z niej baaardzo zadowolona Choć to nadal podkład dość mocno kryjący, więc dla niektórych moze być ciężki (dla mnie jest po rozpieszczeniu skóry minerałami)

tujestem, jeśli chodzi o róże to też bym stawiała na ciepłe odcienie, czyli brzoskwinia, koral
w ogóle witamy znowu, pamiętam że się juz kiedyś udzielałaś bo zapamietałam to zdjęcie, które wstawiałaś a masz w avatarze

Epiduo potrafi cholernie wyżreć skórę, dwa razy go używałam (czyli zużyłam 3 albo 4 tubki) i niestety skóra musi się przyzwyczaić. Ja też na początku chodziłam ze skorupą. Ale o ile po pierwszym rzucie skóra mi się do niego przyzwyczaiła i normalnie wrócił mi trądzik, o tyle teraz, jak od ponad miesiąca nie stosuję nic aptecznego, gorsze wysypy miałam tylko dwa razy - na miesiączkę. Poza tym mam tak umiarkowanie, jakieś pojedyncze małe wypryski. Ale też się bardziej pilnuję jak wiem że muszę do września bez leku wytrzymać, i znacznie ograniczam czekoladę (jak już muszę to kupuję białą), przez jakiś czas piłam te drożdże, teraz mi się odechciało to piję szałwię. Ale poważnie - nie wiem po kiego, kurna, grzyba, dawać Epiduo osobie która trądziku nie ma No kurna mi na dość konkretny trądzik pomógł, więc na kilka małych wyprysków dawać tak mocny lek to jest nieporozumienie.

a'propos bycia na łasce rodziców... też na niej jestem, konkretniej na łasce mamy, która wczoraj "ostatni raz mi zamawia rzeczy z BU, bo strasznie podrożały i się nie opłaca". Ostatnio każdy nowy dla mnie drogeryjny czy apteczny kosmetyk powoduje podrażnienie czy też reakcję alergiczną. Najzwyklejsze, delikatne kremy. Opuchnięta, czerwona twarz, przesuszenie skóry, łzy cieknące z oczu niczym wodospad Niagara. Może i rozpieszczenie skóry przez znaczne ograniczenie chemikaliów kładzionych na twarz miało wpływ na jej uwrażliwienie, ale też dzięki temu utrzymuję ją w znośnym stanie. No cóż, jak mama sobie kupi 10 różnych kremów (po promocji przecież) to jest w porządku, ale kupienie żelu hialuronowego dziecku z problematyczną cerą to za duży wydatek a i tak biorąc pod uwagę jakość i wydajność tych półproduktów, wychodzą całkiem nieźle cenowo

Pamiętam sprzed kilku(nastu) stron dyskusję właśnie o nowej wersji Revlona , ale wydaje mi się, że wciąż nie jest to podkład podobny do Healthy Mixa. Co prawda zużyłam tylko douglasową próbkę i po więcej nie wróciłam (rozumiem zdrowy błysk, ale masa drobinek plus mocno wybijające się żółte tony to na mojej skórze nieporozumienie), a do CSa tym bardziej mnie nie ciągnie - stara wersja koszmarnie męczyła cerę, zrobiła się szara i pozbawiona blasku, na dodatek zapychała, wysuszała i wcale tak super nie kryła.

A co do Epiduo to bardzo dobre pytanie... Fakt faktem po wyżarciu połowy skóry na skroniach w końcu pomogło (przez pewien czas za ten efekt podejrzewałam nadtlenek benzoilu - leki, których wcześniej używałam, go nie zawierały (Differin z tego, co pamiętam, opiera się na adapalenie , a Clindacin na klindamycynie), a gdy przez pewien czas na własną rękę używałam poleconego w aptece Benzacne, efekt był podobny - spalona, piekąca skóra), ale rzeczywiście to dość silny lek i sama się zastanawiałam, czy nie powinnam poszukać czegoś słabszego na receptę. Inna sprawa, że do tej dermatolog już raczej nie wrócę - chodziłam do niej, odkąd pamiętam (znajoma mamy ), a wciąż nie znalazła nic na moje problemy ze skórą dłoni, która teraz wygląda po prostu koszmarnie...

