Jakie macie kompleksy ? :>

[AncientQueen]

Hmm... Co mi w sobie przeszkadza? Więc po kolei, wymienię te najgorsze.
- cienkie, rzadkie włosy, które cały czas się łamią, tłuszczą jak szalone, i łatwo je zniszczyć, nic ich nie zadowala, do tego blond
- zęby - baardzo kruche, wrażliwe, kolor wcale nie ładny, cały czas bolą, do tego niby noszę aparat by chociaż proste były, jednak całe czas dotykając ich językiem czuję, że jednak nie są, każdy jest ułożony inaczej choć wizualnie nie wyglądają źle (ale w końcu, skoro wywalam 10000 na ortodontę, mam prawo móc czuć się dobrze z tymi zębami, nie?)
- cera - baardzo wrażliwa, a jednocześnie trądzikowa
- piersi (60F) - z nich jestem nie bardzo zadowolona, niby zgrywają się z całym ciałem bo jestem wysoka, ale drobna, ale nie podobają mi się - są blisko siebie, Ukochany mówi, że jędrne, ale ostatnio tak schudłam, że nie ma co na to liczyć
- rozstępy (tyłek i górna część ud)
- jestem zdecydowanie za chuda. Chciałabym tak z 5 kg chociaż, jednak ciężko mi przybrać na wadze...
- no i postawa, to najgorsze. Niestety mam skoliozę przez fakt, ze jedną nogę mam krótszą od drugiej i są problemy ze zdrowiem. Pal licho wygląd, choć zdrowa chcę być -.-

Z czego jestem zadowolona:
- BLAAAAAADA cera - właściwie jeszcze nie znalazłam podkładu, który byłby odpowiedni dla mnie porą zimową, muszę dolewać białego
- typowo słowiański typ urody - mnie się taki najbardziej podoba, aryjska krew
- niebieskie oczy, choć średnio duże i kształtne, podoba mi się ich kolor
- pełne usta - choć mogłyby być szersze, bo są jak serduszko dosłownie
- paznokcie i delikatne dłonie
- no i ogólna figura - wąskie ramiona, biust nie za duży jednak do mnie pasuje (z czego dumna nie jestem, chcę mieć te 90cm chociaż), w talii 60 cm (planuję jeszcze węższą), szerokie biodra (choć chciałabym bardziej odstający tyłek) no i nogi, wszystkie spodnie są dla mnie za krótkie ale generalnie 85-60-92 nie wypada źle.
- wzrost - 172

Więcej grzechów nie pamiętam

[Anusia3]

Cześć dziewuszki

Ja też mam dużo kompleksów a to ucho odstające a to nos jak orzeł blizna na brodzie bardzo widoczna chciałabym przytyć a ten biust mógłby się jeszcze powiększyć pupka mogłaby być jędrniejsza.

Ale już się do tego przyzwyczaiłam jak wyglądam.
Mam chłopaka więc wiem że się komuś podobam.

[WampLady]

Moje kompleksy to:

- duże piersi, które nie wyglądają tak, jakbym chciała
- trądzikowa cera
- zęby
- włosy, które się puszą i bez prostownicy to ani rusz
- za dużo ważę ;/
- rozstępy na udach
- za duży tyłek

[sam1988]

,,a ten biust mógłby się jeszcze powiększyć pupka mogłaby być jędrniejsza."

zacznij robić głębokie przysiady, całe stopy na podłodze

[nusia114]

O, to i ja się pożalę trochę.
-nos (okropny, duży, z garbem, krzywy)
-cera (krosty, świeci się niemiłosiernie)
-zęby (krzywe i ogólnie nieładne)
-brak biustu
-okropny cellulit na nogach (nawet na łydkach!), pupie i brzuchu
-krosty na plecach
-włosy (przeraźliwie suche, nic na nie nie działa)
-okropna nadpotliwość, z którą też nic nie mogę zrobić

