Starania o dziecko 2022 cz.2

[natkurka]

U nas tez dlatego wlecial smoczek. Zauwazylam ze on nie zawsze domaga sie cyca, bo jak przystawie to sie bawi albo spi a CDL w szpitalu mowila zeby bardzo tego unikac i dziecko ma aktywnie ssac.

U nas tez przy przebieraniu darcie w nieboglosy ale ogolnie jest spokojny. Ja chyba nie mam nawalu.. bo znow dzisiaj odciagam mleko laktatorem zeby jakos przetrwac te wizyte CDL bo ja chyba nie umiem go przystawiac wiec poczekam na instrukcje.
W nocy go przystawialam ale o matkoooo. Bolalo mnie wszystko..Jakos od dwoch dni mlody ma straszny problem zeby zlapac sutka gdzie w Szpitalu pieknie mu to szlo. Stad zlozylam na nawał. Ale ogolnie on tez bardzo duzo spi wiec nie stymuluje mi czesto piersi - raz na 3/4h. Co prawda possie z 20-30 minut no ale.

[Oska87]

Napisane przez farfarae

Wiesz, myślę, że to zależy od różnych rzeczy: próg bólu, stopień poranienia tego krocza i brodawek, sposób, w jaki dziecko ssie i wiele innych. To, że boli nas to samo, nie oznacza, że boli nas tak samo Ja zresztą się spodziewałam tragedii po tym porodzie, więc wszystko co lepsze jest miłym zaskoczeniem.

Ja wczoraj wieczorem podczas wizyty w toalecie jakoś naruszyłem sobie tę ranę po pęknięciu. Od tego czasu funkcjonuję znacznie gorzej, trudno mi siadać na prosto, schodzić z łóżka, ogólnie mam gorszą mobilność. Jestem pokrzywiona przez to i od razu wszystko mnie boli. Niby tydzień się goi ta rana krocza, ale wątpię.

Po tym szpitalu też muszę sobie wszystko zorganizować na nowo. Oczywiście wolę być w domu, ale tu mam kilka pomieszczeń, a w szpitalu było jedno, ciągle się łapię na tym, że gdzieś coś zostawiłam, co jest mi potrzebne gdzie indziej. Tam było łóżko z regulowanym pilotem zagłówkiem, tu szukam wygodnych do karmienia pozycji. Więc cała ta rutyna szpitalna poszła się czesać.

Mała też chce jeść co chwilę, budzi się i szukam sutka. Po każdym karmieniu albo w jego trakcie jest kupa, przy zmianie pieluchy drze się wniebogłosy. Trudno ją odłożyć do łóżeczka. Więc noce są ciekawe… Teraz chcę karmić za każdym razem z obu piersi, wcześniej jak mała nie chciała drugiej, to olewałam. Może będzie jeść rzadziej (wczoraj piła 14 razy).


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Nasza pierwsze doby w domu to samo. Co karmienie kupa, a nagle stop. I 3dni bez. Zatwardzenie takie ze o matko bosko. No i zas różne rzeczy były próbowane.
Tak se myślałam dzis ze moze nie tyle ją dziasla bola, co może swędzą tylko nie zna tego uczucia? Cholera wie. Zrobilam szybki rekonesans u Pana tabletki bo żele są od 3mca głównie, I od razu zamowilam dentospet mini bo warto wg niego spróbować to na początku tym bardziej że nie ma w jego przypadku ograniczeń wiekowych.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[theali]

Napisane przez natkurka

U nas tez dlatego wlecial smoczek. Zauwazylam ze on nie zawsze domaga sie cyca, bo jak przystawie to sie bawi albo spi a CDL w szpitalu mowila zeby bardzo tego unikac i dziecko ma aktywnie ssac.

U nas tez przy przebieraniu darcie w nieboglosy ale ogolnie jest spokojny. Ja chyba nie mam nawalu.. bo znow dzisiaj odciagam mleko laktatorem zeby jakos przetrwac te wizyte CDL bo ja chyba nie umiem go przystawiac wiec poczekam na instrukcje.

Moja środowiskowa jest CDL i nigdy czegoś takiego nie mówiła - raczej w drugą stronę, że ssanie nieodżywcze jest jak najbardziej normalne, chociaż dzieciaki dopiero z czasem się tego uczą. A z wprowadzeniem smoczka radziła przynajmniej kilka tygodni poczekać, aż się laktacja rozkręci i trochę zacznie stabilizować.

Chociaż mój starszy dostał smoczek chyba już w pierwszej dobie na neonatologii i w niczym mam to nie przeszkodziło - ale szybko odrzucił, zaraz po skończeniu 3 miesięcy. Młodszy nie zaakceptował wcale, przy każdej próbie było ciam-ciam-wypluj

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natkurka]

O widzisz,to zobacze co powie ta CDL. Kolezanka z pokoju miala problem z córką ze wlasnie zasypiala na piersi i pokazywaly jej dwie polozne co robic zeby dziecko aktywnie ssalo. Ostatnio tez widzialam posta ze dziecko powinno traktowac matkę jak jadlodajnie a nie smoczek bo jesli nauczymy dziecko ze moze ciumkac przy piersi to nie będziemy się mogły nigdzie ruszyc. I mi sie to wydaje prawdopodobne bo znajomi maja syna i dokladnie tak to sie objawia. Ma rok a matke traktuje jak smiczek. Mi polozna z ktora rodzilam jak przystawila Alka to tez pokazala gdzie masowac zeby ssal a nie spal i zeby slinianki pobudzac.

