zamęczam TZ - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-02-18, 11:19   #1
nawipuni
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 13

zamęczam TZ


Cześć dziewczyny.
Ostatnio był wysyp takich lub bardzo podobnych wątków, dlatego zdecydowałam się napisać i szczerzę, LICZĘ na waszą pomoc

Od kilku miesięcy jestem z pewnym facetem. Układa nam się całkiem dobrze, gdy ja zachowuje się normalnie.

Na początku okrutnie się kłóciliśmy, sama jestem ciekawa, jak to przetrwało, hm, może dzięki temu, że TŻ okazał się wyrozumiały i cierpliwy.

TŻ jest naprawde kochany i pokazuje mi na każdym kroku, że chce ze mną być, że mu zależy. A ja chce zmienić swoje postępowanie, dlatego ten wątek.

Ale to co ja wyprawiam to jest chore.
Otóż, ciągle się go czepiam, jak mam złu humor to chcę go sporowokować do kłótni (teraz już mnie zna dobrze i już mi się nie udaje), on próbuje mnie uspokajać jakimiś miłymiu słówkami, a ja popadam w jeszcze większą złość.
Czasem jestem zwyczajnie bezczelna, nie nie, nie odnosze się do niego wulgarnie, ale po prostu, odpowiadam ironicznie, jestem niemiła. DZIWIĘ się, że ze mną nie zerwał.

Ale co jest jednak najgorsze, to, że JA SIĘ O WSZYSTKO OBRAŻAM, nie potrafię nad tym zapanować.
Jeśli nie dostanę tego czego chcę, to zwyczajnie się obrażam, jak dziecko w podstawówce i jestem niemiła. Potem oczywiście go przepraszam i sielanka trwa 2-4 tygodnie i znów łapie dół ( nie, nie PMS).
Raczej nie jestem zazdrosna, no, może o jedną jego znajomą, ale mieszka ona w innym kraju, więc się nie przejmuje.
Jego kumple- spotyka się z nimi regularnie, nigdy w życiu nie mówiłam nic na ich temat, nie zabraniałam.
Ma dużo wolności, chodzi na imprezy, ja w sumie też. Po prostu sobie ufamy i to jest fajne!

Dziewczyny, ja naprawdę się staram zachowywać normalnie, ale czasem to jest silniejsze ode mnie. NAPRAWDĘ.
Zależy mi na nim i nie chcę tego schrzanić.

Możliwe, że na moje zachowanie ma wpływ, że jestem DDA.


Czy polecacie wybrać się do psychologa? Bo już się nad tym zastanawiałam.

Z góry dziękuję za odpowiedzi
nawipuni jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-18, 12:13   #2
Weronikapr
Wtajemniczenie
 
Avatar Weronikapr
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 155
Dot.: zamęczam TZ

Cytat:
Napisane przez nawipuni Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny.
Ostatnio był wysyp takich lub bardzo podobnych wątków, dlatego zdecydowałam się napisać i szczerzę, LICZĘ na waszą pomoc

Od kilku miesięcy jestem z pewnym facetem. Układa nam się całkiem dobrze, gdy ja zachowuje się normalnie.

Na początku okrutnie się kłóciliśmy, sama jestem ciekawa, jak to przetrwało, hm, może dzięki temu, że TŻ okazał się wyrozumiały i cierpliwy.

TŻ jest naprawde kochany i pokazuje mi na każdym kroku, że chce ze mną być, że mu zależy. A ja chce zmienić swoje postępowanie, dlatego ten wątek.

Ale to co ja wyprawiam to jest chore.
Otóż, ciągle się go czepiam, jak mam złu humor to chcę go sporowokować do kłótni (teraz już mnie zna dobrze i już mi się nie udaje), on próbuje mnie uspokajać jakimiś miłymiu słówkami, a ja popadam w jeszcze większą złość.
Czasem jestem zwyczajnie bezczelna, nie nie, nie odnosze się do niego wulgarnie, ale po prostu, odpowiadam ironicznie, jestem niemiła. DZIWIĘ się, że ze mną nie zerwał.

Ale co jest jednak najgorsze, to, że JA SIĘ O WSZYSTKO OBRAŻAM, nie potrafię nad tym zapanować.
Jeśli nie dostanę tego czego chcę, to zwyczajnie się obrażam, jak dziecko w podstawówce i jestem niemiła. Potem oczywiście go przepraszam i sielanka trwa 2-4 tygodnie i znów łapie dół ( nie, nie PMS).
Raczej nie jestem zazdrosna, no, może o jedną jego znajomą, ale mieszka ona w innym kraju, więc się nie przejmuje.
Jego kumple- spotyka się z nimi regularnie, nigdy w życiu nie mówiłam nic na ich temat, nie zabraniałam.
Ma dużo wolności, chodzi na imprezy, ja w sumie też. Po prostu sobie ufamy i to jest fajne!

Dziewczyny, ja naprawdę się staram zachowywać normalnie, ale czasem to jest silniejsze ode mnie. NAPRAWDĘ.
Zależy mi na nim i nie chcę tego schrzanić.

Możliwe, że na moje zachowanie ma wpływ, że jestem DDA.


Czy polecacie wybrać się do psychologa? Bo już się nad tym zastanawiałam.

