MŻ+WR cz. XII, czyli najlepsza droga do osiągnięcia wymarzonej sylwetki!

[zielonamorelka]

cześć laski
co tu tak cicho?halo halo chwalić się postępami mi tu proszę
właśnie zjadłąm przepyszną pomarańczę.taaaką soczystą mmm
teraz idę zakuwać słówka na angielski bo jak tu chwilę dłużej posiedzę to się nei oderwę

[Eldo_rado]

zjadłam sobie dziś śniadanko na tarasie , bo słoneczko tak fajnie grzeje zostało mi trochę ugotowanej kaszy jaglanej z wczorajszego śniadania to zrobiłam z niej placuszki jaglane i zjadłam je z musem malinowym krótko mówiąc poranek miałam pyszny, słoneczny i pozytywnie nastrajający do życia jeszcze tylko żeby ta głowa przestała mnie boleć...


zaliczyłam już cardio z BR a wieczorem planuję przejażdżkę rowerową

[dzovana]

Męczę się trochę z @ już drugi dzień, jeszcze mnie głowa boli, ale nie próżnuję poniedzialek i wtorek bieganie bylo 35 min i 42 min super mi się biega dzis siatkowka o 17

[zielonamorelka]

podziwiam was za to ćwiczenie
ja tylko wyzwanie z przysiadami robię;/ w przerwie między kolejnymi słówkami chciałam sobie endorfiny wytworzyć ale nie wyszło bo skończyłam po kilku minutach podskoków,pajacyków itp
chętnie bym zaczęła marszobiegi,ale gdybym mieszkała tam gdzie wcześniej bo miałam park i lasek z jeziorem koło siebie,a tu w tym okropnym wielkim mieście zwłaszcza na mojej dzielnicy nie mam co wychodzić bo prędzej kostki połamię na krzywych chodnikach no i dla kręgosłupa będzie to katorga a mam rozwalony

ale ale chciałam się pochwalić,że z nudów weszłam na wagę i mimo,że coś tam wcześniej zjadłam to pokazała 90,1

[Eldo_rado]

kiedyś musiałam się trochę zmuszać do ćwiczeń, ale teraz... dzień bez ćwiczeń jest dla mnie dniem straconym... zwłaszcza że prowadzę sobie dzienniczek ćwiczeń i jak mam pusty dzień to aż mnie skręca na widok tej pustej kratki zmęczę się, spocę i endorfiny szaleją we krwi- po ćwiczeniach mam dużo energii, czuję że żyję

[Bingeul_Bingeul]

Cześć dziewczyny.
Chciałam wam podziękować za rady. Rezygnuję..

[Puchatek0807]

Napisane przez Eldo_rado

kiedyś musiałam się trochę zmuszać do ćwiczeń, ale teraz... dzień bez ćwiczeń jest dla mnie dniem straconym... zwłaszcza że prowadzę sobie dzienniczek ćwiczeń i jak mam pusty dzień to aż mnie skręca na widok tej pustej kratki zmęczę się, spocę i endorfiny szaleją we krwi- po ćwiczeniach mam dużo energii, czuję że żyję

mam tak samo. Kiedyś się zmuszałam, teraz przebieram nóżkami żeby poćwiczyć
TŻ dziś stwierdził, że już mi się pomału robią niezłe mięśnie na rękach i siły mam więcej

[zielonamorelka]

Napisane przez Bingeul_Bingeul

Cześć dziewczyny.
Chciałam wam podziękować za rady. Rezygnuję..

rezygnujesz z wątku czy ze zdrowego trybu życia?

ja właśnie zajadam przepyszną kolację
wielki talerz pyszności
spód wyłożony pekinką,na środku ciepłe kawałki cycka z fasolą+soczewicą+soją w przyprawie gyros a dookoła plasterki malutkich gruntowych ogórków polane kefirem i posypane siekaną natką pietruszki
czekają mnie jeszcze przysiady a jutro body ball

[Bingeul_Bingeul]

zielonamorelka rezygnuję sama z siebie. Dalej tak nie pociągnę.

