Stosuje prezerwatywy i NIE jestem w ciąży, czyli wątek antyschizowy

[maggies07]

Ha ja mam dostać jutro albo też w sobotę. Ehh

Narzekałyśmy dziewczyny, że reali feelów znaleźć nie umiemy, a my po prostu w złym dziele szukamy h t t p : / / d e m o t y w at o r y . p l / 36 9 7 2 2 9 / Z a l e c e n i a - de n t y s t o w

[wontrubka]

katja, spoko, sama się prosiłam o kwiecisty opis zadając intymne pytania
do gina warto pójść, też się wybieram, ale tak samo jak Ty od kiedy nie biorę tabsów to nie widzę potrzeby częstego chodzenia... ale może bym sobie cyto zrobiła? hmm przemyślę to

Mariatta

Akcila, nienawidzę takich snów!
I ja też strasznie się nażarłam pączkami wczoraj zjadłam 3 wielgachne! Ale mam postanowienie, że teraz wprowadzam POST. Szukam grupy wsparcia - nie będziemy jesć słodyczy, chipsów () i będziemy chodzić na fitness

[XxCzarnotkaxX]

Na mnie nie licz wontrubka kochanego ciałka nigdy za mało poza tym to za słodyczami bym wskoczyła w ogień.Chociaż bym chciała wrócić do stanu gdy nie było boczków i małej oponki otóż to zdj z wtedy

[wontrubka]

Czarnotka, to jesteś TY ? jaka sexi! jakie masz piękne włosy.... Jestem oficjalnie zakochana w Twoich włosach!

[XxCzarnotkaxX]

No to moja skromna osoba nie jestem już incongnito ;( dziękuję
co do włosów to już jest ich połowa mniej,wypadają mi jak dzikie,aż się stracham że łysa zostanę

[Arya90]

Napisane przez Akcila

A mojej mamie się śniło że mój TŻ-et bawił dziecko.... na szczęście to było jej dziecko

Ja nie ryzykuje bez gum. A jutro czeka mnie wizyta u ginekologa i 100 zł w plecy... No ale jajnik mnie pobolewa i wolę nie ryzykować. a co do malwy jak by któras piła co okres to jest prawdopodobieństwo że może zaszkodzić(nawet mięta może zaszkodzić) ale po jednorazowym raczej wątpię. Mój cykl trwa 32 dni. A do okresu mam 10 dni ....

Ja bym chciała bez gum, ale jak się znam to i tak się nigdy nie odważę, bo potem zejdę na zawał

Widzę, że wysyp Wujaszków się szykuje. U mnie dopiero ma nadejść około 3 marca. Jako, że ten nadprogramowy Wujaszek wszystko przesunął. Bo tak też miałam mieć w sobotę. No chyba, że znów się wszystko poprzesuwa

A to dziewczyny chodzicie prywatnie do gina? Ja chodzę na NFZ. Akurat udało mi się znaleźć fajnego faceta, wysłucha, uspokoi, wszystko dokładnie przebada, a co najważniejsze traktuje miło. No i terminy nie są jakieś wielce odległe, bo czekałam do niego 2 tyg to nie tak źle, jako że to NFZ no i gość przyjmuje tylko raz w tyg, bo dojeżdża z innego, większego miasta

Wontrubka ja też się na to nie piszę. Mój Tż uwielbia słodycze i odkąd z nim jestem to i mi się ta miłość udzieliła i jakoś mi to nie przeszkadza.

Czarnotka zdjęcie fajne. Też kiedyś taką figurę miałam. A teraz też mam boczki i brzuch oponkowaty.

[XxCzarnotkaxX]

Ja prywatnie chodzę do gina Fajna babka,wysłucha pożartuje czuje się u niej swobodnie.ceny różne bierze za wizytę(50zł- 100 zł).

[Akcila]

Napisane przez wontrubka

Akcila, nienawidzę takich snów!
I ja też strasznie się nażarłam pączkami wczoraj zjadłam 3 wielgachne! Ale mam postanowienie, że teraz wprowadzam POST. Szukam grupy wsparcia - nie będziemy jesć słodyczy, chipsów () i będziemy chodzić na fitness

Możesz na mnie liczyć, ja od środy ćwicze i mm dietę pod okiem TŻ-eta(mój TŻ-et ma doświadczenie bo sam ćwiczy, dietę itp i ma efekty). Ze słodyczy dopuszczam czekoladę tylko jak mam okres . Więc już 2 są ktoś jeszcze.

