Edukacja domowa w liceum? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Szkoła i edukacja

Notka

Szkoła i edukacja Szkoła i edukacja, to forum dla osób, które chcą się uczyć. Tu dowiesz się wszystkiego o szkołach, uczelniach, kursach. Na forum NIE odrabiamy prac domowych!

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-03-01, 16:01   #1
Shiyo
Przyczajenie
 
Avatar Shiyo
 
Zarejestrowany: 2016-04
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 10

Edukacja domowa w liceum?


Cześć wszystkim. Czy miał ktoś stąd styczność z edukacją domową? Uczył się tak bądź jego dzieci się tak uczą? Albo ktoś po prostu chce wyrazić swoją opinię na ten temat?
Od jakiegoś czasu zastanawiam się czy nie byłoby dobrym pomysłem przejść na taki tryb nauczania. Do szkoły chodziłam przez obecnie 9,5 roku swojej edukacji. Poznałam funkcjonowanie szkoły, nauczyłam się elementarnych rzeczy pod względem nauki i radzenia sobie w społeczeństwie. Zaczęłam zauważać coraz mniej pozytywów w chodzeniu do szkoły. Widzę jak tak naprawdę mało wynoszę z lekcji szkolnych, a po szkolę przychodzę styrana i nie mam siły i chęci na nic, nawet na robienie czegoś co lubię. (oczywiście większość czasu po szkole i tak poświęcam nauce, mimo, że nie mam na to siły). Na sprawdziany i kartkówki i tak przepisuje wszystko i robię nowe notatki z podręcznika bo te notatki (a właściwie z niektórych lekcji ich brak bo nic nie piszemy) nie nadają się do niczego, napisane w pośpiechu przez szybko dyktujących nauczycieli. Denerwuje mnie również mnóstwo godzin lekcyjnych, na których nie dzieje się kompletnie nic, bo to coś wypada, bo nauczyciel gdzieś musi iść albo po prostu połowę czasu lekcji zostaje zmarnowana na robienie jakiś głupot. Do tego społeczność szkolna - grupa całkowicie przypadkowo dobranych ze sobą ludzi w klasie, z którymi często nie można znaleźć wspólnego języka. A po szkole i tak nie ma z nimi kontaktu, no może z 2-3 osobami, które zna się bliżej. Ogólnie rzecz biorąc poprzednie lata szkolne wspominam pozytywnie i nie żałuję, szkoła pokazała mi dużo rzeczy. Jestem uczniem dobrym, kończyłam klasy ze świadectwem z paskiem, nie mam problemów z nauką i nikt nie musi mnie motywować do uczenia się, czasem w ferie zaczynam się uczyć, żeby na spokojnie nauczyć się na kartkówki, ponieważ wtedy aż mam na to sama chęci i ochotę, nie czuję się styrana. Nie chcę się też wyalienować od ludzi. Gdyby była możliwość takiej nauki na pewno zapisałabym się na różnego typu zajęcia. Kiedyś chodziłam na zorganizowane lekcje angielskiego, poznałam tam fajnych i otwartych ludzi, z jedną dziewczyną nawet potem długo się przyjaźniłam, poszła wtedy do mojej szkoły. Obecnie nie mam siły i czasu na takie zajęcia chodzić, nie mam nawet kiedy robić to co lubię, chociażby na siłownię czy zająć się moim ulubionym malarstwem, rysunkiem i fotografią. Czuję, że stoję w miejscu, weekendy przemijają szybko, zresztą połowę ich czasu to nauka. Zdaję sobie sprawę, że w pracy wcale nie będzie kolorowo, że będą rzeczy, które nie będą mi się podobać, ale rodzajów prac jest tak mnóstwo, można robić różne rzeczy, można je zmieniać. Natomiast szkoła wszędzie jest taka jaka jest, albo chociaż podobna. Co sądzicie o takim rozwiązaniu?

Edytowane przez Shiyo
Czas edycji: 2019-09-21 o 17:25
Shiyo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-01, 16:48   #2
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: Edukacja domowa w liceum?

