Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II

[mała migotka]

Napisane przez papryczka

mala migotko: dziwie sie, ze poisz dziecko w nocy. wg mnie to lwasnie blad, ze zastapilas karmienia tym pojeniem herbatka i teraz ona z przyzwyczajenia sie domaga. radzisz uli, zeby nie dala sie terroryzowac i aby dziecko nia nie rzadzilo, a u ciebie wlasnie taka sytuacja ma miejsce. sprobuj ja oduczyc, bo to nie jest normalne - nie sadze, ze chce jej sie pic. powodzenia!

moja Malutka ogólnie dużo pije,ale ja w tym złego nic nie widzę, bo też sama dużo pije czy to herbaty czy sokow. To jest normalne,ze ktos budzi się i pije w nocy Sama niejednokrotnie budze sie i chce mi sie pic, to pije wode. A jak napisałam wczesniej robie małej słabą herbatkę, taką by miała posmak.

Ray wysłałm na prv wiadomosc

Napisane przez gosiaczek071

pojenie slodką herbatka w nocy to nic dobrego. prochnica murowana.

a od spania ze smoczkiemw buzi nie nabawi sie Hanka próchnicy??:rol leyes:

kasia słoneczko jak to ssie oczy zaby???


a tak w ogóle czy dajecie jeszcze swoim dzieciom smoczki???

[Ray]

migotka odpisalam

ja niestety daje jeszcze smoka, tzn chyba do dzis bo wczoraj sie smoczek zgubil i noc bez smoka byla i dzis drzemka tez to moze juz sie odzwyczai, ja jedynie do snu dawalam i potem jej wyjmowalam.

jesusiu ledwo patrze na oczy, po nocce z tym gardlem ehhh. wcinamy obiad i na dwor smigam bo inaczej tu padne

a wlasnie mam takie pytanie do ilu dzieci spia w lozeczkach? ja mysle kupic jej normalne lozeczko juz tylko sama nie wiem czy nie spadnie

[marcelina73]

paryczko, nie chciałam Cię urazić. Rozumiem Twoje racje. Moja uwaga była natury bardziej ogólniejszej (choć - możliwe - nie dałam temu wyraz). Odniosłam się w niej do informacji medialnych a także zawartych w Twojej wypowiedzi, o np. zapisywaniu do przedszkoli dzieci, które jeszcze się nie urodziły.
Oczywiście, że edukacja dzieci jest bardzo ważna, sama z uwagą wybierałam przedszkole a teraz zerówkę - pod kątem szkoły - ale nie dam się zwariować. Jak słyszę, co te niektóre przedszkola dzieciom proponują - istne cuda -wianki to mam wrażenie, że zapomniano w nich o najważniejszym - zwykłej zabawie, podwórku, lalkach, autkach, bajkach. Podobnie szkoły - ważna staje się nie sama nauka ale całą otoczka.
A ja takiemu tresowaniu dzieci od kołyski jestem przeciwna.
Dla mnie to właśnie wyścig szczurów i snobizm - ale to tylko moja opinia
A języki - wiem - to standard w każdym chyba przedszkolu. Ale różnie to wygląda. I też mam mieszane uczucia - wspierane przez rodzinnych anglistów.

kasiu - mało się tu pojawiam, bo formalnie nia mam na nic czasu. Teraz mam trochę luźniejsze dni, po pokończyłam pewne tematy a do nowych nie chce mi się brać i tak się objam.

Alek z tą żabą faktycznie wymiata.

Ja smoczka nie daję - jakoś na wiosnę (chyba??) małą odzywczaiłam.

Lody też daję i te sorbety, ale mała woli te śmietankowe. Tu zdania są podzielone widocznie, abstrahując od kwestii ewentualnych zakażeń (bo bakterie mogą się i w jogurcie namnożyć) - lody (śmietankowe) to źródło wapnia i jako takie są wskazane dla dzieci. Wiem, że do dziś niektórzy lodów nie jedzą/nie podają dzieciom jako niby powodujące chorobę gardła, ale to zagrożenie nie ima się mojej rodziny, bo lody jemy niezależnie od pogody i pory roku więc może jesteśmy zahartowani. Milka od dawna je prostu z lodówki np. jogurty i nic jej nie jest, chociaż zawsze mówi, że zimne.

Co do dzieci - jasne, że powinni je mieć tylko ci, którzy chcą i mogą.
Ja pisałam do tych, które może by i chciały ale same nie wiedzą i szukają argumentów za i przeciw.

