2010-08-23, 11:34 | #151 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 27
|
Dot.: "kurzajki"
mam kurzajki na stopie i jedna na palcu, poczatkowo stosowalam brodacid - nic nie pomogl ! poźniej wartner- rowniez nic,kompletnie. poszlam do dermatologa, przez 7tyg. stosowalam wartner (mały pojemniczek-40zł, musialam kupic dwa) jedna kurzajka z palca zeszła, reszta sie widocznie zmniejszyla. dzisiaj byłam mrozic-cholernie boli, mam na samym czubku drugiego palca na lewej stopie. wychodzac od dermatologa szlam jak kaleka-praktycznie nie mogłam stanac na tej stopie. za tydzien kolejne mrozenie, mam nadzeje ze zejdą !
a jeszcze mam takie pytanie-jak dbac o miejsca mrozone? Edytowane przez pfy93 Czas edycji: 2010-08-23 o 11:36 |
2010-08-23, 13:21 | #152 |
Agencja Spamu - Nie stać nas na reklamę, więc spamujemy!
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 241
|
Dot.: "kurzajki"
Jeżeli to kurzajki na stopie, to po wymrożeniu u dermatologa z pewnością staraj się mieć tą stopę "wolną", tzn. jeżeli nie musisz to nei zakłądaj obuwia, lecz daj stopie wypocząć i się zregenerować. Jeżeli już trzeba założyć obuwie (np. do pracy), to wybieraj takie, które nie będzie bezpośrednio uciskać wymrożonej kurzajki, bo będzie powodować to dolegliwości bólowe.... oczywiście jeżeli jest to miejsce na spodniej stronie stopy, to wówczas problem jest "bardziej bolesny".
Ja bym jeszcze tych wymrożonych miejsc nie wystawiała na słońce. Najlepiej to popytaj w aptece, bo pewnie istnieją jakieś środki do stosowania miejscowego, które uśmierzą ból. A po kolejnym wymrożeniu, jeśli kurzajka w dalszym ciągu nie odpadnie, to pomagaj sobie sama i stosuj wspomniane przez dziewczyny, "domowe wymrażacze". |
2010-08-24, 07:48 | #153 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 162
|
Dot.: "kurzajki"
Przy Wartixie są dołączone plastry i ja je używałam, zaklejając kurzajki. Na stopie również, nawet jeśli nosiłam klapki. Ważne, by te miejsca były czyste. Dzięki plastrom nie haczyłam o nic i nie bolało mnie nawet przy ucisku nosząc zakryte buty.
|
2010-08-25, 13:13 | #154 |
Agencja Spamu - Nie stać nas na reklamę, więc spamujemy!
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 241
|
Dot.: "kurzajki"
Zgadzam się z Tobą, ale po wymrażaniu u dermatologa widok kurzajki nie jest zachęcający. Takie kurzajki nierzadko podchodzą krwią i kilkakrotnie powiększają swoją objętość, a to boli jak jasna cholera.
Po wymrożeniu wartixem rzeczywiście nie ma tego problemu i można, ale pewnie nawet nie musi się, zakleić wymrożonej kurzajki plastrem. |
2010-10-29, 14:50 | #155 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 135
|
Dot.: "kurzajki"
a ja proszę o odpowiedź - użyłam wartixa, to już trzeci dzień. Jednak kurzajka była mniejsza niż otwór tego aplikatora i troszeczkę też dotknęło to zdrowej skóry dookoła brodawki. Tylko,że teraz ta zdrowa, maleńka powierzchnia skóry jest lekko zaczerwieniona i przy dotknięciu boli wiec trochę muszę uważać na palec. Czy to normalne?Nie zrobiłam sobie czasem krzywdy? Nie wiem czy to normalne, pierwszy raz uzyłam takiego preparatu...