Z góry dziękuję za odpowiedzi
Jak sama zauważyłaś, problem podobny do wielu ostatnio na Wizażu opisywanych. Rada ta sama - panuj nad sobą, skoro masz świadomość co robisz źle.
Weronikapr jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-18, 12:26   #3
CzerwoneSzpilki
Raczkowanie
 
Avatar CzerwoneSzpilki
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: LA
Wiadomości: 259
Dot.: zamęczam TZ

Przepraszam, w mojej wypowiedzi nie będzie żadnej cudownej rady. NIE MOGĘ POJĄĆ, co mają na celu tego typu wątki... Autorki są baaaardzo świadome tego co robią, mogą wymienić wszystkie sytuacje, wszystkie złe słowa i zachowania wobec TŻ, a i tak - nadal to robią. "O jeju, jaka ja jestem zła i niedobra, tak źle traktuje mojego faceta, co mam zrobić..." PRZESTAŃ, PO PROSTU. Nie mogę sobie wyobrazić żeby tak wyglądał związek, jedna osoba wciąż dręczy drugą, a ta druga w tym trwa. No i co najśmieszniejsze - ta pierwsza doskonale o tym wie, ale nadal to robi i do tego pisze o tym na forum.

Tak jak mówiłam, nie mam żadnej cudownej porady dla Ciebie Autorko, jedyne co mogę powiedzieć, to udaj się z tym problemem do specjalisty. Skoro sama nie potrafisz powstrzymać swojego zachowania.
__________________
"Kochał ją w trampkach, pożądał w szpilkach, ubóstwiał na boso..."

CzerwoneSzpilki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-18, 12:35   #4
Salomeasoul
Rozeznanie
 
Avatar Salomeasoul
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 713
Dot.: zamęczam TZ

Zgadzam się z dziewczynami. Ręce opadają jak się czyta takie rzeczy. Wiadomo o co chodzi, co zmienić, dokładne sytuacje w jakich należy zachować się inaczej, ale "to" jest silniejsze.
Ciekawa jestem, czy gdyby chłopak miał problem z jakimś zachowaniem i powiedziałby, ze "to" jest od niego silniejsze to też by tak przeszło bez szemrania? Prawdopodobnie zostałby posądzony o to, że mu zwyczajnie nie zależy. I ja na chłopaka miejscu też bym tak pomyślała - nie potrafisz się zmienić - nie zależy Ci i kropka.
__________________
"Nie mów mi, że nie lubisz żyć..."
Salomeasoul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-18, 13:23   #5
kissable
Rozeznanie
 
Avatar kissable
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 585
Dot.: zamęczam TZ

idz do psychologa, moze cos ci poradzi. za kazdym razem, gdy masz sie tak zachowac w stosunku do Tż, pomysl jakbys sie czula gdyby on byl taki jak Ty. Albo zrob dzien na zamienienie sie rolami, niech on bedzie taki okropny wobec ciebie
kissable jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-18, 13:58   #6
Navika
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 277
Dot.: zamęczam TZ

Ech, skąd ja to znam. Też się tak zachowywałam, ale od kiedy samą mnie to zaczęło irytować to po prostu przestałam. Fakt, nie od razu, ale stopniowo było tych sytuacji coraz mniej. Teraz jak nawet coś mi odbija raz na jakiś czas to po minucie, jak ochłonę, przepraszam i zaczynam normalną rozmowę.
I myślę, że gdyby Twój TŻ zamiast Cię nakręcać swoim spokojem powiedział Ci: "Zachowujesz się poniżej jakiegokolwiek poziomu. Wychodzę i zadzwoń jak się uspokoisz i pogadamy normalnie" i wyszedł, pewnie szybko by się takie akcje skończyły. Mój też zawsze zachowywał stoicki spokój, nigdy się nie obraził i nie wyszedł, takie wychodzenie to była moja popisowa akcja, ale bardziej wychodzenie z fochem w pół słowa, bez powiedzenia, gdzie idę i kiedy wrócę, inna sprawa, że jak już wyszłam to szybko się uspokajałam. Jeśli nie TŻ to Ty sie naucz takiej formułki (np. "Jestem zdenerwowana, lepiej będzie jak wyjdę i ochłonę") i wychodź, żeby się uspokoić.
Poza tym jak sobie uświadomisz, że jesteś dorosła i odpowiadasz za swoje słowa i czyny to może łatwiej Ci się będzie opanować. Zastanów się, jaka reakcja TŻ-ta mogłaby Cię uspokoić i porozmawiaj z nim o tym, naucz go, jak ma Ci pomóc, abyś nauczyła się zachowywać jak przystało na dorosłą osobę i partnerkę.
Navika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-18, 14:26   #7
klimatyzacja
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 58
Dot.: zamęczam TZ

Sytuacja prawie identyczna, jak u mnie - wczoraj założyłam wątek. Z tym, że ja mam takie jazdy od niedawna, wcześniej nigdy się tak nie zachowywałam. Nie będę Ci radzić, bo sama mam problem i idę do psychologa niedługo, nie chcę się tak zachowywać. Tymczasem dużo ćwiczę fizycznie, staram się mieć ciągle jakieś zajęcie, teraz się uczę do egzaminu i jest trochę lepiej.
Za każdym razem jak masz powiedzieć coś głupiego to walnij sobie w poduszkę, policz do dziesięciu - mi to pomaga.
I idź do psychologa, ja idę, a u mnie to w sumie zdarzylo sie pierwszy raz, a jak Ty masz tak caly czas to ja bym sie nie zastanawiala.
klimatyzacja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-02-18, 14:33   #8
ariadna90
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 464
Dot.: zamęczam TZ

typowe zachowania DDA, miałam IDETYCZNIE to samo, poszłam na terapię(nada trwa) i takie zachowania pojawiają się bardzo rzadko
ariadna90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-18, 15:06   #9
blekitne_niebo
Zakorzenienie
 
