Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane)

[ania128]

Dobre historyjki... Najlepszą metodą na sprawdzenie kogoś jest podpuszczenie:-D

[Ilsa Lund]

Napisane przez LadyCurly

Mój był był rok młodszy o mnie. Kiedy on miał 17 lat ja miałam prawie 18. Była jedna akcja że przy kolegach puścił moją rękę. Ale najlepsze było to, że chwalił się innym że mam prawo jazdy i auto bo ja taka dorosła jestem i jezdzimy nie wiem gdzie :P prawa jazdy nie mam nadal, nie mówiąc o aucie :P

eeee... no i co ?

[niuniulka1989]

Napisane przez Casaria

Przypomniała mi się wpadka mojego byłego.
Rzecz miała miejsce już jakiś czas temu, bo od miesięcy nie jesteśmy ze sobą. W każdym razie jeszcze dwa lata temu tworzyliśmy związek, z dość sporym stażem (4 lata).
Razu pewnego wraz z koleżanką upojone winem i w głupawkowym nastroju postanowiłyśmy( ot tak, ramach bodaj ogólnoświatowego testu na lojalność) zmienić moją datę urodzenia na moim profilu NK. I tak wyskoczyła wszystkim znajomym informacja dnia następnego, że obchodzę rocznicę urodzin :P Co dalsi znajomi, mniej spoufaleni złożyli mi hektolitry życzeń. Natomiast moje zdziwienie osiągnęło szczyt, kiedy życzenia - szczere, wylewne, obfite, z kwiatkiem - zlożył mi ówczesny TŻ o.O
Dodam, że po czterech latach związku liczyłam, że jeśli nie konkretna datę to pamięta się przypadkiem porę roku w której urodziny połówki wypadają :P a te sfingowane wyszły mi całe 6 miesięcy wcześniej.
Po napisaniu tego w kontekście tematu nie wiem juz sama czy mój to był przekręt, czy TŻ-ta :P

Nieźle kiedyś słyszałam historię że kobieta własnemu synowi złożyła życzenia na nk- rzecz jasna też miał ustawioną inną datę

[cynamonowe]

Szczęka opada, jak czyta się niektóre historie O.o!
(a jestem dopiero na 9. stronie)

Ja na szczęście nie trafiałam na jakichś szczególnych buców. Wyjątkiem był mój pierwszy facet, z którym (o zgrozo!!) wytrzymałam prawie dwa lata. Różne numery mi wycinał, miał pochrzanione poglądy na życie i próbował mnie ulepić według swojego widzimisię. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko fakt, że byłam młoda i głupia :).

Z durnych sytuacji pamiętam jedynie moment, gdy on chciał ze mną zerwać, tak definitywnie to dość przedstawił, ja oczywiście przeżywałam to strasznie, oczy wypłakiwałam. W każdym razie pewnego dnia przyjechałam do niego (!) oddać mu jego rzeczy, po czym okazało się, że on nie chce zrywać, to tylko jakiś test był. Nie wiem właściwie, na czym on miałby polegać -- jak zareaguję na zerwanie? czy będę chciała o niego walczyć i zabiegać o ciąg dalszy? Nie pamiętam dokładnie tego wszystkiego, bo to już jakiś czas temu było i wyrzuciłam większość z pamięci, brrr.

[niuch]

Napisane przez Ilsa Lund

eeee... no i co ?

koleżance chodziło pewnie o to,że jak zobaczył kolegów to puścił jej ręke,tak jakby sie jej wstydził

[ania128]

Napisane przez cynamonowe

Szczęka opada, jak czyta się niektóre historie O.o!
(a jestem dopiero na 9. stronie)

Ja na szczęście nie trafiałam na jakichś szczególnych buców. Wyjątkiem był mój pierwszy facet, z którym (o zgrozo!!) wytrzymałam prawie dwa lata. Różne numery mi wycinał, miał pochrzanione poglądy na życie i próbował mnie ulepić według swojego widzimisię. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko fakt, że byłam młoda i głupia .

Z durnych sytuacji pamiętam jedynie moment, gdy on chciał ze mną zerwać, tak definitywnie to dość przedstawił, ja oczywiście przeżywałam to strasznie, oczy wypłakiwałam. W każdym razie pewnego dnia przyjechałam do niego (!) oddać mu jego rzeczy, po czym okazało się, że on nie chce zrywać, to tylko jakiś test był. Nie wiem właściwie, na czym on miałby polegać -- jak zareaguję na zerwanie? czy będę chciała o niego walczyć i zabiegać o ciąg dalszy? Nie pamiętam dokładnie tego wszystkiego, bo to już jakiś czas temu było i wyrzuciłam większość z pamięci, brrr.