Jak tak czytam o Waszych problemach z rodzicami i kasą na kosmetyki, zaczynam doceniać własną rodzicielkę - dostaję kieszonkowe i jeśli mam jakieś fanaberie, to właśnie z niego je finansuję, ale jeśli chodzi o leki/dermokosmetyki/jakiekolwiek specyfiki, które mają mi pomóc, to nie mam żadnych problemów - za wszystko płacą rodzice.

---------- Dopisano o 20:03 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------

Napisane przez tujestem

Z tego co dziewczyny piszą to nowa wersja nie zapycha i jest lepsza ale to się okaże.. tak jak mówiłam - muszę poszukać czegoś innego bo 60zł to trochę dla mnie za dużo.. Raz kupiłam, zakochałam się no i masz babo placek.. Ceny kosmetyków ni jak nie są dostosowane do państwa w jakim są sprzedawane... Tak samo jest z LRP.. Swoją drogą Inglot niby polska firma a tak samo według mnie przesadzają z cenami.

Essence można kupić w rossmann?

W Rossmannach od niedawna są dostępne tylko pojedyncze limitowanki, standardowej szafy brak. Szukaj w Naturach, Tesco Extra, Hebe i chyba jeszcze jakichś niesieciowych.

A co do Inglota, to jak najbardziej się zgadzam - naprawdę lubiłam ich lakiery do paznokci, ale 20 złotych za butelkę, nawet tak dużą (16 ml), to dla mnie przesada.

[fiasco]

Napisane przez Srebrnousta

Jak tak czytam o Waszych problemach z rodzicami i kasą na kosmetyki, zaczynam doceniać własną rodzicielkę - dostaję kieszonkowe i jeśli mam jakieś fanaberie, to właśnie z niego je finansuję, ale jeśli chodzi o leki/dermokosmetyki/jakiekolwiek specyfiki, które mają mi pomóc, to nie mam żadnych problemów - za wszystko płacą rodzice. [COLOR="Silver"]

ja nie do końca rozumiem logikę mojej mamy - jak idę z nią na zakupy to na upartego spełni moje dziwne zachcianki, nowe cienie, ciuchy, bielizna, ale dać kasy to mi nie da. No i pewnie jak bym z nią poszła to by mi kupiła w aptece czy drogerii jakiś krem jak bedzie w promocji ale nie widzę sensu jak moja pielęgnacja świetnie daje radę

Też uważam, że Ingloty są trochę drogie, ale to i tak jeśli chodzi o mejkap (cienie, eyelinery, pomadki) jest jedną z sensowniejszych firm w miarę dostępnych w większości miast (choćby mnie było stać na coś z MAC-a to i tak nic sobie nie kupię bo u mnie w Kielczech nie ma przecież)

[Bayka]

Hej dziewczyny chwile mnie nie bylo, ale praca mnie pochlonela

zakupilam krem z filtrem i od pierwszego razu sie z nim nie lubie, bo wchlaniac sie nie chce i jak ja mam podklad nalozyc?? chyba bede wstawac, myc buzie, nakladac ten filtr i jeszcze na 2 godziny isc spac...tzn najchetniej bym tak robila, gdyby sie wtedy wchlonal, no ale nie moge, bo wetre w poduszke... no nie wiem jak to bedzie

do tego zakupilam bronzer...tzn kilka odcieni ciemniejszy puder. W sklepie wygladal cos jak mleczna czekoladka, chlodny odcien itd, bylam super zadowolona, potem wrocilam do domu i sie okazalo, ze odcien chyba jednak jest cieplawy, no ale juz po ptakach, uzywam go. Doslownie jedno pociagniecie pedzlem, zeby plam nie narobic chyba za 5 lat w ten sposob go zuzyje
za to z rozjasniacza juz jestem bardziej zadowolona, chociaz tu dosc dobrze trafilam
no nic, trzeba sie pogodzic, ze jasne cery sa tak wymagajace


ED: musze dodac, ze ten puder, ktory kupilam jako broznez nazywa sie olive beige czy jakos tak i faktycznie wpada w oliwkowe tony, wiec jesli ktoras z Was ma taka cere to moze akurat bedzie zadowolona, sprawdzcie sobie, to jest isadora. velvet touch.

i chcialam jeszcze zapytac czy ktorac z Was probowala podkladu Makeup store, milk?? wyglada jasniutko

[19agusia91]

Czy ten skin79homme, polecany wcześniej pzrez jedną z Was jest żółty, czy różowy bardziej?

