Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

[69love69]

Dzięki dziewczyny za odpowiedź. Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja tak mam.

Postaram się otworzyć i trochę rozkręcić , oby się udało...

[Kirenne]

Napisane przez doriiska

Miałam podobnie, ale otworzyłam się na ludzi i po prostu zaczęłam sie uśmiechać! Uśmiech potrafi zdziałać cuda, inni go odwzajemniają i już lody przełamane

To samo miałam napisać

Napisane przez 69love69

Dzięki dziewczyny za odpowiedź. Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja tak mam.

Postaram się otworzyć i trochę rozkręcić , oby się udało...

W pracy raczej nie mam z tym problemu, żeby się uśmiechnąć do kogoś. Jednak mam tak, że jak mi się ktoś podoba na ulicy to nie mam śmiałości do uśmiechu.

[umpapumpa]

Napisane przez Tycikata

jakoś tak mam poważniejsze sprawy na swojej głowie ostatnio aby się tym gatunkiem niższej kategorii teraz martwić

Ja tak samo i dobre określenie na facetów

[Gregorius_]

Napisane przez umpapumpa

Ja tak samo i dobre określenie na facetów

A zegar tyka i termin przydatności do spożycia się kończy

[Kirenne]

Napisane przez Gregorius_

A zegar tyka i termin przydatności do spożycia się kończy

Gregorius zatem co z teorią, że z kobieta jest jak wino

[Tycikata]

Napisane przez umpapumpa

Ja tak samo i dobre określenie na facetów

Napisane przez Gregorius_

A zegar tyka i termin przydatności do spożycia się kończy

eeej a co mam zrobić? Zawiesić sobie na szyi tabliczkę z napisem: "jestem wolna i szukam męża" i paradować tak po mieście?

[umpapumpa]

Napisane przez Tycikata

eeej a co mam zrobić? Zawiesić sobie na szyi tabliczkę z napisem: "jestem wolna i szukam męża" i paradować tak po mieście?

Wg Gregoriusa chyba tak, bo kończy się przydatność do spożycia

[Sick Angel]

Witam wszystkich

Jeśli pozwolicie, chętnie się przyłączę do bazy 25 +

[Kirenne]

Napisane przez Sick Angel

Witam wszystkich

Jeśli pozwolicie, chętnie się przyłączę do bazy 25 +

Siadaj -opowiadaj

[Hipnagogia]

Kiedyś się tu wypowiadałam, pewne nikt mnie nie pamięta U mnie bez zmian, szanse na znalezienie kogoś bliskie 0 Teraz bardziej mnie martwią poszukiwania pracy niż to jednak

[Gregorius_]

Napisane przez Tycikata

eeej a co mam zrobić? Zawiesić sobie na szyi tabliczkę z napisem: "jestem wolna i szukam męża" i paradować tak po mieście?

Yyy to nie byłby dobry ruch Desperacja to jeden z najlepszych straszaków Miałem taką koleżankę, która też wiedziałem, że "szuka". Im bardziej otwarcie ona o tym mówiła, tym bardziej mnie to do niej zniechęcało. No a że koniec końców zaczęła mnie męczyć i gdzieś tam zapraszać więc zakończyliśmy bardzo szybko znajomość

Serio, najlepsze co można zrobić to zająć się własnym życiem. tzn. nie siadać przed TV, tylko no zacząć coś robić konstruktywnego. Zadbać o to, aby samej czuć się dobrze we własnej skórze, własnym życiu. Chyba to (oprócz urody, intelektu, fajnego charakteru) jest jedną z najbardziej atrakcyjnych "cech".

Napisane przez Tycikata

Gregorius zatem co z teorią, że z kobieta jest jak wino

Im starsza tym bardziej cierpka ?

