Czy ktoraś z Was kupowała gotowe produkty na Biochemii Urody? Jak wrażenia? Cz.III

[Limone]

Powiem jedno jeśli chodzi o moje wrażenia z otrzymanych dzisiaj zakupów z BU Kocanka cuchnie Niedobrze mi od tego zapachu, więc sprezentuje go mojej mamie Może ona wytrzyma

[pseudofeministka]

Napisane przez amaze

I zastanawiam się nad kolejnością wprowadzania. Największą moją ciekawość (a także największe nadzieje i obawy - czyli generalnie największe emocje) budzi serum lemon. Chyba nie wytrzymam i zaaplikuję je sobie dzisiaj. Zamierzam stosować go na zmianę z tonikiem PHA, ale czy tak dzień w dzień jakiś kwas to nie będzie za dużo? Może zrobić sobie między nimi jakiś dzień przerwy? Jak myślicie?

Drugie moje pytanie dotyczy oleju z róży rdzawej (przebarwienia po trądziku): lepiej używać go na zmianę z olejem tamanu i w połączeniu z żelem HA, czy może codziennie w połączeniu i z olejem tamanu i z żelem (a może bez żelu?)?

Moim zdaniem troche za duzo nowych kosmetykow chcesz wprowadzic na jeden raz. Jak Ci cos zaszkodzi nie bedziesz wiedziala nawet co to bylo

Oj serum Lemon nalezy sie troszke bac, poniewaz niejednej osobie lekko zmasakrowal cere ( niestety ja do nich nalezalam),ale sa i takie ktorym sluzy. Musisz probowac.

Natomiast w sprawach dawkowania kwasow ja jestem ogromna zwolenniczka umiaru w tej materii. W przypadku kwasow zasada "mniej znaczy lepiej" ma jak najbardziej racje bytu. Ja bym Ci proponowala dawkowac serum Lemon dwa razy w tygodniu. W poprzednich czesciach osoby ktore sie wypowiadaly jak uzywaly za czesto to albo cera sie przyzwyczajala albo bardzo zapychala. I z tego co pamietam najkorzystniejsze dzialanie wykazywalo gdy uzywalo sie go na noc ,dwa razy w tygodniu. Poszperaj tez w poprzednich czesciach, wiele osob sie wypowiadalo na temat tego serum i znajdz sposob aplikowania odpowiedni dla siebie

Odnosnie rozy rdzawej i tamanu nic nie stoi na przeszkodzie bys w zelu hialuronowym wymieszala krople jednego i krople drugiego

[amaze]

Napisane przez Limone

Powiem jedno jeśli chodzi o moje wrażenia z otrzymanych dzisiaj zakupów z BU Kocanka cuchnie Niedobrze mi od tego zapachu, więc sprezentuje go mojej mamie Może ona wytrzyma

Zaciąganie się hydrolatem z kocanki wprost z buteleczki to zdecydowanie kiepski pomysł. Mi się też niedobrze zrobiło . Ale stosowany na twarz bez specjalnego wwąchiwania się już dawał się przeżyć, a z czasem tak się przyzwyczaiłam, że teraz nawet lubię ten zapach. A hydrolat pokochałam za jego działanie .

Napisane przez pseudofeministka

Moim zdaniem troche za duzo nowych kosmetykow chcesz wprowadzic na jeden raz. Jak Ci cos zaszkodzi nie bedziesz wiedziala nawet co to bylo
Oj serum Lemon nalezy sie troszke bac, poniewaz niejednej osobie lekko zmasakrowal cere ( niestety ja do nich nalezalam),ale sa i takie ktorym sluzy. Musisz probowac.
Natomiast w sprawach dawkowania kwasow ja jestem ogromna zwolenniczka umiaru w tej materii. W przypadku kwasow zasada "mniej znaczy lepiej" ma jak najbardziej racje bytu. Ja bym Ci proponowala dawkowac serum Lemon dwa razy w tygodniu. W poprzednich czesciach osoby ktore sie wypowiadaly jak uzywaly za czesto to albo cera sie przyzwyczajala albo bardzo zapychala. I z tego co pamietam najkorzystniejsze dzialanie wykazywalo gdy uzywalo sie go na noc ,dwa razy w tygodniu. Poszperaj tez w poprzednich czesciach, wiele osob sie wypowiadalo na temat tego serum i znajdz sposob aplikowania odpowiedni dla siebie

