2010-05-22, 15:29 | #1 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 799
|
Kiedy dusza cierpi przez ciało, czyli walka z samym sobą.
Witam Was wszystkich
Jestem 20-letnią studentką od 6 lat niezadowoloną ze swojego wyglądu. Gdy patrzę wstecz widzę, że waga zawsze była dla mnie przeszkodą, wiele przez to strciłam, a te lata już nie powrócą. Postanowiłam to zmienić i popracować nad sobą. Chce żeby myslenie o własnym ciele nie było przykrością, ale żebym mogła być z niego dumna. I dumna z siebie, że udało mi się osiągnąć swój cel. Aktualnie waże 60kg przy wzroście 166cm, chciałabym ważyć około 50kg. Mam za sobą wiele nieudanych prób odchudzania, dlatego potrzebuję wsparcia - dlatego tu jestem. Zawsze byłam zwolenniczką diety 1000kcal, jeżeli kiedykolwiek coś schudłam to właśnie na niej. Zazwyczaj jadłam troszkę ponad, ale za to dużo warzyw, owoców, chudego mięsa i pełnoziarnistych węglowodanów - myslę, że to rozsądna i skuteczna dieta i to na nią zamierzam przejść. Jeśli chodzi o ćwiczenia to ćwiczę zazwyczaj co 2 dni. Mam słabą kondycję, ale zamierzam nad tym pracować. Chciałabym żeby efekty było widać we wrześniu ponieważ wtedy planuje wyjechac na wakacje, a ostatecznie swój cel osiągnąć w listopadzie - do moich 21 urodzin. Oprócz schudnięcia chcę także: -poprawić kondycję -nauczyć się pływać -zadbać o włosy i paznokcie -popracować nad stylem ( w mojej garderobie nic do siebie nie pasuje!) -zacząć robić lepsze zdjęcia - oszczędzić na nowy aparat (interesuje się fotografią) Mam nadzieje ze znajdzie się ktoś kto zechce mnie wesprzeć w trudnych chwilach i przyłączyć się do wspólnego odchudzania. Razem zawsze raźniej Od jutra bedę wam szczegółowo opisywać moje zmagania. Buziaki i pozdrowienia
__________________
166cm 63.5 - 62 - 60 - 58 - 56 - 54 |
2010-05-22, 17:02 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 11 440
|
Dot.: Kiedy dusza cierpi przez ciało, czyli walka z samym sobą.
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post19502890 zapraszam Cię do nas
niecałe 3 miesiące temu miałam podobne proporcje - 168 cm/ 59 kg.. ale to było dawno i już nie wróci.
__________________
feed me love
Rozsunąć suwak, by Zdjąć skafander ciała Zapomnieć Wejść w nowe życie W zwiewnej sukience |
2010-05-22, 17:16 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 487
|
Dot.: Kiedy dusza cierpi przez ciało, czyli walka z samym sobą.
Tutaj również znajdziesz to, czego szukasz: http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=432703
Wystarczy dołączyć do istniejącego już wątku, na którym są same przyjazne osoby, jesli nie u nas, to gdzie indziej. Dużo osób ma takie wymiary jak Ty, nie martw się, z nami na wizażu dasz radę
__________________
Życie nie pyta Cię, czy dasz radę.[/SIZE][/FONT] |
2010-05-22, 17:24 | #4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 7
|
Dot.: Kiedy dusza cierpi przez ciało, czyli walka z samym sobą.
jakbym czytała o sobie!
mam 165 cm wzrostu waże 60 kg. mam 20 lat (urodziny też w listopadzie!). dziś stwierdziłam ze musze cos zmienic w swoim zyciu i pierwsza rzecza bedzie zrzucenie paru kilogramów. ze wzgledu na ezgamin we wtorek zaczynam od srody! always naughty trzymam kciuki! |
2010-05-23, 08:31 | #5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 799
|
Dot.: Kiedy dusza cierpi przez ciało, czyli walka z samym sobą.
Tak więc dzisiaj jestem w fazie przygotowań do diety. Po pierwsze zrobić zakupy po drugie nastawić się psychicznie. Dzisiaj będę jeść jescze normalnie ale bez słodyczy i podjadania między posiłkami. A jutro rano się zważe i zaczne prawdziwą dietę, trzymajcie kciuki.
__________________
166cm 63.5 - 62 - 60 - 58 - 56 - 54 |
2010-05-23, 12:41 | #6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 10
|
Dot.: Kiedy dusza cierpi przez ciało, czyli walka z samym sobą.