Stare wino wcale nie jest takie rewelacyjne - tak naprawdę to jest tylko takie powiedzenie, a na stare wino po prostu trzeba znaleźć amatora. Stare wino jest cierpkie, ciężkie, mocne - to tak nawiasem mówiąc Jak ktoś lubi wino delikatne, lekkie, "świeże", no to takie stare prawie na pewno mu nie przypasuje. W sumie ... to jak z kobietami Też wolę delikatne, lekkie, świeże

[czekoladowoo]

To jesli starsze wino jest bardziej mocne i cierpkie to po prostu jak to sie mowi "każda potwora znajdzie swego amatora" i "trafi swoj na swego"


Ja spedzilam wlasnie mega fajny weekend nad morzem
I z 1 strony w sumie spotykam sie z kims, jest fajnie, a z 2 kurcze w sumie to nie wiem jaka to relacja. A znowu moze i lepiej ze nie wiem bo jakby mi powiedział ze jestesmy razem na powaznie to nie wiem czy bym nie uciekla.
Tzn, ja sie nie chce spotykac z kims poza nim, ale lubie gdzies tam ta swoja wolnosc. Ze moge robic co chce, no i boje sie zaangazowania. Ze znowu sie wszystko zepsuje. a tak to tak jak jest, jest ok i jest mi dobrze.

[Hipnagogia]

Napisane przez Gregorius_

Yyy to nie byłby dobry ruch Desperacja to jeden z najlepszych straszaków Miałem taką koleżankę, która też wiedziałem, że "szuka". Im bardziej otwarcie ona o tym mówiła, tym bardziej mnie to do niej zniechęcało. No a że koniec końców zaczęła mnie męczyć i gdzieś tam zapraszać więc zakończyliśmy bardzo szybko znajomość

Serio, najlepsze co można zrobić to zająć się własnym życiem. tzn. nie siadać przed TV, tylko no zacząć coś robić konstruktywnego. Zadbać o to, aby samej czuć się dobrze we własnej skórze, własnym życiu. Chyba to (oprócz urody, intelektu, fajnego charakteru) jest jedną z najbardziej atrakcyjnych "cech".


Im starsza tym bardziej cierpka ?

Stare wino wcale nie jest takie rewelacyjne - tak naprawdę to jest tylko takie powiedzenie, a na stare wino po prostu trzeba znaleźć amatora. Stare wino jest cierpkie, ciężkie, mocne - to tak nawiasem mówiąc Jak ktoś lubi wino delikatne, lekkie, "świeże", no to takie stare prawie na pewno mu nie przypasuje. W sumie ... to jak z kobietami Też wolę delikatne, lekkie, świeże

Ja nikomu o tym nie mówię że 'szukam', staram się być wyluzowana jakby a i tak wydaje mi się, że czuć ode mnie desperację. Albo zniechęcenie. Jakoś podświadomie się to wyczuwa. Nie bez powodu największe powodzenie mają zajęte dziewczyny, one mają szczerze wyrąbane i nie muszą się oszukiwać czy wmawiać sobie tego. A osoba taka jak ja, która pomimo tego że ma 25 lat nigdy nie była w związku nie potrafi tak naturalnie mieć tego gdzieś. To takie błędne koło, wniosek z tego taki, im później tym gorzej

Z tym winem to pewnie, pocieszaj nad dalej

[danana]

ja tez nie mówie nikomu że szukam(no bo jakoś aktywnie tego w sumie nie robie ) no i nie widać po mnie desperacji,wręcz wydaje sie że mi nie zależy(juz kilkak razy to słyszałam) ale to takie wrażenie bo zalezy mi..ale właściwie może nie tak bardzo

[201607040946]

Mnie nie zależy. Ja chcę tylko mieszkanie i partnera do seksu, nie związku

[czekoladowoo]

A ja to w ogóle nie wiem Jak mi na kimś zależy to zależy, jak nie zależy to nie. Nie mam jakiegoś parcia na to że musze mieć faceta, związek itd. Po prostu chce być szczęśliwa i tyle.

Moim problemem jest w sumie głównie to że ja czasem za dużo analizuje. Ale weź tu człowieku nie analizuj w życiu prywatnym jak codziennie po 8 godzin w pracy nic innego nie robisz tylko analizujesz?

