2010-01-30, 09:42 | #241 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 880
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Cytat:
Moim zdaniem w dobie internetu trzeba chronic swoja prywatnosc i uwazac co sie i komu pisze, bo moze sie niezle wkopac. Osobiscie ostatanio bylam swiadkiem takiej nieodpowiedzialnosci i rozgadywania obcym w necie o swoim zyciu przez pewna osobe . Co do dzieci, to nie musza wchodzic nikomu do sypialni, zeby odkryc romans. Wystarczy, ze zobacza na ulicy tate calujacego sie z inna pania, chodzacego z nia za reke. Mysle, ze nie bedzie im milo. Nie mowiac juz o tym, o czym wspomnialam, ze taka kochanka, moze wydzwaniac do domu swojego fagasa, jak to bylo w przypadku moich znajomych i gadac rozne glupoty min. dzieciom :/. W ogole to wszyscy faceci, ktorych znam, ktorzy wlasnie tak bardzo zdradzaja, bardzo lubia dzieci-ba wlasnie to ze wzgledu na to, ze chca miec wlasne, chetnie wzieliby slub.. Niestety na tym konczy sie ich "potrzeba" posiadania kobiety na stale (co oczywiscie nie wyklucza bycia z nia i mieszkania przez bardzo dlugi okres z przyziemnych powodow- np. pranie, sprzatanie, gotowanie, wspolny majatek itp). Poza tym rozumiem, ze mozna miec pewne powody, zeby tolerowac zdrade, ale zachecanie do niej to juz lekka przesada.. Ale kazdy robi ze swoim zyciem to co mu sie podoba. |
|
2010-01-30, 11:00 | #242 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 509
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
.
__________________
'Signora, please stop being so sad. If you continue like this, I will be forced to make love to you. And I've never been unfaithful to my wife.' 'Under the Tuscan Sun' Edytowane przez emer Czas edycji: 2011-02-21 o 11:41 |
2010-01-30, 11:21 | #243 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 445
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Cytat:
W drugim, cały czas robiłby to co Cię rani, tylko jeszcze dodatkowo przy tym by Cię oszukiwał. Czyli nie postąpiłby jak ktoś kto Cię kocha, szanuje, bo ważniejsze od Ciebie byłby w tym momencie bzykanie lasek na boku. Serio ten układ między wami wyszedł na zasadzie, że spotykacie się i Ty prosto w oczy mówisz mu na początku związku: słuchaj, możesz sobie uprawiać sex z kim chcesz, nie masz się czego obawiać, daje Ci wolną rękę?Czy może było tak, że on Cie zdradził, Ty się o tym dowiedziałaś i wtedy właśnie wyrobiłaś sobie takie podejście do sprawy? Rozumiem, też, że jak macie taki wolny układ to Ty też możesz uprawiać sex z innymi facetami i jakbyś opowiedziała o tym partnerowi to tak samo by to zaakceptował jak i nie miał zupełnie nic przeciwko jak np. byłby to jego kolega? |
|
2010-01-30, 13:31 | #244 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Cytat:
Deski jak się dobrze położy to nie będą skrzypiały. |
|
2010-01-30, 14:37 | #245 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Tam gdzie mnie poniesie...
Wiadomości: 602
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Grr! Bo ludzie lubią gadać! Niestety ale dużo prawdy w tym jest.
__________________
"Don't let the music die... We're playing songs from different times" Odchudzam się i ujędrniam (od 07.03.10-07.05.10).
|
2010-01-30, 21:23 | #246 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Bylo jakies dwie strony wstecz. Nie moge i nie chce . Nie zaakceptowalby tego przenigdy. |
|||
2010-01-30, 21:51 | #247 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 445
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Zakładałam, że jeśli to "wolny związek" to dajecie sobie nawzajem wolną rękę jeśli chodzi o sex z innymi osobami. Jak on bzyka na boku to super, nawet go w tym popierasz a jak Ty byś miała to już przenigdy bo facet się obrazi.
