Wrześniowe mamusie 2015 - część II

[ridja devojka]

Dzisiaj moje dziecko budzi się co chwile. Karmie tej nocy juz 2 raz a przy pierwszym... zasnelysmy obie. No to to się już bardzo dawno nie zdarzyło.
A moja pierś się chyba naprawila bo jest juz miękka i nie boli

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

[Panna Izabela]

Napisane przez Mten

Dokładnie, u nas też czasem jak się Maly przebudzi to jak mąż go weźmie to ulula go spowrotem... A u mnie szuka cyca momentalnie :-D

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------



Dzisiaj moja teściowa to samo - Tymon jak ma dobry humor to siedzi sobie na rękach przy stole ale jak już jest zmęczony i ma dość wołania do niego z każdego konta to trzeba z nim pochodzić po pokoju a ta do mojej mamy "No widzisz jak się zalatwili z tym noszeniem! Ja to wkładalam do łóżeczka i dziecko leżało, nie trzeba było go nosić " na co moja mama "Dziecka się nie da przyzwyczaić do noszenia "
Normalnie kocham moją mamusie :-D

Może nie takie maleństwo, ale też do końca to kłamstwo nie jest że się dziecko przyzwyczai. Często się myśli, że dziecko zacznie chodzić i koniec noszenia a tu jeszcze dziecko chce i ryczy itp. Ja mam w rodzinie takie dzieci

Napisane przez ridja devojka

Kurcze mnie to dziwi. Ja bym nie czekała aż 2 dni mnie mąż będzie wkurzać. Zresztą konsultujemy ze sobą takie rzeczy. Np on mówi ze chce sobie w coś pograć a ja mówię spoko ale godzinkę ok? Albo gra a jak mam coś do zrobienia to mówię żeby zrobił pauze i daje mu córkę. Przez dwa dni bym eksplodowala

A jeszcze co do prezentów. Trochę mi przykro choć może niesłusznie ale Milenka pod choinkę dostała 2 bodziaki, rajstopy i... butelkę z rossmanna. Serio. Nawet nie wiem od kogo ale wole nie wnikać. Byli dziadkowie i pradziadkowie, ciotki i wujki. Mam wrażenie ze od dziadków było nic. Nie nastawialam się na nic bo sami jej kupujemy co uważamy ale myślałam że dla dziadków to radocha kupić coś wnukom, tak jak Agu mówi, głupia grzechotka czy gryzak. Ja mam butelkę jedna z Aventu i nie wiem po co mi kolejna (a to juz druga ktora dostalismy) skoro Milena pije z niej tylko w wyjątkowych przypadkach.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

U nas też konsultacje, mąż zawsze mówi "zagram sobie ok?" i ja się zgadzam albo nie
A co do prezentów to jednak nie powinno się oczekiwać i wymagać. Dla niektórych taki zakup to stres a nie radocha. Albo komuś wydaje się coś fajne lub potrzebne, ale to matka wie najlepiej co dziecku potrzeba bo je najlepiej zna no i często mają jakieś wizje ubierania czy zabawy a kupujący nie trafia. Trudno.

My w tamtym roku chrześnicy tż kupiliśmy grzechotkę. Okazało się, że już taką ma i wcale nie lubi grzechotek. Ale my tego nie wiedzieliśmy no i też nam było głupio no i przykro że kasa na marne poszła, no i nie trafiliśmy i szwagierka mogła być niezadowolona.

Napisane przez agu23gda

A ja dzis mam rocznice slubu a od rana nie gadam z TZ bo sie scielismy o pierdołkę. Marzylam zeby to tak wygladalo.

Pogodziliście się?

Napisane przez loudres

No to u mnie dziadki też się nie popisali. Myślałam że w pierwsze Święta mały coś dostanie extra od dziadków. Mój mąż był nawet pewien bo nie dość że zadko się widzimy z jego rodzicami i pewnie teraz zobaczymy się dopiero w wakacje. A on dostał... płyn do kąpieli. Jego siostry dały pieniądze na coś konkretnego od mojej jednej siostry dostał body i skarpety a od drugiej zabawki do kąpieli z fisher price. Płyn do kąpieli... pff... pierwszy wnuk od 11 lat a ona takie coś. Ale juz nie będę nic mówiła tż żeby nie myślał że jestem materialistka. Ale sam mówił do mnie ze jego mama to napewno coś wnukom kupi.