Milka je obowiązkowo 2 dania. Zupkę (gęstą od warzyw) z mięsem, czasami i z jajkiem, koło południa a po tym spanie. Jak wstanie je normalne drugie danie - mięso, ryby, z dodatkami typu ziemniaki, kasze, warzywa albo coś mączno-owocowego. Warzywa je głównie gotowane, ale też surówkę z marchewki, selera, ogórki kiszone, pomidory.

Oprócz tego je śniadanie (czasami i 2) kolację i jakiś lekki podwieczorek typu owoce albo właśnie lody. Je naprawdę dużo i często, zupy często je i dwie miseczki.

Autkami też się lubi bawić, że Marcel ma całą kolekcję, w tym tory, parkingi itp - to zabawa jest na całego.

Milka jak się zdenerwuje, jak się jej np. czegoś zabroni, to czasami kładzie się na podłodze i beczy i udaje, że się uderzyła - aby ją ratować i się litować nad nią. Albo odwraca się obrażona do ściany i podgląda, czy ktoś się tym przejmuje. Komicznie to wygląda. Ja za bardzo na to nie reaguję, a ona szybko się uspokaja.

Nauczyła się odpowiadać na moje pytania w drugiej osobie: teraz jak kończy jeść mówi: nie jesz (bo ją zawsze pytałam: jesz jeszcze?). Albo: nie idziesz, nie pijesz. Jak ją poprawię, to powtórzy, a potem znowu swoje.

A jak Wasze maluchy w kontaktach z innymi dziećmi? Moja z rówieśnikami nie bardzo chce się bawić, chociażby dzieciaki o to zabiegały. Za to ze starszymi - jak najbardziej. Poczucie własności ma też rozbudzone, ale jeśli czymś się nie bawi akurat, to nie protestuje raczej, gdy ktoś to próbuje "zawłaszczyć". Za to jak się czymś bawi - nie popuści - nie da sobie wyrwać.

A propos lali ulubionej - wczoraj zapomnieliśmy jej zabrać z auta, bo z nami gdzieś jeździła. Wieczorem już był problem przy usypianiu - to znaczy gdzie jest lala. Jakoś ją zagadałam, że lala śpi w aucie, położyłyśmy spać misie i inne lale. Dobra - myślę sobie -przebolała. Niestety w nocy płakała gdzie jest lala.

Aha - jeździcie z dzieciakami na rowerach? Znaczy wozicie je na fotelikach na rowerach? Milka bardzo to lubi, chociaż dalekich wypraw jeszcze nie podejmowaliśmy.

Dobra, spadam, bo jak mnie nei było to nie było a teraz nie przebrniecie przez moje posty.

A co u Adatki?

[papryczka]

mam chwilke, bo zalatwialam sprawy na miescie, a mala zostawilam u moich rodziicow na dzialce i bawi sie wlasnie ze swoja kuzynka (prawie 3-letnia). jade tak za godzinke do nich, wiec mam czas wejsc o tej porze na wizaz.

marcelina: odezwalam sie, bo to ja pisalam o przedszkolach, wiec twoj post byl reakcja na moj zapewne. ja tez nie zamierzam wariowac. jesli chodzi o jezyki, to wczensiej niz po ukonczeniu 3-ego roku zycia nie bede mlodej zapisywac. mam znajoma, ktora prowadzi szkole dla malych dzieci (metoda hellen doron, pewnie slyszalyscie) i mowila, ze wczensiej nie ma co, ale oczywicsie jak rodzice chca, to takie maluszki przyprowadzaja (wiadomo, dla nich to biznes, wiec nie odmawiaja). na razie widze, ze czuje sie w wodzie fantastycznie, dlatego zalezalo mi na tym basenie w ramach zajec przedszkolnych zeby nie wozic jeszcze jej dodatkowo. na razie oczywicsie wozimy ja.

ray: takie mowienie po angielsku do dziecka przez osobe nie bedaca nativem nie jest najlepszym pomyslem. my tego tez nie praktykujemy, choc angielski znamy bardzo dobrze. bowiem dziecko powiela bledy, uczy sie wymawiac slowa tak, jak ty je mowisz, a nigdy polak, ktory nauczyl sie jezyka, nie bedzie rozmawial z dzieckiem z takim akcentem jak anglik/amerykanin czy wymawiajac wszytskie slowa bezblednie. tak wiec albo konwersacje z rodowitym anglikiem albo lekcje angielksiego.