A odnosnie smoczka wiem… wszystko to wyczytalam ale w szpitalu bylam w akcie desperacji. Czulam stres ze nie moge ogarnac wlasnego dziecka i dalam mu. Dzisiaj pewnie dosyane za to baty.

Wogole bardziej sie boje tej wizyty niz wizyty u dentysty. Bede musiala Alka przystawiac a juz sam prysznic sprawil mi ból

[theali]

Napisane przez natkurka

O widzisz,to zobacze co powie ta CDL. Kolezanka z pokoju miala problem z córką ze wlasnie zasypiala na piersi i pokazywaly jej dwie polozne co robic zeby dziecko aktywnie ssalo. Ostatnio tez widzialam posta ze dziecko powinno traktowac matkę jak jadlodajnie a nie smoczek bo jesli nauczymy dziecko ze moze ciumkac przy piersi to nie będziemy się mogły nigdzie ruszyc. I mi sie to wydaje prawdopodobne bo znajomi maja syna i dokladnie tak to sie objawia. Ma rok a matke traktuje jak smiczek. Mi polozna z ktora rodzilam jak przystawila Alka to tez pokazala gdzie masowac zeby ssal a nie spal i zeby slinianki pobudzac.

A odnosnie smoczka wiem… wszystko to wyczytalam ale w szpitalu bylam w akcie desperacji. Czulam stres ze nie moge ogarnac wlasnego dziecka i dalam mu. Dzisiaj pewnie dosyane za to baty.

Wogole bardziej sie boje tej wizyty niz wizyty u dentysty. Bede musiala Alka przystawiac a juz sam prysznic sprawil mi ból

Ale to traktowanie matki jak smoczka jest naturalne, choć zdecydowanie uciążliwe Aczkolwiek moi raczej takie zapędy miewają nocą. Jedzą przeważnie krótko i intensywnie (pierwszy też tak miał już na wczesnym etapie), często karmienie to np. 5 minut. Za to często, bo ze starszakiem bywały okresy, kiedy przystawiałam i 18-20 razy na dobę Z młodszym pod pewnymi względami jest łatwiej, bo zje i na ogół się odklei. Starszy miał drzemki po 45 minut, z czego 40 przyklejony do piersi. Wstawałam do toalety, zrobić sobie kawy - i było po drzemce 🤦

A smoczka jako smoczka nie ma też co demonizować (no chyba że Bibsy byś miała, to wywal czym prędzej ). Ja czasem żałuję, że moje dzieci bezsmoczkowe, bo fajnie by było mieć uspokajają do dyspozycji np. w czy w samochodzie. Z uwag, które dostaliśmy od neurologopedy przy pierwszym: do zasypiania spoko, ale nie pozwalać za długo ssać przez sen (wtedy język powinien być w pozycji spoczynkowej na podniebieniu, co smoczek uniemożliwia), w miarę możliwości odstawiać już po 6 miesiącu życia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natkurka]

Smoczek mamy fizjologiczny Suavinexa. Dzieki za wskazkowke, mlody z regulu zasnie i wypluwa sam smoczka. Zapisze sobie do pytanie tez do CDL.

Dla mnie teraz wizja przy tych sutkach ze mialabym byc smoczkiem jest tragiczna ale jak moze przez to przejde to mi aie odmieni. Narazie te 3h sa dla mnie i tak katorga…

[Frenchien]

Z tym traktowaniem mamy jak smoczka to mi się wydaje to mega uciążliwe. Moja kuzynka też tak miała, tzn. jej mały wisiał na piersi prawie całymi dniami, pokazywała mi kiedyś notatki z tych czasów karmień to jej szczerze współczułam, jeżeli dałoby się tego uniknąć to na pewno wolałabym podawać smoczka.
Wiem, że się niby nie powinno od początku itp. ale ja jak będzie potrzeba to dla własnego komfortu na pewno się zdecyduje i myślę, że wielkiej krzywdy tym dziecku nie zrobię.
Natkurka podziwiam zapał, bo z tego co piszesz wygląda, że jednak dość mocno cierpisz przez to karmienie. Nie spodziewałam się, że to może być tak bolesne, szczerze to do tej pory z dolegliwościami bólowymi nie wybiegałem dalej niż za poród.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[SzumFal]