Miałam w przeszłości podobną sytuację.

[sam1988]

Po jakiś dobrych 2 miesiącach przeczytałem cały wątek.
Bardzo podobały mi się wypowiedzi Doris - mądre, wyważone, spokojne. Generalnie nie jesteśmy tacy źli jak opisani w tym wątku.
Najmocniejsze akcje miała wg mnie: Wanda (zostawienie rodzącej kobiety na przystanku + sikanie do wanny) oraz Violette ().


Dziwi mnie tylko te ślepe zapatrzenie w faceta, gdy kłamie i zdradza, a kobieta mimo, że widzi co się dzieje nadal z nim jest zamiast kopnąć w tyłek delikwenta.

[0nasty0]

Napisane przez sam1988

Dziwi mnie tylko te ślepe zapatrzenie w faceta, gdy kłamie i zdradza, a kobieta mimo, że widzi co się dzieje nadal z nim jest zamiast kopnąć w tyłek delikwenta.

A ja muszę powiedzieć, że nie tylko kobiety są 'ślepe'. Znam kilka przypadków facetów, którym kobiety przyprawiały rogi, a oni tacy zakochani, że dziewczęcia zostawić nie potrafili.

[SleepingBeuty]

Napisane przez cynamonowe

Szczęka opada, jak czyta się niektóre historie O.o!
(a jestem dopiero na 9. stronie)

Ja na szczęście nie trafiałam na jakichś szczególnych buców. Wyjątkiem był mój pierwszy facet, z którym (o zgrozo!!) wytrzymałam prawie dwa lata. Różne numery mi wycinał, miał pochrzanione poglądy na życie i próbował mnie ulepić według swojego widzimisię. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko fakt, że byłam młoda i głupia .

Z durnych sytuacji pamiętam jedynie moment, gdy on chciał ze mną zerwać, tak definitywnie to dość przedstawił, ja oczywiście przeżywałam to strasznie, oczy wypłakiwałam. W każdym razie pewnego dnia przyjechałam do niego (!) oddać mu jego rzeczy, po czym okazało się, że on nie chce zrywać, to tylko jakiś test był. Nie wiem właściwie, na czym on miałby polegać -- jak zareaguję na zerwanie? czy będę chciała o niego walczyć i zabiegać o ciąg dalszy? Nie pamiętam dokładnie tego wszystkiego, bo to już jakiś czas temu było i wyrzuciłam większość z pamięci, brrr.

boże co za idiota !

---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:56 ----------

Napisane przez niuniulka1989

Nieźle kiedyś słyszałam historię że kobieta własnemu synowi złożyła życzenia na nk- rzecz jasna też miał ustawioną inną datę

Też słyszałam tą historię

Tak sobie teraz myśle ile ludzi by się nabrało na fałszywą datę urodzin

[sam1988]

Napisane przez 0nasty0

A ja muszę powiedzieć, że nie tylko kobiety są 'ślepe'. Znam kilka przypadków facetów, którym kobiety przyprawiały rogi, a oni tacy zakochani, że dziewczęcia zostawić nie potrafili.

Już miałem napisać, że nie znam takiego przypadku, ale przypomniała mi się pewna kobieta po 50. Gościła swego kochanka [co ciekawe to przyszły teść jej syna] w domu jej i jej męża [pracuje na 2 robotach na czarno jako stóż w każdej po 24 h- na 3 dni, 2 w pracy], ktoś ją za pytał co na to jej mąż, odpowiedział jak się mu nie podoba to niech się wyprowadza.

Generalnie kobieta była od najmłodszych lat ladacznicą, nigdy nie pracowała, nie jest ani nie była nigdy specjalnie atrakcyjna, fleja, brud i wydawanie pieniędzy na bzdety. W jej domu nigdy o nic nie dbano. Co zarobiono wszystko wydawano nie wiadomo na co, nawet nie przepijali co wydawali na bzdety do życia nie potrzebne, co kończyło się tym że ciągle pożyczali od ludzi pieniądze. W ich domu istne cuda wianki się wyprawiają. Kiedyś jeden z kochanków po powrocie męża do domu uciekał przez okno -> prawie jak w kinie.

dobra koniec spamu

[cynamonowe]

Napisane przez sam1988

nigdy nie pracowała, nie jest ani nie była nigdy specjalnie atrakcyjna, fleja, brud i wydawanie pieniędzy na bzdety. W jej domu nigdy o nic nie dbano.

