Mamusie sierpniowe 2014

[gosia3103]

Napisane przez Polly_

gosia a jest gdzies w sieci jakis syntetyczny poradnik o chustach elastycznych? jakas głupia jestem i trafiam tylko na fora,a tam to juz trezba wiedziec cokolwiek zeby sie po tematach poruszac, kurde o chustach nie wiem nic kompletnie

dajcie tego linka moze mnie przekona ze to nie takie straszne




bezsensu




a moze za zadko karmisz i dlatego??
podobno zeby zachowac nieplodnosc i brak okresu nie wolno robic wiecej niz jedną 6 godzinną przerwe w nocy i jedną 4 godzinną w dzien, reszta przerw powinna byc krótsza.a! i liczy sie to od poczatku karmienia do pocżątku nastepnego




ale takie małe dziecko w tej chościa to lezy czy siedzi w pionie? jakos nie ogarniam tematu




moze nic nie rób, dawaj mu tyle ile chce, ewentualnie sobie zapisuj ile w ciągu doby wyjdzie ze zjadł. mnie wydaje sie to normalne ze dziecko czasem nie ma apetytu. moze za kilka dni mu przejdzie

Na tej stronie Lenny Lamb którą wrzucałam jest bardzo dużo o chustach opisane, m.in.jak i dlaczego nosić dziecko ;-)
Dziecko może leżeć tak jak się na rękach nosi na kołyskę, albo może być w pionie przytulone do Ciebie, ja noszę w pionie.

Napisane przez kasia_ruda

Przy czym ja mam do pokonania półpietro, u ciebie i Zaczarowanej to inaczej wygląda. Nie zazdroszczę wam, ja bym się nie doczekała na tżta, z resztą po zmianie czasu to już o 17 będzie się ściemniać, a on tak wraca. My o 12 codzennie wychodzimy. Moja siostra mieszka na 4.pietrze bez windy i ona robi ak, że schodzi z córą na dół na rękach, a wózek ma w piwnicy, jej mąż pracuje po 13 godzin łącznie z weekendami, więc musi sobie radzić.

---------- Dopisano o 16:27 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------

Zuken, a nie myślałaś o takim najtańszym nosidełku tylko na ten moment schodzenia i wchodzenia? Mela do nosdełka, wózek spychasz/ wciągasz i ją od razu na dole przekładasz. Są takie nosidełka, gdzie dzieko leży, brane w rękę, jak torba na zakupy.
http://allegro.pl/showItem2.php?item=4689520651

Fajne to nosidełko ale chyba bym się bała tak na ramię zakładać...

[kasia_ruda]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Kasia a jak się sprawują perfumy ' si'?
Zastanawiam się nad kupnem
Zapach długo się trzyma ?
Bardzo mi się podobają ale kurcze jednak 115 euro kosztują

Nigdy nie miałam tak trwałych perfum. Nawet po praniu je czuć na ubraniach. Uwielbiam je. Do tej pory byłam wierna dkny tej pierwszej, chyba z 8 lat ich używałam, ale chyba mam nowego ulubieńca!

---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:42 ----------

Napisane przez gosia3103

Na tej stronie Lenny Lamb którą wrzucałam jest bardzo dużo o chustach opisane, m.in.jak i dlaczego nosić dziecko ;-)
Dziecko może leżeć tak jak się na rękach nosi na kołyskę, albo może być w pionie przytulone do Ciebie, ja noszę w pionie.

Fajne to nosidełko ale chyba bym się bała tak na ramię zakładać...

Al zeby wziąć w rękę tylko na czas zejścia po schodach? Moim zdaniem dałoby radę.

[zaczarowanadlaniego]

Napisane przez kasia_ruda

Nigdy nie miałam tak trwałych perfum. Nawet po praniu je czuć na ubraniach. Uwielbiam je. Do tej pory byłam wierna dkny tej pierwszej, chyba z 8 lat ich używałam, ale chyba mam nowego ulubieńca!

---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:42 ----------



Al zeby wziąć w rękę tylko na czas zejścia po schodach? Moim zdaniem dałoby radę.