Napisane przez Oska87

Eh, właśnie czytałam że roznie dzieci reagują. I ze od czucia bólu przez dzidzie itd do faktycznego wyrzynania się zeba może minąć kilka tygodni itd. Wiec... No nie jest to dobra wiadomość dla nas. Pleśniawki raczej nie ani polozna ani lekarz nic takiego nie stwierdzili. Ale widzę że ma zabielone dziasla u góry i na dole i na dole jakby rozpulchnione. Ale ciężko ten dół dojrzeć bo ciągle tam językiem jeździ i wysuwa. Ja myślałam że ten język to albo na ulewanie ew. Że chce smoczka. Dopiero kilka artykułów ze to właśnie objawy ząbkowania, nawet rumieńcy dostala wczoraj na polikach... I tak w zasadzie codziennie jakby kolejny objaw ząbkowania jak tak czytam. No ciekawa jestem.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

Mój pierwszy syn tak Ząbkował że nawet nie wiedziałam poza tym że się strasznie ślinił I przy każdym jednym zębie był Katar odrazu wiedziałam ze zęby
Drugi od 3-4 mc ciągnął właściwie zul dodatkowo smoczka a nigdy nie chciał i sam równo po miesiącu odrzucił jak go dziąsła przestały męczyć
Czasem kupka się zmienia
Ale każde dziecko inne i ciezko porównywać


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[farfarae]

Napisane przez theali

Brzmi jak mój starszak

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I kiedy mu to przeszło?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------

Napisane przez Frenchien

Nie spodziewałam się, że to może być tak bolesne, szczerze to do tej pory z dolegliwościami bólowymi nie wybiegałem dalej niż za poród.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

Jak w kontakcie skóra do skóry młoda mi zassała sutek, to przysięgam, że pomyślałam, że boli tak mocno jak parte. A rodziłam bez zzo przypominam


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[theali]

Napisane przez farfarae

I kiedy mu to przeszło?

Chyba koło 9 miesięcy, jak zaszłam w drugą ciążę, zrobiło się mało mleka i siłą rzeczy musiał zacząć się najadać innymi rzeczami 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[farfarae]

Napisane przez theali

Chyba koło 9 miesięcy, jak zaszłam w drugą ciążę, zrobiło się mało mleka i siłą rzeczy musiał zacząć się najadać innymi rzeczami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na myśl o tym sposobie doszłam do wniosku, że te parte chyba jednak bolały bardziej


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[natkurka]

Ja jestem po wizycie CDL. Nie zaluje ani grosza chociaz 300 ziko wydawalo mi sie duzo.. Powiedziala ze mnie podziwia ze nie dokarmilan mlodego bo jest straaaszliwie spiety. Jak patrzyla jak ssie to mowila ze az ja boli. Mlody zakwalifikowany do osteopaty zeby z Nim cwiczyc rozluznienie. Sprawdzila tez ze w obrebie szyji ma jakis naciagnyu miesien. Wedzidelko tez wedlug niej do neurologopedy. Dala Nam cwiczenia na rozluznienie mlodego i mamy cwiczyc 4 razy dziennie.

Pokazala dwie pozycje do karmienia chociaz w przypadku moich piersi najlepiej sprawdza sie pozycja leżąca. Pokazala też siedzącą. Kurcze karmienie faktycznie moze nie bolec. Boli tylko doslownie pare sekund po przyssaniu bo musze mlodemu odchylac od razu brode bo sie okazuje ze podwija warge i mnie wlasnie rani. Dała mi nadzieje. Powiedziala ze mleka mam duzo, mlody sie najada po korek i wtedy ladnie spi. Bede cwiczyc te pozycje zaraz z Nim zeby dojsc do wprawy. 5 dni po porodzie juz prawie uzyskal wage urodzeniowa. Niech zbiera sily na cwiczenia i bieganie po osteopatach

I tez w kontekscie karmienia powiedziala zeby unikac ciumkania tylko aktywne ssanie. Pokazala metody rozluzniania dziecka i pobudzania zeby ssalo a nie spalo na cycku. Ja wole w te strone bo naprawde jak go kocham to nie chce zeby wisial non stop na cycku od byle zaplaczenia.

Jakos sie lepiej psychiczniej poczulam ze mlody zostal zdiagnozowany i sa jakies kroki i nie tylko mowienie „ musisz przeczekac” bo w moim wypadku by sie to nie sprawdzilo.

[Oska87]

Napisane przez SzumFal

Mój pierwszy syn tak Ząbkował że nawet nie wiedziałam poza tym że się strasznie ślinił I przy każdym jednym zębie był Katar odrazu wiedziałam ze zęby
Drugi od 3-4 mc ciągnął właściwie zul dodatkowo smoczka a nigdy nie chciał i sam równo po miesiącu odrzucił jak go dziąsła przestały męczyć
Czasem kupka się zmienia
Ale każde dziecko inne i ciezko porównywać


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

No tylko ja wczoraj zaczęłam pod tym kątem patrzec dopiero i wyczytywać jak się potrafiła Jula mi nagle ni z tego ni z owego tak rozedrzeć ze aż się zaczęła dusić z tego krzyku. Więc se wyobrazta przerażenie nasze, a uspokoila się np na rączkach po chwili i ziuzianie zaraz usmiech 30min ok, I zaraz znow jazda z duszeniem także znow trza było uruchomić myślenie i w ogóle także. No dzis o wiele lepiej przynajmniej narazie. Eh. A to najgorsze bo nie powie o co kaman.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

Oska ale chyba w przypadku zębów to jest takie bardziej stale rozmarudzenie itp a nie takie ataki placzu. Moze to bardziej sprawy brzuszkowe?

