Ciągłe rozmowy są tutaj toczone, przez grono PMek zwanych "nawiedzone":D-PM 2013 cz.3

[malinka_070190]

Napisane przez mu_minka1988

Liczę ok 20 tys. Może mniej, może trochę więcej, ale mam nadzieję, że w tych 20 się jednak zmieścimy.

No w sumie z kucharką to zawsze troche taniej no mam nadzieje, ze się zmieścicie...

[201609062115]

Napisane przez malinka_070190

Wiesz powiem Ci tak, że jakby tż pomógł mi się pakowac to zmieściłabym się w 1 torbe

haha no, ale widzisz nie jest tak źle!

Napisane przez mu_minka1988

Liczę ok 20 tys. Może mniej, może trochę więcej, ale mam nadzieję, że w tych 20 się jednak zmieścimy.

Chciałabym tak 20 tyś. to za samą salę damy

[mu_minka1988]

Wiecie co strasznie się boję czy mi umowę przedłużą. Mam do końca miesiąca umowę i się boję. Jak zaczynałam pracę, to ostatni miesiąc na okresie próbnym była moja koleżanka i jej nie przedłużyli. Nie wiadomo dlaczego.

Kurcze a od tego czy mi przedłużą dużo rzeczy w moim życiu zależy teraz Jeśli mi nie przedłużą, to nie będzie tak źle, bo wrócę na zasiłek dla bezrobotnych i mam 7 tysięcy odłożone, ale moje plany w stosunku do innych rzeczy będę zachwiane.

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez mu_minka1988

Wiecie co strasznie się boję czy mi umowę przedłużą. Mam do końca miesiąca umowę i się boję. Jak zaczynałam pracę, to ostatni miesiąc na okresie próbnym była moja koleżanka i jej nie przedłużyli. Nie wiadomo dlaczego.

Kurcze a od tego czy mi przedłużą dużo rzeczy w moim życiu zależy teraz Jeśli mi nie przedłużą, to nie będzie tak źle, bo wrócę na zasiłek dla bezrobotnych i mam 7 tysięcy odłożone, ale moje plany w stosunku do innych rzeczy będę zachwiane.

trzymam kciuki żeby Ci przedłużyli i Ty bądź dobrej myśli

[mu_minka1988]

Napisane przez sayuri_69

haha no, ale widzisz nie jest tak źle!



Chciałabym tak 20 tyś. to za samą salę damy

A na ile osób robicie wesele i ile od osoby w restauracji liczycie?

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

trzymam kciuki żeby Ci przedłużyli i Ty bądź dobrej myśli

Właśnie mam złe przeczucia, bo zawsze jaki mi na czymś bardzo zależy, to wychodzi inaczej

[201609062115]

Napisane przez mu_minka1988

Wiecie co strasznie się boję czy mi umowę przedłużą. Mam do końca miesiąca umowę i się boję. Jak zaczynałam pracę, to ostatni miesiąc na okresie próbnym była moja koleżanka i jej nie przedłużyli. Nie wiadomo dlaczego.

Kurcze a od tego czy mi przedłużą dużo rzeczy w moim życiu zależy teraz Jeśli mi nie przedłużą, to nie będzie tak źle, bo wrócę na zasiłek dla bezrobotnych i mam 7 tysięcy odłożone, ale moje plany w stosunku do innych rzeczy będę zachwiane.

Trzymam kciuki, żeby przedłużyli

Napisane przez mu_minka1988

A na ile osób robicie wesele i ile od osoby w restauracji liczycie?

100 -120 osób wychodzi, 150 zł od osoby, z tym, że jeszcze alkohol

[_kamea_]

http://slub.onet.pl/1646061,obyczaje_artykul.html

O kurde

[malinka9191]

Napisane przez sayuri_69

Jednak działa cuda

dokładnie

Napisane przez TusiaeM

Ale wiecie, co? Mojego TŻ 3 kuzynki brały ślub w przeciągu ostatnich 3 lat i żadna z młodych par nie dokładała się do swojego wesela Dla mnie jest to nie do pomyślenia

a ja to potrafię zrozumieć.. jeżeli młodzi studiują lub tylko jedno z nich i nie ma jak pracować(tak jak np ja) to ktoś musi im pomóc, to jasne.. nie mówię o braniu kredytu tylko o czymś na początek, a reszta z prezentów.. oczywiście powninni się dokładać młodzi, ale czasem nie mają jak, albo jest taka tradycja-bo i takie przypadki znam..

