Trudna ciąża - zamiast radości ogromne smutki...

[oliwia300]

Justynko napisz nam cos bo tu wszystkie zwariujemy zaraz!!!!!!!!!
Ucaluj Karolcie od Nas!!

[st_ella]

i nadal cisza....

[dragonka123]

Nabuko jak tam Karolinka??

[Svinecka]

nabuko pewnie nie ma teraz czasu zeby wejsc na wizaz bo musi sie mala zajmowac po operacji, albo jest jeszcze w szpitalu

mam nadzieje, ze wszystko poszlo sprawnie

[marcelina73]

Hej, mam nadzieję, że w wszystko w wporządku - mała doszła już do siebie.
Uściski:cmok:
Pozdrawiam:-)

[nabuko]

Kochane, dziękujemy za kciuki Jesteśmy w domku. Nie wiem, czy już, czy jeszcze.. Wróciliśmy z Zakopanego w piątek, w środę jechaliśmy tam znowu, i jeszcze raz jedziemy w kolejną środę. Co potem - nie wiem. Obawiam się, że te kilometry będziemy musieli pokonywać tak co tydzień. A mało nie mamy, bo ponad 600 km w jedną stronę. Powoli się przyzwyczajamy, ale 10 godzin jazdy samochodem z rocznym dzieckiem nie należy do najłatwiejszych rozrywek ..
Ale teraz już o samym zabiegu - Karola na OIOMie leżała półtora dnia. Najbardziej bałam się, że nie będę jej przez ten cały czas widziała, ale wspaniała Pani Ordynator pozwoliła mi być przy niej w sumie cztery godziny. Chociaż wpływ na to miała nie tylko dobroduszność lekarzy, ale po to, że Karolina nie chciała jeść.. W końcu okazało się, że nie tylko od pielęgniarek, ale ode mnie również, bo obraziła się strasznie
We wtorek koło południa przewieziono ją już na salę pooperacyjną, gdzie mogliśmy być od 6 do 21. No i byliśmy tam non-stop. Sama operacja przebiegła podobno wzorcowo. Anestezjolog obawiał się małej wagi Karoli, bo waży tylko 6 kg. Ale jakoś poszło. Potem były nieciekawe wyniki krwi i niezbędna była transfuzja.
W czwartek pałaszowała już wszystko, co było pod ręką i dlatego w piątek mogliśmy jechać do domu.
I znowu mamy gips. Tym razem stały. Jedna nóżka (gdzie nacięto ścięgno i naprawiono szpotawość) będzie od przyszłego tygodnia włożona w ściąganą łuskę. Drugą nóżkę udało się nieco sprowadzić w dół, teraz trochę odciągania za pomocą gipsu, potem - ćwiczeń i na początku przyszłego roku kolejna operacja. Pani Doktor powiedziała, że będzie się starała stopniowo opuszczać tę nogę do normalnej pozycji, a kiedy się to już uda, przedłuży nieco kość udową, by zrównać ją z drugą nogą i całkiem możliwe, że da się także uratować trochę kości piszczelowej. Więc protezka będzie nie od kolana, ale od połowy łydki
To chyba tyle z wieści szpitalnych.
Poza tym wkroczyłyśmy w etap humorków i wymuszania wszystkiego krzykiem
Jakoś musimy się z tym uporać.. Macie jakieś sposoby ? Myślałam, że bunt rozpoczyna się z wejściem dziecka w drugi rok życia )))
Aaaa, i najważniejsze - Karola wcina już 'dorosłe' jedzenie wszystko poza smażonym i roślinami strączkowymi. Niesamowita wygoda
Wrzucam kilka zdjęć Karoli - z drogi do Zakopca i z placu zabaw (po raz pierwszy). W końcu widać zęby ))

[Ostrowczanka]

Piękny robaczek . Dobrze, że operacja się udała i za kolejne etapy.