Czarnotka WOW - chciałabym taką talię, a ja mam mały brzuszek i boczki-moja zmora obojętnie ile waże mam boczki.

A do gina to różnie. Ostatnio byłam na nfz ale u siebie a w Lbl jakoś nie mogłam znaleźć jakiegoś fajnego na nfz i dlatego teraz idę prywatnie.

[wontrubka]

Akcila, ja znam fajnego gina w Lu na nfz, tyle że to facet Ale ja do niego chodzę i kilka moich koleżanek z mojego polecenia i wszystkie jesteśmy zadowolone no i nie czeka się długo...

Arya90, też mam mieć 03.03 wujaszka czekamy razem

[paskudas]

Napisane przez wontrubka

katja, spoko, sama się prosiłam o kwiecisty opis zadając intymne pytania
do gina warto pójść, też się wybieram, ale tak samo jak Ty od kiedy nie biorę tabsów to nie widzę potrzeby częstego chodzenia... ale może bym sobie cyto zrobiła? hmm przemyślę to

Mariatta

Akcila, nienawidzę takich snów!
I ja też strasznie się nażarłam pączkami wczoraj zjadłam 3 wielgachne! Ale mam postanowienie, że teraz wprowadzam POST. Szukam grupy wsparcia - nie będziemy jesć słodyczy, chipsów () i będziemy chodzić na fitness

o kurde ale tak w ogóle nie jeść nic a NIC!? nieeee

Napisane przez XxCzarnotkaxX

Na mnie nie licz wontrubka kochanego ciałka nigdy za mało poza tym to za słodyczami bym wskoczyła w ogień.Chociaż bym chciała wrócić do stanu gdy nie było boczków i małej oponki otóż to zdj z wtedyhttp://a1.sphotos.ak.fbcdn.net/hphot...7094609_n.jpg_)

jaka laska

hej dziewczyny no weźcie coś zróbcie no
wczoraj miałam znów starcie z tżtem- tzn. delikatna rozmowa nt. dzieci. Ja nie wiem już jak to wszystko poustawiać z nim

[katja_24]

Napisane przez wontrubka

katja, spoko, sama się prosiłam o kwiecisty opis zadając intymne pytania
do gina warto pójść, też się wybieram, ale tak samo jak Ty od kiedy nie biorę tabsów to nie widzę potrzeby częstego chodzenia... ale może bym sobie cyto zrobiła? hmm przemyślę to

Mariatta

Akcila, nienawidzę takich snów!
I ja też strasznie się nażarłam pączkami wczoraj zjadłam 3 wielgachne! Ale mam postanowienie, że teraz wprowadzam POST. Szukam grupy wsparcia - nie będziemy jesć słodyczy, chipsów () i będziemy chodzić na fitness

Ja wczoraj wciagnelam 3 paczki, troche chrustu, chipsy i frytki. Moja biedna watroba

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ----------

Napisane przez XxCzarnotkaxX

Na mnie nie licz wontrubka kochanego ciałka nigdy za mało poza tym to za słodyczami bym wskoczyła w ogień.Chociaż bym chciała wrócić do stanu gdy nie było boczków i małej oponki otóż to zdj z wtedyhttp://a1.sphotos.ak.fbcdn.net/hphot...7094609_n.jpg_)

Zgrabniutka Widze, ze Ty tez masz/mialas czarne wlosy
Ja chcialam zejsc z czarnego, teraz mam ciemne brazowe, ale juz tesknie za moja granatowa czernia

Co do mankamentow figury, to ja nie mam boczkow ani brzucha, mi wszystkow dupe i w uda idzie :/

---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Dziewczyny, mam prosbe, czy moglybyscie klikac w ten link na dole mojego podpisu? Powinien byc baner, ale cos mi nie wyszlo :/ To konkurs Garniera, zbieram kliki

[XxCzarnotkaxX]

Napisane przez katja_24

Ja wczoraj wciagnelam 3 paczki, troche chrustu, chipsy i frytki. Moja biedna watroba

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ----------


Zgrabniutka Widze, ze Ty tez masz/mialas czarne wlosy
Ja chcialam zejsc z czarnego, teraz mam ciemne brazowe, ale juz tesknie za moja granatowa czernia

Co do mankamentow figury, to ja nie mam boczkow ani brzucha, mi wszystkow dupe i w uda idzie :/

---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Dziewczyny, mam prosbe, czy moglybyscie klikac w ten link na dole mojego podpisu? Powinien byc baner, ale cos mi nie wyszlo :/ To konkurs Garniera, zbieram kliki

Dziękować Dziewczynki za komplementy oh jak ja tęsknię za tą granatową jednolita czernią na włoskach bo teraz to ja mam brązowo czarne kłaki coś ten czarny nie chce mi z włosów zleść,próbowałam już nawet brązami farbować ale dziadostwo nie chce zleść

Klikłam

[Arya90]

Wontrubka no to w razie co, razem będziemy schizować

Paskudas, to o co poszło? On chce już dzieci, a Ty jeszcze nie? Dobrze rozumiem?