wpadłam tylko na chwilę, bo nie długo do dentysty

[201609062115]

Napisane przez _kamea_

http://slub.onet.pl/1646061,obyczaje_artykul.html

O kurde

Podoba mi się toczenie kulki łyżką przewieszoną między nogami
ale generalnie takie dwuznaczne zabawy są krępujące i wkurzające i nie chcę takich mieć

Napisane przez malinka9191

a ja to potrafię zrozumieć.. jeżeli młodzi studiują lub tylko jedno z nich i nie ma jak pracować(tak jak np ja) to ktoś musi im pomóc, to jasne.. nie mówię o braniu kredytu tylko o czymś na początek, a reszta z prezentów.. oczywiście powninni się dokładać młodzi, ale czasem nie mają jak, albo jest taka tradycja-bo i takie przypadki znam..

wpadłam tylko na chwilę, bo nie długo do dentysty

Współczuje dentysty

[malinka9191]

Napisane przez sayuri_69

Podoba mi się toczenie kulki łyżką przewieszoną między nogami
ale generalnie takie dwuznaczne zabawy są krępujące i wkurzające i nie chcę takich mieć



Współczuje dentysty

też nie chce mieć takich krępująch zabaw i dlatego będę je uzgadniała z zespołem nie chcę by moi goście czuli się skrępowani


aż mnie żeby na mysl, że musze na fotelu usiąść rozbolały


dobra kobity, lecę, bo muszę rowerem jechać a to kawałek jest
wpadnę wieczorem
3majcie się

[201609062115]

Napisane przez malinka9191

też nie chce mieć takich krępująch zabaw i dlatego będę je uzgadniała z zespołem nie chcę by moi goście czuli się skrępowani


aż mnie żeby na mysl, że musze na fotelu usiąść rozbolały


dobra kobity, lecę, bo muszę rowerem jechać a to kawałek jest
wpadnę wieczorem
3majcie się

Powodzenia

U mnie jest 37 st. w cieniu

---------- Dopisano o 16:42 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ----------

Ale dziś pustka!

Przeczytajcie sobie to:
http://www.papilot.pl/milosc/13840/H...te-marzen.html
Rozwaliło mnie na łopatki

[mu_minka1988]

Przedłużyli mi umowę, ale tylko do końca września, czyli na 2 miesiące. Czyli nie wiem czy się cieszyć czy nie. Na razie się cieszę, zawsze to 2 miesiące dłużej.


malinka9191 a ja się nie mogę doczekać wizyty u dentysty. Mój ma urlop do końca miesiąca, a mnie coś boli i nie wiem czy to ząb czy dziąsło. W sumie jak rumiankiem wypłucze to przestaje boleć, więc pewnie dziąsło.

Dlatego ja gdybym nie pracowała, a studiowała dziennie chyba bym odczekała rok po skończeniu studiów, albo jeśli by była taka możliwość, że nie musiałabym we wakacje praktyk odbywać to do pracy na miejscu, albo za granicę, nawet do jakiś zbiorów, żeby uzyskać jakąś niezależność od rodziców. W sumie bardzo możliwe, że będę czekała jednak ten rok po skończeniu studiów, a cały czas pracuję.

Tylko, że ja jestem trochę inna zawsze

[malinka_070190]

Napisane przez mu_minka1988

Wiecie co strasznie się boję czy mi umowę przedłużą. Mam do końca miesiąca umowę i się boję. Jak zaczynałam pracę, to ostatni miesiąc na okresie próbnym była moja koleżanka i jej nie przedłużyli. Nie wiadomo dlaczego.

Kurcze a od tego czy mi przedłużą dużo rzeczy w moim życiu zależy teraz Jeśli mi nie przedłużą, to nie będzie tak źle, bo wrócę na zasiłek dla bezrobotnych i mam 7 tysięcy odłożone, ale moje plany w stosunku do innych rzeczy będę zachwiane.

Kochana będziemy 3mały za Ciebie kciuki i wszystko będzie dobrze

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:52 ----------

Napisane przez malinka9191

też nie chce mieć takich krępująch zabaw i dlatego będę je uzgadniała z zespołem nie chcę by moi goście czuli się skrępowani


aż mnie żeby na mysl, że musze na fotelu usiąść rozbolały


dobra kobity, lecę, bo muszę rowerem jechać a to kawałek jest
wpadnę wieczorem
3majcie się

Nie strachaj się tak będzie oki

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:54 ----------

Napisane przez sayuri_69

Powodzenia

U mnie jest 37 st. w cieniu

---------- Dopisano o 16:42 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ----------

Ale dziś pustka!