Muszę się uśmiechnąć do męża

Chociaż musze powiedzieć ze coco chanel tez się bardzo długo trzyma kurtka mi pachnie juz 5 dzień od użycia na niej perfum

[zuken]

Napisane przez kasia_ruda

Przy czym ja mam do pokonania półpietro, u ciebie i Zaczarowanej to inaczej wygląda. Nie zazdroszczę wam, ja bym się nie doczekała na tżta, z resztą po zmianie czasu to już o 17 będzie się ściemniać, a on tak wraca. My o 12 codzennie wychodzimy. Moja siostra mieszka na 4.pietrze bez windy i ona robi ak, że schodzi z córą na dół na rękach, a wózek ma w piwnicy, jej mąż pracuje po 13 godzin łącznie z weekendami, więc musi sobie radzić.

---------- Dopisano o 16:27 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------

Zuken, a nie myślałaś o takim najtańszym nosidełku tylko na ten moment schodzenia i wchodzenia? Mela do nosdełka, wózek spychasz/ wciągasz i ją od razu na dole przekładasz. Są takie nosidełka, gdzie dzieko leży, brane w rękę, jak torba na zakupy.
http://allegro.pl/showItem2.php?item=4689520651

Nie dam rady wózka zepchnąć z małą nawet w tym nosidełku Wózek mam dosyć ciężki i nie jestem w stanie go nawet znieść:/
Może dałabym radę sam wózek a później wrócić po małą ale jednak boję się ją zostawić samą w mieszkaniu

Mój tż wraca teraz o 18 i jest już ciemno ale nam to nie przeszkadza, przecież zimą jest ciemno już o 16 i też na spacery będziemy chodzić

Nie jest fajnie siedzieć tak cały dzień w domu no ale trudno, może uda mi się wykombinować od właścicielki mieszkania klucze do takiego garażu/szopki na dworze i tam będę zostawiać wózek... tylko nie wiem znowu czy mi tam nie zawilgnie

[Moni 26]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

To tak jak ja
Ja mieszkam na 5 piętrze
Nie dam rady poradzić sobie z wózkiem
Gondole mamy w domu a koła w piwnicy
Wózek stał na początku na dole ale sąsiadom przeszkadzał
Chociaż zajmowal bardzo mało miejsca
Niestety wychodzimy na spacer jak Tż wraca z pracy

a w piwnicy nie mozesz zostawić??? ja mieszkam na 3 pietrze, wózek mam w piwnicy...codziennie chodze na spacery...malego znosze w foteliku, a do piwnicy tez mam parte schodkow ale daje juz rade...wyjmuje tylko materacyk z gondoli i przescieradlo...
jk miala bym licztc na meza to bym w ogole prawie nie wychodzila na dwor....malo tego jeszcze robie zakupy, w jednym reku maly a w drugim drobne zakupy...Sasiedzi ciagle ofwerują pomoc a to mi otwieraja drzwi, a to pytaja czy wniesc lub zniesc wozek ale ja juz jestewm wprawiona. Jakos trzeba sobie radzic

[zaczarowanadlaniego]

Napisane przez Moni 26

a w piwnicy nie mozesz zostawić??? ja mieszkam na 3 pietrze, wózek mam w piwnicy...codziennie chodze na spacery...malego znosze w foteliku, a do piwnicy tez mam parte schodkow ale daje juz rade...wyjmuje tylko materacyk z gondoli i przescieradlo...
jk miala bym licztc na meza to bym w ogole prawie nie wychodzila na dwor....malo tego jeszcze robie zakupy, w jednym reku maly a w drugim drobne zakupy...Sasiedzi ciagle ofwerują pomoc a to mi otwieraja drzwi, a to pytaja czy wniesc lub zniesc wozek ale ja juz jestewm wprawiona. Jakos trzeba sobie radzic

Nie mam fotelika
w piwnicy mamy meble tam nie mam miejsca a kolka trzymamy na poddaszu ( wcześniej napisalam ze w piwnicy ale tż na to mówi Ze to też piwnica i mi się udziela )
Sąsiadów mam turkow a większość to emeryci wiec nikt mi nie pomoże
niestety sama nie dam sobie rady

[h4linka]