Avatar blekitne_niebo
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 3 892
Dot.: zamęczam TZ

Twoje zachowanie jest okrutne, poniżasz i ranisz osobę Ci najbliższą, a to dla mnie kompletnie niepojęte

Cytat:
Napisane przez nawipuni Pokaż wiadomość
DZIWIĘ się, że ze mną nie zerwał
Ja też się dziwię i to bardzo. Czytając wątki z takimi problemami zawsze łapię się za głowę i myślę co to za facet który pozwala się tak traktować. Tak samo jak nie rozumiem trwania kobiety w niszczącym i destrukcyjnym związku, tak samo nie rozumiem mężczyzn którzy dają się pomiatać i poniżać przez swoje kobiety.

Mój kumpel miał dziewczynę - bardzo szybko z nią zerwał, bo to facet mający godność i tzw jaja, więc po nieskutecznych rozmowach i prośbach po prostu wypisał się z takiego chorego układu. Panna oczywiście zdawała sobie sprawę z tego jaka jest destrukcyjna, ale chyba myślała że jej przeprosiny i płacze po każdym okrutnym zachowaniu są wystarczającą rekompensatą. Nie były. Kolega odnalazł szczęście w ramionach dziewczyny która nie wyładowuje się na nim i teraz ma fajny, ciepły związek. I tak Autorko Twój związek też może się skończyć, bo niestety ale każdy ma własne granice wytrzymałości.

Cytat:
Napisane przez Weronikapr Pokaż wiadomość
Jak sama zauważyłaś, problem podobny do wielu ostatnio na Wizażu opisywanych. Rada ta sama - panuj nad sobą, skoro masz świadomość co robisz źle.
Dokładnie
blekitne_niebo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-18, 22:04   #10
ariadna90
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 464
Dot.: zamęczam TZ

to nie jest do końcaa takie łatwe.Rzeczywiście, trzeba umieć nad sobą pracować, żadne złe doświadczenia nie mogą być też wytłumaczeniem. Jednak u DDA problem wygląda następująco: w domu ma sie wzorzec miłość=ranienie i z ttakim wzorcem wchodzi się w dorosłość i związki, zmiana tak głęboko zakorzenionego wzorca nie jest łatwa, to ciągła praca nad sobą, a przede wszystkim pomoc sobie. Dobrze jest zdecyować się na terapię, warto też porozmawiać o tym z Tż-tem, jak sprawa się ma. Zapewne Ci pomoże w tym wszystkim, ale sama musisz starać się jakoś to opanować. Dopiero w czasie terapii rozumiesz cały mechanim i automatycznie będzie wprowadzała zmany w swoim związku.
ariadna90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-18, 23:39   #11
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: zamęczam TZ

Cytat:
Napisane przez nawipuni Pokaż wiadomość
Otóż, ciągle się go czepiam, jak mam złu humor to chcę go sporowokować do kłótni (teraz już mnie zna dobrze i już mi się nie udaje), on próbuje mnie uspokajać jakimiś miłymiu słówkami, a ja popadam w jeszcze większą złość.
Czasem jestem zwyczajnie bezczelna, nie nie, nie odnosze się do niego wulgarnie, ale po prostu, odpowiadam ironicznie, jestem niemiła. DZIWIĘ się, że ze mną nie zerwał.

Ale co jest jednak najgorsze, to, że JA SIĘ O WSZYSTKO OBRAŻAM, nie potrafię nad tym zapanować.
a z jakiego powodu masz te zle humory? Moze ustal przyczyne, bo tak latwiej bedzie walczyc z obnizonym nastrojem.
Napisz jakie to mile slowka, ze jeszcze bardziej jestes zirytowana?
Moze on powinien nic nie mowic, tylko zwyczajnie Cie przytulic? Mnie np to duzo bardziej uspakaja niz jakakolwiek rozmowa.
o wszystko sie obrazasz, tzn o co?
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-19, 11:01   #12
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
Dot.: zamęczam TZ

Cytat:
Napisane przez CzerwoneSzpilki Pokaż wiadomość
Przepraszam, w mojej wypowiedzi nie będzie żadnej cudownej rady. NIE MOGĘ POJĄĆ, co mają na celu tego typu wątki... Autorki są baaaardzo świadome tego co robią, mogą wymienić wszystkie sytuacje, wszystkie złe słowa i zachowania wobec TŻ, a i tak - nadal to robią. "O jeju, jaka ja jestem zła i niedobra, tak źle traktuje mojego faceta, co mam zrobić..." PRZESTAŃ, PO PROSTU.
Cytat:
Napisane przez Salomeasoul Pokaż wiadomość
Zgadzam się z dziewczynami. Ręce opadają jak się czyta takie rzeczy. Wiadomo o co chodzi, co zmienić, dokładne sytuacje w jakich należy zachować się inaczej, ale "to" jest silniejsze.
Sorry dziewczyny, ale wychodzi z Was w tym momencie zwykła ignorancja. Nie zawsze jest tak, że mimo świadomości co i jak robi się źle, można od razu nad tym zapanować. Problemy DDD/DDA są naprawdę przerąbane, ma się wpojonych dużo niezrozumiałych dla "normalnych" ludzi wzorców, zachowań, schematów postępowania. Sama głupia nie jestem, wiem co robię źle, dlaczego robię źle, z czego się coś bierze i co będzie dalej - mimo to, nie zawsze potrafię się wydostać z utartych szlaków, wytyczonych od małego. Trzeba nad sobą pracować, nie można oczywiście przykleić sobie jakiejś łatki i usprawiedliwiać tym wszystkich podłych rzeczy, które się robi ale z drugiej strony - musicie zrozumieć, jak bardzo nie do pojęcia jest to trudne. Prosta metafora - wiecie jak się żongluje, znacie piłeczki, macie rączki, ogarniacie mechanizm rzucania i łapania - więc czemu nie potraficie tego robić 3 piłeczkami na raz, skoro tylu ludzi potrafi? Może póki co przerasta was po prostu ziemskie przyciąganie i niewyćwiczone ruchy?
Autorko, wybierz się na terapię dla DDA.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-19, 11:23   #13
nadia_9o
Raczkowanie
 
