Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

[_Shiloh_]

No i wzięłam prysznic. Jakie było moje zaskoczenie, bo połozyłam małego już do łóżeczka i zostawiłam otwarte drzwi w łazience i szybko sru na 3 minutowy prysznic. Wychodzę....dziecko śpi

Zmęczyły go ćwiczenia z Chodakowską

Józefina: dziekuję za rady, nie będziemy kupowac nic wrzeszczącego.

[iwantyou99]

Napisane przez Roane

Teraz Dominik jest mały i słodki, i domaga się mleczka/czystej pieluchy/uwagi rodziców, i trudno sobie wyobrazić żeby mu czegokolwiek odmówić. Jak będzie większy to będzie łatwiej, szczególnie jak będziesz częściej w towarzystwie małych dzieci i będziesz widziała, jakie efekty ma dawanie dzieciom wszystkiego. Parę interakcji z małymi rozpieszczonymi potworami i serce Ci stwardnieje na głaz
Przecież takie odmawianie dziecku pietnastej zabawki w danym miesiącu ma tak naprawdę uchronienie go przed pewnego rodzaju skrzywieniem społecznym, długofalowo ułatwi mu to życie



Shiloh miała TENSa i ja też zamierzam mieć. Shiloh pisała że wogóle krzyżowych nie czuła dzięki tej machinie, bardzo pozytywnie się wypowiadała.



Takie histerie nieczęsto biorą się z powietrza. Sama jest sobie winna, ta Twoja znajoma mamuśka.
W sumie każda z nas powinna mieć obowiązkowo w ramach przygotowania do macierzyństwa konfrontację z takim masakrycznie rozpuszczonym dzieckiem - ilu problemów możnaby w ten sposób uniknąć

No wlasnie obawiam sie ze niekoniecznie. Tzn masz racje teraz ciezko odmówić właściwie samej sobie bo jest słodki i malutki i tyle przeszedł... Ale ja nawet wybiegając w przyszłość widze siebie wlasnie taka...
Z drugiej strony mam cicha nadzieje ze moje dziecko jednak załapie pewne kwestie i mimo posiadania najlepszych gadżetów ( tu problem jest o tyle ogromny ze razem z mężem jesteśmy masakrycznymi gadzeciarzami ) bedzie stosunkowo normalny...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[senira666]

Napisane przez Roane

ShilohTakie histerie nieczęsto biorą się z powietrza. Sama jest sobie winna, ta Twoja znajoma mamuśka.

W sumie każda z nas powinna mieć obowiązkowo w ramach przygotowania do macierzyństwa konfrontację z takim masakrycznie rozpuszczonym dzieckiem - ilu problemów możnaby w ten sposób uniknąć

dla mnie oczywistym jest ze rozpuscila dzieciaka i w tym caly problem, jej zajelo wiecej czasu dojscie do takich wnioskow. Niestety w otoczeniu razem z TZtem jestesmy troche "inni" bo na wiele spraw mamy spojrzenie inne niz wszyscy (np dziwia sie nasi znajomi czemu dziecka nie bedziemy chrzcic- jestesmy ateistami ale dla nich to chrzci sie bo tak wypada)


Send from my IPhone

[iwantyou99]

Napisane przez senira666

dla mnie oczywistym jest ze rozpuscila dzieciaka i w tym caly problem, jej zajelo wiecej czasu dojscie do takich wnioskow. Niestety w otoczeniu razem z TZtem jestesmy troche "inni" bo na wiele spraw mamy spojrzenie inne niz wszyscy (np dziwia sie nasi znajomi czemu dziecka nie bedziemy chrzcic- jestesmy ateistami ale dla nich to chrzci sie bo tak wypada)


Send from my IPhone

Absolutnie popieram takie decyzje... Za dziwne uważam raczej to ze ktos przystępuje do sakramentów bo tak wypada..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[senira666]