[Tia Maria]

za szybko kiedys schudlam - z kosci na osci... i teraz nie lubie swojego biustu , miseczka B ale nie tak jedrny jak bym chciala, no i brzuszek... zawsze idzie w brzuszek. 2 glupie kilo przytyje i gdzie to mam? na brzuchu... ale za to mam tendencje do szybkiego chudniecia.. a potem tycia i tak wkolko, jako nastolatka mialam problemy z odzywianiem... gruba nie jestem, ale ciagle uwazam ze mogloby mnie byc mniej... ale nie gloduje sie... nie stosuje diet
i moje stopy!!! 40, ale od uprawiania sportu za mlodu - nieodpowiednnie buty itp - mam haluksy... ;( operacje mozna zrobic, ale to oznacza 7tyg w gipsie na jedna noge ;/

lubie swoje wlosy, sa dlugie i geste, lubie swoje ramiona, plecy, tylek, twarz tez moze byc...

ale jestem leniwa, melancholijna, i w ogole nie z tego swiata ;/

[mariaantoninaII]

Ja mam masę kompleksów ;D
-cienkie i bardzo rzadkie wlosy (tragedia). Nigdy nie mialam wlosow dluzszych niz za ramiona.
-okrągła twarz.
Na zdjęciach wychodzi jak księżyc w pełn.i no SZOK.
-ogromne czoło (w polaczeniu z okragla twarzą daje to komiczny wyglad-.-. )
I najgorsze ze połączenie rzadkie wlosy-wysokie czolo-przasna gęba wyklucza mozliwosc zrobienia jakiejkolwiek sensownej fryzury.
- szeroki nos,duzy chociaz prosty i z profilu całkiem całkiem, ale od przodu przaśny jak reszta mojej geby .
-wąskie usta, jeszcze w dodatku małe, jakby ich w ogole nie bylo
-miniaturowe piersi, szeroko rozstawione i wystające żebra
-jestem za chuda w gornych partiach ciała.
-wygladam jak 12letnie dziecko
Najgorsze to są te włosy, tak rzadkie i cienkie ze nie przypominaja w ogole wlosow istna TRAGEDIA.
w krotkich wygladam jak jeszcze gorsze g..... a dlugie szkoda slow
a z charakteru nawet nie będę wymieniac bo przekroczyłabym limit.
Jedyne co w sobię lubię to
bardzo duze oczy z długimi gęstymi rzęsami,
wcięcie w talii - biodra
długie nogi.
A z charakteru poczucie humoru,
Żal patrzeć w lustro ;P
przebijam Was dziewczyny i powinnam dostac medal, bo jestem istnym nagromadzeniem wszelakich mankamentow urodowych ^^. Nawet lustro z domu chyba wyrzucę, w moim wypadku nawet makijaz nie pomoze...t r a g e d i a.
Ciągle porownuje sie do innych, a mam taka kolezanke która jest po prostu idealna.
Ma piękna, owalną twarz, bardzo duze oczy, mały nos, pełne usta, geste grube włosy, piekna figure. SZOK, czemu zycie jest takie niesprawiedliwe?

[Ann1994]

Cześć. Mogę się na siebie poskarżyć? ;>
Moje kompleksy to
1. Małe cycki - 60E,są brzydkie nienawidzę ich..
2. Brak talii, ogólnie dzikie proporcje.. Wazę 49 kg przy 165 cm wzrostu, nie mogę przytyć, tyłek mam spory - 89cm w porównaniu do 80cm w cyckach, w talii mam 65.. Ale bioderek nie mam wcale, wcale
3. Moja twarz.. Duży, szeroki nos, lekki grabek, dlugi + ogromne cienie pod oczami, genetyczne + brzydki uśmiech + pryszcze gdzie niegdzie
4.Moje nogi,chude strasznie przez co wydają się krzywe, ostatnio kumpla dowaliła mi że chyba nie mam łydek
5. Płaski tyłek..
6. Włosy, których zadnymi sposobami nie mogę doprowadzić do ładu...

