Czym dziś pachniesz, Wizażanko? (XIX)

[shachownica]

"opium orchidee de chine" - lekkie rozczarowani, nie wyczuwam nic poza nuta klasyka.

[madziczka]

Sabbath - BĘDĘ- oczywiście, jeżeli nie umrę do 15 marca

Nie musi być flaszka- może być kapeczka malutka, próbka- jak ci wygodnie

A czy posiadasz może w swych zbiorach także Douce Amere?

[Sabbath]

Napisane przez madziczka

Sabbath - BĘDĘ- oczywiście, jeżeli nie umrę do 15 marca

Nie musi być flaszka- może być kapeczka malutka, próbka- jak ci wygodnie

A czy posiadasz może w swych zbiorach także Douce Amere?

Tylko w atomizerze. Nie przypasowało mi, więc skończyło sie na testach.

Jeśli chcesz - mogę przytargać jeszcze jakieś Lutki (albo "Nielutki"), musiałybyśmy tylko uzgodnić, jakie.

[madziczka]

Hmmm, to ja jeszcze poczytam o Lutkach- dokształcę się i gdyby coś to odpiszę w wątku spotkaniowym

W pierwszej kolejności zależy mi na Rousse i Douce Amere ( z powodu anyżu) właśnie

[Contax]

Napisane przez Sabbath

Contax - tak właśnie i ja rozumuję.
W świat wypuszczam tylko ewidentnie nieudane zakupy, do których nie zamierzam wracać.

Dokładnie u mnie też wyleciały tylko te flaszki, które bezsprzecznie mi nie podpasowły czyli głównie zakupy w ciemno

Nie porzuca się miłości z powodu kryzysu.

Trafnie powiedziane



Doprawiłam się nagdarstkowo ekstraktem MUST
mniodzio marzy mi się od dawna własna flaszka, tylko gdzie jej szukać

[Aggie125]

Napisane przez madziczka

Hmmm, to ja jeszcze poczytam o Lutkach- dokształcę się i gdyby coś to odpiszę w wątku spotkaniowym

W pierwszej kolejności zależy mi na Rousse i Douce Amere ( z powodu anyżu) właśnie

Miała obie próbki, ale już poleciały w świat.
Douce Amere to anyż z migdałami, a Rousse to dla mnie świezo otwarty szampan, lekko musujący oba piekne, ale Douce Amere bardziej.

[agnyska81]

Wybrałam jednak Passage. Nie szkodzi mi na bolącą głowę, całe szczęście i podoba mi się niezmiennie.

[madziczka]

Napisane przez Aggie125

Miała obie próbki, ale już poleciały w świat.
Douce Amere to anyż z migdałami, a Rousse to dla mnie świezo otwarty szampan, lekko musujący oba piekne, ale Douce Amere bardziej.

Hihi To ja już przebieram nóżkami- na zlot oczywiście

A VC coś że mnie szybko uleciało- chociaż nie...skubaniec siedzi blisko skóry, i został sam cynamon Moja skóra coś bardzo wytrawia zapachy- czasem to dobrze, ale czasem- chciałoby się pachnieć jak ciasteczko - słodkie ulepne- a tu wychodzą dziwne nuty- gorzkie, kwaśne, trawiaste

[irkax]

No i smok po raz pierwszy ciekawie się na mnie ułożył

A z Mitsouko uleciała słodka brzoza i wyłazi znielubiona przez mnie nuta
Może to jednak mech dębowy? Czy ktoś miał okazję wąchać to to "solo" i podpowie mi czym go czuć

[agnyska81]

Napisane przez irkax

No i smok po raz pierwszy ciekawie się na mnie ułożył

A z Mitsouko uleciała słodka brzoza i wyłazi znielubiona przez mnie nuta
Może to jednak mech dębowy? Czy ktoś miał okazję wąchać to to "solo" i podpowie mi czym go czuć

Irenko, swego czasu zrobiłam dochodzenie: wypisałam wszystkie składniki z zapachów ulubionych i wszystkie z nielubianych i zrobiłam statystyki No i ciekawym trafem okazało się na przykład, że w wielu z tych nielubianych jest mech dębowy (lub mech w ogóle). Chyba więc nie na Ciebie jedną ten składnik źle działa. (a solo nie wąchałam, nie wiem czy toto u nas rośnie).