No prezent w sam raz grunt, że nie jakaś luksja haha

Napisane przez agu23gda

A niech spada. My mozemy nie gadac ale zeby z tego powodu dzis sie zachowywal jakby malej nie bylo? Od rana ja sie nia zajmuje i bawie. Teraz spi na mnie juz druga godzine. A ten z kompem caly dzien. Nawet jak piszlam siku a mala w bujaku kwekala to nie podszedl ani nic.

Też nie lubię odgrywania się na dzieciach...

Napisane przez owieczkaa

Zły na ciebie może być (słusznie czy nie to inna sprawa) ale na dziecko to przegięcie.

My akurat nie narzekamy na święta, od wszystkich mały dostał fajne rzeczy. Nawet od tych którzy nie mieli żadnej powinności żeby mu kupować cokolwiek. A ja jestem wniebowzięta bo od wigilii cały czas jesteśmy w gościach i mam wolne od małego bo wszyscy chcą się z nim bawić więc ja juz nie muszę. Ulga jak nie wiem. I mogę z kimś dorosłym rozmawiać a nie gugu uuu czy takie inne.

Z dzieckiem też tak możesz gadać, nie musisz gugać inna sprawa, że nie dostaniesz równie dorosłej odpowiedzi

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[meneq]

Napisane przez Panna Izabela

Może nie takie maleństwo, ale też do końca to kłamstwo nie jest że się dziecko przyzwyczai. Często się myśli, że dziecko zacznie chodzić i koniec noszenia a tu jeszcze dziecko chce i ryczy itp. Ja mam w rodzinie takie dzieci



U nas też konsultacje, mąż zawsze mówi "zagram sobie ok?" i ja się zgadzam albo nie
A co do prezentów to jednak nie powinno się oczekiwać i wymagać. Dla niektórych taki zakup to stres a nie radocha. Albo komuś wydaje się coś fajne lub potrzebne, ale to matka wie najlepiej co dziecku potrzeba bo je najlepiej zna no i często mają jakieś wizje ubierania czy zabawy a kupujący nie trafia. Trudno.

My w tamtym roku chrześnicy tż kupiliśmy grzechotkę. Okazało się, że już taką ma i wcale nie lubi grzechotek. Ale my tego nie wiedzieliśmy no i też nam było głupio no i przykro że kasa na marne poszła, no i nie trafiliśmy i szwagierka mogła być niezadowolona.

Pogodziliście się?



No prezent w sam raz grunt, że nie jakaś luksja haha



Też nie lubię odgrywania się na dzieciach...



Z dzieckiem też tak możesz gadać, nie musisz gugać inna sprawa, że nie dostaniesz równie dorosłej odpowiedzi

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

To znaczy, ze dziecko potrzebuje noszenia a nie, ze jest przyzwyczajone

[ridja devojka]

Masakra kolejna pobudka. Moje dziecko się rozregulowalo

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

[namisek1990]

Ta noc to masakra. O 17 wypiłam kawę bo mnie glowa bolała. O 22 zaczęlo mnie telepac cisnienie 134/81. Do 3 spać nie mogłam. O 5 sie obudzilam bo snila mi się moja siostra nieżyjąca i prababka że tunelem idę do zaświatów...