Przeczytajcie sobie to:
http://www.papilot.pl/milosc/13840/H...te-marzen.html
Rozwaliło mnie na łopatki

A u mnie zimno....

---------- Dopisano o 16:56 ---------- Poprzedni post napisano o 16:54 ----------

Napisane przez mu_minka1988

Przedłużyli mi umowę, ale tylko do końca września, czyli na 2 miesiące. Czyli nie wiem czy się cieszyć czy nie. Na razie się cieszę, zawsze to 2 miesiące dłużej.


malinka9191 a ja się nie mogę doczekać wizyty u dentysty. Mój ma urlop do końca miesiąca, a mnie coś boli i nie wiem czy to ząb czy dziąsło. W sumie jak rumiankiem wypłucze to przestaje boleć, więc pewnie dziąsło.

Dlatego ja gdybym nie pracowała, a studiowała dziennie chyba bym odczekała rok po skończeniu studiów, albo jeśli by była taka możliwość, że nie musiałabym we wakacje praktyk odbywać to do pracy na miejscu, albo za granicę, nawet do jakiś zbiorów, żeby uzyskać jakąś niezależność od rodziców. W sumie bardzo możliwe, że będę czekała jednak ten rok po skończeniu studiów, a cały czas pracuję.

Tylko, że ja jestem trochę inna zawsze

Kochana mówiłam, ze będzie dobrze ważne, ze przedłużyli narazie chociaż na 2 miesiace widocznie im zależy

---------- Dopisano o 17:06 ---------- Poprzedni post napisano o 16:56 ----------

Napisane przez sayuri_69

Powodzenia

U mnie jest 37 st. w cieniu

---------- Dopisano o 16:42 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ----------

Ale dziś pustka!

Przeczytajcie sobie to:
http://www.papilot.pl/milosc/13840/H...te-marzen.html
Rozwaliło mnie na łopatki

Jaki koleś... No ale zrozumiał;D szkoda tylko, że po czasie...

---------- Dopisano o 17:06 ---------- Poprzedni post napisano o 17:06 ----------

Pięknie widze, ze pisze sama ze sobą;D no ale co tam, tak też można;D

[dastin]

Napisane przez TusiaeM

Zachodniopomorskie, praktycznie Szczecin

Widzę, że niezłe tempo pisania tu macie, bo 5 stron do nadrabiania mam

---------- Dopisano o 00:19 ---------- Poprzedni post napisano o 00:16 ----------


Ja wiem, gdzie jest Człuchów Nawet tam byłam dwa razy

no proszę...w końcu ktoś moich okolic. A ile masz km do Szczecina?

Napisane przez TusiaeM

Właśnie dlatego winietki będą Ale opinie swoją mogą wyrazić. Zresztą chodzi im o to pewnie, że będą usadzenie w złym miejscu, a przecież winietki są właśnie po to aby byli usadzenie w dobrym miejscu. Na tyle znam moich gości, że orientuje się gdzie powinni siedzieć.

Pozwolę sobie zadać niedyskretne pytanie - jak u Was jest z płaceniem za wesele? Sami płacicie czy rodzice?

Napisane przez TusiaeM

Nam też wyszło około 30 tys, ale ja myślę, że u nas przekroczy tę kwotę Zazdroszczę Wam, że sami będziecie płacić, bo jakby u nas tak miało być to my byśmy za 5 lat ten ślub brali
U nas podział jest taki, że 10 tys. moi rodzice, 10 tys. rodzice TŻ i 10 tys. ja z TŻem. Pewnie my więcej uzbieramy, bo mamy już 80% naszej sumy, a do wesela jeszcze dwa lata.
Poza tym i ja i TŻ jesteśmy najstarsi wśród rodzeństwa i rodzice by sobie nie darowali jakby nam nie pomogli.