Katja kliknęłam

[katja_24]

Napisane przez XxCzarnotkaxX

Dziękować Dziewczynki za komplementy oh jak ja tęsknię za tą granatową jednolita czernią na włoskach bo teraz to ja mam brązowo czarne kłaki coś ten czarny nie chce mi z włosów zleść,próbowałam już nawet brązami farbować ale dziadostwo nie chce zleść

Klikłam

Ja mam brazowe, a koncowki prawie czarne. Przed wyjazdem farbuje szamponem na granatowa czern marzyl mi sie blond, ale fryzjer mnie wysmial wiec chyba wroce do czarnego

Dziekuje za kliki dziewczyny, jakbyscie mogly czesciej, to bede baaardzo wdzieczna

[wontrubka]

Napisane przez paskudas

wczoraj miałam znów starcie z tżtem- tzn. delikatna rozmowa nt. dzieci. Ja nie wiem już jak to wszystko poustawiać z nim

ale jaki jest problem? Ty nie chcesz a on chce tak? ehh... też kiedyś miałam taką rozmowę z TŻem... on jasno powiedział, że chce mieć kiedyś dzieci, ja byłam sceptyczna, on mi się kazał zastanowić i jasno postawił sprawy - on chce wziąć ślub, mieć rodzinę i dzieci. Jeśli ja tego nie chcę, to nic z tego nie będzie. Cierpiałam długo i byłam zła na niego strasznie, ale w sumie rozumiem jego punkt widzenia i jestem mu wdzięczna, ze szczerze mi powiedział, czego chce... Doszliśmy do porozumienia, że dzieci owszem - kiedyś... a o co dokładniej chodzi w Waszej sytuacji? nie smutaj

[katja_24]

Napisane przez wontrubka

ale jaki jest problem? Ty nie chcesz a on chce tak? ehh... też kiedyś miałam taką rozmowę z TŻem... on jasno powiedział, że chce mieć kiedyś dzieci, ja byłam sceptyczna, on mi się kazał zastanowić i jasno postawił sprawy - on chce wziąć ślub, mieć rodzinę i dzieci. Jeśli ja tego nie chcę, to nic z tego nie będzie. Cierpiałam długo i byłam zła na niego strasznie, ale w sumie rozumiem jego punkt widzenia i jestem mu wdzięczna, ze szczerze mi powiedział, czego chce... Doszliśmy do porozumienia, że dzieci owszem - kiedyś... a o co dokładniej chodzi w Waszej sytuacji? nie smutaj

Na poczatku tez mielismy niemile rozmowy na ten temat. On mowil, ze wie, ze kiedys bedzie chcial, ja mowilam, ze nie chce i raczej nie zechce. Teraz mamy jakies 5 lat wiecej (on 26, ja 29) i nic sie w tej kwestii nie zmienilo Chociaz nie widze, zeby mu jakos szczegolnie zalezalo.. Mam nadzieje, ze nie przyjdzie taki dzien, ze powie :"Dzieciak albo rozwod"

[Śnieżka]

hej
ja wypilam kawke,zjadlam sniadanko ii niedlugo na miasto ide i jakies zakupy do tesco,moze jakies winko kupie bo weekend raczej w domu
wkurzylam sie na Tz wczoraj sama nie wiem co mam myslec o tym wszystkim,jedno jest pewne narazie sie nie odzywam do niego,chociaz wczoraj wyszlo na to,ze juz mi przeszlo napisal cos tam,wytlumaczyl sie a ja ''oki dobranoc'' nie wiem po co tak napisalam powinnam dac na wstrzymanie ale bylam pod wplywem i jakos tak mimochodem to napisałam ale niech sie wyslili troche jejuu bo juz naprawde nie docenia w ogole chyba tego co ma ale to tak jest ze jak sie straci to wtedy sie doceni.
Jakie plany na weekend macie?