.
Edytowane przez 201703061120 Czas edycji: 2012-10-21 o 12:33 |
2010-05-23, 18:19 | #7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 799
|
Dot.: Kiedy dusza cierpi przez ciało, czyli walka z samym sobą.
Dość szybko schudłaś 7kg w miesiąc więc pewnie stąd to jo-jo. Ale przynajmniej dobrze wyglądałaś na studniówce i będziesz miała na pamiątke ładne zdjęcia.
Ja zaczynam wakacje w lipcu i też zamierzam poszukać pracy za granicą, a ponieważ bedę tak u rodziny z dala od znajomych to dużo schudnąć i się zmienić. Ale zaczynam juz teraz od jutra, bo przy około 10 kg które chcę zrzucić potrzebuje z 3 miesięcy. Powodzenia!
__________________
166cm 63.5 - 62 - 60 - 58 - 56 - 54 |
2010-05-23, 19:02 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 172
|
Dot.: Kiedy dusza cierpi przez ciało, czyli walka z samym sobą.
Dołaczam sie!!
|
2010-05-23, 19:35 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 86
|
Dot.: Kiedy dusza cierpi przez ciało, czyli walka z samym sobą.
cześć!
Przyłączam się i ja do Was! |
2010-05-23, 19:49 | #10 |
Raczkowanie
|
Dot.: Kiedy dusza cierpi przez ciało, czyli walka z samym sobą.
Również się dołanczam i trzymam kciuki zawszyskie zmotywowane wizażanki
__________________
Aby życie bajką było... Było: 89kgBędzie: 50 kg Jest: 77 kg II cel: 70kg |
2010-05-23, 19:52 | #11 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 2
|
Dot.: Kiedy dusza cierpi przez ciało, czyli walka z samym sobą.
a więc i ja się przyłączam. w końcu kiedyś musi mi się udać
__________________
BMI:22.5
69-68-67-66-65-64-63-62-61-60 |
2010-05-23, 19:58 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 172
|
Dot.: Kiedy dusza cierpi przez ciało, czyli walka z samym sobą.
Witam wszytskie dziewczyny,mam nadzieje ze stworzymy zwarta grupe
KarminoweUsta1 ja sie zabieram za ukladanie treningu godzinnego, przynajmniej tyle dzisiaj z siebie wykrzesam zrobilam dzisiaj 550km samochodem i na nic nie mam ochoty.. Niemniej jednak ciesze sie ze zaczynamy cos "nowego"! Edytowane przez bialaczekoladka Czas edycji: 2010-05-23 o 20:48 |
2010-05-24, 07:45 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 172
|
Dot.: Kiedy dusza cierpi przez ciało, czyli walka z samym sobą.
ja juz po sniadanku i musze pedzic bo jestem spozniona!
do wieczroaa |
2010-05-24, 14:06 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 86
|
Dot.: Kiedy dusza cierpi przez ciało, czyli walka z samym sobą.
cześć.
Always naughty jak Ci idzie? Szybko się nauczysz pływać, zobaczysz, mnie się udało za pierwszym razem. bialaczekoladko wczoraj zaszalałam z ćwiczeniami, dziś nie mam aż tyle energii co wczoraj ale u mnie Ok Pozdrawiam |
2010-05-24, 21:05 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 172
|
Dot.: Kiedy dusza cierpi przez ciało, czyli walka z samym sobą.
KarminoweUsta1 no ja wczoraj zaniemoglam! Jak przyjechalam bylam padnieta, jedyne co udalo mi sie zrobic to ulozyc plan cwiczen
I tu sie odrazu pochwale godzine odfajkowalam, nawet godzine i 10minut zmachalam sie okropnie ciezko bylo ale tego wlasnie potrzebowalam! Jak tam u Ciebie ze slodyczami? U mnie ok dzisiaj jedyna stycznosc jaka mialam z cukrem to tylko ten zawarty w sałatce ktora kupilam i ktora posluzyła mi dzisiaj jako obiad Wiec ciesze sie bo wkoncu podjelam walke Co do diety to dzisiaj zjadłam: S: 3 kromki chlebarazowego z lnem i soja + 1 rzodkiewka + 1 pomidor +1 plaster serka topionego light O: 350g. sałatki po żydowsku i do tego jedna bułka fitness (niestety fakt bycia poza domem nie pozostawiał wiele do zyczenia wiec musialam sobie radzic) P: jabłko K: 250g fasolki szparagowej gotowanej + 1 jajko na miekko Mysle ze dzien moge zaliczyc do udanych Chcialam tez dzisiaj pobiegac lecz pogoda mowi sama za siebie... a co u was dziewczynki? |
2010-05-24, 21:14 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 381
|
Dot.: Kiedy dusza cierpi przez ciało, czyli walka z samym sobą.