Ale wiecie, co? Mojego TŻ 3 kuzynki brały ślub w przeciągu ostatnich 3 lat i żadna z młodych par nie dokładała się do swojego wesela Dla mnie jest to nie do pomyślenia

My też chcemy podzielić 30 tys. po 10 tys na rodziców i 10 tys na mnie i Tż-ta

Napisane przez mu_minka1988

Przedłużyli mi umowę, ale tylko do końca września, czyli na 2 miesiące. Czyli nie wiem czy się cieszyć czy nie. Na razie się cieszę, zawsze to 2 miesiące dłużej.


malinka9191 a ja się nie mogę doczekać wizyty u dentysty. Mój ma urlop do końca miesiąca, a mnie coś boli i nie wiem czy to ząb czy dziąsło. W sumie jak rumiankiem wypłucze to przestaje boleć, więc pewnie dziąsło.

Dlatego ja gdybym nie pracowała, a studiowała dziennie chyba bym odczekała rok po skończeniu studiów, albo jeśli by była taka możliwość, że nie musiałabym we wakacje praktyk odbywać to do pracy na miejscu, albo za granicę, nawet do jakiś zbiorów, żeby uzyskać jakąś niezależność od rodziców. W sumie bardzo możliwe, że będę czekała jednak ten rok po skończeniu studiów, a cały czas pracuję.

Tylko, że ja jestem trochę inna zawsze

to dobrze, że Ci przedłużyli Za 2 miesiące może Ci znowu przedłużą albo zatrudnią już na stałe A gdzie pracujesz?



Hej dziewczyny, ale jestem dzisiaj zmęczona. Jednak praca daje w koścJeszcze jestem daleka od ogarnięcia tego wszystkiego ale może odrobinkę dzisiaj było lepiej U mnie pogoda masakryczna a nad ranem była taka burza...
Rozmawiałam wczoraj z Tż-tem- mysli o odejściu stamtąd bo jest tak jak mówiłaczyli robota od rana do wieczora... a najgorsze jest to, że nie wiem kiedy się z nim teraz zobaczę Teraz jest już w domu i gdybym nie pracowała to pewnie już bym była u niego a tak?

[malinka_070190]

Napisane przez dastin

no proszę...w końcu ktoś moich okolic. A ile masz km do Szczecina?



My też chcemy podzielić 30 tys. po 10 tys na rodziców i 10 tys na mnie i Tż-ta

to dobrze, że Ci przedłużyli Za 2 miesiące może Ci znowu przedłużą albo zatrudnią już na stałe A gdzie pracujesz?



Hej dziewczyny, ale jestem dzisiaj zmęczona. Jednak praca daje w koścJeszcze jestem daleka od ogarnięcia tego wszystkiego ale może odrobinkę dzisiaj było lepiej U mnie pogoda masakryczna a nad ranem była taka burza...
Rozmawiałam wczoraj z Tż-tem- mysli o odejściu stamtąd bo jest tak jak mówiłaczyli robota od rana do wieczora... a najgorsze jest to, że nie wiem kiedy się z nim teraz zobaczę Teraz jest już w domu i gdybym nie pracowała to pewnie już bym była u niego a tak?

Kochana z każdym dniem w pracy będzie coraz lepiej
No niestety będziecie musieli się przyzwyczaić do tego, ze Ty teraz też pracujesz i że nie będziecie się widywac tak często jak do tej pory... Będzie dobrze

[FlightlessBird]

Napisane przez dahna1990

Fajnie że PMki 2014 założyły wątek, bo jak dalej będę bez pracy to chyba do nich będę musiała dołączyć

Miejmy nadzieję, że tak nie będzie

Napisane przez malinka9191

bardzo ładna

pomysłowe ale my nie będziemy mieć, bo by za dużo problemów było

U mnie większy problem byłby bez winietek. Ludzie pewnie walczyliby o jak najlepsze miejsca :/

Napisane przez TusiaeM

Właśnie dlatego winietki będą Ale opinie swoją mogą wyrazić. Zresztą chodzi im o to pewnie, że będą usadzenie w złym miejscu, a przecież winietki są właśnie po to aby byli usadzenie w dobrym miejscu. Na tyle znam moich gości, że orientuje się gdzie powinni siedzieć.

Pozwolę sobie zadać niedyskretne pytanie - jak u Was jest z płaceniem za wesele? Sami płacicie czy rodzice?

Część my, część moi rodzice.