[zielonamorelka]

Napisane przez Bingeul_Bingeul

zielonamorelka rezygnuję sama z siebie. Dalej tak nie pociągnę.

co to w ogóle za gadanie ja się pytam. jesteś warta dużo więcej niż sobie myślisz pamiętaj!

[Bingeul_Bingeul]

zielonamorelka dziękuję za miłe słowa, ale nadszedł dzień kiedy zdałam sobie sprawę, że moje starania nie mają najmniejszego sensu..

[zielonamorelka]

mają,mają.wszystko w naszym życiu ma jakiś sens.wystarczy go poszukać.
no ale oczywiście zrobisz jak zechcesz.do niczego cię nie mogę zmusić.jesteś dorosła to i odpowiadasz za siebie

[agulaaaa]

hej laski, jak się uda to pójdę jutro na rower, biorę się za naukę i wybieram się na pogrzeb znajomej.
Straszne zaleglości mam z chemii, matmy, muszę się przygotowywać

[mimi0290]

Napisane przez Bingeul_Bingeul

zielonamorelka dziękuję za miłe słowa, ale nadszedł dzień kiedy zdałam sobie sprawę, że moje starania nie mają najmniejszego sensu..

Starania zawsze mają cel! Najważniejsze jest to, że się starasz! Ja już 2 lata walczę i czasem waga jest mniejsza, czasem większa, ale nie wolno się poddać, bo wtedy straciłabym wszystko co osiągnęłam W życiu też, nie poddawaj się! Dąż do celu, bo prawie zawsze warto.

--

Przejechałam wczoraj 10km na rolkach, dzisiaj zabiegany dzień, więc bez ćwiczeń bo nogi mi odpadają Jutro mam nadzieję, że pobiegam i poćwiczę, dziś idę już spać Na kolację był serek wiejski z szynką

[zielonamorelka]

mimi bardzo ładny wynik wykręciłaś na tych rolkach
ja dziś miałam na wfie zamiast piłek taśmy i fajnie bo poznałam kilka ciekawych ćwiczeń to może wreszcie użyję moich taśm które kupiłam już lata temu a ćwiczyłam z nimi yyy nigdy czasem tylko kilka sekund hahaha

zaraz będę kładła się spać bo głodna się robię a nei mam co zjeść za bardzo takiego białkowego
chociaż ostatnie kilka godzin pokładałąm się na łóżku bo jakoś mnie te ćwiczenia i upał wykończyły to teraz pewnie nei zasnęa o 5 czeka mnie pobudka bo współlokatorka wstaje na wyjazd i będzie latać po domu jak opętana i ten jej straszny budzikhaaha ale to dobrze nawet bo mam jutro sporo do zrobienia to nei mogę się wylegiwać do wieczora

[Goniak2]

Napisane przez Bingeul_Bingeul

zielonamorelka dziękuję za miłe słowa, ale nadszedł dzień kiedy zdałam sobie sprawę, że moje starania nie mają najmniejszego sensu..

Oczywiście, że mają sens. Pamiętaj, że czas tak czy inaczej upłynie, tylko od ciebie zależy czy zrobisz w tym czasie coś dla siebie, czy nie.

[zielonamorelka]

czeeeeeeść
zobaczyłam właśnie na wadze 8 z przodu
i się wreszcie zmierzyłam bo od początku lutego tego nie robiłam a w tym czasie trochę przybyło na praktykach i na świętach jak nie dietowałąm nic
i cm też pospadały
nawet w łydce-1
kolano-2
udo prawie nic[ale to u mnie standard że nogi to jak już nei ma z czego schodzić to się kurczą]
biodra-1
boczki-3
talia -3,5
pod biustem -2
ale UWAGA biust -0,5 normalnie by mi spadło już minimum 5cm ale od kilku dni są mega nabrzmiałe że aż boli[mimo,że @ dopiero za tydź ma być]
a waga -3,8

zaraz idę jeść śniadanie a potem poogarniać jutrzejszy wyjazd
WARSZAWO nadciągam

[agulaaaa]

hej
Mimi gratulacje

ale pogoda się zepsuła, nie ma słonka.. może potem gdzieś na małą przejażdżkę się wybiorę, przynajmniej troszkę

