dobra dykcja

[halucynogenna]

Witam.
Temat dotyczy dykcji i ogólnie głosu.
Nie posiadam jakiegoś melodyjnego głosu jak wokaliści. Ale chciałabym poprawiać dykcję ,ponieważ zdarza się że wymawiam wyrazy niedbale i często muszę powtarzać drugi raz ,bo ktoś nie rozumie. Druga sprawa to ta, że mówie dosyć cicho mimo ,że próbuje się pilnować żeby mówić głośno,wyraźnie wymawiac głoski itd to niezbyt pomaga.
Robiłam jakieś ćwiczenia na dykcje ,znalezione w internecie ale to raczej taka rozgrzewka... Nawet jeżeli zacznę mówić bardzi wyraźnie to nie słychać znacznej różnicy ,marzę o takiej dykcji jaką posiada np Katarzyna Zielińska
I tu moje pytanie ,czy da się poprzez ćwiczenie zmienić trochę barwę głosu ,tzn żeby brzmiało lepiej podczas mówienia , nie tak nijako ...

[indja2]

Moja przyjaciółka, która ma wadę wymowy - a ściślej mówiąc jąka się jeździła na różne warsztaty poprawiające mowę i jako zdanie dostawała m.in. czytanie na głos każdego dnia przynajmniej po pół godziny. Natomiast mój brat, który jest aktorem miał na studiach ćwiczenia i na których np. musieli w kółko powtarzać zwroty np:

i cóż że ze Szwecji

Na pewno głośnie czytanie i ćwiczenia przyniosą efekty- grunt to systematyczność

Tutaj masz kilka zwrotów do ćwiczeń

• Moja miła mamo.
• Mam małą maskotkę.
• Nie marszcz czoła.
• Zmiażdż dżdżownicę.
• Pocztmistrz z Tczewa.
• Koszt poczt w Tczewie.
• Z czeskich strzech szło Czechów trzech, gdy nadszedł zmierzch, pierwszego w lesie zagryzł zwierz, bez śladu drugi w gąszczach sczezł, a tylko trzeci z Czechów trzech osiągnął marzeń kres.
• Trzech Czechów szło ze Szczebrzeszyna do Szczecina.
• Rozrewolwerowany rewolwer rozrewolwerował się.
• Przeleciały trzy pstre przepiórzyce przez trzy pstre kamienice.
• Nie pieprz Pietrze wieprza pieprzem, bo przepieprzysz, Pietrze, wieprza pieprzem.
• Kiedy pieprz się w wieprza wetrze, wtedy mięso będzie lepsze.
• Czy tata czyta cytaty Tacyta.
• Chrząszcz brzmi w trzcinie w Szczebrzeszynie, że przepiórki pstre trzy podpatrzyły jak raz w Pszczynie cietrzew wieprza wietrzył.
• Wietrzył cietrzew wieprzy szereg oraz otomanę, która miała trzy z nóg czterech powyłamywane.
• Tracz tarł tarcicę tak, takt w takt, jak takt w takt tarcicę tartak tarł.
• Jola lojalna.
• W czasie suszy szosa sucha. Suchą szosą Sasza szedł.
• W czasie suszy Saszę suszy.
• Zmistyfikowanie i odmitologizowanie niezidentyfikowanych obiektów latających.
• Wyindywidualizowaliśmy się z rozentuzjamowanego tłumu.
• Król Karol kupił królowej Karolinie korale koloru koralowego. Szły pchły koło wody, pchła pchłę pchła do wody i ta pchła płakała, że ją tamta pchła popchała.
• Siedzi kura na koszyku liczy jaja do szyku: jedno jajo, drugie jajo trzecie jajo...
• Błazen Błażej błąka się po błoniach.
• Wart Pac pałaca, a pałac Paca.
• Tchórząc tchórzliwiej od tchórza.
• Ależ alabastrowa Ala alarmuje altem alpejskiego albatrosa.
• Młodość płochość, starość nie radość.
• Józek Kluzek napraw wózek, uprządź cienkie nici na powrózek.

