POZNAŃ- zaginęła Ewa Tylman!

[201606270916]

Napisane przez Katy_ern

Ojciec apelował w mediach, żeby odezwał się do rodziny i pomógł w poszukiwaniach.
To znaczy , że Adam O (chłopak Ewy) całkowicie odciął się od sprawy.
I to nie jest już tylko wymysł internetów, bo było to transmitowane w prawie wszystkich wiadomościach w tv: Adam odezwij się!!!!!!

Chłopak prowadzi stronę na facebooku razem z bratem Ewy.

[chwast]

Napisane przez Katy_ern

Ojciec apelował w mediach, żeby odezwał się do rodziny i pomógł w poszukiwaniach.
To znaczy , że Adam O (chłopak Ewy) całkowicie odciął się od sprawy.
I to nie jest już tylko wymysł internetów, bo było to transmitowane w prawie wszystkich wiadomościach w tv: Adam odezwij się!!!!!!

Nie musisz we wszystko wierzyć co ktos powie.

[morsmordre]

Napisane przez asiulkaa

Ale pewnie też nie chwiali się tym na fejsie.

Czym?

[asiulkaa]

Napisane przez Katy_ern

Ojciec apelował w mediach, żeby odezwał się do rodziny i pomógł w poszukiwaniach.
To znaczy , że Adam O (chłopak Ewy) całkowicie odciął się od sprawy.
I to nie jest już tylko wymysł internetów, bo było to transmitowane w prawie wszystkich wiadomościach w tv: Adam odezwij się!!!!!!

Rozumiem, tylko pytanie czego oczekiwał ojciec Ewy. Biorąc pod uwagę to co napisano kila postów wyżej, że prowadzi z bratem Ewy stronę o poszukiwaniu, współpracuje z policją, to domyślam się że ojciec ewy oczekiwał współpracy z panem R.

[stewardesa]

Napisane przez GgochaA

A co to ma do rzeczy w kontekście sprawy Ewy?

To była odpowiedź na ten komentarz: Napisane przez GgochaA
Dobrze, więc napiszę inaczej: twoja teza jakoby ciało Ewy miało się nigdy nie odnaleźć jest wysoce nieprawdopodobna i większość racjonalnie myślących ludzi wie, że odnajdzie się prędzej czy później, tym bardziej że obszar możliwych położeń jest ograniczony.

[Katy_ern]

Napisane przez chwast

Nie musisz we wszystko wierzyć co ktos powie.

Ale w to co mówi ojciec akurat wierzę. On jest najbardziej zainteresowany odnalezieniem córki

[GgochaA]

Napisane przez stewardesa

To była odpowiedź na ten komentarz: Napisane przez GgochaA
Dobrze, więc napiszę inaczej: twoja teza jakoby ciało Ewy miało się nigdy nie odnaleźć jest wysoce nieprawdopodobna i większość racjonalnie myślących ludzi wie, że odnajdzie się prędzej czy później, tym bardziej że obszar możliwych położeń jest ograniczony.

No wiem przecież, ale dalej nie widzę związku. Ciało Ewy jest w rzece i to mimo wszystko zawęża obszar poszukiwań.
Iwona lub jej ciało może być na drugim końcu świata.

---------- Dopisano o 22:11 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ----------

Napisane przez Katy_ern

Ale w to co mówi ojciec akurat wierzę. On jest najbardziej zainteresowany odnalezieniem córki

I działa w największym stresie a co za tym idzie nie zawsze racjonalnie i wytłumaczalnie.

[valerianella]

Napisane przez Krolowa Julianna

Z tym otoczeniem Ewy to w ogóle jakoś dziwnie jest. Piotr nie przekazuje informacji od policji ojcu; ojciec ma żal że chłopak Ewy nie kontaktuje się z jej rodziną; a jednocześnie ten sam chłopak prowadzi razem z jej bratem stronę na facebooku. I to pełne przekonanie że Adam Z. to tylko kolega z pracy i nie mieli żadnych innych wspólnych tematów. To nie byłby to kolega z którym zostaje się pobalowac gdy inni pracownicy sobie pójdą. Mam wrażenie że Ewa bardziej trzymała z rodziną chłopaka, zwłaszcza jego siostrą i że oni ją znali lepiej niż jej własna rodzina.

Też mi się tak wydaje. Pamiętam taki apel ojca na samym początku, jak zaginęła "wróć, będziesz mogła pracować w Poznaniu, Koninie, gdzie chcesz". Coś w ten deseń. Od razu pomyślałam, że nie mieli najlepszych kontaktów i rodzina chyba miała jej za złe, że przeniosła się do Poznania.

