Kolejna się rozwodzi... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-05-27, 08:02   #1
lauratini
Raczkowanie
 
Avatar lauratini
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 143

Kolejna się rozwodzi...


Czytam historie rozwodowe tu opisane i nie potrafię znaleźć podobnej do mnie. Mam mętlik w głowie jeżeli chodzi o formalności, dlatego proszę o poradę.
Podjęłam decyzję o rozwodzie. Zanosiłam się z tym już ładnych kilka miesięcy. W niedzielny wieczór mąż znów pokazał na co go stać, wywlekł mnie śpiącą z córeczką z łóżka, krzyczał, szarpał i kazał się tłumaczyć z wiadomości na portalu społecznościowym (podziękowanie kolegi z pracy za złożenie życzeń urodzinowych) a dziecko leżało w łóżku i płakało „mama!mama!) Teraz już nie bałam się powiedzieć mu że chcę rozwodu i jak tylko znajdę sobie miejsce gdzie mogę się przenieść- wyprowadzam się z domu.
Sedno sprawy: jesteśmy 3,5 roku po ślubie, mamy córkę 21 miesięcy, mieszkamy na wynajętym, jednak gdy miała urodzić się córka kupiliśmy działkę by się budować. Oboje pracujemy, ja zarabiam więcej. Mąż niejednokrotnie robił mi akcje jak opisana powyżej, choć ta była jeszcze słaba. Kochać przestałam go w momencie gdy rzucił mną tak że uderzyłam głową o chodnik, czyli od zeszłych świąt BN. Zachowuje się tak gdy wypije, choć gdy nie pije znęca się nade mną psychicznie a i zdarzy mu się mnie popchnąć. Nie chce rozwodu z orzekaniem o winie bo chcę go mieć jak najszybciej. Nie mam obdukcji, 2 lata temu mnie uderzył poszłam do lekarza i mnie odesłała bo nie ma uprawnień a i siniaki takie słabe. Brak słów. Odchodziłam i wracałam z powrotem ok. 4 razy. Tydzień ok. potem znów stawał się taki jakiego nie nawidzę.
Nie sypiamy ze sobą od 4-5 miesięcy, choć wcześniej i tak sząłu nie było. Robiłam to bo musiałam. Mieszkamy razem, ja robię wszystko w domu, jego głównie nie ma, a jak robi to przy obejściu domu. Ja płacę rachunki, robię zakupy dla nas wszystkich, dlatego czasem pod koniec miesiąca braknie mi mojej wypłaty i proszę go o jakąś kwotę żeby zrobić zakupy (poza tym jego pieniędzy nie widzę.) Z zewnątrz jest normalnie ale nie funkcjonujemy jak normalne małżeństwo już długo.
Moje pytania:
-Czy mogę złożyć pozew o rozwód mieszkając z nim? Czy sąd nie da nam rozwodu bo mieszkamy razem? Albo lepiej się wyprowadzić, pomieszkać trochę i dopiero żłożyć wniosek?
-lepiej jest sprzedać działkę którą mamy na kredyt jeszcze przed rozwodem?
-składać pozew samej czy lepiej wziąć adwokata z urzędu? (dostanę adwokata jak pracuje i teoretycznie stać mnie by opłacić normalnego?)


Nie ma tu czego ratować, jestem w końcu zdecydowana, dlatego nie proszę o rady dot.terapii czy innych kół ratunkowych. Z góry dziękuję za zrozumienie i dobre rady.
__________________
2-4-6-8-10-12-14-16-18-20-22-24-26-28-30 cm NATURY
lauratini jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-27, 08:28   #2
Shira Yuki
Zakorzenienie
 
Avatar Shira Yuki
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 3 634
Dot.: Kolejna się rozwodzi...

Cytat:
Napisane przez lauratini Pokaż wiadomość
Czytam historie rozwodowe tu opisane i nie potrafię znaleźć podobnej do mnie. Mam mętlik w głowie jeżeli chodzi o formalności, dlatego proszę o poradę.
Podjęłam decyzję o rozwodzie. Zanosiłam się z tym już ładnych kilka miesięcy. W niedzielny wieczór mąż znów pokazał na co go stać, wywlekł mnie śpiącą z córeczką z łóżka, krzyczał, szarpał i kazał się tłumaczyć z wiadomości na portalu społecznościowym (podziękowanie kolegi z pracy za złożenie życzeń urodzinowych) a dziecko leżało w łóżku i płakało „mama!mama!) Teraz już nie bałam się powiedzieć mu że chcę rozwodu i jak tylko znajdę sobie miejsce gdzie mogę się przenieść- wyprowadzam się z domu.
Sedno sprawy: jesteśmy 3,5 roku po ślubie, mamy córkę 21 miesięcy, mieszkamy na wynajętym, jednak gdy miała urodzić się córka kupiliśmy działkę by się budować. Oboje pracujemy, ja zarabiam więcej. Mąż niejednokrotnie robił mi akcje jak opisana powyżej, choć ta była jeszcze słaba. Kochać przestałam go w momencie gdy rzucił mną tak że uderzyłam głową o chodnik, czyli od zeszłych świąt BN. Zachowuje się tak gdy wypije, choć gdy nie pije znęca się nade mną psychicznie a i zdarzy mu się mnie popchnąć. Nie chce rozwodu z orzekaniem o winie bo chcę go mieć jak najszybciej. Nie mam obdukcji, 2 lata temu mnie uderzył poszłam do lekarza i mnie odesłała bo nie ma uprawnień a i siniaki takie słabe. Brak słów. Odchodziłam i wracałam z powrotem ok. 4 razy. Tydzień ok. potem znów stawał się taki jakiego nie nawidzę.
Nie sypiamy ze sobą od 4-5 miesięcy, choć wcześniej i tak sząłu nie było. Robiłam to bo musiałam. Mieszkamy razem, ja robię wszystko w domu, jego głównie nie ma, a jak robi to przy obejściu domu. Ja płacę rachunki, robię zakupy dla nas wszystkich, dlatego czasem pod koniec miesiąca braknie mi mojej wypłaty i proszę go o jakąś kwotę żeby zrobić zakupy (poza tym jego pieniędzy nie widzę.) Z zewnątrz jest normalnie ale nie funkcjonujemy jak normalne małżeństwo już długo.
Moje pytania:
-Czy mogę złożyć pozew o rozwód mieszkając z nim? Czy sąd nie da nam rozwodu bo mieszkamy razem? Albo lepiej się wyprowadzić, pomieszkać trochę i dopiero żłożyć wniosek?
-lepiej jest sprzedać działkę którą mamy na kredyt jeszcze przed rozwodem?
-składać pozew samej czy lepiej wziąć adwokata z urzędu? (dostanę adwokata jak pracuje i teoretycznie stać mnie by opłacić normalnego?)


