Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Napisane przez visionAM

a jadłyście kiedykolwiek taki "prawdziwy" bigos gotowany kilka dni? Ja nie miałam okazji, a jestem ciekawa czy różnica w smaku jest duża.

u mnie był tylko taki. cała reszta to jedynie gotowana kapusta z czymś tam

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

kapusta kiszona to kapusta z solą, sól to NaCl, dodajemy pomidorów by potasem zrównoważyć sód ---

[201803120844]

Napisane przez Luba

Jeszcze raz: Ja pisze o historii tego dania

To tym bardziej w XV wieku nie były to okrawki podłych wędlin

---------- Dopisano o 17:06 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

Napisane przez marta6704

Dołącze się bo temat bigosu jest mi bliski.
Rodzice to prawdziwi spece od dań z kapusty.
Bigos postny mamy z suszonymi grzybami mogłabym jeść tygodniami,
a bigos robiony z własnej ukwaszone kapusty, z dodatkiem wędlin i kiełbas robionych również przez rodziców to majstersztyk.

Ja takiego prawdziwego zrobić nie potrafię niestety.

Bo pewnie ograniczasz tłuste mięsa, których dobry bigos wymaga.
A propos kapusty. Kiedyś wpadłam do Mamy i wyżarłam jej pół garnka kapusty do łazanek. Sama robię ją rzadko, raczej w postaci surówkowej.

[Luba]

Napisane przez monikam

[COLOR=Gray]To tym bardziej w XV wieku nie były to okrawki podłych wędlin

Nigdzie nie pisalam o wedlinach. Ani o podlych.
Naprawde nie mam ochoty dluzej ciagnac tego tematu, odpisz mi jeszcze cos na temat tego czego nie napisalam i bedziesz miala satysfakcje, bo chyba tylko o to chodzi Mnie nie zalezy.

[763509f5cf445a4c28cec956de73c62121becc29]

Juz nie przesadzajmy. Ja w zyciu jadlam i bigos z jakiejs normalnogatunkowej kapusty, i normalnogatunkowego miesa, zadnego fiu fiu, i gotowany 2 dni zamiast 5 (bo dla mnie to mimo wszystko niehigieniczne). I bylo dobre. Kazdemu smakuje co innego.

Za komuny tez sie robilo bigos i tez smakowal. I tez nie bylo fiu-fiu.

Ale jak szukamy tradycyjnych smakow, to faktycznie trzeba byc sprawiedliwym: tradycyjny bigos skladal sie z resztek, podobnie jak soljanka. Tradycyjny barszcz ukrainski nie jest jakas bogata zupa. W ogole tradycyjne dania nigdy nie beda bogate.
No chyba, ze dworskie wersje dan - ale dla mnie cos, na co moglo sobie pozwolic tylko max. 1% spoleczenstwa, to nie tradycja.

[201803120844]

Napisane przez Luba

Nigdzie nie pisalam o wedlinach. Ani o podlych.
Naprawde nie mam ochoty dluzej ciagnac tego tematu, odpisz mi jeszcze cos na temat tego czego nie napisalam i bedziesz miala satysfakcje, bo chyba tylko o to chodzi Mnie nie zalezy.

Nie rozumiem irytacji. Napisałaś , że bigos to danie, które powstało, aby wykorzystać poświąteczne resztki. Nie jest to prawda. Tak jest traktowane współcześnie i ludzie wrzucają kawałki wędlin.
W XV wieku (który przywołałaś) tłuszcz i mięso było w cenie, nawet ich skrawki czyli na takie danie mogli pozwolić sobie zamożni ludzie.
Bigos przywołany przez Mickiewicza w XIX wieku to też danie nie tyle wytworne, co wyśmienite i nieoszczędne.



---------- Dopisano o 17:27 ---------- Poprzedni post napisano o 17:24 ----------

Napisane przez Hiiroko

Juz nie przesadzajmy. Ja w zyciu jadlam i bigos z jakiejs normalnogatunkowej kapusty, i normalnogatunkowego miesa, zadnego fiu fiu, i gotowany 2 dni zamiast 5 (bo dla mnie to mimo wszystko niehigieniczne). I bylo dobre. Kazdemu smakuje co innego.

Za komuny tez sie robilo bigos i tez smakowal. I tez nie bylo fiu-fiu.

