Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XI

[201704060907]

Znalazłam fajną ofertę pracy, niestety moje "doświadczenie" nijak ma się do niej.
Jednak interesuje się daną branżą (nie chodzi o księgowość tym razem), mam wiedzę, jednak nie jest ona potwierdzona doświadczeniem.
Zależy mi na tym, nie wiem jak to zrobić, żeby pracodawca nie otworzył mojego CV i nie pomyślał "Co ona chce z takim doświadczeniem?".
Moje CV nie pokazuje tego, co umiem, po prostu nie chce go wysyłać do danej firmy. Czy głupio będzie napisać list motywacyjny, opisać znajomość branży? Moje studia też niewiele się do tego mają

[Fufka]

Napisane przez mizmaz

Znalazłam fajną ofertę pracy, niestety moje "doświadczenie" nijak ma się do niej.
Jednak interesuje się daną branżą (nie chodzi o księgowość tym razem), mam wiedzę, jednak nie jest ona potwierdzona doświadczeniem.
Zależy mi na tym, nie wiem jak to zrobić, żeby pracodawca nie otworzył mojego CV i nie pomyślał "Co ona chce z takim doświadczeniem?".
Moje CV nie pokazuje tego, co umiem, po prostu nie chce go wysyłać do danej firmy. Czy głupio będzie napisać list motywacyjny, opisać znajomość branży? Moje studia też niewiele się do tego mają

W takiej sytuacji to tylko lm opisujący twoje zainteresowanie. Sama kiedyś tak napisałam "nie jest to zgodne z moim wykształceniem, ale się tym interesuję itp." Pracę wówczas dostałam
W pierwszej pracy pracowała prawie 3 lata, w obecnej już ponad 2 i od jakiegoś czasu szukam czegoś innego, głównie ze wzgledu na wynagrodzenie. Nie wyobrażam sobie całe życie pracować w jednej firmie, branżę jak najbardziej rozumiem, ale jedna firma trochę przeraża

[tamtaglista]

Napisane przez mizmaz

Znalazłam fajną ofertę pracy, niestety moje "doświadczenie" nijak ma się do niej.
Jednak interesuje się daną branżą (nie chodzi o księgowość tym razem), mam wiedzę, jednak nie jest ona potwierdzona doświadczeniem.
Zależy mi na tym, nie wiem jak to zrobić, żeby pracodawca nie otworzył mojego CV i nie pomyślał "Co ona chce z takim doświadczeniem?".
Moje CV nie pokazuje tego, co umiem, po prostu nie chce go wysyłać do danej firmy. Czy głupio będzie napisać list motywacyjny, opisać znajomość branży? Moje studia też niewiele się do tego mają

Napisz co masz do stracenia?

[Wesel]

[1=e6a2c94443f966d5bdb1fa7 d483e1d75b7ed128e;6629503 1]Ja też nie ukrywam. Tylko jednak jak mam 8 prac to źle świadczy o mnie, bo nie jestem lojalnym pracownikiem, nie umiem zagrzać nigdzie miejsca bo zmieniam pracę. Tak moje 10 letnie doświadczenie jest odbierane przez pracodawców. Dla nich to nie prawdopodobne jest że ktoś ma 10 lat doświad. i nie pracuje w firmach i ma kłopoty by przepracować chociaż rok. Czyli kłamie - bo nie ma doświadczenia. Tak to wygląda.[/QUOTE]

Nie wiem jak wygląda. Ja nie miałam takich problemów z pracodawcami... Na dodatek sama się zwalniałam, bo mi nie odpowiadało, a nie dlatego że ktoś nie płacił. Robiłam to, gdy miałam rok doświadczenia i robiłam, gdy miałam 6.

Napisane przez Apelly

Mam takie pytanie: co napisać w mailu o rezygnacji ze spotkania rekrutacyjnego, tak aby zostawić po sobie raczej dobre wrażenie na przyszłość. Mogę napisać prawdę, że otrzymałam inną ofertę pracę, czy raczej coś bardziej neutralnego?