[Oska87]

Napisane przez natkurka

Oska ale chyba w przypadku zębów to jest takie bardziej stale rozmarudzenie itp a nie takie ataki placzu. Moze to bardziej sprawy brzuszkowe?

Niet bo kupa była normalnie. Bardziej myślę te dziasla a jak dzieci reagują No to roznie wiadomo. Ale zamowilam ten dentosept mini w czwartek ma być niby. No dzis juz tak nie krzyczy może wieczorem się nasili, ale oby nie. No zobaczymy. Bo wczoraj właśnie wieczorem się rozdarła.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

No ale te dentosepty to chyba tylko takie dorazne a bardziej moze plecebo tak mi sie wydaje. Bo to takie miejscowe schlodzenie i usmiezenie bolu. Bardziej by pomogl paracetamol albo ibuprofen. Ale w sumie zabkowanie dopiero przede mną.

A z kolkami to nie jest tak ze nie tylko kupa wskazuje na to czy dziecko je ma? To są roznego rodzaju naprężenie a jelitach wiec moze tak byc ze dziecko sie rozplacze. Alek wlasnie w Szpital tak mega nagle sie rozplakal. Ja sie przestraszylam bo nie potrafilam go uspokoic. Ani cyc ani przytulenie ani spiewanie i chodzenie. Nic. Ale doslownie za 2-3 minuty minelo. U niego to wiaromo ze nie kolki ale strikte cos z jelitami. Kolki sie wlasnie chyba zaczynaja tak w wieku Julki


A jeszcze co do smoczka to powiedziala ze w przypadku Alka nawet wskazany przez te napiecia. Mowila ze niech w wolnym czasie sie rozluznia zeby mnie nie gryzl.

[SzumFal]

Napisane przez natkurka

Ja jestem po wizycie CDL. Nie zaluje ani grosza chociaz 300 ziko wydawalo mi sie duzo.. Powiedziala ze mnie podziwia ze nie dokarmilan mlodego bo jest straaaszliwie spiety. Jak patrzyla jak ssie to mowila ze az ja boli. Mlody zakwalifikowany do osteopaty zeby z Nim cwiczyc rozluznienie. Sprawdzila tez ze w obrebie szyji ma jakis naciagnyu miesien. Wedzidelko tez wedlug niej do neurologopedy. Dala Nam cwiczenia na rozluznienie mlodego i mamy cwiczyc 4 razy dziennie.

Pokazala dwie pozycje do karmienia chociaz w przypadku moich piersi najlepiej sprawdza sie pozycja leżąca. Pokazala też siedzącą. Kurcze karmienie faktycznie moze nie bolec. Boli tylko doslownie pare sekund po przyssaniu bo musze mlodemu odchylac od razu brode bo sie okazuje ze podwija warge i mnie wlasnie rani. Dała mi nadzieje. Powiedziala ze mleka mam duzo, mlody sie najada po korek i wtedy ladnie spi. Bede cwiczyc te pozycje zaraz z Nim zeby dojsc do wprawy. 5 dni po porodzie juz prawie uzyskal wage urodzeniowa. Niech zbiera sily na cwiczenia i bieganie po osteopatach

I tez w kontekscie karmienia powiedziala zeby unikac ciumkania tylko aktywne ssanie. Pokazala metody rozluzniania dziecka i pobudzania zeby ssalo a nie spalo na cycku. Ja wole w te strone bo naprawde jak go kocham to nie chce zeby wisial non stop na cycku od byle zaplaczenia.

Jakos sie lepiej psychiczniej poczulam ze mlody zostal zdiagnozowany i sa jakies kroki i nie tylko mowienie „ musisz przeczekac” bo w moim wypadku by sie to nie sprawdzilo.

Mój bratanek miał krecz szyi i tez musieli się ćwiczyć rehabilitować
Było to meczace dla niego zwłaszcza teraz śladu nie ma

Fajnie ze wizyta pomogła oby było tylko lepiej ))


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------

Napisane przez natkurka

No ale te dentosepty to chyba tylko takie dorazne a bardziej moze plecebo tak mi sie wydaje. Bo to takie miejscowe schlodzenie i usmiezenie bolu. Bardziej by pomogl paracetamol albo ibuprofen. Ale w sumie zabkowanie dopiero przede mną.

A z kolkami to nie jest tak ze nie tylko kupa wskazuje na to czy dziecko je ma? To są roznego rodzaju naprężenie a jelitach wiec moze tak byc ze dziecko sie rozplacze. Alek wlasnie w Szpital tak mega nagle sie rozplakal. Ja sie przestraszylam bo nie potrafilam go uspokoic. Ani cyc ani przytulenie ani spiewanie i chodzenie. Nic. Ale doslownie za 2-3 minuty minelo. U niego to wiaromo ze nie kolki ale strikte cos z jelitami. Kolki sie wlasnie chyba zaczynaja tak w wieku Julki


A jeszcze co do smoczka to powiedziala ze w przypadku Alka nawet wskazany przez te napiecia. Mowila ze niech w wolnym czasie sie rozluznia zeby mnie nie gryzl.

