STARACZKI z In Vitro/ IUI 2016

[Martirybka]

Napisane przez Milagr0s

No właśnie cisza tu wiec rzadko zaglądam
Jestem teraz po @ i startujemy z crio transferem w tym cyklu czyli jakaś w drugiej połowie stycznia pewnie.
Od 2dc łykam Estrofem (estradiol) i to tyle z leków. W piątek mam monitoring.
A co u Ciebie nowego?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czasem tu zajrzę bo zapisałam się na wątek dla mamuś majowych więc zerkam przy okazji.

Super, już wszystko w trakcie przygotowań
Ja też miałam do crio estrofem i jeszcze do tego plastry systen50 ( okropnie się to odkleja), później dzień przed transferem lutinus 3x2 kapsułki i raz dziennie fragmin i tak do bety i jeszcze później do chyba 9tc. był estrofem i plastry. Resztę brałam chyba do 18 tc choć lutnus zamienił mi na luteinę chyba w 12tc. Aaa no i jak zaczęłam krwawić to dostałam jeszcze duphaston 3x2.

Teraz kompletuję wyprawkę, wybieram mebelki i wózek odstawiłam już wszystkie leki, wszystko jest ok, brzuś rośnie, synek kopie jak szalony już od trzech tygodni, a mam teraz 21tc.
12.01 mam połówkowe i trochę się stresuję, ale czuję że wszystko jest dobrze. No i pod koniec stycznia test obciążeni glukozą, którym też się przejmuję, bo ponoć różnie dziewczyny reagują.
Zaczęłam też ćwiczyć i od lutego zaczynam szkołę rodzenia.

[Ilsa Lund]

We wtorek Mąż idzie na drugie badanie nasienia - prawie 3 miesiące po pierwszym badaniu, potem ma jechać na 2 tygodnie z pracy więc mu nie będzie pasować. Potem ustawimy jakąś konsultację i wreszcie zapadnie decyzja ale dopiero końcem lutego bym zaczęła tabletki gdyby lekarz wziął się konkretnie za temat bo teraz za tydzień wypada mi okres to już się pewnie nie zdąży.
Rodzice nic nie wiedzą o naszych problemach (bo i po co skoro nie wiemy co dalej) i marudzili mi dzisiaj że mam zająć się zachodzeniem w ciążę a nie kupowaniem psa i że mam 28 lat a tu nic Za to jak się dowiedzą to zacznie się marudzenie że przechodzę niebezpieczne leczenie a tyle jest dzieci niechcianych. Rzygać mi się chce kompletnie

[Martirybka]

Napisane przez Ilsa Lund

We wtorek Mąż idzie na drugie badanie nasienia - prawie 3 miesiące po pierwszym badaniu, potem ma jechać na 2 tygodnie z pracy więc mu nie będzie pasować. Potem ustawimy jakąś konsultację i wreszcie zapadnie decyzja ale dopiero końcem lutego bym zaczęła tabletki gdyby lekarz wziął się konkretnie za temat bo teraz za tydzień wypada mi okres to już się pewnie nie zdąży.

Rodzice nic nie wiedzą o naszych problemach (bo i po co skoro nie wiemy co dalej) i marudzili mi dzisiaj że mam zająć się zachodzeniem w ciążę a nie kupowaniem psa i że mam 28 lat a tu nic Za to jak się dowiedzą to zacznie się marudzenie że przechodzę niebezpieczne leczenie a tyle jest dzieci niechcianych. Rzygać mi się chce kompletnie

Kciuki za dobre wyniki. Tak właśnie trzeba to wszystko dopasować do cyklu, wiec troszkę czasu mija, ale ważne ze coś się w temacie robi.

Właśnie bardzo to nieprzyjemne kiedy wszyscy dopytują i naciskają, zwłaszcza ze teraz tyle się mówi o nieplodnosci. Z reszta "robienie dzieci" posiadania psa nie wyklucza, wiec w ogóle się tym nie przejmuj, bo to takie gadanie byle gadać.
Adopcja tez jest bardzo trudnym tematem, wiec w ogóle spłycanie go do " tyle jest niechcianych dzieci" to porażka jak dla mnie.


