|
Notka |
|
W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
|
Narzędzia |
2014-03-03, 17:57 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 245
|
Błagam, doradźcie mi co robić
Z góry przepraszam,że tak długo, ale chciałam napisać wszystko w miarę dokładnie.
Czuję się bezradna jak nigdy, błagam doradźcie mi co robić. Mam 18 lat, obecnie ważę 61 kg przy wzroście 173cm. Od jakichś 2 lat bezustannie się odchudzam. Odchudzam to może za dużo powiedziane, bo nigdy tak na prawdę nie udało mi się ładnie schudnąć. Wyglądało to tak,że zaczynałam nową "świetną" dietę, i myślałam O TAK TERAZ NA PEWNO SCHUDNĘ. Zawsze kończyło się napadami. Po jakimś czasie zawsze mówiłam sobie "aa walić to", a potem patrzyłam w lustro i płakałam. Od dawna obsesyjnie myślę o jedzeniu, patrzę na moje chudsze koleżanki i niesamowicie im zazdroszczę. Od kiedy pamiętam, obiecuję sobie,że będę chuda. 3 miesiące temu zaczęło się na dobre, bo przeszłam na dietę 1000 kcal, na której byłam 3 miesiące. Po jakimś czasie przestałam wytrzymywać obżerałam się do pełna i prowokowałam wymioty. Podczas świąt, gdzie w domu było mnóstwo pysznych rzeczy rzygałam codziennie, czasem nawet kilka razy. Potem się uspokoiło, sporo schudłam, byłam zadowolona z siebie, ale nie dawałam rady dłużej tak żyć. Od lutego zaczęłam powoli dodawać kalorie,ale były momenty,że dawałam sobie kompletny luz i jadłam ile wlezie. W ostatnim tygodniu ferii byłam na wyjeździe gdzie jadłam za dwie osoby - czekolady, tosty, czipsy. WSZYSTKO. Gdy wróciłam powiedziałam sobie,że już dość tego zaczynam jeść normalnie i ćwiczyć. Przytyłam. Czuję się fatalnie. Myślałam,że jak zacznę "normalnie" jeść to wszystko wróci do normy, ale ja już nie umiem normalnie jeść i obsesyjnie myślę o jedzeniu. Nawet jak nie jestem głodna, to patrzę i myślę CHCE TO ZJEŚĆ, jak zjem- mam wyrzuty sumienia. Dzisiaj znowu zjadłam pół lodówki. Za 2 miesiące mam maturę, myślę tylko o tym,żeby po jej napisaniu uciec gdzieś,że jak pojadę sobie gdzieś sama, zajmę się czymś, to nie będę myśleć o jedzeniu wszystko wróci do normy. Błagam powiedzcie mi co mam robić? Jak stwierdziłam,że "koniec diety, przytyję to przytyję tak się nie da żyć"byłam szczęśliwa i obiecałam sobie że już nigdy,przenigdy nie wrócę do tego. Minęło kilka dni, a ja już mam ochotę iść do kibla wyrzygać to co zjadłam i znowu nie jeść. Myślę tylko o tym jak wspaniałe byłoby życie gdybym schudła. Wstydzę się, bo wiem,że teraz pewnie bardzo przytyję, ludzie będą na mnie patrzeć jak na świnie. Wiem,że obżeranie się teraz to skutek mojej 3 miesięcznej diety i myślałam sobie już,że po prostu to przeczekam i będę jeść najnormalniej jak potrafię, ale pamiętam,że zanim przeszłam na dietę też tematem nr 1 w moim życiu było odchudzanie i obsesja na punkcie wagi. Zastanawiam się nad psychologiem.
__________________
|
2014-03-03, 18:22 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
|
Dot.: Błagam, doradźcie mi co robić
Zajrzyj tutaj https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=326079&page=163 - wątek o kompulsach, dziewczyny na pewno będą wspierać
|
2014-03-03, 19:01 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 62
|
Dot.: Błagam, doradźcie mi co robić
Też zadałam podobne pytane, ale i mimo iż zadałam, to jednak co nieco wiem. Ja też jestem obżarciuchem, ale udało mi się raz schudnąć w miesiąc 5kg, swojego żywienia kompletnie nie zmieniłam, ale postawiłam sobie pewne warunki. Pierwsze to piłam zieloną herbatę, cały czas, po 3 szklanek dziennie. Wieczorami co drugi dzień chodziłam biegać 1h. I piłam 1 butelkę wody dziennie. Tyle wystarczyło. Tylko tyle! a jadłam jak jadła. I słodycze i smażone, ciasta itp.