Odnosnie rozy rdzawej i tamanu nic nie stoi na przeszkodzie bys w zelu hialuronowym wymieszala krople jednego i krople drugiego

Nie miałam zamiaru ich wprowadzić na jeden raz, dlatego się zastanawiam nad kolejnością.
Dwa razy w tygodniu na serum lemon brzmi rozsądnie, dzięki. A jeśli dorzucę do tego dwa razy tonik PHA (który od ponad miesiąca stosuję)?
Dzięki za radę w sprawie olejów

[Limone]

Napisane przez amaze

Zaciąganie się hydrolatem z kocanki wprost z buteleczki to zdecydowanie kiepski pomysł. Mi się też niedobrze zrobiło . Ale stosowany na twarz bez specjalnego wwąchiwania się już dawał się przeżyć, a z czasem tak się przyzwyczaiłam, że teraz nawet lubię ten zapach. A hydrolat pokochałam za jego działanie .

Ale ja go użyłam Jak wąchałam w butelki stwierdziłam, że da się przeżyć, ale po nałożeniu tak mnie mdliło, że musiałam od razu oczarowym przetrzeć a i tak zapachu się nie pozbyłam

[alunialunia]

Napisane przez pseudofeministka

O! To wczesniej byl w sprzedazy? Raczej jeszcze nie za moich czasow,wiec myslalam,ze to totalna nowosc. Wiec jak masz juz doswiadczenia z nim to moglabys napisac "co robil"?Bo z opisu jak dla mnie wydaje sie idealny. Porownywalny jest z hydrolatem oczarowym czy jest lepszy? Moze probowalas uzywac go do wlosow?

był jakieś 2 lata temu wprowadzili dwa hydrolaty ekologiczne miętowy i lipowy właśnie, dopiero po nich Mazidła wprowadziły hydrolaty eko

ja lubię lipowy,bo nawilża skórę, tak jakby zostawiał warstewkę na twarzy,ale się nie klei i do tego pięknie pachnie, przynajmniej dla mnie, tak słodko,miodowo, ale wiem,że nie każdemu ten zapach pasuje;
u mnie oczarowy nie sprawdził się zupełnie, miałam zarówno wersję eko jaki zwykłą,ale tylko z Mazideł i za mocno ściągał mi skórę i zapach mi nie odpowiadał

Napisane przez Limone

Powiem jedno jeśli chodzi o moje wrażenia z otrzymanych dzisiaj zakupów z BU Kocanka cuchnie Niedobrze mi od tego zapachu, więc sprezentuje go mojej mamie Może ona wytrzyma

ja jestem mało wrażliwa na naturalne zapachy, nawet tamanu polubiłam, ale zapach kocanki był dla mnie nie do zniesienia, miałam wrażenie ,że przecieram twarz zupątakie nieświeże uczucie...

---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ----------

Hurra!!wysłali moje zamówienie!

[kawa.]

Napisane przez Limone

Ale ja go użyłam Jak wąchałam w butelki stwierdziłam, że da się przeżyć, ale po nałożeniu tak mnie mdliło, że musiałam od razu oczarowym przetrzeć a i tak zapachu się nie pozbyłam

Jak rano używałam hydrolatu z kocanki, to mój TŻ mówił mi wieczorem, że nadal moja skóra "pachnie" skisłym rosołem Kocham działanie kocanki, ale zapach tak silnie działa na mój żołądek, że z wielkim bólem musiałam po jednej butelce przestać stosować...

[_Czarodzielnica_]

Napisane przez pseudofeministka

Moim zdaniem troche za duzo nowych kosmetykow chcesz wprowadzic na jeden raz. Jak Ci cos zaszkodzi nie bedziesz wiedziala nawet co to bylo

Oj serum Lemon nalezy sie troszke bac, poniewaz niejednej osobie lekko zmasakrowal cere ( niestety ja do nich nalezalam),ale sa i takie ktorym sluzy. Musisz probowac.

