2007-11-16, 13:42 | #2431 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: za siedmioma górami :P
Wiadomości: 1 726
|
Dot.: Samotne...
oooj chyba masz racje tylko.. jak to się robi ??
__________________
moje życie to kupa ;p |
2007-11-16, 16:11 | #2432 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
|
Dot.: Samotne...
Bry, dziewczyny potrzebuję Waszej rady. Było już w porządku, zapomniałam o byłym, bo go nie spotykałam, pojawił się ktoś - kolega, znajomy... Teraz kiedy wydawało mi się, że jestem już uodporniona, widzę non stop jego auto w jednym miejscu - przed domem jego siostry, pod moj blok, podjechało dzisiaj takie samo, ale nie jego... coć prawie że identyczne. Były nr 3 odezwał się dzisiaj na gadu, mówiąc, że nie narzeka, że nareszcie zaczyna się układac w życiu osobistym... kolega znowu wraca do tematu sauny, a ja mam wrażenie, że ja nic nie robię w tym zakresie... inny znajomy z liceum, któremu się podobałam mieszka już ze swoją dziewczyną w ich mieszkaniu (są razem od jakiegoś max pół roku)... a ja? Kiedy zapytają jak się masz odpowiadam - dobrze lub bardzo dobrzei tak bywa, bo miałam wrażenie, że na tych łyżwach a potem na saunie z tym kolega może być super... on mnie kusił, więc i ja teraz będę mogła pokusić trochę jego... Na łyżwy mamy iśc niedługo, na saunę tylko we dwoje (rezerwacja)... a mnie opanowują dziwne czarne myśli... że się nie uda... dzisiaj ejstem strasznie rozchwiana emocjonalnie. Od tygodnia widzę auto byłego, niedaleko mnie... mam wrażenie , że coś się stało, bo od ponad 1,5 roku nie widziałam jego auta przed blokiem siostry a teraz stoi tam od niespełna tygodnia. Cała przeszłość jakby wracała. Czuję się dziwnie niespokojna...
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. Vitor de Lima Barreto |
2007-11-16, 16:21 | #2433 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 397
|
Dot.: Samotne...
Cytat:
A ja ide odetchnąć od szkoły bo wekkendosss . senioritas nareszcie wolne .
__________________
|
|
2007-11-16, 17:04 | #2434 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 5
|
Dot.: Samotne...
Witam Już od dawna przeglądam to forum jako gośc, aż w końcu postanowiłam się odezwać, bo właściwie muszę się komuś wygadać. Otóż w liceum spodobał mi się pewien chłopak, ale nie miałam odwagi tak poprostu do niego podejść i zagadać. Jednak przez przypadek poznaliśmy się,pogadaliśmy troche i wziął mój nr. Później odezwł się i umówiliśmy się. Pod koniec naszego spotkania zapytał czy jeszcze się z nim zobacze na co odpowiedziłam,że tak. I...i od tamtej pory się nie odzywa,czyli ponad 2 tygodnie (pomijając ''cześć'' w szkole) Nie wiem czy powinnam do niego zagdać na gg(nawet nie wiem co mogłabym napisac), czy dać sobie spokój i czekać( tylko na co?).
Mam nadzieję,że Was nie zanudziłam i miło przyjmiecie mnie do grona samotych wizażanek |
2007-11-16, 17:35 | #2435 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: za siedmioma górami :P
Wiadomości: 1 726
|
Dot.: Samotne...
Cytat:
grazynko a jaki jest ten chłopak? spokojny, cichy, wesoły, śmiały, niesmiały, przebojowy ? ma powodzenie ?
__________________
moje życie to kupa ;p |
|
2007-11-16, 17:47 | #2436 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Stargard
Wiadomości: 1 340
|
Dot.: Samotne...