Bardzo mało od niego wymagasz, to co jest między wami w żaden sposób nie można nazwać miłością, nie z jego strony. Miłość to przede wszystkim wierność, ok można zbłądzić ale nie ma porównania między jednorazową zdradą a tym co tu opisujesz jak zachowuje się Twój facet. A propos faceta to dla niego to idealny układ. Ma dom, kobietę która go kocha, zrobi dla niego wiele,poświęci się, wychowa dzieci, przytuli jak mu smutno,spędzi święta, rodzinne uroczystości, zniesie prawie wszystko a on siebie musi dać niewiele. Ok przyznaję, pewnie dużo mężczyzn poszło by na to bardzo chętnie. Ale z wygody ... nie z miłości. Ja na twoim miejscu cały czas bym się zastanawiała czy to czasem nie jest powód, dla którego jest ze mną. No chyba, że przyczyny Cię nie interesują i ważne, że jest bo jest i tyle. |
2010-01-31, 09:42 | #248 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 509
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
.
__________________
'Signora, please stop being so sad. If you continue like this, I will be forced to make love to you. And I've never been unfaithful to my wife.' 'Under the Tuscan Sun' Edytowane przez emer Czas edycji: 2011-02-21 o 11:41 |
2010-01-31, 09:47 | #249 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 583
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Wybaczylam zdrade, ale potem zalowalam, bo zdradzil jeszcze kilka razy, a ja sie o tym dowiedzialam po kilku miesiacach. No i zerwalismy.
__________________
pij mleko bedziesz wielki |
2010-01-31, 11:05 | #250 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Widzę, że ożywiona dyskusja w temacie nadal wrze
Choć mam inne zdanie na temat miłości i wierności niż Oliath to jednak zgadzam się z nią w jednej kwestii. Szczęście i sens życia nie zależy od jednego konkretnego faceta i jeśli kobieta ma też własne życie, to odejście partnera nie wtrąci ją w otchłań jakieś beznadzieji i nie odbierze jej sensu życia. Wiadomo, że miłość nie zawsze jest dana na całe życie, czasami mija i ludzie się rozstają. Jednak odejście jednej osoby nie oznacza, że tracimy jedną na milion szansę na miłość, gdyż takich szans jest znacznie więcej. To jest po prostu zdroworozsądkowe spojrzenie na miłość. Zachowanie sensu życia w obliczu rozstania z facetem wcale nie oznacza, że się go mocno nie kochało. Ale w przeciwieństwie do Oliath i niestety dużej części kobiet ja nie mogłabym kogoś kochać BEZWARUNKOWO. Gdyby ukochany facet mnie zdradził albo zostawił dla innej, to po prostu automatycznie przestałabym go kochać. Bo ja nie potrafiłabym kochać kogoś, kto mnie skrzywdził. Oczywiście, że to boli, zawody i rozczarowania są zawsze bolesne, ale zdrada najbliżwszej osoby skutecznbie zabiłaby moją miłość do niej. Natomiast nie mam wątpliwości, że Oliath kocha swojego partnera bezwarunkowo, jakkolwiek podejrzewam, że jej obojętność wobec jego niewierności to nie tyle poza ale pewnego rodzaju mechanizm obronny i racjonalizacja i ona naprawdę w to wierzy. Cóż wolno jej, podobnie jak mnie wolno mieć zdanie na ten temat. Jedyne co mnie razi w jej układzie, to szowinistyczna postawa tego faceta. Jemu wolno zdradzać, sobie daje taryfę ulgową ale swojej partnerce już nie. Czyli w jego przekonaniu zdrada jednak jest upokorzeniem dla osoby zdradzanej, czułby się poniżony w charakterze rogacza, natomiast nie przeszkadza mu przyprawianie rogów i w pewien sposób upokarzanie partnerki. Ja wierzę Oliath, że on oczywiście może być cudownym ojcem i wspaniałym mężem w innych dziedzinach życia ale jego postawa w tym aspekcie to jednak poważna rysa na szkle... |
2010-01-31, 11:07 | #251 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 880
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Cytat:
Mowisz, ze tu sie zrobil prawie "twoj" watek, a sama go takim uczynilas odpowiadaniem na kazda zaczepke i uszczypliwa polemika. Naprawde jakbym byla mocno przekonana o tym co czuje i robie to bym przestala dawno juz walczyc z takimi kometarzami. Wlasnie to ze ciagle odpowiadasz na kazdy post rozpisujac sie bardzo i wnikajac we wszystko szczegolowo sprawia, ze przestajesz byc wiarygodna. I nie chodzi mi o to, ze zmyslasz swoja historie, ale ze sama do konca nie wierzysz w to co piszesz. Ja nie mam zamiaru cie przekonywac ze to co robisz jest dobre/ zle, ale wg mnie zyjecie z mezem dniem dzisiejszym i nie pubudujecie zadnych solidnych podstaw na przyszlosc. Wasza sprawa. Edytowane przez lea88 Czas edycji: 2010-01-31 o 11:25 |
|
2010-01-31, 15:21 | #252 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 509
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
.
