Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;)

[Ines1985]

Napisane przez neska951

Ale dziwnie by było gdybym za drugim razem trafiła na tego samego egzaminatora , już bym wiedziała że nie jest taki straszny jakiego udaje

Neska, a pamiętasz może jego nazwisko? Jesli tak to napiszesz mi PW?

[patrrycja7]

DO MYSIAMYSIA ! Odezwij sie do mnie jesli mozesz na gadugadu 6883099. Pozdrawiam Wszystkich

[DolinaNocy]

Napisane przez neska951
Ale dziwnie by było gdybym za drugim razem trafiła na tego samego egzaminatora , już bym wiedziała że nie jest taki straszny jakiego udaje

Ja tak trafiłam :P dwa razy ten sam ... za pierwszym razem opierniczyl mnie ze powiedzialam "hamulec" zamiast "pedal hamulca", "wsteczny" zamiast "bieg wsteczny" i "bagnet" zamiast "wskaznik bagnetowy" :/ ale wsciekla bylam :/ juz na samo wejscie sie zdenerwowalam po tym no i oblal mnie :/ do osrodka wrocilam ale powiedzial mi dziekuje i odeszlam z kwitkiem :/ a nastepnym razem okazalo sie ze znowu na niego trafilam, ale juz wtedy wiedzialam co mam mowic :d a jaki zadowolony byl ze tak ladnie mowie odrazu inaczej sie jechalo

[neska951]

Napisane przez DolinaNocy

Ja tak trafiłam :P dwa razy ten sam ... za pierwszym razem opierniczyl mnie ze powiedzialam "hamulec" zamiast "pedal hamulca", "wsteczny" zamiast "bieg wsteczny" i "bagnet" zamiast "wskaznik bagnetowy" :/ ale wsciekla bylam :/ juz na samo wejscie sie zdenerwowalam po tym no i oblal mnie :/ do osrodka wrocilam ale powiedzial mi dziekuje i odeszlam z kwitkiem :/ a nastepnym razem okazalo sie ze znowu na niego trafilam, ale juz wtedy wiedzialam co mam mowic :d a jaki zadowolony byl ze tak ladnie mowie odrazu inaczej sie jechalo

hahahahha dobre , w moim przypadku to najpierw na mnie nakrzyczał , a potem okazał się bardzo miły , jak już nie zdałam oczywiście hehehehheheheh

[pluto17-17]

hhe świetnie

[DolinaNocy]

Napisane przez neska951

hahahahha dobre , w moim przypadku to najpierw na mnie nakrzyczał , a potem okazał się bardzo miły , jak już nie zdałam oczywiście hehehehheheheh

Ten tez byl mily jak mi mowil ze nie zdalam

[pluto17-17]

cieszył się z tego że cie oblał ??

[asiuk]

Napisane przez DolinaNocy

Ten tez byl mily jak mi mowil ze nie zdalam

Oni chyba wszyscy są mili po oblaniu, żeby miało się wyrzuty sumienia, że egzaminator by nas pewnie przepuścił, tylko mamy za małe umiejętności
Moja kumpela to samo mówiła - trzy razy nie zdała i za każdym razem tak samo się zachowywali

[mysiamysia]

Napisane przez asiuk

Oni chyba wszyscy są mili po oblaniu, żeby miało się wyrzuty sumienia, że egzaminator by nas pewnie przepuścił, tylko mamy za małe umiejętności

Hehe,a u mnie egzaminator byly mily i wesoly na początku ,a potem pod koniec jak powiedzial mi ,ze zdalam to jakis taki jakby zly byl ,serio nawet nie pogratulowal

[pluto17-17]

a to nie złe ziołka z tych egzaminatorów zamiast sie cieszyć ... ale dovny

[caroline_1988]

no ciekawe na jakiego dovna ja teraz trafie... ja z moim byłam wrawdzie ostatnio tylko przez 5 minut ale moim zdaniem był naprawde całkiem miły i spoko

[pluto17-17]

zobaczymy jak to bedzie w moim wydaniu . jak sie zdenerwuje to wszystko mi poleci....