Madziczko, tylko się nie przewróć, jak zobaczysz mój zbiór próbek i flachy Sabbath

[irkax]

Napisane przez agnyska81

Irenko, swego czasu zrobiłam dochodzenie: wypisałam wszystkie składniki z zapachów ulubionych i wszystkie z nielubianych i zrobiłam statystyki No i ciekawym trafem okazało się na przykład, że w wielu z tych nielubianych jest mech dębowy (lub mech w ogóle). Chyba więc nie na Ciebie jedną ten składnik źle działa. (a solo nie wąchałam, nie wiem czy toto u nas rośnie).

A widzisz, czyli nie tylko ja mam takie doświadczenia
Też mam w planach zapisać składy "nielubianych" zapachów, a raczej takich, które niezłe są poza tą właśnie nutą.
Wtedy okaże się co tak broi.
Ale po Twoim wpisie coraz bardziej przekonana jestem, że to mech siuśkowy, dębowy znaczy się

[madziczka]

Rozumiem, że strach się bać, Agnysko?

[Sabbath]

Napisane przez Aggie125

Miała obie próbki, ale już poleciały w świat.
Douce Amere to anyż z migdałami, a Rousse to dla mnie świezo otwarty szampan, lekko musujący oba piekne, ale Douce Amere bardziej.

Nie znoszę anyżu.
A w Douce Amere jest on wyraźnie wyczuwalny: taki cierpkawo-stęchły jak to anyż. Najbardziej kojarzy mi się z zapachem woszczyny z ucha.

Na pewno Ci się spodoba, Madziczkio.

Napisane przez Contax

Dokładnie u mnie też wyleciały tylko te flaszki, które bezsprzecznie mi nie podpasowły czyli głównie zakupy w ciemno




Trafnie powiedziane

U mnie dokładnie tak samo - poleciały tylko te naprawdę ewidentnie nie moje.

Napisane przez Contax

Doprawiłam się nagdarstkowo ekstraktem MUST
mniodzio marzy mi się od dawna własna flaszka, tylko gdzie jej szukać

Ekstrakt Must też mnie urzekł. Ale właśnie w dużej ilości, gęsto wylany. Ma moc!

Napisane przez irkax

No i smok po raz pierwszy ciekawie się na mnie ułożył

A z Mitsouko uleciała słodka brzoza i wyłazi znielubiona przez mnie nuta
Może to jednak mech dębowy? Czy ktoś miał okazję wąchać to to "solo" i podpowie mi czym go czuć

Nie ma machu dębowego solo ponoć. To znaczy nie da się go wyodrębnić.

Znalazłam coś takiego:
Niemożność wyodrębnienia czystego mchu dębowego utrudnia ścisłe określenie, jaki odsetek wyrobów kosmetycznych zawiera tę substancję; przypuszczalnie wynosi on co najmniej 25%. Co więcej, w ostatnich latach w większości ośrodków odsetek uczulonych się zwiększa, a więc mech dębowy staje się coraz bardziej szkodliwą składową perfum. Zaczęto więc rozważać ograniczenie stosowania w kosmetykach produktów roślinnych zawierających składowe mchu dębowego.

I specjalnie dla Ciebie link do artykułu zgodnie z netykietą.
http://www.mp.pl/artykuly/index.php?...EE8AF3A407FAD3

Wynika z niego, że jest bardzo silnym alergenem.

Napisane przez agnyska81

Madziczko, tylko się nie przewróć, jak zobaczysz mój zbiór próbek i flachy Sabbath

Agnysko, pokażemy Jej jak już usiądzie. Będzie bezpieczniej.

[maja79]

Dziś Le Parfum Lalique - wybór niezły, choć mogłam wybrać lepiej (jakoś tak sobie mi się dziś nosi)

[Paulinka_S]

dzis Stella

[mamba]

Dolce Vita na spotkanie z dentystą-sadystą

[madziczka]

Napisane przez Sabbath

Nie znoszę anyżu.
A w Douce Amere jest on wyraźnie wyczuwalny: taki cierpkawo-stęchły jak to anyż. Najbardziej kojarzy mi się z zapachem woszczyny z ucha.

Na pewno Ci się spodoba, Madziczkio.


Po takim opisie- to musi mi się spodobać

Napisane przez Sabbath

Agnysko, pokażemy Jej jak już usiądzie. Będzie bezpieczniej.