Ale jak szukamy tradycyjnych smakow, to faktycznie trzeba byc sprawiedliwym: tradycyjny bigos skladal sie z resztek, podobnie jak soljanka. Tradycyjny barszcz ukrainski nie jest jakas bogata zupa. W ogole tradycyjne dania nigdy nie beda bogate.
No chyba, ze dworskie wersje dan - ale dla mnie cos, na co moglo sobie pozwolic tylko max. 1% spoleczenstwa, to nie tradycja.

Bigos w komunie wychodził dobry, bo ludzie nie bali się tłuszczu, którego to danie wymaga

[763509f5cf445a4c28cec956de73c62121becc29]

Sa tez ludzie (i to spora grupa), ktorzy takiego bigosu na pelnym wypasie po prostu nie strawia, nawet, jesli doda sie kminku czy majeranku. To trzeba miec naprawde mocny zoladek do tego.

[201803120844]

Napisane przez Hiiroko

Sa tez ludzie (i to spora grupa), ktorzy takiego bigosu na pelnym wypasie po prostu nie strawia, nawet, jesli doda sie kminku czy majeranku. To trzeba miec naprawde mocny zoladek do tego.

Taki urok bigosu Dużo kapusty, mięsa tłustego. W zasadzie dodatki też trudne i może nie dla każdego (grzyby, wino, śliwki polskie suszone wędzone).

[763509f5cf445a4c28cec956de73c62121becc29]

Chodzi mi o to, ze nie ma jednego dobrego przepisu i profanacji w innym przypadku. Ile gospodyn, tyle przepisow i tyle opinii.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

No dobra, my tu gadu gadu, a ja ciągle nie wiem JAK się robi ten bigos krok po kroku

[PaulinciaKWC]

Napisane przez vilet784

Ja nie dodaje przecieru, chociaż mama dawała. Jakoś nie wydaje mi się potrzebny w bigosie. A kolor mi wychodzi wystarczajco ladny bez

---------- Dopisano o 10:17 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

A macie może jakieś patenty na barszcz czerwony? Mnie zawsze wychodzi jakby gorzki... ogólnie dobrze gotuję ale barszczu nie potrafię.

Ja uwielbiam swoj barszcz ale podstawą są buraki NIE Z SUPERMARKETU. Reszta to bulion taki jak lubisz (ja czasem dodaje tez jalowiec), wrzący zakwaszam octem balsamicznym i na to wrzucam buraki w kostke. Duzo, bardzo duzo. Tyle, ile wejdzie do gara. I to pyrczy jak rosol. Potem jeszcze pieprz i ponownie ocet jesli barszcz jest zbyt slodki. Poki da sie nalac barszcz to trzymam wszystkie buraki w garnku. Jak juz ciezko wydobyc bo same buraki to dopiero troche przecedzam. Zwykle gotuje dzien wczesniej i odstawiam calosc na noc. Mniaaam

[cava]

Napisane przez PaulinciaKWC

Ja uwielbiam swoj barszcz ale podstawą są buraki NIE Z SUPERMARKETU. Reszta to bulion taki jak lubisz (ja czasem dodaje tez jalowiec), wrzący zakwaszam octem balsamicznym i na to wrzucam buraki w kostke. Duzo, bardzo duzo. Tyle, ile wejdzie do gara. I to pyrczy jak rosol. Potem jeszcze pieprz i ponownie ocet jesli barszcz jest zbyt slodki. Poki da sie nalac barszcz to trzymam wszystkie buraki w garnku. Jak juz ciezko wydobyc bo same buraki to dopiero troche przecedzam. Zwykle gotuje dzien wczesniej i odstawiam calosc na noc. Mniaaam

Ja nie gotuję barszczu na rosole tylko na wędzonce: na kawałku solidnego wędzonego boczku albo wędzonych żeberkach. Albo postny.
Buraki w ósemki, cebula, jabłko, grzybków suszonych kilka, liście laurowe ze 2, ziele angielskie ze 2- 3, ze 2 goździki + ocet jabłkowy.
Na koniec majeranek, czosnek i sól.
Nie soli się buraków w trakcie gotowania bo to niszczy kolor, sól na sam koniec.
Jak buraki jakieś "cienkie", to wspomagam się koncentratem buraczanym Krakusa np.

Nigdy nie robiłam natomiast barszczu z kiszonych buraków, choć u nas stoją całą zimę, nastawiane co tydzień. Ale sok z nich wypijamy na surowo, bo zal go zabijać gotowaniem.