[kina2807]

Napisane przez nabuko

Kochane, dziękujemy za kciuki Jesteśmy w domku. Nie wiem, czy już, czy jeszcze.. Wróciliśmy z Zakopanego w piątek, w środę jechaliśmy tam znowu, i jeszcze raz jedziemy w kolejną środę. Co potem - nie wiem. Obawiam się, że te kilometry będziemy musieli pokonywać tak co tydzień. A mało nie mamy, bo ponad 600 km w jedną stronę. Powoli się przyzwyczajamy, ale 10 godzin jazdy samochodem z rocznym dzieckiem nie należy do najłatwiejszych rozrywek ..
Ale teraz już o samym zabiegu - Karola na OIOMie leżała półtora dnia. Najbardziej bałam się, że nie będę jej przez ten cały czas widziała, ale wspaniała Pani Ordynator pozwoliła mi być przy niej w sumie cztery godziny. Chociaż wpływ na to miała nie tylko dobroduszność lekarzy, ale po to, że Karolina nie chciała jeść.. W końcu okazało się, że nie tylko od pielęgniarek, ale ode mnie również, bo obraziła się strasznie
We wtorek koło południa przewieziono ją już na salę pooperacyjną, gdzie mogliśmy być od 6 do 21. No i byliśmy tam non-stop. Sama operacja przebiegła podobno wzorcowo. Anestezjolog obawiał się małej wagi Karoli, bo waży tylko 6 kg. Ale jakoś poszło. Potem były nieciekawe wyniki krwi i niezbędna była transfuzja.
W czwartek pałaszowała już wszystko, co było pod ręką i dlatego w piątek mogliśmy jechać do domu.
I znowu mamy gips. Tym razem stały. Jedna nóżka (gdzie nacięto ścięgno i naprawiono szpotawość) będzie od przyszłego tygodnia włożona w ściąganą łuskę. Drugą nóżkę udało się nieco sprowadzić w dół, teraz trochę odciągania za pomocą gipsu, potem - ćwiczeń i na początku przyszłego roku kolejna operacja. Pani Doktor powiedziała, że będzie się starała stopniowo opuszczać tę nogę do normalnej pozycji, a kiedy się to już uda, przedłuży nieco kość udową, by zrównać ją z drugą nogą i całkiem możliwe, że da się także uratować trochę kości piszczelowej. Więc protezka będzie nie od kolana, ale od połowy łydki
To chyba tyle z wieści szpitalnych.
Poza tym wkroczyłyśmy w etap humorków i wymuszania wszystkiego krzykiem
Jakoś musimy się z tym uporać.. Macie jakieś sposoby ? Myślałam, że bunt rozpoczyna się z wejściem dziecka w drugi rok życia )))
Aaaa, i najważniejsze - Karola wcina już 'dorosłe' jedzenie wszystko poza smażonym i roślinami strączkowymi. Niesamowita wygoda
Wrzucam kilka zdjęć Karoli - z drogi do Zakopca i z placu zabaw (po raz pierwszy). W końcu widać zęby ))

Justynko cudowne wieści
mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej, coraz lepiej

a Karolinka jest po prostu cudowna, taka śliczna, że oczu nie można od niej oderwać, mała księżniczka , ucałuj ją ode mnie

buziaki dla Was

[Wiktorynka]

Justynko, wspaniałe wieści


... a etap buntu, tez przerabiamy ... staram uzbroić się w cierpliwość i nie dać się sterroryzować

[ania p]

nabuko - cudne wieści i dużo siły na dalsze wypawy . A takie wymuszanie ( wiem coś o tym wkońcu mój w wieku Karolci ) to niestety trzeba nie reagowac innej metody raczej nie ma

[mandarynka719]

Nabuko super wiadomosci.
A Karolinka przesliczna

[selfish]