Masz rację sama Kupa nie jest wskazaniem problemu przypadku kołki -to jest zbyt duże napowietrzenie przewodu pokarmowego dziecko właśnie często się pręży ciężko je uspokoić
Tak jak już kiedyś wspomniałam nam pomagały biały Szum puszczany np. na telefonie włączona suszarka ewentualnie noszenie dziecka brzuszkiem do dołu na przedramieniu no i masaże Kolankami


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Oska87]

Napisane przez SzumFal

Mój bratanek miał krecz szyi i tez musieli się ćwiczyć rehabilitować
Było to meczace dla niego zwłaszcza teraz śladu nie ma

Fajnie ze wizyta pomogła oby było tylko lepiej ))


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------




Masz rację sama Kupa nie jest wskazaniem problemu przypadku kołki -to jest zbyt duże napowietrzenie przewodu pokarmowego dziecko właśnie często się pręży ciężko je uspokoić
Tak jak już kiedyś wspomniałam nam pomagały biały Szum puszczany np. na telefonie włączona suszarka ewentualnie noszenie dziecka brzuszkiem do dołu na przedramieniu no i masaże Kolankami


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Kolki wg pediatry to taki krzyk na który nic nie pomaga ani noszenie ani nic. Bo pytałam o to. A ją jednak idzie uspokoic poza tym dostaje bobotic i dicoflor od długiego czasu i to na bank nie to
Raczej jednak dziasla tym bardziej że mowie nagle zabielone i rozpulchnione troszkę, plus te wszystkie objawy dają raczej wskazówkę ze cos tam powoli jest na rzeczy.
Ja np jestem wrogiem nr jeśli chodzi o białe szumy bo mnie osobiście męczą do tego stopnia ze usypiaja. I z dzieckiem tak samo.
Co innego spokojna melodyjka w karuzeli która koi uszy i dlatego usypiam niejednokrotnie razem z Jula.
Biały szum to dla mnie podobna zasada jak większość sięga coraz to prędzej po bajki. No u mnie nawet tv nie leci. Raz jak oglądał Tomek przy niej jakiś film z jakąś taka "mroczna muzyka" to aż się wzdrygala i była niespokojna, więc dopiero po kąpieli i kolacyjnej flaszce jak mała spi w łóżeczku ewentualnie odpalamy telewizor. I tak to wygląda poza tym coraz bardziej ogarnia rączki, jakoś zawsze mi szkoda hipnotyzować dziecko zamiast się trochę pobawić i rozwijać przez zabawę. Także.. No co kto lubi. Ja tak nie mam

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

Ja nie jestem fanka szumisiow chociaz coraz bardziej sie przekonuje do nich ale wlasnie one tak maja dzialac ze maja dziecko wyciszac. Biale szumu dziecko slyszy w brzuchu, tak samo dorosly pamieta je jeszcze z czasow prenatalnych i dlatego sa uspokajace. Nawet spokojna muzyczka z karuzeli nie jest tak naturalna jak bialy szum dla czlowiek ( i inne kolory szumow). Trzeba robic tylko wszystko z umiarem i w okreslonym celu a nie caly dzien wlaczac suszarke do wlosow zeby do dziecka nic innego nie docieralo

Jakby kolek mozna bylo uniknac przez podawanie kropelek to zadne dziecko by ich nie mialo. Te kropelki w duzej mierze to tylko profilaktyka a jak dziecko ma kolki to zadne kropelki nie pomoga i sa o kant tylka rozbic.
Twoja mala mozna uspokoic ale po jakims czasie. Tak samo jak dzieci z kolką. Jedne placza np 15 minut a inne cala noc.

[Oska87]

Napisane przez natkurka

Ja nie jestem fanka szumisiow chociaz coraz bardziej sie przekonuje do nich ale wlasnie one tak maja dzialac ze maja dziecko wyciszac. Biale szumu dziecko slyszy w brzuchu, tak samo dorosly pamieta je jeszcze z czasow prenatalnych i dlatego sa uspokajace. Nawet spokojna muzyczka z karuzeli nie jest tak naturalna jak bialy szum dla czlowiek ( i inne kolory szumow). Trzeba robic tylko wszystko z umiarem i w okreslonym celu a nie caly dzien wlaczac suszarke do wlosow zeby do dziecka nic innego nie docieralo

Jakby kolek mozna bylo uniknac przez podawanie kropelek to zadne dziecko by ich nie mialo. Te kropelki w duzej mierze to tylko profilaktyka a jak dziecko ma kolki to zadne kropelki nie pomoga i sa o kant tylka rozbic.
Twoja mala mozna uspokoic ale po jakims czasie. Tak samo jak dzieci z kolką. Jedne placza np 15 minut a inne cala noc.