Co w sobie lubię? Chyba swoje imię. :/

Miałam tu nawet wątek na swoje kompleksy, zjechałyscie mnie :p wstawiałam zdjęcia, nic chyba na mnie nie zadziała :/

[zofiii]

chyba godzinę by mi zajęło wypisanie wszystkich moich kompleksów ;p
ale moją największą zmorą są rozstępy, prawie na całym ciele. bo kiedyś ciągle tyłam i szybko rosłam. i szlag mnie trafia, jak widzę latem dziewczyny śmigające w krótkich spodenkach, a ja się muszę kisić w jeansach, bo mam rozległe rozstępy, nawet pod kolanami

[vanity__]

moje kompleksy:
- wysokie czolo! Od zawsze było moja zmora, teraz w zasadzie juz nauczyłam sie akceptować to, ale nadal mimo iż znajomi mówią ze mam normalne czolo, ale moim zdaniem jest wysokie strasznie
- usta mogłyby być większe trochę ale akurat to mi nie przeszkadza bo nie są małe

to co w sobie lubię:
- długie, gęste falowane blond włosy. Chyba jedna z jedynych rzeczy za które bym nic nie oddała
- duże, niebieskie oczy
- figura: długie nogi, płaski brzuch, wycięcie w talii
- pieprzyk przy nosie, ale bardziej tak po środku ile to ja sie nameczylam w czasach gimnazjalnych by go zatuszowac! teraz go polubilam bo jest charakterystyczny i wszyscy moi ex i koledzy uważają go za niezwykle seksownego ( ja akurat w czarnej kropce nic seksownego nie widze )
- piegi na nosie kiedyś ich nienawidzilam ale teraz zaczęłam je lubić i żałuje ze mam tylko na nosie
- zęby , w końcu 3 lata noszenia aparatu poskutkowaly!
- wzrost: 175 cm

nauczyłam sie siebie akceptować i uwydatniac zalety, a ignorować wady kiedyś skupialam sie tylko i wyłącznie na wadach, zapominając o zaletach. Teraz sie to zmieniło i jestem pewna siebie, a to naprawdę wiele daje dla nas samych i poprawia kontakty z otoczeniem (przynajmniej w moim przypadku) trzymajcie sie dziewczyny i zacznijcie podkrslac wasze atuty bo wszystkie jesteśmy piękne!

[cayoka]

moje kompleksy:
-mój nos, nie podoba mi się jego kształt
-włosy, które się strasznie puszą, nie wychodzę z domu bez wyprostowanych
-wzrost (176cm), choć już mi przechodzi "mania kompleksowa" na ten temat, bo wszyscy tylko się zachwycają moimi nogami i figurą
-nienawidzę swojego "nie, może, zobaczymy"
-rozmiar obuwia 39/40, który mi czasami przeszkadza przy kupnie ślicznych butów, które mi się podobają, a do tego jedna stopa o prawie 1cm większa.. wrr

[lolsonon]

Moim największym kompleksem jest moja figura Niestety jestem posiadaczką figury - gruszki. Nie lubię swoich masywnych ud i bioder... Jak widzę na ulicy dziewczyny które mają szczupłe nogi i w ogóle figure propocjonalną, to mnie to najbardziej dobija. I mogłabym mieć troszkę większy biust... Ehhh, trudno będzie wyjść na plaże... Co więcej, cera... nie jest z nią źle, jest wręcz coraz lepiej, ale jak każda kobieta chciałabym mięć piękną, gładką cere. I jeszcze ten okropny cellulit i sflaczałe ciało.

Co do innych rzeczy w moim wyglądzie, mogę nawet powiedzieć że je lubię.

[zofiii]

ach, właśnie, jeszcze te włosy... wolałabym mieć cieńsze i podatniejsze na układanie. mam grube i gęste, puszą się, bez prostownicy ani rusz.

[Synkopa]

Oooo więc dołączę :P

kompleksy:
- figura. Ale od pasa w dół :P choć i tak jest duuużo lepiej niż 2-3 lata temu, kiedy było mnie 10 kg więcej
No ale jestem trochę gruszką - tak więc coś nie coś w biodrach się odkłada i np leginsów bez tuniki zakrywającej tyłek nie założę
89 w biodrach. Przy 161 cm

- zupełnie proste rzęsy. Ale naprawdę zupełnie proste. A wręcz opadające w dół. Żeby jakoś otworzyć oko i żeby pomalowane rzęsy jakoś wyglądały każdego ranka na malowanie rzęs (+podkręcanie) poświęcam 15-20 minut.
I cholernie zazdroszczę dziewczynom, które nie muszą używać zalotki i którym rzęsy nie opadają jeszcze bardziej po nałożeniu tuszu...

- rozstępy na pupie i biodrach + kilka nad kolanami. Jak wspominałam dużo schudłam i niestety zostały takie przykre pamiątki.