Natomiast w sprawach dawkowania kwasow ja jestem ogromna zwolenniczka umiaru w tej materii. W przypadku kwasow zasada "mniej znaczy lepiej" ma jak najbardziej racje bytu. Ja bym Ci proponowala dawkowac serum Lemon dwa razy w tygodniu. W poprzednich czesciach osoby ktore sie wypowiadaly jak uzywaly za czesto to albo cera sie przyzwyczajala albo bardzo zapychala. I z tego co pamietam najkorzystniejsze dzialanie wykazywalo gdy uzywalo sie go na noc ,dwa razy w tygodniu. Poszperaj tez w poprzednich czesciach, wiele osob sie wypowiadalo na temat tego serum i znajdz sposob aplikowania odpowiedni dla siebie

Odnosnie rozy rdzawej i tamanu nic nie stoi na przeszkodzie bys w zelu hialuronowym wymieszala krople jednego i krople drugiego

Ja uzywam serum lemon codziennie. Mam trądzikową skórę i u mnie nie było żadnej "masakry". Na razie jestem zadowolona Używam już dwa tygodnie.
Ale to prawda - lepiej wprowadzać wszystko stopniowo. Szczególnie jeśli chodzi o kwasy.

[Limone]

Napisane przez _Czarodzielnica_

Ale to prawda - lepiej wprowadzać wszystko stopniowo. Szczególnie jeśli chodzi o kwasy.

I szczególnie jeśli ktoś ma tendencje do zapychania. Sama się obecnie leczę po nieudanym kremie i teraz zamówienie z BU muszę rozłożyć na raty, bo inaczej jak mnie wysypie to mogę szukać wiatru w polu. Na pierwszy rzut poszedł tonik PHA, na drugi olej z pestek malin z HA, na trzeci krem anty-oksydacyjny lub olejek myjący, tutaj się zastanowię jeszcze Obecnie stosuje też hydrolat oczarowy i mam tez aloesowy do wypróbowania

[Shazney]

Napisane przez Limone

A jak często go stosowałas?

2 razy w tygodniu.

[amaze]

Zapytam jeszcze raz, bo moje pytanie gdzieś umknęło w gąszczu różnych innych rzeczy. Czy tygodniowa dawka 2xserum lemon + 2xtonik PHA to Waszym zdaniem nie będzie za dużo? (tonik stosuję co drugi dzień od ponad miesiąca, czyli to nie jest nowość dla mojej skóry)

Mam trądzik i przebarwienia po nim, zależy mi, żeby się ich pozbyć (na razie kosmetyki z BU pomagają, ale liczę na jeszcze lepsze efekty), ale nie chcę sobie zaszkodzić...

[prettysimple]

Napisane przez amaze

Zapytam jeszcze raz, bo moje pytanie gdzieś umknęło w gąszczu różnych innych rzeczy. Czy tygodniowa dawka 2xserum lemon + 2xtonik PHA to Waszym zdaniem nie będzie za dużo? (tonik stosuję co drugi dzień od ponad miesiąca, czyli to nie jest nowość dla mojej skóry)

Mam trądzik i przebarwienia po nim, zależy mi, żeby się ich pozbyć (na razie kosmetyki z BU pomagają, ale liczę na jeszcze lepsze efekty), ale nie chcę sobie zaszkodzić...

Ja bym była spokojna. Ale obserwuj stan swojej cery...

[Limone]

Napisane przez amaze

Zapytam jeszcze raz, bo moje pytanie gdzieś umknęło w gąszczu różnych innych rzeczy. Czy tygodniowa dawka 2xserum lemon + 2xtonik PHA to Waszym zdaniem nie będzie za dużo? (tonik stosuję co drugi dzień od ponad miesiąca, czyli to nie jest nowość dla mojej skóry)

Mam trądzik i przebarwienia po nim, zależy mi, żeby się ich pozbyć (na razie kosmetyki z BU pomagają, ale liczę na jeszcze lepsze efekty), ale nie chcę sobie zaszkodzić...

Może po prostu nie było nikogo kto by się na tym znał Ja dopiero zaczynam, dlatego odpowiedzieć nie mogłam. Zwrócę jednak uwagę na coś innego. Czy wiesz, że przy serum lemon musisz używać wysokich filtrów, żeby sobie krzywdy nie zrobić?

[pseudofeministka]

Napisane przez amaze

Zapytam jeszcze raz, bo moje pytanie gdzieś umknęło w gąszczu różnych innych rzeczy. Czy tygodniowa dawka 2xserum lemon + 2xtonik PHA to Waszym zdaniem nie będzie za dużo? (tonik stosuję co drugi dzień od ponad miesiąca, czyli to nie jest nowość dla mojej skóry)

Mam trądzik i przebarwienia po nim, zależy mi, żeby się ich pozbyć (na razie kosmetyki z BU pomagają, ale liczę na jeszcze lepsze efekty), ale nie chcę sobie zaszkodzić...