gosiaczek: moja rzadko je dwa dania, bo ja nie przepadam za gotowaniem i nie chce mi sie dwoch dan robic. mysle, ze nie ma co przesadzac - jak dasz tresciwa zupe, to drugie nie jest konieczne, moim zdaniem.
w dodatku teraz jest na etapie samodzielnego jedzenia i zupki za duzo nie zje, bo nie chce byc karmiona (nie daje jej jeszcze lyzki do reki, bo z plynnymi pokarmami sobie tak dobrze nie razi), zatem jest szcesliwa jak dostaje drugie danie, ktore moze jesc samodzielnie.

mala migotko: przeczytaj sobie twoj poprzedni post i ten ostatni. nie wiem o co ci chodzi i po co sie unosisz, skoro najpierw piszesz, ze masz problem, bo mala duzo w nocy pije, a za chwile, gdy odpisujemy nie po twojej mysli, to twierdzisz, ze nie widzisz nic zlego w tym, ze pije w nocy duzo herbatki.
co do prochnicy, to od czystego smoczka podanego do zasniecia dziecko sie jej nie nabawi, za to od slodkich napojow podawanych w nocy na pewno. ale rob jak uwazasz.

cos jeszcze mialam napisac, ale to moze wieczorem, bo mi wylecialo z glowy.

aha, a zabawa wszelkiego rodzaju kluczykami tez jest u nas na porzadku dziennym.

[dominikowa]

Maja właśnie padła (zasneła) w łóżeczku więc mam czas na wizaż.. Dziś zasneła pierwszy raz bez butelki ale bardzo ładnie zjadła kolacje - kluseczki z seream, ja tez sie objadłam, dała sobie wyjatkowo dokładnie umyc ząbki no i śpi. a czy wasze dzieci też mają problemy z wypluciem pasty, ja jej daje ociupinkę ale mała ma kłopot z jej wypluciem jakos tak sie ślini, ale pasta jest bez fluoru więc myślę że takie ilości jej nie zaszkodzą.

u nas klucze to tez najlepsza zabawka, wszyskie nie zabawki są najlepsze a mój pędzel do różu to hicior, udaje że się pudruje - strasznie śmiesznie to wygląda, dobrze że nie wkłada go do ust.

co do nauki jęzków to zgadzam sie z papryczką, tylko native speaker powinien uczyc wymowy, nawet najlepsi angliści czasem maja rózne maniery w wymowie, ja pośle Maje do przedszkola za 2 lata , bedzie miała wtedy 3,5 więc myślę że ok. Pójdzie razem z kuzynka poł roku młodszą, więc bedzie im raźniej, Mają tam angielski we wszystkich grupach i chyba w wybranych niemiecki, basen jest za łotem więc myślę że często chodzą, nie znam szczegółów. U nas raczej nie ma tak dużych kolejek do przedszkoli. Choć prywatne strasznie sie mnożą, tak sobie myślę że niezły interes można byłoby na tym zbić.

lece czegoś się napić, bo suszy mnie po tych kluchach

[mała migotka]

marcelina co do wożenia dziecka w rowerku, to mój Tz ma taki własnie pomysł,ale czasu brak musielibyśmy kupic koszyczek. Malutka bardzo lubi jazde rowerem, kiedys nawet w takim koszyszku jezdziła, na pożyczonym rowerze i bardzo jeje sie podobało

ray ocenie i napisze
Aha mam znajomą, której synek śpi sam w swoim łózku odkąd skończył 14 miesiecy. Najpierw spał w łóżeczku, a potem urodziła sie druga dzidzia i kupili mu łózko. Choć powiedziała mi,ze juz pare razy spadł
Ala przestypia cała nockę w swoim łóżeczku??
Myślę, ze do 2, 3 roku życia dziecko powinno spac w łóżeczku.

[mała migotka]

ale pusto

wracając do tematu horrorow to wczoraj byłam na filmie "oszukac przeznaczenie4" w wersji 3d... ale pojecahli z tym filmem polecam, dla tych, które lubią takie filmy. Tak w ogóle to już na samym początku,jak jezdzili samochodami, cos tam odleciało to az drgnełam hehehe

[st_ella]

to cos ode mnie z majówek
jestem zauroczona!