Myślę, że poza szkołą jeszcze trudniej będzie Ci się zmobilizować do nauki. Znam przypadki nauki domowej na etapie liceum, ale to były przypadki m.in. ciężkiej fobii szkolnej wymagającej leczenia psychiatrycznego lekami psychotropowymi.
Pomagałam tym osobom akurat z angielskiego stąd te przypadki znam.
Nie było im łatwo zdać matury. Nie radzili sobie ze stresem.
U Ciebie widzę etap rozwoju, który każdy dorastający człowiek powinien przejść by poradzić sobie na studiach, w pracy. Trzeba nauczyć się radzić sobie z taką rutyną, monotonią. nauczyć się gospodarowania małą ilością wolnego czasu. Jeśli teraz tego nie przerobisz to początek studiów będzie piekłem, a pracy nie utrzymasz po prostu. Nie mówiąc o wytrzymaniu bez depresji mozolnego procesu poszukiwania pierwszej stałej pracy. Myślę, że w Twoim przypadku lepiej jednak w tym liceum się przemęczyć. Jeśli masz jakiegoś psychologa szkolnego to możesz z nim skonsultować swoją decyzję. Jedyne wskazanie do nauki domowej w Twoim przypadku to mogłyby być jakieś np. wybitne uzdolnienia w jakiejś wąskiej dziedzinie, których nie możesz w swojej szkole realizować, gdybyś była np. małym geniuszem z jakiejś dziedziny, który się na tym etapie edukacji w danych warunkach edukacyjnych wybitnie nudzi. Dla takich dzieci i dla ich dobra faktycznie niektóre kraj np. Hiszpania mają specjalne programy indywidualnego nauczania. Jak na moje oko to Ty jesteś dobrą, ale jednak nie jakoś nieprzeciętną uczennicą. Ale może za mało o Tobie wiem z tego wpisu dlatego sugeruje np. rozmowę z psychologiem szkolnym lub z psychologiem dla młodzieży.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-01, 17:38   #3
Shiyo
Przyczajenie
 
Avatar Shiyo
 
Zarejestrowany: 2016-04
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 10
Dot.: Edukacja domowa w liceum?

Cytat:
Napisane przez MissChievousTess Pokaż wiadomość
Myślę, że poza szkołą jeszcze trudniej będzie Ci się zmobilizować do nauki. Znam przypadki nauki domowej na etapie liceum, ale to były przypadki m.in. ciężkiej fobii szkolnej wymagającej leczenia psychiatrycznego lekami psychotropowymi.
Pomagałam tym osobom akurat z angielskiego stąd te przypadki znam.
Nie było im łatwo zdać matury. Nie radzili sobie ze stresem.
U Ciebie widzę etap rozwoju, który każdy dorastający człowiek powinien przejść by poradzić sobie na studiach, w pracy. Trzeba nauczyć się radzić sobie z taką rutyną, monotonią. nauczyć się gospodarowania małą ilością wolnego czasu. Jeśli teraz tego nie przerobisz to początek studiów będzie piekłem, a pracy nie utrzymasz po prostu. Nie mówiąc o wytrzymaniu bez depresji mozolnego procesu poszukiwania pierwszej stałej pracy. Myślę, że w Twoim przypadku lepiej jednak w tym liceum się przemęczyć. Jeśli masz jakiegoś psychologa szkolnego to możesz z nim skonsultować swoją decyzję. Jedyne wskazanie do nauki domowej w Twoim przypadku to mogłyby być jakieś np. wybitne uzdolnienia w jakiejś wąskiej dziedzinie, których nie możesz w swojej szkole realizować, gdybyś była np. małym geniuszem z jakiejś dziedziny, który się na tym etapie edukacji w danych warunkach edukacyjnych wybitnie nudzi. Dla takich dzieci i dla ich dobra faktycznie niektóre kraj np. Hiszpania mają specjalne programy indywidualnego nauczania. Jak na moje oko to Ty jesteś dobrą, ale jednak nie jakoś nieprzeciętną uczennicą. Ale może za mało o Tobie wiem z tego wpisu dlatego sugeruje np. rozmowę z psychologiem szkolnym lub z psychologiem dla młodzieży.

Chodzę na co tygodniowe spotkania z psychologiem, ale boje się poruszać ten temat. Mój psycholog mówił mi, że nie pracuje z młodzieżą w większości i o wszystkich moich problemach mówi mi, że to "problemy okresu dojrzewania". Czasami mam wrażenie, że mnie nie rozumie. Ja miałam takie ciężkie okresy z początkiem gimnazjum, buntownicze, problemy ze sobą, teraz czuję się ukształtowana psychicznie. Chciałabym również porozmawiać z rodzicami. Niewiele osób ma pojęcie o takim trybie nauczania. Nie mam problemu z mobilizacją do nauki, w szkole mam dobre oceny, większość to 4 i 5. Ale szkoła jakoś mnie też przytłacza i czasem wprawia w ogromny lęk. Po feriach miałam taki okres gdzie bardzo mało spałam i płakałam kilka razy dziennie. W poprzednich latach nie widziałam u siebie w ogóle problemów. Żyło się z dnia na dzień. Obecnie system szkolny coraz bardziej mnie drażni.