Napisz tylko o rezygnacji . A jaka jest prawdziwa przyczyna? Faktycznie coś dostałaś?

[201704060907]

Napisane przez Fufka

W takiej sytuacji to tylko lm opisujący twoje zainteresowanie. Sama kiedyś tak napisałam "nie jest to zgodne z moim wykształceniem, ale się tym interesuję itp." Pracę wówczas dostałam
W pierwszej pracy pracowała prawie 3 lata, w obecnej już ponad 2 i od jakiegoś czasu szukam czegoś innego, głównie ze wzgledu na wynagrodzenie. Nie wyobrażam sobie całe życie pracować w jednej firmie, branżę jak najbardziej rozumiem, ale jedna firma trochę przeraża

Dzięki

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

Napisane przez tamtaglista

Napisz co masz do stracenia?

No niby nic, tyle, że tutaj przewijało się kilka dziewczyn, które siedziały w HR i pisały, że takie CV "z " od razu odrzucały. A ja bym chciała, żeby jednak moje CV nie było podstawą do danego stanowisko, nie da się opisać wszystkiego, albo napisać "Znam to i to", bez potwierdzenia.

[Takion94]

Napisane przez mizmaz

Ja też. Zazdroszczę mojej matce, nie dość, że OD RAZU po studiach dostała pracę, to nadal w niej pracuje. Dodatkowo jest zadowolona z godzin pracy, z usytuowania miejsca pracy, z pensji i KOCHA tę pracę. Ale trzeba mieć szczęście, żeby tak trafić i chyba nieliczni je mają.
Choć nie ukrywam, że wtedy były inne czasy, wręcz "goniono do roboty".

Ja w ogóle zazdroszczę ludziom, którzy potrafią przez kilka lat pracować w jednym miejscu. A jak zmieniają pracę to w kolejnej się rozwijają i pracują po n lat. Mnie niestety to nie jest dane sam nie wiem dlaczego. Popracuje przykładowo 6 miesięcy i siup na dłuuugie bezrobocie i tak w kółko. Jak już jakimś cudem uda mi się znaleźć pracę to trafiam na Januszy nie szanujących pracowników, dokładającym im obowiązków i płacąc grosze. Co raz poważniej zaczynam zastanawiać się nad wyjazdem za granicę.

[tamtaglista]

Napisane przez mizmaz

Dzięki

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------



No niby nic, tyle, że tutaj przewijało się kilka dziewczyn, które siedziały w HR i pisały, że takie CV "z " od razu odrzucały. A ja bym chciała, żeby jednak moje CV nie było podstawą do danego stanowisko, nie da się opisać wszystkiego, albo napisać "Znam to i to", bez potwierdzenia.

Myślałam o liście motywacyjnym bo o list pytałas

---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

Napisane przez Takion94

Ja w ogóle zazdroszczę ludziom, którzy potrafią przez kilka lat pracować w jednym miejscu. A jak zmieniają pracę to w kolejnej się rozwijają i pracują po n lat. Mnie niestety to nie jest dane sam nie wiem dlaczego. Popracuje przykładowo 6 miesięcy i siup na dłuuugie bezrobocie i tak w kółko. Jak już jakimś cudem uda mi się znaleźć pracę to trafiam na Januszy nie szanujących pracowników, dokładającym im obowiązków i płacąc grosze. Co raz poważniej zaczynam zastanawiać się nad wyjazdem za granicę.

A za granica to myslisz tak kolorowo jest? Ja wlasnie z zagranicy wracam

[Takion94]

Napisane przez tamtaglista

Myślałam o liście motywacyjnym bo o list pytałas

---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------




A za granica to myslisz tak kolorowo jest? Ja wlasnie z zagranicy wracam

Mam sporo znajomych za granicą i nie narzekają.

[patisia123]

Napisane przez Takion94

Mam sporo znajomych za granicą i nie narzekają.

tak jak i w Polsce, każdy z nas zna sporo osób, które nie narzekają

[Maguda_]

Napisane przez Takion94

Mam sporo znajomych za granicą i nie narzekają.