Ja tez mialam dzisiaj przeboje ze spacerem i wozkiem. Mieszkam na 1 pietrze ale mamy wysoki parter wiec troche schodow jest do pokonania. Stopnie waskie, korytarz ciasny. Stelaz zawsze jest pod domem w bagazniku samochodu. Z sama gondola sie zawsze tłuke po barierkach i wkurzam sasiadow, wszyscy w bloku wiedza ze wychodze! A dzisiaj na spacerze zlapala nas mega burza, doslownie wiadra wody z nieba. Wozek caly mokry, na kolach bloto, przeciez nie wloze takiego syfu do bagaznika bo chlop mnie zabije. Odpielam gondole i co pol pietra zmiana, tluklam sie na dwa razy. Teraz stelaz suszy sie w sypialni a gondola w salonie. Sasiedzi musza mnie nienawidzic.
Boje sie co bedzie jak zamienie gondole na spacerowke.

[papryczka160]

Ja dlatego między innymi się przeprowadzilam . Mieszkaliśmy na 4 piętrze. Dzwigalam najpierw gondole potem stelaż i na odwrót:'( gorzej jak jeszcze zakupy trzeba było zrobić.

Teraz też mieszkam na 3 piętrze ale wózek mogę zostawić na dole ;-)

[patrycja19894]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

O Jeju
Całe szczęście ze nic się nie stało
dlatego ja sama się boję chodzić z 5 piętra z mala
i jeszcze jak się do mnie wchodzi do klatki to jest strasznie duży schodek z betonu i ledwo Tz daje rade wyjechać wozkiem z klatki
dlatego ja się do tego nie pchać

Te wózki są takie, że jak wysoki krawężnik to strach zejść. Wysiadalam z autobusu to mi koła przednie wpadły między autobus a krawężnik, dobrze że widziała to taka babeczka i mi szybko złapała wózek.

Napisane przez karoseria

Ja mam dzisiaj okropny dzień. Wogóle się nie wyspalam. Czuje się jak jakiś wrak człowieka. Do tego jeszcze mam bardzo marudne dziecko. Je po trochu i zasypia na sekundę ale nie da się odłożyć ani na chwilę. Nawet nie mam jak zjeść ani się ogarnąć żeby chociaż na pół godzinki wyjść na dwór
Anemia mnie niestety też nie opuszcza. Sprawdzam puls i codziennie mam ok 100 a blada jestem i strasznie osłabiona. Uzalam się trochę nad sobą, wiem. Ale jestem w jakimś dołku

Wysyłane z mojego GT-S5300 za pomocą Tapatalk 2

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ----------

Muszę wam powiedzieć że jestem na tyle zdolowana, że mam takie wrażenie że nie powinnam nawet na tym forum pisać bo jestem taka beznadziejna i się nie nadaje do was

Wysyłane z mojego GT-S5300 za pomocą Tapatalk 2

Każdy z nas ma takie dni, niestety zmęczenie robi swoje. Ja tez tak czasem mam,szczęśliwa jestem jak szybko przechodzi bo mam wyrzuty sumienia jak jestem zła. Szkoda mi małego bo jak mam zły dzień to on tez jest marudny. Jutro będzie lepiej.

---------- Dopisano o 18:14 ---------- Poprzedni post napisano o 18:03 ----------

Jak czytam te wasze przeboje z wózkami to dziękuję za to ze mieszkam na parterze. Minusy są, bo okna nie można na noc zostawić ale schodów nie ma z klatki, szybko i sprawnie wychodzimy na dwór.
Ale pewnie jakbym mieszkała wyżej to bym kombinowala, napewno nie cZekalabym na Tz,wraca ok 16/17.

Zuken jak boisz się zostawić wózek to chociaż na noc miej go w domu a rano tz idąc do pracy niech ci go tam zniesie.

[Moni 26]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Nie mam fotelika
w piwnicy mamy meble tam nie mam miejsca a kolka trzymamy na poddaszu ( wcześniej napisalam ze w piwnicy ale tż na to mówi Ze to też piwnica i mi się udziela )
Sąsiadów mam turkow a większość to emeryci wiec nikt mi nie pomoże
niestety sama nie dam sobie rady

wiesz co za pierwszym razem przeczytalam? ze masz sasiadow nurków

[karoseria]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

No co ty kochana
nie jesteś beznadziejna
każda z nas ma gorsze dni i chwile zwątpienia to normalne
ja jak jestem Nie wyspana i mała daje w kosc to też mam wszystkiego dość nie mam czasu iść do wc nawet ale im mała jest starsza tym mam więcej czasu dla siebie

zobaczysz to tylko chwilowe
głową do góry

Napisane przez patrycja19894

Każdy z nas ma takie dni, niestety zmęczenie robi swoje. Ja tez tak czasem mam,szczęśliwa jestem jak szybko przechodzi bo mam wyrzuty sumienia jak jestem zła. Szkoda mi małego bo jak mam zły dzień to on tez jest marudny. Jutro będzie lepiej.