Zawsze mnie zastanawiało, jakim cudem ktoś pożąda takich kobiet... O.o

[paryzanka202]

Napisane przez cynamonowe

Zawsze mnie zastanawiało, jakim cudem ktoś pożąda takich kobiet... O.o

Jak to mowia w pewnym zarcie " dziura, po prostu dziura"
Nie obrazajac nikogo

[SleepingBeuty]

Napisane przez paryzanka202

Jak to mowia w pewnym zarcie " dziura, po prostu dziura"
Nie obrazajac nikogo

Trafne podsumowanie

[niuniulka1989]

Napisane przez paryzanka202

Jak to mowia w pewnym zarcie " dziura, po prostu dziura"
Nie obrazajac nikogo

[kasiek1990]

to ja też się dołącze
byłam z kolesiem sporo czasu , ponad rok , w sumie istaniałam dla niego tylko po to by pozmywać naczynia , obrać ziemniaki na obiad ( " chcesz jeść to obieraj " ) , zrobić zakupy na śniadanie i jeszcze podać je mu pod nos , kiedy siedział na kompie
pytam ' przyjedziesz do mnie " ? a on " ma wioskę będę jeździł ?! chyba zgłupiałaś , kumple by padli ze śmiechu " dodam , że mieszkam na przedmieściu JEGO MIASTA. A jeśli chciałam , żeby przyjechał , musiałam mu sfinansować bilety na MPK-a, wyjść po niego na przystanek , podać obiad i jeszcze go odprowadzić pod sam przystanek. Nie wspomnę, że ja sama musiałam się odprowadzać , kiedy wracałam od niego , bo mieszkam za daleko od przystanku i on " może się zgubić" bądź może go ktoś okraść , jak twierdził
wypominał mi każdy grosz , który dokładał mi do biletu , a jak on szedł na wino z kumplami wymagał ode mnie , żebym mu się dorzuciła. I był wielce oburzony , kiedy dałam mu 7 zł ( " tak mało ! i myślisz , że tym na*****le ?! " )
oczywiście mój styl był okropny i nie raz słyszałam hasła w stylu ' xxx ( tu padało imie ex ) miała taki ładny kolor włosów. Może byś się zafarbowała? Albo nie , nie wyglądałabyś tak ładnie jak ona " porównywał mnie nie tylko do ex ale również do innych jego koleżanek, bo jak twierdził " nie kumpluje się z brzydkimi dziewczynami "
dużo przeszłam , nieraz płakałam w poduszke , moja rodzina otwarcie mówiła, że go nie lubią, koleżanki udawały , że jest fajny , ale zawsze radziły bym na spotkanie przyszła sama
zdradzał mnie kilka razy , kiedyś aż słabo mi się zrobiło jak przeczytałam smsa ( nie mam tego w zwyczaju ale musiałam to zrobić )od panny , z którą mnie zdradził o treści " też Cię kocham , mogę wyjechać z Tobą do Anglii , jak dobrze , że wszystko sobie ze swoją wyjaśniłeś" . A zażarcie przekonywał mnie , że z tamta ewidentny koniec i oczywiście żadnego wyjaśniania nie było .
Historia skończyła się tak , że ja związałam się z chłopakiem, z którym jestem dwa lata , a on wtedy przypomniał sobie , że mnie kocha i mi się oświadczył , kiedy już byłam z moim później się naturalnie wypierał tego
mogłabym zająć całe forum opisując jaki był " kochany ". Ale szkoda moich palców i tak poświęciłam mu sporo czasu )

[SleepingBeuty]

Skąd sie biorą takie typy ... yyy

[cynamonowe]

Napisane przez paryzanka202

Jak to mowia w pewnym zarcie " dziura, po prostu dziura"
Nie obrazajac nikogo

[Decadence]

Napisane przez cynamonowe

Zawsze mnie zastanawiało, jakim cudem ktoś pożąda takich kobiet... O.o

Ludzie są różni... a swój ciągnie do swego. Wśród obu płci znajdą się takie osoby i na nic lepszego niestety liczyć nie mogą toteż znajdują osoby na swoim poziomie

[sam1988]