- małe stópki (chociaż mój tż lubi że są takie małe), ale mam problem czasem z butami, bo małe rozmiary znikają najszybciej (36-36.5)

- cera - mam tendencję do niespodzianek, alergii pokarmowych, azs, na plecach sporo śladów po krostach - ale latem po pierwszym opalaniu i zrzuceniu skórki - wszystko znika i jest spokój aż do wiosny

Aleee coś tam też mi się podoba

- kolor oczu - w zależności od światła szaroniebieskie, bądź intensywnie niebieskie
- włosy długie do pasa, nie za grube, nie za cienkie, nie są ani proste ani kręcone - falowane. Kolor. Naturalny blond, dosyć ciemny, latem się rozjaśniają i wyglądają jak bym miała pasemka
To mój znak rozpoznawczy
- piersi - polubiłam je. Nie są ani za duże, ani za małe. 60DD - dla mnie w sam raz. Nie odstają jakoś od całej figury.
- brzuch - jest płaski, nie mam problemu z boczkami ani oponką (za to ewentualne kilogramy idą mi w pupę)
- nos - nie jest ani garbaty, ani zadarty, ani płaski. Jest akurat

Podsumowując - odkąd schudłam - całkiem lubię swoje ciało. I jedyna rzecz z jaką się pilnuję to właśnie żeby nie ubrać krótkiej bluzki do leginsów - chociaż widzę na ulicy dziewczyny z większą pupą i biodrami niż moje, to jednak nie czułabym się komfortowo.

Ach no i najważniejsze - nie tyję od czekolady (innych słodyczy nie jadam, za to czekoladę ... no czasami w dużych ilościach o dziwo, w momencie, w którym miałam wręcz napady czekoladowe - zaczęłam najwięcej tracić na wadze

[Ieka]

Napisane przez lolsonon

Moim największym kompleksem jest moja figura Niestety jestem posiadaczką figury - gruszki. Nie lubię swoich masywnych ud i bioder... Jak widzę na ulicy dziewczyny które mają szczupłe nogi i w ogóle figure propocjonalną, to mnie to najbardziej dobija. I mogłabym mieć troszkę większy biust... Ehhh, trudno będzie wyjść na plaże... Co więcej, cera... nie jest z nią źle, jest wręcz coraz lepiej, ale jak każda kobieta chciałabym mięć piękną, gładką cere. I jeszcze ten okropny cellulit i sflaczałe ciało.

Co do innych rzeczy w moim wyglądzie, mogę nawet powiedzieć że je lubię.

Ja też jestem gruszka i też mam kompleksy na punkcie swoich bioder i uda. Wydają mi się wielkie i grube ale z drugiej strony dzięki temu, że mamy boczki mamy też płaski brzuch i to mnie pociesza bo odpowiednie spodnie lub spódnica, po boczkach nie ma śladu ale brzuszek jest płaski. Chociaż to

[Kaolit]

Napisane przez Ann1994

Moje kompleksy to
1. Małe cycki - 60E

Kochana, E to Twoim zdaniem małe cycki? ja myślałam że rozmiar B przy 180cm/100kg to mały biust

A tam moje kompleksy, jedziesz malina

- nadwaga, a raczej próg otyłości, obwisła skóra na ciele

- tłuszcz na udach i łydkach - genetycznie po rodzinie, zazdroszczę puszystym dziewuszkom ktore mają nogi smukłe jak łodyżki i drobne stopy.

- duże stopy szerokie, płetwiaste, 40/41. Nie dość że kompleksy wizualne, to dodatkowo utrudnione dobranie butów, a o szpilkach czy jakichkolwiek fajnych obcasach mogę tylko pomarzyć.
Ortopedia u którego byłam, powiedzial że teoretycznie można zwężyć stopę ale jest to zabieg nieopłacalny - jest pewne ryzyko uszkodzenia więzadeł i późniejszych trudności z chodzeniem, koszt operacji to pomiędzy 5 a 10 tysięcy od stopy, ponadto maksymalne zwężenie jakie można zafundować operacyjnie, to... około jednego centymetra przy czym jest też szansa, że dalsze chodzenie po operacji ponownie "rozleje" stopę i... wróci do wcześniejszej szerokości. Cóż, kazał mi to zaakceptować i powiedział że Bóg mnie takim stworzył i muszę to zaakceptować