Więc zmuś się! I dasz radę, wierzę w ciebie, bo wiem co czujesz, też mam 18 lat, mam 165 i ważę 58 a chciałbym 50. Też patrzę na koleżanki i im zazdroszczę cudownej figury. Od następnego tygodnia powtarzam swoje wcześniejsze działania i ty też tak zrób, uda ci się ! zobaczysz |
2014-03-04, 08:06 | #4 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Błagam, doradźcie mi co robić
Przede wszystkim nie masz nadwagi, nie wiem z czego się odchudzasz? Do tego robisz to w najgorszy sposób z możliwych NIE WOLNO schodzić z kalorycznością poniżej BMR. Twoje wynosi ok 1500kcal. http://www.tabele-kalorii.pl/kalkulator-bmr.php Nic dziwnego że przy 1000kcal rzucałaś się na jedzenie. Ułóż sobie zbilansowaną dietę na początek, ustal REALNE zapotrzebowanie kaloryczne i rozkład białka, tłuszczy i węglowodanów.
__________________
Ćwiczę od 10.07.2012. Mój trening -> https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=757235&page=18 i efekty -> https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=457 https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=3961 PALEO |
2014-03-04, 10:55 | #5 |
Zadomowienie
|
Dot.: Błagam, doradźcie mi co robić
A może w Twoim przypadku problem leży już znacznie głębiej. Myśli o jedzeniu, o tym na co się ma ochotę, a potem te wyrzuty sumienia - jak dla mnie powinnaś udać się po poradę do specjalisty, mam na myśli psychologa. (proszę, nie pogniewaj się na to co napisałam, ale widać nie radzisz sobie z tym problemem, zaczęło Cie to przerastać - choćby te wymioty... Twój problem polega na braku akceptacji siebie i swojego ciała). Moim zdaniem 61 km to idealna waga przy Twoim wzroście i wyobraź sobie, że mnóstwo dziewczyn Ci zazdrości. Odwagi i wiary w siebie! Jesteś piękną kobietą! Uwierz w to!!
__________________
Trenuję Nordic Walking to już 257 km Fanka Sagi G.R.R. Martina
|
2014-03-04, 15:06 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 245
|
Dot.: Błagam, doradźcie mi co robić
Wiem,że to tragedia dla organizmu. Rok temu na forum sfd, bardziej doświadczone osoby kontrolowały moją dietę, miałam dziennik posiłków itd, ale nie mogłam wytrzymać z tym,że musiałam wszystko planować, w dodatku jadłam tylko o wyznaczonych godzinach, co doprowadziło mnie do obsesji. Potem na zmianę już jedzenie/dieta.
Z jednej strony to pewnie skutek diety, ale z drugiej zanim przeszłam na te 1000 też moje życie tak wyglądało tylko w mniejszym stopniu. Wieczne odchudzanie, nigdy nie przynoszące efektów,a potem jeść jeść jeść. Teraz doszły wymioty. Byłam dziś na konsultacjach u psychologa, powiedzieli mi,że powinnam jechać do specjalisty od zaburzeń odżywiania.