[asiulkaa]

Napisane przez chwast

Raczej watpię, zależy gdzie mieszkał konkretnie. U mnie nie ma w okolicy ani jednej kamery, z kolei na wildzie to juz bardziej prawdopodobne, ale tez niekonieczne.

Armii Krajowej, przynajmniej podawano że tam Ewa mieszkała. Stare komunistyczne bloki, zero nowych "plomb", raczej brak jakichkolwiek kamer.

Napisane przez morsmordre

Czym?

Tym że pracował w służbach.

[Barca_Forever]

Napisane przez karotka1

Na inwentaryzację do tej sieci sklepów w których oni pracowali zawsze przyjezdzają osoby z innych sklepów do pomocy.
Nie ma znaczenia kto nabija w system produkty na inwenturze, może to być nawet kasjer z innego sklepu jeśli jest kumaty i umie to robić, bo później i tak wszystko jest sprawdzane przez dwie osoby (wszystko dzieje się w jeden dzień/noc) więc jeśli ktoś cokolwiek źle nabiłby w system to później było by to poprawione przez osoby spawdzające, a w systemie następnie poprawione przez kierownika i jeszcze jedną osobę.
Uwierzcie mi że akurat w tej drogerii naprawdę ciężko coś "ukraść" przez pracowników.

Przecież nie chodzi o błędne nabicie w system tak by coś zatuszować. Chodzi właśnie o stwierdzenie po prawidłowym przeprowadzeniu takiego nabicia i sprawdzeniu przez wszystkie możliwe osoby, że pojawiła się niezgodność między tym co powinniśmy mieć (po uwzględnieniu sprzedaży w kasach), a tym co faktycznie mamy. Wierzę na słowo, że ciężko coś "ukraść", ale to się jednak dzieje. Jak zwał, tak zwał. Wiadomo przecież o co chodzi

[Japitu]

Napisane przez GgochaA

No wiem przecież, ale dalej nie widzę związku. Ciało Ewy jest w rzece i to mimo wszystko zawęża obszar poszukiwań.
Iwona lub jej ciało może być na drugim końcu świata.

---------- Dopisano o 22:11 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ----------


I działa w największym stresie a co za tym idzie nie zawsze racjonalnie i wytłumaczalnie.

Właśnie chętnie bym się dowiedziała skąd ta pewność. Chyba nie bazują tylko na zeznaniu Adama Z.? Znaleźli coś w wodzie? Jakieś jej rzeczy?

[chwast]

Napisane przez valerianella

Też mi się tak wydaje. Pamiętam taki apel ojca na samym początku, jak zaginęła "wróć, będziesz mogła pracować w Poznaniu, Koninie, gdzie chcesz". Coś w ten deseń. Od razu pomyślałam, że nie mieli najlepszych kontaktów i rodzina chyba miała jej za złe, że przeniosła się do Poznania.

Ona chyba powiedziała, ze nie musi pracować w Poznaniu, moze w Koninie i wtedy tez tak to wlasnie odebrałam. No ale jednak rodzic to rodzic, ja tam tez nie miałam super kontaktów nigdy, często nawet tragiczne raczej, ale...

A to odezwij sie do chłopaka Ewy, to chyba a kontekście rozpoczęcia współpracy z naszym kwadratowym paniskiem

[kasienka129]

jesli chodzi o kase kazdy kasjer jest rozliczany odrazu i moze miec x zl na minusie, reszte pokrywa z wlasnej kieszeni, nie wiem jak wyglada teraz inwentaryzacja ale kilka lat temu jako osoba z zewnatrz liczylismy recznie kazdy towar i wieszalismy karteczki z liczba sztuk

[Barca_Forever]

Powinni skorzystać z tego sprzętu (kupić/wypożyczyć). Dwie takie łodzie i po "problemie"

[chwast]

Napisane przez kasienka129

jesli chodzi o kase kazdy kasjer jest rozliczany odrazu i moze miec x zl na minusie, reszte pokrywa z wlasnej kieszeni, nie wiem jak wyglada teraz inwentaryzacja ale kilka lat temu jako osoba z zewnatrz liczylismy recznie kazdy towar i wieszalismy karteczki z liczba sztuk

Zależy od sklepu
Ja kilka razy liczyłam ręcznie, bondowalam towar zeby nie pomylić i spisywałam na kartkę.