Nie ma tu czego ratować, jestem w końcu zdecydowana, dlatego nie proszę o rady dot.terapii czy innych kół ratunkowych. Z góry dziękuję za zrozumienie i dobre rady.
a po co ci rozwód,jeśli chcesz dalej mieszkać z tyranem.myślisz,że papier zmieni jego nastawienie?.
złoż pozew,po co ci adwokad?

zastanów się nad swoim żyiciem i zmień go diametralnie.nie bądź niewolnicą i chłopcem do bicia.
jak zmienisz myślenie to wróć,a poradzę co dokładnie co dalej,bo w przeciwnym razie szkoda mojego czasu na rady,skoro niewiele chcesz zmienić w życiu córki i swoim.
__________________
Twierdzisz,że to co mówię jest chamskie?
Ciesz się,że nie słyszysz co myślę
***
Opowiadając obcym ludziom o swoich problemie ,musisz liczyc sie z tym,że 20% ma gdzieś twój problem,a 80 % cieszy się z twojego kłopotu.
***
Jestem jak dziki Mustang.
Jesli mnie oswoisz ,na zawsze będę Twoja
.
Shira Yuki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-27, 08:41   #3
lauratini
Raczkowanie
 
Avatar lauratini
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 143
Dot.: Kolejna się rozwodzi...

chcę się wyprowadzić tylko na razie nie mam gdzie, trochę potrwa zanim coś w tej sprawie załatwię. Chciałam tylko wiedzieć czy musi być jakiś minimalny czas "niemieszkania" razem aby sąd orzekł trwały rozpad małżeństwa. Właśnie o to pytam czy adwokat będzie potrzebny czy dam radę sama.
__________________
2-4-6-8-10-12-14-16-18-20-22-24-26-28-30 cm NATURY
lauratini jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-27, 08:42   #4
zapachperfum
Raczkowanie
 
Avatar zapachperfum
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 56
Dot.: Kolejna się rozwodzi...

Możesz składać pozew o rozwód mieszkając z nim, możesz później. To nie ma żadnego znaczenia dla sądu.
Działkę lepiej sprzedać teraz, nawet schodząc z ceny. Po rozwodzie małżonek może być złośliwy i nie sprzedasz działki.
Sugeruję przynajmniej wizytę u adwokata. To nie są bardzo duże pieniądze, a on najlepiej doradzi ci rozwiązania. Nie musisz go brać ze sobą do sądu, tzn. nie musi Ciebie reprezentować, ale warto skorzystać z porady prawnej. Zwłaszcza, że macie wspólne dziecko.
Ja mam rozwód bez orzekania o winie, bo chciałam szybko. Dzisiaj bardzo tego żałuję. Co więcej, nie skorzystałam z adwokata, bo wydawało mi się, że rozwód bez orzekania o winie jest prosty, mój małżonek jest cywilizowanym człowiekiem, więc się dogadamy. Do dzisiaj (czyli od 20 lat) mamy wspólną działkę (!), z którą nie mam co zrobić, bo eks nie zgadza się na jej sprzedaż, a nie chce mnie spłacić, bo nie ma pieniędzy. Ot tak, z czystej przekory, albo może złośliwości.
Ponieważ podobnych scenariuszy znam dziesiątki, dlatego sugeruję jednak wizytę u adwokata.
zapachperfum jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-27, 09:03   #5
justynaxxx86
Raczkowanie
 
Avatar justynaxxx86
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
Dot.: Kolejna się rozwodzi...

Cytat:
Napisane przez lauratini Pokaż wiadomość
Czytam historie rozwodowe tu opisane i nie potrafię znaleźć podobnej do mnie. Mam mętlik w głowie jeżeli chodzi o formalności, dlatego proszę o poradę.
Podjęłam decyzję o rozwodzie. Zanosiłam się z tym już ładnych kilka miesięcy. W niedzielny wieczór mąż znów pokazał na co go stać, wywlekł mnie śpiącą z córeczką z łóżka, krzyczał, szarpał i kazał się tłumaczyć z wiadomości na portalu społecznościowym (podziękowanie kolegi z pracy za złożenie życzeń urodzinowych) a dziecko leżało w łóżku i płakało „mama!mama!) Teraz już nie bałam się powiedzieć mu że chcę rozwodu i jak tylko znajdę sobie miejsce gdzie mogę się przenieść- wyprowadzam się z domu.
Sedno sprawy: jesteśmy 3,5 roku po ślubie, mamy córkę 21 miesięcy, mieszkamy na wynajętym, jednak gdy miała urodzić się córka kupiliśmy działkę by się budować. Oboje pracujemy, ja zarabiam więcej. Mąż niejednokrotnie robił mi akcje jak opisana powyżej, choć ta była jeszcze słaba. Kochać przestałam go w momencie gdy rzucił mną tak że uderzyłam głową o chodnik, czyli od zeszłych świąt BN. Zachowuje się tak gdy wypije, choć gdy nie pije znęca się nade mną psychicznie a i zdarzy mu się mnie popchnąć. Nie chce rozwodu z orzekaniem o winie bo chcę go mieć jak najszybciej. Nie mam obdukcji, 2 lata temu mnie uderzył poszłam do lekarza i mnie odesłała bo nie ma uprawnień a i siniaki takie słabe. Brak słów. Odchodziłam i wracałam z powrotem ok. 4 razy. Tydzień ok. potem znów stawał się taki jakiego nie nawidzę.
Nie sypiamy ze sobą od 4-5 miesięcy, choć wcześniej i tak sząłu nie było. Robiłam to bo musiałam. Mieszkamy razem, ja robię wszystko w domu, jego głównie nie ma, a jak robi to przy obejściu domu. Ja płacę rachunki, robię zakupy dla nas wszystkich, dlatego czasem pod koniec miesiąca braknie mi mojej wypłaty i proszę go o jakąś kwotę żeby zrobić zakupy (poza tym jego pieniędzy nie widzę.) Z zewnątrz jest normalnie ale nie funkcjonujemy jak normalne małżeństwo już długo.
Moje pytania:
-Czy mogę złożyć pozew o rozwód mieszkając z nim? Czy sąd nie da nam rozwodu bo mieszkamy razem? Albo lepiej się wyprowadzić, pomieszkać trochę i dopiero żłożyć wniosek?
-lepiej jest sprzedać działkę którą mamy na kredyt jeszcze przed rozwodem?
-składać pozew samej czy lepiej wziąć adwokata z urzędu? (dostanę adwokata jak pracuje i teoretycznie stać mnie by opłacić normalnego?)