Czesc dziewczyny!
Przylaczam sie do was Twardo pracuje nad soba,zeby schudnac,mam 160 cm i wazne 60 kg...w pol roku przez leki ktore bralam utylam 10kg... pomimo,ze od tego pol roku cwicze codziennie i mam miesnie juz wyrobione (chociaz ich nie widac przez tluszcz ). Dzisiaj poszlam do lekarza zmienic leki. Powinnam zaczac chudnac...cwicze jak mowilam codziennie,teraz akurat robie sobie 6 Weidera razem z moim TZ,bo on fanatyk sportu,wiec mnie motywauje Wczoraj chyba ze 3 godziny plakalam,ze nie mam sie w co ubrac,bo wszystko rozmiar 36 a ja juz w to nei wchodze Mam nadzieje,ze uda nam sie nawzajem wspierac
__________________
19.02.2005 RAZEM 28.07.2009 ZARECZYNY Studentka Biomedical Science 60 - 58 - 56 - 54 - 52 - 50 - 48 |
2010-05-24, 21:39 | #17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 10
|
Dot.: Kiedy dusza cierpi przez ciało, czyli walka z samym sobą.
.
Edytowane przez 201703061120 Czas edycji: 2012-10-21 o 12:32 |
2010-05-24, 22:51 | #18 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 381
|
Dot.: Kiedy dusza cierpi przez ciało, czyli walka z samym sobą.
Cytat:
No a poza tym jade teraz do Polski,bo ja na stale w UK mieszkam i juz slysze moja mame i babcie mowiace mi ile przytylam tez tak macie z rodzina?
__________________
19.02.2005 RAZEM 28.07.2009 ZARECZYNY Studentka Biomedical Science 60 - 58 - 56 - 54 - 52 - 50 - 48 |
|
2010-05-25, 01:13 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 68
|
Dot.: Kiedy dusza cierpi przez ciało, czyli walka z samym sobą.
dolaczam sie do was dziewczyny! tez mam 20 lat i ok 65 kg (165) chce zrzucic 6 ,
kacha2004 ja mam tak samo , mieszkam za granica i zawsze jak przyjezdzam to jedyny temat to taki ile przytylam ... Ale od dzisiaj zaczynam walke !!!
__________________
|
2010-05-25, 11:02 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 172
|
Dot.: Kiedy dusza cierpi przez ciało, czyli walka z samym sobą.
kacha2004 a jakie tabletki bralas, anty?
spokojnie witamy witamy aaa i podaje wam linki moze sie komus sie przydadza warto poczytac http://odchudzanie-z-glowa.blog.onet.pl/ http://www.ilewazy.pl/wyszukiwarka Edytowane przez bialaczekoladka Czas edycji: 2010-05-25 o 11:38 |
2010-05-25, 13:26 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 90
|
Dot.: Kiedy dusza cierpi przez ciało, czyli walka z samym sobą.
ja mam 160 waze 54 kg chyba..o jakies 5 za duzo. Więc chetnie sie przyłącze. Moja dietka - wyeliminowanie białego pieczywa, makaronów, majonezu, słodkich napojów, slodyczy itp. za to duzo nabiału, ciemne pieczywo, zielone herbata, kawa, woda niegazowana. Mam zamiar zaczac biegac..ale boje sie ze łydki sie za mocno rozrosną a i tak mam juz je duże..co o tym myslicie?
|
2010-05-25, 22:11 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 68
|
Dot.: Kiedy dusza cierpi przez ciało, czyli walka z samym sobą.
jak tam dziewczyny ?
__________________
|
2010-05-26, 00:09 | #23 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 381
|
Dot.: Kiedy dusza cierpi przez ciało, czyli walka z samym sobą.
Cytat:
---------- Dopisano o 00:07 ---------- Poprzedni post napisano o 00:05 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 00:09 ---------- Poprzedni post napisano o 00:07 ---------- Cytat:
Podziwiam
__________________
19.02.2005 RAZEM 28.07.2009 ZARECZYNY Studentka Biomedical Science 60 - 58 - 56 - 54 - 52 - 50 - 48 |
|||
2010-05-26, 11:39 | #24 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 68
|
Dot.: Kiedy dusza cierpi przez ciało, czyli walka z samym sobą.