Napisane przez TusiaeM

Nam też wyszło około 30 tys, ale ja myślę, że u nas przekroczy tę kwotę Zazdroszczę Wam, że sami będziecie płacić, bo jakby u nas tak miało być to my byśmy za 5 lat ten ślub brali
U nas podział jest taki, że 10 tys. moi rodzice, 10 tys. rodzice TŻ i 10 tys. ja z TŻem. Pewnie my więcej uzbieramy, bo mamy już 80% naszej sumy, a do wesela jeszcze dwa lata.
Poza tym i ja i TŻ jesteśmy najstarsi wśród rodzeństwa i rodzice by sobie nie darowali jakby nam nie pomogli.

Ale wiecie, co? Mojego TŻ 3 kuzynki brały ślub w przeciągu ostatnich 3 lat i żadna z młodych par nie dokładała się do swojego wesela Dla mnie jest to nie do pomyślenia

Napisane przez malinka_070190

Dziękuje kochan. Własnie sporządzam taką liste...
Cięzko mi... ale dam rade

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------



papa

---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------



Kurcze dziwne troche;/

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

ale to już od młodych ludzi zależy. Ja bym nie pozwoliła swoim rodzicom brać kredytu, żeby mi wesele zasponsorować lub nawet coś dorzucić.
Ale tacy ludzie istnieją i powinni się wstydzić, że do takiego stopnia wykorzystują rodziców

A ja to rozumię... Z nas dwóch pracuje tylko TŻ. Jeśli mielibyśmy czekaż aż ja po studiach znajdę pracę i odłoże kasę, to ślub bralibyśmy nie za 2 lata, ale za 7... Poza tym mój tata zawsze mówił, że ma jedną corkę i jej wesele zrobi. Mógłby już teraz odkładać, ale nie chce... Woli żyć pełnią życia, a potem najprawdopodobniej pójdzie do pracy, bo jest już na emeryturze i możliwe, że jakiś kredyt dobiorą. Ale spłacą go szybko, jeśli tata będzie dorabiać.
Łatwo się mówi tym co już pracują I się nie uczą.
Oczywiście chcę się dołożyć ile dam radę. Część zapłacimy z prezentów. No i mam nadzieję, że znajdę pracę po licencjacie.

Napisane przez malinka9191

dokładnie

a ja to potrafię zrozumieć.. jeżeli młodzi studiują lub tylko jedno z nich i nie ma jak pracować(tak jak np ja) to ktoś musi im pomóc, to jasne.. nie mówię o braniu kredytu tylko o czymś na początek, a reszta z prezentów.. oczywiście powninni się dokładać młodzi, ale czasem nie mają jak, albo jest taka tradycja-bo i takie przypadki znam..

wpadłam tylko na chwilę, bo nie długo do dentysty

zgadzam się.

Napisane przez dastin

no proszę...w końcu ktoś moich okolic. A ile masz km do Szczecina?



My też chcemy podzielić 30 tys. po 10 tys na rodziców i 10 tys na mnie i Tż-ta

to dobrze, że Ci przedłużyli Za 2 miesiące może Ci znowu przedłużą albo zatrudnią już na stałe A gdzie pracujesz?



Hej dziewczyny, ale jestem dzisiaj zmęczona. Jednak praca daje w koścJeszcze jestem daleka od ogarnięcia tego wszystkiego ale może odrobinkę dzisiaj było lepiej U mnie pogoda masakryczna a nad ranem była taka burza...
Rozmawiałam wczoraj z Tż-tem- mysli o odejściu stamtąd bo jest tak jak mówiłaczyli robota od rana do wieczora... a najgorsze jest to, że nie wiem kiedy się z nim teraz zobaczę Teraz jest już w domu i gdybym nie pracowała to pewnie już bym była u niego a tak?

Czyli miałaś niestety rację co do pracy TŻ...A teraz nie możesz do niego jechać?


TŻ pojechał do pracy. Oczywiście z rana się pokłóciliśmy, ale potem się godziliśmy
Najprawdopodobniej na domki pojedziemy 20km. od nas - jeziorko, basen. Domki są tańsze, a i na paliwo tyle nie wydamy. Mam nadzieję, że wypali

Dobrze, że za dużo nie popisałyście

[malinka_070190]

Napisane przez FlightlessBird

Miejmy nadzieję, że tak nie będzie



U mnie większy problem byłby bez winietek. Ludzie pewnie walczyliby o jak najlepsze miejsca :/


Część my, część moi rodzice.