Nie ma tu czego ratować, jestem w końcu zdecydowana, dlatego nie proszę o rady dot.terapii czy innych kół ratunkowych. Z góry dziękuję za zrozumienie i dobre rady.
- po pierwsze masz możliwość wyprowadzenia się jeśli pracujesz i zarabiasz, więc jak najszybciej pakuj walizki, dla Ciebie i dziecka na sam początek cudów nie trzeba i wielkiego metrazu, ważne, zeby dziecko miało normalne spokojne warunki do życia, bez kłótni wyzwisk i szarpanin. Ja z byłym mężem w momencie składania pozwu rozwodowego mieszkaliśmy pod jednym dachem, tzn. on raczej spędzał noce u kochanek, ale to mniejsza o to, sąd na rozprawie spyta kiedy wygasło pożycie, wiec dobrze powiedzieć, że około pół roku
- jeśli nie chcecie babrać się w kupie nazwanej podziałem majatku, to dobrze się dogadać, wspólnie sprzedać działkę, spłacić resztę kredytu i resztą pieniędzy podzielić się po połowie, chociaż nie wiem czy twój mąż będzie chciał się dogadać, jeśli jest agresywnym człowiekiem, raz moze się zgodzić, drugi raz zmienic zdanie a jak sobie wypije i mu koledzy w głowie namieszają to jeszcze różne historie mogą się wydarzyć. Pamiętaj, ze do podziału masz nie tylko działkę budowlaną, ale też ruchomości, których wspólnie dorobiliscie się w takcie trwania małżeństwa. I to nie są żarty, bo myśląc tu o droższych rzeczach typu plazmy, kina domowe, pralki itd. słyszałam o sytuacjach, gdzie ludzie chcieli dzielic pen drive.
- nie powiem Ci jak jest ze staraniem sie o adwokata z urzędu jeśli pracujesz i stać by cie na to było, wiem, ze głównym uzasadnieniem starania się o takiego obrońcę jest to, ze opłacajac adwokata z wyboru narazisz siebie i swoje dzieci/dziecko na to, ze nie starczy wam na zapewnienie sobie godziwego bytu itd. Myślę, że dobrze byłoby iść na jakąś poradą, wtedy też możesz sie umówić, że adwokat sporządzi dla Ciebie pozew, można podpytać jakie kwoty wchodzą w grę jeśli chodzi o sprawę rozwodową.
I najwazniejsze dziewczyno, staraj się o rozwód z orzeczeniem o winie! Sama tego nie zrobiłam, ale niejednokrotnie w sądzie jestem pytana o to chociażby przy sprawach o podwyzszenie alimentów. Nie wiem, czy to coś akurat zmienia, ale jakis wpływ widocznie ma. Też byłam w podobnej sytuacji, moje dzieci były już starsze, a były mąż z przemocą się nie krył, nieraz dzieci widziały, jak mamusi się dostało. Teraz cenię sobie spokój, przede wszystkim niezależność. Moje dzieci nie żyją w stresie, a ja na nowo układam sobie życie. Tobie też tego zyczę, tylko w końcu zacznij działać!

---------- Dopisano o 09:51 ---------- Poprzedni post napisano o 09:49 ----------

Cytat:
Napisane przez zapachperfum Pokaż wiadomość
Możesz składać pozew o rozwód mieszkając z nim, możesz później. To nie ma żadnego znaczenia dla sądu.
Działkę lepiej sprzedać teraz, nawet schodząc z ceny. Po rozwodzie małżonek może być złośliwy i nie sprzedasz działki.
Sugeruję przynajmniej wizytę u adwokata. To nie są bardzo duże pieniądze, a on najlepiej doradzi ci rozwiązania. Nie musisz go brać ze sobą do sądu, tzn. nie musi Ciebie reprezentować, ale warto skorzystać z porady prawnej. Zwłaszcza, że macie wspólne dziecko.
Ja mam rozwód bez orzekania o winie, bo chciałam szybko. Dzisiaj bardzo tego żałuję. Co więcej, nie skorzystałam z adwokata, bo wydawało mi się, że rozwód bez orzekania o winie jest prosty, mój małżonek jest cywilizowanym człowiekiem, więc się dogadamy. Do dzisiaj (czyli od 20 lat) mamy wspólną działkę (!), z którą nie mam co zrobić, bo eks nie zgadza się na jej sprzedaż, a nie chce mnie spłacić, bo nie ma pieniędzy. Ot tak, z czystej przekory, albo może złośliwości.
Ponieważ podobnych scenariuszy znam dziesiątki, dlatego sugeruję jednak wizytę u adwokata.
dlaczego nie założysz sprawy o podział majątku?????