Ja też, w Polsce też - część narzeka, część nie... To raczej nic nie wnosi do dyskusji, w tym sensie, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ;-)

[tamtaglista]

Tu nie chodzi o narzekanie a o podejście, zresztą jedź, przekonaj się, może szukasz pracy fizycznej na zmywaku i znajdziesz ją od razu, nie moja sprawa.

[kejtiCe]

Takion, a może poszukaj pracy na produkcji? I oczywiście w międzyczasie szukaj dalej czegoś w zawodzie. Będąc pracownikiem produkcyjnym może być też łatwiej umówić się na ewentualne rozmowy kwalifikacyjne, bo to jest praca zmianowa.

[syklamen]

Napisane przez Takion94

Ja w ogóle zazdroszczę ludziom, którzy potrafią przez kilka lat pracować w jednym miejscu. A jak zmieniają pracę to w kolejnej się rozwijają i pracują po n lat. Mnie niestety to nie jest dane sam nie wiem dlaczego. Popracuje przykładowo 6 miesięcy i siup na dłuuugie bezrobocie i tak w kółko. Jak już jakimś cudem uda mi się znaleźć pracę to trafiam na Januszy nie szanujących pracowników, dokładającym im obowiązków i płacąc grosze. Co raz poważniej zaczynam zastanawiać się nad wyjazdem za granicę.

Nie obraz się, ale uważam, że mężczyzna, który cokolwiek potrafi i nie boi się pracy zawsze coś znajdzie. Jeśli nie stałą pracę to inny sposób by dorobić, jakieś zlecenie itp. Piszesz, że chciałbyś wyjechać za granicę, więc do dzieła. Dlaczego wydaje mi się, że to tylko takie pisanie i nic i tak nie zrobisz?

[Takion94]

Napisane przez syklamen

Nie obraz się, ale uważam, że mężczyzna, który cokolwiek potrafi i nie boi się pracy zawsze coś znajdzie. Jeśli nie stałą pracę to inny sposób by dorobić, jakieś zlecenie itp. Piszesz, że chciałbyś wyjechać za granicę, więc do dzieła. Dlaczego wydaje mi się, że to tylko takie pisanie i nic i tak nie zrobisz?

No tak, bo w naszym kraju facet nie może być bezrobotny, bo może pójść do pierwszej lepszej pracy jak nie, jest nieudacznikiem. Standard. Tak się składa, że nawet byle jakiej szukałem i nic z tego nie wyszło. Otwarcie pracodawcy mi mówili, że nie chcą studentów do pracy fizycznej, bo zaraz ucieknę a oni potrzebują stałych pracowników.

[201704060907]

Napisane przez Takion94

No tak, bo w naszym kraju facet nie może być bezrobotny, bo może pójść do pierwszej lepszej pracy jak nie, jest nieudacznikiem. Standard. Tak się składa, że nawet byle jakiej szukałem i nic z tego nie wyszło. Otwarcie pracodawcy mi mówili, że nie chcą studentów do pracy fizycznej, bo zaraz ucieknę a oni potrzebują stałych pracowników.

Ja Takiona rozumiem, mam kolegę (w sumie teraz już rzadko się widujemy), który był bezrobotny 2 lata (!) - nie dlatego, że był wybredny, bo aplikował na ochroniarza, ciecia, budowlańca, no ogólnie prace fizyczne. Nikt go nie chciał. Dopiero po 2 latach znajomy szepnął słówko i załatwił mu pracę. Kolega zajmuje się wykończeniówką, no ale...bez znajomości ciężko mu było. Chyba do tej pory tam pracuje.

[syklamen]

Napisane przez Takion94

No tak, bo w naszym kraju facet nie może być bezrobotny, bo może pójść do pierwszej lepszej pracy jak nie, jest nieudacznikiem. Standard. Tak się składa, że nawet byle jakiej szukałem i nic z tego nie wyszło. Otwarcie pracodawcy mi mówili, że nie chcą studentów do pracy fizycznej, bo zaraz ucieknę a oni potrzebują stałych pracowników.