Dzięki dziewczyny. Ale ten dzień to jakiś koszmar
Jeszcze młoda nie chce spać. Lezy i się cieszy. Trzeba do niej non-stop cos mowić, bo inaczej się zaczyna denerwować A ja bym chciała się zdrzemnąć

Napisane przez Moni 26

wiesz co za pierwszym razem przeczytalam? ze masz sasiadow nurków

A wiadomo jak to z nurkami...




Ja też na parterze mieszkam, ale mam ciasny korytarz i strasznie mnie wk*** jak się muszę przeciskać No, ale to i tak lepiej niż u was z tymi schodami
Chociaż wczoraj i dziś i tak nigdzie nie wyszłam Wczoraj pogoda straszna, a dziś nie dało rady się wyrwać. Siedzę bez prysznica i gadam z Ninką

[Moni 26]

a zapomnialam sie pochwalic moje wpierniczanie słodyczy nie obeszło sie bez echa,przytylam 1 kg, czyli juz mam 5 do zrzucenia, pieknie

[a6594ed1feebe4acee52c55875557823d72aa50e_6074d104093b7]

Napisane przez karoseria

Dzięki dziewczyny. Ale ten dzień to jakiś koszmar
Jeszcze młoda nie chce spać. Lezy i się cieszy. Trzeba do niej non-stop cos mowić, bo inaczej się zaczyna denerwować A ja bym chciała się zdrzemnąć




A wiadomo jak to z nurkami...




Ja też na parterze mieszkam, ale mam ciasny korytarz i strasznie mnie wk*** jak się muszę przeciskać No, ale to i tak lepiej niż u was z tymi schodami
Chociaż wczoraj i dziś i tak nigdzie nie wyszłam Wczoraj pogoda straszna, a dziś nie dało rady się wyrwać. Siedzę bez prysznica i gadam z Ninką

Karoseria ja cię pocieszę, że też od dwóch dni kiepsko się czuję. Wczoraj gdyby nie mąż to bym cały dzień przesiedziała w domu, bo normalnie mi się nic nie chciało. Dzisiaj byliśmy dwie godzinki, ale ledwie pchałam wózek. Taka słaba jakaś jestem. Może to jesienne przesilenie?

Pisałyście o chustach. Też bym chciała kupić, ale nigdy nie widziałam z bliska i boję się, ze nie umiałabym jej zawiązać. Do tego u mnie nikt takiej chusty nie używał i by nie miał kto mi doradzić. Nawet w okolicy porzadnego sklepu nie ma, żeby się poradzić. Ale na pewno kupię nosidełko ergonomiczne z tuli, ale jeszcze za wcześnie dla małego Do tej pory chyba kręgosłup mi pęknie

[zVenus]

Napisane przez Moni 26

a zapomnialam sie pochwalic moje wpierniczanie słodyczy nie obeszło sie bez echa,przytylam 1 kg, czyli juz mam 5 do zrzucenia, pieknie

jezu nawet nie strasz, ja tez ostatnio sobie pozwalam...jestem na diecie bezwołowej czyli wszystko co pochodzi od krowy idzie na bok..czyli wszystko co jadłam - mleko, jogurty, sery, cielęcina..więc sobie kupuje czasami jakies ciacha na pocieszenie...nawet nie staje na wadze...mój brzuch który po ciąży został ale był taki sflaczaly coraz bardziej sie uwypukla i za chwilę będę wyglądać jak w 4-5 miesiącu...