__________________
'Signora, please stop being so sad. If you continue like this, I will be forced to make love to you. And I've never been unfaithful to my wife.' 'Under the Tuscan Sun' Edytowane przez emer Czas edycji: 2011-02-21 o 11:41 |
2010-02-01, 07:38 | #253 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Cytat:
Dziewczyny, bardzo Wam dziekuje za komentarze i dyskusje, ktorej juz chyba nie ma po co ciagnac zrobila sie z niej wielka krytyka mnie jako mamy, zony, kobiety. za Wasz czas i opinie, ale cala rozmowa w zasadzie tylko utwierdzila mnie w wierze w sens tego, jak zyjemy Szczegolnie dziekuje tym z Was, ktore potrafily pytac, argumentowac i krytykowac nie sprawiajac przykrosci. Czas pokaze, czy przejade sie na swoich madrosciach jak Zablocki na mydle, czy przeciwnie. Zasad w naszym zwiazku nie zmienie, i zwracam tylko na koniec uwage, ze - mimo "przyzwolenia" - od dlugiego czasu nie jestem zdradzana, juz prawie nie pamietam, jak to jest . Ale - never say never. Pozdrawiam i sciskam |
|
2010-02-01, 08:36 | #254 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 509
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
.
__________________
'Signora, please stop being so sad. If you continue like this, I will be forced to make love to you. And I've never been unfaithful to my wife.' 'Under the Tuscan Sun' Edytowane przez emer Czas edycji: 2011-02-21 o 11:43 |
2010-02-01, 09:13 | #255 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Cytat:
Cytat:
Edytowane przez tacyta Czas edycji: 2010-02-01 o 09:19 |
||
2010-02-01, 09:32 | #256 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Tam gdzie mnie poniesie...
Wiadomości: 602
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Cytat:
Dużo szczęścia życzę.
__________________
"Don't let the music die... We're playing songs from different times" Odchudzam się i ujędrniam (od 07.03.10-07.05.10).
|
|
2010-02-01, 09:40 | #257 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 509
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
.
__________________
'Signora, please stop being so sad. If you continue like this, I will be forced to make love to you. And I've never been unfaithful to my wife.' 'Under the Tuscan Sun' Edytowane przez emer Czas edycji: 2011-02-21 o 11:42 |
2010-02-01, 09:49 | #258 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Tam gdzie mnie poniesie...
Wiadomości: 602
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Cytat:
Nie mówię,że każdy tak ma.Po prostu czasem tak jest i ludzie są różni. Oczywiście nie zawsze "chęć"musi się kończyć zdradą Mam nadzieję,że nie będę nigdy zdradzona ponieważ w relacji największą wartością jest dla mnie liczenie się z dobrem drugiej osoby .A mężczyzna ,który by mnie zdradził skrzywdziłby mnie z premedytacją. Jednak to jest mój świat wartości
__________________
"Don't let the music die... We're playing songs from different times" Odchudzam się i ujędrniam (od 07.03.10-07.05.10).
|
|
2010-02-01, 10:05 | #259 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 509
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
.