[paskudas]

Napisane przez wontrubka

ale jaki jest problem? Ty nie chcesz a on chce tak? ehh... też kiedyś miałam taką rozmowę z TŻem... on jasno powiedział, że chce mieć kiedyś dzieci, ja byłam sceptyczna, on mi się kazał zastanowić i jasno postawił sprawy - on chce wziąć ślub, mieć rodzinę i dzieci. Jeśli ja tego nie chcę, to nic z tego nie będzie. Cierpiałam długo i byłam zła na niego strasznie, ale w sumie rozumiem jego punkt widzenia i jestem mu wdzięczna, ze szczerze mi powiedział, czego chce... Doszliśmy do porozumienia, że dzieci owszem - kiedyś... a o co dokładniej chodzi w Waszej sytuacji? nie smutaj

Napisane przez katja_24

Na poczatku tez mielismy niemile rozmowy na ten temat. On mowil, ze wie, ze kiedys bedzie chcial, ja mowilam, ze nie chce i raczej nie zechce. Teraz mamy jakies 5 lat wiecej (on 26, ja 29) i nic sie w tej kwestii nie zmienilo Chociaz nie widze, zeby mu jakos szczegolnie zalezalo.. Mam nadzieje, ze nie przyjdzie taki dzien, ze powie :"Dzieciak albo rozwod"

tak dziewczynki znów to samo on cały czas to przeżywa. Wczoraj się pokłóciliśmy i dziś ma przyjechać pogadać o tym. Jak stwierdził- z 5h nam te negocjacje zajmą.. boję się, bo to przestaje się robić powoli śmieszne wiem, że on byłby idealnym tatą, po prostu wzór, ale ja się boję, że to ja bym była tą złą... to chyba mnie przerasta powoli wszystko

Napisane przez Śnieżka

hej
ja wypilam kawke,zjadlam sniadanko ii niedlugo na miasto ide i jakies zakupy do tesco,moze jakies winko kupie bo weekend raczej w domu
wkurzylam sie na Tz wczoraj sama nie wiem co mam myslec o tym wszystkim,jedno jest pewne narazie sie nie odzywam do niego,chociaz wczoraj wyszlo na to,ze juz mi przeszlo napisal cos tam,wytlumaczyl sie a ja ''oki dobranoc'' nie wiem po co tak napisalam powinnam dac na wstrzymanie ale bylam pod wplywem i jakos tak mimochodem to napisałam ale niech sie wyslili troche jejuu bo juz naprawde nie docenia w ogole chyba tego co ma ale to tak jest ze jak sie straci to wtedy sie doceni.
Jakie plany na weekend macie?

o matko znów okres facetowego świra :/? ja jutro jadę do koleżanki na ur, dziś tż a w międzyczasie pisanie pracy bo musze 3ci rozdział skończyć :/

[katja_24]

Napisane przez paskudas

tak dziewczynki znów to samo on cały czas to przeżywa. Wczoraj się pokłóciliśmy i dziś ma przyjechać pogadać o tym. Jak stwierdził- z 5h nam te negocjacje zajmą.. boję się, bo to przestaje się robić powoli śmieszne wiem, że on byłby idealnym tatą, po prostu wzór, ale ja się boję, że to ja bym była tą złą... to chyba mnie przerasta powoli wszystko

Ja Cie doskonale rozumiem. U nas stanelo na tym, ze czekamy na rozwoj sytuacji, bo zadne z nas na dana chwile nie poswieci sie dla drugiego (to zbyt duza rzecz na poswiecenia), a juz kilka lat temu doszlismy do wniosku, ze przeciez sie kochamy i nie rozstaniemy, bo KIEDYS on moze zachce,a ja nadal nie.
Chociaz podejrzewam, ze predzej on zrezygnuje, bo ja na pewno nie zajde w niechciana ciaze. A TZ nawet nie lubi dzieci. Tyle, ze wychowal sie w domu z 2 rodzenstwa i pewnie ma zakorzenione, ze on tez powinien miec potomka. Bo on, jak wiekszosc ludzi, wychowal w przekonaniu, ze dziecko trzeba miec, taka kolej rzeczy. ja tez tak kiedys myslalam, przeszlo mi w wieku ok. 23 lat.