Nie chce mi się kłócić co jest o kant tyłka trzasnąć a co nie. Krople są na kolki i problemy brzuszkowe, smoczki wymienione masaże brzuszka robione leżenie na brzuszku również. Wiadomo same krople to uj. To jak zakrywanie syfa pudrem. Maskowanie problemu, zamiast robienie wszystkiego co można by ulzyc. Jednak spuchnięte dziaselka to nie objaw kolki, jak ssanie kciuka wkładanie do buzi rączek i wiele innych. Zalecam doczytać
A jak pisałam już wcześniej problemy brzuszkowe w przypadku karmienia mm są normalne. Poza tym dziecko jak też już pisalam ma czasem takie dni i chwile ze placze i nawet bez wyraźnego powodu w sensie nie przez bol a np się nudzi czy chce być przytulane. Jak np w przypadku skoków rozwojowych wtedy tylko mama może uspokoic. Zobaczysz
Moja Jula odkąd po dwóch dniach ogarnęłam na tyle przewijanie żeby odejść od zimnych mokrych chusteczek uwielbia przewijanie i zwykle się cieszy podczas tej czynności ciepła woda i guzik lub Płatki lub wata. Ciebie kolki raczej nie powinny dotyczyć czy źle dobrane smoczki do butelek bo masz ten rarytas ze możesz być kp. Ja mimo wszystko miałam to odebrane.
Co do innych rzeczy sama zobaczysz co i jak działa.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:07 ----------

Chociaz u nas typowo i specjalnie byliśmy ze wszystkim sami. Żadna mama nie pomagała na starcie bo myśmy zwyczajnie samo chcieli się własnego dziecka nauczyć nawet i metoda prób I błędów. Ale my to my.
Jeśli ktoś korzysta z pomocy rodziców nic mi do tego. Ja nie.
Fajnie ze polozna była spoko, już była na ostatniej wizycie No ale mamy być w kontakcie dużo rzeczy podpowiedziała, nasze mamy, czy siostra, bratowa czy koleżanki każdy podpowiada po swojemu.
Ale my jako rodzice finalnie decydujemy co i jak, co próbujemy i jak robimy.


Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

Wydaje mi sie ze teraz malo kto korzysta z rad rodzicow czy pomocy. Dawno maja przeterminowa wiedze. Ja swojej mamy nawet nie slucham bo jak slysze ze „ ogorkowej nie mozna” to znam jej podejscie. Kolezanek czy siostr tez. Oczywiscie nie wszystkich bo mam kolezanki ktore daja super rady.

[SzumFal]

Napisane przez Oska87

Kolki wg pediatry to taki krzyk na który nic nie pomaga ani noszenie ani nic. Bo pytałam o to. A ją jednak idzie uspokoic poza tym dostaje bobotic i dicoflor od długiego czasu i to na bank nie to
Raczej jednak dziasla tym bardziej że mowie nagle zabielone i rozpulchnione troszkę, plus te wszystkie objawy dają raczej wskazówkę ze cos tam powoli jest na rzeczy.
Ja np jestem wrogiem nr jeśli chodzi o białe szumy bo mnie osobiście męczą do tego stopnia ze usypiaja. I z dzieckiem tak samo.
Co innego spokojna melodyjka w karuzeli która koi uszy i dlatego usypiam niejednokrotnie razem z Jula.
Biały szum to dla mnie podobna zasada jak większość sięga coraz to prędzej po bajki. No u mnie nawet tv nie leci. Raz jak oglądał Tomek przy niej jakiś film z jakąś taka "mroczna muzyka" to aż się wzdrygala i była niespokojna, więc dopiero po kąpieli i kolacyjnej flaszce jak mała spi w łóżeczku ewentualnie odpalamy telewizor. I tak to wygląda poza tym coraz bardziej ogarnia rączki, jakoś zawsze mi szkoda hipnotyzować dziecko zamiast się trochę pobawić i rozwijać przez zabawę. Także.. No co kto lubi. Ja tak nie mam

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

Każdy może mieć swoją teorią ja przerobiłam dwójkę dzieci i wiem że są sposoby na to żeby uspokoić dziecko przy Kolce chociaż bywały też takie momenty kiedy było trudno
Spokojnych łagodnych dźwiękach nie widzę nic złego natomiast włączanie Bajek telewizji czy obrazów które mają zająć dziecko jest jak najbardziej destrukcyjne i powinno być dostępne dla dziecka jak napóźniej bo przebodzcowany maluch tez bywa bardzo niespokojny a biały szum to różne dźwięki
Nie ma tu mowy o hipnozie tylko puszczanie kojących nie męczących dźwięków deszcz szum morza szumiące drzewa wiosenne ptaki itd a nawet muzyka klasyczna a i to potrafi rozwijać zmysły
Ale tak mówisz u Was problemem mogą być dziąsła


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 18:06 ---------- Poprzedni post napisano o 17:49 ----------

Napisane przez natkurka

Ja nie jestem fanka szumisiow chociaz coraz bardziej sie przekonuje do nich ale wlasnie one tak maja dzialac ze maja dziecko wyciszac. Biale szumu dziecko slyszy w brzuchu, tak samo dorosly pamieta je jeszcze z czasow prenatalnych i dlatego sa uspokajace. Nawet spokojna muzyczka z karuzeli nie jest tak naturalna jak bialy szum dla czlowiek ( i inne kolory szumow). Trzeba robic tylko wszystko z umiarem i w okreslonym celu a nie caly dzien wlaczac suszarke do wlosow zeby do dziecka nic innego nie docieralo

Jakby kolek mozna bylo uniknac przez podawanie kropelek to zadne dziecko by ich nie mialo. Te kropelki w duzej mierze to tylko profilaktyka a jak dziecko ma kolki to zadne kropelki nie pomoga i sa o kant tylka rozbic.
Twoja mala mozna uspokoic ale po jakims czasie. Tak samo jak dzieci z kolką. Jedne placza np 15 minut a inne cala noc.

