Mieszkanie z Kocią Mamą

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Napisane przez Personek

Wiedziałem że ma koty, ale nie wiedziałem że traktuje je w taki sposób 😛

Jak jej będziesz mówił, że jej matkowanie kotom świadczy o głupocie to koniecznie dorzuć ten cytat z Einsteina co tutaj. Powodzenia

[Personek]

Częściej przychodziliśmy do mnie niż do niej. Gdy byłem dla kotów obcy trzymały się z daleka. Omijały mnie na kilka metrów. Były spokojne. Potem trochę się zmieniło. Zaczęły do mnie przychodzić i pozwalały się głaskać. Mimo wszystko żadnego niepokojącego zachowania że strony dziewczyny nie dostrzegłem

[pixelova]

No patrz, mieszkasz chwilę i masz problem ale to koty śpiące od lat w ten sposób są zabajone i o co chodzi jaki stres fcuk off xD
Ty umiesz artykułować opinie i uczucia oralnie czy tylko skarżysz się w necie?

Jej rozmowa z matką... Weź zrób dziewczynie przysługę i się zwiń. Nawet nie znasz podłoża jej rozmów z matką ale żółte kartki kleisz jakbyś co najmniej w Fifę grał poza PlayStation.


Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

[Pani_Robot]

[QUOTE=Personek;89341840

Ktoś napisał że zwierzęta są jak małe dzieci, one też nie rozumieją. Mylisz się droga koleżanko z forum bowiem dzieci się uczą i dorastają. Zatem po pewnym czasie przestaną np budzić w nocy.

[/QUOTE]

Troll czy nie, tu ma akurat rację, ze nie można porównać opieki nad pupilem do opieki nad rozwijająca się ludzka istota. Przy dbaniu o dobrostan dziecka dbamy o prawidłowy rozwój jego mózgu przez pierwsze 20 (sic!) lat i zwykła oziębłością możemy mu zafundować problemy na całe życie, których się nie wyleczy. Dziecko jest niesamowicie łatwo „popsuć” z punktu widzenia nauki o mózgu. Takiego ryzyka nie niesie życie z dorosłym kotem, psem, królikiem czy świnka morska.


Można być oziębłym dla psa, kota, krolika, a jeśli spełnimy jego potrzeby, smaczki, gryzaczki, zabawki, eksploracja, nie będziemy stosować fizycznej przemocy - zwierze nadal będzie w bardzo dobrym stanie psychicznym.

[Personek]

I co że koty od lat tak spały? A ja od lat spałem bez nich.
W żaden sposób nie zakłócam im snu, jak one potrafią mi

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez Personek

I co że koty od lat tak spały? A ja od lat spałem bez nich.
W żaden sposób nie zakłócam im snu, jak one potrafią mi

no to do jakich wnioskow doszliscie z dziewczyna w tej rozmowie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pixelova]

Napisane przez Personek

I co że koty od lat tak spały? A ja od lat spałem bez nich.

W żaden sposób nie zakłócam im snu, jak one potrafią mi

Co stoi na przeszkodzie byś spał dalej jak aniołek?

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

[837577522c61f12fd19d26721bfa89a63d19e6ec_63eec3821f71b]

Napisane przez Personek

I co że koty od lat tak spały? A ja od lat spałem bez nich.
W żaden sposób nie zakłócam im snu, jak one potrafią mi

No, a jakbyś widział ze swojej strony Wasze wspólne życie z kotami? Załóżmy, że dostajesz wolną rękę i może zaprowadzać swoje porządki. Co byłoby dla Ciebie akceptowalne, a czegoś byś zabronił?

I załóżmy, że związek się rozwija, pojawiają się jakieś większe zobowiązania, dzieci, może jakaś przeprowadzka, co wtedy z kotami?

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Farquad]

Napisane przez Pani_Robot

Można być oziębłym dla psa

Zwierzęta mają zaawansowane życie emocjonalne i potrzeby.

[pixelova]

Ciii bo zniszczysz czyjś argument

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

[837577522c61f12fd19d26721bfa89a63d19e6ec_63eec3821f71b]

Napisane przez Pani_Robot

Można być oziębłym dla psa, kota, krolika, a jeśli spełnimy jego potrzeby, smaczki, gryzaczki, zabawki, eksploracja, nie będziemy stosować fizycznej przemocy - zwierze nadal będzie w bardzo dobrym stanie psychicznym.

No raczej nie. Zwierzęta przecież też mają potrzebę przytulania, dotyku, zapewnia im to komfort i poczucie bezpieczeństwa. Jak zwierzę się rodzi, to otrzymuje to od matki i rodzeństwa, a w późniejszym czasie od opiekuna. Ta potrzeba kontaktu fizycznego może być mniejsza lub większa, ale z reguły jednak występuje i zwierzęta same się tego dopominają.