- nie mam ekipy, ekipy swoich ludzi, jeśli uznać to kompleks. Nie mam życia towarzyskiego. Mam ogromnego pecha do ludzi, nie mam grupy znajomych. Od zawsze środowiska w których się obracałam (szkoła, otoczenie, praca) pełne było nieciekawych, specyficznych a nawet i toksycznych osób. Wiele razy traktowano mnie bardzo niesprawiedliwie, obrażano i to wszystko przy cichej aprobacie nauczyciela, czy "lidera" w danej grupie. Wiele razy trafiłam na osoby które "miłe, ciepłe i otwarte" w rzeczywistości okazywały się wyrachowanymi, egoistycznymi [cenzura] które wykorzystywały potem np. moje zwierzenia przeciwko mnie... Od tego czasu już nie ufam tak łatwo Zaś naprawdę fajne i ciekawe osoby, które gdzieś tam poznałam w róznych miejscach na wyjazdach i polubiłam i z którymi bardzo chciałam się zaprzyjaźnić, dzieliła ode mnie zbyt duża odległość i te przyjaźnie nigdy nie zakiełkowały Kontakt internetowy jednak nie wystarcza by mieć ze sobą więź. Generalnie strasznie to rozpamiętuję. Przez to nie mam żadnych znajomych, weekendy przeważnie spędzam sama, nie mam nawet z kim pójść na piwo czy spacer. I wstydzę się czasem, to taki mój kompleks, że każdy ma swoją "ekipę" która mu lajkuje na fejsie, i oznacza go na swoich zdjęciach, a ja przy 170 znajomych w najlepszym czasie miałam maksymalnie.. 6 lajków przy jakimś "ważnym" poście

- o, kolejny kompleks, ale to tak półżartem, półserio Nie mam znajomych na fejsie, a nawet jak mam, nikt mi nic nie lajkuje i nie komentuje, nawet jeśli to "ważne" statusy a innym znajomym nawet jeśli jakaś słit dziewczynka napisze na swojej Tablicy że postawiła dzisiaj skręconego klocka, to ma 39 lajków i 90 komentarzy po godzinie.

[OoDestinyoO]

Dodam też coś od siebie:

*włosy cienkie,rozdwajają się z prędkością światła + wypadają jak szalone
*małe piersi 36B ;/
*duże biodra
*boczki ;(
*czasami masowo wychodzą mi małe niespodzianki na twarzy(głównie na czole i brodzie) i strasznie długo się goją
*worki pod oczami
*mały tyłek
*rozstępy na udach

[Metalshox]

Notoryczny brak gotówki, to jest prawdziwy i jedyny kompleks który można mieć w sferze seksu, czyż nie?

[poppy seed]

Napisane przez Kaolit

Kochana, E to Twoim zdaniem małe cycki? ja myślałam że rozmiar B przy 180cm/100kg to mały biust

przecież miseczka miseczce nierówna
rozmiar 60E to będzie ok. 81-2 cm, w biuście, a takie np. 75B chyba 90?

[Kaolit]

Napisane przez poppy seed

przecież miseczka miseczce nierówna
rozmiar 60E to będzie ok. 81-2 cm, w biuście, a takie np. 75B chyba 90?

No pewnie masz rację ja w sumie do swojego tułowia mam średnie cycki - 85C. A jestem masywna. Górę mam wąską w stosunku do dołu, gdzie różnica to jeden rozmiar ubrań (a kiedyś nawet były to dwa rozmiary!) - cóż, bycie sylwetką gruszką, to jest dopiero peszek

[LadyBeatta]

pomarudze i ja^^
zatem...
- rzadkie wlosy (moze nie 5 na krzyz, ale jednak)
- cera naczynkowa
- krzywe ciemne zeby
- garbienie sie (zapominam sie prostowac juz po chwili od pomyslenia o tym)
- krzywe nogi
- znieksztalcone, z bliznami kostki ( marze o noszeniu obcasow, ale nie ma o tym mowy- czesciowo zablokowany staw skokowy )
-slabe paznokcie
- cellulit

[iloveyou2]