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 09:51 ----------

lauratini spróbuj też założyć sprawę o rozwód z podziałem majątku. Wiem, ze udaje się to tylko w takich sytuacjach, gdy byli małżonkowie są zgodni co do podziału, bo na rozwody sądy mają zwykle pół godziny na parę
z mojego własnego doświadczenia..... po rozwodzie jestem prawie dwa lata, od roku toczy się sprawa o podział majatku, bo nie dogadaliśmy się między sobą. teraz spisaliśmy za posrednictwem adwokatów ugodę jeśli chodzi o ruchomości, (ja zabrałam część ze sobą, część została u byłego męża), natomiast do wyceny ruchomości został powołany biegły i na chwilę obecną nie znam nawet terminu kolejnej rozprawy. Dla osób, które mają możliwość dogadania się nie polecam sądów, to wcale nie jest przyjemność, a jedynie publiczne pranie brudów.
justynaxxx86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-27, 09:14   #6
Marika_1987
Rozeznanie
 
Avatar Marika_1987
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: w swoim świecie
Wiadomości: 879
Dot.: Kolejna się rozwodzi...

Cytat:
Napisane przez lauratini Pokaż wiadomość
Czytam historie rozwodowe tu opisane i nie potrafię znaleźć podobnej do mnie. Mam mętlik w głowie jeżeli chodzi o formalności, dlatego proszę o poradę.
Podjęłam decyzję o rozwodzie. Zanosiłam się z tym już ładnych kilka miesięcy. W niedzielny wieczór mąż znów pokazał na co go stać, wywlekł mnie śpiącą z córeczką z łóżka, krzyczał, szarpał i kazał się tłumaczyć z wiadomości na portalu społecznościowym (podziękowanie kolegi z pracy za złożenie życzeń urodzinowych) a dziecko leżało w łóżku i płakało „mama!mama!) Teraz już nie bałam się powiedzieć mu że chcę rozwodu i jak tylko znajdę sobie miejsce gdzie mogę się przenieść- wyprowadzam się z domu.
Sedno sprawy: jesteśmy 3,5 roku po ślubie, mamy córkę 21 miesięcy, mieszkamy na wynajętym, jednak gdy miała urodzić się córka kupiliśmy działkę by się budować. Oboje pracujemy, ja zarabiam więcej. Mąż niejednokrotnie robił mi akcje jak opisana powyżej, choć ta była jeszcze słaba. Kochać przestałam go w momencie gdy rzucił mną tak że uderzyłam głową o chodnik, czyli od zeszłych świąt BN. Zachowuje się tak gdy wypije, choć gdy nie pije znęca się nade mną psychicznie a i zdarzy mu się mnie popchnąć. Nie chce rozwodu z orzekaniem o winie bo chcę go mieć jak najszybciej. Nie mam obdukcji, 2 lata temu mnie uderzył poszłam do lekarza i mnie odesłała bo nie ma uprawnień a i siniaki takie słabe. Brak słów. Odchodziłam i wracałam z powrotem ok. 4 razy. Tydzień ok. potem znów stawał się taki jakiego nie nawidzę.
Nie sypiamy ze sobą od 4-5 miesięcy, choć wcześniej i tak sząłu nie było. Robiłam to bo musiałam. Mieszkamy razem, ja robię wszystko w domu, jego głównie nie ma, a jak robi to przy obejściu domu. Ja płacę rachunki, robię zakupy dla nas wszystkich, dlatego czasem pod koniec miesiąca braknie mi mojej wypłaty i proszę go o jakąś kwotę żeby zrobić zakupy (poza tym jego pieniędzy nie widzę.) Z zewnątrz jest normalnie ale nie funkcjonujemy jak normalne małżeństwo już długo.
Moje pytania:
-Czy mogę złożyć pozew o rozwód mieszkając z nim? Czy sąd nie da nam rozwodu bo mieszkamy razem? Albo lepiej się wyprowadzić, pomieszkać trochę i dopiero żłożyć wniosek?
-lepiej jest sprzedać działkę którą mamy na kredyt jeszcze przed rozwodem?
-składać pozew samej czy lepiej wziąć adwokata z urzędu? (dostanę adwokata jak pracuje i teoretycznie stać mnie by opłacić normalnego?)


Nie ma tu czego ratować, jestem w końcu zdecydowana, dlatego nie proszę o rady dot.terapii czy innych kół ratunkowych. Z góry dziękuję za zrozumienie i dobre rady.
Skladaj pozew o rozwód i podziale majątku juz teraz niezależnie czy mieszka sz z tym burakiem ( wybacz musialam) czy nie. A najlepiej wyprowadzić się jak najszybciej. Nie oceniam Cie ale powinna odejść juz dawno. Tym bardziej, ze fizycznie i psychicznie tez krzywdzi Ciebie i córkę. Może najpierw idź do prawnika po rade. On powie ci co będzie najlepszym rozwiązaniem. Jeśli jesteś zdecydowana na tek krok to nie wachaj sie , nie wycofuj, walcz o swoje i córki bezpieczenstwo. Powodzenia i ddwaj znać
__________________
Tylko człowiek mądry, nigdy nie przestaje się dziwić. Dla ludzi głupich jest to zbyt trudne, przyzwyczajeni do szarości dnia nie zauważają kolorów, jakie daje świat

Moje maluchy

większy maluch
Dawid ur. 28.09.2008 g. 7:58, 56/3030

mniejszy maluch
Liliana ur. 06.10.2012 g. 01:25, 48/2560

Marika_1987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-27, 09:23   #7
lauratini
Raczkowanie
 
Avatar lauratini
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 143
Dot.: Kolejna się rozwodzi...

dziękuję,
wiem że dawno powinnam odejść, słaba i głupia jestem. Ciągle się boję, ja już w sobie myśl o odejściu trzymałam tyle czasu i bałam się rozmowy z nim. Potrzebuję kopa, dzisiaj pakuje rzeczy i szukam miejsca gdzie mogłabym się zatrzymać.
__________________
2-4-6-8-10-12-14-16-18-20-22-24-26-28-30 cm NATURY
lauratini jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-05-27, 09:29   #8
justynaxxx86
Raczkowanie
 
Avatar justynaxxx86
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
Dot.: Kolejna się rozwodzi...