Edytowane przez Shiyo
Czas edycji: 2018-03-01 o 17:46
Shiyo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-01, 17:54   #4
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
Dot.: Edukacja domowa w liceum?

Cytat:
Napisane przez Shiyo Pokaż wiadomość
Co sądzicie o takim rozwiązaniu?
Czytając Twój post, widziałam siebie. Niestety, ja takiej szansy nie miałam, ale od tego czasu trochę się zmieniło, edukacja domowa stała się trochę bardziej popularna i może Tobie się uda - jeśli ostatecznie uznasz, że dla Ciebie będzie to dobre rozwiązanie.

Nie zgadzam się absolutnie z powyższym postem. Nie wiem na jakiej podstawie zarzuca Ci się jakieś problemy i wysyła do psychologów (chociaż mnie też zaprowadzono i problem tylko się pogorszył po zmierzeniu IQ. Ostatecznie pani "psycholog" uznała, że tak inteligentna osoba na pewno rozumie, że się nie da i że w ogóle nie warto ).

Wydajesz się być bardzo ogarniętą, rozsądną osobą, zdolną do trzeźwej oceny rzeczywistości. Bardzo trafnie punktujesz problemy z nieefektywnym wykorzystywaniem czasu w szkole. Też mnie z tego powodu trafiał szlag, 'wagarowałam' na potęgę (pilnując tylko 51% obecności i terminowego zaliczania sprawdzianów), bo te 7-8h mogłam i wykorzystywałam znacznie bardziej efektywnie ucząc się sama w domu, z lepszych źródeł i materiałów niż ówczesne podręczniki. Przygotowałam się również sama do trzech olimpiad i kilku innych konkursów, w których uczestniczyłam z sukcesami, ku wściekłości niektórych nauczycieli (bo jak to, nie chodzę na ICH! święte lekcje, a umiem, wiem, odnoszę większe sukcesy niż uczniowie ze 100% frekwencją).

Cytat:
U Ciebie widzę etap rozwoju, który każdy dorastający człowiek powinien przejść by poradzić sobie na studiach, w pracy. Trzeba nauczyć się radzić sobie z taką rutyną, monotonią. nauczyć się gospodarowania małą ilością wolnego czasu. Jeśli teraz tego nie przerobisz to początek studiów będzie piekłem, a pracy nie utrzymasz po prostu.
BS. Przepraszam MissChievousTess. W USA, Kanadzie i (prawdpodobnie, tu nie jestem pewna) Australii homeschooling jest bardzo popularny i nie jest to opcja wybierana tylko przez zdziwaczałych rodziców chcących chronić swoje dzieci przed diabelstwami tego świata. To normalna, chętnie wybierana ścieżka edukacyjna pozwalająca na wszechstronny rozwój. To wcale nie jest zasada, że osoby te mają później problemy jako studenci czy pracownicy. Wręcz przeciwnie, wdrożeni i przyzwyczajeni do samodzielnej pracy, organizowania czasu są świetnymi studentami, z powodzeniem rozwijającymi się na najlepszych światowych uczelniach.

Co do pracy - tym bardziej, jak sama zauważasz możliwości są bardzo różne. Ja na przykład zawsze wiedziałam, że chcę pracować zdalnie, nie na etacie, i tak kierowałam swoją edukacją, aby praca nie była dla mnie karą za grzechy.

Dobrze jest umieć w życiu być elastycznym i nie robić tragedii, gdy nie wszystko układa się po naszej myśli, ale moim zdaniem absolutnie nie ma sensu umartwiać się na siłę i próbować być "jak wszyscy" w imię... no właśnie, czego? Skoro są różne możliwości, dlaczego męczyć się wbrew sobie, zamiast działać w kierunku stworzenia sobie takiej przestrzeni, jaka nam odpowiada?