[ridja devojka]

Moje dziecko uznało ze pobudka o 5 to już rano... po karmieniu próbowałam ja ululac ale w życiu... w końcu jak zombie wzięłam ja znowu do cycka i kimnela się na chwile jeszcze (i ja tez). Jestem nieprzytomna.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

[Małgosia89]

Napisane przez ridja devojka

Moje dziecko uznało ze pobudka o 5 to już rano... po karmieniu próbowałam ja ululac ale w życiu... w końcu jak zombie wzięłam ja znowu do cycka i kimnela się na chwile jeszcze (i ja tez). Jestem nieprzytomna.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

Ja to samo. Moj od paru dni budzi sie o 6:30. Ledwo widze na oczy

[agu23gda]

U nas chyba skok. Maly Dziobak ze wszystkim na NIE. I maruuudzi. Dzis jedziemy pod wieczor do moich rodzicow i ide do ksiedza ogarnac ten chrzest wreszcie. Tak mi sie nie chce... tym bardziej, ze nadal sie czuje jak kupa.

[Mediona]

Napisane przez meryy82

hej
melduje się po świątecznie, w końcu, było fajnie ale Matylke te święta trochę zmęczyły albo ona gdzieś jechała, albo do nas rodzinka przyszła.



póki nie ma przymrozków, to mi żadna pogoda nie jest straszna i gdzie ja już nie karmiłam (cmentarz, przystanek, park...) gorzej jak Matyldula się rozkrzyczy jak jest głodna taki typ mi się trafił, że jak jest głodna, to nie ma zmiłuj
Już się tak ubieram by w razie czego łato przystawić małą do piersi, nie rozbierając się bardzo. pod wózkiem mam dodatkowy kocyk i szeroki szal do zakrycia.



oj, chciałam małą chustować, bo mała nie śpi w dzień, tzn. śpi na spacerze i trochę po, a tak to czasem ciężko coś zrobić bo muszę się nią zajmować.
ale nie narzekam, cieszę się, że mam tak ciekawe świata dziecko



Matylka dostała szopa z Lamaze i to kółko do zawieszenia przechodzi bez problemu przez rączkę, ale nie trzyma się w jednym miejscu. Tylko zjeżdża na bok.

Moja nadal obrazona na wózek. Spacer to tylko w nosidle. Wczoraj pojechaliśmy do parku i tam przespala 20 min. Nie narzekam bo ona w dzien śpi 3 razy. Pierwszy godzinke drugi raz 2-3h i.kolo 16 jeszcze pol godzinki. Problem stanowi miejsce spania. To sa moje rece. Ale za to mam czas na was fb i książkę.

[malaja86]

Wie co na fb są akcje ze w 2016 przeczyta sie 52 książki . W matczynych przypadku duzo więcej

[Małgosia89]

Napisane przez malaja86

Wie co na fb są akcje ze w 2016 przeczyta sie 52 książki . W matczynych przypadku duzo więcej

Nie zgodze sie z tym. Nie każda matka ma tak grzeczne dziecko zeby mogla pozwolic sobie na czytanie ksiazek Ja mecze druga od porodu...

[Kissmisiaa]

Napisane przez MamaMuminka25

U nas problemów z jedzeniem ciąg dalszy. Filip je po 40- 70 ml i to przeważnie w pół śnie. Tyle że już 7 razy go karmiłam. Zrobiliśmy już badania krwi, wątroby a w środę odbieramy mocz. Juz nie mam pomysłów. Jedna lekarz zbadala i mówi że jest katar i spływa wydzielina do gardła i dlatego jej nie widzę. Oby to był jakiś słuszny trop bo juz tyle łez wylałam przy jego karmieniu, że już sama nie wiem czy dziecko nie kojarzy karmienia z czymś złym i dlatego tak słabo je.

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

Te Filipy coś mają z cyckami. Mój też ma awersje do jedzenia z piersi id kilku dni.

Napisane przez namisek1990

Czesc

U nas na cyc dziś wielkie NIE ;(( szarpie a potem wygina się wkurzony do tylu jak cycka zabieram leży sobie spokojnie śmieje się itd....

Dziś mąż mi xboxa włączył pogralam z movem tanecznie ten mnie nagral . Wygladam okropnie. Dupa i uda wielkie i boczki :/

Witaj w klubie. U nas tez jest cyc na nie :/

Napisane przez namisek1990

Ta noc to masakra. O 17 wypiłam kawę bo mnie glowa bolała. O 22 zaczęlo mnie telepac cisnienie 134/81. Do 3 spać nie mogłam. O 5 sie obudzilam bo snila mi się moja siostra nieżyjąca i prababka że tunelem idę do zaświatów...