Cytat:
Napisane przez lauratini Pokaż wiadomość
dziękuję,
wiem że dawno powinnam odejść, słaba i głupia jestem. Ciągle się boję, ja już w sobie myśl o odejściu trzymałam tyle czasu i bałam się rozmowy z nim. Potrzebuję kopa, dzisiaj pakuje rzeczy i szukam miejsca gdzie mogłabym się zatrzymać.
Nie masz możliwości zatrzymania się u rodziców na te dwa, trzy dni? Od początku miesiżca z pewnością coś wynajmiesz, nie wiem skąd jesteście, ale mieszkań do wynajęcia chyba nigdzie nie brakuje
I dawaj znać jak u Ciebie.
justynaxxx86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-27, 09:38   #9
lauratini
Raczkowanie
 
Avatar lauratini
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 143
Dot.: Kolejna się rozwodzi...

pójde do rodziców na kilka dni żeby pomyśleć co dalej, tylko jak już wiem z autopsji będzie nas nękał i błagał o powrót (moi rodzice mieszkają kilka domów od nas). Będę musiała przekonać babcię żeby mnie przygarnęła, mieszka sama, kilka miejscowości dalej. Tylko to może być skomplikowane - mieszka na wsi typu "co ludzie powiedzą". Jak się uda to będzie najlepsza opcja. Mam też problem tego typu, że pracuję 30 km od miejsca zamieszkania, a nie wiem czy samochód wywalcze, bo mamy 2 i obydwa zarejestrowane na niego.
__________________
2-4-6-8-10-12-14-16-18-20-22-24-26-28-30 cm NATURY
lauratini jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-27, 09:43   #10
justynaxxx86
Raczkowanie
 
Avatar justynaxxx86
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
Dot.: Kolejna się rozwodzi...

Cytat:
Napisane przez lauratini Pokaż wiadomość
pójde do rodziców na kilka dni żeby pomyśleć co dalej, tylko jak już wiem z autopsji będzie nas nękał i błagał o powrót (moi rodzice mieszkają kilka domów od nas). Będę musiała przekonać babcię żeby mnie przygarnęła, mieszka sama, kilka miejscowości dalej. Tylko to może być skomplikowane - mieszka na wsi typu "co ludzie powiedzą". Jak się uda to będzie najlepsza opcja. Mam też problem tego typu, że pracuję 30 km od miejsca zamieszkania, a nie wiem czy samochód wywalcze, bo mamy 2 i obydwa zarejestrowane na niego.
Ty się teraz nie martw co ludzie powiedzą tylko, żeby Tobie i dzieciom było dobze. Samochody kupione w trakcie trwania małżeństwa? To wspólnota majatkowa. Idziesz, bierzesz kluczyki i odjeżdżasz, nawet policja nic Ci nie zrobi!
justynaxxx86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-27, 09:58   #11
lauratini
Raczkowanie
 
Avatar lauratini
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 143
Dot.: Kolejna się rozwodzi...

nie ja się przejmuję, pisałam o babci do której chciałabym się przenieść.
Jeden samochód przed, drugi w trakcie, wezmę drugi
__________________
2-4-6-8-10-12-14-16-18-20-22-24-26-28-30 cm NATURY
lauratini jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-05-27, 10:02   #12
Shira Yuki
Zakorzenienie
 
Avatar Shira Yuki
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 3 634
Dot.: Kolejna się rozwodzi...

dobrze byłoby,gdybyś miała obdukcję,a jeśli nie masz, to w przyszłosci zadbaj o to.
nie ,żebym ci wróżyłą źle,ale może być roznie,kiedy "pan i władca" dowie się,że jgo "niewolnica" ucieka .
nastaw się rownież na walkę o dziecko,czuję,że on łatwo nie odpuści

co do adwokatów.zależy,czy jesteś osobą waleczną,odważną,czy bojaźliwą.jesli to pierwsze,to adwokaci prócz wiedzy prawnej niewiele wygrywają na polu bitwy sądowej.to tylko wyrzucanie pieniędzy.
są fora prawne z poradami www.forumprawne.org.,lub portale,gdzie ludzie pomogą ci znaleźć dobre rozwiązanie.
__________________
Twierdzisz,że to co mówię jest chamskie?
Ciesz się,że nie słyszysz co myślę
***
Opowiadając obcym ludziom o swoich problemie ,musisz liczyc sie z tym,że 20% ma gdzieś twój problem,a 80 % cieszy się z twojego kłopotu.
***
Jestem jak dziki Mustang.
Jesli mnie oswoisz ,na zawsze będę Twoja
.

Edytowane przez Shira Yuki
Czas edycji: 2014-05-27 o 10:05
Shira Yuki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-27, 10:06   #13
justynaxxx86
Raczkowanie
 
Avatar justynaxxx86
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
Dot.: Kolejna się rozwodzi...

Ano pewnie nie odpuści, teraz będą prośby a za nimi groźby, miejmy tylko nadzieje ze autorka wątku się nie rozmysli jak szanowny oprawca będzie przysięgał ze się zmieni


Sent from my Lumia 610 using Tapatalk
justynaxxx86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-27, 10:06   #14
Marika_1987
Rozeznanie
 
Avatar Marika_1987
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: w swoim świecie
Wiadomości: 879
Dot.: Kolejna się rozwodzi...