__________________
Biorę się za siebie |
2010-11-05, 18:38 | #156 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 158
|
Dot.: "kurzajki"
Dziewczyny a czy słyszałyście kiedyś o metodzie z octem i cytryną?ja dziś o tym przeczytałam i chcę wypróbować nie wiem tylko którą stroną cytrynę(czy tą miękką czy żółtą)przyłożyć do kurzajki?bo niektórzy piszą że jedną a niektórzy że drugą ... ;/
proszę o opinie. Pozdrawiam |
2010-11-16, 22:30 | #157 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 2
|
Dot.: "kurzajki"
Cześć dziewczyny prosze powiedzcie mi czy to jest kurzajka - zrobiło mi się juz to dość dawno kilka miesięcy temu na stopie..w pierwsze chwili myslałam, że to odcisk i wydrapałam to :P ale znów sie pojawiło i ma takie czarne kropeczki w srodku więc sprawdziłam na internecie jak wygladaja kurzajki i obawiam się ,że to może być to ;/ Prosze powiedzcie mi czy mam racje. Nie boli mnie to...jest twarde.
Pozdrawiam |
2010-11-17, 12:05 | #158 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 158
|
Dot.: "kurzajki"
ja mialam odcisk na stopie i wygladal bardzo podobnie,lepiej udaj sie do dermatologa albo do lekarza rodzinnego,oni raczej beda mogli okreslic w 100% co to jest
|
2010-11-17, 23:56 | #159 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 2
|
Dot.: "kurzajki"
Dzięki wielkie za odpowiedz... mama stwierdziła ,że to odcisk...hm poczekam jeszcze troche jeśli nie zniknie zapytam lekarza....jak narzie mi to w ogole nie przeszkadza. Dziekuje pozdrawiam
|
2010-12-15, 09:24 | #160 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1
|
Dot.: "kurzajki"
Witam, chciałabym sie dołączyć do dyskusji. Miałam kurzajkę na stopie od dziecka, nie leczoną przez wiele lat. Potem się to zaczęło rozprzestrzeniać, więc kupowałam różne środki w aptece (Brodacid, Verrumal) i stosowałam bardzo sumiennie przez kilka lat (!), ale bez skutku. W końcu zdecydowałam się na usunięcie ich laserem - i po sprawie. To rozwiązanie dla wszystkich zdesperowanych, których organizm nie jest w stanie sam zwalczyć tego wirusa, nawet z pomocą środków z apteki. Polecam mały kameralny gabnet www.mediderm.com.pl, ja byłam u dr. Prończuka. Szybko, sprawnie i w miłej atmosferze.
|
2011-05-08, 12:39 | #161 |
Przyczajenie
|
Dot.: "kurzajki"
Od dwóch lat starałam wyleczyć się brodawkę na palcu u stopy. Stosowałam Brodacid, Verrumal i byłam pięć razy na mrożeniu azotem.
Nic nie pomagało, brodawka się ciągle regenerowała, a skóra dookoła niej była strasznie zniszczona. Robiąc zakupy na zrobsobiekrem.pl doczytałam, że olejek z drzewa herbacianego, który zamierzałam i tak kupić, działa na brodawki. W desperacji posmarowałam brodawkę olejkiem, nie wierząc, że pomoże. Po tygodniu smarowania pozbyłam się malutkich brodawek, walczę z "matką". Skóra bez podrażnień, brodawki się po prostu zasuszają i odpadają. Razem z korzeniem. Polecam, byłam tak zdesperowana, że myślałam, iż będę chodzić z brodawką do końca życia :/ A, równolegle stosowałam witaminę C i ekomer na wzmocnienie odporności. |
2011-05-15, 10:27 | #162 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Piekary Śląskie
Wiadomości: 7 347
|
Dot.: "kurzajki"
Witam.
Widzę,że jest nas więcej walczących z tym paskudztwem. Ja brodawek mam około kilkanaście na stopie... a zwłaszcza jedną "matkę" która składa się z kilku małych. Jedna zrobiła mi się na prawej dłoni, przy paznokciu kciuka. Byłam na wymrażaniu w sumie 3 razy - pierwsze dwa razy to było u dermatologa - nie bolało bardzo ,ale potem niestety musiałam znaleźć innego, bo tamta dermatolog się przeniosła. Znalazłam gabinet prywatny dermatologii estetycznej... I tam wymrożono mi brodawki - robiła to dwa razy... Ból nie do opisania... Potem miałam pęcherz wypełniony krwią przechodzący do 3 palca stopy (!) - po prostu oparzyła mi więcej niż miała. Musiałam wylądować u chirurga na przecięciu tego pęcherza. Prywatnie zapłaciłam 220 zł - za to,że odmroziła mi więcej niż powinna... Już więcej chyba nie zdecyduję się na wymrażanie,a przynajmniej nie prywatnie, za takie pieniądze... Teraz od 2 dni stosuję preparat firmy Scholl - Żel do usuwania brodawek. Mam nadzieję,że to coś pomoże, bo naprawdę mam ich już dość...