[gosia3103]

[1=a6594ed1feebe4acee52c55 875557823d72aa50e_6074d10 4093b7;48542768]Karoseria ja cię pocieszę, że też od dwóch dni kiepsko się czuję. Wczoraj gdyby nie mąż to bym cały dzień przesiedziała w domu, bo normalnie mi się nic nie chciało. Dzisiaj byliśmy dwie godzinki, ale ledwie pchałam wózek. Taka słaba jakaś jestem. Może to jesienne przesilenie?

Pisałyście o chustach. Też bym chciała kupić, ale nigdy nie widziałam z bliska i boję się, ze nie umiałabym jej zawiązać. Do tego u mnie nikt takiej chusty nie używał i by nie miał kto mi doradzić. Nawet w okolicy porzadnego sklepu nie ma, żeby się poradzić. Ale na pewno kupię nosidełko ergonomiczne z tuli, ale jeszcze za wcześnie dla małego Do tej pory chyba kręgosłup mi pęknie [/QUOTE]
Dziewczyny, naprawdę nie ma co się bać chusty. Mi też nikt nie pokazywał itp. Próbowałam raz, drugi, trzeci, najpierw wsadzałam małą na pięć minut i chodziłam po domu trzymając ją na wszelki wypadek w objęciach. A nauczyłam się wiązać z filmiku na YouTube i teraz nie sprawia mi to żadnego problemu.

[zVenus]

Napisane przez gosia3103

Dziewczyny, naprawdę nie ma co się bać chusty. Mi też nikt nie pokazywał itp. Próbowałam raz, drugi, trzeci, najpierw wsadzałam małą na pięć minut i chodziłam po domu trzymając ją na wszelki wypadek w objęciach. A nauczyłam się wiązać z filmiku na YouTube i teraz nie sprawia mi to żadnego problemu.

ja zaczęłam uzywac nosidełka mei tai...ale za każdym razem wydawało mi sie że robie dziecku krzywdę i na razie zrezygnowalam...bedzie jak znalazł na późniejsze miesiące

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:47 ----------

Gosia, nasze córki to jedne z bardziej dających w kość na tym wątku a my na wizażu czyli jednak mamy czas dla siebie to takie pocieszajace - jest progres

[gosia3103]

Napisane przez zVenus

ja zaczęłam uzywac nosidełka mei tai...ale za każdym razem wydawało mi sie że robie dziecku krzywdę i na razie zrezygnowalam...bedzie jak znalazł na późniejsze miesiące

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:47 ----------

Gosia, nasze córki to jedne z bardziej dających w kość na tym wątku a my na wizażu czyli jednak mamy czas dla siebie to takie pocieszajace - jest progres

Moja już śpi ;-) po kąpieli wyskoczyłam zrobić sąsiadce włosy, a mama ją usypiała i poszło im szybciej i sprawniej niż zwykle :-P ale wczoraj w nocy tak ładnie usypiała że może faktycznie są postępy ;-) w końcu dziewczyny dorastają noo

[pati1078]

Napisane przez karoseria

Ja mam dzisiaj okropny dzień. Wogóle się nie wyspalam. Czuje się jak jakiś wrak człowieka. Do tego jeszcze mam bardzo marudne dziecko. Je po trochu i zasypia na sekundę ale nie da się odłożyć ani na chwilę. Nawet nie mam jak zjeść ani się ogarnąć żeby chociaż na pół godzinki wyjść na dwór
Anemia mnie niestety też nie opuszcza. Sprawdzam puls i codziennie mam ok 100 a blada jestem i strasznie osłabiona. Uzalam się trochę nad sobą, wiem. Ale jestem w jakimś dołku

Wysyłane z mojego GT-S5300 za pomocą Tapatalk 2

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ----------

Muszę wam powiedzieć że jestem na tyle zdolowana, że mam takie wrażenie że nie powinnam nawet na tym forum pisać bo jestem taka beznadziejna i się nie nadaje do was

Wysyłane z mojego GT-S5300 za pomocą Tapatalk 2

No co ty wypisujesz tu za bzdury wcale nie jestes beznadziejna kazda ma gorsze dni ale zobaczysz wkoncu sie to unormuje i Ninka ci to wszystko wynagrodzi


Dziewczyny wspolczuje wam ze tak musicie kombinowac zeby wyjsc na spacer . wstyd przyznac ale ja do tej pory narzekalam ze musze dzwigac wuzek a mam doslownie 3stopnie. Takrze juz nie bede marudzic