A bigos zawsze mi się kojarzył jako potrawa typowo szlachecka, związana z sezonem polowań zimowych i kuligów. Nie wiem czy Wańkowicz o tym nie pisał w "Szczenięcych latach"? Szły do bigosu, pamiętam te opisy: dziczyzna głównie i kiełbasy z dziczyzny, prawdziwki, wędzone śliwki, jałowiec i wino. I gotowali to co raz przez bity tydzień i podawali myśliwym po polowaniu na popijawy.
No nie wiem czy to Wańkowicz, czy inny taki od opisów słodkiego szlacheckiego żywota codziennego.

Zabiłabym za prawdziwą wędzoną śliwkę, pamiętam z dzieciństwa, dziadek wędził i leżała potem hałda śliwek na strychu, się uciekało babci, chowało na tym strychu i żarło te śliwki do wypęku. To była zupełnie inna konsytencja (były _suche_!!!!), smak, zapach niż ta mymła kleista która teraz się sprzedaje. :/

[PaulinciaKWC]

Ja z kiszonych zrobilam raz i juz wiem, ze nie lubie

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ----------

Za to uwielbiam tez barszcz czerwony zabielany z ziemniakami i koperkiem. I ma taki sliczny kolor. Ogolnie kocham buraki. Byle nie kiszone

[wika82]

Napisane przez PaulinciaKWC

Ja z kiszonych zrobilam raz i juz wiem, ze nie lubie

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ----------

Za to uwielbiam tez barszcz czerwony zabielany z ziemniakami i koperkiem. I ma taki sliczny kolor. Ogolnie kocham buraki. Byle nie kiszone

Ja jestem ciekawa tych kiszonych, nigdy nie jadłam.

[PaulinciaKWC]

O prosze co mi wpadlo http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-...18133,1,0.html

[Yenes]

Napisane przez wika82

Ja jestem ciekawa tych kiszonych, nigdy nie jadłam.

Ja też nie, ale a propos właśnie wczoraj znalazłam przepis na kiszone buraki i barszcz na ich podstawie

Jakby ktoś chciał to proszę:

Buraki kiszone
https://www.youtube.com/watch?v=qiAPQqnK8f8
Barszcz
https://www.youtube.com/watch?v=I_yE5F93XOc

Planuję zrobić na nasze małe święta przed świętami (Bo niestety jna wigilie TŻ wyjezdza za granicę do rodziny)

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez PaulinciaKWC

Ja z kiszonych zrobilam raz i juz wiem, ze nie lubie

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ----------

Za to uwielbiam tez barszcz czerwony zabielany z ziemniakami i koperkiem. I ma taki sliczny kolor. Ogolnie kocham buraki. Byle nie kiszone

Widać, w avatarze to też przecież burak prawda?

[PaulinciaKWC]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;67950271]Widać, w avatarze to też przecież burak prawda?[/QUOTE]

tak

[ridja devojka]

A mam pytanie o te kiszone buraki. Chce zrobić ale znalazłam przepis ze musze dodać albo łyżkę soku z kapusty kiszonej albo trochę rasowego chleba. Ale jestem w dupie Europy i nie ma tu ani soku z kapusty (jest kiszona kapusta w formie całych głowek) ani rasowego chleba (jest taki chleb bulkowy). Jak mogę to obejść?

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

[vilet784]

Napisane przez PaulinciaKWC

Ja uwielbiam swoj barszcz ale podstawą są buraki NIE Z SUPERMARKETU. Reszta to bulion taki jak lubisz (ja czasem dodaje tez jalowiec), wrzący zakwaszam octem balsamicznym i na to wrzucam buraki w kostke. Duzo, bardzo duzo. Tyle, ile wejdzie do gara. I to pyrczy jak rosol. Potem jeszcze pieprz i ponownie ocet jesli barszcz jest zbyt slodki. Poki da sie nalac barszcz to trzymam wszystkie buraki w garnku. Jak juz ciezko wydobyc bo same buraki to dopiero troche przecedzam. Zwykle gotuje dzien wczesniej i odstawiam calosc na noc. Mniaaam

No właśnie wydaje mi się że to wina buraków, robiłam że trzy razy i zawsze z jakiegoś marketu. Dalej robię podobnie do ciebie, ocet dawałam albo jablkowy albo zwykły spirytusowy.
Za to botwinkę robię obłędną

Następnym razem kupię warzywa na targu.