[Misiak87]

Ja do egzaminu mam... 4 dni. Ogromnie się stresuję, śni mi się to po nocach. (co noc!)
Ostatnio śniło mi się nawet, że zabrakło dla mnie eLki, i musiałam zdawać na rowerze (a egzaminatorzy lecieli nade mną helikopterem i patrzyli jak mi idzie ), ale oblałam. (bo rower mi zgasł i nie chciał odpalić hehe, to ostatnie zdanie to już sobie sama dopisałam ).
Prawie codziennie jeżdżę do Piotrkowa (godzina do Łodzi + 2 godziny do Piotrkowa, a potem jeszcze wracać...), testy robiłam wczoraj i dziś, muszę je jeszcze jutro powtórzyć :/

Brzuch mnie boli na samą myśl "o tym".

[Bulba1]

Misiak87 to zdajesz w Piotrkowie ?
Ciekawe na kogo trafisz
Zapamietaj nr. auta

[Inezka87]

[quote=caroline_1988;54986 33]ja przed egzaminem stesowałam się bardzo ale to z tego powodu iż czułam presję otoczenia, ze koniecznie musze zdac. No i co? Nie wyszło... I to na łuku! A dzień przed spędziłam na łuku z moim instruktorem około godziny i za każdym razem wychodziło mi perfekt! Największą presje wywierała na mnie własnie kasa. I chyba też te długie terminy oczekiwania. Wmawiałam sobie, ze muszę zdac bo skąd brac kase na to wszystko?! Ale jak już przyszło co do czego to w WORDzie czekając na swoją kolej nie denerwowałam się wcale Chociaż naprawde ciężko było czekac aż 3 h na swoją kolej. Ale powiedziałam sobie, ze musze czekac w maksymalnym skupieniu i absolutnie bez nerwów i tylko to mnie może uratowac i tak własnie było Maske otworzyłam bez problemu. Co słyszałam, ze niektórzy przez nerwy nie moga jej otworzyc A o lataniu nogi na sprzęgle to wogóle nie było mowy każdy mi właśnie mówił a zobaczysz jak Ci noga będzie się trzesła a u mnie nic STOICKI SPOKÓJ Ale co z tego jak nie wyjechałam nawet na miasto? I teraz mam blokadę psychiczną i boję się, ze znowu dam ciała na łuku chociaż go umiem

ja zdawalam pod koniec wrzesnia i oczywiscie zdawalysmy we dwie z moja kumpela wszyscy znajomi wiedzieli ze zdajemy mialam ograomna presje ze musze zdac. no i co... oblalam kumpela zdala.... i wyszla glupia sytuacja ona wszystkim mowila ze zdala a ja ze nie. oj naprawde juz mam dosc tego opowiadania wszystkim i tlumaczenia dlaczego nie zdalam a prez cale 2 tygodnie ktos ze znajpomych podchodzil i sie pytal jak prawko nastepny egzamin w polowie listopada i obiecalam sobie ze nikomu nie powiem. pojde sama zdam to zdam i bede sie cieszyc a jak nie to nikt nie bedzie wiedzial... najgorsza byla dla mnie ta presja otoczenia.....