A ja to rozumię... Z nas dwóch pracuje tylko TŻ. Jeśli mielibyśmy czekaż aż ja po studiach znajdę pracę i odłoże kasę, to ślub bralibyśmy nie za 2 lata, ale za 7... Poza tym mój tata zawsze mówił, że ma jedną corkę i jej wesele zrobi. Mógłby już teraz odkładać, ale nie chce... Woli żyć pełnią życia, a potem najprawdopodobniej pójdzie do pracy, bo jest już na emeryturze i możliwe, że jakiś kredyt dobiorą. Ale spłacą go szybko, jeśli tata będzie dorabiać.
Łatwo się mówi tym co już pracują I się nie uczą.
Oczywiście chcę się dołożyć ile dam radę. Część zapłacimy z prezentów. No i mam nadzieję, że znajdę pracę po licencjacie.

zgadzam się.



Czyli miałaś niestety rację co do pracy TŻ...A teraz nie możesz do niego jechać?


TŻ pojechał do pracy. Oczywiście z rana się pokłóciliśmy, ale potem się godziliśmy
Najprawdopodobniej na domki pojedziemy 20km. od nas - jeziorko, basen. Domki są tańsze, a i na paliwo tyle nie wydamy. Mam nadzieję, że wypali

Dobrze, że za dużo nie popisałyście

Tak ja też to rozumiem, tylko ja zle bym się czuła nie dokładając ani grosza na wesele. Nie mówie, ze ja sama, ale z tż bym chociaż coś chciała dołozyc.

Ojj godzenie było najlepsze pewnie

[FlightlessBird]

Napisane przez malinka_070190

Tak ja też to rozumiem, tylko ja zle bym się czuła nie dokładając ani grosza na wesele. Nie mówie, ze ja sama, ale z tż bym chociaż coś chciała dołozyc.

Ojj godzenie było najlepsze pewnie

No godzenie było najlepsze

No TŻ swoją część płacić będzie - czyli ubiór, swoich gości, wódkę itd. Zespół i fotografa chcemy zapłacić sami np. z prezentów, a na suknię też bym chciała sama nazbierać. Ale nie odwołam ślubu jak ja do tego czasu nie znajdę pracy i nie dam rady SAMA nic dołożyć

[malinka_070190]

Napisane przez FlightlessBird

No godzenie było najlepsze

No TŻ swoją część płacić będzie - czyli ubiór, swoich gości, wódkę itd. Zespół i fotografa chcemy zapłacić sami np. z prezentów, a na suknię też bym chciała sama nazbierać. Ale nie odwołam ślubu jak ja do tego czasu nie znajdę pracy i nie dam rady SAMA nic dołożyć

No włąśnie o to mi chodziło żeby cokolwiek kupić za swoje chociaż swoje stroje Ja tam nie wiem jak teraz będzie z Naszym weselem... Mam nadzieje, że w Polsce znajde chociaż staż i że nie będziemy musieli przekłądac wesela...

[201606201204]

O proszę już nowa część.
W takim razie witam się!

Z jakichkolwiek nowości, to pare dni temu tata mi oznajmił, że jakieś 10 tys. to dostanę od nich na wesele. Jak rodzice D. też tyle dadzą, to my będziemy musieli zebrać tylko te 10.
Poza tym mam kolejny przybytek do "wyprawki". W domu remonty i różniste rzeczy są znajdywane za meblami. Tym razem komplet talerzy. Co prawda tylko 16 sztuk (4 duże talerze, 4 małe, 4 głębokie i 4 kubeczki), ale i tak nie są takie jak chce docelowo, więc tak na pierwsze miesiące po przeprowadzce będą. Czyli będziemy już w czym gotować (garnki, czajnik) czym i w czym jeść i pić (sztućce, talerze, szklanek kilka i kieliszki).

[malinka_070190]

Napisane przez Isabelle_

O proszę już nowa część.
W takim razie witam się!

Z jakichkolwiek nowości, to pare dni temu tata mi oznajmił, że jakieś 10 tys. to dostanę od nich na wesele. Jak rodzice D. też tyle dadzą, to my będziemy musieli zebrać tylko te 10.
Poza tym mam kolejny przybytek do "wyprawki". W domu remonty i różniste rzeczy są znajdywane za meblami. Tym razem komplet talerzy. Co prawda tylko 16 sztuk (4 duże talerze, 4 małe, 4 głębokie i 4 kubeczki), ale i tak nie są takie jak chce docelowo, więc tak na pierwsze miesiące po przeprowadzce będą. Czyli będziemy już w czym gotować (garnki, czajnik) czym i w czym jeść i pić (sztućce, talerze, szklanek kilka i kieliszki).