Napisane przez iwantyou99

No wlasnie obawiam sie ze niekoniecznie. Tzn masz racje teraz ciezko odmówić właściwie samej sobie bo jest słodki i malutki i tyle przeszedł... Ale ja nawet wybiegając w przyszłość widze siebie wlasnie taka...
Z drugiej strony mam cicha nadzieje ze moje dziecko jednak załapie pewne kwestie i mimo posiadania najlepszych gadżetów ( tu problem jest o tyle ogromny ze razem z mężem jesteśmy masakrycznymi gadzeciarzami )

Wedlug mnie wazne sa wpojone wartosci. Jezeli nauczysz dziecko co jest wazne to gadzety beda tylko dodatkiem. Wazne zeby wiedzial co jest priorytetem i ze to czy ktos ma np tablet czy nie ma nie jest miara tego kim jest


Send from my IPhone

[iwantyou99]

Napisane przez senira666

Wedlug mnie wazne sa wpojone wartosci. Jezeli nauczysz dziecko co jest wazne to gadzety beda tylko dodatkiem. Wazne zeby wiedzial co jest priorytetem i ze to czy ktos ma np tablet czy nie ma nie jest miara tego kim jest


Send from my IPhone

No wlasnie mam nadzieje ze uda mi sie to zrobic.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[senira666]

TZ chrapie, pies tez chrapie to i ja ide spac dobranoc wszystkim


Send from my IPhone

[Roane]

Napisane przez vacuity

E tam, nie umiesz... Chcesz dla swojego synka jak najlepiej i ważne by mieć jedynie tę świadomość, że jeśli dasz mu wszystko, to zrobisz mu krzywdę. Bo pójdzie w dorosłe życie i nie raz dostanie po dupie, a zaboli go to stokroć bardziej, jeśli nie będzie na to przygotowany.

Zresztą, ja też napisałam, że będę próbowała, bo bardzo łatwo się w tym pogubić. Mam brata młodszego o 11 lat i pamiętam, jak w podstawówce kupiłam mu plecak Pumy na imieniny, bo bardzo mu na nim zależało. A dlaczego zależało? Bo koledzy mieli. Ten plecak wcale nie był lepszy jakościowo od innych, zapłaciłam tylko za markę... Do teraz traktuję to jako własną porażkę, bo własne zasady upadły w starciu z rzeczywistością... Ale nie zawsze tak było i nie ma co popadać w skrajności. A reszta wyjdzie w praniu
(...)

Ja np. widzę sens kupowania markowego plecaka, ale to dlatego że dobre fimry dają kilkuletnie gwarancje na produkty - długofalowo wychodzi taniej mieć jeden markowy plecak na kilka lat, zamiast nowego badziewia co roku. Ale trzeba w tym momencie razem z plecakiem przekazać wiedzę, że ten plecak przeżyje kilka lat, więc za rok nie będzie nowego, nawet jak w następnym roku zamiast pumy będzie modny reebok I właśnie takie podejście chciałabym małemu przekazać - że rzeczy nie są celem samym w sobie, raczej narzędziem.
Ale nie należy popadać w skrajności - takie dziecko które w sferze rzeczy/zabawek jest totalnie wyizolowane od kolegów, to też nie jest dobre.

Napisane przez iwantyou99

W sensie ze bylam inaczej wychowywana niz piszecie , nie czuje sie jakas zla przez to. Szanuje innych , jestem pracowita , ale wiem ze mozna by to troche zmienic , a nie wiem czy bede umiala wychowujac wlasne dziecko.
Juz jestem jestem przekonana ze bede robic wszystko zeby Dominik mial wszystko co najlepsze i ciezko mi z tym walczyc mimo ze zdaje sobie sprawe ze nie to jest najwazniejsze.

Wydaje mi się że różnica wnaszym podejściu polega na tym, co rozumiemy jako najlepsze Każdy ma swoją własną wizję świata i tyle.

[vacuity]

Napisane przez Roane

Ja mam wielką nadzieję że uda nam się tak wychować dziecko, żeby nie czerpało swojego poczucia własnej wartości z gadżetów.