[aneciak_:)]

To moze i ja podzielę sie moimi wrażeniami o kursie i egzaminie. Całe szczęście, już mam prawko ale żeby je zdać musiałam sie troszki namęczyć. Więc zdawałam, prawko w Siedlcach i zdałam za drugim razem... Po raz pierwszy oblałam łuk poprostu tak wyjechałam tyłem jak nigdy wcześniej na jazdach próbnych do dziś sie zastanawiam jak ja to zrobiłam pachołki porzewracane i moja mina z której koń by sie uśmiał (o ile ja bym dała żeby zobaczyś swoją minę na filmiku z kamer samochodu),no ale za drugim razem szczęśliwie zdałam, chociaż egzaminator nie oszczędził mi dziwnych uwag na temat mojej jazdy, a na końcu powiedział "no pani Anno wymęczyła pani to prawo jazdy"... do dzis zastanawiam sie dlaczego tak powiedział (egzaminator bodajże Niedziółka)

[asiuk]

Napisane przez Misiak87

Ja do egzaminu mam... 4 dni. Ogromnie się stresuję, śni mi się to po nocach. (co noc!)
Ostatnio śniło mi się nawet, że zabrakło dla mnie eLki, i musiałam zdawać na rowerze (a egzaminatorzy lecieli nade mną helikopterem i patrzyli jak mi idzie ), ale oblałam. (bo rower mi zgasł i nie chciał odpalić hehe, to ostatnie zdanie to już sobie sama dopisałam ).
Prawie codziennie jeżdżę do Piotrkowa (godzina do Łodzi + 2 godziny do Piotrkowa, a potem jeszcze wracać...), testy robiłam wczoraj i dziś, muszę je jeszcze jutro powtórzyć :/

Brzuch mnie boli na samą myśl "o tym".

Coś mi się wydaje, że będę miała tak samo bezpośrednio przed egzaminem. Choć Twój sen mnie na serio rozbawił

Ja jeszcze nie wiem, czy w ogóle pójdę na ten egzamin. Wszystko okaże się w tym samym dniu Czuję, że jeszcze sporo, sporo brakuje mi do poziomu takiego, żeby zdać. Przede wszystkim - brakuje mi pewności siebie (czyli jak w życiu), mam wrażenie, że wszystko, co robię, wykonuję źle, co przyczynia się do tego właśnie, że idzie mi kiepsko.
No i chyba trochę boję się prowadzić. Nie wiem, czy w ogóle powinnam być w przyszłości kierowcą.

[Ines1985]

Napisane przez asiuk

Ja jeszcze nie wiem, czy w ogóle pójdę na ten egzamin. Wszystko okaże się w tym samym dniu Czuję, że jeszcze sporo, sporo brakuje mi do poziomu takiego, żeby zdać. Przede wszystkim - brakuje mi pewności siebie (czyli jak w życiu), mam wrażenie, że wszystko, co robię, wykonuję źle, co przyczynia się do tego właśnie, że idzie mi kiepsko.
No i chyba trochę boję się prowadzić. Nie wiem, czy w ogóle powinnam być w przyszłości kierowcą.

Nawet tak nie mów!!!
Musisz iść na egzamin, jeśli nie pójdziesz będziesz bardzo żałować... Lepiej pójść i nie zdać niż myśleć co by było gdyby... No i stracić czas i kasę. Wiesz przezcież ile się czeka na egzaminy... Bądź dobrej myśli - przecież może Ci się udać! Na pewno jesteś dobrze przygotowana, jeździłaś w bardzo dobrym OSK...

Jeśli Cię to pocieszy - też się bałam prowadzić. Ale ten lęk można pokonać. Trzeba po prostu jeździć, jeździć, jeździć...
Nikt na początku nie posiada umiejętności Hołowczyca. Do wszystkiego trzeba dojść... Krok po kroku, z pokorą... Pokora na drodze jest bardzo ważna.

[caroline_1988]

ja też mam obawy przed jazdą... są dni, że wsiadając do eLki czułam się jakbym miała brac udział w gonitwie byków ale dzięki wam dziewczyny uwierzyłam w siebie i w to, ze ja w końcu kiedyś też zdam ten głupi egzamin (nawet jak nie zdałam na tym banalnym łuku) i bęę dalej swoje umiejętności doskonalic... 3mam za was i za siebie też kciuki i więcej wiary w siebie! DAMY RADE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!