[tujestem]

Napisane przez 19agusia91

Jak to możliwe,że jestem opalona i nadal wszystko jest za ciemne?

Widocznie należysz do tych pięknych bladych dziewczyn

Napisane przez fiasco

ponoć całkiem niezły duo fibre ma Hakuro, ta firma w ogóle niezłe ma pędzle z tego co kojarzę

Nabrałam na niego ochoty pewnie jest ze 3x tańszy od MACa

Napisane przez fiasco

Też uważam, że Ingloty są trochę drogie, ale to i tak jeśli chodzi o mejkap (cienie, eyelinery, pomadki) jest jedną z sensowniejszych firm w miarę dostępnych w większości miast (choćby mnie było stać na coś z MAC-a to i tak nic sobie nie kupię bo u mnie w Kielczech nie ma przecież)

Dokładnie - w każdym większym markecie mają swoje wysepki.. do tego piękne kolory.. Ale ceny zapierają dech w piersiach. Nie rozumiem tej polityki. Skoro szanowny Inglot to Polak to dlaczego nie chce promować swoich kosmetyków w kraju z którego pochodzi? Nawet jakby były z 5zł tańsze to już by to inaczej wyglądało..

Napisane przez Srebrnousta

Pamiętam sprzed kilku(nastu) stron dyskusję właśnie o nowej wersji Revlona , ale wydaje mi się, że wciąż nie jest to podkład podobny do Healthy Mixa. Co prawda zużyłam tylko douglasową próbkę i po więcej nie wróciłam (rozumiem zdrowy błysk, ale masa drobinek plus mocno wybijające się żółte tony to na mojej skórze nieporozumienie), a do CSa tym bardziej mnie nie ciągnie - stara wersja koszmarnie męczyła cerę, zrobiła się szara i pozbawiona blasku, na dodatek zapychała, wysuszała i wcale tak super nie kryła.

A co do Epiduo to bardzo dobre pytanie... Fakt faktem po wyżarciu połowy skóry na skroniach w końcu pomogło (przez pewien czas za ten efekt podejrzewałam nadtlenek benzoilu - leki, których wcześniej używałam, go nie zawierały (Differin z tego, co pamiętam, opiera się na adapalenie , a Clindacin na klindamycynie), a gdy przez pewien czas na własną rękę używałam poleconego w aptece Benzacne, efekt był podobny - spalona, piekąca skóra), ale rzeczywiście to dość silny lek i sama się zastanawiałam, czy nie powinnam poszukać czegoś słabszego na receptę. Inna sprawa, że do tej dermatolog już raczej nie wrócę - chodziłam do niej, odkąd pamiętam (znajoma mamy ), a wciąż nie znalazła nic na moje problemy ze skórą dłoni, która teraz wygląda po prostu koszmarnie...

Jak tak czytam o Waszych problemach z rodzicami i kasą na kosmetyki, zaczynam doceniać własną rodzicielkę - dostaję kieszonkowe i jeśli mam jakieś fanaberie, to właśnie z niego je finansuję, ale jeśli chodzi o leki/dermokosmetyki/jakiekolwiek specyfiki, które mają mi pomóc, to nie mam żadnych problemów - za wszystko płacą rodzice.

---------- Dopisano o 20:03 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------


W Rossmannach od niedawna są dostępne tylko pojedyncze limitowanki, standardowej szafy brak. Szukaj w Naturach, Tesco Extra, Hebe i chyba jeszcze jakichś niesieciowych.

A co do Inglota, to jak najbardziej się zgadzam - naprawdę lubiłam ich lakiery do paznokci, ale 20 złotych za butelkę, nawet tak dużą (16 ml), to dla mnie przesada.

Co do dłoni - próbowałaś może kremów do rąk z mocznikiem? Mi pomagają jak mam przesuszone, swędzące, czerwone ręce Dostępne w aptece one są.