Napisane przez Martucca

http://www.tvn24.pl/2266104,0,0,2,1,...cko,wideo.html

[gosiaczek071]

stella masakra..........

migotko mialam juz wczoraj odpisac w sptrawie spania w lozeczkach. Z obserwacji trojki moich siostrzencow wiem, ze 2 kata to chyba odpowiedni wiek na zmiane lozka. Wszyscy mniej wiecej w tyym wieku zcaeli marudzic ze im niewygodnie w lozeczkach i dostali duze lozka. chlopcy maja takie auta- lozka a dziewczynka ma bajerancki zamek, z wiezami i jakims mostem. siostra na alelgro wyhaczyla. hanka miala okazjke spac w tym "zamku" i nie wypadla. lozko jets takiej wysokosci, ze stojąc potrafi sie na nie wdrapac. Oczywiscie jak spala w nim, ghdy tam nocowalismy to podloge wokol lozka oblozylam koldrami i kocami i budzilam sie co jakis czas by sprawdzic, czy nie spadla. Jak sie przeprowadzimy do nowego domu, to tez bede chciala kupic malej nowe lozeczko.

dziewczyny...........u nas masakra w nocy byla............ hanka wczoraj pod wieczor zaczela pokaslywac. w nocy zle bardzo spala, miala zapachany noc i okropny kaszel- jak stara palaczka. o 5.45 zbudzila sie z wrzaskiem, nie mogla zlapach tchu i trwao to dosc dlugo. maz zadzwonil na pogotowie, zanim przyjechali to juz sie uspokoila ale dalej miala wstretny kaszel. zawiezli nas do szpitala, tam dostala zastrzyk ze sterydow na te dusznosci i inhalacje. Okazalo sie ze ma zawalona krtan ale na sczescie na plucach czysto. o 9 pojechalismy prywatnie do lekarki, przepissala hhance rozne krople do inhalacji (w tym jedne, ktore kosztowac mialy normalnie 88 zł ale wypisala nam recepte i zaplacilismy 3.20 zł z czego pani w aptece nie byla zadowolona...) dostala tez clemastinum na kaszel i wapno. Pozwolila isc na sacer, dzis tak ladnie... Teraz wsyztsko ok, tylko kaszel ma wstretny. ale jak ją rano zobaczylam jak nie moze oddychac i sie krztusi to az zamarlam, trzymalam ja i nei wiedzialam co robic................... nigdy wiecej.......... no, mam nadzieje ze te inhalacje pomogą...

ja bym chtenie pojezdzila z hanka na rowerze,. ale nie mam... nkupimy sobie do snowego domu bo tam fajne tereny do jezdzenia ale wolalabym koszyk na kierownice, a nie takie siedzisko na bagaznik. mnie mama wozila wkoszyku z przoyu, w takim wiklinowym, ciekawe czy jeszcze takie robią....

ok ide kawki sie napic.... ehhh

[Ray]

hej hej

gosiaczek wspolczuje nocy chyba tez bym nie wiedziala co robic...

pogoda jest teraz wstretna niby cieplo a jak zawieje to ja juz mam chore gardlo wrr.

a ja jestem dumna z corci wczoraj bawila sie z dziewczy ka w sklep :d tak sie fajnie bawily jak by sie rozumialy a kazda w innym jezyku nadawala

mala nauczyla sie mowic mini mini i ciagle kaze mi puszczac mini mini echhh

ja sie chyba zdrzemne na pol godziny z mala i tez lecimy na dwor

[gosiaczek071]

a moja miala dzis okaze u lekarki bawic sie taka mala kuchnią, podobalo jej sie. ugotowala mi zupe, zrobila herbatke, wypilysmy ja razem, potem zaglada do piekatrnika... fajna sprawa. ja jeszcze nie bede kupwac, pozycze od siostry bo jej syn sie juz nie bawi. jak sie hance spodoba to ewentualnie dokupie jej akcesoria. moda ma dobry humior, porzadkowalysmy dizs zabawki i hanka wniebowzieta bo caly pokoj byl w zabawkach a ta nimi rzucala gdzie popadnie. dobrze, ze mimo choroby humor ma

ray a gdzie sie w sklep bawily>? chodzi ci o taka zabawke: lada, polki sklepowe, kasa,koszyk, produkty?? ja chcialam tez hance takie cos kuic, ale dopiero ok 2 urodzin bo z tego c widze tyo za mala na to jest (bawila sie u siostry i wsyztsko rozrzcala...) kurcze....jak tak sobie pomysle co ja chce tej hance kupic, to chyba musze zaczac odkladac na to, albo obrobic jakis bank

[kasia_sloneczko]

Ray-mamy juz zamowionego border collie, ma sie oszczenic teraz we wrzesniu wiec sunia ma byc do odbioru w listopadzie. poki co to mamy kocie szalenstwo. alek kotu nie daje zyc choc staramy sie hamowac jego akty milosci z obawy ze zakoncza sie uduszeniem kocurka.