[gosia3103]

Napisane przez zVenus

ja zaczęłam uzywac nosidełka mei tai...ale za każdym razem wydawało mi sie że robie dziecku krzywdę i na razie zrezygnowalam...bedzie jak znalazł na późniejsze miesiące

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:47 ----------

Gosia, nasze córki to jedne z bardziej dających w kość na tym wątku a my na wizażu czyli jednak mamy czas dla siebie to takie pocieszajace - jest progres

A wiesz jeszcze co? Jak to przeczytałam to musiałam się przez chwilę zastanowić, czy moje dziecko faktycznie tak mi daje w kość...to niesamowite, jak szybko się zapomina o ciężkich chwilach ;-)

[Polly_]

Napisane przez gosia3103

Dziewczyny, naprawdę nie ma co się bać chusty. Mi też nikt nie pokazywał itp. Próbowałam raz, drugi, trzeci, najpierw wsadzałam małą na pięć minut i chodziłam po domu trzymając ją na wszelki wypadek w objęciach. A nauczyłam się wiązać z filmiku na YouTube i teraz nie sprawia mi to żadnego problemu.

gosia ,a jak sie chustuje w zimie? w sensie na zewnątzr?
kurde-gryze sie z tematem całe popoludnie az do teraz i nie podjełam dezyzji

Napisane przez zVenus

ja zaczęłam uzywac nosidełka mei tai...ale za każdym razem wydawało mi sie że robie dziecku krzywdę i na razie zrezygnowalam...bedzie jak znalazł na późniejsze miesiące

s

ale meitai jest dla siedzących dzieci...

[zVenus]

Napisane przez gosia3103

A wiesz jeszcze co? Jak to przeczytałam to musiałam się przez chwilę zastanowić, czy moje dziecko faktycznie tak mi daje w kość...to niesamowite, jak szybko się zapomina o ciężkich chwilach ;-)

ojjjj tak! zgadzam się! Napisałam że daja w kość bo jak czytam że dzieci innych spia po 10h w nocy to mi czasem przykro...a jak czytam Twoje wpisy to tak jakbym swoja sytuacje widziała każe dziecko jest inne i każda mama....Ty tez jestes sama z Adelką tak jak ja z Igą. w sensie bez tż
a jakos dajemy radę

[zuken]

Patrycja ale ja nie mam gdzie zostawić wózka "na dole" Nie mamy jako tako klatki schodowej, wchodzisz na dole przez drzwi i od razu na prawo są schody do piwnicy a na wprost schody do góry...
Wózek musiałby stać na dworze przed blokiem a to też niezbyt bo co jak się rozpada albo ktoś mi go najzwyczajniej w świecie zwinie
Nie wszystko jest do przeskoczenia niestety Dzisiaj byliśmy na spacerze o 19 i było super!

[gosia3103]

Napisane przez Polly_

gosia ,a jak sie chustuje w zimie? w sensie na zewnątzr?
kurde-gryze sie z tematem całe popoludnie az do teraz i nie podjełam dezyzji




ale meitai jest dla siedzących dzieci...

Są polary, kurtki dla dwojga nie wiem jak to do końca działa, ale ubierasz jednocześnie i siebie i dziecko. Na stronie Lenny są na pewno polary. I na allegro widziałam i bluzy i kurki tylko teraz nie wiem pod jakim hasłem szukać...kurtka dla dwojga? ;-) dla mnie chusta jest wybawieniem też w domu, bo wkładam małą, ona zaraz zasypia a ja mam wolne ręce

Napisane przez zVenus

ojjjj tak! zgadzam się! Napisałam że daja w kość bo jak czytam że dzieci innych spia po 10h w nocy to mi czasem przykro...a jak czytam Twoje wpisy to tak jakbym swoja sytuacje widziała każe dziecko jest inne i każda mama....Ty tez jestes sama z Adelką tak jak ja z Igą. w sensie bez tż
a jakos dajemy radę

No bo daje czasem w kość oj daje ;-) tak jak ostatnio w nocy 8 pobudek...to po urodzeniu nawet tyle nie wstawała ;-) ale wystarczy że się uśmiechnie i wszystko jest nieważne, a robi to już coraz częściej
Przepraszam,ale nie pamiętam. Dlaczego jesteś sama?