Biedactwo!

Napisane przez ridja devojka

Moje dziecko uznało ze pobudka o 5 to już rano... po karmieniu próbowałam ja ululac ale w życiu... w końcu jak zombie wzięłam ja znowu do cycka i kimnela się na chwile jeszcze (i ja tez). Jestem nieprzytomna.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

Dobrze ze juz ten cycek jest miękki

---------- Dopisano o 13:09 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

Napisane przez MamaMuminka25

U nas problemów z jedzeniem ciąg dalszy. Filip je po 40- 70 ml i to przeważnie w pół śnie. Tyle że już 7 razy go karmiłam. Zrobiliśmy już badania krwi, wątroby a w środę odbieramy mocz. Juz nie mam pomysłów. Jedna lekarz zbadala i mówi że jest katar i spływa wydzielina do gardła i dlatego jej nie widzę. Oby to był jakiś słuszny trop bo juz tyle łez wylałam przy jego karmieniu, że już sama nie wiem czy dziecko nie kojarzy karmienia z czymś złym i dlatego tak słabo je.

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

Te Filipy coś mają z cyckami. Mój też ma awersje do jedzenia z piersi id kilku dni.

Napisane przez namisek1990

Czesc

U nas na cyc dziś wielkie NIE ;(( szarpie a potem wygina się wkurzony do tylu jak cycka zabieram leży sobie spokojnie śmieje się itd....

Dziś mąż mi xboxa włączył pogralam z movem tanecznie ten mnie nagral . Wygladam okropnie. Dupa i uda wielkie i boczki :/

Witaj w klubie. U nas tez jest cyc na nie :/

Napisane przez namisek1990

Ta noc to masakra. O 17 wypiłam kawę bo mnie glowa bolała. O 22 zaczęlo mnie telepac cisnienie 134/81. Do 3 spać nie mogłam. O 5 sie obudzilam bo snila mi się moja siostra nieżyjąca i prababka że tunelem idę do zaświatów...

Biedactwo!

Napisane przez ridja devojka

Moje dziecko uznało ze pobudka o 5 to już rano... po karmieniu próbowałam ja ululac ale w życiu... w końcu jak zombie wzięłam ja znowu do cycka i kimnela się na chwile jeszcze (i ja tez). Jestem nieprzytomna.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

Dobrze ze juz ten cycek jest miękki

[MamaMuminka25]

Mamusie co polecacie na ściąganie kataru. Gruszka nie dosiega i nie ma takiej mocy.

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[ali_ma]

Napisane przez Małgosia89

Nie zgodze sie z tym. Nie każda matka ma tak grzeczne dziecko zeby mogla pozwolic sobie na czytanie ksiazek Ja mecze druga od porodu...

a ja z pierwszej przeczytałam dopiero 40 parę stron i to w samochodzie jak jechaliśmy 800 km, więcej się nie dało, bo albo zabawiałam dziecko albo mąż za szybko jechał i literki się rozmazywały

[olilina]

Ja co prawda nie z tego wątku, ale też mama październi i aktualnie walczymy ze sporym katarem.
Mamy nosefrida i katarek do odkurzacza. Ja osobiście więcej odciągam sama Fridą niż katarkiem.
Minutę przed odciąganiem psikam malej do nosa wodę morską w sprayu. Na noc dostaje po kropelce nasivin soft do nosa, ale to dlatego że u nas katar naprawdę spory.

Pozdrawiam mamusie październikowe, ja udzielam się na listopadowych, ale podczytuję Was regularnie ;

Ups byłam pewna że piszę na październikowkach, ale to nic.
Mamusie wrześniowe też pozdrawiam

[ali_ma]

Napisane przez MamaMuminka25

Mamusie co polecacie na ściąganie kataru. Gruszka nie dosiega i nie ma takiej mocy.