Na stronie BU jest napisane,ze tonik PHA najlepiej jest uzywac co drugi dzien albo wedlug uznania. Wiec mysle,ze mozesz zrobic tak,ze serum lemon aplikujesz w poniedzialek, wtorek przerwa, sroda tonik pha, czwartek przerwa, piatek serum lemon, sobota przerwa, niedziela tonik pha itd.. Dzieki tym przerwom unikniesz potencjalnego podraznienia jakie moze wystapic na skustek stosowania kwasow. Niby kwasy PHA sa najlagodniejsze, ale jednak musisz wziac pod uwage to,ze serum lemon ma w sobie kwasy BHA i nigdy nie wiadomo jak cera moze zareagowac na takie aplikacje dzien po dniu i na takie dawki kwasow.

Apropo przebarwien potradzikowych na jakiekolwiek plamki dobre jest serum azelo - oliwkowe. Pamietam,ze gdy je stosowalam ladnie wyrownal mi sie koloryt cery, niedoskonalosci zredukowane, nie zapychal,ladnie nawilzal,nie podraznial.

[durka]

Który żel HA polecacie?
Zastanawiam się pomiędzy odżywczym a peptydowym, głównie w celu wygładzenia, napięcia i zwiększenia grubośći skóry pod oczami.
Może zamówię jeszcze eliksir winogronowy polecony przez sunsister

[amaze]

Dzięki za odpowiedzi. Właśnie tak to sobie wymyśliłam jak pseudofeministka.

Napisane przez Limone

Może po prostu nie było nikogo kto by się na tym znał Ja dopiero zaczynam, dlatego odpowiedzieć nie mogłam. Zwrócę jednak uwagę na coś innego. Czy wiesz, że przy serum lemon musisz używać wysokich filtrów, żeby sobie krzywdy nie zrobić?

Tak wiem że mogło nie być nikogo, kto by się znał, ale pomyślałam, że warto podbić, bo takie rzeczy lubią uciekać.
Nie wiedziałam, że muszę używać filtrów (napisane na stroni BU jest, że serum może być też stosowane latem, ale fakt, o ochronie przeciwsłonecznej nic nie ma - ani że trzeba, ani że nie trzeba), ale i tak używam, nawet bez kwasów, codziennie, więc jest ok. Dzięki.

[Limone]

Napisane przez amaze

Tak wiem że mogło nie być nikogo, kto by się znał, ale pomyślałam, że warto podbić, bo takie rzeczy lubią uciekać.
Nie wiedziałam, że muszę używać filtrów (napisane na stroni BU jest, że serum może być też stosowane latem, ale fakt, o ochronie przeciwsłonecznej nic nie ma - ani że trzeba, ani że nie trzeba), ale i tak używam, nawet bez kwasów, codziennie, więc jest ok. Dzięki.

Tylko tonik z PHA nie wymaga ochrony przeciwsłonecznej, dlatego się właśnie na niego zdecydowałam. Dziewczyny mnie właśnie ostrzegały.
A jakiego filtra używasz? Pytam bo sama szukam czegoś dla siebie.

[kawa.]

Napisane przez durka

Który żel HA polecacie?
Zastanawiam się pomiędzy odżywczym a peptydowym, głównie w celu wygładzenia, napięcia i zwiększenia grubośći skóry pod oczami.
Może zamówię jeszcze eliksir winogronowy polecony przez sunsister

Peptydowy bardzo ładnie napina skórę (nie jest to efekt ściągnięcia) i do tego jest to podwójny HA, więc ma większe właściwości nawilżające. Na mojej skórze przyspieszał dodatkowo regenerację skóry

[sunsister]

Napisane przez kawa.

Peptydowy bardzo ładnie napina skórę (nie jest to efekt ściągnięcia) i do tego jest to podwójny HA, więc ma większe właściwości nawilżające. Na mojej skórze przyspieszał dodatkowo regenerację skóry

Też polecam peptydowy Wypróbowałam różne i zostałam przy tym, ma jeszcze w składzie mleczko jedwabne, o ile się nie mylę i jest generalnie bardziej treściwy, moja ulubiona kombinacja to ten żel plus serum różane właśnie nałożyłam na twarz mniaaam

[Limone]

A ja póki co wypróbowałam hydrolat z kocanki, aloesu i tonik PHA.
Kocankę oddam mamie o ile wytrzyma zapach, bo ja go znieść nie mogę
Aloes póki co ok, twarz nie jest po nim ściągnięta.
Tonik PHA, użyłam wczoraj wieczór a dziś okazało się, że przyśpieszył gojenie strupków bo ostatnim wysypie No i ten obłędny zapach róży Już wiem jaki hydrolat kupię następnym razem

No i czekam do następnej niedzieli na olej z pestek malin i żel HA

[amaze]

Napisane przez Limone

A jakiego filtra używasz? Pytam bo sama szukam czegoś dla siebie.