Avatar nadia_9o
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 106
Dot.: zamęczam TZ

Jakbym czytała o sobie...
Też miewałam takie odchyły i niestety mój TŻ mimo swojego spokoju, stracił cierpliwość i zakończył ten związek. Wcale mu się nie dziwię. Dopiero wtedy do mnie dotarło jak bardzo go raniłam takim zachowaniem i w dodatku robiłam to przecież zupełnie niezamierzenie. Nie chciałam tego, a mimo to byłam zła bez powodu.
Dlatego radzę, ogarnij się z tym, zanim Twój TŻ straci cierpliwość, żebyś nie musiała mieć takiej gorzkiej nauczki jak ja i rozumieć wszystkiego po fakcie
nadia_9o jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-19, 11:29   #14
Salomeasoul
Rozeznanie
 
Avatar Salomeasoul
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 713
Dot.: zamęczam TZ

Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
Sorry dziewczyny, ale wychodzi z Was w tym momencie zwykła ignorancja. Nie zawsze jest tak, że mimo świadomości co i jak robi się źle, można od razu nad tym zapanować. Problemy DDD/DDA są naprawdę przerąbane, ma się wpojonych dużo niezrozumiałych dla "normalnych" ludzi wzorców, zachowań, schematów postępowania. Sama głupia nie jestem, wiem co robię źle, dlaczego robię źle, z czego się coś bierze i co będzie dalej - mimo to, nie zawsze potrafię się wydostać z utartych szlaków, wytyczonych od małego. Trzeba nad sobą pracować, nie można oczywiście przykleić sobie jakiejś łatki i usprawiedliwiać tym wszystkich podłych rzeczy, które się robi ale z drugiej strony - musicie zrozumieć, jak bardzo nie do pojęcia jest to trudne. Prosta metafora - wiecie jak się żongluje, znacie piłeczki, macie rączki, ogarniacie mechanizm rzucania i łapania - więc czemu nie potraficie tego robić 3 piłeczkami na raz, skoro tylu ludzi potrafi? Może póki co przerasta was po prostu ziemskie przyciąganie i niewyćwiczone ruchy?
Autorko, wybierz się na terapię dla DDA.
Wiesz, ćwicząc można się nauczyć żonglowania. Oczywiście zgadzam się z tym, że praca nad sobą jest ciężka i że autorka potrzebuje psychologa. Na pewno też jako DDA jest jej jeszcze ciężej pracować nad sobą niż osobie bez tego problemu, ale nie robiąc nic, problem może się tylko pogłębiać. Ponadto zawsze mogłaby porozmawiać ze swoim TŻ o tym skąd u niej takie zachowania, być może z jego pomocą byłoby jej łatwiej.
__________________
"Nie mów mi, że nie lubisz żyć..."
Salomeasoul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-19, 11:32   #15
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
Dot.: zamęczam TZ

Cytat:
Napisane przez Salomeasoul Pokaż wiadomość
Wiesz, ćwicząc można się nauczyć żonglowania. Oczywiście zgadzam się z tym, że praca nad sobą jest ciężka i że autorka potrzebuje psychologa. Na pewno też jako DDA jest jej jeszcze ciężej pracować nad sobą niż osobie bez tego problemu, ale nie robiąc nic, problem może się tylko pogłębiać. Ponadto zawsze mogłaby porozmawiać ze swoim TŻ o tym skąd u niej takie zachowania, być może z jego pomocą byłoby jej łatwiej.
No właśnie, można - choć nie każdy będzie artystą cyrkowym i jednym zabierze to mniej czasu, innym więcej - ale trzeba ćwiczyć, poprosić kogoś o pomoc. Teksty typu "ojezu, jak można nie umieć żonglować skoro wie się co i jak" uważam delikatnie mówiąc, za mało pomocne.
Co do rozmowy z Tż - niezbędna, ale żeby rozmawiać, najpierw powinna się dowiedzieć czegoś więcej o problemie.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-19, 12:31   #16
nawipuni
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 13
Dot.: zamęczam TZ

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.


Cytat:
Napisane przez Salomeasoul Pokaż wiadomość
Zgadzam się z dziewczynami. Ręce opadają jak się czyta takie rzeczy. Wiadomo o co chodzi, co zmienić, dokładne sytuacje w jakich należy zachować się inaczej, ale "to" jest silniejsze.
Ciekawa jestem, czy gdyby chłopak miał problem z jakimś zachowaniem i powiedziałby, ze "to" jest od niego silniejsze to też by tak przeszło bez szemrania? Prawdopodobnie zostałby posądzony o to, że mu zwyczajnie nie zależy. I ja na chłopaka miejscu też bym tak pomyślała - nie potrafisz się zmienić - nie zależy Ci i kropka.
Gdyby mi nie zależało to nie byloby tu mojego wątku.
Ja naprawdę chcę się zmienić, ale to nie jest takie łatwe.




Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
a z jakiego powodu masz te zle humory? Moze ustal przyczyne, bo tak latwiej bedzie walczyc z obnizonym nastrojem.
Napisz jakie to mile slowka, ze jeszcze bardziej jestes zirytowana?
Moze on powinien nic nie mowic, tylko zwyczajnie Cie przytulic? Mnie np to duzo bardziej uspakaja niz jakakolwiek rozmowa.
o wszystko sie obrazasz, tzn o co?
Tak naprawdę nie wiem, wstaje rano i otwieram oczy i już wiem, że jestem w złym humorze.
Mieszkam daleko od rodziny i przyjaciół ze szkoły i podwórka, widuje ich dość rzadko, czasem budzę się i czuję, że mam chęć zostawić to wszytsko i wrócić do domu. ale nie mogę.
Chyba najczęściej z tęsknoty, poza tym, jestem dość nerwowa, wystarczy, że TŻ powie coś nie po mojej myśli i jestem zła.
Potrafię się obrazić o to, że gdy zaproponuje spotkanie on odpowiada, że musi się uczyć. TO JEST CHORE (moje zachowanie).

Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
Sorry dziewczyny, ale wychodzi z Was w tym momencie zwykła ignorancja. Nie zawsze jest tak, że mimo świadomości co i jak robi się źle, można od razu nad tym zapanować. Problemy DDD/DDA są naprawdę przerąbane, ma się wpojonych dużo niezrozumiałych dla "normalnych" ludzi wzorców, zachowań, schematów postępowania. Sama głupia nie jestem, wiem co robię źle, dlaczego robię źle, z czego się coś bierze i co będzie dalej - mimo to, nie zawsze potrafię się wydostać z utartych szlaków, wytyczonych od małego. Trzeba nad sobą pracować, nie można oczywiście przykleić sobie jakiejś łatki i usprawiedliwiać tym wszystkich podłych rzeczy, które się robi ale z drugiej strony - musicie zrozumieć, jak bardzo nie do pojęcia jest to trudne. Prosta metafora - wiecie jak się żongluje, znacie piłeczki, macie rączki, ogarniacie mechanizm rzucania i łapania - więc czemu nie potraficie tego robić 3 piłeczkami na raz, skoro tylu ludzi potrafi? Może póki co przerasta was po prostu ziemskie przyciąganie i niewyćwiczone ruchy?
Autorko, wybierz się na terapię dla DDA.
Dzięki !

Cytat:
Napisane przez nadia_9o Pokaż wiadomość
Jakbym czytała o sobie...
Też miewałam takie odchyły i niestety mój TŻ mimo swojego spokoju, stracił cierpliwość i zakończył ten związek. Wcale mu się nie dziwię. Dopiero wtedy do mnie dotarło jak bardzo go raniłam takim zachowaniem i w dodatku robiłam to przecież zupełnie niezamierzenie. Nie chciałam tego, a mimo to byłam zła bez powodu.
Dlatego radzę, ogarnij się z tym, zanim Twój TŻ straci cierpliwość, żebyś nie musiała mieć takiej gorzkiej nauczki jak ja i rozumieć wszystkiego po fakcie
To muszę przyznać TŻ jest baaardzo cierpliwy, naprawdę.
Jakbyśmy się teraz rozstali to chyba spakowałabym graty i wróciła do Polski, a wcale tego nie chcę.
Naprawdę mi na nim zależy, nie jesteśmy ze sobą długo, bo trochę ponad 5 miesięcy, ale to pierwszy facet na którym mi zależy i chcę się dla niego zmienić.

Cytat:
Napisane przez Salomeasoul Pokaż wiadomość
Wiesz, ćwicząc można się nauczyć żonglowania. Oczywiście zgadzam się z tym, że praca nad sobą jest ciężka i że autorka potrzebuje psychologa. Na pewno też jako DDA jest jej jeszcze ciężej pracować nad sobą niż osobie bez tego problemu, ale nie robiąc nic, problem może się tylko pogłębiać. Ponadto zawsze mogłaby porozmawiać ze swoim TŻ o tym skąd u niej takie zachowania, być może z jego pomocą byłoby jej łatwiej.
TŻ zna całą moją sytuacje z domu rodzinnego, akceptuje to, wspiera, jak tylko może i co najważniejsze, nie daje się sprowokować.

Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
No właśnie, można - choć nie każdy będzie artystą cyrkowym i jednym zabierze to mniej czasu, innym więcej - ale trzeba ćwiczyć, poprosić kogoś o pomoc. Teksty typu "ojezu, jak można nie umieć żonglować skoro wie się co i jak" uważam delikatnie mówiąc, za mało pomocne.
Co do rozmowy z Tż - niezbędna, ale żeby rozmawiać, najpierw powinna się dowiedzieć czegoś więcej o problemie.
Salix, dziękuję bardzo za pomoc!


Mam jeszcze problem z jedną rzeczą.
Mój ojciec odszedł od mojej mamy (chwała Bogu), ale kiedy byli razem, zdradzał ją na lewo i prawo.
W sumie to naprawdę nie jestem zazdrosna o TŻ, ale od czasu do czasu, gdy przychodzą jakieś newski od przyjaciółki TŻ z innego kraju, dostaje białej gorączki, że mnie zostawi, rzuci studia i wyjedzie do niej.
Tż zapewnia mnie KAŻDEGO dnia, że nie chce być z tą dziewczyną, że chce tylko mnie, ale czasem naprawdę boję się z nim spotkać, bo myślę, że powie" ej, słuchaj, wyjeżdzam do N".