A gdybyś miał rodzinę? Jak sobie w takim wypadku wyobrażasz długo trwające bezrobocie?
Może już czas wyjechać z tej Twojej pipidówy? Do innego miasta? Albo za granicę, tak jak pisałeś? Tam na pewno Cię przyjmą. Koleżanka zarabiała sporo zbierając pieczarki w Holandii - i nie trzeba mieć jakichś super kwalifikacji, wystarczy spryt i pracowitość. Wróciła i ma przynajmniej kasę na życie i może spokojnie szukać pracy w Polsce.
Przepraszam, ale nie znam żadnego faceta z głową na karku, który byłby długotrwale bezrobotny. Ojciec mojego narzeczonego uważał, że go nie cenią w Polsce i miał problem z pracą. Wyjechał za granicę i tam jest panem sytuacji. Jego kuzyn to samo. Mój Tż i każdy z jego kolegów dorabia sobie także poza pracą. Nie wiem jak jest w Waszym otoczeniu? Może się ktoś wypowie?

[MsLizard]

Niestety w naszym społeczeństwie jest tak zakodowane, że jak kobieta nie ma pracy to jakoś ujdzie, ale jak mężczyzna jest bezrobotny to od razu nieudacznik. Myślę, że jest to krzywdzące. Może faceci mają statystycznie łatwiej, ale nie przesadzałabym, że zawsze jest dla nich praca. Owszem, mężczyźni w mojej rodzinie nie mają problemu z pracą, ale jest to związane z posiadaniem dużej liczby kumpli. Mój brat nawet nie wie co to jest rozmowa kwalifikacyjna, bo zawsze ma jakąś pracę po znajomości. Ojciec tak samo. Jakby im przyszło "normalnie" szukać pracy to byłby płacz i zgrzytanie zębów. Jeśli ktoś nie jest duszą towarzystwa, nie ma dużego grona znajomych a pracy szuka z ogłoszeń, to niestety jest ciężko bez względu na płeć.

[201703061429]

Własnie sobie zdałam sprawe że rownież nie znam ani jednego bezrobotnego faceta... nawet jakbym chciała to żaden mi nie przychodzi na myśl, facet ma o lepiej że zawsze jesli w miare jest ogarnietą osobą to znajdzie zawsze fizyczną, z kobietą już tak łatwo nie jest. Chociaż to przykre że moj były sasiad ktory skonczył gimnazjum i miał problem z pisaniem w pl wyciaga jakies 4 tys na budowie a w niemczech 2,5 tys €, takie realia...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez kori12

Własnie sobie zdałam sprawe że rownież nie znam ani jednego bezrobotnego faceta... nawet jakbym chciała to żaden mi nie przychodzi na myśl, facet ma o lepiej że zawsze jesli w miare jest ogarnietą osobą to znajdzie zawsze fizyczną, z kobietą już tak łatwo nie jest. Chociaż to przykre że moj były sasiad ktory skonczył gimnazjum i miał problem z pisaniem w pl wyciaga jakies 4 tys na budowie a w niemczech 2,5 tys €, takie realia...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie jest to przykre jeśli zobaczysz co on robi na tej budowie i po ile godzin.

[b937e0c478c7f0bdd9edd1f55f22ced0e16f646d]

Napisane przez kori12

Własnie sobie zdałam sprawe że rownież nie znam ani jednego bezrobotnego faceta... nawet jakbym chciała to żaden mi nie przychodzi na myśl, facet ma o lepiej że zawsze jesli w miare jest ogarnietą osobą to znajdzie zawsze fizyczną, z kobietą już tak łatwo nie jest. Chociaż to przykre że moj były sasiad ktory skonczył gimnazjum i miał problem z pisaniem w pl wyciaga jakies 4 tys na budowie a w niemczech 2,5 tys €, takie realia...

O byle jaką fizyczną dla kobiet nie jest trudno (oczywiście zależnie od wielkości miasta), ale prace fizyczne które mogą wykonywać kobiety bez szczególnych kwalifikacji (sprzątanie, sklep, produkcja) są z reguły lżejsze więc o wiele gorzej płatne niż te typowo męskie.