Tak- to dobry pomysł Najpierw usiądę, walnę setkę, a potem możecie wyciągać wszystko, co macie

[irkax]

Napisane przez Sabbath

Nie ma machu dębowego solo ponoć. To znaczy nie da się go wyodrębnić.

Znalazłam coś takiego:
Niemożność wyodrębnienia czystego mchu dębowego utrudnia ścisłe określenie, jaki odsetek wyrobów kosmetycznych zawiera tę substancję; przypuszczalnie wynosi on co najmniej 25%. Co więcej, w ostatnich latach w większości ośrodków odsetek uczulonych się zwiększa, a więc mech dębowy staje się coraz bardziej szkodliwą składową perfum. Zaczęto więc rozważać ograniczenie stosowania w kosmetykach produktów roślinnych zawierających składowe mchu dębowego.

I specjalnie dla Ciebie link do artykułu zgodnie z netykietą.
http://www.mp.pl/artykuly/index.php?...EE8AF3A407FAD3

Wynika z niego, że jest bardzo silnym alergenem.

Dzięki Sabbath za link do artykułu, bardzo interesujące
Ja znowu w wydrukowanym skądś (najprawdopodobniej z naszego forum) opisie mchu dębowego znalazłam, że:

"Mech dębowy posiada charakterystyczny zapach kojarzący się z ciepłem paleniska, orzechami włoskimi, dymem palonych gałązek brzozy. Używany jest w niezliczonych kompozycjach szyprowych i typu "fougere". Wyraźnie czuć go m.in. w Kouros YSL."

Czy to nie właśnie w Kourosie Różyczka czuła "siki" ?
Ten brzozowy aromat poczułam tylko w Mitsouko, w żadnym z wcześniej testowanych szyprów go nie wyczuwałam, hm.
Może połączenie go z jakimś składnikiem daje taką dziwną mieszankę (z paczulą?).

Znalazłam skąd to mam wydrukowane: Mech Dębowy

[SpanishMyszka]

Napisane przez martwa papuga

Aaa... ja mam 3 kuzynki, ale prędzej się udławię, niż do którejś powiem "siostro"...

Dobre A przeciecież mówi się, że "grunt to rodzinka"...
Ja mam tak samo - do żadnej kuzynki w życiu nie powiedziałabym "siostro".


W temacie - Słonik Kenzo

[your Angel]

Pachnę dziś The One.

[kriss_de_valnor]

Napisane przez Sabbath

Nie ma machu dębowego solo ponoć. To znaczy nie da się go wyodrębnić.

Znalazłam coś takiego:
Niemożność wyodrębnienia czystego mchu dębowego utrudnia ścisłe określenie, jaki odsetek wyrobów kosmetycznych zawiera tę substancję; przypuszczalnie wynosi on co najmniej 25%. Co więcej, w ostatnich latach w większości ośrodków odsetek uczulonych się zwiększa, a więc mech dębowy staje się coraz bardziej szkodliwą składową perfum. Zaczęto więc rozważać ograniczenie stosowania w kosmetykach produktów roślinnych zawierających składowe mchu dębowego.

I specjalnie dla Ciebie link do artykułu zgodnie z netykietą.
http://www.mp.pl/artykuly/index.php?...EE8AF3A407FAD3

Wynika z niego, że jest bardzo silnym alergenem.

ja już dawno stwierdziłam, że się nie lubimy, występuje prawie w każdym szyprowym zapachu a one źle się na mnie układają

[agaa13]

Napisane przez joasiak1

U mnie zostałoby Dune, FdB, Gris Clair, Hiris, BC i Dzongkha, może jeszcze Scenty i Ogródek Śródziemnomorski.

A Ciebie co powstrzymuje, Tymeno?
Ja chyba obawiam się, że będę tęsknić.
W sumie nie wiem, czy to realne, bo na miejsce tych flaszek kupiłabym zaraz nowe i wyczekane, a zauważyłam już, że moje fascynacje poza kilkoma wyjątkami nie trwają długo.

Napisane przez joasiak1

Czarna Coco edp.

To chyba jeden z tych dni, kiedy mam ochotę sprzedać (prawie) wszystkie flakony i zacząć od początku... Zostałoby kilka ukochanych flaszek i byłoby miejsce na nowe fascynacje.

Ach, czemu nie umiem tak jak Homyk i Rachela porządkować zapachowej przestrzeni?