U nas moi wiedza, ale nikt więcej.
Teściowa to by nas chyba wykleła bo jest bardzo kościółkowa, ślepo zapatrzona w to co krzyczy PIS i kościół bez żadnego nawet zastanowienia się nad tym. Także woleliśmy nie ryzykować. Z reszta teraz juz staramy się zapomnieć o tym ze to invitro było, jestem po prostu w ciąży i juz

Jeśli będziesz chciała się wygadać to pisz, bo wiem jak cieżko to nosić w sobie. A niestety rodzina i przyjaciele nam tego niekiedy nie ułatwiają.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milagr0s]

Ilsa Lund, powodzenia we wtorek i daj nam znac koniecznie jakie beda wyniki!

Martirybka, dzieki za info co do Twojego leczenia. Bylam na monitoringu w piatek i teraz jeszcze do Estrofemu dolaczylam Luteine i znowu ten Metypred. Na ten piatek jestem umowiona na transfer.
Wyslij zdjecie brzuszka!! Ale fajnie masz z tymi kopniakami
Jak tam polowkowe???

[Ilsa Lund]

Wczoraj pocałowaliśmy klamkę bo nie spodziewaliśmy się że w czwartki InviMed pracuje do 16 a dzisiaj Mąż czekał 30 minut i powiedziano mu że wyników jeszcze nie ma i ma przyjść w poniedziałek Powiedzieli mu, że takie sytuacje się nigdy nie zdarzają więc tym bardziej jesteśmy zestrachani że teraz to już w ogóle został bez plemników i próbują drugi raz potwierdzić wyniki z próbki. A dokładnie za tydzień jesteśmy umówieni na wizytę kwalifikującą do in vitro więc wyniki muszą być !

[Martirybka]

Napisane przez Milagr0s

Ilsa Lund, powodzenia we wtorek i daj nam znac koniecznie jakie beda wyniki!

Martirybka, dzieki za info co do Twojego leczenia. Bylam na monitoringu w piatek i teraz jeszcze do Estrofemu dolaczylam Luteine i znowu ten Metypred. Na ten piatek jestem umowiona na transfer.
Wyslij zdjecie brzuszka!! Ale fajnie masz z tymi kopniakami
Jak tam polowkowe???

Oto mój brzusio

Jak tam się czujesz po transferze? Jesteś w domku czy pracujesz? Trzymam mocno kciuki za mrożaka!

Połówkowe super, 12.01 ważył 462g Rozwija się dobrze, jest nawet o kilka dni do przodu, bo wg. USG wychodzi mi TP 18.05, a wg. OM 26.05

[Martirybka]

Napisane przez Ilsa Lund

Wczoraj pocałowaliśmy klamkę bo nie spodziewaliśmy się że w czwartki InviMed pracuje do 16 a dzisiaj Mąż czekał 30 minut i powiedziano mu że wyników jeszcze nie ma i ma przyjść w poniedziałek Powiedzieli mu, że takie sytuacje się nigdy nie zdarzają więc tym bardziej jesteśmy zestrachani że teraz to już w ogóle został bez plemników i próbują drugi raz potwierdzić wyniki z próbki. A dokładnie za tydzień jesteśmy umówieni na wizytę kwalifikującą do in vitro więc wyniki muszą być !

Jeny to trzymają Was w napięciu, trochę dziwne że nie ma jeszcze wyników, bo przecież muszą od razu badanie zrobić. Może ktoś opis ma jeszcze przygotować i dlatego. Tak czy siak bądźcie dobrej myśli i daj znać koniecznie.

[Ilsa Lund]

Przyszły wyniki - ilość jest dokładnie taka sama jak ostatnio (0,7 mln /ml) co wskazuje na kryptozoospermię ale po lekach znacznie poprawiła się ruchliwość !

Postępowy+ niepostępowy z 40% na 60% (norma od 40%)
Postępowy z 30% na 50 % !!! (norma od 32%)
Niepostępowy pozostał na 10%

Co brał mój mąż: koenzym Q10, kwas foliowy, l-karnitynę, l-argininę i Bodymax

W piątek mamy wizytę, mam nadzieję że ze względu na wyniki Męża od razu nas zakwalifikują i darują sobie próby inseminacji i jakieś wielkie badania typu HSG u mnie. Myślicie że mogłabym od kolejnego cyklu już brać leki ?

[Martirybka]

Napisane przez Ilsa Lund

Przyszły wyniki - ilość jest dokładnie taka sama jak ostatnio (0,7 mln /ml) co wskazuje na kryptozoospermię ale po lekach znacznie poprawiła się ruchliwość !