[danana]

Prawda jest taka ze dobrze jest mieć fajnego partnera,do randek,spędzania czasu,rozmów itd.byc zakochanym
ale później jest więcej problemów niz przyjemności wiecie on cos chce a ja nie albo odwrotnie, to za nudno to za nerwowo ,analizowanie (tez tak mam )
tylko na poczatku jest pięknie
jakby nie było spokój teraz mam

[doriiska]

U mnie to jest tak, że moi znajomi wiedzą, że jestem sama, czasem jakiejś bliższej kolezance coś ponarzekam w gorszy dzień... Nie wiem, czy czuć ode mnie desperację, nie umiem wywnioskować - jak to można stwierdzić??

Wydaje mi się, że nie mam parcia - w sumie sama nie wiem, czego do końca chcę... Pewnie w duzej mierze zależy od człowieka, którego bym poznała. Uśmiecham się do wszystkich tak samo

Miałam paru znajomych, którzy byli książkowym przykładem desperata
Pan nr 1 - chodził z moją koleżanką, a kiedy się rozstali, to wypisywał do wszystkich jej kumpelek (było nas ok 7), do mnie również.
Pan nr 2 - brał wszystko, co się ruszało, byle nie był sam i wszystkie po tygodniu kochał.
Pan nr 3 - widział mnie drugi raz w życiu i gadał, że niedługo to otoczenie będzie go za starego kawalera uważać (chłopak 24 lata). Niby chciał poderwać, ale skutecznie go olałam

[Tycikata]

Napisane przez Gregorius_

Yyy to nie byłby dobry ruch Desperacja to jeden z najlepszych straszaków Miałem taką koleżankę, która też wiedziałem, że "szuka". Im bardziej otwarcie ona o tym mówiła, tym bardziej mnie to do niej zniechęcało. No a że koniec końców zaczęła mnie męczyć i gdzieś tam zapraszać więc zakończyliśmy bardzo szybko znajomość

Wiem, co masz na myśli, znam to od tej drugiej strony mi jest daleko do takich deklaracji, ja to chyba odstraszam totalnym brakiem zainteresowania


No ale co powiesz o osobach mających konto na portalu randkowym? Przecież tam też się czegoś "szuka"

Napisane przez Gregorius_

Im starsza tym bardziej cierpka ?

Stare wino wcale nie jest takie rewelacyjne - tak naprawdę to jest tylko takie powiedzenie, a na stare wino po prostu trzeba znaleźć amatora. Stare wino jest cierpkie, ciężkie, mocne - to tak nawiasem mówiąc Jak ktoś lubi wino delikatne, lekkie, "świeże", no to takie stare prawie na pewno mu nie przypasuje. W sumie ... to jak z kobietami Też wolę delikatne, lekkie, świeże

No pewno, że im starsza tym bardziej cierpka jak się spotyka tyle degeneratów w życiu to się cierpknieje (czy jakoś tak )

A młoda kobieta jeszcze niedoświadczona, nieświadoma ile tych degeneratów sobie po tym świecie chodzi, to jeszcze leciutka i świeżutka

Napisane przez czekoladowoo

Moim problemem jest w sumie głównie to że ja czasem za dużo analizuje. Ale weź tu człowieku nie analizuj w życiu prywatnym jak codziennie po 8 godzin w pracy nic innego nie robisz tylko analizujesz?

ja na szczęście w pracy nie mam na to czasu. może to i lepiej

Napisane przez danana

jakby nie było spokój teraz mam

i można robić co się chce

[danana]

Napisane przez Tycikata

No pewno, że im starsza tym bardziej cierpka jak się spotyka tyle degeneratów w życiu to się cierpknieje (czy jakoś tak )

A młoda kobieta jeszcze niedoświadczona, nieświadoma ile tych degeneratów sobie po tym świecie chodzi, to jeszcze leciutka i świeżutka

dokładnie

[Keket]

