Trudna ciąża - zamiast radości ogromne smutki...

[gosiaizbyszek]

Napisane przez nabuko

A to nasza Niunia, prosto z Zakopanego

Justynko, Karolcia jest coraz piękniejsza!!!! śliczna!!! Życzę powodzenia na operacji, trzymam kciuki z całych sił!!!

[kina2807]

Justynko, ja też przekazałam już swój procent dla Karolci (i cała moja rodzina i znajomi też). Trzymamy kciuki za operację!!!

[anuhaaaaaaaaaa]

Nabuko Karola jest przesłodka! Piekna i wesolutka z niej dziewczynka!

[nabuko]

no i lipa.. operacji nie będzie. nawet nie mam siły pisać.. zabieg będzie za pół roku. teraz chcą jej założyć jakiś gorset plastikowy na pół roku. akurat na lato... no nic. muszę jakoś to wszystko przetrawić. jak będę wiedziała coś więcej, dam znać

[kina2807]

Napisane przez nabuko

no i lipa.. operacji nie będzie. nawet nie mam siły pisać.. zabieg będzie za pół roku. teraz chcą jej założyć jakiś gorset plastikowy na pół roku. akurat na lato... no nic. muszę jakoś to wszystko przetrawić. jak będę wiedziała coś więcej, dam znać

Justynko, jesteśmy z Wami

[edytcia]

nabuko dacie radę Jesteśmy z Wami!

[Ismenkusia]

Napisane przez nabuko

no i lipa.. operacji nie będzie. nawet nie mam siły pisać.. zabieg będzie za pół roku. teraz chcą jej założyć jakiś gorset plastikowy na pół roku. akurat na lato... no nic. muszę jakoś to wszystko przetrawić. jak będę wiedziała coś więcej, dam znać

Nabuko, może nie będzie aż tak zle ? sama pisałaś, że u lekarzy decyzje często się zmieniają i Karolcia może nie będzie nosić tego gorsetu.

[oliwia300]

Trzeba byc dobrej mysli!!!! Przytul mocno Karolcie i odrazu Ci sie humor poprawi!! Jest przeslodka mala ksiezniczka!!!! Wszystkie jestesmy z Wami!!

[magflieg]

dawaj no tych lekarzy na wizaż i niech się tłumaczą....

a dla Karolci buziolek tak piękne ma oczka nasza dama

[Iwa_iw]

hej Nabuko

już wszystkie obgadałyśmy Ciebie i Karolinkę na gronie jakie to z Was piękne i uśmiechnięte kobitki

na lekarzy to brak słów. najpierw robią Wam nadzieję a później wymyślają coś takiego.
może jeszcze im się odmieni!
w każdym bądź razie trzymam mocno za Was kciuki i przesyłam uściski i buziaki.
dużo sił i wytrwałości!!!

jednocześnie melduję o przekazaniu 1%...

[JagnaK]

Nie ma pospiechu Justynko z tymi zdjeciami, cierpliwie poczekam

Karolinka ma świetny góralski swetr

A co do operacji to wrrrrrr, tylko czemu dopiero teraz sie o tym dowiadujecie??

[magdda]

Tak sobie dzisiaj cały dzień o tym myślę. I wymyśliłam, że tak bezpodstawnie to lekarze by sobie tego nie wymyślili przecież. Może dzięki temu operacja się później lepiej powiedzie i dlatego warto poczekać. No ale na taki wniosek, to musimy chyba poczekać aż Nabuko napisze coś więcej.
Duże buziaki dla Ciebie Nabuko, żebyś się nie załamywała.

[Sondra]

Nabuko , Karolinka jest prześliczna i bardzo silna, i ma szczęście, że ma tak cudownych rodziców jak Wy. Życzę Wam wiele siły i wierzę, że będzie już tylko lepiej.
1% ode mnie i od TŻ powędrowały dziś do Karolinki

[marcelina73]

nabuko - głowa do góry!! Dacie radę - mała też
Uściski dla Karolci

[nabuko]

hej , kochane, jesteśmy w domku. wczoraj nas wypisali. Karolcia ma założony gips. jest leciutki i w każdej chwili możemy go zdjąć. i po jednym dniu już było widać różnicę, więc może uda się załatwić operację szybciej, niż za pół roku teraz mamy być za miesiąc na kontroli. dziękujemy za Wasze kciuki! przesyłamy buziale

[kina2807]

Napisane przez nabuko

hej , kochane, jesteśmy w domku. wczoraj nas wypisali. Karolcia ma założony gips. jest leciutki i w każdej chwili możemy go zdjąć. i po jednym dniu już było widać różnicę, więc może uda się załatwić operację szybciej, niż za pół roku teraz mamy być za miesiąc na kontroli. dziękujemy za Wasze kciuki! przesyłamy buziale

super wieści , trzymajcie się cieplutko
Buziaki

[gosiaizbyszek]

Nabuko, super że jesteście już w domku!!! Trzymajcie się dzielnie!!! Buziaki dla Karolinki!!