Cytat:
Napisane przez lauratini Pokaż wiadomość
dziękuję,
wiem że dawno powinnam odejść, słaba i głupia jestem. Ciągle się boję, ja już w sobie myśl o odejściu trzymałam tyle czasu i bałam się rozmowy z nim. Potrzebuję kopa, dzisiaj pakuje rzeczy i szukam miejsca gdzie mogłabym się zatrzymać.
Noe myśl o sobie w ten sposób. Pomyśl sobie, ze teraz musisz być silna i dasz rade mimo wszystko dla siebie i córeczki. A jeśli chcesz z nim zromawiac to rob to przy kimś, nie zostawajz nim sama. A co Twoi rodzice o tym myślą? Masz ich wsparcie?
__________________
Tylko człowiek mądry, nigdy nie przestaje się dziwić. Dla ludzi głupich jest to zbyt trudne, przyzwyczajeni do szarości dnia nie zauważają kolorów, jakie daje świat

Moje maluchy

większy maluch
Dawid ur. 28.09.2008 g. 7:58, 56/3030

mniejszy maluch
Liliana ur. 06.10.2012 g. 01:25, 48/2560

Marika_1987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-27, 10:15   #15
justynaxxx86
Raczkowanie
 
Avatar justynaxxx86
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
Dot.: Kolejna się rozwodzi...

Wiesz, ja też się bałam, nawet w momencie kiedy nie mieszkaliśmy juz razem, ale im więcej teraz zrobisz dla siebie i dziecka, im bardziej teraz o siebie i dziecko zawalczysz tym wieksza pozniej bedziesz mieć satysfakcje. Staraj się też mieć kogoś przy sobie w trakcie rozmów z byłym ewentualnie dyktafon żeby mieć dowody, porozmawiaj z przyjaciolka rodzicami, niech pozniej nie wyjdzie ze o niczym nie wiedza bo możliwe ze bedziesz potrzebowała dowodów lub świadków przeciw mezowi


Sent from my Lumia 610 using Tapatalk
justynaxxx86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-27, 10:23   #16
lauratini
Raczkowanie
 
Avatar lauratini
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 143
Dot.: Kolejna się rozwodzi...

Tym razem nie odpuszcze, kiedyś odpuszczałam, bo jeszcze kochałam, miałam nadzieję, że się zmieni i wracałam. Ostatnio jak wróciłam po tygodniu zdałam sobie sprawę, że nie ma już co czekać na cud, że nic się nie zmieni i że mi już nawet nie zależy na zmianie, bo go nie kocham. Teraz chcę uwolnić siebie i zapewnić spokojnie życie swojej córce. Z resztą podzieliłam się tutaj swoim problemem, na co wcześniej nie umiałam się odważyć.

Rodzice zawsze mnie przygarniali, kiedy działo się źle, wspierali, ale nie zatrzymywali gdy znów do niego wracałam. Ostatnio mama nawet mi powiedziała, że w razie czego są blisko i zawsze mogę do nich się zwrócić.

Raczej należę do osob bojaźliwych. W myślach wiem jak postapić, co powiedzieć, ale strach mnie paraliżuje i postępuję odwrotnie niż zamierzałam.
__________________
2-4-6-8-10-12-14-16-18-20-22-24-26-28-30 cm NATURY
lauratini jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-27, 10:37   #17
Marika_1987
Rozeznanie
 
Avatar Marika_1987
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: w swoim świecie
Wiadomości: 879
Dot.: Kolejna się rozwodzi...

Cytat:
Napisane przez lauratini Pokaż wiadomość
Tym razem nie odpuszcze, kiedyś odpuszczałam, bo jeszcze kochałam, miałam nadzieję, że się zmieni i wracałam. Ostatnio jak wróciłam po tygodniu zdałam sobie sprawę, że nie ma już co czekać na cud, że nic się nie zmieni i że mi już nawet nie zależy na zmianie, bo go nie kocham. Teraz chcę uwolnić siebie i zapewnić spokojnie życie swojej córce. Z resztą podzieliłam się tutaj swoim problemem, na co wcześniej nie umiałam się odważyć.

Rodzice zawsze mnie przygarniali, kiedy działo się źle, wspierali, ale nie zatrzymywali gdy znów do niego wracałam. Ostatnio mama nawet mi powiedziała, że w razie czego są blisko i zawsze mogę do nich się zwrócić.

Raczej należę do osob bojaźliwych. W myślach wiem jak postapić, co powiedzieć, ale strach mnie paraliżuje i postępuję odwrotnie niż zamierzałam.
To teraz zamień myśli w czyny. Przede wszystkim dla córeczki. I to ona będzie Twoja motywacja w walce o lepsze jutro. Ja przeszlam przez rozstanie i rozwód kiedy syn mialy 12 miesięcy. I to on byli glow motywacja ( po sytuacji kiedy ex o 2 w nocy wrócili pijany, wyciagnal syna z lozeczna i zaczal go szarpać). Nie powiem ze bedzie latwo i kolorowo. Ale jesli powiedzialas A musisz powiedziec B. I napewno znajdziesz sile i odwage tymbardziej, ze masz wsparcie rodzicow, masz dokad pojsc, jestes niezalezna finansowo. Wiec nie ogladaj sie na nic, pakuj i nie wycofuj, nie ulegaj, bo on sie nie zmieni.
__________________
Tylko człowiek mądry, nigdy nie przestaje się dziwić. Dla ludzi głupich jest to zbyt trudne, przyzwyczajeni do szarości dnia nie zauważają kolorów, jakie daje świat

Moje maluchy

większy maluch
Dawid ur. 28.09.2008 g. 7:58, 56/3030

mniejszy maluch
Liliana ur. 06.10.2012 g. 01:25, 48/2560

Marika_1987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-27, 11:51   #18
Karolina Maria
Zadomowienie
 
Avatar Karolina Maria
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: BDG
Wiadomości: 1 469
GG do Karolina Maria
Dot.: Kolejna się rozwodzi...

Ja jestem po rozwodzie, już parę lat, teraz jestem w nowym związku i powiem Ci to nie takie straszne jak się wydaje. Musisz tylko być pewna, że tego chcesz i tego się trzymać.

Dobrze, że chcesz się wyprowadzić, bo sąd o to zawsze pyta a założenie jest, że skoro mieszkasz i jest Ci z tym dobrze, skoro się nie wyprowadzasz to, może to działać na Twoją niekorzyść. Sąd zawsze dąży do dobra dziecka i mogę chceć separacji a nie rozwodu.