fotelik na rower kupilam mojemu tacie na imieniny bo on uwielbia jezdzic na rowerze i lubi spacery z alkiem-moga polaczyc jedno i drugie . alek najpeirw sie bal jechac z dziadkiem-ja musialam go wozic ale potem juz bylo ok. znaczy i tak musialam jechac obok rowerem jednak na pewno z uplywem czasu przestanie potrzebowac mamusi kolo siebie a sama jazda sprawia mu przyjemnosc. fotelik byl taki montowany do rury z tylu, ponad bagaznikiem. ponoc te na kierownice nie sa zbyt bezpieczne. poza tym jak szukalam na kierownice to nie bylo w zadnym sklepie sportowym tylko w tesco-straszliwe badziewie, sam sprzedawca odradzal jako niebezpieczne dla dzieci

alek je zupe a po jakims czasie drugie danie zupe staram sie dac przed spaniem ale zwykle nie ma jeszcze wtedy checi i zjada po drzemce wiec czasem drugie danie wypada na kolacje

lozeczko zmienimy jak alek przestanie sie tam miotac w nocy-poki co strach ze spadnie

gosiaczek wspolczucia, biedna hanulka....

alek mi dzisiaj wlazl na kosz od smieci w jego pokoju i z niego spadl. stlukl sobie nos, przegryzl gorna warge i balismy sie czy w glowe sie nie walnal mocno. stracha mi napedzil bo ok poludnia zwymiotowal ale lekarka mowila zeby jechac do lekarza jak sie te wymioty powtorza a on sie zachowywal normalnie jakby nigdy nic. mam nadzieje ze juz bedzie ok. a te wymioty to przez borowki ktorych sie nawpychal jak dziki i to w calosci je jadl...

[Ray]

gosiaczek one na placu zabaw sie bawily :d mamy zjezdzalnie gdie pod nia jest taki niby sklep, lada, liczydlo i z jednej strony jedna siedziala z drugiej druga i placily sobie listkami

niektore zabwwki fajne sa ale ja przestalam kupowac, stwierdzilam ze najlepiej bawi sie czyms co nie jest zabawka, tego typu gadzety zostawiam dla babc jedyne co staram sie jej kupowac cos co pobudza do myslenia troche, klocki, takie kulki do wrzucania z ksztaltami figurek, wiem za na urodziny kupie jej rowerek na pewno
a tak mala sie lubi bawic autkami, garnkami, rysowac, grac na cymbalkach ale takich prawdziwych bo te zabawkowe to ledwo dzwieki wydaja albo takie same wszystkie.

ja sie kurde przeziebilam wrrr...

kasia sloneczko a ty chyba juz mialas jednego kotka? to teraz dwa masz? a piesek fajny

z tym pieskiem mi sie ostatnio przypomnialo jak mala psa udawala hahahh, szczeklala i tak dyszala a jak jej dalam talerz z kanapka pokrojna to udawala ze na czworaka buzia je jak pies

ostatnio ma faze na glupie miny tz ja uczy takich glupot :P staje przede mna tak blisko mojej twarzy i robi taki wytrzeszcz oczu i ucieka i sie smieje hehe

[mała migotka]

Mam chwile czasu, bo Malutka śpi, zasiadłam z kawa przed kompem i wcinam ciasteczka rurki z Biedronki znacie je? A miałm sie odchudzac w sumie szczupła jestem(nie tak ajk kiedys)ale dzis robie sobei wolne od diety

[QUOTE=Ray;14320580]

niektore zabwwki fajne sa ale ja przestalam kupowac, stwierdzilam ze najlepiej bawi sie czyms co nie jest zabawka, tego typu gadzety zostawiam dla babc jedyne co staram sie jej kupowac cos co pobudza do myslenia troche, klocki, takie kulki do wrzucania z ksztaltami figurek, wiem za na urodziny kupie jej rowerek na pewno
a tak mala sie lubi bawic autkami, garnkami, rysowac, grac na cymbalkach ale takich prawdziwych bo te zabawkowe to ledwo dzwieki wydaja albo takie same wszystkie.

tez tak sądze, nie chce zakowac sie zabawkami.Wiekszosc nowych i tak po chwili ląduje w kat choc bardzo lubi czytac ksiażeczki, te jej sie o dziwo nigdy nei nudzą.Muszę jej dokupic jakies.

Gosiaczek to Ray pytała sie o spanie w łóżeczku, ja jej tylko odpowiedziałam

Ray zdrówka zyczę.