Właśnie ..wszystko z umiarem
Na kolki nie ma leku 100%
Na jedno dziecko kropelki zadziałają a na inne nie tak jak na nas dorosłych na mnie żadne espumisany ulgixy itd nie działają choćbym całe opakowanie zjadła tylko leżenie na brzuchu co pomaga mi rozluźnić flaki
I tu nie chodzi o kłótnie tylko wymianę doświadczeń z chęcią wsparcia i pomocy
Mówię co sprawdzało się przy mojej dwójce plus tych którymi się opiekowałam
Masowanie schładzanie dziąseł tez jest dobrym rozwiązaniem
Chociaż koleżanka z corka miała
Rok wycięty z życia chodziła jak zombi bo młoda non stop wrzeszczała przez zeby
A kuzynki corka 3 doby w szpitalu tez wciąż płakała
Okazało się ze miała coś z glukoza nie tak


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[theali]

Napisane przez Oska87

Nie chce mi się kłócić co jest o kant tyłka trzasnąć a co nie. Krople są na kolki i problemy brzuszkowe, smoczki wymienione masaże brzuszka robione leżenie na brzuszku również. Wiadomo same krople to uj. To jak zakrywanie syfa pudrem. Maskowanie problemu, zamiast robienie wszystkiego co można by ulzyc. Jednak spuchnięte dziaselka to nie objaw kolki, jak ssanie kciuka wkładanie do buzi rączek i wiele innych. Zalecam doczytać

Ciebie kolki raczej nie powinny dotyczyć czy źle dobrane smoczki do butelek bo masz ten rarytas ze możesz być kp. Ja mimo wszystko miałam to odebrane.
Co do innych rzeczy sama zobaczysz co i jak działa.

Ssanie kciuka i pakowanie rąk do buzi mogą być w pełni normalnym etapem rozwoju, a nie objawem czegokolwiek. Dziecko buzią poznaje świat Poza tym jest to bardzo istotne pod kątem przyszłego rozszerzania diety (odwrażliwianie jasny ustnej). Chociaż z dziąsłami oczywiście coś może być na rzeczy.

A kolki jak najbardziej występują i przy kp, bo są związane z niedojrzałością układu pokarmowego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SzumFal]

No moja mama tez taka była ale w późniejszym wieku dzieci w sensie ja mówiłam nie a ona robiła po swojemu co mnie wkur. Strasznie bo sama No nie calowalam dziecka po buzi po raczkach bo wkłada do buzi wiedząc ze mogę nieświadomie jakiegoś syfa sprzedać nawet jeśli nie mam objawów A OPRYSZCZKA TO CZĘSTE ZJAWISKO a ona robił to z czułości nagminnie i tu mnie szlag trafiał jasny


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[natkurka]

Fare, Sara ci chce spac w dostawce?

Alek ladnie spi ale nad ranem jak go karmie to go biore do Nas bo mi tak smutno ze sam spi🥲

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------

Oska do PZU zeby zglosic narodzenie to co trzeba? Akt urodzenia czy jak?

[Oska87]

Napisane przez natkurka

Fare, Sara ci chce spac w dostawce?

Alek ladnie spi ale nad ranem jak go karmie to go biore do Nas bo mi tak smutno ze sam spi🥲

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------

Oska do PZU zeby zglosic narodzenie to co trzeba? Akt urodzenia czy jak?

Nie pamiętam już. Ale raczej tak, ja jak załatwiałam akt urodzenia to w 1 rzucie brałam elektroniczny bo czy 500+ czy pzu czy cokolwiek w necie załatwić to elektroniczny. Papierowy wyłącznie do załatwienia chrztu.
Zaloguj się na swoje konto w pzu, tam napisane jest, ale z tego co kojarze alt urodzenia wlasnie potrzebny. Tez zależy jakie masz ubezpieczenie u mnie np pobyt w szpitalu tez został wypłacony, ale np za samo cc już nie .

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[farfarae]

Póki co mieliśmy pierwszą noc w domu i trudno mi powiedzieć. Wczoraj ogólnie średnio spała. Dzisiaj bez większego problemu mogliśmy ją odłożyć do dostawki czy kosza. W ogóle to doszłam do wniosku, że najchętniej w każdym pokoju miałabym jakiś mebel do odłożenia dziecka i chyba szybciej kupię łóżeczko

A Alek śpi w śpiworku, rożku czy jak? Ja dziś wsadziłam małą do śpiworka, w ciągu dnia spała w rożku albo pod kocykiem i średnio się to sprawdza, ona dużo rusza nóżkami i w rożku się wkurza, a z kocyka rozkopuje.