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

ja mam fridę, mały raz miał dopiero katarek i to słaby i dawała radę, ale przy większym to chyba by sobie nie poradziła, wiem, że dziewczyny tu polecały katarek

[Mediona]

Napisane przez malaja86

Wie co na fb są akcje ze w 2016 przeczyta sie 52 książki . W matczynych przypadku duzo więcej

Przez swieta juz przeczytalam 2 ksiazki. Dzisiaj zaczelam 3. Musze chyba zajrzeć do księgarni internetowej bo to moja ostatnia ksiazka.

[zuzulka_89]

Napisane przez MamaMuminka25

Mamusie co polecacie na ściąganie kataru. Gruszka nie dosiega i nie ma takiej mocy.

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

Katarek do odkurzacza wysysa najwięcej.

Ja od porodu tylko jedną i to nie całą przeczytałam.
Ja za to przyłączam się do dziewczyn z kiepską nocą. Pobudka o 12, 3 i przed 6 chwilę. Do tego cały czas stęka. A odkąd nauczył się piszczeć to i piszczy nawet przez sen

[MamaMuminka25]

Dzięki, kupię katarek.

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[ridja devojka]

Napisane przez Małgosia89

Nie zgodze sie z tym. Nie każda matka ma tak grzeczne dziecko zeby mogla pozwolic sobie na czytanie ksiazek Ja mecze druga od porodu...

Ja odkąd mam dziecko bardzo mało czytam a juz na pewno ciężko mi się skupić nad czymś konkretnym. Poradniki o dzieciach jeszcze łatwo wchodzą ale coś poważniejszego wymaga większego skupienia. Strasznie mi szkoda, ale pozostaje mi tylko się starać tak samo z ćwiczeniami. Doby nie rozciągne ale musze wykorzystać ten czas który mam.

Bylam dzisiaj na 7 miliardów innych. Jeśli będzie ta wystawa gdzieś w waszej okolicy to polecam! Niesamowita sprawa.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

[Kissmisiaa]

Kontrolę miałam u endo. Zwiększyła mi dawkę leku. Zobaczymy czy waga będzie spadać. Bo teraz stoi w miejscu.

---------- Dopisano o 17:10 ---------- Poprzedni post napisano o 17:08 ----------

Robie jeszcze badanie pod kontem insulinoopornosc.

[malaja86]

Napisane przez Małgosia89

Nie zgodze sie z tym. Nie każda matka ma tak grzeczne dziecko zeby mogla pozwolic sobie na czytanie ksiazek Ja mecze druga od porodu...

Ale myśląc 52 tygodnie i licząc "Jasia fasole" "zwierzątka" "jemy owoce" to napewno. Jak dzieciaki skończą jeszcz pare miesięcy

[Ewelina9033]

jakich lezaczkow do wanienek uzywacie? u nie gambka sie nie spradzial bardzo duzo wody wchlania w siebe, lezaczek na metalowych nozkach z materialem obciera juz bo jest za waski, teraz mysle nad calym plstikowym ciekaw czy si sprawdzi

[owieczkaa]

Napisane przez Małgosia89

Nie zgodze sie z tym. Nie każda matka ma tak grzeczne dziecko zeby mogla pozwolic sobie na czytanie ksiazek Ja mecze druga od porodu...

Ja od porodu nie tknęłam nic co nie traktowałoby o dzieciach...

Napisane przez malaja86

Ale myśląc 52 tygodnie i licząc "Jasia fasole" "zwierzątka" "jemy owoce" to napewno. Jak dzieciaki skończą jeszcz pare miesięcy

O to to, taką literaturę to jak najbardziej. Ja już przeszłam 4 książeczki kontrastowe, miękką Leka z Ikei i grającą z FP

[201701300931]

Ja sporo przeczytałam od porodu. Ale ja jestem molem książkowym. I moje dziecko spędza dużo czasu przy piersi, więc mam kiedy

[elcia88]

Napisane przez namisek1990

Ta noc to masakra. O 17 wypiłam kawę bo mnie glowa bolała. O 22 zaczęlo mnie telepac cisnienie 134/81. Do 3 spać nie mogłam. O 5 sie obudzilam bo snila mi się moja siostra nieżyjąca i prababka że tunelem idę do zaświatów...