Cytat:
__________________
|
|
2010-05-26, 12:51 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 86
|
Dot.: Kiedy dusza cierpi przez ciało, czyli walka z samym sobą.
Cześć wszystkim!
U mnie idzie zgodnie z planem. Ćwiczę dużo- chodzę cała obolała od rozciągania, dużo chodzę, łażę ciągle po schodach, podziękowałam windom, tańczę. Kupiłam doskonałą zieloną herbatę z rokitnikiem. Polecam! Piję też hibiskusa- ma lekko kwaskowy smak. Strasznie brakuje mi kawy, nie piję już chyba półtora tygodnia, może dłużej, by oczyścić organizm. Moje kawy są wyjątkowo mocne i powalające, choć właśnie nie dla mnie... kobietki, jak Wam idzie? bialaczekoladko Jak dotąd nie tknęłam się niczego słodkiego. 0 słodyczy. Mam nadzieję, że Ciebie nie kusi. Jak przetrzymamy dwa tygodnie, to myślę, że później będzie z górki. Nastrój ostatnio średnio mi dopisuje, staram się odegnać melancholię. Chcę, żeby to minęło! Napisz jak tam u Ciebie? |
2010-05-26, 18:53 | #26 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 17
|
Dot.: Kiedy dusza cierpi przez ciało, czyli walka z samym sobą.
Hej Dziewczyny
Też się przyłączam.. Waże ok 58/60? kg mam 167 wzrostu.. Chciałabym ważyć 49 bo wtedy bardzo dobrze się czułam, ale wiem, że to już lekka przesada.. więc tak 52? Zaczynam już od dziś, bo zawsze zaczynałam "od jutra" i nigdy nie wychodziło... Akurat mam trochę niewygodnie bo pracuje 12 na 12h więc jak siedzę w pracy to jedyne co mogę zrobić to nie ŻREĆ ( bo to już nie nazywa się jedzeniem). Od jutra myślę nad rowerem, spacerami, może bieganie? Na pewno stepper. Po wypłacie chciałabym iść na basen. Na pewno dużo wody, zero słodyczy.. Może przerzucę się na elektroniczne papierosy, bo ostatnio zaczęłam palić :/.... Dużo planów... mam nadzieję, że wytrzymam.... POZDRO! |
2010-05-26, 21:55 | #27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 90
|
Dot.: Kiedy dusza cierpi przez ciało, czyli walka z samym sobą.
zastanawiam sie czy mozna na diecie opychac sie migdałami. Co myślicie?
|
2010-05-27, 10:03 | #28 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 381
|
Dot.: Kiedy dusza cierpi przez ciało, czyli walka z samym sobą.
Cytat:
Co do migdalow to tak,mozesz sie opychac,tylko wiesz,bez przesadyzmu Boze tyle mam pakowania dzisiaj i sprzatania przed tym wyjazdem,ze i tak nie bede miala czasu jesc hehe Gorzej jak juz bede w Polsce i pojde do moich babc...one mowia: jedz bo jak nie to : D
__________________
19.02.2005 RAZEM 28.07.2009 ZARECZYNY Studentka Biomedical Science 60 - 58 - 56 - 54 - 52 - 50 - 48 |
|
2010-05-27, 11:19 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 43
|
Dot.: Kiedy dusza cierpi przez ciało, czyli walka z samym sobą.
Hej, hej można się przyłączyć??
mam 172 cm. i ważę 71 kg. Chciałabym chociaż do 65 zjechać.. Niby nie dużo ale kurcze nigdy jakoś nie udawało mi się trzymać za długo diety, a i z ćwiczeniami było różnie.. Moim głównym grzechem jest jadanie posiłków wieczorem( od kilku dni z powodzeniem z tym walczę) i słodycze.. Nie żeby jakieś ogromne ilości, wręcz ostatnio bardzo mało( jak już jem coś słodkiego to staram się w porze śniadania) no i to takie moje największe grzech jak narazie..aha.. i niestety nie potrafię odmówić sobie ziemniaków i makaronu Dziś w planach orbitrek Trzymam kciuki za Was dziewczyny i za siebie |
2010-05-27, 13:37 | #30 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 10
|
Dot.: Kiedy dusza cierpi przez ciało, czyli walka z samym sobą.
.
Edytowane przez 201703061120 Czas edycji: 2012-10-21 o 12:35 |
Nowe wątki na forum Wspólne odchudzanie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:49.