Napisane przez kasiek1990

to ja też się dołącze
byłam z kolesiem sporo czasu , ponad rok , w sumie istaniałam dla niego tylko po to by pozmywać naczynia , obrać ziemniaki na obiad ( " chcesz jeść to obieraj " ) , zrobić zakupy na śniadanie i jeszcze podać je mu pod nos , kiedy siedział na kompie
pytam ' przyjedziesz do mnie " ? a on " ma wioskę będę jeździł ?! chyba zgłupiałaś , kumple by padli ze śmiechu " dodam , że mieszkam na przedmieściu JEGO MIASTA. A jeśli chciałam , żeby przyjechał , musiałam mu sfinansować bilety na MPK-a, wyjść po niego na przystanek , podać obiad i jeszcze go odprowadzić pod sam przystanek. Nie wspomnę, że ja sama musiałam się odprowadzać , kiedy wracałam od niego , bo mieszkam za daleko od przystanku i on " może się zgubić" bądź może go ktoś okraść , jak twierdził
wypominał mi każdy grosz , który dokładał mi do biletu , a jak on szedł na wino z kumplami wymagał ode mnie , żebym mu się dorzuciła. I był wielce oburzony , kiedy dałam mu 7 zł ( " tak mało ! i myślisz , że tym na*****le ?! " )
oczywiście mój styl był okropny i nie raz słyszałam hasła w stylu ' xxx ( tu padało imie ex ) miała taki ładny kolor włosów. Może byś się zafarbowała? Albo nie , nie wyglądałabyś tak ładnie jak ona " porównywał mnie nie tylko do ex ale również do innych jego koleżanek, bo jak twierdził " nie kumpluje się z brzydkimi dziewczynami "
dużo przeszłam , nieraz płakałam w poduszke , moja rodzina otwarcie mówiła, że go nie lubią, koleżanki udawały , że jest fajny , ale zawsze radziły bym na spotkanie przyszła sama
zdradzał mnie kilka razy , kiedyś aż słabo mi się zrobiło jak przeczytałam smsa ( nie mam tego w zwyczaju ale musiałam to zrobić )od panny , z którą mnie zdradził o treści " też Cię kocham , mogę wyjechać z Tobą do Anglii , jak dobrze , że wszystko sobie ze swoją wyjaśniłeś" . A zażarcie przekonywał mnie , że z tamta ewidentny koniec i oczywiście żadnego wyjaśniania nie było .
Historia skończyła się tak , że ja związałam się z chłopakiem, z którym jestem dwa lata , a on wtedy przypomniał sobie , że mnie kocha i mi się oświadczył , kiedy już byłam z moim później się naturalnie wypierał tego
mogłabym zająć całe forum opisując jaki był " kochany ". Ale szkoda moich palców i tak poświęciłam mu sporo czasu )

Można wiedzieć czym Ci zaimponował, że pozwoliłaś mu na takie zachowanie.

Sprawa pieniędzy w takich ,,związkach" zawsze mnie intrygowała jako faceta, sam bym się po prostu wstydził powiedzieć swojej dziewczynie zapłać za to czy tamto, co innego gdy kobieta proponuje np. ja zapłacę za to ty za to, albo po połowie...

[SleepingBeuty]

Napisane przez sam1988

Można wiedzieć czym Ci zaimponował, że pozwoliłaś mu na takie zachowanie.

Sprawa pieniędzy w takich ,,związkach" zawsze mnie intrygowała jako faceta, sam bym się po prostu wstydził powiedzieć swojej dziewczynie zapłać za to czy tamto, co innego gdy kobieta proponuje np. ja zapłacę za to ty za to, albo po połowie...

Ja sobie nie wyobrażam takiej sytuacji ... mój tż w ogole nie dopuszcza do siebie myśli, że ja za coś mogłabym zapłacić. Kiedyś pojechałam gdzieś dalej, pisaliśmy smsy, ale brakło mu kasy - doładowałam mu telefon, to nie obyło się bez kłótni, że wydaje na niego niepotrzebne pieniądze ...

[Ilsa Lund]

Napisane przez SleepingBeuty

Ja sobie nie wyobrażam takiej sytuacji ... mój tż w ogole nie dopuszcza do siebie myśli, że ja za coś mogłabym zapłacić. Kiedyś pojechałam gdzieś dalej, pisaliśmy smsy, ale brakło mu kasy - doładowałam mu telefon, to nie obyło się bez kłótni, że wydaje na niego niepotrzebne pieniądze ...

ojej, to ile jesteście ze sobą ? Akurat dla mnie wydaje się to dziwne, płacimy na zmianę lub każdy za siebie, zdarzało mi się często doładowywać jego konto i nie ma żadnej histerii bo on wie, że jest mężczyzną to śmieszne spierać się o to, czy kobieta zapłaci, to na co ona ma wydawać kasę, na gazetki i lakiery do paznokci ?