Postępowy+ niepostępowy z 40% na 60% (norma od 40%)
Postępowy z 30% na 50 % !!! (norma od 32%)
Niepostępowy pozostał na 10%

Co brał mój mąż: koenzym Q10, kwas foliowy, l-karnitynę, l-argininę i Bodymax

W piątek mamy wizytę, mam nadzieję że ze względu na wyniki Męża od razu nas zakwalifikują i darują sobie próby inseminacji i jakieś wielkie badania typu HSG u mnie. Myślicie że mogłabym od kolejnego cyklu już brać leki ?

Myślę że zaproponują Wam in vitro i że obejdzie się bez HSG, jednak nie wiem czy od razu rozpiszą stymulację. Co klinika to też inne podejście.
Musicie mieć na pewno oboje aktualne badania krwi - wirusologię czyli HIV, HBS, HCV, AG, WR, dodatkowo my musieliśmy mieć zrobioną cytomegalię, różyczkę, toxoplazmoze, mąż musiał zrobić fragmentację plemników i badania genetyczne m.in na mukowiscydozę. Na tą genetykę męża czekaliśmy 8 tygodni.
Wtedy dopiero była kwalifikacja.

[Milagr0s]

Napisane przez Martirybka

Oto mój brzusio

Jak tam się czujesz po transferze? Jesteś w domku czy pracujesz? Trzymam mocno kciuki za mrożaka!

Połówkowe super, 12.01 ważył 462g Rozwija się dobrze, jest nawet o kilka dni do przodu, bo wg. USG wychodzi mi TP 18.05, a wg. OM 26.05

Piękny brzuszek
Po transferze czuje sie normalnie - dobrze ze był w piątek wiec w sumie przez 3 dni przeleżałam a teraz pracuje z domu w komfortowych warunkach
Super ze wyniki w normie! Czego więcej chcieć?? )))

Ilsa Lund, ale świetnie ze tak ruchliwość poprawiła sie! U męża odwrotnie ilościowo jest bardzo dobrze, natomiast ruchliwość nie za dobra + wiązanie z kwasem hialuronowym miał poniżej normy (czyli zdolność połączenia z komórka jajowa). Natomiast badanie chromatyny DNA miał spoko.

Teraz juz tylko czekam na niedziele(test)/poniedziałek(HCG) żeby dowiedzieć sie jak tam zarodek sie ma.
W zeszły raz o tej porze juz miałam plamienie implantacyjne z towarzyszącymi skurczami, chociaż wiem ze nie zawsze w przypadku pozytywnej ciąży występuje takie plamienie, albo tez może być jeszcze jutro czy pózniej... tak sie pocieszam


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ilsa Lund]

Milagr0s daj koniecznie znać o wynikach bety po transferze

Dzisiaj byliśmy na pierwszej wspólnej wizycie i dowiedzieliśmy się dosyć interesującej rzeczy - z racji kryptozoospermii Męża nie obejmuje nas ustawa i będzie nam wolno zapłodnić aż 12 jajeczek ! Od razu zapytałam też czy będę mieć mogła podane 2 zarodki to lekarz powiedział że z racji wieku rekomenduje jeden ale jeśli chcemy to mogą być max 2.
I też nie chcą z nas zdzierać niepotrzebnie pieniędzy bo od razu facet powiedział że IMSI nie ma u nas sensu bo nie ma z czego wybierać (ale to ujął żartobliwie) i że on nas zakwalifikuje do ICSI tylko musimy dostarczyć wyniki badań - głównie genetycznych, potem już "z rozbiegu" robi wirusowe bo na to się szybko czeka. W poniedziałek oddamy krew do badań, potem 6-8 tygodni czekania i na wiosnę możemy podchodzić do procedury

[Milagr0s]

To świetne wieści!!! Taki konkretny plan to juz dużo


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Martirybka]

Milagros jak tam beta?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milagr0s]

Napisane przez Martirybka

Milagros jak tam beta?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tym razem niestety nawet do ciąży biochemicznej nie doszło, wiec rozpoczynamy stymulację ponownie


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ilsa Lund]

Napisane przez Milagr0s

Tym razem niestety nawet do ciąży biochemicznej nie doszło, wiec rozpoczynamy stymulację ponownie


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przykro mi... ale musi się jeszcze udać, trzymam za Ciebie kciuki abyś niedługo trzymała w rękach swoje dzieciątko. Będziecie mieć teraz wizytę co poszło nie tak i co można zmienić ? Może jednak te 2 zarodki ? Ty w ogóle dostawałaś blastki ?