Warto też wziąć pod uwagę, że takie nadmierne dogadzanie dziecku nie musi mieć wymiaru ekonomicznego.

Sytuacja z życia wzięta - na studiach miałam praktyki nauczycielskie w szkole podstawowej. Szósta klasa, robię na lekcji pracę w grupie. Nie miałam pojęcia, że podczas wspólnej pracy jeden z chłopców poczuł się czymś urażony przez kolegów (jakieś głupstwo totalne, nie pozwolili mu czegoś zrobić chyba) i po lekcji zadzwonił po tatę. Ojciec (wysoko postawiony pracownik policji, więc wydawałoby się, że facet ma głowę na karku) przyjechał w ciągu godziny z innego miasta, na ratunek synkowi. Efekt? Cała klasa na rozmowie z wychowawcą, a potem indywidualne rozmowy z psychologiem. Nie miałabym pojęcia o całej sytuacji gdyby nie fakt, że kiedy tydzień później przyszłam prowadzić zajęcia jedna dziewczynka rozpłakała mi się na starcie, żebym nie robiła pracy w grupach, bo jeszcze trafi na tego chłopca i potem będzie musiała iść do psychologa. Reszta dzieci też zaczęła na niego głośno najeżdżać, bo mieli dość. Po konsultacji z psychologiem szkolnym dowiedziałam się, że to nie była jego pierwsza taka akcja, a tata często bywa w szkole. Nietrudno się domyślić, że chłopiec został w końcu całkowicie nieakceptowany w klasie...

To tylko taka dygresja, ale myślę, że każdemu daje do myślenia jak bardzo rodzice mogą skrzywdzić dziecko chcąc dla niego jak najlepiej. Swoją drogą poznałam prywatnie jakiś czas temu tego faceta - ojca i jest naprawdę sensownym gościem. No cóż...

[iwantyou99]

Napisane przez vacuity

Warto też wziąć pod uwagę, że takie nadmierne dogadzanie dziecku nie musi mieć wymiaru ekonomicznego.

Sytuacja z życia wzięta - na studiach miałam praktyki nauczycielskie w szkole podstawowej. Szósta klasa, robię na lekcji pracę w grupie. Nie miałam pojęcia, że podczas wspólnej pracy jeden z chłopców poczuł się czymś urażony przez kolegów (jakieś głupstwo totalne, nie pozwolili mu czegoś zrobić chyba) i po lekcji zadzwonił po tatę. Ojciec (wysoko postawiony pracownik policji, więc wydawałoby się, że facet ma głowę na karku) przyjechał w ciągu godziny z innego miasta, na ratunek synkowi. Efekt? Cała klasa na rozmowie z wychowawcą, a potem indywidualne rozmowy z psychologiem. Nie miałabym pojęcia o całej sytuacji gdyby nie fakt, że kiedy tydzień później przyszłam prowadzić zajęcia jedna dziewczynka rozpłakała mi się na starcie, żebym nie robiła pracy w grupach, bo jeszcze trafi na tego chłopca i potem będzie musiała iść do psychologa. Reszta dzieci też zaczęła na niego głośno najeżdżać, bo mieli dość. Po konsultacji z psychologiem szkolnym dowiedziałam się, że to nie była jego pierwsza taka akcja, a tata często bywa w szkole. Nietrudno się domyślić, że chłopiec został w końcu całkowicie nieakceptowany w klasie...

To tylko taka dygresja, ale myślę, że każdemu daje do myślenia jak bardzo rodzice mogą skrzywdzić dziecko chcąc dla niego jak najlepiej. Swoją drogą poznałam prywatnie jakiś czas temu tego faceta - ojca i jest naprawdę sensownym gościem. No cóż...