Dziewczyny, pisałam tu jakiś czas temu o pewnym egzotycznym (ciemnoskórym) mężczyźnie. Spotkałam go dzisiaj i w środę ma do mnie wpaść
Z tym rozwodnikiem dalej utrzymuję kontakt. Ma przyjechać do mojego miasta w połowie kwietnia (chciał wcześniej, ale tak jakoś muszę się przygotować psychicznie do tego spotkania ) na weekend. Ma już obczajony hotel niedaleko mnie. Świetnie nam się rozmawia.
Jak się nic nie działo, to teraz z kolei jest dwóch jednocześnie O losie srogi, co robić?

[Wanilka5]

ale mam dziś negatywne myśli.....chce faceta....ehh;(

[Keket]

Napisane przez Wanilka5

ale mam dziś negatywne myśli.....chce faceta....ehh;(

Zacznij łykać wit. D i magnez. Pomaga na nastrój

[Tycikata]

Napisane przez Keket

Dziewczyny, pisałam tu jakiś czas temu o pewnym egzotycznym (ciemnoskórym) mężczyźnie. Spotkałam go dzisiaj i w środę ma do mnie wpaść
Z tym rozwodnikiem dalej utrzymuję kontakt. Ma przyjechać do mojego miasta w połowie kwietnia (chciał wcześniej, ale tak jakoś muszę się przygotować psychicznie do tego spotkania ) na weekend. Ma już obczajony hotel niedaleko mnie. Świetnie nam się rozmawia.
Jak się nic nie działo, to teraz z kolei jest dwóch jednocześnie O losie srogi, co robić?

A czym się tu przejmować?
Ani z jednym, ani z drugim Cię nic poważniejszego na ten moment nie łączy

Chcesz być wobec nich fair? To uważaj, bo Ci zaraz może inna zdesperowana panna na wydaniu () zmieść któregoś chłopa z przed nosa.
Losem chłopa się nie przejmuj, więcej w Polsce kobiet niż mężczyzn, więc i tak szybciutko znajdzie sobie pocieszenie. Martw się lepiej o siebie i swój los

[Wanilka5]

Napisane przez Keket

Zacznij łykać wit. D i magnez. Pomaga na nastrój

dzięki....dzięki...

[Tycikata]

Napisane przez Wanilka5

dzięki....dzięki...

Mozę pod kołderkę z tabliczką czekolady?

[Wanilka5]

Napisane przez Tycikata

Mozę pod kołderkę z tabliczką czekolady?

chyba Loody bo czekolady brak w domku

[Keket]

Napisane przez Tycikata

A czym się tu przejmować?
Ani z jednym, ani z drugim Cię nic poważniejszego na ten moment nie łączy

Chcesz być wobec nich fair? To uważaj, bo Ci zaraz może inna zdesperowana panna na wydaniu () zmieść któregoś chłopa z przed nosa.
Losem chłopa się nie przejmuj, więcej w Polsce kobiet niż mężczyzn, więc i tak szybciutko znajdzie sobie pocieszenie. Martw się lepiej o siebie i swój los

Masz rację, poznam lepiej jednego i drugiego, to się zobaczy co dalej.

[marzycielka_]

Ja się dziś załamałam, dowiedziałam się ze w czerwcu mam tydzień po tygodniu 2 wesela i za nic w świecie nie mam z kim iść i tyle o ile na jedno mogłabym iść sama to na to drugie nie ma szans bo się zanudzę na śmierć. Wiem, że przesadzam ale.... No właśnie to ale mnie dobija

Teraz jestem już świadoma tego czego chcę i wiem, że chcę być w końcu z kimś i chcę poznać prawdziwy smak chociażby odwzajemnionej sympatii, ale chcieć to nie zawsze móc

[umpapumpa]

Dajesz sama na to wesele, zawsze są panowie chętni do tańców Nic, że w większości pochlani, niewyjściowi lub podstarzali, ale i tak jest śmiesznie no i można się najeść różnych przysmaków