[DsC]

dzisiejsze jazdy były średnie ... przy tej godzinie powinnam już być dobra, ale miałam parkowanie koperte pod górke... no i presja aut stojących za mną... nie zdałabym...a egzamin pojutrze

[caroline_1988]

nie przejmuj się! ja bezpośrednio przed egzaminem tez fatalnie jeździłam chociaż moim zdaniem to wcale sie nie denerwowałam ale mój instruktor stwierdził, ze to podświadomy strees prze egzaminem

[neska951]

Napisane przez asiuk

Coś mi się wydaje, że będę miała tak samo bezpośrednio przed egzaminem. Choć Twój sen mnie na serio rozbawił

Ja jeszcze nie wiem, czy w ogóle pójdę na ten egzamin. Wszystko okaże się w tym samym dniu Czuję, że jeszcze sporo, sporo brakuje mi do poziomu takiego, żeby zdać. Przede wszystkim - brakuje mi pewności siebie (czyli jak w życiu), mam wrażenie, że wszystko, co robię, wykonuję źle, co przyczynia się do tego właśnie, że idzie mi kiepsko.
No i chyba trochę boję się prowadzić. Nie wiem, czy w ogóle powinnam być w przyszłości kierowcą.

Koniecznie idż na egzaminzobaczysz jak jest, nawet tfu tfu jak nie zdasz to będziesz wiedziała "z czym to się je".
Na pocieszkę tak jak Ines , powiem Ci że też nie miałam ochoty iść a jak czekałam 1.5 godziny na swoją kolej to miałam ochote po prostu zwiać, byłam baaaaardzo niepewna swoich umiejętności, głównie przez to , że na 4 dni przed egzaminem dowiedziałam się pd osoby z którą miałam jady doszkalające , że źle robię łuk i źle ruszam pod górkę...A wszystko poszło jak po maśle... Zatem warto próbować

[AnielicaS]

Hejka

Zgłasza się kursantka, która jutro o 15.00 ma egzamin teoretyczny i praktyczny Narazie już mam stracha (za dużo się naczytałam o wrednych egzaminatorach i boję się). Dzisiaj miałam jazdę i łuk mi dobrze wychodził, testy przerobione, ale jestem chora i boję się, że to wpłynie na moje jazdy. Oczywiście muszę zaznaczyć, że nie jestem rewelacyjnym kierowcą i mam swoje zagrania. Boję się jutra (

[DsC]

trzymamy kciuki!!

[pluto17-17]

dzisiaj moj brat ma egzamin na kategorie A własnie chyba robi testy trzymajcie kciuki hehehehe

[DsC]

hehe jutro o 12 prosze trzymać kciuki za mnie przede mną najdłuższy dzień w moim życiu ! ...a najgorsze jest to, że drzemie na mnie presja, że muszę zdać... muszę, muszę, muszę

[AnielicaS]

Napisane przez DsC

trzymamy kciuki!!

Nie dziękuję

Napisane przez pluto17-17

dzisiaj moj brat ma egzamin na kategorie A własnie chyba robi testy trzymajcie kciuki hehehehe

Trzymam kciuki, choć już pewnie jest po I jak mu poszło??

Napisane przez DsC

hehe jutro o 12 prosze trzymać kciuki za mnie przede mną najdłuższy dzień w moim życiu ! ...a najgorsze jest to, że drzemie na mnie presja, że muszę zdać... muszę, muszę, muszę

oj wiem co przeżywasz Staram się wyciszyć, żeby się nie stresować, ale ciężko jest Damy radę!!

[pluto17-17]

zdał ale fajnie ale mu dobrze moze juz jezdzic samochodem i motocyklem

[DsC]

ja też bym chciała to mieć już za sobą... jutro egzamina mi się udziela już mały stresik

[mysiamysia]

Napisane przez DsC

ja też bym chciała to mieć już za sobą... jutro egzamina mi się udziela już mały stresik

Trzymam kciuki!!!!!!!