__________________
'Signora, please stop being so sad. If you continue like this, I will be forced to make love to you. And I've never been unfaithful to my wife.' 'Under the Tuscan Sun' Edytowane przez emer Czas edycji: 2011-02-21 o 11:42 |
2010-02-14, 19:38 | #260 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
nie wybacza sie zdrady ja dowiedzialam sie ze moj chlopak zdradzil mnie 2 tygodnie przed slubem nie wybaczylam odeszlam choc ponioslam ogromne koszty nie tylko emocjonalne ale rowniez finansowe
kolejny chlopak tez mnie zdradzil pozostaje z nim w kontakcie i wiem ze nie wypowie sie o mnie zle moi koledzy przez to ze odeszlam twierdza ze sie szanuje a wybaczajac zezwalasz na kolejne zdrady
__________________
główny cel: powrót do dawnej sylwetki 80 79 78 76 75 74 73 72 71 70 69 68 67 66 6564 63 62 61 60 59 58 57 56 55 |
2010-02-14, 21:08 | #261 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z domu:)))))))))
Wiadomości: 2 709
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
wybaczyc mozna ale tego sie nie zapomina i relacje po zdradzie sa inne niz dotychczas... mam nadzieje ze nigdy mnie to nie spotka
__________________
Małżeństwo to diament szlifowany całe życie... 20.04.2013 Ja jako pierwsza pod sercem Cię noszę, Ja o Twe zdrowie najgoręcej proszę, Jestem przy Tobie od pierwszego grama, Tyś moje dziecko, a ja... Twoja mama 12.09.2014 20.02.2017 czekamy.... 13.10.2021 |
2010-12-01, 14:21 | #262 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 413
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Ciekawy watek
Tylko nie wiem,czemu niektore z was tak sie uczepily Oliath Dziewczyna jest w zwiazku nie- partnerskim ( nie partnerskim bo w zwiazku partnerskim kazda strona ma takie same prawa niezaleznie od tego zy chce je egzekwowac czy nie) ale jej taki uklad odpowiada i jest szczesliwa. A facet to w ogole ma raj na ziemi... niejeden by chcial taka zone, ktora sama nie zdradza a jemu pozwala! jeszcze w sumie dodam ,ze w ich ukladzie trudno to jednak nazwac zdrada, skoro facet ma na to przyzwolenei i to bynajmniej nie ciche ja osobiscie tak bym zyc nie mogla. popierwsz neiz nioslabym podwojnych standardow tzta( niezaleznie czego dotycza, w zwiazku partneskim nie ma miejsca na ' ja tak moge a ty nie') . Sama kiedys zdrade 'wybaczylam. Pisze w cudzyslowie bo tak naprawde wmawialam sobie ,ze wybaczylam. Caly czas sie poty nakrecalam, bylam zazdrosna itd Tamten facet jest juz moin eksem teraz mam super tzta i na szczescie oboje jestesmy przeciwni jakimkolwiek zdradom Osobiscie nie mam nic przeciwko wolnym zwiazkom gdzie partnerzy maja takie same prawa. Ale wkurzaja mnie faceci ktorzy daja sobie wiecej praw bo z natury maja wieksze potrzeby itd ( albo np. teksty o trojkacie z inna kobieta, a jak dziewczyna zaproponuje innego faceta to sie burza!!) W kazdym razie kazdy zyje tak jak chce. Ja jednak jestem przeciwna zdradom. |
2010-12-01, 14:53 | #263 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Piszę z Górnego Śląska
Wiadomości: 894
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Cytat:
CIESZĘ SIĘ, ŻE PO AWARII I CIESZĘ SIĘ, ŻE MÓJ STARY WĄTEK ODŻYŁ Zgadzam się z Tobą, Roxyroxy niemniej jednak po części nie dziwię się, że dziewczyny tak emocjonalnie podeszły do wypowiedzi Oliath sama również w ten sposób podeszłam, jednak zastanowiłam się chwile nad tym i stwierdziłam, że rzeczywiście - skoro jej takie coś odpowiada to spoko, ja się nie wtrącam i nie umoralniam, uszczęśliwianie osoby szczęśliwej również nie wchodzi w grę, bo jest pozbawione jakiegokolwiek sensu he he Jedyna rzecz jaka mnie szczerze mówiąc nurtuje (w sumie nie miałam okazji zapytac Oliath, bo wątek można powiedziec dobiegł wtedy końca) to dlaczego Droga Pani Oliath pisze, że takie życie ją satysfakcjonuje, skoro napisała również, że o wiele lepiej czuje się, gdy nie jest zdradzana, a później opowiadała Nam, jak namawiała swojego męża do uprawiania seksu z jej koleżanką Małgosią (hah! Jeszcze to pamiętam, ale nie chce mi się teraz wyszukiwac cytatow, jeżeli Oliath się odezwie i odpowie to możemy kontynuowac ) Pozdrawiam ;-)