Cieszę się Nabuko, że operacja się udała.
Co do tego jeżdżenia do szpitala tyle kilometrów - ale to chyba długo nie potrwa, prawda? 600 km w jedną stronę, o kurka balans... Podziwiam Was. Wytrzymajcie, jakoś przebrniecie przez te wszystkie zabiegi i potem to już będzie wszystko ok, zobaczysz.
Tradycyjnie mokre całusy od mojego brzdąca dla Twojej Karolinki

[edytcia]

nabuko super wieści. Wiadomo 6oo km to dużo, ale jak wszystko ok to lepiej jeździć te 600 km, a nawet więcej
A humorki Karolki najlepiej ignorować (w miarę możliwości ) Lepiej niech się uodparnia na przyszłość że nie wszystko można mieć zaraz

Zdjęcia boskie - a jaką ma Karola obstawę w samochodzie. Super radosne zdjęcia i można powiedzieć uśmiech losu

[kachula27]

Super wiesci Justynko,Karolcia sliczna jest taka mała Królewna!!!!!!

[Patrilla]

Karolina piękna dziewczynka
cieszę się że na chwilkę macie spokój ze szpitalami nadal trzymam kciuki

[nabuko]

Napisane przez Ostrowczanka

Piękny robaczek . Dobrze, że operacja się udała i za kolejne etapy.

Napisane przez kina2807

a Karolinka jest po prostu cudowna, taka śliczna, że oczu nie można od niej oderwać, mała księżniczka , ucałuj ją ode mnie

Napisane przez mandarynka719

Nabuko super wiadomosci.
A Karolinka przesliczna

Napisane przez kachula27

Karolcia sliczna jest taka mała Królewna!!!!!!

Napisane przez Patrilla

Karolina piękna dziewczynka

dziękujemy

Napisane przez Wiktorynka

Justynko, wspaniałe wieści
... a etap buntu, tez przerabiamy ... staram uzbroić się w cierpliwość i nie dać się sterroryzować

Napisane przez ania p

nabuko - cudne wieści i dużo siły na dalsze wypawy . A takie wymuszanie ( wiem coś o tym wkońcu mój w wieku Karolci ) to niestety trzeba nie reagowac innej metody raczej nie ma

no niestety nie ma sposobu chyba tylko więcej cierpliwości czasem by się przydało

Napisane przez selfish

Cieszę się Nabuko, że operacja się udała.
Co do tego jeżdżenia do szpitala tyle kilometrów - ale to chyba długo nie potrwa, prawda?

Tradycyjnie mokre całusy od mojego brzdąca dla Twojej Karolinki

czy długo - nie wiem... co tydzień chyba tylko kilka razy, potem już co 3 tyg albo nawet miesiąc

i też przesyłamy ząbkowe i mokre buziaki

Napisane przez edytcia

nabuko super wieści. Wiadomo 6oo km to dużo, ale jak wszystko ok to lepiej jeździć te 600 km, a nawet więcej

Zdjęcia boskie - a jaką ma Karola obstawę w samochodzie. Super radosne zdjęcia i można powiedzieć uśmiech losu

masz rację.. nie jest najgorzej - mieliśmy jeździć pod Ural o Matko, jak dobrze, że jest ten Zakopiec

a obstawa faktycznie była niezła ale coś na te 10 godzin trzeba wymyślać
w drodze powrotnej było jeszcze ciaśniej, bo jakoś dziwnym trafem każde wyjście do miasta kończyło się przynoszeniem nowych zabawek

[anah]

nabuko, super, ze operacja udała się

Piękna dziewczynka z Karolinki

Maciej tez wymusza i pokazuje palcem co chciałby dostać Służącego mu trzeba...

[st_ella]

super!

ładniutka słodka do tego wesoła uśmiechnięta = szczęśliwa! ekstra!
a ile zabawek hmmm

z buntem pewnie będzie Ci ciężko mi by było - cierpi Mała i jeszcze się nacierpi a tu mama niedobra taka

cieszę się że dajecie radę - dzielni jesteście!
jestem cały czas z Wami!