[muszynianka]

• Pocztmistrz z Tczewa.

tego nie mogę wymówić

ja chodziłam do logopedy

[verda]

Podpinam się pod temat. Niestety mówię za szybko. Rodzina i bliżsi znajomi się już przyzwyczaili, ale kiedy rozmawiam z kimś "nowym" to zazwyczaj muszę powtarzać (czasem nawet dwa razy). Irytuje mnie to strasznie, ale nie wiem jak zwolnić. Kiedy staram się mówić wolniej i słucham swojego głosu mam wrażenie że okropnie "przeciągam" wyrazy. Bardzo proszę o poradę, to strasznie irytujące i nowo poznani ludzie raczej mało przychylnie na to reagują a ja jestem naprawdę wygadaną osobą, która ma dużo ciekawych rzeczy do powiedzenia. Tylko co z tego, skoro kiedy ktoś mi karze coś dwa razy powtórzyć to tracę zapał do mówienia czegokolwiek...

[indja2]

Napisane przez verda

Podpinam się pod temat. Niestety mówię za szybko. Rodzina i bliżsi znajomi się już przyzwyczaili, ale kiedy rozmawiam z kimś "nowym" to zazwyczaj muszę powtarzać (czasem nawet dwa razy). Irytuje mnie to strasznie, ale nie wiem jak zwolnić. Kiedy staram się mówić wolniej i słucham swojego głosu mam wrażenie że okropnie "przeciągam" wyrazy. Bardzo proszę o poradę, to strasznie irytujące i nowo poznani ludzie raczej mało przychylnie na to reagują a ja jestem naprawdę wygadaną osobą, która ma dużo ciekawych rzeczy do powiedzenia. Tylko co z tego, skoro kiedy ktoś mi karze coś dwa razy powtórzyć to tracę zapał do mówienia czegokolwiek...

Nie dziwię się, że Cię to irytuje - nikt nie lubi powtarzać po raz któryś co przed chwilą powiedział poradziłabym również spróbować ćwiczeń z głośnym czytaniem i wizyta u logopedy nie zaszkodzi

Ps. Sama też szybko mówię

[halucynogenna]

Robiłam ćiwczenia takiego typu jak podała indje2 ,ale chciałab ym żeby tona głosu była mocniejsza ,taka bardziej barwna ...Nie wiem jak to wytłumaczyć ;P jak mają np spikerzy ,czy niektórzy aktorzy. Wiem ,że to pewnie lata ćwiczeń ,ale znam osoby które naturalnie tak mają...

[indja2]

Napisane przez halucynogenna

Robiłam ćiwczenia takiego typu jak podała indje2 ,ale chciałab ym żeby tona głosu była mocniejsza ,taka bardziej barwna ...Nie wiem jak to wytłumaczyć ;P jak mają np spikerzy ,czy niektórzy aktorzy. Wiem ,że to pewnie lata ćwiczeń ,ale znam osoby które naturalnie tak mają...

Ja tak mam że zmieniam barwę na zyczenie przydawało mi się to w pracy kiedy musiałam wisieć na telefonie ale to tez wyćwiczyłam - czytaniem właśnie

[201604250941]

Wiem, ze duzo ludzi mowi nieuzywajac gornej wargi i na kolkach teatralnych od tego sie zaczyna zeby to naprawic. Zwracaj na to uwage.

[kocim]

Ciekawe te zdania.
Są ludzie, którzy mówią tak wyraźnie i mają taki charakterystyczny głos, że można ich w tłumie bez trudu usłyszeć Ale to chyba kwestia nauki od samego dzieciństwa. Może też tego, ile się mówi na codzień, jak głośno itd.
Słyszałam też o trzymaniu czegoś w ustach i mówieniu w ten sposób, żeby wychodziło w miarę wyraźnie.
Z drugiej strony, ludzie mają problemy ze słuchem... Ostatnio facet mi wmawiał, że mówię niewyraźnie bo zrozumiał "czternaście", a ja powiedziałam "siedemnaście". Fakt, często mówię za szybko, za cicho albo niewyraźnie, ale bez przesady. Też chodziłam kiedyś do logopedy, ale np. w stresujących sytuacjach się przejęzyczam itp.