__________________
"Nie ufaj nikomu, to nikt Cię nie oszuka" Rozjaśnię w końcu te czarne kłaki! |
|
2010-12-01, 15:15 | #264 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 413
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Cytat:
Awaria prawie mnie wykonczyla! co kilka godzin sprawdzalm czy wizaz dziala! Czlowiek ose uzaleznie nie wiedzac kiedy Pzreczytalam te posty i tez mnie dziwi postawa Oliath, no ale dziewczyna mowi ,ze jest szczesliwa. Ja tylko nie rozumiem jak mozna nie tylko przymykac oko na zdrady ale pchac inna kobiete ( kolezanke w dodatku ) w objecia meza???? I ta kolezanka po upewnieniu sie,ze zona i kolezanka nie ma nic przeciwko, chetnie z oferty korzysta! Dla mnie to jak historia z filmu, nie wiem gdzie szukac takiego towarzystwa Ja nie rozumiem jednego. Jak mozna przyzwlac na cos takiego aby utrzymywac zwiazek? Bo Olaith sama napisala, ze gdyby powiedziala mezowi ,ze ma juz dosc, koniec z innymy babkami, to on co prawda probowal by jej nie ranic, ale pewnie by zdradzal po kryjomu. I to mnie wlasnie dziwi! Bycie w zwiazku z facetem ktory nie potrafi zrezygnowac z innych kobiet jest dla mnie nie do pojecia |
|
2010-12-01, 15:35 | #265 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Piszę z Górnego Śląska
Wiadomości: 894
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Cytat:
Według mnie zdrada jest jedną z najboleśniejszych krzywd, jakie można wyrządzic drugiemu człowiekowi w związku. Dlatego cieżko byłoby mi wybaczyc serce by mi pękło na pół, ale nie umiałabym... bo nawet jeśli bym próbowała na siłe utrzymac ten związek (w co wątpie jeżeli chodzi o zdradę) to itak nie wybaczyłabym, ciągle bym o tym myślała i się głowiła. Nie wiem jak Oliath potrafi
__________________
"Nie ufaj nikomu, to nikt Cię nie oszuka" Rozjaśnię w końcu te czarne kłaki! Edytowane przez KochanaGadzinka Czas edycji: 2010-12-01 o 15:39 |
|
2010-12-01, 16:19 | #266 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 293
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Kilkakrotnie wybaczyłam zdrade ,bo byłam zaślepiona i uważałam ,że mój partner sie zmieni ,że ja jestem tą dla której warto góry przenosić i w końcu to doceni.....oj jak sie myliłam ! Potem nawet miał romanse za miomi plecami ,to doprowadziło ,że moje poczucie własnej wartości było zerowe ,zero zaufania a związek istne piekło bo ciągły żal ,podejrzenia ,szpiegowanie ,tylko sie wykończyłam psychicznie ....
Nie jesteśmy razem ,żałuję tylko ,że tak wiele czasu zmarnowałam na takiego alfonsa ..... ludzie sie nie zmieniaja a skrucha jest pozorna... |
2010-12-01, 20:57 | #267 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Piszę z Górnego Śląska
Wiadomości: 894
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Cytat:
Dodam jezszcze, że według mnie jeżeli rzeczywiscie masz tak jak piszesz, że nagle się odkochujesz po takim incydencie, to raczej niekoniecznie kochasz tą osobę, Wiem to z autopsji. Prosty przykład: Byłam z kimś ponad 2 lata. Uważałam, że tą osobę kocham, zależało mi na Nim... ale przestaliśmy się dogadywac, On zaczął pokazywac swoje różki, przestał mnie szanowac, w nerwach podczas kłótni potrafił mnie nieźle obrzucic błotem, strzelał fochy... mogłabym tak wymieniac bez końca. Zraził mnie do siebie do tego stopnia, że nie mogłam już na Niego patrzec! Zostawiłam Go i poczułam ulgę. Teraz jestem w związku z kimś kogo kocham NAPRAWDĘ. To uczucie jest niesamowite i wybaczyłam mu wiele głupich wybryków (ale nie zdrad), mogę spokojnie powiedziec, że nasz związek jest (jak w piosence Eminema) spotkaniem tornada z wulkanem... potrafimy się strasznie pokłócic i w