[mimi0290]

Dziś na wadze 70,8kg Bliżej i bliżej do 6 z przodu
Biegałam dziś, choć raczej był to marszobieg, potem koncert i zgrzeszyłam piwem i pizzą , ale raz się żyje, jutro będę zdrowo jeść i ćwiczyć to się nawet nie odbije na wadze

Dobranoc

---------- Dopisano o 00:03 ---------- Poprzedni post napisano o 00:02 ----------

Napisane przez zielonamorelka

czeeeeeeść
zobaczyłam właśnie na wadze 8 z przodu
i się wreszcie zmierzyłam bo od początku lutego tego nie robiłam a w tym czasie trochę przybyło na praktykach i na świętach jak nie dietowałąm nic
i cm też pospadały
nawet w łydce-1
kolano-2
udo prawie nic[ale to u mnie standard że nogi to jak już nei ma z czego schodzić to się kurczą]
biodra-1
boczki-3
talia -3,5
pod biustem -2
ale UWAGA biust -0,5 normalnie by mi spadło już minimum 5cm ale od kilku dni są mega nabrzmiałe że aż boli[mimo,że @ dopiero za tydź ma być]
a waga -3,8

zaraz idę jeść śniadanie a potem poogarniać jutrzejszy wyjazd
WARSZAWO nadciągam

Gratuluję spadków
Już się widzę wkręciłaś, więc będzie co raz lepiej

[zielonamorelka]

gratki mimi
i dziękuję.pewnie,że się wkręciłam dziś cały dzień w W-wie spędziłam i nic mnei nie skusiło
a na dodatek wyskakałam się i wytańczyłam jak na najlepszym treningu było super
teraz tylko muszę czekać na odpowiedź czy mnei tam chcą hehe

[mimi0290]

U mnie dzisiaj bez diety Ale życie jest jedno, kiedyś schudnę. Robię sobię trochę diety, trochę nie diety bez obżerania na noc i waga nigdy nie wzrasta

[zielonamorelka]

Napisane przez mimi0290

U mnie dzisiaj bez diety Ale życie jest jedno, kiedyś schudnę. Robię sobię trochę diety, trochę nie diety bez obżerania na noc i waga nigdy nie wzrasta

czasami warto trochę zgrzeszyć dla podkręcenia metabolizmu
ja najbliższe grzeszenie planuję chyba na 1 maja bo babcia robi 70urodziny to będzie duuuuuużo ciasta i innych pyszności[ale wszystko z umiarem,żeby sukienka w szwach nie poszła haha]

[agulaaaa]

hej ho
mało się odzywam, bo mam masę na głowie, taka pogoda,a tu trzeba się uczyć

[mimi0290]

Melduję, że pobiegałam dzisiaj dość sporo (taka piękna pogoda ) i zabieram się za pompki&trochę półbrzuszków

[zdeterminowany kasiek]

Cześć dziewczyny udzielałam się już na poprzednich wątkach, ale zazwyczaj pisałam z innych kont. Kilka z Was kojarzę agulaaaa mimi0290 zielonamorelka Eldo_rado te dziewczyny zapamiętałam najbardziej.
Przybliżę Wam może moją historię. Mam 17 lat. Chcę czuć się dobrze w swoim ciele, a nie płakać kiedy przyjdzie sezon bikini. Jako dziecko zawsze byłam pulchna i spotykało mnie z tego powodu wiele nieprzyjemności, nawet we własnym domu. Były momenty kiedy już byłam szczupła, całkiem się sobie podobałam ale to zaprzepaściłam. Mam 155 cm wzrostu, więc jest to bardzo mało. W styczniu tego roku waga pokazała mi 48kg. Wiem, ze według BMI jest to waga odpowiednia jednak bardzo źle się czułam, było mi ciężko. Ponad to-ta wielka oponka na brzuchu. Więc ograniczyłam słodycze, zaczęłam mniej jeść troszkę ćwiczyć i schudłam 3 kg. Od 2tygodni jestem na diecie kopenhaskiej, którą kończę jutro wiem jak ona jest krytykowana. Ale czuję się po niej bardzo "oczyszczona". Zeszły kolejne 2 kg. Więc aktualnie moja waga pokazuje 43 kg. Na pewno powiecie mi, że to mało. Ale naprawę-patrząc na mnie nigdy nikt by mi tyle nie dał. A teraz chcę utrzymać efekt, wrócić do ćwiczeń i pozbyć się resztek mojego znienawidzonego brzuszka. Mam nadzieje, że z Wami mi się to uda ale się rozpisałam