[201703061429]

Nie jest trudno, tylko że jest dużo mniej płatna niż faceta. Owszem wiem że moj sasiad nie jest na wakacjach, ale czy kobieta po gimnazjum ktora ma problemy z pisaniem jest w stanie gdzies tyle zarobic, nie sadze...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez kori12

Nie jest trudno, tylko że jest dużo mniej płatna niż faceta. Owszem wiem że moj sasiad nie jest na wakacjach, ale czy kobieta po gimnazjum ktora ma problemy z pisaniem jest w stanie gdzies tyle zarobic, nie sadze...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A czy ktoś jej broni zatrudnić się w męskim zawodzie? Może do noszenia zbrojenia się nie nadaje, ale jako spawacz albo operator czemu nie?

[michal100]

Napisane przez mizmaz

Ja Takiona rozumiem, mam kolegę (w sumie teraz już rzadko się widujemy), który był bezrobotny 2 lata (!) - nie dlatego, że był wybredny, bo aplikował na ochroniarza, ciecia, budowlańca, no ogólnie prace fizyczne. Nikt go nie chciał. Dopiero po 2 latach znajomy szepnął słówko i załatwił mu pracę. Kolega zajmuje się wykończeniówką, no ale...bez znajomości ciężko mu było. Chyba do tej pory tam pracuje.

Bezrobocie nawet 2 letnie nie jest jeszcze najgorsze. Znam przynajmniej 2 przypadki osobników,którzy byli bezrobotni bliżej 5 lat,ale teraz jednak o dziwo pracują. Także ja już jestem w stanie uwierzyć we wszystko - nie ma tak długiego bezrobocia,z którego nie dałoby się wyjść.
A co do tego kolegi to dziwi mnie,że szukając w najprostszej i najgorzej płatnej branży czyli ochrona bez wpisu na listę nie mógł się nigdzie zaczepić. Przecież tam jest taka rotacja,że przyjmują ludzi od ręki jak leci. Widzę to nawet po moim aktualnym miejscu zatrudnienia - nasi ochroniarze zmieniają się co ok. 3 miesiące a nabór trwa praktycznie cały czas.
Bardzo często ich praca polega na wydawaniu kluczy itp. a do tego to żadnych kwalifikacji nie trzeba przecież.

[e6a2c94443f966d5bdb1fa7d483e1d75b7ed128e]

Dziewczyny, ja nie wiem ale u mnie to jakaś plaga jest z tym. Raz już odmówiłam, bo nie mam pewności czy czasem robiąc na potrzeby rekrutacji nie robię w czynie społecznym. Otrzymałam tylko maila z informacją że na potrzeby rekrutacji mam coś zrobić. Tylko to mi wygląda naprawdę dziwnie. Bo wiem, że w ten sposób pracodawcy mają za darmo projekty. Oczywiście nie weszłam na pocztę od razu - bo przecież na niej nie siedzę. Czas 1 dzień od dziś. Żeby ten pracodawca jeszcze zadzwonił i poinformował że owe zadanie wysyła. I zadał pytanie czy się godzę na taką formę rekrutacji. Nie - po prostu mam zrobić i już. A może akurat jestem na wyjeździe i nie mam na czym zrobić pracy? Poza tym co to za pracodawca, który chce mieć dobrego pracownika a nawet nie zaprosi go do siebie na rozmowę twarzą w twarz. Znam przypadki gdzie praca była wybrana w ten sposób a na stanowisko przyjęta była zupełnie inna osoba. Nie wiem czy brać w tym udział? Czy odmówić?

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez michal100

Przecież tam jest taka rotacja,że przyjmują ludzi od ręki jak leci. Widzę to nawet po moim aktualnym miejscu zatrudnienia - nasi ochroniarze zmieniają się co ok. 3 miesiące a nabór trwa praktycznie cały czas.

Za 3zł/h?

[samotny_t]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;6633032 1]Za 3zł/h?[/QUOTE]
Od stycznia będzie 13.