Ooo matko co za sny. Ja się boję takich rzeczy. A tak sobie uświadomiłam że dawno nuc mi się nie śniło :-/

---------- Dopisano o 18:56 ---------- Poprzedni post napisano o 18:54 ----------

A moj mały to śpi dziś ciągle. Normalnie pół godziny aktywności i dalej kima. Je 5 min i dalej spać.

---------- Dopisano o 18:58 ---------- Poprzedni post napisano o 18:56 ----------

Napisane przez MamaMuminka25

Mamusie co polecacie na ściąganie kataru. Gruszka nie dosiega i nie ma takiej mocy.

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

Katarek - aspirator do odkurzacza

---------- Dopisano o 19:02 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ----------

Napisane przez Ewelina9033

jakich lezaczkow do wanienek uzywacie? u nie gambka sie nie spradzial bardzo duzo wody wchlania w siebe, lezaczek na metalowych nozkach z materialem obciera juz bo jest za waski, teraz mysle nad calym plstikowym ciekaw czy si sprawdzi

Moja siostra go ma i sobie chwali bo sama musi kapać bo mąż pracuje w tych porach.
Ja jak muszę sama wykąpać to klede pieluszke tetrowa pod plecki i jeszcze druga złożona pod główkę.

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:02 ----------

Napisane przez owieczkaa

Ja od porodu nie tknęłam nic co nie traktowałoby o dzieciach...

O to to, taką literaturę to jak najbardziej. Ja już przeszłam 4 książeczki kontrastowe, miękką Leka z Ikei i grającą z FP

Ooo ja też nam problem żeby suasc teraz do jakiejś ksiazki

[Małgosia89]

Napisane przez malaja86

Ale myśląc 52 tygodnie i licząc "Jasia fasole" "zwierzątka" "jemy owoce" to napewno. Jak dzieciaki skończą jeszcz pare miesięcy

Aaa no to taaaak

[malaja86]

Dziewczyny czy wasi tż wychodzą sami? Mój mąż czasem wychodzi i nocuje wtedy w Lublinie - a my mieszkamy 30 km i nie ma nocnej komunikacji. Raz w miesiącu nocuje u kolegi bo tak to nawet piwa sie nie napije. Teściowa powiedziała że dziwne jest to że się zgadzam. Jak dla mnie nie ma problemu. Na początku tż pomagał mało, teraz bardzo dużo

[asia1010]

Napisane przez malaja86

Dziewczyny czy wasi tż wychodzą sami? Mój mąż czasem wychodzi i nocuje wtedy w Lublinie - a my mieszkamy 30 km i nie ma nocnej komunikacji. Raz w miesiącu nocuje u kolegi bo tak to nawet piwa sie nie napije. Teściowa powiedziała że dziwne jest to że się zgadzam. Jak dla mnie nie ma problemu. Na początku tż pomagał mało, teraz bardzo dużo

Mój wychodzi ale wiem wtedy że siedzi z kolegami w garażu i wraca na noc. Wy macie taki układ i jest ok, dla niektórych będzie dziwne dla innych normalne.

[ali_ma]

Napisane przez malaja86

Dziewczyny czy wasi tż wychodzą sami? Mój mąż czasem wychodzi i nocuje wtedy w Lublinie - a my mieszkamy 30 km i nie ma nocnej komunikacji. Raz w miesiącu nocuje u kolegi bo tak to nawet piwa sie nie napije. Teściowa powiedziała że dziwne jest to że się zgadzam. Jak dla mnie nie ma problemu. Na początku tż pomagał mało, teraz bardzo dużo

Mój wychodzi z kolegami, ja wychodzę z koleżankami i uważam to za normalne. Jeśli Wam to pasuje to teściowa niech spada na drzewo