No to muszę się rozejrzeć za tym essence. gdzieś na bank znajdę - ale to za jakiś czas bo właśnie nadszarpnęłam budżet pudrem bambusowym z jedwabiem i pudrem perłowym (chcę na chwilę przestać używać Inglot Loose powder bo myślę czy zawarty w nim talk nie jest przyczyną takich dziwnych krost podskórnych które po prostu są - nie ropieją, nie mają stanów zapalnych, nie wyróżniają się niczym - po prostu takie grudki)

Z inglota kocham jeden lakier do paznokci i nawet jak będzie kosztował więcej to z niego nie zrezygnuję.. numer 82. Jak się ma kontakt z pacjentami na uczelni to nie za bardzo można szaleć z kolorami a ładne i estetyczne dłonie w zawodzie stomatologa po prostu MUSZĄ być.. a ten lakier po położeniu dwóch warstw spełnia moje wymogi w 100%

Ale się rozpisałam

[Srebrnousta]

Napisane przez fiasco

ja nie do końca rozumiem logikę mojej mamy - jak idę z nią na zakupy to na upartego spełni moje dziwne zachcianki, nowe cienie, ciuchy, bielizna, ale dać kasy to mi nie da. No i pewnie jak bym z nią poszła to by mi kupiła w aptece czy drogerii jakiś krem jak bedzie w promocji ale nie widzę sensu jak moja pielęgnacja świetnie daje radę

Też uważam, że Ingloty są trochę drogie, ale to i tak jeśli chodzi o mejkap (cienie, eyelinery, pomadki) jest jedną z sensowniejszych firm w miarę dostępnych w większości miast (choćby mnie było stać na coś z MAC-a to i tak nic sobie nie kupię bo u mnie w Kielczech nie ma przecież)

Moja czasem wpada w taki zakupowy szał, a wtedy nic, tylko korzystać. A jeśli umotywuję swój planowany zakup, to kasę dostanę, chociaż najczęściej kończy się to tym, że mama po pracy sama wpada do apteki i kupuje mi to, czego potrzebuję. A resztę zachcianek finansuję sama.

Osobiście z inglotowej kolorówki miałam może ze trzy rzeczy i sama już nie pamiętam, co o nich myślałam , ale mają ogromny wybór i rzeczywiście to całkiem niezła alternatywa dla firm typu MAC. Inna sprawa, że uważam, że musi być koszmarnie przereklamowany (tzn. MAC) i w życiu nie wydałabym takich pieniędzy na kolorówkę. Niższe półki w zdecydowanej większości zaspokajają moje makijażowe zachciewajki.


---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ----------

Napisane przez tujestem

Co do dłoni - próbowałaś może kremów do rąk z mocznikiem? Mi pomagają jak mam przesuszone, swędzące, czerwone ręce Dostępne w aptece one są.

Próbowałam kilka lat temu, właśnie z polecenia dermatologa - to był chyba jakiś krem Oceanic z 10% mocznikiem. Faktycznie wygładzał, ale dłonie piekły mnie po nim potwornie, pojawiały się na nich czerwone plamy i niejednokrotnie użycie tego kremu kończyło się kilkuminutowym staniem przy umywalce z dłońmi pod strumieniem lodowatej wody, żeby jakoś zmniejszyć pieczenie.
Dodam tylko, że problemy z bardzo suchą, łuszczącą się skórą dłoni, zwłaszcza na palcach, mam od kilku ładnych lat, próbowałam różnych kremów, ale wszystkie dają tylko doraźny rezultat (a ja wciąż nie wiem, co mi jest ), a na niektóre czasem, przy większym przesuszeniu np. zimą, reaguję tak jak na ten z mocznikiem - czyli czerwonymi, piekącymi plamami pojawiającymi się na dłoniach. Ostatnio jest z nimi dużo gorzej, pierwszy raz mam do czynienia z wypryskami (?) wypełnionymi przezroczystym płynem, a kompletnie nie mam pojęcia, do kogo z tym iść.

[tujestem]

Srebrnousta
A byłaś może u alergologa? skoro robią się pęcherze wypełnione płynem to może coś być nie tak z systemem immunologicznym. Tak sobie myślę też, że może dzieje Ci się coś z białkami "trzymającymi" naskórek lub też coś z kolagenem - ale miałabyś wtedy objawy na całym ciele.
Tak jak mówię na Twoim miejscu poszłabym sprawdzić czy nie mam jakiegoś uczulenia.