---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:56 ----------

Chyba pozostają tylko ćwiczenia

[halucynogenna]

Napisane przez candycotton

Wiem, ze duzo ludzi mowi nieuzywajac gornej wargi i na kolkach teatralnych od tego sie zaczyna zeby to naprawic. Zwracaj na to uwage.

o faktycznie ,ja chyba też czasami mam z tym problem. I ogólnie z tym ,że nie otwieram szeroko ust jak mówię ... A jak nauczyć się w takim razie używając tą górną wargę? Bo jak próbuje jakoś na siłe to sztucznie to wygląda

[201604250941]

Aj XD tu Ci nie pomoge bo nie wiem, ja jakos zawsze naturalnie to robilam, wiem tylko, ze to bardzo wazne.
Wydaje mi sie ze nie ma takiej opcji zeby cwiczenia nie byly teatralne, sztuczne. Rob to w samotnosci, niech Cie nie slysza. A potem moze juz cos w nawyk wejdzie. Mowienie z czyms w ustach to chyba juz wyzszy level. I lepiej wez ksiazke jakas i czytaj ja na glos, te zdania sa napewno dobre do cwiczen ale ile mozna zanim sie znudzisz. A ksiazke to przy okazji poczytasz.

Mozna tez robic cwiczenia na sam jezyk i usta,bez glosu, machac jezykiem, wyginac, robic rozne miny, dla rozgrzania miesni. Ja zima czuje jak tak mi zmarznie szczeka to sie ciezko mowi, musi sie rozgrzac.

[dzolls]

Napisane przez kocim

Ciekawe te zdania.
Są ludzie, którzy mówią tak wyraźnie i mają taki charakterystyczny głos, że można ich w tłumie bez trudu usłyszeć Ale to chyba kwestia nauki od samego dzieciństwa. Może też tego, ile się mówi na codzień, jak głośno itd.
Słyszałam też o trzymaniu czegoś w ustach i mówieniu w ten sposób, żeby wychodziło w miarę wyraźnie.
Z drugiej strony, ludzie mają problemy ze słuchem... Ostatnio facet mi wmawiał, że mówię niewyraźnie bo zrozumiał "czternaście", a ja powiedziałam "siedemnaście". Fakt, często mówię za szybko, za cicho albo niewyraźnie, ale bez przesady. Też chodziłam kiedyś do logopedy, ale np. w stresujących sytuacjach się przejęzyczam itp.

---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:56 ----------

Chyba pozostają tylko ćwiczenia

Na zajęciach z emisji głosu (supermęka, ale superzajęcia) używaliśmy korka z wina-wkładaliśmy między zęby i mówiliśmy łamańce językowe, aaaale był ubaw
Oprócz tego uczyliśmy się prawidłowego oddechu - pełnego i na tej podstawie zaliczaliśmy bajkę, która z każdą "zwrotką" się wydłużała.
Autorko-jeśli jesteś ciekawa konkretnych materiałów, odezwij się na PW, gdzieś je mam jeszcze zapisane

[ulinkaaa]

Tez mialam zajecia z emisji na studiach, bardzo milo wspominam. Ja z kolei mowie wyraznie, ale mam taki problem, ze czasem chce powiedziec cos za szybko i wtedy belkocze

[Iduna]

Tak, jak napisała dzolls - ćwiczenia z korkiem + ćwiczenia na przeponę. Pamiętaj o tym, żeby korka nie ściskać na chama, tylko lekko, acz stabilnie trzymać w zębach, nie za głęboko. Najlepiej dzielić sobie czytany tekst na sylaby, mówić przesadnie wyraźnie, mocno podkreślać "r". Ćwiczeń na przeponę jest sporo, jedno z nich to chociażby ćwiczenie legato "s" (wypuszczamy powietrze na "s"), leżenie na podłodze na plecach z książką na brzuchu i wtedy "wydychamy" "s", etc. To, co mogę Ci najbardziej polecić to konsultacje z dobrym!!!! nauczycielem śpiewu, ewentualnie innym profesjonalistą, ale face to face, bo przez internet ciężko jest pewne rzeczy wytłumaczyć
w razie pytań, tak jak dzolls, zapraszam na PW

[adorably]