[Milagr0s]

Napisane przez Ilsa Lund

Przykro mi... ale musi się jeszcze udać, trzymam za Ciebie kciuki abyś niedługo trzymała w rękach swoje dzieciątko. Będziecie mieć teraz wizytę co poszło nie tak i co można zmienić ? Może jednak te 2 zarodki ? Ty w ogóle dostawałaś blastki ?

Dziękuje
Raczej nie da sie sprawdzić co poszło nie tak. Miałam podawane blastki. Teraz maz juz mówi ze podawał by 2 zarodki podczas następnego transferu czyli cos na co ja od razu byłam zdecydowana.
To będziemy jakaś razem przystępować teraz do protokołu z Tobą, tak?
Ile zarodków chcielibyście dostać na raz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ilsa Lund]

Napisane przez Milagr0s

Dziękuje
Raczej nie da sie sprawdzić co poszło nie tak. Miałam podawane blastki. Teraz maz juz mówi ze podawał by 2 zarodki podczas następnego transferu czyli cos na co ja od razu byłam zdecydowana.
To będziemy jakaś razem przystępować teraz do protokołu z Tobą, tak?
Ile zarodków chcielibyście dostać na raz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja dopiero czekam na wyniki genetyczne, powinny być pod koniec marca, jeszcze szybciutko jakieś dodatkowe badania wirusowe i hormonalne żeby były aktualne i wtedy jakoś wiosną - więc pewnie Ty będziesz prędzej stymulowana ? Czy musisz teraz mieć trochę przerwy ?
Myśleliśmy o 2 zarodkach i dr Sroka nie robił z tym problemu (chociaż zalecał w moim wieku 1) ale teraz czytałam jakiś link z Naszego Bociana który mówi że jeśli podaje się 2 zarodki i jeden z nich jest słabszy to to obniża również szansę tego silniejszego

A tak w ogóle tak się martwiłam reakcją moich Rodziców a zareagowali super Powiedzieliśmy im tydzień temu, wyprzytulali nas, nie zadawali krępujących pytań, powiedzieli że będzie dobrze Moja teściowa to już inna historia bo nas z kolei zamęczała intymnymi pytaniami czy na pewno wiemy w jaki sposób się starać

[Milagr0s]

Napisane przez Ilsa Lund

Ja dopiero czekam na wyniki genetyczne, powinny być pod koniec marca, jeszcze szybciutko jakieś dodatkowe badania wirusowe i hormonalne żeby były aktualne i wtedy jakoś wiosną - więc pewnie Ty będziesz prędzej stymulowana ? Czy musisz teraz mieć trochę przerwy ?

Myśleliśmy o 2 zarodkach i dr Sroka nie robił z tym problemu (chociaż zalecał w moim wieku 1) ale teraz czytałam jakiś link z Naszego Bociana który mówi że jeśli podaje się 2 zarodki i jeden z nich jest słabszy to to obniża również szansę tego silniejszego



A tak w ogóle tak się martwiłam reakcją moich Rodziców a zareagowali super Powiedzieliśmy im tydzień temu, wyprzytulali nas, nie zadawali krępujących pytań, powiedzieli że będzie dobrze Moja teściowa to już inna historia bo nas z kolei zamęczała intymnymi pytaniami czy na pewno wiemy w jaki sposób się starać

Nie mam pojęcia czy mi każą robić jakaś przerwę czy nie. Czytałam ze pomiedzy stymulacjami powinno być conajmniej 3 miesięcy a pierwsza miałam w listopadzie, wiec tyle akurat minęło juz.
Teraz jeszcze próbuje 2 alternatywne sposoby nienaukowe wspomagające ktore podobno komuś pomagają.
Ciekawe jest to co piszesz o dwóch zarodkach... Nawet nie wiem co o tym myśleć. Jednak dużo rodzi sie bliźniąt z in vitro wiec może warto spróbować

Fajnie ze rodzice są wyrozumiali


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Martirybka]

Milagros wiesz jakim protokołem teraz będziesz szła?
Ciekawe czy zmieni coś w stymulacji.

Dodatkowych badań Wam nie zlecił żeby choć trochę zorientować się czemu tak się dzieje?