[Yenes]

Napisane przez ridja devojka

A mam pytanie o te kiszone buraki. Chce zrobić ale znalazłam przepis ze musze dodać albo łyżkę soku z kapusty kiszonej albo trochę rasowego chleba. Ale jestem w dupie Europy i nie ma tu ani soku z kapusty (jest kiszona kapusta w formie całych głowek) ani rasowego chleba (jest taki chleb bulkowy). Jak mogę to obejść?

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

Wyżej podrzucalam link do pani która mówi o kiszeniu buraków: https://www.youtube.com/watch?v=qiAPQqnK8f8

Zerknij sobiem z tego co pamiętam mówiła, że może to być też woda z samodzielnie wyhodowanego zakwasu albo z zakwasu dodawanego do barszczu, żurku

[PaulinciaKWC]

Napisane przez vilet784

No właśnie wydaje mi się że to wina buraków, robiłam że trzy razy i zawsze z jakiegoś marketu. Dalej robię podobnie do ciebie, ocet dawałam albo jablkowy albo zwykły spirytusowy.
Za to botwinkę robię obłędną

Następnym razem kupię warzywa na targu.

Sprobuj ja zawsze kupuje w jednym miejscu i barszcz wychodzi w kolorze koncentratu buraczanego

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Jutro kiszę buraki! Tylko nie wiem gdzie mogę kupić taką mieszankę suszonych przypraw do kiszonych ogórków...

[PaulinciaKWC]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;67955001]Jutro kiszę buraki! Tylko nie wiem gdzie mogę kupić taką mieszankę suszonych przypraw do kiszonych ogórków...[/QUOTE]
Widzialam w jakims hipermarkecie

[cava]

Napisane przez ridja devojka

A mam pytanie o te kiszone buraki. Chce zrobić ale znalazłam przepis ze musze dodać albo łyżkę soku z kapusty kiszonej albo trochę rasowego chleba. Ale jestem w dupie Europy i nie ma tu ani soku z kapusty (jest kiszona kapusta w formie całych głowek) ani rasowego chleba (jest taki chleb bulkowy). Jak mogę to obejść?

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

Zrobic zakwas na chleb, upiec z niego chleb, dodać piętkę tego chleba na dno słoja z burakami do kiszenia . ;-P

A serio, spróbowałabym bez niczego ukisić. nastawić tylko buraki z listkiem, zielem, pieprzem, czosnkiem + woda z solą i zobaczyć co wyjdzie. A może wyjdzie?
A może dodać jakiegoś probiotyku z apteki? Wiem ze są np. tabletki do robienia jogurtu. Może takie wrzucić i by się też ukisiło? W końcu magia kiszonek tkwi w bakteriach probiotycznych
Buraki są tanie, można eksperymentować.

Serio nie ma gdzieś jakiejś małej piekarni robiącej chleby z dodatkiem zakwasu?

Askawnt, po co Ci przyprawa(?) do kiszenia ogórków, w celu kiszenia buraków
Jak żyję nie dodawałam do kiszenia czegokolwiek żadnych kupnych, gotowych przypraw.

[763509f5cf445a4c28cec956de73c62121becc29]

Napisane przez cava

A serio, spróbowałabym bez niczego ukisić. nastawić tylko buraki z listkiem, zielem, pieprzem, czosnkiem + woda z solą i zobaczyć co wyjdzie. A może wyjdzie?
A może dodać jakiegoś probiotyku z apteki? Wiem ze są np. tabletki do robienia jogurtu. Może takie wrzucić i by się też ukisiło? W końcu magia kiszonek tkwi w bakteriach probiotycznych
Buraki są tanie, można eksperymentować.

zgadzam sie. Ze wzgledu na moje problemy autoimmunologiczne, na ktore dobrze wplywaja probiotyki (ktore najlepsze sa, jak wiadomo, z wlasnego kiszenia i zadna apteka tego nie zastapi), trafialam czesto na blogi, na ktorych dziewczyny kisily doslownie wszystko, bo na ogorki juz nie mogly patrzec - marchewke, jablka, co tylko sie dalo. I zawsze wygladalo to tak, ze zalewalo sie woda z sola, bez zadnego kombinowania. Nie wiem, dlaczego mialoby sie udac z ogorkami, a z burakami nie .