[Srebrnousta]

Napisane przez tujestem

Srebrnousta
A byłaś może u alergologa? skoro robią się pęcherze wypełnione płynem to może coś być nie tak z systemem immunologicznym. Tak sobie myślę też, że może dzieje Ci się coś z białkami "trzymającymi" naskórek lub też coś z kolagenem - ale miałabyś wtedy objawy na całym ciele.
Tak jak mówię na Twoim miejscu poszłabym sprawdzić czy nie mam jakiegoś uczulenia.

Mam alergię wziewną, kilka lat temu miałam też robione testy u dermatologa, bo uczulała mnie większość kosmetyków, ale nic w nich nie wyszło. I, cytując moją cudowną dermatolog, będziemy leczyć skutki, a nie zapobiegać.
Na reszcie ciała nie mam takich problemów, skóra na nogach jest bardzo sucha i alergiczna, w sezonie grzewczym zdarza jej się łuszczyć i pękać, ale nigdy nie było z nią tak źle jak teraz z dłońmi. Muszę na razie poszukać nowego lekarza, a nawet znajomych nie wypytam, bo chodzą do tego samego.

[Wampierz]

Napisane przez Srebrnousta

Próbowałam kilka lat temu, właśnie z polecenia dermatologa - to był chyba jakiś krem Oceanic z 10% mocznikiem. Faktycznie wygładzał, ale dłonie piekły mnie po nim potwornie, pojawiały się na nich czerwone plamy i niejednokrotnie użycie tego kremu kończyło się kilkuminutowym staniem przy umywalce z dłońmi pod strumieniem lodowatej wody, żeby jakoś zmniejszyć pieczenie.
Dodam tylko, że problemy z bardzo suchą, łuszczącą się skórą dłoni, zwłaszcza na palcach, mam od kilku ładnych lat, próbowałam różnych kremów, ale wszystkie dają tylko doraźny rezultat (a ja wciąż nie wiem, co mi jest ), a na niektóre czasem, przy większym przesuszeniu np. zimą, reaguję tak jak na ten z mocznikiem - czyli czerwonymi, piekącymi plamami pojawiającymi się na dłoniach. Ostatnio jest z nimi dużo gorzej, pierwszy raz mam do czynienia z wypryskami (?) wypełnionymi przezroczystym płynem, a kompletnie nie mam pojęcia, do kogo z tym iść.

Egzema. Też taką miewam, ale głupia jedna lekarka rodzinna powiedziała, że to tylko od mrozu (bzdury, robi mi się to nie tylko zimą no i odróżniam pierzchnięcie od egzemy, heloł). Od dawna nie miałam tego... Takie typowe ciężkie kremy to mi to pogarszały, od dłuższego czas używam tylko olejów roślinnych na łapy - olej kokosowy albo balsam na maśle shea. Kremy z mocznikiem pomagają mi ale raczej na własnie dłonie spierzchniete od mrozu, wysuszone... a egzema jest chyba objawem uczulenia... Hydrokortyzon świetnie na to robi. Krem z mocznikiem może na początku piec, szczególnie jeśli są lekkie pęknięcia, ale nie powienien tak podrażniać... albo jesteś na niego nadwrażliwa, albo ten krem jest kiepski. przy tych pęcherzach o których mówisz, zauwazyłam, że ciężkie kremy, maści jeszcze pogarszają.

Możesz iść do lekarza, przy czym od razu sugeruj, że to nie od mrozu ani tym podobnych. Możesz też spróbować wyśledzić, czy to ci się nie pojawia o okreśłonych porach roku, nie ma związku z dietą albo czegoś, co dotykasz (jakieś pranie, sprzątanie itp). Jak ci się uda zdobyc hydrokortyzon to zobacz czy ci pomaga. A tak ogólnie to polecam raczej próbowanie bardziej naturalnych kosmetyków... ja własnie dzięki próbce kremu L'Occitane z masłem Karite zauważyłam, co mi dobrze robi. grunt to odróżniać, co jest egzemąa co wysuszeniem, spierzchnięciem, na początku objawy moga być podobne, ale wg mnie wymagają innych środków.