Odbiegając od tematu.... Lubię policjantów


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[vacuity]

Napisane przez iwantyou99

Odbiegając od tematu.... Lubię policjantów

A ja nawet jednego kocham mało tego - on kocha mnie

[Ważka]

Hej
U mnie po wizycie wszystko ok. Mały ma ok. 3200, rozwarcie prawie na 2 cm i cisza gdzie te skurcze co mnie tak po nocach męczyły?? Przytulanki na przyspieszenie akcji muszę sobie odpuścić bo przyplątała mi się jakaś infekcja a sutki to mi chyba niedługo odpadną od tego masowania

Napisane przez lolita25

Ja też czekam za akcją do wtorku jak się nie ruszy to będą wywoływać

To ja również czekam razem z Wami jak do tego dnia nie urodzę to dostanę na czwartek skierowanko do szpitala i heja banana

Selena jestem w szoku!co za szpital,co za ludzie. Dobrze,że się wypisałaś,szkoda tylko Twojego straconego tam czasu i nerwów.

[Roane]

Napisane przez senira666

dla mnie oczywistym jest ze rozpuscila dzieciaka i w tym caly problem, jej zajelo wiecej czasu dojscie do takich wnioskow. Niestety w otoczeniu razem z TZtem jestesmy troche "inni" bo na wiele spraw mamy spojrzenie inne niz wszyscy (np dziwia sie nasi znajomi czemu dziecka nie bedziemy chrzcic- jestesmy ateistami ale dla nich to chrzci sie bo tak wypada)

Napisane przez iwantyou99

Absolutnie popieram takie decyzje... Za dziwne uważam raczej to ze ktos przystępuje do sakramentów bo tak wypada..

Ma rację Iwantyou. Senira, tez bym się zdziwiła na Twoim miejscu. Przecież nie jesteś katoliczką, z jakiego bata masz przystępować do ichnich sakramentów? To raczej oni jako katolicy, wiedząc że jesteś ateistką, powinni się zdziwić dopiero jakbyś chciała dziecko chrzcić. Też nie rozumiem zdziwienia pewnych moich znajomych że nie będę chrzcić - chyba nigdy nie wiedzieli żebym była w kościele poza ślubami, kiedy stoję sobie grzecznie z boku i oglądam dekoracje na ścianach. A i tak ciężko zdziwieni że chrzcić nie będę.

Napisane przez vacuity

Warto też wziąć pod uwagę, że takie nadmierne dogadzanie dziecku nie musi mieć wymiaru ekonomicznego.

Sytuacja z życia wzięta - na studiach miałam praktyki nauczycielskie w szkole podstawowej. Szósta klasa, robię na lekcji pracę w grupie. Nie miałam pojęcia, że podczas wspólnej pracy jeden z chłopców poczuł się czymś urażony przez kolegów (jakieś głupstwo totalne, nie pozwolili mu czegoś zrobić chyba) i po lekcji zadzwonił po tatę. Ojciec (wysoko postawiony pracownik policji, więc wydawałoby się, że facet ma głowę na karku) przyjechał w ciągu godziny z innego miasta, na ratunek synkowi. Efekt? Cała klasa na rozmowie z wychowawcą, a potem indywidualne rozmowy z psychologiem. Nie miałabym pojęcia o całej sytuacji gdyby nie fakt, że kiedy tydzień później przyszłam prowadzić zajęcia jedna dziewczynka rozpłakała mi się na starcie, żebym nie robiła pracy w grupach, bo jeszcze trafi na tego chłopca i potem będzie musiała iść do psychologa. Reszta dzieci też zaczęła na niego głośno najeżdżać, bo mieli dość. Po konsultacji z psychologiem szkolnym dowiedziałam się, że to nie była jego pierwsza taka akcja, a tata często bywa w szkole. Nietrudno się domyślić, że chłopiec został w końcu całkowicie nieakceptowany w klasie...

To tylko taka dygresja, ale myślę, że każdemu daje do myślenia jak bardzo rodzice mogą skrzywdzić dziecko chcąc dla niego jak najlepiej. Swoją drogą poznałam prywatnie jakiś czas temu tego faceta - ojca i jest naprawdę sensownym gościem. No cóż...