To i ja coś dorzucę bo mi się nudzi aktualnie bardzo, więc przynajmniej jakieś zajęcie Trochę mi to przypomina taki tag na youtubie "Moje doskonałe niedoskonałości", który swego czasu namiętnie oglądałam

Więc najpierw moje niedoskonałości i takie, które spędzają mi sen z powiek i te takie mniej istotne

- trądzik, najgorsza rzecz na świecie i mój największy kompleks. Nie pozwala mi nawiązywać łatwo i przyjemnie znajomości, bo zawsze mi się wydaje, że wszyscy patrzą tylko i wyłącznie na moje pryszcze i skupiają całą swoją uwagę na nich, więc najchętniej ubrałabym kominiarkę i wtedy mogłabym swobodnie rozmawiać

- niezbyt zgrabna sylwetka, a konkretnie boczki i krótkie, grube nóżki. Doprowadza mnie to do ciężkiej nerwicy, bo nawet, jak sobie myślę, że schudnę i będę miała szczuplejsze nogi to zawsze będą takie kacze i krotkie, chyba, że założę 20 centymetrowe obcasy

- włosy to zabawna sprawa, bo z jednej strony je lubię z drugiej nienawidzę. Konkretnie nie znoszę swojej grzywki, marzę o tym żeby nie mieć grzywki, ale niestety nie mogę sobie na to pozwolić bo bez wyglądam gorzej

- ustaaaaa! Nie trawię swoich ust, są wąskie i jakieś takie bezkształtne. Patrzę na siebie z profilu i wyglądam jakbym ich w ogole nie miala bo nie odznaczają się praktycznie od twarzy

- a jeszcze kompleks niezwiązany zupełnie z wyglądem, ale chyba mój największy. Jestem nieśmiała i nie potrafię tak łatwo nawiązywać kontaków. Nie mam w sobie tego czegoś co przyciąga facetów dlatego jestem sama, jak palec

To tyle marudzenia Pewnie bym się czegoś jeszcze doszukała, ale nie będę zanudzać. To takie moje główne kompleksy. A co do zalet to:

- lubię swoje oczy. To zabawne bo kiedyś mi się nie podobały i uważałam, że są za małe, ale teraz je uwielbiam mówiąc nieskromnie. Podoba mi się kolor taki ciemny brązowy, kształt no i po prostu są całkiem ok.
- uśmiech i zęby, które są dość równe i białe.
- paznokcie z dużą plytką i całkiem kształtne.
- no i włosy przez kolor i to, że są bardzo gęste. Gdyby nie grzywka to bylby mój największy atut

[khloe]

Napisane przez iloveyou2

krótkie, grube nóżki. Doprowadza mnie to do ciężkiej nerwicy, bo nawet, jak sobie myślę, że schudnę i będę miała szczuplejsze nogi to zawsze będą takie kacze i krotkie, chyba, że założę 20 centymetrowe obcasy

No to ja pomarudzę od drugiej strony i powiem Ci,że moim największym kompleksem jest wzrost mierzę ponad 1,70 i normalnie jestem wyższa od wszystkich moich koleżanek! Czuję się przez to jak jakiś "kołek"

Lubię nosić obcasy ale tego zbyt często nie robię, bo wtedy jestem wyższa od większości facetów i jak tu się czuć kobieco?

Naprawdę, maszy mi się baardzo wysoki facet- ponad 1,90

[iloveyou2]

Napisane przez khloe

No to ja pomarudzę od drugiej strony i powiem Ci,że moim największym kompleksem jest wzrost mierzę ponad 1,70 i normalnie jestem wyższa od wszystkich moich koleżanek! Czuję się przez to jak jakiś "kołek"

Lubię nosić obcasy ale tego zbyt często nie robię, bo wtedy jestem wyższa od większości facetów i jak tu się czuć kobieco?

Naprawdę, maszy mi się baardzo wysoki facet- ponad 1,90

A ja właśnie spotykam samych takich po 1,90 i czuję się przy nich głupio, taka malutka, jak karzeł nawet do ust takiemu nie idzie dosięgnąć

[Ieka]

Napisane przez khloe

No to ja pomarudzę od drugiej strony i powiem Ci,że moim największym kompleksem jest wzrost mierzę ponad 1,70 i normalnie jestem wyższa od wszystkich moich koleżanek! Czuję się przez to jak jakiś "kołek"

Lubię nosić obcasy ale tego zbyt często nie robię, bo wtedy jestem wyższa od większości facetów i jak tu się czuć kobieco?