[Ingran]

Srebro, jak ja ci zazdroszczę... U mnie mama potępia każdą wymiankową lub allegrową paczkę i ogólnie każdy kosmetyk. Nie wiem, skąd u niej taki konserwatyzm Cóż, "wsiowe" tak mają chyba... Ja jedyny wyjątek mam zapotrzebowanie na tyyyyyyyyyle rzeczy i nie mam jak tego spełnić kasy całe życie brak, wszędzie daleko, brak konta internetowego, szlag by to

[tujestem]

Napisane przez Wampierz

Egzema. Też taką miewam, ale głupia jedna lekarka rodzinna powiedziała, że to tylko od mrozu (bzdury, robi mi się to nie tylko zimą no i odróżniam pierzchnięcie od egzemy, heloł). Od dawna nie miałam tego... Takie typowe ciężkie kremy to mi to pogarszały, od dłuższego czas używam tylko olejów roślinnych na łapy - olej kokosowy albo balsam na maśle shea. Kremy z mocznikiem pomagają mi ale raczej na własnie dłonie spierzchniete od mrozu, wysuszone... a egzema jest chyba objawem uczulenia... Hydrokortyzon świetnie na to robi. Krem z mocznikiem może na początku piec, szczególnie jeśli są lekkie pęknięcia, ale nie powienien tak podrażniać... albo jesteś na niego nadwrażliwa, albo ten krem jest kiepski. przy tych pęcherzach o których mówisz, zauwazyłam, że ciężkie kremy, maści jeszcze pogarszają.

Możesz iść do lekarza, przy czym od razu sugeruj, że to nie od mrozu ani tym podobnych. Możesz też spróbować wyśledzić, czy to ci się nie pojawia o okreśłonych porach roku, nie ma związku z dietą albo czegoś, co dotykasz (jakieś pranie, sprzątanie itp). Jak ci się uda zdobyc hydrokortyzon to zobacz czy ci pomaga. A tak ogólnie to polecam raczej próbowanie bardziej naturalnych kosmetyków... ja własnie dzięki próbce kremu L'Occitane z masłem Karite zauważyłam, co mi dobrze robi. grunt to odróżniać, co jest egzemąa co wysuszeniem, spierzchnięciem, na początku objawy moga być podobne, ale wg mnie wymagają innych środków.

Dokładnie - każde leczy się czymś innym.. Ale to lekarz powinien myśleć bo to on od tego jest..
Wyciągnij swoją kartę od dermatologa i udaj się z całą historią do innego lekarza. Może nowe, świeże spojrzenie na sprawę coś da..
polecam www.znanylekarz.pl lub www.dobrylekarz.info jeżeli nie masz się do kogo zwrócić.

[Srebrnousta]

Napisane przez Wampierz

Egzema. Też taką miewam, ale głupia jedna lekarka rodzinna powiedziała, że to tylko od mrozu (bzdury, robi mi się to nie tylko zimą no i odróżniam pierzchnięcie od egzemy, heloł). Od dawna nie miałam tego... Takie typowe ciężkie kremy to mi to pogarszały, od dłuższego czas używam tylko olejów roślinnych na łapy - olej kokosowy albo balsam na maśle shea. Kremy z mocznikiem pomagają mi ale raczej na własnie dłonie spierzchniete od mrozu, wysuszone... a egzema jest chyba objawem uczulenia... Hydrokortyzon świetnie na to robi. Krem z mocznikiem może na początku piec, szczególnie jeśli są lekkie pęknięcia, ale nie powienien tak podrażniać... albo jesteś na niego nadwrażliwa, albo ten krem jest kiepski. przy tych pęcherzach o których mówisz, zauwazyłam, że ciężkie kremy, maści jeszcze pogarszają.

Możesz iść do lekarza, przy czym od razu sugeruj, że to nie od mrozu ani tym podobnych. Możesz też spróbować wyśledzić, czy to ci się nie pojawia o okreśłonych porach roku, nie ma związku z dietą albo czegoś, co dotykasz (jakieś pranie, sprzątanie itp). Jak ci się uda zdobyc hydrokortyzon to zobacz czy ci pomaga. A tak ogólnie to polecam raczej próbowanie bardziej naturalnych kosmetyków... ja własnie dzięki próbce kremu L'Occitane z masłem Karite zauważyłam, co mi dobrze robi. grunt to odróżniać, co jest egzemąa co wysuszeniem, spierzchnięciem, na początku objawy moga być podobne, ale wg mnie wymagają innych środków.