Z pośród kotów największym pieszczochem jest kotka, która spędziła pierwsze lata swojego życia na dworze, więc nie była nauczona kontaktu z człowiekiem, a teraz trzeba ją kilka razy dziennie wyprzytulać.

Z oziębłości też biorą się problemy behawioralne.

[Nimve]

Napisane przez Personek

Z dziewczyną rozmawiałem dziś. Wiadomość złą mam dla was.

Oto co usłyszałem - Z tym kotem mam głęboką więź, często do mnie przychodził w nocy i ostrzegałam że jestem w zestawie

Kocham swoje kotki bardzo mocno, są dla mnie bardzo ważne.

Z tego co zauważyłem kontakty z rodziną utrzymuje niechętnie. Gdy dzwoni do niej matka zaczyna rozmowę od - co chciałaś?
🏴☠☠️

Mamy uwierzyć, że ta rozmowa tak przebiegła? Niby Ty do niej jakieś: "Słuchaj, od 1,5 miesiąca nie śpię, chcę z tobą żyć, ale nie dam fizycznie rady tak dalej ciągnąć, z kotami w łóżku, co z tym możemy zrobić?" A ona Ci niby na to: kocham swoje kotki bardzo mocno, ostrzegałam, że jestem w zestawie? I to koniec rozmowy? Ty też nic więcej nie chciałeś dodać?

No nie brzmi to za grosz wiarygodnie.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez Nimve

Mamy uwierzyć, że ta rozmowa tak przebiegła? Niby Ty do niej jakieś: "Słuchaj, od 1,5 miesiąca nie śpię, chcę z tobą żyć, ale nie dam fizycznie rady tak dalej ciągnąć, z kotami w łóżku, co z tym możemy zrobić?" A ona Ci niby na to: kocham swoje kotki bardzo mocno, ostrzegałam, że jestem w zestawie? I to koniec rozmowy? Ty też nic więcej nie chciałeś dodać?

No nie brzmi to za grosz wiarygodnie.

co nie? trafil nam sie troll amator

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Marigold19]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89341950]co nie? trafil nam sie troll amator

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Popieram... jak go czytam to mam sama mam ochotę mu napisać, na miejscu tej dziewczyny serio wolałabym koty od niego, co za typ ;/

[Farquad]

Napisane przez Marigold19

Popieram... jak go czytam to mam sama mam ochotę mu napisać, na miejscu tej dziewczyny serio wolałabym koty od niego, co za typ ;/

Nie wiem co w tym takiego dziwnego co napisał. Mało to egoistek co mają totalnie gdzieś potrzeby swojego faceta. Mój brat żyje w identycznym związku, gdzie nikogo nie obchodzi czy się wysypia czy nie.

[Pani_Robot]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Nie ma żadnych metaanaliz, które by te tezę potwierdziły, a jedynie na zwierzolubnych portalach, ze „jakies badanie potwierdziło intuicje psa”, ale nic o samej metodologii. Pies zazwyczaj nie zareaguje ani na Twój płacz, ani na omdlenie. Nie wyczuwa dobrych ani złych ludzi, równie prawdopodobne ze zaatakuje małe dziecko. Kot tez nie. Wielokrotnie były akcje sprawdzania zachowań swojego pupila przez opiekunów. Całkowicie olewały sytuację. Czasem jakiś pies reagował instynktownie - położyć się obok leżącego na podłodze opiekuna w celu ogrzania ciała. To nie jest intuicja, to zachowanie zwiększające szanse na przetrwanie stada. Natomiast już te same zwierzolubne serwisy piszą otwarcie, ze kocia intuicja to tylko romantyczne założenie opiekuna. O tejże rozpisuje się wyłącznie copywriter na stronie sprzedawcy karmy, bo wie, ze tym się wstrzeli u kociarzy. Ma przecież kupić sympatie dla danej marki.
Historie o tym jak kot leży przy chorym zazwyczaj tłumaczy po prostu gorączka chorego, albo elektryczny koc, choć oczywiście powstają legendy typu „wyczuwanie śmierci przez kota”.

Biorąc pod uwagę wysokofunkcjonujaca depresję i sytuacje jak z historia Chestera Benningtona, gdzie najbliższa rodzina z która mieszkał nie wiedziała, ze za chwile się powiesi w pokoju obok, historie o intuicji posiadaczy mózgów o wiele mniej zaawansowanych niż mózg ludzki i magicznie wyczuwający nastroje to mrzonki.

Samo pojęcie intuicji nie jest nawet pojęciem naukowym zresztą.


W przypadku psa np robimy mu krzywdę spełniając natychmiast każda jego potrzebę i będąc non stop dostępni.