Podziel majątek sama z mężem ale na piśmie, żeby mu się nie przypomniało, że coś chce, albo sądownie. Działkę sprzedaj przed, albo jak sądownie to i tak sąd zasądzi połowę Tobie i wtedy sprzedacie. Ważne, zebyś miała na piśmie a nie umowy ustne co kto zabiera.

Co ważne jeśli nie chcesz orzekać jego winny musisz być pewna, że on nie "odwali" numeru i nie będzie się odwoływał, że chce Twojej winy bo i tak bywa. To tylko przedłuzy sprawę i będzie wyciąganiem brudów, a nie daj Boże będzie udowadniał, że się jego sytuacja finansowa pogorszy, że jest najcudowniejszym ojcem itp a najlepiej skonczyc szybko i miec z głowy.
__________________
Mój kochany TŻ
Wymianka https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...5#post48241365

Edytowane przez Karolina Maria
Czas edycji: 2014-05-27 o 11:53
Karolina Maria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-27, 12:10   #19
lubiekawe5
Rozeznanie
 
Avatar lubiekawe5
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 535
Dot.: Kolejna się rozwodzi...

Cytat:
Napisane przez lauratini Pokaż wiadomość
chcę się wyprowadzić tylko na razie nie mam gdzie, trochę potrwa zanim coś w tej sprawie załatwię. Chciałam tylko wiedzieć czy musi być jakiś minimalny czas "niemieszkania" razem aby sąd orzekł trwały rozpad małżeństwa. Właśnie o to pytam czy adwokat będzie potrzebny czy dam radę sama.
Straszna historia. Pozew mozesz skłądać od razu i ja bym tak zrobiła. Nie ma to znaczenia czy mieszkacie razem, ważne jest co napiszesz w pozwie rozwodowym. Ja miałam taka sytuacje, ze mieszkałam przed i po rozwodzie nawet jeszcze jakis czas z moim ex, tyle że On nie był tyranem. No i nie masz pewności jak on zareaguje. Nie boisz sie, ze moze Ci coś zrobić albo dziecku? Mozesz zrobić to jednocześnie: wyprowadzić sie i złozyć pozew o rozwód. Ale na pewno musisz to zrobić i to jak najszybciej, w ciagu kilku dni. Nie czekaj na nic bo tylko będzie gorzej. Poinformuj znajomych co sie dzieje u Was od dłuższego czasu. Niech wiedzą o sytuacji. Co z rodzicami i rodzeństwem, mozesz na nich liczyć? Jeżeli masz spore dochody sąd nie zwolni Cie z opłat niestety. I nie bój sie zmiany bo skoro juz teraz utrzymujesz całą rodzine to bez tyrana tym bardziej dasz sobie rade. Ze sprzedażą działki możesz mieć problem. JAk bedziesz miała już prawnika to On Ci doradzi co zrobić w takiej sytuacji.
__________________
eudajmonizm perfekcjonistyczny
......................... ......................... ......................... ......
Karola - styczeń 1995
Anulka - lipiec 2012
Anastazja - czerwiec 2015

Edytowane przez lubiekawe5
Czas edycji: 2014-05-27 o 12:12
lubiekawe5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-05-27, 12:13   #20
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Kolejna się rozwodzi...

dziwię się, że zgodziłaś się na taki podział finansów o.O

spakuj siebie i dziecko, wyprowadź się do rodziców. nawet nie rozmawiaj z tym człowiekiem. ja bym brała rozwód z orzekaniem o jego winie, mimo tego, że dłużej to potrwa. najlepiej, żebyś pomyślała też o ograniczeniu praw rodzicielskich. co do samochodu - weź go do rodziców, nie spuszczaj z oka kluczyków i dowodu rejestracyjnego z oka. zacznij w ogóle od złożenia wniosku o alimenty na dziecko - dla ciebie też będzie to odciążenie finansowe, a ten frajer ma obowiązek finansować własne dziecko.

wyprowadź się najpierw, a później złóż pozew. im krócej będziesz mieszkać z tym psycholem, tym lepiej. do tego jak będzie was nachodził to powiedz mu, że wezwiesz policję. i faktycznie - wzywaj. zainteresuj się też niebieską kartą, tak w razie w.
__________________
-27,9 kg


Edytowane przez skazana_na_bluesa
Czas edycji: 2014-05-27 o 12:15
skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-27, 12:32   #21
aer
O RLY?
 
Avatar aer
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Silesia/Varsovia
Wiadomości: 10 173
Dot.: Kolejna się rozwodzi...

Jeśli jesteś bojaźliwa - weź adwokata, Twój mąż może znaleźć takiego, który Cię zakrzyczy jeśli będziesz sama, a chyba nie chcesz tego, prawda?
aer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-27, 13:01   #22
justynaxxx86
Raczkowanie
 
Avatar justynaxxx86
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
Dot.: Kolejna się rozwodzi...

Ktoras tu napisała o niebieskiej karcie. Dobre wyjście, jeśli przejawy przemocy są regularne. Z tego co wiem jeśli przez trzy miesiące nie ma miejsca żaden incydent karta jest likwidowana. Najważniejsze wyprowadz się stamtąd macie wtedy różne miejsca zamieszkania i jeśli mu odbije to i będzie cię na godził to i wtedy policja chętniej interweniuje. Mi policjant kiedyś opowiadał ze byli wzywani do akcji gdzie maz awanturę robił a ze oboje byli zameldowani w tym samym miejscu i mieszkali razem to pomimo niebieskiej karty wiele nie zrobili bo on tam zameldowany i nie mogli go usunąć. Niestety tak działa nasze prawo i nasza policja


Sent from my Lumia 610 using Tapatalk
justynaxxx86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-27, 13:45   #23
lauratini
Raczkowanie
 
Avatar lauratini
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 143
Dot.: Kolejna się rozwodzi...