__________________
|
2014-03-04, 17:49 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 59
|
Dot.: Błagam, doradźcie mi co robić
Wera,
też mam 174 cm wzrostu i wiem, że przy 61 kg wygląda się ładnie, nie chudo, ale ma się biust i ładne biodra. Spójrz w lustro i doceń to, co masz ładnego w sylwetce, twarzy, podkreśl to ubiorem. Ważę teraz 63 kg i też uważam, że jest ok. Mój mąż też mnie woli teraz, niż kiedy, na początku małżeństwa kłuły go moje kościste biodra Natomiast niepojące jest, że nie panujesz nad spożywaniem jedzenia, że prowokujesz wymioty. Jak wiesz zapewne, tak rozpoczynać może się poważne zaburzenie - bulimia, dlatego jeśli sama nie dasz rady tego opanować, to warto znaleźć specjalizującego się w tym problemie psychoterapeuty i udać się do niego. Brawo, że już zrobiłaś pierwszy krok i byłaś u "zwykłego" psychologa. Edytowane przez Jaizabela Czas edycji: 2014-03-04 o 17:56 |
2014-03-05, 20:41 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Krakow
Wiadomości: 187
|
Dot.: Błagam, doradźcie mi co robić
Zmień swoją obsesję z jedzenia na sport. Biegaj, pływaj, dużo pij, tak jak napisał ktoś wyżej. To jest najlepsza recepta. Przy tym możesz jeść ile chcesz, tylko nie przesadzaj z niezdrowym jedzeniem, bo Ci wysiądzie nadwyrężony już układ trawienny. Nie możesz się głodzić. Pomyśl, że Twój organizm działa identycznie jak Twoja głowa. Nie dostaje jedzenia -> rzuca się na nie kiedy już coś dostanie. Dlatego jak będziesz się głodzić to paradoksalnie przytyjesz, dlatego że będzie Ci się odkładać na czarne godziny, kiedy nie dostarczysz pożywienia. Jedz regularnie, rób sobie SMACZNE posiłki. Za każdym razem przeżuwaj każdy kęs i powtarzaj sobie że jesteś piękna i zgrabna, dlatego zasługujesz na pyszną, zdrową nagrodę dla swojego ciała.
Waga co prawda wiele nie mówi o wyglądzie, ale moim zdaniem jeśli Twoje ciało Ci się nie podoba przy takim BMI, to problem może nie leżeć w jego rozmiarze (bo jest idealny), tylko jakości. Ćwiczenie Ci na pewno dobrze zrobi.
__________________
Zapraszam na hoszi.blogspot.com - zdjęcia, grafika, sztuka, projektowanie graficzne
|
2014-03-06, 14:44 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 245
|
Dot.: Błagam, doradźcie mi co robić
Dziękuję za odpowiedzi.
Już się nie odchudzam, zwiększyłam ilość spożywanych kalorii i wiem,że przytyję, ale to jedyna droga do pozbycia się kompulsów. Do napadów zawsze doprowadzały mnie słodycze, dlatego chcę całkowicie z nich zrezygnować. Jestem dobrej myśli, myślę,że będę udzielać się w wątku o kompulsywnym jedzeniu bo rozmowa z osobami z takim samym problemem daje mi motywacje. Trzymajcie kciuki, jeszcze raz dziękuję.
__________________
|
2014-03-22, 21:53 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Błagam, doradźcie mi co robić
Cytat:
Powodzenia !
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
|
2014-04-15, 18:03 | #11 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1
|
Dot.: Błagam, doradźcie mi co robić
tez jestem tegoroczna maturzysta i nie moge poradzic sobie ze stresem co objawia sie napadami... chce raz na zawsze z tym skoczyc, podejmowalałam juz wiele prob ale zawsze wracałam do objadania sie ( naweet wtedy gdy nie czulam glodu i bolal mnie zoladek.. jedzenie wtedy nie bylo przyjemnoscia ale jakims dziwnym wewnetrznym przymusem, jakby cos we mnie zmuszalo mnie do jedzenia..) dzis tez był taki dzien.. Gdy sie objadam nie potrafie niczego zrobic mysle tylko ciagle obsesyjnie o jedzeniu chociaz nie czuje glodu ;( zamiast sie pouczyc, jem poniewaz mysle ze i tak sobie nie poradze. Oczywiscie są dni kiedy czuje ze wsszytsko sie uda i dobrze zdam, mam wtedy tyle energi, zapał do pracy wszytsko ma sens. Gdy sie objadam czuje się źle i beznadziejnie, chodze smutna i zdenerwowana. Napisanie tutaj to moje wołanie o pomoc, mam nadzieje ze znajdzie się ktoś w podobnej sytuacji i wspierajac sie razem, wyjdziemy z tego Wera014 napisz co u Ciebie i jak sobie radzisz
|
Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:29.