[anzet]

Przestajesz mi się podobać Autorze. Niby Cię rozumiem, biorę Twoją stronę, też uważam że ludzie są ważniejsi od zwierząt i ich potrzeby mają być zaspokajane w pierwszej kolejności (choć jak widać dla niektórych wizażanek tak nie jest, bo dla nich żadnej hierarchii nie ma i jakiś tam ich pies, kot, świnka morska, żółwik czy jakaś papuga znaczy tyle samo co ich partner, własne dziecko, ojciec, matka, rodzeństwo, dziadek czy babcia - i uważają to za normalne) ale zachowujesz się teraz trochę mało dojrzale i po części sam jesteś sobie winien. Miałeś oznaki jak może być - skoro mówiła że ostrzegała że te koty są aż tak dla niej ważne, nie wypróbowałeś wspólnego pomieszkiwania wcześniej, kombinujesz jakieś ruchy za plecami dziewczyny u niej w mieszkaniu a teraz wzbraniasz się przed normalną rozmową jak dzieciak przed ojcem który może mu spuścić manto albo dać szlaban. Ile będziesz jeszcze się tutaj egzaltował zanim coś zrobisz konkretnego bez owijania w bawełnę?

[837577522c61f12fd19d26721bfa89a63d19e6ec_63eec3821f71b]

Napisane przez anzet

Przestajesz mi się podobać Autorze. Niby Cię rozumiem, biorę Twoją stronę, też uważam że ludzie są ważniejsi od zwierząt i ich potrzeby mają być zaspokajane w pierwszej kolejności (choć jak widać dla niektórych wizażanek tak nie jest, bo dla nich żadnej hierarchii nie ma i jakiś tam ich pies, kot, świnka morska, żółwik czy jakaś papuga znaczy tyle samo co ich partner, własne dziecko, ojciec, matka, rodzeństwo, dziadek czy babcia - i uważają to za normalne) ale zachowujesz się teraz trochę mało dojrzale i po części sam jesteś sobie winien. Miałeś oznaki jak może być - skoro mówiła że ostrzegała że te koty są aż tak dla niej ważne, nie wypróbowałeś wspólnego pomieszkiwania wcześniej, kombinujesz jakieś ruchy za plecami dziewczyny u niej w mieszkaniu a teraz wzbraniasz się przed normalną rozmową jak dzieciak przed ojcem który może mu spuścić manto albo dać szlaban. Ile będziesz jeszcze się tutaj egzaltował zanim coś zrobisz konkretnego bez owijania w bawełnę?

Niektórzy to by chyba skiskli, jakby koniecznie nie pokazali swojego lekceważącego, pogardliwego stosunku do poglądów drugiego człowieka. Nie pooceniali jak to są głupie, dziwne, normalne, nienormalne. Może czemuś takiemu powinien przyjrzeć się psycholog? Ludzie potrafią np. dostać wścieklizny, gdy usłyszą, że zupełnie obcy człowiek nie chce mieć dzieci. Wtedy też muszą mu koniecznie pokazać jak tym gardzą.

Jakby nie można było tego po prostu uszanować, albo przejść nad tym obojętnie, ewentualnie normalnie podyskutować, o coś może dopytać.

Nie, zamiast tego trzeba np. pisać lekceważąco o papugach i żółwikach, jeszcze karalucha mogłaś dopisać.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[pixelova]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Tak samo.
No ale ja jestem pod wpływem opisów karmy na stronie i brałam urlop na kastrację kota by chodzić za nim dwa dni z ręcznikiem bo wymiotował po narkozie non stop i chodził do tyłu.

[Marigold19]

Napisane przez Farquad

Nie wiem co w tym takiego dziwnego co napisał. Mało to egoistek co mają totalnie gdzieś potrzeby swojego faceta. Mój brat żyje w identycznym związku, gdzie nikogo nie obchodzi czy się wysypia czy nie.

To w tym dziwnego, że na rady i pytania reaguje lekceważąco albo w ogóle nie odpowiada. Mnie tam na związku Autora nie zależy, ale założył tutaj temat, odpowiadający angażują się w odpowiedzi, więc miło by było jakby odpowiadał, prawda?

Zalatuje trollem i szkoda mi czasu na produkowanie się.

[Farquad]

Napisane przez Marigold19

To w tym dziwnego, że na rady i pytania reaguje lekceważąco albo w ogóle nie odpowiada. Mnie tam na związku Autora nie zależy, ale założył tutaj temat, odpowiadający angażują się w odpowiedzi, więc miło by było jakby odpowiadał, prawda?

Zalatuje trollem i szkoda mi czasu na produkowanie się.