[xxSHINeexx]

Napisane przez Ilsa Lund

ojej, to ile jesteście ze sobą ? Akurat dla mnie wydaje się to dziwne, płacimy na zmianę lub każdy za siebie, zdarzało mi się często doładowywać jego konto i nie ma żadnej histerii bo on wie, że jest mężczyzną to śmieszne spierać się o to, czy kobieta zapłaci, to na co ona ma wydawać kasę, na gazetki i lakiery do paznokci ?

Tez mi sie to wydalo dziwne
Zdarza mi sie doladowac konto TZ, jesli ma zablokowane, a ja potrzebuje zeby mi odpisywal na sms albo mogl oddzwonic i nigdy mu to nie przeszkadzalo

[Cerulean]

Cześść wszystkim!;*
jak tak czytam co te męskie bałwany z nami robią, to jestem coraz bardziej przekonana, że jak faceci są z marsa to niech tam ku**a wracają (lejdis lejdis!)

Moja taka najświeższa historia z sierpnia 09:
Chłopak 24 lata, podrywał mnie już od 3 [lat]. Świata poza mną nie widział, byłam najlepsza, najpiękniejsza, najmądrzejsza i wogóle och i ach. Adorował mnie na każdym kroku. Były wakacje, przyjechałam do miejscowości gdzie mieszka a ja mam rodzinę. Swoją drogą był dobrym przyjacielem mojego kuzyna

No, ale do brzegu. Mieliśmy za sobą kilka akcji, kiedy się całowaliśmy i tak jakoś wpadłam uczuciowo.;/ Koleżanka pracowała jako ratownik w ośrodku wypczynkowym, często ją odwiedzaliśmy, miała klucze na basen więc zdarzały się nocne kąpiele. Cud-miód. Ciągnęło mnie do Ł. już tak bardzo, że postanowiłam zdecydować sie na ten pierwszy wspólny raz. Zogranizowałyśmy ognisko, ja wynajęłam pokój w hotelu koło mojej koleżanki i wszystko szło jak po maśle. Było świetnie, nie będę opisywać dokladnie, ale kiedy już leżelismy na łóżku przytuleni, on "musi mi coś powiedzieć, bo jemu strasznie na mnie zależy i nie chce mieć tajemnic". i co się okazało?
Że tydzień wcześniej przespał się z dziewczyną z turnusu!!! i to bez gumki!! (dodam, że poznałam ją TYDZIEN wcześniej, czyli w dzień ich seksu, na basenie, kiedy byłam tam z Ł.) zapytałam tylko dlaczego to zrobił, że skoro mnie kocha czemu przespał się z tą gośką?! a on:
"kochanie, ja jestem prosty chłopak, nie chciałem Cię zawieść oprócz tego nie wiedziałem czy mi dasz czy nie":O

i co zrobiłam? wstałam, nacignęłam na siebie kołdre, przechodząc nad nim nadepnełam mu na jajka (uppps nie-chcący!) pozbierałam bielizne i poszłam spać do koleżanki.
żałuję, że go nie wyrzucilam bo w sumie to ja zapłaciłam za pokój;/ oczywiscie pozniej przepraszał itd. ale dla mnie już nie istniał.


jak sobie tak aalizuję to moje życie uczuciowe, to naprawde mam pecha i chyba zacznę grać w totolota, albo drapać zdrapki;/

[SleepingBeuty]

On poprostu nie lubi jak wydaje na niego pieniądze, mówi, że wolalby jakbym kupiła coś sobie. Ooo jesteśmy dłuuuugo już razem

[elunka88]

kasiek1990 ja nie wiem jak Ty wytrzymałaś z tym imbecylem ponad rok

[lucy007]

Napisane przez Cerulean

i co zrobiłam? wstałam, nacignęłam na siebie kołdre, przechodząc nad nim nadepnełam mu na jajka (uppps nie-chcący!) pozbierałam bielizne i poszłam spać do koleżanki.
żałuję, że go nie wyrzucilam bo w sumie to ja zapłaciłam za pokój;/ oczywiscie pozniej przepraszał itd. ale dla mnie już nie istniał.