__________________
|
2011-05-17, 01:50 | #163 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 9 935
|
Dot.: "kurzajki"
Jakiś tydzień temu pojawiła mi się pierwsza kurzajka. Nie wiedziałam co to jest i niestety ją naruszyłam :/. Teraz mam ich więcej ;(. Używam verrumalu, ale już mi się rany na skórze pojawiły. Planuje kupić wartix. Tylko mnie jedno zastanawia: pisze, że starcza na 15 dawek, ale czytałam też, że trzeba 3 razy nacisnąć na każdą kurzajkę. To teraz już nie wiem czy to ogółem starczy na 5 kurzajek - 15 psiknięć czy na 15 kurzajek - 45 psiknięć.
__________________
Ciężki jest los współczesnej kobiety. Musi ubierać się jak chłopak,
wyglądać jak dziewczyna, myśleć jak mężczyzna i pracować jak koń. |
2011-05-17, 06:44 | #164 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 878
|
Dot.: "kurzajki"
mój znajomy miał wiele kurzajek na nogach, rękach i dłoniach. był u dermatologów, stosował kremy, preparaty... w końcu nasmarował to świństwo kiszoną kapustą kilka razy i WSZYSTKO mu zeszło. oczywiście, na każdego może działać coś innego, mu jednak pomogła kapusta kiszona i widziałam to na własne oczy
|
2011-05-17, 17:54 | #165 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 9 935
|
Dot.: "kurzajki"
Mam jeszcze pytanie, bo kupiłam ten wartix i już go użyłam. Kiedy poznam, że działa? Wolałabym szybciej zobaczyć niż po 10 -14 dniach, że coś się z tym dziadem dzieje. Po psiknięciu poczułam lekki chłód (ale bardzo mały) i troszkę taki chemiczny zapach. Bardzo proszę osoby, które stosowały ten produkt o odpowiedź.
__________________
Ciężki jest los współczesnej kobiety. Musi ubierać się jak chłopak,
wyglądać jak dziewczyna, myśleć jak mężczyzna i pracować jak koń. |
2012-08-13, 09:53 | #166 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 5
|
Dot.: Re: "kurzajki"
Cytat:
Stosowalam wiele środków na kurzajki. Również miała wypalane ciepłym azotem u dermatologa i pomogło, co prawda, piekło na początku,ale jestem bardzo zadowolona, do dziś nie mam kurzajek. |
|
2012-08-14, 08:35 | #167 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: woj. dolnośląskie
Wiadomości: 1 685
|
Dot.: "kurzajki"
Hej, miałam już kilka kurzajek. To na stopie, to na dłoniach. Przetestowałam chyba wszystko możliwe, od domowych sposobów po leki z apteki. Kurzajki na stopach za nic nie znikały, więc sięgnęłam po wyższe środki - wycinanie laserowe - jest to droższa opcja, ale (odpukać) kurzajki ze stóp zniknęły.