Używam obecnie Lirene dermoprogram family. spf 50+ (emulsja do opalania do skóry wrażliwej), ale szukam czegoś innego, bo ten jest na zasadzie "może być" - nie błyszczy się jakoś strasznie, nie bieli koszmarnie, chroni dobrze, ale niestety roluje mi się po nałożeniu na żel HA (samego nie mogę nakładać, bo wtedy bieli). I w ogóle wolałabym coś z tinosorbem. Więc kończę tubkę i przerzucam się na coś innego (jeszcze nie wiem, na co - szukam).

[pseudofeministka]

Napisane przez durka

Który żel HA polecacie?
Zastanawiam się pomiędzy odżywczym a peptydowym, głównie w celu wygładzenia, napięcia i zwiększenia grubośći skóry pod oczami.
Może zamówię jeszcze eliksir winogronowy polecony przez sunsister

Na mnie peptydowy wlasnie czeka. Natomiast odzywczy to byl moj pierwszy zel jaki zamowilam na BU i mimo,ze juz mam za soba kilka wyprobowanych to go bardzo dobrze wspominam. Jednakze najbardziej zachwalany w poprzednich czesciach byl wlasnie peptydowy.

Fajnie na skore pod oczami dziala serum azelo - oliwkowe i krem Azelo ,ktorym smaruje tam miejsca od kilku dni i efekt mam za kazdymr azem ten sam :worki sa mniej widoczne, skora jest wlasnie wygladzona, nawilzona, bardziej napieta i jest ujednoliony koloryt. Ogolnie wyglada to lepiej, a tez mam problemy z miejscem pod oczami.

[Waś]

Spośród kosmetyków dostępnych na BU używałam/używam:

-żelu hialuronowego (ale wiadomo, że on w ogóle jest super, więc nie ma co się rozpisywać)
- olejku myjącego pomarańczowego - jakoś mi nie podszedł, po myciu miałam ściągniętą skórę - obstawiam, że to Glyceryl Cocoate, bo później zrobiłam sobie olejek z innym emulgatorem i nie miałam takiego problemu

- peelingu enzymatycznego - pierwsze wrażenie - niezły zajzajer! Po pierwszym użyciu twarz miałam ciepłą i zaczerwienioną, ale szybko się uspokoiła. Teraz już tak na mnie nie działa i bardzo go lubię - skóra gładka, pory zmniejszone. Dodatkowo można nim zrobić delikatny peeling mechaniczny, bo jest troszkę miałki i ma jakieś nierozpuszczalne drobinki

- maseczka truskawkowa - nie zauważyłam jakichś wielkich korzyści z jej używania, pachnie mało truskawkowo

-serum Lemon - rewelacja! po nocy z tym serum skóra jest uspokojona, gładsza, przebarwienia jaśniejsze, syfki zmniejszone. Używałam co noc i nic się nie działo, ale ja jestem z tych mało wrażliwych Poza tym mnie nie zapchało i mam gładszą skórę na nosie

- hyrolat oczarowy - mam cerę mieszaną, często ściągniętą na policzkach - w strefie T hydrolat spisuje się świetnie, bo ładnie ściąga pory i matuje, ale na policzkach jest to już mało przyjemne

- maseczka morska - czadowa! Dla mnie to jedna z niewielu maseczek, która naprawdę oczyszcza, rozjaśnia skórę, odświeża, napina i łagodzi podrażnienia. Kolor za każdym razem poprawia mi humor - w tej ciemnej, butelkowej zieleni wyglądam jak Jozin z Bazin Zapach to kwestia gustu - mi nie przeszkadza, jest po prostu... morski Trąci rybką, muszelką, wodorostem. Trochę przypomina nori - miłośniczki sushi powinny być zadowolone
Kocham spirulinę!