Cytat:
Jedyne wskazanie do nauki domowej w Twoim przypadku to mogłyby być jakieś np. wybitne uzdolnienia w jakiejś wąskiej dziedzinie, których nie możesz w swojej szkole realizować, gdybyś była np. małym geniuszem z jakiejś dziedziny, który się na tym etapie edukacji w danych warunkach edukacyjnych wybitnie nudzi.
To nieprawda. Mylisz nauczanie indywidualne, organizowane i wspomagane przez szkołę, z edukacją domową, do której szkoła nie ma nic poza przeprowadzeniem (na koniec semestru lub roku) egzaminów ze wszystkich przedmiotów. W przeciwieństwie do pierwszej opcji, nie istnieje tu żadna zamknięta lista wskazań czy przeciwwskazań. Trzeba napisać podanie do dyrekcji placówki, w ramach której (chodzi właśnie o te egzaminy) realizowany jest obowiązek szkolny. I mieć nadzieję, że - w przeciwieństwie do mnie kilkanaście lat temu - nie trafi się na zmurszały beton i pedagogów z Bożej łaski, którzy nigdy o takich abberacjach nie słyszeli.

Natomiast jedno nie ulega wątpliwości - z całą pewnością nie jest to rozwiązanie dla każdego. Trzeba być wystarczająco zdolnym ORAZ pracowitym ORAZ zorganizowanym. Inaczej to przepis na katastrofę.

Musisz sobie wszystko to jak najbardziej uczciwie, przed samą sobą, rozważyć. Czy będziesz w stanie podołać takiej odpowiedzialności, czy jednak nie czujesz się na siłach.

Edytowane przez 3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80
Czas edycji: 2018-03-01 o 17:56
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-03, 18:32   #5
Beniak
Raczkowanie
 
Avatar Beniak
 
Zarejestrowany: 2017-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 181
Dot.: Edukacja domowa w liceum?

Powiem ci, że miałem podobne przemyślenia w liceum. Ja chodziłem do dosyć przeciętnego liceum, nauczycielom bardzo często się nie chciało rzetelnie prowadzić lekcji i ogólnie poziom nauczania był dosyć słaby... lekcje były po prostu stratą czasu, bo wiem, że o wiele lepiej bym wykorzystał ten czas samemu. Dlatego w 3 klasie kiedy przed maturą trzeba było się w końcu zacząć uczyć by dostać się na dosyć trudny kierunek zacząłem chodzić tylko na 51% - dosłownie kalkulowałem na ilu zajęciach muszę być (oczywiście wszystkie sprawdziany itp. zaliczałem). Niektórzy nauczyciele byli wkurzeni, ale skoro wszystko zaliczyłem i było powyżej 50% to nic nie mogli zrobić. W tym czasie sam w domu uczyłem się do rozszerzeń, chodziłem na specjalne kursy maturalne które miały mnie do tego przygotować bo miałem spore zaległości zwłaszcza z roszerzonego polskiego i historii. Te kursy były długie i wyczerpujące (od października do końca kwietnia) i wiem, że gdybym jeszcze miał chodzić cały czas do szkoły to po prostu bym padł ze zmęczenia.

Koniec końców maturę powiem nieskromnie, że zdałem dobrze, na studia się dostałem, tutaj już chodzę na wszystko bo jednak poziom kształcenia jest wyższy i wszystkie zajęcia mnie po prostu interesują. Więc moim zdaniem jeżeli twoja decyzja jest przemyślana i nie jest to na zasadzie "je**ać szkołę, po co to komu" to nie jest to zły pomysł. Tylko, że raczej takimi argumentami nie uda ci się uzyskać edukacji domowej - do tego trzeba zazwyczaj poważnych chorób (inaczej zupełnie jest np. w USA, gdzie homeschooling może mieć każdy). Sam uważam, że w moim wypadku homeschooling byłby lepszy niż to obliczanie na ile zajęć mogę jeszcze nie iść

Edytowane przez Beniak
Czas edycji: 2018-03-03 o 18:35
Beniak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-03, 18:41   #6
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
Dot.: Edukacja domowa w liceum?

Cytat:
Napisane przez Beniak Pokaż wiadomość
Tylko, że raczej takimi argumentami nie uda ci się uzyskać edukacji domowej - do tego trzeba zazwyczaj poważnych chorób (inaczej zupełnie jest np. w USA, gdzie homeschooling może mieć każdy).
Po raz kolejny powtarzam - to mit.