Później, tu akurat zaraziłam się - wyrosła mi kurzajka na dłoni - jeszcze mała więc kilka kuracji Brodacidem pomogło. Ostatnio (wykryłam w sylwestra) wyrosła mi kurzajka na kciuku i palcu serdecznym. Znowu próby z Brodacidem (tym razem nie skuteczne) i różnorakie zioła itp - tym razem nie chciałam decydować się na kurację laserową, gdyż uciekam jak diabli od zastrzyku znieczulającego - oto co mi pomogło, bo dziś już nic nie mam: po odejściu mojego pieska zdecydowaliśmy się na nowego. Szczeniak oczywiście zalewał nam podłogi siuśkami - co równało się sprzątaniem nawet kilka razy na godzinę - po mniej więcej tygodniu w miejscu, gdzie były kurzajki pojawiły się małe dziurki, jakby wyżłobienia w skórze... dziś nie mam ani kurzajek ani dziurek (które w mig zarosły) - jeszcze raz ODPUKAĆ! Ale jako "doświadczona" napiszę co pomaga bardziej, a co mniej: 1. z tych "domowych" sposobów - moczenie zarażonego miejsca w occie z cytryną (-) - okłady z czosnku (może i trochę pomaga, ale wszystko śmierdzi) - smarowanie jaskółczym zielem (+) - zniecierpliwiona próbowałam wyrywać korzenie (-) - no chyba, że po kuracji brodacidem mamy wystające korzonki, wtedy wyrwać, ale od razu odkazić! 2. apteka - brodacid (+) - ale tylko w przypadku małych - wartner (-) - dużo droższy, a nie pomaga wcale - laser (+) i kilka innych, ale raz, że nie pamiętam nazwy, dwa - nie pomogły ---------- Dopisano o 09:35 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ---------- Cytat:
|
|
2012-08-17, 16:12 | #168 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2
|
ciekły azot z hydraulicznego. to nie żart
Ja wymroziłem 3 kurzajki. Sam. Domowym sposobem. Kupić ciekły azot do zamrażania rur hydraulicznych. W sprayu. Spsikać wacik lub rozpylać (miejscowo! ) na skórę. Azot je czysty i bezieczny. Powtórzyć po 3 dniach jeśli trzeba i przemywac spirytusem lub wodą utleniona brzmi ...wiem...ale działa i w gabinetach robią to samo za setki złotych. Do tego nie trzeba mieć kosmicznego szkolenia i masakrycznie sterylnych warunków. Ale pamiętajcie ...to tylko na małe kurzajki. Z włókniakami do lekarza.
|
2012-10-01, 15:16 | #169 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 79
|
Dot.: "kurzajki"
Kilka ładnych lat temu też miałam problem z kurzajkami. Na początku, przez długi czas miałam tylko jedną i nie zwracałam na nią większej uwagi, dopiero w późniejszym okresie zaczęły pojawiać się następne. W krótkim czasie zrobiło mi się ich kilkanaście (na palcach i wokół paznokci rąk). Właśnie ze względu na te okołopaznokciowe kurzajki, nie mogłam ich wymrozić (bo było ryzyko uszkodzenia macierzy paznokci).
Dermatolog przepisał mi Duofilm. Niezbyt dobrze wspominam ten preparat. Pozostawiał w posmarowanych miejscach białe ślady (jak po korektorze), po dłuższym czasie coś tam złuszczał, ale jednak nie do końca, w końcu i tak wszystko odrastało. Później stosowałam Verrumal, też zostawiał białe ślady, ale wydawał mi się bardziej skuteczny w działaniu, trochę lepiej złuszczał i widać było ze kurzajki trochę się zmniejszają. W czasie stosowania tego preparatu, przy okazji próbowałam też różnych metod. Smarowałam kurzajki czosnkiem, a nawet przykładałam kawałki czosnku i zaklejałam to plastrem na dłuższy czas (trochę paliło, zwłaszcza zdrową skórę, nieco podrażniło kurzajki, ale szybkich efektów nie było), smarowałam je sokiem z mleczy, próbowałam też różnych 'ludowych' sposobów poleconych przez babcię. Po dłuższym czasie tych kuracji miałam już dosyć i raczej nieregularnie smarowałam kurzajki (głównie już Verrumalem i sokiem z mlecza). Ostatecznie, nawet nie wiem kiedy kurzajki po prostu zniknęły, jakby wchłonęły się w skórę. Byłam zaskoczona, bo nie było wcześniej objawów sugerujących że coś zniknie, nie zmniejszały się itd. Może pomogły te wszystkie sposoby jednocześnie, tylko potrzebowały więcej czasu na zadziałanie. Obecnie nawet nie mam po nich blizn i od tego czasu nic nowego nie pojawiło się. Te rożne kuracje trwały nieco ponad pół roku (może gdyby nie moja niesystematyczność trwałyby krócej). Ps.: nie polecam też raczej wycinania kurzajek. Zniecierpliwiona brakiem efektów próbowałam tego z jedną, łuszczącą się od używania tych preparatów, ale nic to nie dało, bo kurzajka i tak odrosła (fakt że to specjalnie nie boli, bo to jakby obumarła narośl, ale w sumie po co skoro to nic nie daje, a przy okazji może się rozwinąć zakażenie itd.) |