Stella dziwna ta kobieta, dziwna reklama i to am niby służyc przyciagnieciem ludzi do Dani?? heheh, nie sadze. Rany ludzie to mają pomysły, ale czego nie robi sie dla kasy i sławy. Mają co chcieli Dania ma swoje 5 minut

[gosiaczek071]

ray dostalas maila??? mials okazje przesluchc???

ale puchy u nas....

dziewczeta, chcialam sie z wami podzielic moim wczorajszym sukcesem hanka zasnela bez smoczka i spala cala noc bez niego az do 6 rano a pomyslodawcą tego "przedsiewziecia" byl moj kochany maz heh teraz tez probuje zasnac bez smoka, ale slzysze ze mamrocze cos w lozeczku, wczoraj tez tak bylo, mnmiej wiecej do polowy "mam talent" i w koncu zasnela

niestety choroba nie mija zastanawiam sie, czy nie pojsc do laryngologa... dzxiewczyny z wrocka nie macie jakiegos sprawdzonego laryngologa??? moze kasia, albo teso bo juz chyba wrocila????

[Ray]

hejo

ale pustki

mi juz lepiej na szczescie... bo same jestesmy ( tz polecial) i sie balam ze jak sie rozloze to nie dam rady sama.

z tymi zabawkami to tak jest, pelno tego na rynku kiedys chcialam zeby mala miala to czy tamto ale teraz nie mam juz cisnienia, wiem mniej wiecej czym lubila by sie bawic i nie widze sensu niektorych kupowac. Teraz mysle ze kupie jej pacynki albo te w ikei albo te z sagi ze dwie bo ona uwielbia misie i jak udaje ze one cos mowia itp jest happy.
W ogole przelom nas bo mala dzis zaczela sie bawic wozkiem i lalka. Miala radoche na calego wozila ja i pokazywalam jak jej dac piciu i smoka i zadowolona jej co chwile pic wtyka albo smoczka hahaha

i tez przelom bo moja mala to taki adehadowiec zawsze na placu zabaw to biegam za nia tu i tam a od kilku dni bawi sie w piaskownicy nawet calkiem sporo. Musze jej jedynie pszukac malej pileczki takiej do reki bo na placu ktos zostawil pilke i mala sie nia non stop bawi. rzuca mi albo za siebie, kopie itp.

jedynie z drgich zabwek to na urodziny chce dla niej rowerek ale to pewnie babcia kupi i na gwiadke kupie jej laptopika zabawkowego bo wiecznie okupuje nasz. Cwaniara wie co i jak jak myszka ruszac, gdzie usb jest cyrk.. nie wiem skad ona to kuma chyba podpatrzyla hehe

ale mi sie gotowac nie chce, dla nas dwie to mi sie nie chce doslownie tzn dla niej bo ja to zup nie jadam sporadycznie. echhhh micro obiady musze robic, kurczak mi sie przejadl jedyne co mala lubi gulasz z wolwego no ale ciagle wolowe jej dawac nie moge hmmm

[st_ella]

Napisane przez mała migotka

a tak w ogóle czy dajecie jeszcze swoim dzieciom smoczki???

dajemy ja daje do spania
nie wiem jak ja oduczyć
tak poprostu? nie dać

pasta do zębów myjemy Elmexem dla dzieci i ziajka nie wypluwamy... taka odrobina nie zaszkodzi - konsultowałam z dentystka

Napisane przez Ray

niektore zabwwki fajne sa ale ja przestalam kupowac, stwierdzilam ze najlepiej bawi sie czyms co nie jest zabawka,

u nas to samo - tony zabawek.... (prezenty) a małą lubi słoiki, pudełka po lodach zakrętki spnacze miski garnki komórki piloty itp...
byle nei zabawki
z zabawek to piłka balon ...

Napisane przez gosiaczek071

niestety choroba nie mija zastanawiam sie, czy nie pojsc do laryngologa...

przykro mi koniecznie skonsultuj sie z dobrym laryngologiem

[Ray]

gosiaczek nie widzialam postu twjego dostalam meila dziekuje ale jeszcze ni zagladalam nie mialam czasu jutro przejrze.