Fajnie, że macie już pewne chociaż to 10 tyś to już bardzo dużo

A co do tych talerzy to na poczatek mogą być "takie bylejakie" ważne żeby były

[201609062115]

Napisane przez mu_minka1988

Przedłużyli mi umowę, ale tylko do końca września, czyli na 2 miesiące. Czyli nie wiem czy się cieszyć czy nie. Na razie się cieszę, zawsze to 2 miesiące dłużej.

Ważne, że chociaż 2 miesiące, a później może przedłużą na więcej

Napisane przez malinka_070190

Jaki koleś... No ale zrozumiał;D szkoda tylko, że po czasie...

---------- Dopisano o 17:06 ---------- Poprzedni post napisano o 17:06 ----------

Pięknie widze, ze pisze sama ze sobą;D no ale co tam, tak też można;D

Najbardziej mi się podobał styl w jakim to napisał, dokładnie tak jak ja się wypowiadam

Napisane przez dastin

Hej dziewczyny, ale jestem dzisiaj zmęczona. Jednak praca daje w koścJeszcze jestem daleka od ogarnięcia tego wszystkiego ale może odrobinkę dzisiaj było lepiej U mnie pogoda masakryczna a nad ranem była taka burza...
Rozmawiałam wczoraj z Tż-tem- mysli o odejściu stamtąd bo jest tak jak mówiłaczyli robota od rana do wieczora... a najgorsze jest to, że nie wiem kiedy się z nim teraz zobaczę Teraz jest już w domu i gdybym nie pracowała to pewnie już bym była u niego a tak?

to nie może do Ciebie podjechać, chociaż na godzinkę? a weekend się nie zobaczycie? bo wolne masz, nie?

Napisane przez FlightlessBird

TŻ pojechał do pracy. Oczywiście z rana się pokłóciliśmy, ale potem się godziliśmy
Najprawdopodobniej na domki pojedziemy 20km. od nas - jeziorko, basen. Domki są tańsze, a i na paliwo tyle nie wydamy. Mam nadzieję, że wypali

Dobrze, że za dużo nie popisałyście

Bo sobie pomyślę, że wywołujesz kłótnie, żeby się godzić

[FlightlessBird]

Napisane przez malinka_070190

No włąśnie o to mi chodziło żeby cokolwiek kupić za swoje chociaż swoje stroje Ja tam nie wiem jak teraz będzie z Naszym weselem... Mam nadzieje, że w Polsce znajde chociaż staż i że nie będziemy musieli przekłądac wesela...

Ej no chyba nie bierzesz tego pod uwagę?

Napisane przez Isabelle_

O proszę już nowa część.
W takim razie witam się!

Z jakichkolwiek nowości, to pare dni temu tata mi oznajmił, że jakieś 10 tys. to dostanę od nich na wesele. Jak rodzice D. też tyle dadzą, to my będziemy musieli zebrać tylko te 10.
Poza tym mam kolejny przybytek do "wyprawki". W domu remonty i różniste rzeczy są znajdywane za meblami. Tym razem komplet talerzy. Co prawda tylko 16 sztuk (4 duże talerze, 4 małe, 4 głębokie i 4 kubeczki), ale i tak nie są takie jak chce docelowo, więc tak na pierwsze miesiące po przeprowadzce będą. Czyli będziemy już w czym gotować (garnki, czajnik) czym i w czym jeść i pić (sztućce, talerze, szklanek kilka i kieliszki).

Witam
ja też ostatnio od mamy wyprawkę dostałam 4 komplety pościeli Ja w zasadzie takiej nie potrzebuję, bo TŻ wszystko w mieszkaniu ma, ale i tak moja mama nam coś będzie co chwilę dawać przed ślubem

A dziś z TŻ kupiliśmy 17 pojemników plastikowych na żywność Na nasze wspólne życie

[201609062115]

Napisane przez Isabelle_

O proszę już nowa część.
W takim razie witam się!