Ostro To jest dopiero przykład Ostrego Odpieluszkowego Zapalenia Mózgu, wersja przewlekła

---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

Napisane przez iwantyou99

Odbiegając od tematu.... Lubię policjantów

Za mundurem panny sznurem

Musi być jakiś powód dla którego striptizerzy na filmach często przebrani są za policjantów

[Marcisza]

Napisane przez vacuity

A ja nawet jednego kocham mało tego - on kocha mnie

Hehe mam tak samo

[_Shiloh_]

Roane: widzę, że piszesz o TENS. Dobrze, że chcesz z tym rodzić. Najlepsze jest to, że w fazie najmocniejszych skurczy sama regulujesz sobie intensywność urządzenia, na tyle aby nie czuć krzyża. Rewelacja, dzięki temu musiałam znosić tylko skurcze macicy,a krzyżowych nie. A później w trakcie porodu cały czas miałam prawie na maxa ustawionego TENSA,położna kazała zostawić mi go na poród, więc podczas partych masowało mi plecy,

[Roane]

Napisane przez _Shiloh_

Roane: widzę, że piszesz o TENS. Dobrze, że chcesz z tym rodzić. Najlepsze jest to, że w fazie najmocniejszych skurczy sama regulujesz sobie intensywność urządzenia, na tyle aby nie czuć krzyża. Rewelacja, dzięki temu musiałam znosić tylko skurcze macicy,a krzyżowych nie. A później w trakcie porodu cały czas miałam prawie na maxa ustawionego TENSA,położna kazała zostawić mi go na poród, więc podczas partych masowało mi plecy,

Właśnie m. in. pod wpływem Twojej recenzji zdecydowałam się na TENSa, i mam skromną nadzieję że uda mi się ogarnąć bez ZZO

[Inw]

dzis o 16.20 zanurkowal w wannie Grzes. Porod sn do wody, 3100/50cm zanzniszcze ten tel jak jeszcze sprobuje cos napisac i bede musiala odkupic

[Muminek1991]

Napisane przez selena85

i chyba urodzę w domu a poród odbierze mój kot i mdlejący na widok całej akcji mąż

I to by była chyba najlepsza decyzja. Jak coś to przyjdziemy i pomożemy

Napisane przez J0zefina

ok wrzucę sobie do zmywarki

No to muszę cię zasmucić. Zmywarkę też mamy, ale te garnki lepiej myć ręcznie
No to zakasuj rękawki i chop.....


vacuity, Roane, Senira, Kukurydziana- zgadzam się z wami w 100%. My też będziemy się starać przekazać dziecku,że nie wszystko w życiu można mieć. Że nie o tym jaki człowiek jest decyduje nowa zabawka, potem telefon czy to w jakim domu się mieszka. Czy dzieli się pokój z bratem czy ma się pokój tylko dla siebie. Mam nadzieję ,że będzie rozumieć co tak na prawdę w życiu się liczy, i nie patrzeć na innych przez pryzmat tego co maja czy w jakich rodzinach dorastają. Ja miałam dobre dzieciństwo , miałam dużo fakt, ale nie wszystko. Też często chciałam mieć to co inni , a jednak nie dostawałam tego bo po prostu nie wszystko można mieć. Np mój mąż nie miał nawet w 1/4 takiego dzieciństwa jak ja. Bo wychowywała ich tylko matka, która nie była skora do pracy, więc po prostu wielu rzeczy brakowało.Od 17 roku życia utrzymuje się sam, wyprowadził się, pracował skończył szkołę i na prawdę uważam ,że jest bardzo wartościowym człowiekiem i wie co w życiu tak na prawdę jest ważne.
Wiem ,że mąż chce by nasze dziecko miało dużo lepsze dzieciństwo niż on, żeby miało więcej niż on, ale także żeby się w tym wszystkim nie zatraciło.


senira- za jutrzejsza wizytę.