z chorba niestety nie pomoge lepiej z kims skonsultowac jak nie poprawia sie

ja kupilam dzis te sage z pacynkami mamy dwie i fajna zabawa hehe mala zaklada sobie na paluszki i sie bawi bo jej pokazalam przy tym nauczyla sie slowa czesc bo mowilam tak od jednego do drugiego misia hehe i teraz smiesznie wola :ceś: a ona bardzo lubi misie

ide spac bo padam jakos

[gosiaczek071]

ella...co do smoczka... hmmm ja sie naczytalam o jakis odcinaniach koncowek, chowaniu, ze to trwalo u niektorych po pol roku nawet... natomiast u nas... 1 dzien. powaznie. HAnka jak wiesz jest chora. przez 3 dni miala tak zawalony nos, ze odychala tylko buzka. wiec jeszcze jakby miala smoka to by miala straszne problemy z i takim oddychaniem. wiec po kapieli w sobote jej nie dalismy. troszke pomaruzila, ale bez jakis histerii. spala cala noc do 6 rano. dzisiejszej nocy trpszke gorzej zniosla, ale nie mam pewnosci czy to na pewno wina smoka, ze sie budzila (tylko w sumie...) 3 razy. z wrzaskiem, wiec podejrzewam ze cos jej sie przysnilo (np ze jej podaje na sile lekarstwa) ale obudzila sie o 7.... take u nas sprawdzilo sie takie nie danie pewnego dnia... sprobuj...

ide perelce sniadanie dac. aha... dzis nmie ma od rana kataru, nie kaszle...mam nadzieje ze to sie utrzyma. na noc musialam jej posmarowac klatke vic vapo rub(czy jak sie pisze) bo nie mogla ioddychaC swobodnie. zasnela po ponad godzinie ale w nocy juz ladnie oddychala...

dzis bede dzwonic do lekarki i moze juda mi sie z wizytą... dam znac. papa

[Ray]

gosiaczek u nas tez raczej problemu ze smokiem nie ma, jak go nie widzi to jest ok gorzej jak gdzies w domu znajdzie, w sumie to moja wina bo ja jej daje dla swietego spokoju hehehe szcegolnie teraz jak jeszcze jedna czworka sie wybija i ona drze sie usnac nie moze ale niedlugo zlikwiduje te smoczki

aaa co do kataru polecam navisin czy jakos tak, ja kupilam malej do noska bo miala lekki katar w sumie to ja go uzywam bo smarkalam ze hej nie moglam w nocy oddychac a wysmarkac tego sie nie dalo psiuknelam tym i cala noc moglam oddychac, nie wierzylam w takie specyfiki ale pomoglo

jeszcze do mam ktorych dzieci nie lubia mleka, wiecie ze moja mala mleka niet. A wczoraj na zakupach dla sprawdzenia mnie cos tknelo kupilam mleko bananowe bebiko. Kupilam glownie do platkow i szczerze polecam. Ja zawsze prboje te mleka jak to smakuje heheheh i te jest na prawde dobre!! sama bym pila smakuje mi jak koktajl bananowy takie slodkie nawet, te reszta mlek to taki posmak chemiczny maja a te pycha, Narazie mala je na nich platki ale sproboje ja przekonac do picia.

tz kupil malej fajny kubek ( wyslal mi foto) kubek ze specjalnym wieczkiem, mozna wrzucic tam np chrupki czy jakies ciasteczka orzeszki itp i ma tak zrobione wieczko ze wkladasz reke bierzesz a jak wyjmujesz to sie jakos zamyka samo i nie wypadnie ci nic hehehe teraz to robia kosmiczne rzeczy dla dzieci

ja ide gotwac zupe bleeeee nie chce mi sie ale juz kupilam buraki. No i sliwki czekaja na dzemy

ps. ja sie wlasnie zastanwiam tak czy szczepic mala na grype. kurde sama nie wiem mam za free ale boje sie czytalam ze niektorzy po tej szczepionce od razu grype przechodza echh, a w sumie powinnam bo tz lata duzo zeby jakiejs swinskiej nie przywlukl echhh chyba pogadam z pediatra.

jak ktos chce robic zakupy ubrankowe to jak macie pepco fajne sa ciuszki teraz, sweterki sa fajne i bluzeczki jak tz nic malej tego typu nie przywiezie to chyba ja wyposaze

[madabell]

Treść usunięta

[Ray]

madbell innej firmy mamy bo z usa ale system ten sam hehe ciekawa jestem jak to sie sprawdzi hehehe

te mleko bananowe to ja sama bede chyba pic hahhahaha

[kasia_sloneczko]