Bardzo dawno mnie tu nie bylo. Praca i uczelnia zajmowaly mi czas. Ale postanowilam napisac teraz, bo przestalam byc samotna. Poznalam go rowno tydzien temu. Stalam na promocji w naszym miescie, w markecie w ktorym i on pracuje. Podszedl do mnie, zagadal, pod koniec pracy mojej podszedl drugi raz i umowilismy sie na drugi dzien. przyszedl po mnie do pracy, poszlismy do kawiarnio-pubu i od tamtej pory tylko jeden dzien spedzilismy osobno. Juz po kolejnym spotkaniu ciezko nam bylo sie rozstac. Szybko sie wszystko potoczylo, ale w sumie sie ciesze. Dobrze sie z nim czuje. Mysle ze bedzie to cos powaznego. No i to on mnie znalazl, nagle sie pojawil w moim zyciu i jest w nim juz tydzien i jestem z tego powodu bardzo zadowolona
__________________
"Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem"
Arthur Schopenhauer |
2007-11-16, 18:20 | #2437 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa/Kraków
Wiadomości: 1 755
|
Dot.: Samotne...
aako
nie nie zerwałam ... |
2007-11-16, 18:27 | #2438 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 11 160
|
Dot.: Samotne...
Cytat:
__________________
|
|
2007-11-16, 18:56 | #2439 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 40
|
Dot.: Samotne...
Cytat:
powodzenia trzymam kciuki |
|
2007-11-16, 19:49 | #2440 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Samotne...
Poziomka może nie był to najmoądrzejszy wyczyn w moim życiuale własnie dlatego napisałam,że jego zachowanie jest mylące...JAk mnie widzi,stara się wywołać moją zazdrość,obserwuje mnie(to się czuje),rzuca uśmiechy...żeby następnie być obojętnym...Poklepać po plecach??s koro na uczelni udajemy,że się nie obserwujemy i na siebie nie patrzymy(tak było we wtorek...najlepsze w tym jest,że co chwilę na siebie zerkaliśmy udając,że patrzymy POZA tę drugą osobę),skoro ledwo mówimy sobie "cześć"...a napisałam,bo mam dość nieprzespanych nocy z jego powodu...w pon,byliśmy umówieni,chciałam pogadać,wyczuć go..i oczywiście cos mu w ostatniej chwili wypadłoi to było to coś,co spowodowało,że zaczęłam mieć dość...a potem widziałam go przelotem, z kolegami-i nie było okazji zerknąć w twarz,na jego reakcję...najwyżej po raz kolejny cos schrzaniłam...i wiecie co?ze związkami jest takie zawracanie głowy,że nie mam ochoty kogoś mieć...
Buziaczki dla was |
2007-11-16, 20:05 | #2441 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 2 862
|
Dot.: Samotne...
a mi smutno piątkowy wieczór a ja siedze i oglądam po raz kolejny"tylko mnie kochaj"
a chciałabym z kimś sobie poleżeć ech,a tak sama w 4 ścianach a chłopak z którym ostatnio kręciłam się nie odzywa-czy oni wszyscy tacy są?
__________________
13.09.2014 Szymonek jestem maleństwem i dobrze mi z tym (158cm) |
2007-11-16, 20:12 | #2442 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Samotne...
MałaPaulinateż mi smutno...bo mam wrażenie,że zrobiłam głupotę jak diabli,a chciałam tylko wyjasnić kilka spraw...nie lbię robić głupich rzeczy,nie lubię też żyć w niepewności...zaczynam się załamywać powoli
|
2007-11-16, 20:15 | #2443 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 40
|
Dot.: Samotne...
wlasnie matura!!!!!!!!!!!!!!!!
przynajmiej mam czas sie uczyc nie mysle wtedy o moim pechu chociaz chcialabym miec sie do kogos przytulic mam nawt kogos na oku tylko pewnie znowu nie wyjdzie |
2007-11-16, 20:17 | #2444 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 40
|
Dot.: Samotne...
|
2007-11-16, 20:32 | #2445 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: pokój pełen marzeń
Wiadomości: 1 393
|
Dot.: Samotne...