[edytcia]

Napisane przez nabuko

hej , kochane, jesteśmy w domku. wczoraj nas wypisali. Karolcia ma założony gips. jest leciutki i w każdej chwili możemy go zdjąć. i po jednym dniu już było widać różnicę, więc może uda się załatwić operację szybciej, niż za pół roku teraz mamy być za miesiąc na kontroli. dziękujemy za Wasze kciuki! przesyłamy buziale

Super wieści. Fajnie, że ten gips można ściągać, bo już się bałam, że to tak będzie non stop w tym.
Super, że zauważasz już różnicę!.
Trzymajcie się cieplutko!

[taka sobie]

Nabuko jakie cudne zdjęcia małej, no juz nie takiej małej , pannica rosnie jak na drozdzach szkoda ze tak Was zwodzą z tą operacją ale moze tak bedzie lepiej , moze rzeczywiscie jest w tym głębszy sens, na pewno, w koncu lekarze wiedzą co robią. Trzymamy kciuki z Wikusią, buziaki

i melduje o 1%, moim i TZ

[oliwia300]

To suuuuuuuuper, ze jestescie w domku i ze gips sie spisuje, tak jak powinien!!!! Czekamy na wiesci i nowe zdjecia!! Troche mi glupio, bo wszystkie przekazuja 1 % a my mieszkamy w UK i nie jestesmy w stanie tego zrobic!!!

[magdda]

Oliwia, zawsze możesz dokonać dowolnej wpłaty na konto, które podała Nabuko na stronie o Karolince , tu masz linka:
http://www.karolina_pietrzak.ecom.co...jak_pomoc.html

[gosiaizbyszek]

A właśnie, ciekawe co u Karolinki? Dawno nabuko nie było...

[Ismenkusia]

Napisane przez gosiaizbyszek

A właśnie, ciekawe co u Karolinki? Dawno nabuko nie było...

też ciekawa jestem

[muszkaowocowka]

Ojej strasznie ci wspolczuje bo kocham dzieci ..
trzymam za ciebie i twoja coreczke kciuki.. i mam nadzieje ze bedzie zdrowa piekna dziewczynka !

[Biejatka]

Od rana czytam ten wątek ...
Trzymam kciuki, jestem pełna podziwu dla Ciebie, ale też dla małej, bo gdyby nie jej wola życia nic by nie pomogło
Buziaki największe i najsłodsze pod słońcem !!

[kachula27]

Nabuko kochana daj znac co słychac u Karolinki bo juz strasznie sie steskniłysmy za malym skrzacikiem

[nabuko]

Cześć , Kochane

U nas po małych burzach. Karola miała zapalenie gardła i dostawała antybiotyki przez tydzień. Zresztą nas wszystkich sieknęło..
Teraz już jest dobrze, ale się nacierpiała, biedula..

Gips średnio się spisuje, bo ciałko Karolki chyba rośnie w dość szybkim tempie i nie mieści się w formę. Zrobiły się odleżyny na nóżce. Już je wyleczyliśmy, ale nie możemy przez to nosić gipsu cały czas, tak, jak to miało być.
W środę znowu jedziemy do Zakopanego, może coś poradzą.

Z małej zrobiła się gaduła niesamowita. Nawija i nawija i coraz więcej uwagi potrzebuje. Chyba do tego włączył jej się lęk separacyjny - nie wiem, czy dokłądnie tak to się nazywa, i nie możemy na metr odejść. Zaraz jej płacz wielki. W ciągu dnia jest to jeszcze znośne, możemy nawet zostawić ją z babcią, ale wieczory są trudne. Kiedy leży w łóżeczku, musimy siedzieć koło niej i przytulać swoją głowę do jej główki. Najlepiej jest jej u nas w łóżku, ale wtedy też niezbędne jest bardzo mocne tulenie, szeptanie do łóżka i zapalone światło. Kiedy tylko je gasimy, płacze tak żałośnie, jakby bardzo się czegoś bała.