[zielonamorelka]

cześć kasiek
oszczędzę ci wykrzykiwania jaka kopenhaska jest nierozsądna bo i tak to już nic nie da[ale nie rób jej nigdy więcej proszę]
teraz najważniejsze,żebyś powoli wprowadzała większe ilości urozmaiconego jedzenia by organizm nei doznał szoku bo będziesz czuła się fatalnie[ o jojo nie wspominając]
może zechciałabyś się podzielić jakimś zdjęciem swojej sylwetki bo wydaje mi się,że nei doceniasz tego jaka szczupła jesteś,ale oczywiście nie spieram się bo nie mam pojęcia jak naprawdę wyglądasz

[zdeterminowany kasiek]

Szczerze mówiąc to nie do końca tak rygorystycznie przestrzegałam tej diety zawsze coś dodawałam, modyfikowałam, tylko ogólny zarys był taki jak w rozpisce. Kiedy tylko będę miała możliwość to zrobię zdjęcie

[agulaaaa]

hej jestem
natłok nauki mnie przerasta powoli, a jeszcze na dobre się nie rozkręciło, muszę plan nauki sobie rozpisać na maj i czerwiec z chemii i matmy, bo potem nie ogarnę.. no i licencjat w tydzień muszę napisać..
idę zaraz na rower tego mi brakowało

[zielonamorelka]

haaaaalo laski co tu tak cicho?udzielać się proszę.opowiadać jak dietowanie idzie

ja wróciłam z morderczego wfu
byłam czerwona jak taki burak a to tylko godzina ćwiczeń była[najpierw rozgrzewka aerobicowa a potem trening obwodowy z użyciem piłek małych,dużych,linek,gryfó w i innych dziadostw i tak 3 okrążenia po 30 sekund]nośmy umierały normalniue i powrót zamiast 35min zajął mi ponad godzinę hehe[ale wchodziłam do sklepów w poszukiwaniu sukienki na środę oczywiście nic ciekawego a jak już mi się podobały to typowo letnie i to najlepiej spódnice hehe-muszę sobie kupić trochę takich długaśnych żeby nie chodzić latem w jeansach bo się zagotuję]

powinnam zjeść obiad chyba ale nie mam ochoty więc wszamię pół jabłka z twarożkiem i kako miętowe
a przysiady dopiero wieczorem bo na zajęciach też było ich trochę to za dużo by było na raz

aaa no i we wtorek będę musiała upiec chyba 3 ciasta oczywiście totalne zaprzeczenie dietki hah same masłą,cukry,biała mąka eh ciężko będzie się w tym babrać bez próbowania hihi[ale będę dzielna bo w środę sobie pozwolę na grzechy]

a już w poniedziałek do domku i odkurzę swój rower i orbitrek i może zabiorę buty to na marszobieg bym poszła ale w to już wątpię hehe

[zdeterminowany kasiek]

Właśnie strasznie tu cichutko a dziewczyny tu zawsze takie aktywne były. U mnie dziś pierwszy dzień "normalnego", zdrowego odżywiania. Wstałam specjalnie 40 minut wcześniej, żeby naszykować sobie śniadanie w domu no i jeszcze do szkoły. Dziś 30 minut biegów + 10 minut rozgrzewki i jak na razie pół skalpela, bo więcej nie dałam rady. A zjadłam:
I śniadanie: jajecznica na 1/4 pomidora+2 kromki chrupkiego pieczywa
II śniadanie: bułeczka razowa z sałatą, pomidorem, rzodkiewką i gotowaną szynką
teraz czekam na obiad: pieczona rybka, kasza gryczana i gotowany brokuł