Poziomko, czy ja tu o czymś nie wiem? Czyżbyś zgodziła się na saunę? Proszę o szczegółowe wyjaśnienia w tym zakresie.
Grażynko_66, ja bym poczekała. Słowo się rzekło i niech się odezwie, a jak nie to co za głupoty opowiada i rzuca słowa na wiart Lily of the valley, historia godna na scenariusz do romantycznego filmu gratulacje, niech to uniesienie trwa i trwa, tylko nie odchodź nam z wątku Aninku, z nim jest coś nie tak, chłopak nie potrafi postawić sprawy jasno, Ty już napisałaś swoje, wyrzuciłaś z siebie o co chodzi a on nic? Nie no. Albo mu zależy, albo nie, niech Cię koleś nie wprawia w konsternację co on sobie myśli, że może się tak bawić Twoim kosztem? Niech ja go dorwę to zobaczy. Zdenerwowałam się, ot, co! Ale Aninku, Ty się niczym nie przejmuj, śpij spokojnie i śnij, że mu dajesz kopa w wiadome miejsce A ja już oglądałam "Tylko mnie kochaj" i nie podobało mi się. Jestem wielką fanką komedii romantycznych, ale chyba nie polskich, bo nie podobają mi się aktorzy i ta oczywista przewidywalność. W amerykańskich produkcjach też jest ten sam schemat i wiadomo kto z kim będzie, a jednak ogląda się tak, jakby się o tym nie wiedziało. A wiecie co? Najlepiej całują klamki. Im nikt nie dorówna, bo to a propos wczorajszego przyjazdu na odwołany wykład a potem jechanie pekaesem 7 godzin (a tylko 100km!) z powrotem. Z buta szłam z centrum do domu ok 24. 00 Wiem, niepoważne, bo to kawał drogi i noc, ale warto było i polecam. Nikogo nie ma, biało naokoło, sypie śnieżek... Nie powtórzę chyba tego następnym razem, jednak mam to zaliczone w poczet swoich bezmyślnych sytuacji Ale wiecie też co... Jak jechałam tym pekaesem, to naszła mnie taka myśl, że fajnie byłoby mieć kogoś, kogo nawet nie trzeba byłoby prosić, a on przyjechałby swoim autem na dworzec autobusowy i przywiózł do domu...
__________________
No pain, no game. |
2007-11-16, 20:43 | #2446 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Stargard
Wiadomości: 1 340
|
Dot.: Samotne...
behindblueeyes, Kaname dziekuje
Jak tak pomysle o naszej historii to faktycznie jest triche "dziwna" wszystko tak nagle i niespodziewanie sie stalo i z taka sila. A najlepsze jest to ze jak zaproponowal mi spotkanie to od razu bez zadnego wahania sie zgodzilam, a nigdy tak nie robie, zawsze miala watpliwosci, a przy nim zadnych chociaz w ogole go nie znalam, widzialam pierwszy raz na oczy i od razu sie zgodzilam. Pierwsza nasz randka skonczyla sie o 2 w nocy, druga o 24 i kolejne podobnie. Mam nadzieje ze to codzinne widzenie nie sprawi ze sie sobie znudzimy. Kaname A propo twojej mysli, ktora pojawila sie w pekaesie. Przypomnialo mi sie, jak we wtorek zadzwonilam do mego "absztyfikanta" i zaproponowalam ze moze przyszedlby po mnie na dworzec, bo mielismy sie tego dnia nie widziec, to chociaz pol godzinki bysmy spedzili razem i okazalo sie ze on chcial mi zrobic niespodzianke i przyjechac po mnie na dworzec, a ja go ubieglam. Rozczulil mnie wtedy. Przyjechal po mnie, przyszedl na peron i odwiozl do domku i siedzial w nim jeszcze 3 czy 4 godziny
__________________
"Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem"
Arthur Schopenhauer |
2007-11-16, 20:43 | #2447 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 11 160
|
Dot.: Samotne...