Czy też miałyście takie sytuacje? Jak sobie z nimi poradziłyście?

Przesyłamy buziaki,
nabuko i Karola

[taka sobie]

moja taki lęk miała w 9 miesiącu, akurat musielismy sie przeniesć do tesciów i mała zostawała z nimi sama czasem i był wielki dramat, tylko mama i mama. Jak znikałam z pola widzenia to był płacz. Przez to tesciowa strasznie mi dziecko spsuła bo inaczej sobie nie mogła z nia dac rady, usypianie w wózku, noszenie na rękach itd Na szczescie jak wrócilismy do domu to wystraczyło kilka dni, oczywiscie bez płaczu sie nie obeszło, i mała znowu była sobą.
Dawaj jej poczucie bezpieczenstwa, niech wie ze zawsez moze na Ciebie liczyć, ale tez z umiarem, nie mozna np cały czas dziecka na rękach nosic bo płacze, wiesz o co mi chodzi
powodzenia

[czekoladka21]

Napisane przez nabuko

Cześć , Kochane

U nas po małych burzach. Karola miała zapalenie gardła i dostawała antybiotyki przez tydzień. Zresztą nas wszystkich sieknęło..
Teraz już jest dobrze, ale się nacierpiała, biedula..

Gips średnio się spisuje, bo ciałko Karolki chyba rośnie w dość szybkim tempie i nie mieści się w formę. Zrobiły się odleżyny na nóżce. Już je wyleczyliśmy, ale nie możemy przez to nosić gipsu cały czas, tak, jak to miało być.
W środę znowu jedziemy do Zakopanego, może coś poradzą.

Z małej zrobiła się gaduła niesamowita. Nawija i nawija i coraz więcej uwagi potrzebuje. Chyba do tego włączył jej się lęk separacyjny - nie wiem, czy dokłądnie tak to się nazywa, i nie możemy na metr odejść. Zaraz jej płacz wielki. W ciągu dnia jest to jeszcze znośne, możemy nawet zostawić ją z babcią, ale wieczory są trudne. Kiedy leży w łóżeczku, musimy siedzieć koło niej i przytulać swoją głowę do jej główki. Najlepiej jest jej u nas w łóżku, ale wtedy też niezbędne jest bardzo mocne tulenie, szeptanie do łóżka i zapalone światło. Kiedy tylko je gasimy, płacze tak żałośnie, jakby bardzo się czegoś bała.

Czy też miałyście takie sytuacje? Jak sobie z nimi poradziłyście?

Przesyłamy buziaki,
nabuko i Karola

biedna Karolinka ze tez musialo ja dopasc chorobsko
zycze duzo zdrowka dla malej
odnosnie placzu moze niech sie wypowiedza doswiadczone mamy- bo ja jestem mama ale jeszcze na etapie brzuszka

[nabuko]

Napisane przez taka sobie

moja taki lęk miała w 9 miesiącu, akurat musielismy sie przeniesć do tesciów i mała zostawała z nimi sama czasem i był wielki dramat, tylko mama i mama. Jak znikałam z pola widzenia to był płacz. Przez to tesciowa strasznie mi dziecko spsuła bo inaczej sobie nie mogła z nia dac rady, usypianie w wózku, noszenie na rękach itd Na szczescie jak wrócilismy do domu to wystraczyło kilka dni, oczywiscie bez płaczu sie nie obeszło, i mała znowu była sobą.
Dawaj jej poczucie bezpieczenstwa, niech wie ze zawsez moze na Ciebie liczyć, ale tez z umiarem, nie mozna np cały czas dziecka na rękach nosic bo płacze, wiesz o co mi chodzi
powodzenia

dzięki mam nadzieję, że u nas sytuacja też tak ładnie się wyjaśni i szybko :P co do noszenia..staramy się tego unikać, ale po kilku godzinach płaczu (dokładnie - godzinach!!) jesteśmy już bezradni i albo jest wożenie w łóżeczku, choć sobie obiecałam, że nigdy tego nie będę robiła i do tej pory mi się udawało, albo noszenie..
pozostaje nam to przeczekać

Napisane przez czekoladka21

zycze duzo zdrowka dla malej
odnosnie placzu moze niech sie wypowiedza doswiadczone mamy- bo ja jestem mama ale jeszcze na etapie brzuszka

zdrówko już wróciło dziękujemy
a co do brzuszka - widzę, że godzina "0" już niedługo