Ja osttanio robilam alkowi nalesniki na mleku sojowym waniliowym. ale nam wszystkim smakowaly. takie male placuszki zrobilam na patelni bez oleju zupelnie i byly pyszne. a dzisiaj na tym mleku zrobilam mu kaszke manna, wyszlo za duzo wiec reszte sama zjadlam ze smakiem. oprocze tego uzywam koziego mleka i ryzowego oraz sojowej smietany. i tylko nie mam zamiennika masla. a tak moge mlodemu wszystko przyrzadzic i smacznei wychodzi bo nadal go po zwyklym mleku sypie. dziecko poczestowalo alka czekolada mleczna i zaraz buzie mial zaczerwieniona.

ray-pierwszy kotek nam zginal, wyszedl pewnego dnia i juz nie wrocil. to bylo jakos zima wiec po okresie "zaloby"znajomi przywiezli nowego kotka.
ale awatarku nie zmieniam bo przyzwyczailam sie...

jestem wsciekla na nasza lekarke a w zasadzie na organizacje pracy gabinetu. bylam z alkiem na szczepieniu w zeszly poniedzialek i mialy byc dzieci zdrowe ale do gabinetu obok (do innej lekarki)przychodzily chore dzieciaki. kurcze taki kaszlaly, kichaly ze alek w srode juz tez mial katar a od piatku na dobre go meczy. na razie lecze go sama inhalacjami, herbatka z lipy z miodem, homeopatia ale jak mu do jutra sie nie poprawi to bede musiala jechac do lekarza. wrr ale jestem zla. do tego alkowi ida zeby czworki i dzisiaj w nocy spalam chyba tylko godzine. bo tak to mialam drzemki 15-20 min i stale do mlodego biegalam. od paru dni chce spac tylko przy zapalonym swietle i zeby ktos stale byl przy nim w nocy albo musi miec otwarte drzwi zeby slyszec jak sie krecimy. tylko wtedy nie mozna glosno gadac. boshe taka wykonczona jestem. a w weekend goscie wiec padam na pysk..

mielismy z alkiem jechac na basen i do zoo a ten chory...kurcze jak pech to pech..

[Ray]

kasia slneczko no tak to wlasnie jest z tymi przychodniami, ja jak chodzilam panstwowo to niby bylo rozdzielone ale tez wirusy lataly

teraz z racji abonamentu chodze prywatnie i juz lepiej to wyglada. Wlasnie musze jechac na pantanagram chyba tak to sie pisze i nie wiem co zrobic. Bo jestem sama i nie mam z kim malej zostawic hmm, mam nadzieje ze te chwile na rtg ktos ja przypilnuje w recepcji albo w gabinecie posiedzi echhh

ja chyba tez sie wybiore do zoo, kurcze samej tak dziwnie mi jakos bez tz no ale w domu siedziec mi sie nie chce :/ moze pod koniec tyg wyskocze albo w przyszlym a a basen chce w weekend jechac z mala tylko tak samej ja wiem.. hmmm szukam wszedzie tego kola z siedziskiem ale nie moge dostac bo tak bym ja wsadzila i mozemy sobie plywac.

Ja wlasnie sliwki gotuje na dzem.

jutro mam zamiar rybe upiec :d ciekawe co mi wyjdzie jakis filet kupie.

[gosiaczek071]

kasiu piszesz o koralewskiej??? ja juz raczej z przymusu do niej chodze bo nie znam innej... ale moim zdaniem sie strasznie zmienila i to na minus. juz ta droga wole- hoffman. dzis wlansie do niej idziemy poniewaz hance nie przeszlo... panstwowo to bylam tylko raz z hanką i to ostatnio, w tym szpitalu... nie jestem zadowolona. Sama tez nie chodze nigdzie panstwowo, bo nie doczekalabym sie a jak juz to wiadomo, jak oni ludzi traktują... zreszta to chyba najlepiej miec jakiegos lekarza w rodzinie...

kasiu nie znasz jakiegos dobrego larynglologa we wroc???

nam tez idą kielki ale zlalo sie to w czasie z chorobą wiec i tak mam przekichane. te gorne juz sie przebily, wyglada jak wilkolaczek są bardzo sotre. dolne czekaja na swoja kolej.

na basen tez mialysmy chodzic na zajecia, no ale mala caly czas chora i juz nie bedzie miejsc w grupach pewnie. wiec sobie bede tak o sama chodzic.

[st_ella]

Napisane przez kasia_sloneczko

Ja osttanio robilam alkowi nalesniki na mleku sojowym waniliowym. ale nam wszystkim smakowaly. .

a podasz przepis ??
proszę

[madabell]

Treść usunięta

[Ray]

madbell fajna foteczka

[st_ella]

super fota

[madabell]

Treść usunięta