Cytat:
ja też oglądam TMK..już to widziałam kiedyś co prawda..ale co tam..Rzeczywiście nic ciekawego..jedyne co mi się podoba w tym filmie - muzyka fajna za to jutro...godzina 20.00...Dirty Dancing po raz setnyI like it
__________________
|
|
2007-11-16, 20:52 | #2448 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: pokój pełen marzeń
Wiadomości: 1 393
|
Dot.: Samotne...
Lily, z pewnością tak nie będzie, skroiło się widzę coś niesamowicie wielkieeego To może napiszesz jak wygląda, czym się interesuje? Trzeba Cię tu na wątku zatrzymać, może jakieś dobre fluidy przejdą na nas wszystkie i w końcu razem opuścimy ten temat
Behind, gdzie? gdzie? na Polsacie? Rany, rany, ja to muszę znowu widzieć! Przepraszam, napaliłam się. Też chciałabym tak sobie super tańczyć, niekoniecznie z Patrykiem eS, ale takim Hugh Grantem może
__________________
No pain, no game. |
2007-11-16, 21:04 | #2449 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 11 160
|
Dot.: Samotne...
Cytat:
mi nie trzeba Patryka,Hugh'a..wystarczy jakiś polski dżentelmen(niekonieczni e z pierwszych stron gazet, nie mam wymagań)
__________________
|
|
2007-11-16, 21:22 | #2450 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Stargard
Wiadomości: 1 340
|
Dot.: Samotne...
Oj bardzo bym chciala zeby i Wam sie udalo i wierze ze tak bedzie. Przeciez ja sama nie mialam nikogo 2 lata, nie szukalam tez, bo wiedzialam ze jak ma sie pojawic to to zrobi, poza tym nie jestem kochliwa. Marcin z wygladu tez jakos mnie nie zainteresowal, jest normalnym chlopakiem, nosi okularki, nie jest chudzinka, ubiera sie an sportowo, ale czyms mnie ujal, chyba poczuciem humoru, albo ma w sobie to 'cos", nie wiem, ciezko stwierdzic. Konczy studia, pracuje, ale szuka czegos lepszego.
Najlepsze jest to ze tak dobrze, swobodnie sie przy nim czuje, nie stresuje sie spotkaniami z nim, nic. chociaz odkad go poznalam przez caly tydzien bolal mnie brzuch i kolezanka stwierdzila ze to wlasnie z powodu Marcina, tak moj organizm na niego reaguje, ale nie wiem czy w to wierzyc Na szczescie juz nie boli.
__________________
"Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem"
Arthur Schopenhauer |
2007-11-16, 21:43 | #2451 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 2 862
|
Dot.: Samotne...
ale zauważyłyście że faceci mają taki zwyczaj olewać nas?:/
nie raz już było że spotykałam się z kimś a tu nagle cisza,bez wyjaśnień,bez niczego:/ kiedyś tak mnie facet zostawił!!nie rozumiem facetów oni nie potrafią mówić szczerze?w ogóle o co im chodzi...:|
__________________
13.09.2014 Szymonek jestem maleństwem i dobrze mi z tym (158cm) |
2007-11-16, 21:59 | #2452 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 5
|
Dot.: Samotne...
Cytat:
P.S Byłam z koleżankami w takiej knajpce gdzie on często bywa no i dzisaj też był...jak mnie zobaczył to się tylko uśmiechnął, nie podszedł, nie pogadał. A może on czeka,aż teraz ja się odezwę? Tylko jest jeden kłopot...ja uważam, że przynajmniej na poczatku to facet pownien zdobywac i bardziej się starać |
|
2007-11-17, 08:59 | #2453 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 11 469
|
Dot.: Samotne...