Idź najlepiej na jakieś zajęcia do kogoś kto zajmuje się emisją głosu. Mowisz cicho, ja też tak mówilam. Masz nieustaiony i na dodatek pewnie naturalnie niezbyt mocny glos. Oczywiscie cwiczenia na przepone, wydluzanie oddechu - to ci pomoze. Ale w sprawie takiej jak glos naprawde radzilabym udac sie do specjalisty, ktory moze kontrolowac twoje postepy. I bedziesz mogla cwiczyc z nim przy fortepianie Latwo narobic sobie guzkow na krtani - uwierz mi. Nie wiem czym ty sie chcesz w przyszlosci zajmowac,ale jesli twoja praca bedzie wymagac wysilku glosowego lepiej jak zadbasz o gardlo juz teraz. W sprawie dykcji przerozne lamance jezykowe, przed nimi zrob 15 minutowa rozgrzewke robiac kolko jezykiem w ustach, wypinajac jezyk, ruszaj dolna i grona warga na przemian itd. Jesli bedziesz zainteresowana moge ci podac kilka cwiczen zarowno na rozgrzewke jak i na dykcje. Masz jakis problem dykcyjny? Typu pojedyncze gloseki np. r, s, dz? A moze masz do naprawy caly szereg syczacy np? Dysponuje cwiczeniami na kilka pojedynczych glosek. Natomiast jesli chcialabys pracowac w mediach radzilabym konsultacje z logopeda,najlepiej jakims aktorem ktory po godzinach sie tym zajmuje. Z doswidczenia wiem, ze sa bardzeij wyczuleni na rozne niuanse, do ktorych zwykli logopedzi nie przykladaja wiekszej uwagi, dlatego ze przygotowuja mlodziez do egzaminow wstepnych na wyzsze uczelnie aktorskie, a co za tym idzie zwracaja uwage na szczegoly, ktore normalnie nie maja az takiego znaczenia.

[_chocolate]

Ja ćwiczyłam kiedyś z takiej książki "O bełkotaniu i faflunieniu", ale dałam sobie spokój, bo nie mam do tego cierpliwości Ja czasami mówię za cicho. Myslę, że pomaga też głośne czytanie książki z dialogami, nagrywanie się na dyktafon.

[halucynogenna]

Hmm w sumie to czym się zajmuje nie wymaga super dykcji, chciałam po prostu tak dla siebie
Kiedyś byłam na warsztatach z emisji głosu ,bardziej nastawionych na śpiew i codziennie ćwiczyłam przeponę ,struny głosowe ale później już miałam inne zajęcia i obowiązki mnie pogrążyły. Jest tak,że jak teraz np czytam na głos to wszystko ladnie bo się staram ,ale np dzisiaj rozmawiałam ze znajomą i tak czy siak mówilam cichym głosem jak dotychczas ,bo wydaje mi się że nagle jak zacznę mówić taką mocniejszą barwą ,przesadnie wymawiając głoski ,będę dziwnie brzmiała

[201604250941]

No jak bedziesz 'przesadnie' wymawiala to moze tak. Ale troche tylko glosneij mozesz smialo sprobowac. Chociaz probuj sie smiac glosno. A jak ktos mowi nawet cicho ale wyraznie to sie go raczej rozumie. Niektorzy moga sie drzec i za Chiny nie wiem co mowia.

[adorably]

To w takim razie cwicz na tekstach, glosno wyraznie i dokladnie wymawiajac. Z czasem wejdzie ci to w mowe codzienna I pilnuj sie na codzien, nie zjadaj koncowek wyrazow

[Hosz]

A ja mam pytanie do osób, które się znają na tym w jaki sposób wyeliminować nieczystą wymowę "s", "sz" itd.? Czy w ogóle jest to możliwe przy bardzo wąskiej szczęce?
Wydaje mi się, że jak mówię S, to dotykam bokami języka tylnych zębów i on się w pewien sposób zakleszcza, ślina zbiera się w dołkach pod językiem i przez to jakby troszkę zmienione jest brzmienie głoski. Najbardziej słychać to przy nagraniu, na żywo aż nie tak bardzo, ale też.