-masło jojoba - nie zapycha, dobrze natłuszcza (ale nie zatyka) i świetnie spisuje się w zimę i chłodne lato

- puder bambusowy z jedwabiem i owsem - zarówno pod jak i na minerały, głównie na czoło i nos, bo tam się najbardziej świecę - policzki potrafi mi przesuszyć

- puder perłowy - dla mnie to zbędny kosmetyk - nie łagodzi ani nie goi, nie matuje, nie rozświetla - nic nie robi, jest mało wydajny i zdecydowanie można się bez niego obyć

- olej z pestek malin - dobry, ale nie wszędzie - na nosie i czole faktycznie się sprawdza, bo reguluje przetłuszczanie i zmniejsza zaskórniki - używany solo z żelem HA, wydaje mi się za słaby i za mało odżywczy, a suche partie twarzy wręcz potrafi dodatkowo wysuszyć

Zastanawiam się teraz nad tonikiem AHA/BHA na policzki, bo mam na nich cały wachlarz przypadłości (grudki, krostki, blizny, przebarwienia), ale jednocześnie są suche i często ściągnięte. Serum Lemon raczej nie da sobie z tym rady. Myślicie, że to dobry wybór? Nie będzie zbyt mocny?

[Limone]

Napisane przez Waś

Zastanawiam się teraz nad tonikiem AHA/BHA na policzki, bo mam na nich cały wachlarz przypadłości (grudki, krostki, blizny, przebarwienia), ale jednocześnie są suche i często ściągnięte. Serum Lemon raczej nie da sobie z tym rady. Myślicie, że to dobry wybór? Nie będzie zbyt mocny?

Może lepiej zacząć od toniku PHA?

[durka]

Napisane przez pseudofeministka

Na mnie peptydowy wlasnie czeka. Natomiast odzywczy to byl moj pierwszy zel jaki zamowilam na BU i mimo,ze juz mam za soba kilka wyprobowanych to go bardzo dobrze wspominam. Jednakze najbardziej zachwalany w poprzednich czesciach byl wlasnie peptydowy.

Fajnie na skore pod oczami dziala serum azelo - oliwkowe i krem Azelo ,ktorym smaruje tam miejsca od kilku dni i efekt mam za kazdymr azem ten sam :worki sa mniej widoczne, skora jest wlasnie wygladzona, nawilzona, bardziej napieta i jest ujednoliony koloryt. Ogolnie wyglada to lepiej, a tez mam problemy z miejscem pod oczami.

Napisane przez sunsister

Też polecam peptydowy Wypróbowałam różne i zostałam przy tym, ma jeszcze w składzie mleczko jedwabne, o ile się nie mylę i jest generalnie bardziej treściwy, moja ulubiona kombinacja to ten żel plus serum różane właśnie nałożyłam na twarz mniaaam

Napisane przez kawa.

Peptydowy bardzo ładnie napina skórę (nie jest to efekt ściągnięcia) i do tego jest to podwójny HA, więc ma większe właściwości nawilżające. Na mojej skórze przyspieszał dodatkowo regenerację skóry

Dziękuję kochane
zamówię peptydowy plus jakiś olejek lub serum pod oczy, ale jeszcze nie wiem jaki

[Emela]

Napisane przez Waś

Spośród kosmetyków dostępnych na BU używałam/używam:

-żelu hialuronowego (ale wiadomo, że on w ogóle jest super, więc nie ma co się rozpisywać)
- olejku myjącego pomarańczowego - jakoś mi nie podszedł, po myciu miałam ściągniętą skórę - obstawiam, że to Glyceryl Cocoate, bo później zrobiłam sobie olejek z innym emulgatorem i nie miałam takiego problemu

- peelingu enzymatycznego - pierwsze wrażenie - niezły zajzajer! Po pierwszym użyciu twarz miałam ciepłą i zaczerwienioną, ale szybko się uspokoiła. Teraz już tak na mnie nie działa i bardzo go lubię - skóra gładka, pory zmniejszone. Dodatkowo można nim zrobić delikatny peeling mechaniczny, bo jest troszkę miałki i ma jakieś nierozpuszczalne drobinki

- maseczka truskawkowa - nie zauważyłam jakichś wielkich korzyści z jej używania, pachnie mało truskawkowo

-serum Lemon - rewelacja! po nocy z tym serum skóra jest uspokojona, gładsza, przebarwienia jaśniejsze, syfki zmniejszone. Używałam co noc i nic się nie działo, ale ja jestem z tych mało wrażliwych Poza tym mnie nie zapchało i mam gładszą skórę na nosie