Z jakichkolwiek nowości, to pare dni temu tata mi oznajmił, że jakieś 10 tys. to dostanę od nich na wesele. Jak rodzice D. też tyle dadzą, to my będziemy musieli zebrać tylko te 10.
Poza tym mam kolejny przybytek do "wyprawki". W domu remonty i różniste rzeczy są znajdywane za meblami. Tym razem komplet talerzy. Co prawda tylko 16 sztuk (4 duże talerze, 4 małe, 4 głębokie i 4 kubeczki), ale i tak nie są takie jak chce docelowo, więc tak na pierwsze miesiące po przeprowadzce będą. Czyli będziemy już w czym gotować (garnki, czajnik) czym i w czym jeść i pić (sztućce, talerze, szklanek kilka i kieliszki).

Super, że wydatki się zmniejszają
A co do wyprawki, to zawsze coś mniej do kupienia, bo na początku jest masakra

[FlightlessBird]

Napisane przez sayuri_69

Bo sobie pomyślę, że wywołujesz kłótnie, żeby się godzić

No dziś chyba serio szukałam zaczepki TŻ nawet to stwierdził

[malinka_070190]

Napisane przez sayuri_69

Ważne, że chociaż 2 miesiące, a później może przedłużą na więcej



Najbardziej mi się podobał styl w jakim to napisał, dokładnie tak jak ja się wypowiadam



to nie może do Ciebie podjechać, chociaż na godzinkę? a weekend się nie zobaczycie? bo wolne masz, nie?



Bo sobie pomyślę, że wywołujesz kłótnie, żeby się godzić

No fajnie to napisał, tak prosto z mostu

---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ----------

Napisane przez FlightlessBird

Ej no chyba nie bierzesz tego pod uwagę?


Witam
ja też ostatnio od mamy wyprawkę dostałam 4 komplety pościeli Ja w zasadzie takiej nie potrzebuję, bo TŻ wszystko w mieszkaniu ma, ale i tak moja mama nam coś będzie co chwilę dawać przed ślubem

A dziś z TŻ kupiliśmy 17 pojemników plastikowych na żywność Na nasze wspólne życie

Nie chciałabym tego robić no ale zobaczymy jak będzie...

---------- Dopisano o 17:33 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ----------

Napisane przez FlightlessBird

No dziś chyba serio szukałam zaczepki TŻ nawet to stwierdził

Zboczuchu

[201606201204]

Napisane przez malinka_070190

Fajnie, że macie już pewne chociaż to 10 tyś to już bardzo dużo

A co do tych talerzy to na poczatek mogą być "takie bylejakie" ważne żeby były

Dokładnie. Własnie ostatnio sobie myślałam, że na początku trzeba będzie skołować coś na szybko, żeby było na czym zjeść. Wiadomo, że wszystkeigo się nei kupi od razu. No a zawsze fajniej kupować już takie jak się chce, a nie że trzeba.

Napisane przez sayuri_69

Super, że wydatki się zmniejszają
A co do wyprawki, to zawsze coś mniej do kupienia, bo na początku jest masakra

Ba! Akurat będzie czas na własne zakupy bez pośpiechu.

[malinka_070190]

Napisane przez Isabelle_

Dokładnie. Własnie ostatnio sobie myślałam, że na początku trzeba będzie skołować coś na szybko, żeby było na czym zjeść. Wiadomo, że wszystkeigo się nei kupi od razu. No a zawsze fajniej kupować już takie jak się chce, a nie że trzeba.

Ba! Akurat będzie czas na własne zakupy bez pośpiechu.

No tak taka prawda

[FlightlessBird]

Napisane przez malinka_070190

No fajnie to napisał, tak prosto z mostu

---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ----------



Nie chciałabym tego robić no ale zobaczymy jak będzie...

---------- Dopisano o 17:33 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ----------



Zboczuchu

Oj no zboczona
Myślałam, że wyjdę z siebie jak my tu ten tego, a ten mały bachor o którym już pisałam darł się z parteru do swojej matki na 4 piętro "Mamooooo" i tak z dobre 3 minuty Już chciałam wyjść i go zje*** :/

[malinka_070190]

Napisane przez FlightlessBird

Oj no zboczona
Myślałam, że wyjdę z siebie jak my tu ten tego, a ten mały bachor o którym już pisałam darł się z parteru do swojej matki na 4 piętro "Mamooooo" i tak z dobre 3 minuty Już chciałam wyjść i go zje*** :/

Ojj tam trzeba się było bzykać dalej i nie zwracac na niego uwagi