O żadną inna dziewczyne nie jestem zazdrosna, nie sądzę też, że jestem bluszczem, jak pisałam, TŻ ma naprawdę dużo swobody, ja również.

Udam się do psychologa.
dziękuję raz jeszcze
nawipuni jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-19, 13:00   #17
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
Dot.: zamęczam TZ

Cytat:
Napisane przez nawipuni Pokaż wiadomość
Mam jeszcze problem z jedną rzeczą.
Mój ojciec odszedł od mojej mamy (chwała Bogu), ale kiedy byli razem, zdradzał ją na lewo i prawo.
W sumie to naprawdę nie jestem zazdrosna o TŻ, ale od czasu do czasu, gdy przychodzą jakieś newski od przyjaciółki TŻ z innego kraju, dostaje białej gorączki, że mnie zostawi, rzuci studia i wyjedzie do niej.
Tż zapewnia mnie KAŻDEGO dnia, że nie chce być z tą dziewczyną, że chce tylko mnie, ale czasem naprawdę boję się z nim spotkać, bo myślę, że powie" ej, słuchaj, wyjeżdzam do N".
Cieszę się, że pomogłam Polecam na początek przeczytać książkę "Lęk przed bliskością" - jak pokonać dystans w związku - Woititz Janet G. Można znaleźć na necie pdfy, jeśli Ci się nie uda, podaj mi na PW swojego maila, to podeślę. Na pewno Ci trochę rozjaśni A do psychologa idź bankowo.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-20, 19:09   #18
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: zamęczam TZ

Cytat:
Napisane przez nawipuni Pokaż wiadomość
Tak naprawdę nie wiem, wstaje rano i otwieram oczy i już wiem, że jestem w złym humorze.
Mieszkam daleko od rodziny i przyjaciół ze szkoły i podwórka, widuje ich dość rzadko, czasem budzę się i czuję, że mam chęć zostawić to wszytsko i wrócić do domu. ale nie mogę.
Chyba najczęściej z tęsknoty, poza tym, jestem dość nerwowa, wystarczy, że TŻ powie coś nie po mojej myśli i jestem zła.
Potrafię się obrazić o to, że gdy zaproponuje spotkanie on odpowiada, że musi się uczyć. TO JEST CHORE (moje zachowanie).
Ja u siebie odkrylam, ze najbardziej tesknie gdy wydarzy sie cos niemilego czy jakos tu mi sie nie uklada, wtedy normalnie potrafi mi sie Krakow snic po nocach. Ale jak jest wszystko ok to mija mi blyskawicznie. Moze masz podobnie?
Co do obowiazkow i spotkan powinniscie sobie to wyjasnic kiedy jest czas na co, bo wyglada na to, ze jego odpowiedz Cie jakos zaskakuje jednak i pewnie wieksza przewidyywalnosc jego zrywow ku wiedzy, by Ci sporo ulatwila zycie i poczulabys sie lepiej, nawet wtedy gdyby zarezerwowal sobie na to wyjatkowo duzo czasu i wcale by z takiego grafiku nie wynikaly codzienne spotkania. Ale jednak grafik byc musi wg mnie.
Co on takiego mowi nie pomysli? Jakis przyklad?
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-20, 20:57   #19
nawipuni
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 13
Dot.: zamęczam TZ

Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
Cieszę się, że pomogłam Polecam na początek przeczytać książkę "Lęk przed bliskością" - jak pokonać dystans w związku - Woititz Janet G. Można znaleźć na necie pdfy, jeśli Ci się nie uda, podaj mi na PW swojego maila, to podeślę. Na pewno Ci trochę rozjaśni A do psychologa idź bankowo.
DZiękuję, znalazlam w necie i jestem już w połowie!

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
Ja u siebie odkrylam, ze najbardziej tesknie gdy wydarzy sie cos niemilego czy jakos tu mi sie nie uklada, wtedy normalnie potrafi mi sie Krakow snic po nocach. Ale jak jest wszystko ok to mija mi blyskawicznie. Moze masz podobnie?
Co do obowiazkow i spotkan powinniscie sobie to wyjasnic kiedy jest czas na co, bo wyglada na to, ze jego odpowiedz Cie jakos zaskakuje jednak i pewnie wieksza przewidyywalnosc jego zrywow ku wiedzy, by Ci sporo ulatwila zycie i poczulabys sie lepiej, nawet wtedy gdyby zarezerwowal sobie na to wyjatkowo duzo czasu i wcale by z takiego grafiku nie wynikaly codzienne spotkania. Ale jednak grafik byc musi wg mnie.
Co on takiego mowi nie pomysli? Jakis przyklad?
Rena, też tak mam, czasem wystarczy chwila kłótni z TŻ a ja już rozpaczam, ze chcę do domu i do mamy
Nie daj Bóg mam okres, albo przed to już w ogóle chce pakować walizki
Natomiast jak jest między nami wsyztsko ok to zapominam włączać skype żeby porozmawiać z rodziną

Co do spotkań. Mamy harmonogram, on studiuje w innym mieście, ja pracuje, więc na tygodniu widujemy się tylko w środy, kiedy kończe pracę dość wczesnie, on uczelnie też, i w soboty, albo czasem ja śpię u niego w piątek i w sobotę wieczorem on jedzie do domu rodzinnego, a ja do swojego.
Czasem w niedziele widujemy się na lunch, ale to dość rzadkie przypadki.