Napisane przez Ważka

Hej
U mnie po wizycie wszystko ok. Mały ma ok. 3200, rozwarcie prawie na 2 cm i cisza gdzie te skurcze co mnie tak po nocach męczyły??

za wizytę. Miejmy nadzieję ,że się rozkręci

---------- Dopisano o 23:05 ---------- Poprzedni post napisano o 23:04 ----------

Napisane przez Inw

dzis o 16.20 zanurkowal w wannie Grzes. Porod sn do wody, 3100/50cm zanzniszcze ten tel jak jeszcze sprobuje cos napisac i bede musiala odkupic

GRATULACJE !!!!!!!
Cieszcie się teraz czasem we dwoje.

[gosia261282]

Selena jestem w szoku sytuacji jaka cię spotkała!!
Współczuję ci tych przeżyć

Napisane przez PawMaj13

Co WY JECIE?

WSZYSTKO

W szpitalu już dostałam sok pomarańczowy,lody,ciasto, frytki,groszek itd. Codziennie jem owoce,cytrusy również i jakieś słodycze też codziennie. Nie mogę się im oprzeć

[Roane]

Senira wydaje mi się że yummi_mummy można by przenieść do gościnnych mam Bo ona już 12 dni po TP, na bank urodziła tylko się nie odzywa, teraz kolejkę zapycha Kukurydziana i się chowa za yummi_mummy, że to niby nie ona

[gosia261282]

Napisane przez Inw

dzis o 16.20 zanurkowal w wannie Grzes. Porod sn do wody, 3100/50cm zanzniszcze ten tel jak jeszcze sprobuje cos napisac i bede musiala odkupic

Gratulacje!!!

[perfuzja]

Napisane przez Inw

dzis o 16.20 zanurkowal w wannie Grzes. Porod sn do wody, 3100/50cm zanzniszcze ten tel jak jeszcze sprobuje cos napisac i bede musiala odkupic

Wow, ekstra! Gratulacje!
Domyślam sie, ze ostatecznie Żelazna?

[Sheperdess]

Ja też polecam TENS. Używałam do rozwarcia 5 cm i bardzo pomogły wyciszyć skurcze krzyżowe.

[Roane]

Napisane przez Inw

dzis o 16.20 zanurkowal w wannie Grzes. Porod sn do wody, 3100/50cm zanzniszcze ten tel jak jeszcze sprobuje cos napisac i bede musiala odkupic

Gratulacje!

[vacuity]

Napisane przez Marcisza

Hehe mam tak samo

Widzę że tym jakże osobistym wyznaniem sprowokowałam nawet nową koleżankę do wypowiedzi

Napisane przez Inw

dzis o 16.20 zanurkowal w wannie Grzes. Porod sn do wody, 3100/50cm zanzniszcze ten tel jak jeszcze sprobuje cos napisac i bede musiala odkupic

O, nasz pierwszy wątkowy poród w wodzie, super! I gratulacje dla Was!

Napisane przez Roane

teraz kolejkę zapycha Kukurydziana i się chowa za yummi_mummy, że to niby nie ona

A tymczasem kolejna lutówka się z porodem wepchała

[Roane]

Napisane przez vacuity

(...)
A tymczasem kolejna lutówka się z porodem wepchała

Zero ładu i porządku

[Sheperdess]

Napisane przez Inw

dzis o 16.20 zanurkowal w wannie Grzes. Porod sn do wody, 3100/50cm zanzniszcze ten tel jak jeszcze sprobuje cos napisac i bede musiala odkupic

Gratuluję narodzin Grzesia.

[Muminek1991]

Napisane przez vacuity

A tymczasem kolejna lutówka się z porodem wepchała

Bo te styczniówki tak się ociągają .

[ejani]

Napisane przez Inw

dzis o 16.20 zanurkowal w wannie Grzes. Porod sn do wody, 3100/50cm zanzniszcze ten tel jak jeszcze sprobuje cos napisac i bede musiala odkupic

Gratulacje!

[vacuity]

Napisane przez Roane

Zero ładu i porządku

To taka polska mentalność, zero kultury i wpychanie się w kolejkę... nawet ciężarnej


BTW: Wyczaiłam Magnusię na wątku, pewnie nadrabia zamiast spać


No dobra Dziewczyny, znikam walczyć z nocą. Papa