Cytat:
Domowe nauczanie w Polsce jest możliwe po zmianie systemu politycznego od 1991 roku Ustawa z dnia 14 grudnia 2016 r. Prawo oświatowe ([http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/Do...WDU20170000059 Dz.U. z 2017 r. poz. 59]) pozwala na uczenie dziecka w domu, za zgodą dyrektora szkoły, do której zapisane jest dziecko. Ustawa dopuściła – w formalno-prawnym znaczeniu – uczenie się dzieci poza instytucjonalnym środowiskiem szkoły a najczęściej w domu rodzinnym, w warunkach zorganizowanych przez samych rodziców. Rodzice i opiekunowie prawni mogą podejmować decyzje co do celu, jakości kształcenia zgodnym z tradycją (rodzinną, regionalną RP) mając na względzie potrzeby rynku zatrudnienia w dobie globalizacji. Uczeń ma obowiązek zdania egzaminów klasyfikacyjnych po każdym roku nauki. Edukacja domowa w polskiej rodzinie jest chętniej podejmowana przez rodziców z wyższym wykształceniem i przygotowaniem pedagogicznym.
To NIE jest to samo co tzw. "nauczanie indywidualne", którym obejmuje się an ogół uczniów ciężko/przewlekle chorych. NI organizowane jest przez szkołę. Uczeń ma indywidualne zajęcia z nauczycielami poszczególnych przedmiotów (w mniejszym wymiarze godzinowym niż klasa), które odbywają się albo w szkole, albo w domu ucznia.


Cytat z wspomnianej ustawy:

Art. 37. 1. Na wniosek rodziców dyrektor odpowiednio publicznego lub
niepublicznego przedszkola, szkoły podstawowej i szkoły ponadpodstawowej, do
której dziecko zostało przyjęte, może zezwolić, w drodze decyzji, na spełnianie
przez dziecko odpowiednio obowiązku, o którym mowa w art. 31 ust. 4, poza
przedszkolem, oddziałem przedszkolnym w szkole podstawowej lub inną formą
wychowania przedszkolnego i obowiązku szkolnego lub obowiązku nauki poza
szkołą.
2. Zezwolenie, o którym mowa w ust. 1, może być wydane przed
rozpoczęciem roku szkolnego albo w trakcie roku szkolnego, jeżeli:
1) przedszkole, szkoła podstawowa lub szkoła ponadpodstawowa, do której
dziecko zostało przyjęte, znajduje się na terenie województwa, w którym
zamieszkuje dziecko;
2) do wniosku o wydanie zezwolenia dołączono:
a) opinię publicznej poradni psychologiczno-pedagogicznej,
b) oświadczenie rodziców o zapewnieniu dziecku warunków
umożliwiających realizację podstawy programowej obowiązującej na
danym etapie edukacyjnym,
c) zobowiązanie rodziców do przystępowania w każdym roku szkolnym
przez dziecko spełniające obowiązek szkolny lub obowiązek nauki do
rocznych egzaminów klasyfikacyjnych, o których mowa w ust. 4.
3. Przepisów ust. 2 pkt 1 i pkt 2 lit. a i c nie stosuje się w przypadku
wydawania zezwolenia, o którym mowa w ust. 1, dla dzieci i młodzieży
posiadających orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego wydane ze względu
na niepełnosprawność intelektualną w stopniu umiarkowanym lub znacznym.
4. Uczeń spełniający obowiązek szkolny lub obowiązek nauki poza szkołą
uzyskuje roczne oceny klasyfikacyjne na podstawie rocznych egzaminów
klasyfikacyjnych z zakresu części podstawy programowej obowiązującej na danym
etapie edukacyjnym, uzgodnionej na dany rok szkolny z dyrektorem szkoły.
Egzaminy klasyfikacyjne są przeprowadzane przez szkołę, której dyrektor zezwolił
na spełnianie obowiązku szkolnego lub obowiązku nauki poza szkołą. Uczniowi
takiemu nie ustala się oceny zachowania. Egzamin klasyfikacyjny przeprowadza
się zgodnie z art. 44l ustawy o systemie oświaty i przepisami wydanymi na
podstawie art. 44zb ustawy o systemie oświaty.
ŠKancelaria Sejmu s. 44/18
7. Uczeń spełniający obowiązek szkolny lub obowiązek nauki poza szkołą,
a także rodzic takiego ucznia, może korzystać ze wsparcia szkoły, której dyrektor
wydał zezwolenie, o którym mowa w ust. 1, obejmującego:
1) prawo uczestniczenia w szkole w zajęciach, o których mowa
w art. 109 ust. 1 pkt 2, 3 i 5–7;
2) zapewnienie dostępu do:
a) podręczników, materiałów edukacyjnych i materiałów ćwiczeniowych,
o którym mowa w [art. 22ac ustawy o systemie oświaty] <art. 54 ust. 1
ustawy o finansowaniu zadań oświatowych> , oraz
b) pomocy dydaktycznych służących realizacji podstawy programowej
znajdujących się w zasobach szkoły – w porozumieniu z dyrektorem tej
szkoły;
3) udział w konsultacjach umożliwiających przygotowanie do rocznych
egzaminów klasyfikacyjnych, o których mowa w ust. 4.
8. Cofnięcie zezwolenia, o którym mowa w ust. 1, następuje:
1) na wniosek rodziców;
2) jeżeli uczeń z przyczyn nieusprawiedliwionych nie przystąpił do rocznych
egzaminów klasyfikacyjnych, o których mowa w ust. 4, albo nie zdał
rocznych egzaminów klasyfikacyjnych, o których mowa w ust. 4;
3) w razie wydania zezwolenia z naruszeniem prawa.