Cytat:
Kaname tez czesto mam takie mysli, ze zamiast wloczyc sie autobusem ktos moglby po mnie przyjechac, ale watpie czy kiedykolwiek sie tego doczekam Mialam jechac dzisiaj na zakupy i co.....jak zwykle mama powiedziala, ze nie bo sie jej nie chce, bo to bo tamto. I jak tu sie nie wkurzac |
|
2007-11-17, 11:15 | #2454 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
|
Dot.: Samotne...
lily_of_the_valley przepraszam, ze zapytam, ale czy on jest ochroniarzem i studiuje prawo i politologię?
Kaname To nie tak... Już tłumaczę, ale to bedzie długa historia, otóż był pewien moment - 2 tygodnie temu, kiedy miałam już dość jego nalegania na saunę, gdy każda inicjacja spotkania zaczynała się od sauny, np. w opisie gadu miałam opis - zimno mi, to od razu odzywał się on i proponował - może sauna dzisiaj? Zaczęło mnie to męczyć i w pewnym momencie nie licząc na nic oprócz tego, ze przestanie się odzywać odpowiedziałam, że skoro ma takie fajne sąsiadki i tak wiele chętnych, by zrobić mu masaż, to śmiało, bo ja z sauny rezygnuję. Zdziwił się dlaczego. Odpowiedziałam mu to co faktycznie myślałam - chwalił się, że ma fajne sąsiadki, że ich masaże już wie, jak wyglądają, a chciałby zobaczyć jak ja masuję. A niech się - wtedy odpowiedziałam, że przyjadę zrobie mu masaż i pojadę spowrotem, żeby mieć to juz, z głowy i żeby już nigdy więcej mi tego nie proponował. Spoważniał wtedy, kiedy stwierdziłam, że jestem mu potrzebna tylko do masażu - kolejną... Wtedy on na to, że źle myślę, że on taki niejest, że nie pozwoliłby, żeby jakaś nieznajoma zrobiła mu masaż, że takiej, która za 3 zł zrobi wszystko nawet nie pozwoliłby się dotknąć. Wtedy wyszło na jaw, że te masażę sąsiadek to jedna wielka bujda. Coprawda nie przyznał się, ale powiedział, że już dawno nikt nie robił mu masażu, że już dawno nie był na saunie. Kilka dni później, kiedy znowu ze sobą rozmawialiśmy, tak zupełnie na luzie, żartobliwie, drocząc się i przedrzeźniając, (zaproponowałam wtedy, że może kiedyś zrobimy tak, że najpierw pójdziemy na lodogryf wymarznąć a potem na saunę się wygrzać) powiedziałam, że jeśli nei chce to nie musi na mnie czekać i może wziąć kogoś innego (bo lodogry otworzyli dopiero dzisiaj) - jakąś koleżankę, bo przecież ja też jestem zwykłą koleżanką. On na to - co mnie bardzo zdziwiło napisał - nie, bo później będziesz mi wypominać, że poszedłem z inną - zdanie to zakończył uśmiechem. A ja na to , że spoko, że to jego życie, że ma prawo robić co chce, przecież niczym nie jesteśmy wobec siebie zobowiązani - ot tak koeldzy przecież, na co on - wiem wiem, ale może chcę (z kontekstu zdania - czekać aż pójdę z Tobą). No i to by było na tyle. Lodogryf otwierają dzisiaj, on o tym wie, ale nie ma narazie żadnej proppozycji z jego strony, więc wczoraj jak rozmawialismy zaproponowałam, że wybieram się z moją "ekipą" na lodogryf a on na to czy może się wbić (ale nie taki był układ - mieliśmy iść sami na lodogryf a potem na saunę, no ale ok), po chwili sie okazało jednak, że termin mu nie pasuje, bo idzie do pracy. Wszystko co sobie mowimy jest zartem, żartowałam z nim, że idę na lodogryf popodrywać fajnych chłopaków (ale on zaczął, bo zawsze powtarzał, że o 18 fajne dziewczyny będą, czy będę z fajnymi koleżankami), więc zapytałam, wczoraj czy on tam jedzie podrywać laski, ale on to zdementował, powiedział, że nie, że idzie pojeździć... Nie wiem co o tym sądzić, mieszam się w myślach, gubię się... Wyszło na to, że idę z moimi dziewczynami - łącznie ze mną w 4 dziewczyny i może znajomy z kolegą może być ciekawie...