2012-10-05, 21:18 | #170 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 14
|
Dot.: "kurzajki"
Ja kurzajki miałam na szczęście tylko na dłoni. Była na palcu serdecznym. Nie przeszkadzała mi dopóki nie zrobiła się tak wielka, że o wszystko nią zaczepiałam. Pamiętam raz mi się naderwała. Poleciała krew i tak sobie ja zaszczepiłam w innych miejscach. Miałam takiego pecha, że zadomowiły się na opuszkach palców i na boku palca wskazującego. Nie wiedziałam jeszcze,że to kurzajki więc poszłam z tym do dermatologa. Na te mniejsze przepisała duofilm a te wieksze miałam mrożone cieklym azotem. Strasznie bolało myslałam że tam zejde. Porównanie pani doktor brzmiało " To tak jakbyś pare godzin trzymała rękę w lodzie". Nie podniosła mnie na duchu. Nie dość, że strasznie bolało to zostały zastosowane za duże końcówki i została odmrożona zdrowa część skóry. Moja ręka wygladała jak nadmychana rękawiczka-dosłownie. Do dziś mam wyraźną bliznę na palcu.
Duofilm poradził sobie raz dwa z resztą. Mimo, że wskazania do stosowania są raz dziennie ja robiłam to przy każdej możliwej okazji. Już nie powróciły a było to z dobre 7 lat temu. Edytowane przez Dwadziescia2lh2o Czas edycji: 2012-10-05 o 21:22 Powód: . |
2012-11-19, 09:25 | #171 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 10
|
Dot.: "kurzajki"
Witam,
Informacja krótka dla osób, którym nie chce się czytać całości - polecam płyn ABE. Przez kilka lat miałam problem z kilkoma małymi odstającymi co jakiś czas kurzajkami przy nosie i jedną dużą na policzku. Udało mi się ich wszystkich pozbyć jakiś czas temu, więc postanowiłam się tym podzielić żeby pomóc też innym. Używałam różnych specyfików, które nie pomagały mi na mój problem - żadne Brodacidy czy Wartnery itp. Kupiłam ABE na odciski na stopach, bo gdzieś przeczytałam, że to może pomóc. Byłam sceptycznie nastawiona, ale spróbowałam i szczerze mówiąc przez ok. dwa tygodnie masakrowałam po kilka razy dziennie otwarte rany. Wcześniej przy Brodacidzie i tym podobnych środkach, których nazw nie pamiętam, podobnie smarowałam, ale to dziadostwo odrastało. Przy ABE, który kosztuje jakieś 6 zł o ile pamiętam, pomęczyłam się trochę, ale warto było. Na nosie nie ma śladu po tych ogonkach (inny rodzaj wirusa niż na policzku), natomiast na policzku mam małą bliznę, którą widać coraz mniej. Od tamtego czasu minęło ok. pół roku, a ja jestem szczęśliwa, bo męczyłam się z tymi gnidami od lat! A jeśli chodzi o przyczyny, to radzę uważać na maści sterydowe dla atopowców. U mnie to one osłabiały moją skórę i powodowały nawroty w odrastaniu niedoleczonych wcześniej kurzajek, które były wyczuwalne przez większość mojego życia. Po użyciu ABE nie ma po nich śladu Dodam, że z policzka na końcu wyjęłam igłą do szczepień coś co niby mogło być korzeniem, bo czytałam, że mogę dzięki temu zwiększyć swoje szanse, ale nie jestem pewna czy to był korzeń, przypominało mi to raczej mały czarny paproszek i wcale się niczego nie trzymało za bardzo. Edytowane przez CashmereO Czas edycji: 2013-07-18 o 09:37 |
2013-07-17, 15:48 | #172 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
|
Dot.: "kurzajki"
ACE ten wybielacz??? Szukam info jak się pozbyć kurzajek ale trochę mnie przeraził ten pomysł, ktoś tu pisał że wymrażanie pomaga...
|
2013-07-18, 09:31 | #173 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 10
|
Dot.: "kurzajki"
Przepraszam, ale ten płyn z apteki nazywa się ABE. Nie wiem skąd moja wcześniejsza pomyłka.