Jak tak się teraz zastanawiam, to mam wrażenie, że w momentach zaostrzenia zwykłe, cięższe kremy rzeczywiście pogarszały sprawę, ale po zaleczeniu trzymały wszystko w ryzach...
Mamy sierpień, a moje dłonie wyglądają gorzej niż zimą, więc to raczej nie od mrozu , a sprzątanie rzeczywiście pogarsza sprawę - staram się robić to w rękawiczkach i unikać bezpośredniego kontaktu z detergentami, ale nie zawsze się da - np. dziś przy sprzątaniu założenie rękawiczek skończyło się nalaniem do nich wody z rozpuszczonym płynem - piekło cholernie. Muszę poszukać grubszych i dłuższych rękawiczek, tak btw.
A jeśli Tobie oleje pomogły, to cóż, nic, tylko zamawiać - od dłuższego czasu zbieram się do pierwszego zamówienia ze stron typu BU czy Mazidła, a olej kokosowy i masło shea i tak chciałam wypróbować - pierwszy na włosy, drugie na skórę nóg. Jutro przejrzę oferty.

Napisane przez tujestem

Dokładnie - każde leczy się czymś innym.. Ale to lekarz powinien myśleć bo to on od tego jest..
Wyciągnij swoją kartę od dermatologa i udaj się z całą historią do innego lekarza. Może nowe, świeże spojrzenie na sprawę coś da..
polecam www.znanylekarz.pl lub www.dobrylekarz.info jeżeli nie masz się do kogo zwrócić.

Mam przykre wrażenie, że zdecydowana większość lekarzy, na których trafiałam, nie myślała. Przykład? Przez całe dzieciństwo byłam faszerowana antybiotykami na ciągły katar, zapchany nos i problemy z zatokami, aż w końcu ktoś wpadł na pomysł, że przez połowę roku to może być kwestia alergii.
Dzięki za adresy, postaram się je jutro ogarnąć, pogadam z mamą i może w końcu wyląduję u kogoś, kto mi pomoże, bo nie ukrywam, że chciałabym poprawić swój stan przed wrześniem.

[tujestem]

Napisane przez Srebrnousta

Mam przykre wrażenie, że zdecydowana większość lekarzy, na których trafiałam, nie myślała. Przykład? Przez całe dzieciństwo byłam faszerowana antybiotykami na ciągły katar, zapchany nos i problemy z zatokami, aż w końcu ktoś wpadł na pomysł, że przez połowę roku to może być kwestia alergii.
Dzięki za adresy, postaram się je jutro ogarnąć, pogadam z mamą i może w końcu wyląduję u kogoś, kto mi pomoże, bo nie ukrywam, że chciałabym poprawić swój stan przed wrześniem.

Mi się po prostu nie chce tego komentować.. Każdy idzie na łatwiznę...
Ale na poprawę humoru - chcecie zobaczyć dziecko mające mega zaciesz z powodu jedzenia batonika?

[iamsolucky]

Napisane przez 19agusia91

Czy ten skin79homme, polecany wcześniej pzrez jedną z Was jest żółty, czy różowy bardziej?

jest różowawy

[19agusia91]

dzięki. Szkoda, potrzebuje żółciaka

[Ingran]

Z BB kremów Hannavi jest żółtawy. Może nie jajecznie, ale bliżej mu do żółci niż różu

[19agusia91]

I Baviphat Tea Tree. ale nie kryje porów

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

a, miałam tego mizona Hannavi, zdecydowanie za ciemny.

[Ingran]

fakt, ciemny on jest... Chociaż mi na twarzy nie wygląda aż tak tragicznie. Tylko pod koniec dnia Kurde, z BB kremów ciężko znaleźć coś żółtego i w dodatku megajasnego.

[19agusia91]

w ogóle jest cieżko. Ja juz jestem w desperacji. Czemu Pixie tak podrożało, kolor miałam idealny. Ale 86 zł, nie no, przesada nieco..

---------- Dopisano o 22:03 ---------- Poprzedni post napisano o 22:02 ----------

jeszcze zeby pod innymi względami był ideałem

---------- Dopisano o 22:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

zastanawiam się jeszcze nad lily lolo taki podkład łatwiej rozjaśnić jest.. ale porcelain to chyba różyk, nie ? http://imageshack.us/photo/my-images/202/1004550b.jpg/ ładnie wygląda china doll

[Ingran]

Hmmm, porcelain jest baaardzo jasny, więc ten róż ledwo daje się zauważyć ale na mnie okropnie oksydował ja narazie mam fazę na Meow, są super.