[Liatris]

Niuniaczek kochany tyle znosi. Cudownie, że wszystko dobrze!!!!!!!!!! Myślę ciągle o Was.

[oliwia300]

Justynko super wiesci!!!! Tak sie ciesze,ze jest coraz lepiej i prognozy na przyszlosc sa extra!! Karolcia to przesliczna mala ksiezniczka!! Po prostu jest boska!!!!! I taka dzielna!! Niemoge wyjsc z podziwu dla niej )
My tez przechodzimy ten okres z Toska jak jej czegos nie dam, to zaczyna mnie bic i grysc,ale mowie ze spokojem,ze tak nie wolno!! Trzeba zacisnac zeby - to minie!
Trzymamy nadal mocno kciuki!! Buziaczki!!

[tylkooliwka]

Witam Cie Nabuko i Karolcię pieknie wyglądacie,tak sie ciesze,że tutaj trafiłam i że operacja się udała,jestem na wątku od kilku minut i zaraz dobieram się do czytania od początku,często własnie o Was myślałam,poniewaz tylko troszkę wiedzialam na Wasz temat ale zaraz nadrobię zaleglości,gratuluję Wam wytrwania i tak ogromnej miłości widzę,że jest mnóstwo dziewczyn z Wami od samego początku,żałuję,że wczesniej Was nie znalazłam chociaż widziałam juz nawet filmik z Karolinką,naprawdę przesliczna dziewczynka.

jestem juz po przeczytaniu wszystkich Twoich postow i....brak mi słów,jestem naprwdę pełna podziwu,nie będę powtarzac bo wszystkie wyrazy z głębokiego serduszka płyną z Wami od dziewczyn od początku,żaluję,że mnie tu nie było najważniejsze,że wszystko zmierza w dobrym kierunku i Wasz Aniołek jest cudowny Chciałabym się zarazic Waszym optymizmem pozdrawiam serdecznie

[Ismenkusia]

jakie śliczne fotki Karolinki małymi kroczkami do przodu i Maleńka będzie coraz zdrowsza

[Oliath]

Nabuko czytam sobie pierwszy post i ostatni post tego watku (na biezaco czytam /prawie/ wszystkie) i - wraca mi wiara w cuda. Chyle czola przed Twoja, Wasza sila, uporem i wszystkiego, wszystkiego najwspanialszego dla Was

[dafreen]

Nabuko, bardzo się cieszę, silne z Was dziewczynki

[nabuko]

Napisane przez anah

Piękna dziewczynka z Karolinki

Maciej tez wymusza i pokazuje palcem co chciałby dostać Służącego mu trzeba...

dziękujemy

a służącą Karola już sobie znalazła , nawet kilka zależy kto jest obok

Napisane przez st_ella

ładniutka słodka do tego wesoła uśmiechnięta = szczęśliwa! ekstra!
a ile zabawek hmmm

z buntem pewnie będzie Ci ciężko mi by było - cierpi Mała i jeszcze się nacierpi a tu mama niedobra taka

fakt - zabawek tyle, że potrzebny nam dodatkowy pokój
a mama niedobra ojjjj, niedobra

Napisane przez Liatris

Niuniaczek kochany tyle znosi. Cudownie, że wszystko dobrze!!!!!!!!!! Myślę ciągle o Was.

my też myślami jesteśmy z Wami!