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. Vitor de Lima Barreto |
2007-11-17, 11:32 | #2455 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Stargard
Wiadomości: 1 340
|
Dot.: Samotne...
Cytat:
Hehe, nie jest ochroniarzem i nie studiuje prawa i politologii. Poza tym oboje jestesmy ze Stargardu, w Szczecinie sie uczymy
__________________
"Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem"
Arthur Schopenhauer |
|
2007-11-17, 11:41 | #2456 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 691
|
Dot.: Samotne...
Cytat:
ehh skad ja to znam od paru lat drocze sie tak i flirtujemy z moim kolega po imprezach ,baa nawet do masazu doszlo a ja myslalam za kazdym razem i ludziam ze cos z tego bedzie a tu nu nic czasem facetow nie czaje |
|
2007-11-17, 11:59 | #2457 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: za siedmioma górami :P
Wiadomości: 1 726
|
Dot.: Samotne...
Cytat:
wierz mi, jeżeli facet sie interesuje choc troche dziewczyną, to sam zacznie rozmowe, tymbardziej jezeli jest taki, jak go opisalas... ja bym go sobie odpuściła :P hehe no i nie wiesz czemu tak sie zachowuje, ale generalnie jezeli bys sie pokazała gdzies z innym facetem, to na pewno choc troszke by żałował ze tak zrobił faceci tacy już sa :P Cytat:
ja teraz jestem totalnie sama, nawet poflitrowac z kim nie mam okropnie mi sie podoba syn mojej kosmetyczki, ktory chodził do mojej szkoły rok temu ale to nie ma żadnych szans, teraz gdzies studiuje i od dawna go nie widziałam ... tylko jak ide tam do kosmetyczki to czasem go widze :P
__________________
moje życie to kupa ;p |
||
2007-11-17, 13:59 | #2458 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 821
|
Dot.: Samotne...
Hejka wszystkim!! Lilly gratuluje!!! Ja wczoraj byłam na imprezce-urodziny koleżanki. Super się bawiłam. Poznałam fajnego faceta (mundurowy zresztą) ale chyba nic z tego nie wyniknie, nie chciał mojego numeru telefonu ani nic. Ale bawiłam się z nim supcio I fajnie się było przytulić do męźczyzny w czasie wolnych tańców No i zdjęcia mamy świetne razem. Ale na dzień dzisiejszy nadal sama
|
2007-11-17, 15:16 | #2459 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Stargard
Wiadomości: 1 340
|
Dot.: Samotne...
Cytat:
Dziekuje Ale musisz pamietac i cieszyc sie z tego, ze wczoraj bylo cudownie, ze sie swietnie bawilas i czulas, bo to jest najwazniejsze. MAsz wspomnienia i to co czulas wtedy
__________________
"Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem"
Arthur Schopenhauer |
|
2007-11-17, 15:21 | #2460 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Samotne...
Dziękuję wam za otuchęale nadal mi źle...buhahah,jeszcze wczoraj mu napisałam,że mam nadz.że nie obraził się bo nie o to mi chodziło...i jasnie panicz nie odpisał-czyli już całkiem koniec,może i lepiej?po co mi ktoiś,kto wysyła sprzeczne sygnały i nawet nie umie napisać,czy się spotkamy czy nie??ale mu smutno,bo liczyłam,że jakoś mi odpisze(i przynajmniej się zorientuję,o co chodzi)...i liczyłam,że mi dziś coś napisze-nawet to,że się obraziłżenujące to wszystko.Może powinnam mu na wstępie miłość wyznać?może wtedy by zareagował...eh,jak mu na mnie nie zależy to wystarczyło napisac,że źle cos odbieram...a tak mogę sobie to jego milczenie różnie zinterpretować...
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:20.