[PaulinciaKWC]

Napisane przez cava

Zrobic zakwas na chleb, upiec z niego chleb, dodać piętkę tego chleba na dno słoja z burakami do kiszenia . ;-P

A serio, spróbowałabym bez niczego ukisić. nastawić tylko buraki z listkiem, zielem, pieprzem, czosnkiem + woda z solą i zobaczyć co wyjdzie. A może wyjdzie?
A może dodać jakiegoś probiotyku z apteki? Wiem ze są np. tabletki do robienia jogurtu. Może takie wrzucić i by się też ukisiło? W końcu magia kiszonek tkwi w bakteriach probiotycznych
Buraki są tanie, można eksperymentować.

Serio nie ma gdzieś jakiejś małej piekarni robiącej chleby z dodatkiem zakwasu?

Askawnt, po co Ci przyprawa(?) do kiszenia ogórków, w celu kiszenia buraków
Jak żyję nie dodawałam do kiszenia czegokolwiek żadnych kupnych, gotowych przypraw.

Ja wywnioskowalam, ze moze w tym linku o kiszeniu burakow cos bylo bo nie otwieralam.

[ridja devojka]

Napisane przez cava

Zrobic zakwas na chleb, upiec z niego chleb, dodać piętkę tego chleba na dno słoja z burakami do kiszenia . ;-P

A serio, spróbowałabym bez niczego ukisić. nastawić tylko buraki z listkiem, zielem, pieprzem, czosnkiem + woda z solą i zobaczyć co wyjdzie. A może wyjdzie?
A może dodać jakiegoś probiotyku z apteki? Wiem ze są np. tabletki do robienia jogurtu. Może takie wrzucić i by się też ukisiło? W końcu magia kiszonek tkwi w bakteriach probiotycznych
Buraki są tanie, można eksperymentować.

Serio nie ma gdzieś jakiejś małej piekarni robiącej chleby z dodatkiem zakwasu?

Askawnt, po co Ci przyprawa(?) do kiszenia ogórków, w celu kiszenia buraków
Jak żyję nie dodawałam do kiszenia czegokolwiek żadnych kupnych, gotowych przypraw.

Nie mam chwilowo piekarnika więc nie upiekę.
Ale kaszana właśnie sobie uświadomiłam, że ziela angielskiego też nie ma.
Piekarni jest multum, na każdej ulicy są piekarnie ale to zupełnie inny rodzaj pieczywa, tu nie ma takich ciężkich chlebów na zakwiasie tylko wszystko puszyste i mięciutkie, ewentualnie chleby kukurydziane albo wypieki na bazie ciasta filo. Wybór ogromny ale nie ma takiego chleba.
A jakbym sama w domu ukisiła kaspustę? Wtedy bym miała ten sok. Tak chyba można nie? Bo do kiszenia kapusty nie trzeba dawać soku z kapusty?

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez ridja devojka

A jakbym sama w domu ukisiła kaspustę? Wtedy bym miała ten sok. Tak chyba można nie? Bo do kiszenia kapusty nie trzeba dawać soku z kapusty?

cudowanie ---- buraki czerwone - dobrze umyć albo obrać, zetrzeć na tartce czy pokroić, włożyć do słoika, zalać wodą, wsypać soli, wcisnąć czosnek i poczekać ---- gotowej przyprawy do kuszenia nie lubię, wypływa na górę i pleśnieje

[vilet784]

Napisane przez ridja devojka

Nie mam chwilowo piekarnika więc nie upiekę.
Ale kaszana właśnie sobie uświadomiłam, że ziela angielskiego też nie ma.
Piekarni jest multum, na każdej ulicy są piekarnie ale to zupełnie inny rodzaj pieczywa, tu nie ma takich ciężkich chlebów na zakwiasie tylko wszystko puszyste i mięciutkie, ewentualnie chleby kukurydziane albo wypieki na bazie ciasta filo. Wybór ogromny ale nie ma takiego chleba.
A jakbym sama w domu ukisiła kaspustę? Wtedy bym miała ten sok. Tak chyba można nie? Bo do kiszenia kapusty nie trzeba dawać soku z kapusty?

Zobacz sobie ma skutecznie.tv przepis na kiszenie kapusty. Prawie nic nie trzeba przy tym robić, a wychodzi pyszna. Aż sobie smaka zrobiłam, muszę ukisic