Napisane przez oliwia300

Karolcia to przesliczna mala ksiezniczka!! Po prostu jest boska!!!!! I taka dzielna!! Niemoge wyjsc z podziwu dla niej )
My tez przechodzimy ten okres z Toska jak jej czegos nie dam, to zaczyna mnie bic i grysc,ale mowie ze spokojem,ze tak nie wolno!! Trzeba zacisnac zeby - to minie!
Trzymamy nadal mocno kciuki!! Buziaczki!!

dziękujemy i też trzymamy kciuki za szybki koniec buntu

Napisane przez tylkooliwka

Witam Cie Nabuko i Karolcię pieknie wyglądacie,tak sie ciesze,że tutaj trafiłam i że operacja się udała,jestem na wątku od kilku minut i zaraz dobieram się do czytania od początku,często własnie o Was myślałam,poniewaz tylko troszkę wiedzialam na Wasz temat ale zaraz nadrobię zaleglości,gratuluję Wam wytrwania i tak ogromnej miłości widzę,że jest mnóstwo dziewczyn z Wami od samego początku,żałuję,że wczesniej Was nie znalazłam chociaż widziałam juz nawet filmik z Karolinką,naprawdę przesliczna dziewczynka.

jestem juz po przeczytaniu wszystkich Twoich postow i....brak mi słów,jestem naprwdę pełna podziwu,nie będę powtarzac bo wszystkie wyrazy z głębokiego serduszka płyną z Wami od dziewczyn od początku,żaluję,że mnie tu nie było najważniejsze,że wszystko zmierza w dobrym kierunku i Wasz Aniołek jest cudowny Chciałabym się zarazic Waszym optymizmem pozdrawiam serdecznie

Tylkooliwko, bardzo się cieszę, że napisałaś ! Pamiętam Cię doskonale z wrześniowego wątku przesyłamy Ci moc gorących buziaków i widzę, że u Ciebie tylko dobre wiadomości

Napisane przez Ismenkusia

jakie śliczne fotki Karolinki

no baaa.. dama nam rośnie

Napisane przez Oliath

Nabuko czytam sobie pierwszy post i ostatni post tego watku (na biezaco czytam /prawie/ wszystkie) i - wraca mi wiara w cuda. Chyle czola przed Twoja, Wasza sila, uporem i wszystkiego, wszystkiego najwspanialszego dla Was

fakt..spora różnica w tonie tych wiadomości aż nie chce się wierzyć...

Napisane przez dafreen

Nabuko, bardzo się cieszę, silne z Was dziewczynki

Jutro Karocia kończy roczek Czas minął niesamowicie
Wróciłyśmy dziś do domu i czekała na nas wspaniała niespodzianka - wielka paka z mega michem od wrześniowo-październikowych e-cioć Karola była przeszczęśliwa, ja wzruszona. Dziękujemy , Kochane A najwspanialsze jest to, że kiedyś Karola to wszystko zobaczy, przeczyta i będzie wiedziała, jak wszyscy ją kochali
Wrzucam zdjęcia Karoli i Misia Zawieruszka (nazwa boska ) oraz jakiegoś naburmuszonego elfika, ale uśmiechnąć się nie chciał, bo skrzydełka go wkurzały

[anuhaaaaaaaaaa]

super, że Misiek się spodobał! A Karolina jaka przy nim duża! Trzeba było jednak załatwiać takiego dwumetrowego Ciotki zawieruszki ciągle o was myślą dziewczyny!!! Buziaki

[magflieg]

No i znowu się poryczałam z radości jak ją widzę jest taka słodka..żyj nam sto lat Karolci u i niech miś zawieruszek jeździ z Tobą na każdy spacerek (mamuśka będzie super happy go nosząc

BO NIE MOZECIE ZAPOMNIEC o WRZEŚNIÓWKACH tak jak my zawsze pamiętamy o WAS

[anuhaaaaaaaaaa]

Ty się lepiej módl Justyna, by go Karola za bardzo nie polubiła, bo będziecie mieli pasażera na wszystkie samochodowe wojaże

[żabulka21]

ehh ale się wzruszyłam!!!Karolcia boska, super że misiek się spodobał pozdrawiamy zawieruszkowo

[ania p]

Nabuko - wszystkiego dobrego dla karolinki z okazji skończenia roczku . Mój smyk juz po urodzinkach , oczywiście łapki w tort wsadzone Piękne zdjęcia i super miś . A Karolcia jaka bojowa mine ma na jednym