[E f f i]

Mam problem, dostałam propozycję pracy, mam dać znać do końca tygodnia czy się na nią decyduję, nie jest to moje wymarzone stanowisko, bo nie do końca w branży w której chcę pracować. Jestem też po dwóch rozmowach na stanowisko, które naprawdę mi odpowiada, jednak rekrutacja ma zakończyć się za dwa tygodnie. Na drugiej rozmowie z tej firmy byłam przedwczoraj i zastanawiam się czy kontaktować się z firmą celem dopytania czy mogliby dać mi odpowiedź wcześniej? Boję się, że wyjdę na desperatkę, z drugiej strony mogę stracić szansę na pracę w pierwszej firmie. Co radzicie?

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Nie obchodzi mnie ile będzie, pytam o sytuację na dzień dzisiejszy.

O ile mam alergię na życiowe mimozy i roszczeniowców, którzy za mniej niż 4k na dzień dobry palacem nie kiwną, o tyle absolutnie mnie nie dziwi, że za 3zł nikt kto naprawdę nie ma już noża na gardle do pracy nie pójdzie.

[b937e0c478c7f0bdd9edd1f55f22ced0e16f646d]

[1=e6a2c94443f966d5bdb1fa7 d483e1d75b7ed128e;6632900 1]Dziewczyny, ja nie wiem ale u mnie to jakaś plaga jest z tym. Raz już odmówiłam, bo nie mam pewności czy czasem robiąc na potrzeby rekrutacji nie robię w czynie społecznym. Otrzymałam tylko maila z informacją że na potrzeby rekrutacji mam coś zrobić. Tylko to mi wygląda naprawdę dziwnie. Bo wiem, że w ten sposób pracodawcy mają za darmo projekty. Oczywiście nie weszłam na pocztę od razu - bo przecież na niej nie siedzę. Czas 1 dzień od dziś. Żeby ten pracodawca jeszcze zadzwonił i poinformował że owe zadanie wysyła. I zadał pytanie czy się godzę na taką formę rekrutacji. Nie - po prostu mam zrobić i już. A może akurat jestem na wyjeździe i nie mam na czym zrobić pracy? Poza tym co to za pracodawca, który chce mieć dobrego pracownika a nawet nie zaprosi go do siebie na rozmowę twarzą w twarz. Znam przypadki gdzie praca była wybrana w ten sposób a na stanowisko przyjęta była zupełnie inna osoba. Nie wiem czy brać w tym udział? Czy odmówić?[/QUOTE]

A może zrobiłabyś to zadanie i odesłała im w wersji nie nadającej się do druku, opatrzonej znakiem wodnym, w jakis inny sposób zabezpieczonej?
Z tego co pamiętam to zajmujesz się grafiką, ja kilka razy robiłam do kogoś projekt bez umowy i wysyłałam go celem konsultacji ale w tak małym formacie że klient jesli mu się spodobał musiał mi za niego zapłacić aby dostać go w wersji oryginalnej nadającej się do druku czy ewentualnej dalszej pracy.
Już teraz nie zajmuje się grafiką 2d bo nie moglam się w tym odnaleźć ale brałam kiedyś udział w rekrutaacjach gdzie miałam próbne zadanie do wykonania.
Raz wysłano mi plik zdjęć do obróbki graficznej dla sklepu np z odzieżą ale obrobić miałam zdjęcia kwiatków i ogrodów aby pokazać co umiem na przykładzie którego firma nie może wykorzystać - całośc odbyła się zdalnie, w rekrutacji brała udział także moja znajoma. Zadna z nas nie dostała pracy, ale po kilku tygodniach zadzwoniono do mnie czy byłabym jednak zainteresowana podjęciem jej bo potrzebują drugiej osoby. Do mojej znajomej już z ta propozycją nie zadzwonili stąd wnioskuję że potraktowano nas poważnie.
Drugi raz wykonywałam zadanie w siedzibie firmy z pozostałymi kandydatami, wczesniej podpisaliśmy odpowiednią umowę że firma nie wykorzysta naszych projektów.

[patisia123]

Gdzie oferują 3zł/h ?