---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------

Napisane przez zuken

Patrycja ale ja nie mam gdzie zostawić wózka "na dole" Nie mamy jako tako klatki schodowej, wchodzisz na dole przez drzwi i od razu na prawo są schody do piwnicy a na wprost schody do góry...
Wózek musiałby stać na dworze przed blokiem a to też niezbyt bo co jak się rozpada albo ktoś mi go najzwyczajniej w świecie zwinie
Nie wszystko jest do przeskoczenia niestety Dzisiaj byliśmy na spacerze o 19 i było super!

A drzwi się otwierają do środka czy na zewnątrz? Chodzi mi o to czy się wózek nie zmieści np pod ścianą między drzwiami a schodami? Kojarzę że koleżanka w bloku tak trzymała...

[zuken]

Gosia nie da rady bo drzwi do piwnicy otwierają się na zewnątrz i nie możnaby ich zbytnio otworzyć Zresztą sąsiedzi by się nie zgodzili żeby wózek tam stał przy samych drzwiach

[patrycja19894]

Napisane przez zuken

Patrycja ale ja nie mam gdzie zostawić wózka "na dole" Nie mamy jako tako klatki schodowej, wchodzisz na dole przez drzwi i od razu na prawo są schody do piwnicy a na wprost schody do góry...
Wózek musiałby stać na dworze przed blokiem a to też niezbyt bo co jak się rozpada albo ktoś mi go najzwyczajniej w świecie zwinie
Nie wszystko jest do przeskoczenia niestety Dzisiaj byliśmy na spacerze o 19 i było super!

No ale do tej szopy czy tam garażu, myślę że przez 4-5 h nic się z nim nie stanie. Rano tz ci go tam zniesie a po powrocie przyniesie do domu, chociaż sama gondole, stelaż możesz tam trzymać cały czas.

[karoseria]

Napisane przez pati1078

No co ty wypisujesz tu za bzdury wcale nie jestes beznadziejna kazda ma gorsze dni ale zobaczysz wkoncu sie to unormuje i Ninka ci to wszystko wynagrodzi


Dziewczyny wspolczuje wam ze tak musicie kombinowac zeby wyjsc na spacer . wstyd przyznac ale ja do tej pory narzekalam ze musze dzwigac wuzek a mam doslownie 3stopnie. Takrze juz nie bede marudzic

Oj oby. Mam nadzieję, że jutro będzie lepszy dzień chociaż trochę.

[patrycja19894]

Mój Tobi jest taki kochany, Tz rozmawiał przez Skype z teściowa,dałam mu go na kolana i mówię żeby się uśmiechał do babci, a on rogal przez kilka minut. Zrobiłam kilka zdjęc. Taki mały śmieszek ;-)

[Polly_]

Napisane przez gosia3103

Są polary, kurtki dla dwojga nie wiem jak to do końca działa, ale ubierasz jednocześnie i siebie i dziecko. Na stronie Lenny są na pewno polary. I na allegro widziałam i bluzy i kurki tylko teraz nie wiem pod jakim hasłem szukać...kurtka dla dwojga? ;-) dla mnie chusta jest wybawieniem też w domu, bo wkładam małą, ona zaraz zasypia a ja mam wolne ręce

No bo daje czasem w kość oj daje ;-) tak jak ostatnio w nocy 8 pobudek...to po urodzeniu nawet tyle nie wstawała ;-) ale wystarczy że się uśmiechnie i wszystko jest nieważne, a robi to już coraz częściej
Przepraszam,ale nie pamiętam. Dlaczego jesteś sama?

---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------

.

widzialam te kurtki, koszmarne ceny i wygląd tez dosc koszmarny

[gosia3103]

Napisane przez Polly_

widzialam te kurtki, koszmarne ceny i wygląd tez dosc koszmarny

Wiesz, ważne że jest jakiś sposób ;-)

[zaczarowanadlaniego]

Napisane przez patrycja19894

Mój Tobi jest taki kochany, Tz rozmawiał przez Skype z teściowa,dałam mu go na kolana i mówię żeby się uśmiechał do babci, a on rogal przez kilka minut. Zrobiłam kilka zdjęc. Taki mały śmieszek ;-)

Słodziak