Edytowane przez 3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80
Czas edycji: 2018-03-03 o 18:46
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-04, 00:21   #7
201804271236
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 30
Dot.: Edukacja domowa w liceum?

Ja 2 klasę liceum zdałam ''w formie'' edukacji domowej.

Po pierwsze, tak jak wyżej - nie daj sobie wmówić, że tylko ''specjalne'' osoby mają prawo do takiej formy nauki. Chociaż widzę, że jesteś ogarnięta, na pewno już dokładnie sprawdziłaś wszystkie źródła i doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. To popularny mit, homeschooling w Polsce nie jest powszechny, naprawdę mało kto wie o jego istnieniu, a ludzie mają okropną tendencję do wypowiadania się na tematy, o których nie mają pojęcia. Ja żeby załatwić sobie konieczną opinię z poradni psychologiczno-pedagogicznej najpierw poszłam do prywatnej, naiwnie myśląc, że tak będzie łatwiej, zapłacę, dostanę, nie będzie trzeba kombinować i przekonywać. Ostatecznie PANI PSYCHOLOG, z prywatnej poradni, która na swojej stronie internetowej miała w ofercie wydawanie tego typu opinii (sic!) wmawiała mi, że nie mam racji i edukacja domowa jest właśnie tylko dla wyjątków Mimo, że powoływałam się na źródła, nie chciało jej się najwyraźniej nawet sprawdzić i wziąć pod uwagę, że głupia gówniara, której się ''nie chce'' chodzić do szkoły, może mieć o czymkolwiek pojęcie. Żałuję, że wtedy byłam mniej pyskata niż teraz. Dobrze, że chociaż nie wzięła żadnych pieniędzy za tę wątpliwą przyjemność.

Ostatecznie opinię otrzymałam z publicznej poradni bez większych problemów, chociaż też próbowano mi zasugerować, że w moim przypadku ''lepsza'' byłaby wizyta u psychologa i przemęczenie się w szkole (mimo że wyniki tych testów, badających uzdolnienie pod różnymi kątami, wyszły mi w zdecydowanej większości ''ponad normę wiekową'', oni to już chyba z zasady wszystkim odradzają).

Nie zadałaś zbyt konkretnych pytań póki co, więc nie wiem co ci jeszcze powiedzieć. Moim zdaniem warto spróbować. Ja nie żałuję, nie wszystko poszło idealnie gładko, miałam problemy z samodzielnym mobilizowaniem się do nauki, nie ukrywam. Ale ostatecznie był to bardzo dobry okres w moim życiu, nie ''straciłam'' żadnego roku, mam co opowiadać innym, jestem dumna, że odważyłam się ''wyjść poza schemat'' i byłam taka uparta, nie dająca się złamać opiniom innych, do końca wierząca w siebie i swoje zdolności. Dużo mnie to nauczyło i trochę wyrobiło charakter.