Napisane przez tymena

Joasiu, ja tez mam dzisiaj taki dzień. Myślałam właśnie o tym z rana, że ze swoich flakonów zostawiłabym tylko AS, BC i ekstrakt Must a reszta sio I od nowa...

ja ostatnio tez o tym mysle. powoli zaczynam selekcjonowac zapachy, ktorych sie pozbede bez problemu-najgorsza jest ta tesknota za flakonikiem

Napisane przez homyk

Joasiu, Tymeno Raz się żyje. Umarł król, niech żyje król A czy to źle tęsknić? Taka tęsknota powoduje, że zapach jeszcze bardziej zapada w pamięć, wspomnienia z nim związane są żywsze, uczucie trwalsze
Co z tego, że fizycznie flaszki już nie ma

Życzę Wam obu podjęcia dobrych decyzji

Homyku pieknie napisalas.

Napisane przez tymena

Boje się, zredukowac kolekcję do trzech flakonów bo fascynacji u mnie ostatnio jakoś mało Boję się, że nie będę miała czym pachnieć. W drodze Chergui, marzą się perły i wciąż AP MPG. I tyle. Muszę porządnie wziąc się za testy i zobaczymy co z tego wyjdzie

a u mnie jest odwrotnie -fascynacji sporo ale pieniazkow juz nie ma.

------

dzisiaj w pracy pachnialam Montblanc presence. zapomnialam juz jaki to piekny zapach.....

[kriss_de_valnor]

i w tym zapachu r.piquet'a fracas, o którym wam mówiłam na spotkaniu (odruch wymiotny) też jest MECH DĘBOWY i to w połączeniu z tuberozą <szybka ewakuacja>

[nebraska]

Dzing - we włosach i wszędzie

[irkax]

Napisane przez kriss_de_valnor

i w tym zapachu r.piquet'a fracas, o którym wam mówiłam na spotkaniu (odruch wymiotny) też jest MECH DĘBOWY i to w połączeniu z tuberozą <szybka ewakuacja>

[secco]

Złotą Ambrą dziś pachnę

[martwa papuga]

Napisane przez Szara Róża

Cadjmere PG... Tu słowa są zbędne, tu można tylko upaść i bić pokłony dla geniuszu twórcy

Zazdraszczam, Sałatuńciu, ja jeszcze nie znam.

Napisane przez Różowy Strachulec

(...)(Nawet się stosownie ubrałam w koszulkę "I don't like monday")

Strachulcu, ile Ty masz tych wesołych koszulek

Napisane przez joasiak1

To chyba jeden z tych dni, kiedy mam ochotę sprzedać (prawie) wszystkie flakony i zacząć od początku... Zostałoby kilka ukochanych flaszek i byłoby miejsce na nowe fascynacje.
Ach, czemu nie umiem tak jak Homyk i Rachela porządkować zapachowej przestrzeni?

Ano, czemu? Ja też nie umiem. Spławiłam kilka, a teraz każdą lubię za bardzo...

Napisane przez irkax

Czy to nie właśnie w Kourosie Różyczka czuła "siki" ?

Tak, był KouroSIK - ochrzciło go tak któreś (nie pamiętam które) z diabelskiej pary Sałatuńcia i Gryczany Casanova

---
Dziś Dolce Vita, a na nadgarstkach testuję allegrowe próbki: Quel Amour! i Figue Amere. Nothing special.

[Różowy Strachulec]

Napisane przez martwa papuga

Strachulcu, ile Ty masz tych wesołych koszulek

Sporo Mam na nie wyjątkowo niską odporność

[dzika truskawa]

Napisane przez noseknosek

boli mnie głowa...

Napisane przez mamba

Dolce Vita na spotkanie z dentystą-sadystą

Nie zazdroszczę... Brrr... Nie daj się

Pachnę Delice d'Epices. Obyło się bez zakochania.

[rachela]

Napisane przez homyk

Raz się żyje. Umarł król, niech żyje król A czy to źle tęsknić? Taka tęsknota powoduje, że zapach jeszcze bardziej zapada w pamięć, wspomnienia z nim związane są żywsze, uczucie trwalsze

Otóż to Czystki w kolekcji są fajne i zdrowe

---

Chmura Scent.
Idę wpełznąć w kąt i powyć, posmarkać, pochlipać.

Nienawidzę poniedziałków.

Do towarzystwa biorę paczkę Toffifee. Będę gruba... Kolejny powód do posmęcenia.