Byłam zaskoczona, bo mial wtedy 2 tygodnie wolnego i to był jego ostatni piątek, więc myślałam, że pójdziemy coś zjeść, czy przyjedzie do mnie.Na szczęście zrekompensował mi to wspólną sobotą i niedzielą
Teraz muszę się znów przestawić, że widujemy się rzadziej
Podczas pierwszego tygodnia jego ferii, ja miałąm również wolne, więc mieliśmy okazje spędzić ze sobą więcej czasu.

Wczoraj poprosiłam go o pożyczenie mi dysku przenośnego, bo chciałam zrobić format komputera i chciałam przenieść zdjęcia żeby ich nie stracić.
Pożyczył bez problemu.
Na dysku były jeszcze jego jakieś ☠☠☠☠☠☠☠y, nawet nie wchodziłam w folder nazwany jego imieniem, zgrałam zdjęcia, zrobilam format dysku i zrzuciłam zdjęcia znów na moje laptopa. Co mnie zaciekawiło, to to, ze miałam PEŁEN KOSZ, zaraz po formacie, już sobie myśle, kurde, o co chodzi.
Otwieram, a tam wszystkie pliki jakie mój luby usuwał ze swojego dysku zewnętrznego, nawet takie sprzed roku.
Nie wiem, jakim cudem, ale cały czas pokazuje mi sie pełen śmietnik i z tymi plikami, gdy podłączam jego dysk.

Zaciekawiły mnie tam 2 fotki, 2 różnych lasek, skasowane w sobotę, zapisane były natomiast dużo wcześniej nim się poznaliśmy.
Nie dalo się zdjęć przywrócić i po miniaturce oceniłam, że jedna z nich to ta jego psiapsióła na której imie dostaje gorączki, nie powiem, wściekłam się, raz, że ma jej foty, a ona ochoczo wysyła mu jakieś zdjęcia na meila, a dwa, że skasował, bo myślał, że przejrzę mu te jego pliki, ale nie moglam dać po sobie poznać.
To było przykre, bo nie miałam nawet takiego pomysłu, żeby patrzeć, co on tam ma, naprawdę.

Rano od razu go tym "przyatakowałam"(bez awantury, zwyczajnie zapytałąm, bez obrażania się, i po chwili się wyjaśnilo), okazało się, że dziewczyna ze zdjęcia to wcale nie ta, która myślałam, a jakaś tam inna dziewczyna z którą kiedyś utrzymywał kontakt internetowy.
Zapytałam więc, dlaczego skasował te pliki, stwierdził, że PRZECIEŻ BYM SIĘ WŚCIEKŁA, A z tymi dziewczynami nie ma kontaktu, więc skasował, bo mu to niepotrzebne i nie chciał mnie denerwować.
Przykre, że myślał, ze sprawdzę, co ma na tym dysku.

Wiecie co jest jeszcze najgorsze?
Że nawet jak się pokłócimy, ja nie mam racji, to on mnie przeprasza, zaniżam jego poziom wartości. Jest to facet raczej spokojny, ale nerwów ze stali na pewno nie ma. Nie chcę go tak traktować, czuję, że dzisiaj panowałam nad sobą, naprawdę, normalnym głosem, bez cienia sarkazmu czy ironii, bez pretensji i naprawdę spokjnie zapytałam o co chodzi z tym dyskiem. Żadnych kłótni.


Rena, nie potrafię teraz przetoczyć konkretnego przykladu, ale jak tylko mi się coś przypomni to od razu napiszę.
nawipuni jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-21, 08:25   #20
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: zamęczam TZ

Cytat:
Napisane przez nawipuni Pokaż wiadomość
DZiękuję, znalazlam w necie i jestem już w połowie!


Rena, też tak mam, czasem wystarczy chwila kłótni z TŻ a ja już rozpaczam, ze chcę do domu i do mamy
Nie daj Bóg mam okres, albo przed to już w ogóle chce pakować walizki
Natomiast jak jest między nami wsyztsko ok to zapominam włączać skype żeby porozmawiać z rodziną

Co do spotkań. Mamy harmonogram, on studiuje w innym mieście, ja pracuje, więc na tygodniu widujemy się tylko w środy, kiedy kończe pracę dość wczesnie, on uczelnie też, i w soboty, albo czasem ja śpię u niego w piątek i w sobotę wieczorem on jedzie do domu rodzinnego, a ja do swojego.
Czasem w niedziele widujemy się na lunch, ale to dość rzadkie przypadki.

Byłam zaskoczona, bo mial wtedy 2 tygodnie wolnego i to był jego ostatni piątek, więc myślałam, że pójdziemy coś zjeść, czy przyjedzie do mnie.Na szczęście zrekompensował mi to wspólną sobotą i niedzielą
Teraz muszę się znów przestawić, że widujemy się rzadziej
Podczas pierwszego tygodnia jego ferii, ja miałąm również wolne, więc mieliśmy okazje spędzić ze sobą więcej czasu.