To chylę czoła przed Twoją delikatnością, bo jakbym tak miała przejść i niechcący nadepnąć, to powtórzyłabym to z 12 razy, oczywiście również przypadkiem i koleś by pofrunął z pokoju w samych skarpetkach

[xxSHINeexx]

Cerulean - Kobieto.. Zalamalas mnie tym postem. Utwierdzasz mnie w przekonaniu, ze 90% facetow mysli tylko o jednym, w dodatku sa skonczonymi dupkami. A Tobie zycze, zebys znalazla sobie jakiegos z tych 10% normalnych...

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

Napisane przez lucy007

To chylę czoła przed Twoją delikatnością, bo jakbym tak miała przejść i niechcący nadepnąć, to powtórzyłabym to z 12 razy, oczywiście również przypadkiem i koleś by pofrunął z pokoju w samych skarpetkach

[Cerulean]

Ej dziewczyny!
Ale on mnie przecież nadal "BARDZO KOCHA". Odwiedziałam kilka miesięcy temu mojego chrześniaka, przesłodkiego i z pewnością jedynego mężczyznę mojego życia. Jakoś tak się stało, że mój pociąg miał spore opóźnienie i dotarłam dopiero po północy, ze stacji odbierała mnie przyjaciółka z chłopakiem i ten nieszczzęsny Ł. też się tam zaplątał. Bo chciał ze mną porozmawiać i "wyjaśnić":
on: Asiu, bo Ty jesteś taka wspaniała i śliczna, tylu facetów za Tobą biega a Ty lubisz ich to, skąd miałem wiedzieć, że nie będziesz mnie zdradzać?
ja: nazwałeś mnie dziwką? :O
on: Ale MUSISZ mnie zrozumieć!
ja: Ty ze mnie sobie chyba jaja robisz... (i tu chciałam mówić dalej, puścić jakąś wiązankę słowną dodającą ekspresji mojej wypowiedzi, ale przechodził koło nas jakis starszy człowiek i na o Ł.:
on: ej ci**u! dobry wieczór nie potrafisz powiedzieć?

dodam, że Pan był troszkę w stanie nietrzeźwym. I tej Ł. się na niego rzucił, skopał go i wrzucił do rowu!! Na szczęście chłopak mojej koleżanki go odciągnął, ale mi nerwy puściły już całkiem i kopnęłam go w żebra. Wiem, że zrobiłam źle, ale byłam TAKA wściekła!

cieszę się, że za każdym razem, kiedy facet mnie rani, całe uczucie przechodzi mi jak ręką odjął, nie łażę za nim i nie proszę o wybaczenie.

to pewnie dlaego, że nie spotkałam jeszcze TEGO JEDYNEGO TŻta

[lucy007]

Napisane przez Cerulean

Ej dziewczyny!
Ale on mnie przecież nadal "BARDZO KOCHA".

Ze łba kauczukowym młotkiem lub lepiej nawet metalowym bym mu tę miłość wybiła

cieszę się, że za każdym razem, kiedy facet mnie rani, całe uczucie przechodzi mi jak ręką odjął, nie łażę za nim i nie proszę o wybaczenie.

to pewnie dlaego, że nie spotkałam jeszcze TEGO JEDYNEGO TŻta

To bardzo dobry znak, że uczucie przechodzi, bo na pewno jest Ci łatwiej. Jasne, smutki smutkami, ale masz honor, który kobiecie jest bardzo potrzebny, a odnoszę wrażenie, że w dzisiejszych czasach jest w zaniku. A tego jedynego spotkasz na pewno i tego Ci życzę

[anyolek]

Wspolczuje przezyc

Napisane przez Cerulean

(...)przechodził koło nas jakis starszy człowiek i na o Ł.:
on: ej ci**u! dobry wieczór nie potrafisz powiedzieć?

dodam, że Pan był troszkę w stanie nietrzeźwym. I tej Ł. się na niego rzucił, skopał go i wrzucił do rowu!! Na szczęście chłopak mojej koleżanki go odciągnął, ale mi nerwy puściły już całkiem i kopnęłam go w żebra. (...)

A za to bym mu juz powazna krzywde wyrzadzila! w jaja by oberwal jak sie patrzy!! plakac mi sie chce, kiedy slysze jak mlodziez potrafi potraktowac starsego czlowieka... I niewazne, czy jest w tanie nietrzezwym, czy nie-szacunek nalezy sie kazdemu!!!

Dobrzes zrobila sprzedajac mu kopa na zebra- tylko trzeba bylo ceowac 'troszke' nizej i bardziej na srodkowa czesc ciala