No to troll albo frustrat. Zresztą tacy jak on, lekceważący w internetach, w praktyce chodzą na paluszkach przy swojej babie. I tutaj coś takiego wychodzi - gościu nie umie nawet zarządzić, że jego sen jest ważny.

[Marigold19]

Napisane przez Farquad

No to troll albo frustrat. Zresztą tacy jak on, lekceważący w internetach, w praktyce chodzą na paluszkach przy swojej babie. I tutaj coś takiego wychodzi - gościu nie umie nawet zarządzić, że jego sen jest ważny.

Zgadzam się- na każde pytanie o reakcję dziewczyny na jego problem jest dziwna cisza. Jakby normalnie pogadał z dziewczyną to może w ogóle ten temat by nie powstał. Nie wiem, czego oczekiwał- rad żeby dziewczyna oddała koty?

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

[1=837577522c61f12fd19d267 21bfa89a63d19e6ec_63eec38 21f71b;89342189]Niektórzy to by chyba skiskli, jakby koniecznie nie pokazali swojego lekceważącego, pogardliwego stosunku do poglądów drugiego człowieka. Nie pooceniali jak to są głupie, dziwne, normalne, nienormalne. Może czemuś takiemu powinien przyjrzeć się psycholog? Ludzie potrafią np. dostać wścieklizny, gdy usłyszą, że zupełnie obcy człowiek nie chce mieć dzieci. Wtedy też muszą mu koniecznie pokazać jak tym gardzą.

Jakby nie można było tego po prostu uszanować, albo przejść nad tym obojętnie, ewentualnie normalnie podyskutować, o coś może dopytać.

Nie, zamiast tego trzeba np. pisać lekceważąco o papugach i żółwikach, jeszcze karalucha mogłaś dopisać.[/QUOTE]
podpisuję się pod każdym słowem
niektórzy to chyba muszem bo się uduszem

[Personek]

Marigold19 - dzisiaj w nocy jeden z kotów, a konkretniej Wesołek rozpędzony wskoczył na łóżko wyrywając mnie ze snu. Potem zeskoczył i jakiś czas później wbił ponownie kładąc się u boku dziewczyny.
Tylko, że 3 razy mnie budził gdy wszedł mi na klatkę piersiową i po niej chodził i raz dreptał po plecach.


Zwróciłem dziewczynie kolejny raz uwagę, żeby coś zaradziła bo się nie wysypiam. Nie spotkałem się ze zrozumieniem. Drzwi od pokoju nie zamknie bo będą drapały, miauczały, a przede wszystkim nie chce odbierać im przestrzeni.


Wesołek od lat często wskakiwał do jej łóżka i nie zamierza mu tego zabraniać. Albo się przyzwyczaję, albo kupi mi materac i będę spał w drugim pokoju.

[Farquad]

Napisane przez Personek

Marigold19 - dzisiaj w nocy jeden z kotów, a konkretniej Wesołek rozpędzony wskoczył na łóżko wyrywając mnie ze snu. Potem zeskoczył i jakiś czas później wbił ponownie kładąc się u boku dziewczyny.
Tylko, że 3 razy mnie budził gdy wszedł mi na klatkę piersiową i po niej chodził i raz dreptał po plecach.


Zwróciłem dziewczynie kolejny raz uwagę, żeby coś zaradziła bo się nie wysypiam. Nie spotkałem się ze zrozumieniem. Drzwi od pokoju nie zamknie bo będą drapały, miauczały, a przede wszystkim nie chce odbierać im przestrzeni.


Wesołek od lat często wskakiwał do jej łóżka i nie zamierza mu tego zabraniać. Albo się przyzwyczaję, albo kupi mi materac i będę spał w drugim pokoju.

W sumie ja nie wyobrażam sobie np. zakazać kotu spać ze mną xD Więc dla mnie dziewczyna dobrze robi. Faktycznie jakby je wywalić do drugiego pokoju to nie pośpisz, będą godzinę drzeć mordę. Tak się nie da spać.

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Czemu się nie wyprowadzisz?

[pempek]

Powodzenia w zakazywaniu kotom spać z wami, myślę, że dopiero wtedy będzie kilka nocy nie przespanych.

Mojemu kiedyś próbowałam zmienić przyzwyczajenia, miauczał, był pojedynek kto dłużej wytrzyma i w końcu po 3 godzinach ja się poddałam

[Farquad]

Napisane przez pempek

Powodzenia w zakazywaniu kotom spać z wami, myślę, że dopiero wtedy będzie kilka nocy nie przespanych.

Mojemu kiedyś próbowałam zmienić przyzwyczajenia, miauczał, był pojedynek kto dłużej wytrzyma i w końcu po 3 godzinach ja się poddałam

Tak to jest, dziwne że niektóre dziewczyny piszą "pomiauczy i przestanie". Ta, jasne