Takie ataki są wyłącznie po alkoholu, ostatnio było w grudniu. Choć ciężko mi stwierdzić kiedy był zupełnie trzeźwy bo piwko tu po pracy, tu u kolegi i też się jakieś popychanki zdarzały. Obdukcji nie zdobędę bo już nigdy do takiej sytuacji nie dopuszczę. Wychodzę teraz z pracy, jadę do "domu" - pakować manatki i uświadomić go że to definitywne odejście (wczoraj mówiłam że chcę to dziś to zrobię, a co niech wie że jestem słowna!).
__________________
2-4-6-8-10-12-14-16-18-20-22-24-26-28-30 cm NATURY
lauratini jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-27, 13:56   #24
lubiekawe5
Rozeznanie
 
Avatar lubiekawe5
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 535
Dot.: Kolejna się rozwodzi...

Cytat:
Napisane przez lauratini Pokaż wiadomość
Takie ataki są wyłącznie po alkoholu, ostatnio było w grudniu. Choć ciężko mi stwierdzić kiedy był zupełnie trzeźwy bo piwko tu po pracy, tu u kolegi i też się jakieś popychanki zdarzały. Obdukcji nie zdobędę bo już nigdy do takiej sytuacji nie dopuszczę. Wychodzę teraz z pracy, jadę do "domu" - pakować manatki i uświadomić go że to definitywne odejście (wczoraj mówiłam że chcę to dziś to zrobię, a co niech wie że jestem słowna!).
ale Ty nie rób tego bo chcesz mu coś udowodnić, Ty to zrób bo tak powinnaś uczynić. Jemu nic nie musisz pokazywac bo człowiek o takim zachowaniu nie jest tego wart. Zrób to dla siebie i dziecka.
__________________
eudajmonizm perfekcjonistyczny
......................... ......................... ......................... ......
Karola - styczeń 1995
Anulka - lipiec 2012
Anastazja - czerwiec 2015
lubiekawe5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-27, 13:57   #25
Beata_Batumi
Zadomowienie
 
Avatar Beata_Batumi
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Konstancin- Jeziorna
Wiadomości: 1 873
Dot.: Kolejna się rozwodzi...

Bierz rozwód ale z podziałem majątku- moja kuzynka tez uwierzyła mężulkowi że się dogadają i potem jeszcze rok się bujałą bo chciał ją w tąbę zrobić- ona sie ze wspólnego mieszkania wyprowadziła, rozwód szybki, a potem on nie chciał sie dogada i z rok to trwała bo a to sie nie zgadzał, a to na rozprawę nie przyszedł i tak się ciągnęło...
__________________


Lilianka już z nami!
http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbjw4zsby4rlk8.png
Beata_Batumi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-27, 14:12   #26
justynaxxx86
Raczkowanie
 
Avatar justynaxxx86
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
Dot.: Kolejna się rozwodzi...

Postaraj się nie byc sama kiedy bedziesz go uświadamiać. Zabierz ze sobą przyjaciółkę czy ojca, nie bądź wtedy sama bo nie wiadomo co może mu przyjść do głowy i daj znać ze jesteś cala i zdrowa! Trzymam kciuki bo wiem przez co teraz przechodzisz.


Sent from my Lumia 610 using Tapatalk wiec przepraszam za literówki:-D
justynaxxx86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-27, 19:56   #27
justynaxxx86
Raczkowanie
 
Avatar justynaxxx86
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
Dot.: Kolejna się rozwodzi...

lauratini i jak tam u Ciebie?
justynaxxx86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-27, 20:21   #28
Shira Yuki
Zakorzenienie
 
Avatar Shira Yuki
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 3 634
Dot.: Kolejna się rozwodzi...

daj znać co dalej,będziemy ci pomagać
__________________
Twierdzisz,że to co mówię jest chamskie?
Ciesz się,że nie słyszysz co myślę
***
Opowiadając obcym ludziom o swoich problemie ,musisz liczyc sie z tym,że 20% ma gdzieś twój problem,a 80 % cieszy się z twojego kłopotu.
***
Jestem jak dziki Mustang.
Jesli mnie oswoisz ,na zawsze będę Twoja
.
Shira Yuki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-27, 21:27   #29
justynaxxx86
Raczkowanie
 
Avatar justynaxxx86
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
Dot.: Kolejna się rozwodzi...

Cytat:
Napisane przez Shira Yuki Pokaż wiadomość
daj znać co dalej,będziemy ci pomagać
zgadza się, w takich sytuacjach każda z nas oczekuje wsparcia
justynaxxx86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-28, 05:45   #30
lauratini
Raczkowanie
 
Avatar lauratini
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 143
Dot.: Kolejna się rozwodzi...

dzięki za to wsparcie, jest na prawdę potrzebne.
on od poniedziałku jest do rany przyłóż, jakby inny człowiek, ale zwieść się nie dam, bo wiem z czym to się je. Nie rozmawiałam z nim wczoraj, nia miałam ochoty. Przed wczoraj mu o rozwodzie mówiłam, a on wczoraj jakby nigdy nic się zachowywał. Obiad podgrzał, za łazienkę się wziął a wieczorem chlapnął: obejrzymy sobie jakiś film? no ja pier ** Jakby się kurka nic nie stało!

Wczoraj rozmawiam z mamą, przyjęłaby mnie, ale nie chce żeby nachodził nas potem i uważa że powinnam wyprowadzić się gdzieś dalej żeby nie wiedział gdzie. Z babcią nie klapło
nie poszłam dziś do pracy, pakuje rzeczy i szukam mieszkań na wynajem i masakra jakaś, ciężko za normalne pieniądze coś znaleźć a muszę brać pod uwagę lokalizację bo mama będzie musiała do młodej przyjeżdżać jak do pracy będę chodziła.
Nic, pakuję się a po 9 podzwonię za mieszkaniem. Tak będzie faktycznie najlepiej.
__________________
2-4-6-8-10-12-14-16-18-20-22-24-26-28-30 cm NATURY
lauratini jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-10-28 10:27:54


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:58.