Ilsa lund trzymam kciuki za procedurę, jak to szybko zleciało.
Co do rodziców i teściowej, u mnie teściowa nic nie wie, pewnie byłoby podobnie albo gorzej bo ma hopla na punkcie kościoła, wyklęłaby nas chyba. Rodzice moi nam kibicowali i nigdy intymnych pytań nie zadawali, mamy w nich wsparcie. Teściową się nie przejmuj, po prostu niektórzy są mało taktowni.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milagr0s]

Dopiero wczoraj byłam pierwszy raz po transferze w klinice. Wcześniej była @ i wyjazd. Na razie nie ustaliliśmy jaki będzie protokół, bo właśnie zlecono nam badania genetyczne, ktore zrobimy chyba w przyszłym tygodniu i będziemy czekać 4-6 tyg na wyniki, a pózniej zobaczymy co dalej. W międzyczasie wynik badania wymazu pokazał ze mam infekcje i musimy teraz razem zrobić dwutygodniowy kurs antybiotykiem a pózniej powtórzyć wymaz. Wiec starania idą nam dość opornie... :/


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gaja2016]

Hej, wydaje mi się, że z tym mitem o chorych dzieciachz invitro to trochę tak jak z autyzmem, powstającym w wyniku szczepionek. Internet to supersprzęt jeśli umiesz korzystać nie tylko z klawiatury, ale i z własnejgłowy, bez tego, to przekleństwo i dla użytkownika, i dla czytających-nie ma się co przejmowac

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

Napisane przez gaja2016

Hej, wydaje mi się, że z tym mitem o chorych dzieciachz invitro to trochę tak jak z autyzmem, powstającym w wyniku szczepionek. Internet to supersprzęt jeśli umiesz korzystać nie tylko z klawiatury, ale i z własnejgłowy, bez tego, to przekleństwo i dla użytkownika, i dla czytających-nie ma się co przejmowac

Sorry,nowa jestem i jakoś nie w tym miejscu mi się wkleiło, zamiast zacytować, odpowiedziałam i jakoś tak bez wątku zostało

[Ilsa Lund]

Za tydzień zaczynam już tabletki antykoncepcyjne (za wiedzą doktora) a 3.04 mamy kolejną wizytę gdzie już pewnie rozpisze mi stymulację Czekamy już tylko na kariotypy

e: Kariotypy wyszły oba poprawne a Mąż nie ma żadnych mutacji Czyli nie wiadomo, może jego rodzice olali różyczkę U mnie przeciwciała przeciw witce ale nie wiem po co mi je robiono skoro robimy ICSI :?

[Kinia2017]

Po lekturze forów jak to doszłam do wniosku, że wirtulne współczucie nie zda się na wiele, więc pomyślałam, żeby poszukać sposobu na to, żeby pomóc. Wyczytałam w necie o możliwości oddania własnych komórek jajowych. W pierwszej chwili pomyślalam, że troche tpo kontrowersyjne, zaczęłamsię zastanawiać czy dam radę psychicznie itd.,ale potem dotarło domnie, że to jak ze szpikiem, krwią czy nerkami - co to za różnica co z siebie dajemy? Szczególnie, że można komuś podarować sporo szczęścia na razie jestem na etapie badań kwalifikujących, mm nadzieję, że przejdę dalej

[gaja2016]

Napisane przez Ilsa Lund

Za tydzień zaczynam już tabletki antykoncepcyjne (za wiedzą doktora) a 3.04 mamy kolejną wizytę gdzie już pewnie rozpisze mi stymulację Czekamy już tylko na kariotypy

e: Kariotypy wyszły oba poprawne a Mąż nie ma żadnych mutacji Czyli nie wiadomo, może jego rodzice olali różyczkę U mnie przeciwciała przeciw witce ale nie wiem po co mi je robiono skoro robimy ICSI :?

Ilsa Lund, super wieści! daj znać po kolejnej wizycie i jak tam wyniki. trzymam kciuki

[natlem]

Napisane przez Kinia2017

Po lekturze forów jak to doszłam do wniosku, że wirtulne współczucie nie zda się na wiele, więc pomyślałam, żeby poszukać sposobu na to, żeby pomóc. Wyczytałam w necie o możliwości oddania własnych komórek jajowych. W pierwszej chwili pomyślalam, że troche tpo kontrowersyjne, zaczęłamsię zastanawiać czy dam radę psychicznie itd.,ale potem dotarło domnie, że to jak ze szpikiem, krwią czy nerkami - co to za różnica co z siebie dajemy? Szczególnie, że można komuś podarować sporo szczęścia na razie jestem na etapie badań kwalifikujących, mm nadzieję, że przejdę dalej

Piękny gest. Witam się że wszystkimi dziewczynami. Narazie jestem po 1szej inseminacji. Ale wolę powoli oswoić się z wiadomościami na wypadek gdyby nie wyszło. Myślałam że jak zakończę inseminacje negatywnie to odrazu na następny miesiąc można już in vitro zacząć, a tu tyle trzeba czekać na badania jeszcze genetyczne, zawsze je trzeba zrobić?