Wczoraj poprosiłam go o pożyczenie mi dysku przenośnego, bo chciałam zrobić format komputera i chciałam przenieść zdjęcia żeby ich nie stracić.
Pożyczył bez problemu.
Na dysku były jeszcze jego jakieś ☠☠☠☠☠☠☠y, nawet nie wchodziłam w folder nazwany jego imieniem, zgrałam zdjęcia, zrobilam format dysku i zrzuciłam zdjęcia znów na moje laptopa. Co mnie zaciekawiło, to to, ze miałam PEŁEN KOSZ, zaraz po formacie, już sobie myśle, kurde, o co chodzi.
Otwieram, a tam wszystkie pliki jakie mój luby usuwał ze swojego dysku zewnętrznego, nawet takie sprzed roku.
Nie wiem, jakim cudem, ale cały czas pokazuje mi sie pełen śmietnik i z tymi plikami, gdy podłączam jego dysk.

Zaciekawiły mnie tam 2 fotki, 2 różnych lasek, skasowane w sobotę, zapisane były natomiast dużo wcześniej nim się poznaliśmy.
Nie dalo się zdjęć przywrócić i po miniaturce oceniłam, że jedna z nich to ta jego psiapsióła na której imie dostaje gorączki, nie powiem, wściekłam się, raz, że ma jej foty, a ona ochoczo wysyła mu jakieś zdjęcia na meila, a dwa, że skasował, bo myślał, że przejrzę mu te jego pliki, ale nie moglam dać po sobie poznać.
To było przykre, bo nie miałam nawet takiego pomysłu, żeby patrzeć, co on tam ma, naprawdę.

Rano od razu go tym "przyatakowałam"(bez awantury, zwyczajnie zapytałąm, bez obrażania się, i po chwili się wyjaśnilo), okazało się, że dziewczyna ze zdjęcia to wcale nie ta, która myślałam, a jakaś tam inna dziewczyna z którą kiedyś utrzymywał kontakt internetowy.
Zapytałam więc, dlaczego skasował te pliki, stwierdził, że PRZECIEŻ BYM SIĘ WŚCIEKŁA, A z tymi dziewczynami nie ma kontaktu, więc skasował, bo mu to niepotrzebne i nie chciał mnie denerwować.
Przykre, że myślał, ze sprawdzę, co ma na tym dysku.

Wiecie co jest jeszcze najgorsze?
Że nawet jak się pokłócimy, ja nie mam racji, to on mnie przeprasza, zaniżam jego poziom wartości. Jest to facet raczej spokojny, ale nerwów ze stali na pewno nie ma. Nie chcę go tak traktować, czuję, że dzisiaj panowałam nad sobą, naprawdę, normalnym głosem, bez cienia sarkazmu czy ironii, bez pretensji i naprawdę spokjnie zapytałam o co chodzi z tym dyskiem. Żadnych kłótni.


Rena, nie potrafię teraz przetoczyć konkretnego przykladu, ale jak tylko mi się coś przypomni to od razu napiszę.
Na moje to masz powody sie denerwowac - z dala od domu i jeszcze jakies "kolezanki" - wystarczy by czuc sie nieco niepewnie.

Nastepnym razem zamiast sie klocic popros go zeby Cie zwyczajnie, zeby Cie przytulil i nic nie mowil i rozmawiaj dopiero jak sie uspokoisz. Inaczej padna za ostre slowa i rozmowa bedzie niekonstruktywna.

Skoro on kasuje fotki to nie jest tak zle, swoja droga mial racje, ze go sprawdzisz, bo wlasnie to zrobilas.

A i popros, zeby Cie uprzedzal wczesniej co robi wieczorem - nawet jak chce wyjsc na meskie piwo z kolegami i obejrzec mecz zamiast spotkac sie z Toba - powiedz mu, ze jak najbardziej moze, tylko zeby mowil Ci o tym rano czy dzien wczesniej, bo najgorsze to liczyc na wspolny wieczor i zostac wystawionym troche znienacka. A tak jak bedziesz wiedziala wczesniej to zawsze mozesz sobie cos zaplanowac innego np. spotkac sie z kolezankami, sprawdzic co jest w tv czy pojsc na basen.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-21, 11:10   #21
nawipuni
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 13
Dot.: zamęczam TZ

Rena,
dzięki za zrozumienie


Co do sprawdzania tego dysku, ja nie wiem, jak to się stało, przypuszczam, że on ma na nim jakieś wirusy, skoro W MOIM KOSZU NA PULPICIE pokazały się pliki, które on kasował na swoim komputerze.
Do tej pory nie otworzyłam jego folderu i nie sprawdziłam, co w nim ma.

Co do spotkań z kumplami, on raczej nieczęsto się z nimi widuje, najczęściej właśnie w piątki lub w soboty wieczorem, bo my zawsze widzimy się od rana do późnego popołudnia i jemy razem obiad ok 18.
Raczej nigdy nie zdarzyło mu się odwołać spotkania, a przepraszam, raz, gdy był chory.

Co mnie również nieco dobija to fakt, że moje najlepsze tutaj koleżanki mają swoich facetów i widują się z nimi praktycznie CODZIENNIE, jedna z nich wyprowadziła się teraz do Hiszpanii
Poza tym, chyba mam więcej kolegów tutaj, TŻ, nie jest zazdrosny, więc chętniej widuje się z chłopakami

Tż zbliża się do 30, ma 28 lat, więc to nie jest już dziecko, ja jestem kilka lat młodsza, niedlugo przekorczę magiczne 21!
Mimo tego, że jestem dla niego taka czasem wredna to wiem, ze jemu zależy, niedawno poznałam jego rodziców, więc traktuje mnie raczej poważnie

Uhuhu, już jutro środa
nawipuni jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:55.