[arrachnee]

jedna odpowiedź na wszystkie powyższe pytania i problemy: logopeda
przynajmniej na początek
przede wszystkim po to, żeby dokładnie zdiagnozować problem
niestety raczej prywatnie a nie na NFZ
jeśli chodzi o barwę, głośność, itd. najlepiej logopeda zajmujący się logopedią artystyczną (realnie a nie po kursie weekendowym) lub specjalista od emisji, zdarzają się też instruktorzy teatralni lub aktorzy, którzy są kompetentni, ale nie jest ich zbyt wielu

[adorably]

Napisane przez Hosz

A ja mam pytanie do osób, które się znają na tym w jaki sposób wyeliminować nieczystą wymowę "s", "sz" itd.? Czy w ogóle jest to możliwe przy bardzo wąskiej szczęce?
Wydaje mi się, że jak mówię S, to dotykam bokami języka tylnych zębów i on się w pewien sposób zakleszcza, ślina zbiera się w dołkach pod językiem i przez to jakby troszkę zmienione jest brzmienie głoski. Najbardziej słychać to przy nagraniu, na żywo aż nie tak bardzo, ale też.

Potwierdzam zdanie kolezanki. Tylko logopeda. Ustawienia języka i budowa aparatu mowy jest rózna. Mozna radzic cos przez internet,ale tylko specjalista, ktory obejrzy dokladnie twoja szczeke i jezyk jest w stanie stwierdzic jak powinien ukladac sie twoj jezyk,ale wyeliminowac wade wymowy. Mozliwe, że jest to psrawa wedzidelka i trzeba bedzie je podciac.

---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ----------

Chciałam jeszcze dodać,że s czy sz można wymawiać na kilka wadliwych sposobow, np. mozna swiszczec i syczec (to zazwyczaj sprawa pionizacji jezyka), jesli mowisz w ten sposob to nie jest to trudne do skorygowania ( ja tak mowilam). Natomiast jesli lekko seplenisz s czy sz to tak jak juz mowilam...Tu juz moze byc trudniej. Pol biedy jesli po prostu tak mowisz,a zeby i jezyk sa w porzadku. Da sie to wyprowadzic w niedlugim czasie. Tyle,ze z tego co zauwazylam czeste seplenienie s,c,dz czy sz nawet nieznaczne jest spowodowane przodozgryzem, tyłozgryzem (ale to rzadziej), po prostu krzywymi zebami albo czyms z wedzidelkiem. Wtedy bez aparatu ortodontycznego albo delikatnego zabiegu moze trudno byc to skorygowac. Albo moze byc to wrecz niemozliwe. Ale idz do logopedy I to faktycznie jakiegos kompetentnego. Czasem moze sie okazac ,ze mimo jakiejs wady uzebienia da sie pozbyc zlych nawykow w mowieniu. Po porstu czeka Cie wiecej pracy

[halucynogenna]

Ja mam jeszcze takie pytanie ,może trochę z innej beczki ale widze ,że są tu specjaliści od tego ,więc czy da się wyćwiczyć głos ,żeby podczas śpiewania był mocniejszy,barwny ,bardziej 'rockowy'?

[adorably]

Jeśli naturalnie nie masz mocnego głosu szanse,że bedziesz ryczeć jak Beata Kozidrak są małe ale da się "otworzyć" głos żeby był bardziej dźwięczny. Z głosem dużo da się zrobić.

[Sibbyl]

Też polecam udać się do logopedy. Chociaż im się jest starszym, tym wyćwiczenie głosek takich jak "s", czy "sz" jest trudniejsze - bo jednak przyzwyczajenie robi swoje i trzeba by się bardzo kontrolować żeby w swobodnej rozmowie wymawiać poprawnie. Aczkolwiek nie jest to niemożliwe

Co do ćwiczeń głosu - najlepiej zacząć od ćwiczenia oddechu, bo prawidłowy oddech to podstawa i może naprawdę wiele zdziałać. Poza tym polecam stronę (nie wiem czy mogę podać) easyvoice. Znajdziesz tam masę artykułów o poprawnym oddechu, dykcji, również o tym jak się przełamać psychicznie. I sporo ćwiczeń, także na filmikach.
No i ogólnie, możesz poćwiczyć tak jak dziewczyny mówią - czytanie na głos powoli, możesz przeciągać na samogłoskach, czytać z różną intonacją, z różnym akcentem. Pobaw się trochę głosem, najpierw sama ze sobą Potem możesz popróbować z kimś, przed kim się nie wstydzisz (z mamą, przyjaciółką, chłopakiem). I daj sobie czas, bo efektów nie będzie widać po tygodniu