[Monichulaa]

Napisane przez katja_24

Dziewczyny, mam prosbe, czy moglybyscie klikac w ten link na dole mojego podpisu? Powinien byc baner, ale cos mi nie wyszlo :/ To konkurs Garniera, zbieram kliki

Klik i gotowe

[katja_24]

Napisane przez Monichulaa

Klik i gotowe

Dziekuje

[wiola_lola]

Dziewczyny ja będę testować stosunek przerywany
poprzedni miesiąc też bez gum okres przyszedł. nie wiem czy ten mój zwariował ale jest przygotowany na przyjście dzidzi, w razie w. ale ja jak sobie pomysle to nie wiem do końca sama. lepiej 30 niż 20lat na dziecko..? hm...

[paskudas]

Napisane przez katja_24

Ja Cie doskonale rozumiem. U nas stanelo na tym, ze czekamy na rozwoj sytuacji, bo zadne z nas na dana chwile nie poswieci sie dla drugiego (to zbyt duza rzecz na poswiecenia), a juz kilka lat temu doszlismy do wniosku, ze przeciez sie kochamy i nie rozstaniemy, bo KIEDYS on moze zachce,a ja nadal nie.
Chociaz podejrzewam, ze predzej on zrezygnuje, bo ja na pewno nie zajde w niechciana ciaze. A TZ nawet nie lubi dzieci. Tyle, ze wychowal sie w domu z 2 rodzenstwa i pewnie ma zakorzenione, ze on tez powinien miec potomka. Bo on, jak wiekszosc ludzi, wychowal w przekonaniu, ze dziecko trzeba miec, taka kolej rzeczy. ja tez tak kiedys myslalam, przeszlo mi w wieku ok. 23 lat.

heh to widzę też jakiś tam dylemat jest ja mam gorzej bo mi nigdy nie naszło chcenie dzieci. Jejku martwie się tą rozmową szczerze Wam powiem... wiem że brak dziecka go unieszczęśliwi, nie wiem jak ja się zachowam gdyby się pojawiło- cieszyłabym się czy wręcz przeciwnie- odrzut;/ a tak strasznie go kocham, że rozstanie nie wchodzi w grę. Ale kaszana

Napisane przez wiola_lola

Dziewczyny ja będę testować stosunek przerywany
poprzedni miesiąc też bez gum okres przyszedł. nie wiem czy ten mój zwariował ale jest przygotowany na przyjście dzidzi, w razie w. ale ja jak sobie pomysle to nie wiem do końca sama. lepiej 30 niż 20lat na dziecko..? hm...

nie ma reguły kiedy. Wiadomo, że względy ekonomiczne itp. są wazne, ale najważniejsze jest chyba to co się dzieje w głowie życzę dobrych wyborów

[katja_24]

Napisane przez paskudas

heh to widzę też jakiś tam dylemat jest ja mam gorzej bo mi nigdy nie naszło chcenie dzieci. Jejku martwie się tą rozmową szczerze Wam powiem... wiem że brak dziecka go unieszczęśliwi, nie wiem jak ja się zachowam gdyby się pojawiło- cieszyłabym się czy wręcz przeciwnie- odrzut;/ a tak strasznie go kocham, że rozstanie nie wchodzi w grę. Ale kaszana

Widzisz, u mnie nigdy nie bylo ze CHCE. Po prostu kiedys myslalam, jak wiekszosc, ze taka kolej rzeczy i kiedys bede miala. w ieku 23 lat doszlam do wniosku, ze chyba jednak nie bede chciala i gowno mnie obchodzi, ze "wszyscy" maja.

[paskudas]

Napisane przez katja_24

Widzisz, u mnie nigdy nie bylo ze CHCE. Po prostu kiedys myslalam, jak wiekszosc, ze taka kolej rzeczy i kiedys bede miala. w ieku 23 lat doszlam do wniosku, ze chyba jednak nie bede chciala i gowno mnie obchodzi, ze "wszyscy" maja.

dobrze, że Twój tż przynajmniej nie zacyzna co tydz tematu bejbi bejbi
dobrze, że nie robisz pod otoczenie też trzeba mieć odwagę, żeby się postawić.

[katja_24]

Napisane przez paskudas

dobrze, że Twój tż przynajmniej nie zacyzna co tydz tematu bejbi bejbi
dobrze, że nie robisz pod otoczenie też trzeba mieć odwagę, żeby się postawić.

Na szczescie nie, w ogole o tym nie mowi
Problem w tym, ze to ja bede musiala byc w ciazy, ja musze urodzic, ja bede miala zniszczone cialo i zdrowie. Ja bede musiala toto wychowac i utrzymac. Nie otoczenie.
A zaden z tych pomyslow mi sie nie podoba.
W dodatku nie lubie dzieci, ba dzialaja mi na nerwy. Wiec po co pakowac sie w taki pasztet?