Teraz jestem na studiach i nie miałam problemów z przestawieniem się z powrotem w taki tryb. Nie ukrywajmy, uczelnie wyższe trochę się różnią od zwykłych szkół, dla każdego jest to jakaś zmiana. Może konieczność regularnego chodzenia na zajęcia była dla mnie na początku nowością (ale przy okazji też miłą odmianą, po takiej przerwie weszłam w to wypoczęta i trochę ''wytęskniona'' za lekcjami, nauczyłam się doceniać, że cokolwiek jest mi wykładane na zajęciach), ale za to wyrobiłam sobie zdolność opanowywania materiału bez pomocy kogokolwiek, co jest bezcenną umiejętnością na studiach i nie przerażała mnie sesja, bo moje zaliczenia roku w liceum wyglądały bardzo podobnie.

I jeszcze taka mała podpowiedź na podstawie mojego doświadczenia - nie radzę starać się o edukację domową w twojej aktualnej szkole czy jakiejkolwiek innej, która nie miała z tym styczności, to spore ryzyko. Całkiem możliwe, że się zgodzą, moja się zgodziła, ale byłam pewnym eksperymentem. Nauczyciele nie byli zbyt przygotowani do sporządzania egzaminów, które faktycznie realnie sprawdzałyby, ''na jaką ocenę'' opanowałam materiał. Raczej albo musiałam mieć opanowany na 5, znać różne szczegóły z wszystkich rozdziałów, albo według nich nie umiałam nawet na 2 Wydaje mi się, że w szkołach, które są do tego stworzone albo chociaż już przerobiły trochę takich przypadków, będzie to trochę sensowniej przeprowadzone. Bo tak łatwo się zniechęcić, widząc, że nie poradziłaś sobie za dobrze i nie mając wcześniej z tym styczności, często podcinają skrzydła, uznając, że to jednak był zły pomysł i najwyraźniej nie radzisz sobie sama.

I warto wiedzieć też o istnieniu czegoś takiego jak egzaminy eksternistyczne Można dzięki nim skończyć szkołę na podobnej zasadzie, ale dopiero po osiągnięciu pełnoletności. Za to są dobrą opcją, jeśli komuś powinęła się noga i z jakiegoś powodu bardzo chce nadgonić swój rocznik, można materiał z wszystkich 3 lat liceum zaliczyć w jednej sesji, czyli w sumie mniej niż w rok.
201804271236 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-05-06, 15:30   #8
Beachy
Przyczajenie
 
Avatar Beachy
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 28
Dot.: Edukacja domowa w liceum?

Cytat:
Napisane przez 201804271236 Pokaż wiadomość
Ja 2 klasę liceum zdałam ''w formie'' edukacji domowej.

Po pierwsze, tak jak wyżej - nie daj sobie wmówić, że tylko ''specjalne'' osoby mają prawo do takiej formy nauki. Chociaż widzę, że jesteś ogarnięta, na pewno już dokładnie sprawdziłaś wszystkie źródła i doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. To popularny mit, homeschooling w Polsce nie jest powszechny, naprawdę mało kto wie o jego istnieniu, a ludzie mają okropną tendencję do wypowiadania się na tematy, o których nie mają pojęcia. Ja żeby załatwić sobie konieczną opinię z poradni psychologiczno-pedagogicznej najpierw poszłam do prywatnej, naiwnie myśląc, że tak będzie łatwiej, zapłacę, dostanę, nie będzie trzeba kombinować i przekonywać. Ostatecznie PANI PSYCHOLOG, z prywatnej poradni, która na swojej stronie internetowej miała w ofercie wydawanie tego typu opinii (sic!) wmawiała mi, że nie mam racji i edukacja domowa jest właśnie tylko dla wyjątków Mimo, że powoływałam się na źródła, nie chciało jej się najwyraźniej nawet sprawdzić i wziąć pod uwagę, że głupia gówniara, której się ''nie chce'' chodzić do szkoły, może mieć o czymkolwiek pojęcie. Żałuję, że wtedy byłam mniej pyskata niż teraz. Dobrze, że chociaż nie wzięła żadnych pieniędzy za tę wątpliwą przyjemność.

Ostatecznie opinię otrzymałam z publicznej poradni bez większych problemów, chociaż też próbowano mi zasugerować, że w moim przypadku ''lepsza'' byłaby wizyta u psychologa i przemęczenie się w szkole (mimo że wyniki tych testów, badających uzdolnienie pod różnymi kątami, wyszły mi w zdecydowanej większości ''ponad normę wiekową'', oni to już chyba z zasady wszystkim odradzają).