[Milagr0s]

Napisane przez natlem

Piękny gest. Witam się że wszystkimi dziewczynami. Narazie jestem po 1szej inseminacji. Ale wolę powoli oswoić się z wiadomościami na wypadek gdyby nie wyszło. Myślałam że jak zakończę inseminacje negatywnie to odrazu na następny miesiąc można już in vitro zacząć, a tu tyle trzeba czekać na badania jeszcze genetyczne, zawsze je trzeba zrobić?

Kojarżę Cię z naszego starego wątku staraczkowego Co prawda już na nim od dawna nie uzielam się ale pamiętam że jak ja miałam sono HSG w zeszłym roku na wiosnę to miałaś wtedy laparoskopię jeśli się nie mylę.
Życzę żeby inseminacja wam pomogła i nie musiałaś dołącząc do naszego wątku na dobre! Kiedy będziesz wiedziała?

A genetyczne badania nie koniecznie trzeba robić przed (przynajmniej nie we wszystkich klinikach jest taki wymóg) - zazwyczaj dopiero jak są już jakieś niepowodzenia, ciąży biochemiczne, poronienia. Chociaż ja osobiście jestem zdania że im wcześniej się zbada na wszystkie możliwe sposoby tym lepiej - może to często oszczędzić czas i sprowadzić na właściwą drogę leczenia się.

[natlem]

Hej ;-) dobrze mnie kojarzysz, tak miałam wtedy laparoskopię. Niestety stymulacja na clo i zastrzykach na pękanie od tego czasu nic nie dała :-(. Jutro mija dwa tygodnie od inseminacji i mam zrobić betę hcg.

[Milagr0s]

Napisane przez natlem

Hej ;-) dobrze mnie kojarzysz, tak miałam wtedy laparoskopię. Niestety stymulacja na clo i zastrzykach na pękanie od tego czasu nic nie dała :-(. Jutro mija dwa tygodnie od inseminacji i mam zrobić betę hcg.

Trzymam mocno kciuki!! Czekam na wiesci :-*


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[KarolinaK]

Napisane przez natlem

Hej ;-) dobrze mnie kojarzysz, tak miałam wtedy laparoskopię. Niestety stymulacja na clo i zastrzykach na pękanie od tego czasu nic nie dała :-(. Jutro mija dwa tygodnie od inseminacji i mam zrobić betę hcg.

Natlem to jestesmy w bardzo podobnej sytuacji.
Rowniez miałam laparoskopię, rowniez byłam na CLO. Ale mi nawet IUI nie proponowano. Od razu IVF. Teraz jestem jeszcze ostatni cykl na CLO chociaz nie mam juz zadnych nadzieji ze sie uda. Czekam z niecierpliwością na maj, wtedy mam wizyte i więcej sie dowiem kiedy ewentualnie możemy zaczynać.

[dzidziu]

Napisane przez Kinia2017

Po lekturze forów jak to doszłam do wniosku, że wirtulne współczucie nie zda się na wiele, więc pomyślałam, żeby poszukać sposobu na to, żeby pomóc. Wyczytałam w necie o możliwości oddania własnych komórek jajowych. W pierwszej chwili pomyślalam, że troche tpo kontrowersyjne, zaczęłamsię zastanawiać czy dam radę psychicznie itd.,ale potem dotarło domnie, że to jak ze szpikiem, krwią czy nerkami - co to za różnica co z siebie dajemy? Szczególnie, że można komuś podarować sporo szczęścia na razie jestem na etapie badań kwalifikujących, mm nadzieję, że przejdę dalej

ja już po, jestem mega zadowolona, nie dość, że pomogłam komuś, to jeszcze zostałam przebadana wzdłuż i wszerz. Bardzo pomocna była też konsultacja z psychologiem, faktycznie możba sobie wszystko przemyśleć. także nie ma się czego bać