Z kolei u mnie w sklepie pracowało sie na skanerach.

[karotka1]

Napisane przez Barca_Forever

Przecież nie chodzi o błędne nabicie w system tak by coś zatuszować. Chodzi właśnie o stwierdzenie po prawidłowym przeprowadzeniu takiego nabicia i sprawdzeniu przez wszystkie możliwe osoby, że pojawiła się niezgodność między tym co powinniśmy mieć (po uwzględnieniu sprzedaży w kasach), a tym co faktycznie mamy. Wierzę na słowo, że ciężko coś "ukraść", ale to się jednak dzieje. Jak zwał, tak zwał. Wiadomo przecież o co chodzi

Takich rzeczy nie sprawdza kierownictwo w sklepie tylko dział rewizji. I wyników inwentaryzacji na 100% jeszcze nie mają (to trwa minimum miesiąc). Po za tym inwentaryzacja jest robiona raz do roku, przez sklep przewija się sporo pracowników wiec czemu niby od razu miałby ktoś podejrzewać Adama Z?

[Katy_ern]

Nie jestem przekonana co do Adamów: Z i O, nie wierzę również bratu Ewy ( czemu zataja przed rodziną informacje , a jego publikacje na fejsie sprawiają ,że ludzie zaczynają mieć wątpliwości, czy rzeczywiście przejmuje się zaginięciem siostry).
Natomiast wierzę w szczere intencje odnalezienia córki przez ojca i matkę.
Oni nie są świadomi wszystkiego co się wokół tej sprawy dzieje.

[GgochaA]

Napisane przez Japitu

Właśnie chętnie bym się dowiedziała skąd ta pewność. Chyba nie bazują tylko na zeznaniu Adama Z.? Znaleźli coś w wodzie? Jakieś jej rzeczy?

Rzeczniczka na konferencji mówiła że mają zabezpieczone monitoringi i bilingi, które pozwoliły na postawienie zarzutów i uznanie że ciało Ewy jest w Warcie.

[asiulkaa]

[QUOTE=Barca_Forever;53714 726]Powinni skorzystać z tego sprzętu (kupić/wypożyczyć). Dwie takie łodzie i po "problemie" [QUOTE]
Wzięli sprzęt od wojska, więc myślę że nie najgorszy.

[valerianella]

Napisane przez chwast

Ona chyba powiedziała, ze nie musi pracować w Poznaniu, moze w Koninie i wtedy tez tak to wlasnie odebrałam. No ale jednak rodzic to rodzic, ja tam tez nie miałam super kontaktów nigdy, często nawet tragiczne raczej, ale...

A to odezwij sie do chłopaka Ewy, to chyba a kontekście rozpoczęcia współpracy z naszym kwadratowym paniskiem

Oczywiście, w żadnym wypadku nie podejrzewam o nic rodziców/rodziny. Chodzi mi jedynie o ten słaby przepływ informacji. Być może właśnie był jakiś konflikt o tę pracę. Brat i chłopak Ewy, mieszkają w Poznaniu mogli trzymać stronę dziewczyny, która chciała się przenieść do Poznania, lub wręcz ją do tego namawiać, a rodzice może woleli mieć ją u siebie. Niewykluczone, że teraz rodzice mają żal do brata i chłopaka, bo "gdyby Ewa została w Koninie, to nic by się nie stało". Tego się nie mówi na wizji, ale w prywatnych rozmowach możliwe, że tak. A chłopak Ewy najzwyczajniej w świecie czuje się winny, bo to "dla niego" się przeniosła. (Bazuję trochę na swoich doświadczeniach, mój facet przeniósł się do mnie ze Szczecina, gdyby w kilka miesięcy po tym, zaginał bez śladu, też bym pewnie nie mogła sobie tego wybaczyć.)

Oczywiście to tylko gdybanie.

[Elfir]

Ktoś był z was kiedyś ujarany marychą?

Bo beztroskie zostawienie Ewy i pogubienie się na prostej jak drut Królowej Jadwigi może być objawem tego, że facet był upalony.
W takiej sytuacji np. mógł się założyć z Ewą, że ta przepłynie Wartę i kompletnie nie wpaść na pomysł, by ją wyłowić czy zadzwonić po pomoc. I niewiele pamiętać.

Kłótnia - świadek zeznał, że krzyczał czy, że była kłótnia?
Bo pijacy często krzyczą.