[Hosz]

Adorably, Sibbyl, dzięki za odpowiedź. Pewnie i tak nie pójdę do logopedy, bo mam wrażenie że to przez zęby, bo piątki mam cofnięte tak że nie mogę ułożyć języka wzdłuż podniebienia. Powiem tak - logopeda NAUCZYŁ mnie mówić, właściwie w ciągu 1 sesji jak byłam mała to mówiłam samymi samogłoskami. Pod opieką ortodontyczną jestem odkąd mi wyszły zęby i nadal nie jest tak jak powinno, pani doktor stwierdziła, że mojej szczęki nie da się poszerzyć już bardziej, miałam szyte podniebienie. I tak dziękuję losowi, że nie seplenię totalnie ani nie mówię przez nos
Jedyne co mogę powiedzieć w tym wątku, to rzeczywiście, jeśli są jakieś problemy z mową to TYLKO do wyspecjalizowanego specjalisty logopedy. Mama mi opowiadała, że chodziła do jakiejś głupiej baby która nie potrafiła mi pomóc, aż w końcu się wkurzyła i wyłożyła kupę kasy na panią z doświadczeniem, która 20 lat temu miała jakieś multimedialne metody naukowe, kształciła się w kilku krajach itd. szmery bajery i ona mi pomogła.

[arrachnee]

Napisane przez Hosz

Adorably, Sibbyl, dzięki za odpowiedź. Pewnie i tak nie pójdę do logopedy, bo mam wrażenie że to przez zęby, bo piątki mam cofnięte tak że nie mogę ułożyć języka wzdłuż podniebienia. Powiem tak - logopeda NAUCZYŁ mnie mówić, właściwie w ciągu 1 sesji jak byłam mała to mówiłam samymi samogłoskami. Pod opieką ortodontyczną jestem odkąd mi wyszły zęby i nadal nie jest tak jak powinno, pani doktor stwierdziła, że mojej szczęki nie da się poszerzyć już bardziej, miałam szyte podniebienie. I tak dziękuję losowi, że nie seplenię totalnie ani nie mówię przez nos
Jedyne co mogę powiedzieć w tym wątku, to rzeczywiście, jeśli są jakieś problemy z mową to TYLKO do wyspecjalizowanego specjalisty logopedy. Mama mi opowiadała, że chodziła do jakiejś głupiej baby która nie potrafiła mi pomóc, aż w końcu się wkurzyła i wyłożyła kupę kasy na panią z doświadczeniem, która 20 lat temu miała jakieś multimedialne metody naukowe, kształciła się w kilku krajach itd. szmery bajery i ona mi pomogła.

Idź Zawsze można coś usprawnić. Teoretycznie powinnam mieć duże problemy, bo mam bardzo asymetryczne podniebienie, ale organizm sobie grzecznie skompensował wadę anatomiczną i nie słychać żadnych nieprawidłowości Miałaś rozszczep podniebienia?
Z doświadczeniem bywa różnie, czasem lepszy młodszy specjalista, który myśli

[Hosz]

Właśnie tak, miałam myślę że mowa to jest najmniejszy problem, może jak już wyleczę żołądek, stawy, zaburzenia hormonalne, ustawię zęby i kilka innych rzeczy, to MOŻE będę wydawać kasę na logopedę ale oprócz tego że mówię cicho to raczej większych problemów nie mam... A swoją drogą, czy dzieje Wam się tak że podczas mówienia zatykają Wam się uszy?... Mnie to strasznie irytuje, dzieje mi się to jak jest złe ciśnienie atmosferyczne. Wtedy czuję że głos nie wydobywa się z wewnątrz, a z końca podniebienia. Jak już mi w połowie wyrazu zatka uszy, to nie wiem nawet co powiedziałam i mi tak głupio strasznie jest...

[arrachnee]

laryngolog tak nie powinno się dziać