Nie zadałaś zbyt konkretnych pytań póki co, więc nie wiem co ci jeszcze powiedzieć. Moim zdaniem warto spróbować. Ja nie żałuję, nie wszystko poszło idealnie gładko, miałam problemy z samodzielnym mobilizowaniem się do nauki, nie ukrywam. Ale ostatecznie był to bardzo dobry okres w moim życiu, nie ''straciłam'' żadnego roku, mam co opowiadać innym, jestem dumna, że odważyłam się ''wyjść poza schemat'' i byłam taka uparta, nie dająca się złamać opiniom innych, do końca wierząca w siebie i swoje zdolności. Dużo mnie to nauczyło i trochę wyrobiło charakter.

Teraz jestem na studiach i nie miałam problemów z przestawieniem się z powrotem w taki tryb. Nie ukrywajmy, uczelnie wyższe trochę się różnią od zwykłych szkół, dla każdego jest to jakaś zmiana. Może konieczność regularnego chodzenia na zajęcia była dla mnie na początku nowością (ale przy okazji też miłą odmianą, po takiej przerwie weszłam w to wypoczęta i trochę ''wytęskniona'' za lekcjami, nauczyłam się doceniać, że cokolwiek jest mi wykładane na zajęciach), ale za to wyrobiłam sobie zdolność opanowywania materiału bez pomocy kogokolwiek, co jest bezcenną umiejętnością na studiach i nie przerażała mnie sesja, bo moje zaliczenia roku w liceum wyglądały bardzo podobnie.

I jeszcze taka mała podpowiedź na podstawie mojego doświadczenia - nie radzę starać się o edukację domową w twojej aktualnej szkole czy jakiejkolwiek innej, która nie miała z tym styczności, to spore ryzyko. Całkiem możliwe, że się zgodzą, moja się zgodziła, ale byłam pewnym eksperymentem. Nauczyciele nie byli zbyt przygotowani do sporządzania egzaminów, które faktycznie realnie sprawdzałyby, ''na jaką ocenę'' opanowałam materiał. Raczej albo musiałam mieć opanowany na 5, znać różne szczegóły z wszystkich rozdziałów, albo według nich nie umiałam nawet na 2 Wydaje mi się, że w szkołach, które są do tego stworzone albo chociaż już przerobiły trochę takich przypadków, będzie to trochę sensowniej przeprowadzone. Bo tak łatwo się zniechęcić, widząc, że nie poradziłaś sobie za dobrze i nie mając wcześniej z tym styczności, często podcinają skrzydła, uznając, że to jednak był zły pomysł i najwyraźniej nie radzisz sobie sama.

I warto wiedzieć też o istnieniu czegoś takiego jak egzaminy eksternistyczne Można dzięki nim skończyć szkołę na podobnej zasadzie, ale dopiero po osiągnięciu pełnoletności. Za to są dobrą opcją, jeśli komuś powinęła się noga i z jakiegoś powodu bardzo chce nadgonić swój rocznik, można materiał z wszystkich 3 lat liceum zaliczyć w jednej sesji, czyli w sumie mniej niż w rok.
moja kuzynka bezproblemowo pozaliczała wszystko w edukacji domowej, co najmniej 1 klasę, miała dobre notatki od znajomych
Beachy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-05-10, 09:10   #9
trefnoknus
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 16
Dot.: Edukacja domowa w liceum?

Edukacja domowa ma wielu zwolenników. Znam trochę osób, które zdecydowały się na taką drogę ze swoimi dziećmi i bardzo sobie chwalą. W większości nie mają problemów z motywacją dzieci do nauki, wręcz przeciwnie. Dzieciaki uczą się same, chętnie, czasem aż trzeba je odganiać od "nauki". Najczęściej edukacja domowa to nie zwykłe siedzenie i wkuwanie podręcznika, ale uczenie się przez doświadczenie. Dzieci poznają zagadnienia i tematy nie siedząc w ławce a np. idąc na spacer historyczny. W wielu większych i mniejszych miastach funkcjonują grupy zrzeszające miłośników ED. Co więcej, są to grupy specyficzne, często wspierające nawzajem swoje działania, organizujące dodatkowe zajęcia dla dzieci z ED... I to na każdym poziomie edukacji... Warto popytać o opinię samych zainteresowanych (tak, na grupach fb dużą część "społeczności" stanowią nie tylko rodzice, ale również uczniowie).
trefnoknus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Szkoła i edukacja


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-05-10 10:10:56


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:45.