[Arya90]

Napisane przez Śnieżka

hej
ja wypilam kawke,zjadlam sniadanko ii niedlugo na miasto ide i jakies zakupy do tesco,moze jakies winko kupie bo weekend raczej w domu
wkurzylam sie na Tz wczoraj sama nie wiem co mam myslec o tym wszystkim,jedno jest pewne narazie sie nie odzywam do niego,chociaz wczoraj wyszlo na to,ze juz mi przeszlo napisal cos tam,wytlumaczyl sie a ja ''oki dobranoc'' nie wiem po co tak napisalam powinnam dac na wstrzymanie ale bylam pod wplywem i jakos tak mimochodem to napisałam ale niech sie wyslili troche jejuu bo juz naprawde nie docenia w ogole chyba tego co ma ale to tak jest ze jak sie straci to wtedy sie doceni.
Jakie plany na weekend macie?

mój też mnie wczoraj strasznie wkurzył. w sumie już mi przeszło, ale miałam niezłego wnerwa

Napisane przez paskudas

tak dziewczynki znów to samo on cały czas to przeżywa. Wczoraj się pokłóciliśmy i dziś ma przyjechać pogadać o tym. Jak stwierdził- z 5h nam te negocjacje zajmą.. boję się, bo to przestaje się robić powoli śmieszne wiem, że on byłby idealnym tatą, po prostu wzór, ale ja się boję, że to ja bym była tą złą... to chyba mnie przerasta powoli wszystko

Pogadajcie na spokojnie. Tż powinien zrozumieć Twój punkt widzenia. My też mamy taką rozmowę za sobą, gdyż Tż dzieci lubi, a ja... no nie śpieszy mi się .

[XxCzarnotkaxX]

Plany na weekend?dzisiaj domek a jutro wylot do Tż i powrót w niedziele
A co do tematu dzieci paskudas musisz jasno określić wraz z Tż swoją przyszłość .ale zróbcie to na spokojnie bo kłótnia nic nie da.moim zdaniem to Ty powinnaś mieś głos ostateczny.ponieważ to Ty musisz być gotowa na taki krok i całą resztę machiny macierzyństwa a nie że jak Tż się uprze to jak osioł broni swego zdania.

Dobrze że mój Tż się nie buntuje pod tym względem.My chcemy mieć dziecko ale jeszcze nie teraz ,oczywiście snujemy plany jakby to wyglądało,ale zrealizujemy je za kilka lat

[Arya90]

Napisane przez XxCzarnotkaxX

Plany na weekend?dzisiaj domek a jutro wylot do Tż i powrót w niedziele
A co do tematu dzieci paskudas musisz jasno określić wraz z Tż swoją przyszłość .ale zróbcie to na spokojnie bo kłótnia nic nie da.moim zdaniem to Ty powinnaś mieś głos ostateczny.ponieważ to Ty musisz być gotowa na taki krok i całą resztę machiny macierzyństwa a nie że jak Tż się uprze to jak osioł broni swego zdania.

Dobrze że mój Tż się nie buntuje pod tym względem.My chcemy mieć dziecko ale jeszcze nie teraz ,oczywiście snujemy plany jakby to wyglądało,ale zrealizujemy je za kilka lat

Czarnotka ma rację . Mój Tż to zrozumiał, a w zasadzie nawet sam powiedział, że poczeka aż będę gotowa. Mam nadzieję, że Twój też do tego dojdzie. Daj znać, jak poszła Wam rozmowa

[wontrubka]

też trzymam kciuki za Twoją rozmowę z TŻ... takie sprawy są szalenie trudne i w tym przypadku nie da się spotkać "w połowie drogi"... wóz albo przewóz... Wytłumacz mu, że nie masz zamiaru się nigdzie jeszcze spieszyć, że macie czas... chociaż nie wiem, czy jest sens brnąć w to, bo w końcu przyjdzie taki czas, że już nie będzie czasu... ja sama się zastanawiam, co będzie ze mną, kiedy będziemy już po ślubie rok, dwa lata, pięć... i TŻ powie "dzieciak". Ja powiem "nie". I co dalej? Trudne trudne trudneeeee.... nadzieja tylko w moim jeszcze leniwie śpiącym instynkcie macierzyńskim, że się kiedyś przebudzi