Naprawdę, maszy mi się baardzo wysoki facet- ponad 1,90

ja mam 181cm czasem jestem mega zła , że taka urosłam a czasem uwielbiam swój wzrost.
I chodzę sobie w butkach na obcasach i mam gdzieś, bo też ciągle jestem najwyższa i rzucam się w oczy, ale co mam całe życie w balerinach biegać ?

---------- Dopisano o 17:38 ---------- Poprzedni post napisano o 17:35 ----------

[khloe]

Napisane przez iloveyou2

A ja właśnie spotykam samych takich po 1,90 i czuję się przy nich głupio, taka malutka, jak karzeł nawet do ust takiemu nie idzie dosięgnąć

a ja im sięgam ustami prosto w czoło

---------- Dopisano o 19:42 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ----------

Napisane przez Ieka

ja mam 181cm czasem jestem mega zła , że taka urosłam a czasem uwielbiam swój wzrost.
I chodzę sobie w butkach na obcasach i mam gdzieś, bo też ciągle jestem najwyższa i rzucam się w oczy, ale co mam całe życie w balerinach biegać ?

---------- Dopisano o 17:38 ---------- Poprzedni post napisano o 17:35 ----------

haha 1:0 dla Ciebie

Ale w takim razie możesz śmiało konkurować z Anją R.

[biedronka91]

Kiedyś byłam niesamowicie zakompleksiona, czasami mam złe dni, ale zazwyczaj czuję się dobrze w swoim ciele i nawet wiem kogo to zasługa..
Mój główny kompleks w tym momencie to cera. Nie jest najgorzej, ale niestety najlepiej też nie. Staram się cały czas o nią walczyć i widać efekty ale do perfekcji jeszcze daleko.

[Ieka]

Napisane przez iloveyou2

A ja właśnie spotykam samych takich po 1,90 i czuję się przy nich głupio, taka malutka, jak karzeł nawet do ust takiemu nie idzie dosięgnąć

to daj mi ich tu ja Ci oddam tych ze wzrostem ok. 175 bo wiecznie tacy mnie zaczepiają i każdy trąbi " jestem wysoki" i co, ja patrze, a on mi do ramion

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------

Napisane przez khloe

a ja im sięgam ustami prosto w czoło

---------- Dopisano o 19:42 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ----------


haha 1:0 dla Ciebie

Ale w takim razie możesz śmiało konkurować z Anją R.

tylko najpierw przydałoby się odchudzić grubiutkie bioderka i mogę wyruszać!

---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ----------

Napisane przez biedronka91

Kiedyś byłam niesamowicie zakompleksiona, czasami mam złe dni, ale zazwyczaj czuję się dobrze w swoim ciele i nawet wiem kogo to zasługa..
Mój główny kompleks w tym momencie to cera. Nie jest najgorzej, ale niestety najlepiej też nie. Staram się cały czas o nią walczyć i widać efekty ale do perfekcji jeszcze daleko.

rozumiem Cię, co przeżywasz przez tą cerę, moim największym zmartwieniem jeśli o nią chodzi to są rumieńce, jeśli zjem zbyt dużo czekolady ale trochę więcej podkładu i już jest ok.
Tak swoją drogą.
Znacie kogoś, kto nie ma żadnych kompleksów? dziewczyny to jednak wiecznie na coś narzekają

[biedronka91]

Napisane przez Ieka

rozumiem Cię, co przeżywasz przez tą cerę, moim największym zmartwieniem jeśli o nią chodzi to są rumieńce, jeśli zjem zbyt dużo czekolady ale trochę więcej podkładu i już jest ok.
Tak swoją drogą.
Znacie kogoś, kto nie ma żadnych kompleksów? dziewczyny to jednak wiecznie na coś narzekają

Ehh.. no właśnie..
Nie, ja nie znam. Chyba takie nie istnieją a jeżeli nawet, to naprawdę rzadko można spotkać.

[Sandra0718]

Mam kompleks na punkcie swojej cery (trądzik), pucułowatych ramion i zbędnego tłuszczyku na brzuszku i udach