[19agusia91]

na łeb zaraz dostane z tymi podkładami

---------- Dopisano o 22:11 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------

Kurcze, ten Meow to juz nieco droga impreza a jaki masz kolor?

---------- Dopisano o 22:16 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------

wow, ile kolorów

[iamsolucky]

Napisane przez 19agusia91

I Baviphat Tea Tree. ale nie kryje porów

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

a, miałam tego mizona Hannavi, zdecydowanie za ciemny.

a próbowałaś The Saem Silk Finish? jasny, żółty-ale o dziwo ślicznie wyglądał na mojej skórze mimo że żółtków nie lubię rewelacyjnie wygładzał pory, krył i matowił ale nie pudrowo. Co ciekawe na buzi na jasność był taki jak The saem A.C Control mimo różnicy w jasności na swatchu

http://1.bp.blogspot.com/-BXyT7hKcQw...embbcream1.jpg

[Ingran]

Ja mam 11 próbek Testuje każdego dnia inną. Świetny jest Siamese i (o dziwo) Sphynx. Nawet hiperświnkowy Himalayan mi sie jakoś szczególnie nie odznacza...

[iamsolucky]

Napisane przez Ingran

Ja mam 11 próbek Testuje każdego dnia inną. Świetny jest Siamese i (o dziwo) Sphynx. Nawet hiperświnkowy Himalayan mi sie jakoś szczególnie nie odznacza...

masz Ocicata?

[19agusia91]

Tego bb nie widzę na ebay. Ile mniej więcej kosztuje?

Hm, z tego co widzę są 3 formuły tego meow. Na all próbki tylko tego najmocniej kryjącego. Póki co zainteresowały mnie trzy kolory.
siamese inquisitive
abyssinian inquisitive
ocicat sleek
może jeszcze chartreux najjaśniejszy.

---------- Dopisano o 22:31 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ----------

Dobra, jutro kliknę te próbki , szkoda, że sprzedawca ma urlop. Drogi nieco pełnowymiarowy, ale ok, niechaj tylko mi pasuje to to 90zł jakoś przeboleję. Zresztą, penwie jest wydajny ? No niech mi wreszcie wrócą adorned with grace!

---------- Dopisano o 22:31 ---------- Poprzedni post napisano o 22:31 ----------

od 3 godzin marudzę Tztowi o te podkłady i wiecie co? Nadal mnie wspiera

[Ingran]

Nie, Ocitata niestety nie mam;( mam 1 mau,0 siamese,0,1 himalayan,0,1 benegal,0,1 sphynx,0,1 chausie i 0 persian. O, persian jest fajuśny. Cholerstwo wydajne jak nie wiem. Szczypta na całą twarz spokojnie styknie.

[iamsolucky]

Napisane przez 19agusia91

Tego bb nie widzę na ebay. Ile mniej więcej kosztuje?

jest na Gmarket, kosztuje około 30 paru złotych,jak coś stamtąd kupować to najlepiej dołączyć się do zamówienia które czasem robi evek

[19agusia91]

z tego co zdążyłam wyczytać, maja zdolnośc dobrego wtapiania się i pozornie niedobry kolor i tak dobrze wyglada. Tak jak pisałas z tym świnkowym

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:40 ----------

iamsolucky, dzięki ale chyba jednak minerały mnie kuszą mocniej na tę chwilkę

---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

Jak już skończę te studia to wynajdę jakiś megahiperświetny jaśniutki podkład może nie brzmi tak ambitnie jak ratowanie świata, ale

[Ingran]

Napisane przez 19agusia91

z tego co zdążyłam wyczytać, maja zdolnośc dobrego wtapiania się i pozornie niedobry kolor i tak dobrze wyglada. Tak jak pisałas z tym świnkowym

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:40 ----------

iamsolucky, dzięki ale chyba jednak minerały mnie kuszą mocniej na tę chwilkę

---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

Jak już skończę te studia to wynajdę jakiś megahiperświetny jaśniutki podkład może nie brzmi tak ambitnie jak ratowanie świata, ale

Żeby miał kolor Dermacolu 05, wykończenie Meow i trwałość... Nie wiem co jest hipertrwałe i wodoodporność i żadnych problemów przy demakijażu. To ja poproszę i butlę z platyny wysadzaną szafirami. Och..