[201606270916]

Napisane przez valerianella

Oczywiście, w żadnym wypadku nie podejrzewam o nic rodziców/rodziny. Chodzi mi jedynie o ten słaby przepływ informacji. Być może właśnie był jakiś konflikt o tę pracę. Brat i chłopak Ewy, mieszkają w Poznaniu mogli trzymać stronę dziewczyny, która chciała się przenieść do Poznania, lub wręcz ją do tego namawiać, a rodzice może woleli mieć ją u siebie. Niewykluczone, że teraz rodzice mają żal do brata i chłopaka, bo "gdyby Ewa została w Koninie, to nic by się nie stało".

Oczywiście to tylko gdybanie.

Tyle że do Piotra zdają się nie mieć pretensji. A do Adama tak.

[chwast]

Napisane przez Elfir

Ktoś był z was kiedyś ujarany marychą?



Bo beztroskie zostawienie Ewy i pogubienie się na prostej jak drut Królowej Jadwigi może być objawem tego, że facet był upalony.

W takiej sytuacji np. mógł się założyć z Ewą, że ta przepłynie Wartę i kompletnie nie wpaść na pomysł, by ją wyłowić czy zadzwonić po pomoc. I niewiele pamiętać.



Kłótnia - świadek zeznał, że krzyczał czy, że była kłótnia?

Bo pijacy często krzyczą.

No takie objawy to tylko po pseudo zielsku.

[GgochaA]

Napisane przez Elfir

Ktoś był z was kiedyś ujarany marychą?

Bo beztroskie zostawienie Ewy i pogubienie się na prostej jak drut Królowej Jadwigi może być objawem tego, że facet był upalony.
W takiej sytuacji np. mógł się założyć z Ewą, że ta przepłynie Wartę i kompletnie nie wpaść na pomysł, by ją wyłowić czy zadzwonić po pomoc. I niewiele pamiętać.

Kłótnia - świadek zeznał, że krzyczał czy, że była kłótnia?
Bo pijacy często krzyczą.

Jakie pogubienie?

[MonnieB]

Napisane przez Elfir

Ktoś był z was kiedyś ujarany marychą?

Bo beztroskie zostawienie Ewy i pogubienie się na prostej jak drut Królowej Jadwigi może być objawem tego, że facet był upalony.
W takiej sytuacji np. mógł się założyć z Ewą, że ta przepłynie Wartę i kompletnie nie wpaść na pomysł, by ją wyłowić czy zadzwonić po pomoc. I niewiele pamiętać.

Kłótnia - świadek zeznał, że krzyczał czy, że była kłótnia?
Bo pijacy często krzyczą.

tak. ja. moja siostra. jej chłopak. moi znajomi. nikomu po marihuanie nie odbija. a ty kiedykolwiek paliłas ?

[chwast]

Napisane przez MonnieB

tak. ja. moja siostra. jej chłopak. moi znajomi. nikomu po marihuanie nie odbija. a ty kiedykolwiek paliłas ?

Pewnie pseudo zielsko hehe

[azadon]

Napisane przez Katy_ern

Ojciec apelował w mediach, żeby odezwał się do rodziny i pomógł w poszukiwaniach.
To znaczy , że Adam O (chłopak Ewy) całkowicie odciął się od sprawy.
I to nie jest już tylko wymysł internetów, bo było to transmitowane w prawie wszystkich wiadomościach w tv: Adam odezwij się!!!!!!

może ojciec z synem nie ma dobrych kontaktów? może chłopak Ewy kontaktuje się z jej bratem, a ten nie podaje tych informacji dalej?

Napisane przez Katy_ern

Ale w to co mówi ojciec akurat wierzę. On jest najbardziej zainteresowany odnalezieniem córki

bo najczęsciej go widujesz na ekranie telewizora?

[morsmordre]

Napisane przez asiulkaa

Tym że pracował w służbach.

Pracuje. I nie, nie chwali się. Ale co to ma do rzeczy? Facet Ewy też się nie chwali

[201610052004]

Napisane przez cavva

serio ktoś to zrobił?

Niestety... Należy uważać, co się wrzuca do sieci, bo potem zwykłe zdjęcie ktoś uzna za dowód na satanizm (swoją drogą, jakim trzeba być świętoszkiem, żeby zwykłe foto w bieliźnie uznać za wyuzdane, nienormalne, podejrzane :/). Wolę nie wiedzieć skąd to wzięli.

[chwast]

No matka madzi tez była zainteresowana.

Nic nie sugeruje, tylko jak mozna we wszystko ślepo wierzyć bo ci telewizja pokazuje