ciągu chwili popłakac, przeprosic i przytulic. Trwa to dosłownie z... 2 minuty?? W jednym momencie mówimy to samo, myślimy o tym samym, ja myślę o jakiejś piosence, on zaczyna ją nucic... mój luby powtarza, że mamy przeplątane razem dusze, coś w tym jest. Jest mega wyskokowo, mega wybuchowo i nie jedna osoba z boku pomyślałaby "Boże... dwoje wariatów" i wiesz co, może dla Ciebie jestem głupia i jeszcze zbyt młoda, ale uwierz mi jeszcze nigdy, nigdy w życiu nie pomyślałam, że go nie kocham. Nawet jeżeli kiedyś się rozejdziemy (a zdarzało nam się w nerwach tzn w sumie mi zostawic go kilkakrotnie) to wiem, że itak się zejdziemy może po jakimś grubszym czasie gdy emocje opadną, ale wiem że będziemy itak razem itak. I wiem, że to nie zauroczenie, tamtemu byłemu napewno nie wybaczyłabym tego, co byłam w stanie wybaczyc Jemu, a wiem że on by mi też wybaczył, nie raz o tym rozmawialiśmy, powiedziałam coś w stylu "Pewnie bys mi wybaczyl jakbym Ci takie cos wywinęła" (rozmawialismy akurat o jego siostrze), a on na to "Oczywiscie, że tak"
__________________
"Nie ufaj nikomu, to nikt Cię nie oszuka" Rozjaśnię w końcu te czarne kłaki! Edytowane przez KochanaGadzinka Czas edycji: 2010-12-01 o 21:12 |
|
2010-12-02, 09:37 | #268 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Zacytuje Wam ta Gosie, bo widze, ze w pamieci utkwila na amen i w legendy obrasta. Zeby mi tylko kto nie wypomnial, ze sie chwale i lansuje...
Cytat:
Cytat:
Skad Wam sie uroilo, ze Gosie do lozka pchalam czy namawialam, to serio nie wiem. Moze sie niefortunnie wyrazilam w cytowanym poscie. Mogli rownie dobrze w bierki grac, a ze potem im sie romansik zdarzyl - ot, zycie. Wrazenie na mnie to czyni podobne jak bierki. [/QUOTE] Cytat:
Edytowane przez Oliath Czas edycji: 2010-12-02 o 09:39 |
|||
2010-12-03, 09:07 | #269 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 413
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Cytat:
Hyhyhy rok minal od tamtych postow... rozczaruje Was dziewczyny, ale moj maz lajdak skonczony do dzis mnie nadal nie zdradza, choc mu nic nie sugerowalam, jakobym miala dosc... a nie tak dawno przy okazji luznej rozmowy o zyciu, powiedzial do mnie nawet z uraza - a ty sadzilas, ze po to sie z Toba ozenilem, zeby zone zdradzac? Za duzo tego gdybania, Gadzinko kochana Pisalam, ze milo jest nie byc zdradzana, owszem. Chyba bym stracila w Waszych oczach wiarygodnosc, gdybym sie upierala, ze wole byc zdradzana niz nie byc zdradzana [/QUOTE] 1. Napisalas ,ze zadzwonilas do kolezanki i powiedzialas aby pocieszyla meza bo sam siedzi. Potem maz dzwoni i mowi, zebys powiedziala kolezance ,ze gniewac sie nie bedziesz o to co zajdzie miedzy nimi. O bierki kolezanka raczej sie nie martwila?? Tak napisalas ,ze wyszlo jednoznacznie 2. Dziwne rozumowanie ma Twoj maz, przed slubem zdradzac mozna a po slubie juz nie? Nie po to sie z Toba zenil ,zeby zdradzac? A po co byl z Toba przed slubem? W kazdym razie dobrze ,ze ci sie uklada i od razu mowie,ze nie naskakuje na Ciebie tylko narzucilas ciekawy kontrowersyjny przyklad i az sie chce dyskutowac |
|
2010-12-03, 10:07 | #270 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Piszę z Górnego Śląska
Wiadomości: 894
|
Dot.: Czy wybaczyłyście?
Cytat:
Cytat:
heheh dobrze, dobrze... widocznie Twój facet ślubowanie o miłości i wierności traktuje bardzo poważnie. Z pewnością poważniej niż nie jeden facet... i cieszę się, że po ślubie zaczął traktowac Cię tak, jak na to zasługujesz. Tylko to chciałam wiedziec, wiem że to głupie, ale w ciągu roku pare razy zdarzyło mi się pomyślec o Tobie i o tym, co tak właściwie miałaś na myśli pisząc o tej koleżance A wątek w sumie można powiedziec, że jest o Tobie he he pozdrawiam.
__________________
"Nie ufaj nikomu, to nikt Cię nie oszuka" Rozjaśnię w końcu te czarne kłaki! |
||
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:05.