Dodam, że blizny już nie widać, a brodawka nie wróciła do tej pory Edytowane przez CashmereO Czas edycji: 2013-07-18 o 09:38 |
2013-07-19, 17:57 | #174 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
|
Dot.: "kurzajki"
uff bo już myślałam, że chodzi o ACE , kiedyś w dzieciństwie stosowałam jakiś płyn i pamiętam, że strasznie miałam poźniej pokaleczone ręce, teraz szukam innego sposobu żeby pomóc bratowej, znalazłam w necie info o czymś takim jak wartix do wymrażania, stosował ktoś?
|
2013-07-19, 21:41 | #175 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 117
|
Dot.: "kurzajki"
U chłopaka wypaliłam kiedyś brodawkę na dłoni kwasem glikolowym 70%, ale nie był to jakiś przewlekły problem, od tak pojawiła się i skorzystałam z zapasów w lodówce bo bliżej niż do apteki.
Mi pojawiły się dwie malutkie brodawki na paluchu stopy. Nie miałam już kwasu glikolowego więc wzięłam 80% mlekowy, kilka razy dziennie za pomocą patyczka aplikowałam na brodawki, nie zmywałam kwasu. W miejscu aplikacji pojawiły mi się pęcherze... ale dzielnie czekałam aż zejdą i jak zszedł z jednej brodawki to katowałam ją od razu dalej kwasem. Po 2 tygodniach z mniejszej i płytkiej brodawki nie zostało nic. Większa chyba się wchłonęła bo nie udało mi się jej złuszczyć do rdzenia a też zniknęła i po 3 tygodniach byłam szczęśliwym człowiekiem bez brodawek. W necie czytałam, że leczenie może trwać kilka miesięcy a nie chciałam chodzić np na basen będąc siedliskiem wirusa ale szczęśliwie szybko się rozprawiłam z brodawkami . Nie wiem czy ta metoda nada się na nawracające, duże, uporczywe brodawki ale wiem, że tu na wizażu dużo dziewczyn także ma dziwne półprodukty w lodówkach, więc jak macie pod ręką takie specyfiki to może warto wypróbować. |
2013-07-22, 21:29 | #176 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
|
Dot.: "kurzajki"
szczerze powiedziawszy bałabym się sama sobie jakimś kwasem wypalać brodawkę... chyba są jakieś bezpieczniejsze i skuteczne metody
|
2013-07-22, 21:46 | #177 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 117
|
Dot.: "kurzajki"
Ale to kwasy do złuszczania naskórka były kupione. Tylko jak np na twarz trzeba je rozcieńczyć i po 3-4 minutkach zmyć tak na brodawkę lałam do oporu, bo skóra na stopach jest gruba, warstwa rogowa jest gruba. No i taki kwas i tak płycej działa niż wymrażanie, dlatego aplikacje musiałam ponawiać. O to chodzi żeby "wyżarło", wyłuszczyło a nie tylko połaskotało. Część preparatów na brodawki też zawiera kwasy.
Oceniłam wcześniej, że taki zabieg będzie bezpieczny, okazał się też skuteczny ale mój problem był niewielki, zadziałałam natychmiastowo i szybko się pozbyłam zmartwienia . |
2013-07-23, 16:24 | #178 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
|
Dot.: "kurzajki"
aha, dzięki za wyjaśnienie, przekażę info, może pomoże choć mówiła, że to dosyć rozległy problem u niej, jak nie to to może wymrażanie pomoże
|
2013-08-07, 10:11 | #179 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 18
|
Dot.: "kurzajki"
Dzisiaj zaczęłam używać Brodacidu i zastanawiam się czy nadal będę zarażać? Mam nadzieję, że nie i że to obrzydlistwo szybko zejdzie.. miałam nadzieję, że po tygodniu a Wy piszecie, że nawet 6 albo i wcale nie znikają
|
2013-08-30, 12:43 | #180 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 54
|
Dot.: "kurzajki"
Wydaje mi się, że zamrażanie jest najlepszą metodą a na pewno najszybszą. Spróbuj tym środkiem może akurat pomoże.
|
Nowe wątki na forum Pielęgnacja - pytania do kosmetyczki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:02.