Jak tam sytuacja z opuchnięciem po porodzie? Zeszła Ci ta woda? Ja w miarę odpuchłam i nie spuchłam z powrotem, brzuch powoli się obkurcza. Płaski nie jest i długo nie będzie, ale tu też się spodziewałam, że bedzie gorzej i że wyjdę ze szpitala z takim jak w 8-9 miesiącu.

Dziewczyny, jak długo używałyście tych podkładów poporodowych? Ja już mam dosyć małe krwawienie, ale podkłady są delikatniejsze niż podpaski i chyba jakiś czas przy nich zostanę.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[natkurka]

Napisane przez farfarae

Póki co mieliśmy pierwszą noc w domu i trudno mi powiedzieć. Wczoraj ogólnie średnio spała. Dzisiaj bez większego problemu mogliśmy ją odłożyć do dostawki czy kosza. W ogóle to doszłam do wniosku, że najchętniej w każdym pokoju miałabym jakiś mebel do odłożenia dziecka i chyba szybciej kupię łóżeczko

A Alek śpi w śpiworku, rożku czy jak? Ja dziś wsadziłam małą do śpiworka, w ciągu dnia spała w rożku albo pod kocykiem i średnio się to sprawdza, ona dużo rusza nóżkami i w rożku się wkurza, a z kocyka rozkopuje.

Jak tam sytuacja z opuchnięciem po porodzie? Zeszła Ci ta woda? Ja w miarę odpuchłam i nie spuchłam z powrotem, brzuch powoli się obkurcza. Płaski nie jest i długo nie będzie, ale tu też się spodziewałam, że bedzie gorzej i że wyjdę ze szpitala z takim jak w 8-9 miesiącu.

Dziewczyny, jak długo używałyście tych podkładów poporodowych? Ja już mam dosyć małe krwawienie, ale podkłady są delikatniejsze niż podpaski i chyba jakiś czas przy nich zostanę.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Maly spi w spiworku ale troche mnie to wkurza bo jak w nocy go karmie to mi niewygodnie z tym spiworkiem bo nie wiem w sumie jaka ma pozycje. I wtedy na czas karmienia sciagam ten spiworek.

Opuchniecie po porodzie mija. Narazie mam 8kg na minusie, jeszcze jakies 10. Ale apetyt mam slaby. Nie wiem czy to przez emocje ale w sumie malo co jem. Mąż mi mowi ze jesli mi zalezy na zrzucenie to klucz to regularnosc w sumie no ale

Ja uzywam tylko tych podkladow z bella i majtek horizon. Nawet w domu. Wczoraj mąż mi dokupil kolejna paczke. Zmieniam podczas kazdej wizyty w toalecie. Mam tez te z Canpola ale u mnie sie one nie sprawdzaja. Maja takie jakby skrzydelka czy cos i mnie czasem to uwiera w rane jak sie podwinie, takze ja od porodu codziennie Horizon + Bella. Z kroczem juz coraz lepiej. Moge siadac choc ostroznie.


Fare ty z tego co kojarze tez masz spory biust. Kurcze on u mnie powodu wiele problemow z laktacja. Pomijam fakt ze wygladam jak krowa mleczna ale jedna piers jest troche wieksza od drugiej i Alkowi ciezko łapac sutek. W Szpitalu jak jeszcze nie byly tak pelne mleka to sobie super radzil a teraz jest 10 minut dostawiania…

[theali]

Napisane przez farfarae

Dziewczyny, jak długo używałyście tych podkładów poporodowych? Ja już mam dosyć małe krwawienie, ale podkłady są delikatniejsze niż podpaski i chyba jakiś czas przy nich zostanę.

Jakoś ponad tydzień, guzów po tygodniu krwawienie było już naprawdę znikome. No się nie przesuwały
Jak już miałam typowo plamienie, że nawet nie zawsze coś na ten wkładce zostawało, tylko raczej przy podcieraniu było widoczne, to przerzuciłam się na podpaski (przy czym szukałam takich z "bawełnianą" powierzchnią a nie plastikową siateczką + bez żadnych substancji zapachowych).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natkurka]

Ja w ciązy narzekalam na męża wiec muszę tym razem sie zrehabilitowac i skoro narzekalam to pochwale.

Moj mąż radzi sobie chyba lepiej niz ja. Nie boi sie przebierac - a ja czasem sie boje, nie boji się odbijać - a ja nie umiem malego klasc przez kolano i wogole powiem Wam że mysl o pierwszym samotnym spacerze z Alkiem mnie stresuje a moj maz od 3 dni codziennie z nim spaceruje sam. I to robi naprawde dlugie dystanse az wczoraj mu zwrocilam uwage ze jakby mlody sie rozplakal to ani ja nie zdarze ze swoim tylkiem dobiec ani on. Wczoraj ta CDL dala cwiczenia do trenowania z mlodym i tez mąż jej wykonuje bo ja mam stres bo to trzeba grzebac w buzi.. takze no musze go pochwalic