- hyrolat oczarowy - mam cerę mieszaną, często ściągniętą na policzkach - w strefie T hydrolat spisuje się świetnie, bo ładnie ściąga pory i matuje, ale na policzkach jest to już mało przyjemne

- maseczka morska - czadowa! Dla mnie to jedna z niewielu maseczek, która naprawdę oczyszcza, rozjaśnia skórę, odświeża, napina i łagodzi podrażnienia. Kolor za każdym razem poprawia mi humor - w tej ciemnej, butelkowej zieleni wyglądam jak Jozin z Bazin Zapach to kwestia gustu - mi nie przeszkadza, jest po prostu... morski Trąci rybką, muszelką, wodorostem. Trochę przypomina nori - miłośniczki sushi powinny być zadowolone
Kocham spirulinę!

-masło jojoba - nie zapycha, dobrze natłuszcza (ale nie zatyka) i świetnie spisuje się w zimę i chłodne lato

- puder bambusowy z jedwabiem i owsem - zarówno pod jak i na minerały, głównie na czoło i nos, bo tam się najbardziej świecę - policzki potrafi mi przesuszyć

- puder perłowy - dla mnie to zbędny kosmetyk - nie łagodzi ani nie goi, nie matuje, nie rozświetla - nic nie robi, jest mało wydajny i zdecydowanie można się bez niego obyć

- olej z pestek malin - dobry, ale nie wszędzie - na nosie i czole faktycznie się sprawdza, bo reguluje przetłuszczanie i zmniejsza zaskórniki - używany solo z żelem HA, wydaje mi się za słaby i za mało odżywczy, a suche partie twarzy wręcz potrafi dodatkowo wysuszyć

Sporo tego. Ja czekam i czekam na olej z pestek malin.

[olasia]

witajcie dziewczyny.
czy ktoras z was uzywa/uzywala toniku rozano-mlecznego z bu?
szukalam w watku ale wyszukiwarka nic nie znajduje...
prosze dajcie znac jakie wrazenia

[shamrok]

ojojojjjjjjj to juz III watek rozpoczety, dawno mnie tu nie bylo!!!

Moje przetestowane pordukty z BU:

* olejek myjacy bezzapachowy - bardzo sciagal mi skore - nie kupie wiecej zadnego olejku, wole plyny micelarne
* peeling enzymatyczny - od zapachu zbiera mnie na wymioty , ale wynagradza to efekt, troche szczypie i skora jest zaczerwieniona ale po ok 10 minutach wszystko ustepuje i mam piekna wygladzona buzke
* maska z algami - wygladza i napina , ale po jej uzyciu musze dodatkowo nalozyc krem na twarz , bo jest bardzo sciagnieta
* serum z wit C - baaardzo sciagal skore (uzywany z zelem hialuronowym 1%) +pelno czerwonych plam na twarzy , ktore schodzily po ok godzinie. Natomiast bez zelu bardzo tluscil i otwieral pory
* serum 3x rose - moj HIT , zawsze uzywalam z zelem hialuronowym na noc, rano twarz byla 10 lat mlodsza, napieta, rumiana - REWELACJA

Na 100% wroce do serum 3x rose, ale teraz chce przetestowac cos innego, mam zamiar zamowic:
- krem antyoksydcyjny na dzien- przy duzym sloncu dodatkowo na to filtry
- krem z kwasem liponowym na noc
- do zrobienia tych kremow hydrolat z rozy
- puder mineralny z perel

Czy ktoraz z was uzywala tych kremow , jak sie sprawuja?
I co z tym pudrem? ja podkladow uzywam tylko na wielkie wyjscia. Na co dzien szukam czegos delikatnego co wyrowna koloryt skory i co mozna nakladac na kremy z filtrami ( krem antyoksydacyjny).

Moja cera to: brak zmarszczek nawet mimicznych,duuuzo piegow,naczynkowa, zwiotczla, otwarte pory na czole i policzkach. kremy nawilzajace mnie sciagaja,wysuszaja, a po bardziej tresciwych sie swiece , no i pojawiaja sie pryszcze na czole.
Ja to w ogole nei wiem jaka mam cere.sucho- tlusta w porywach do normalnej ehhehehehe.

[ktsw]

jeaaaa wysłali dzis do mnie paczke w 12stym dniu od otrzymania przelewu

[justysd]

Dziewczyny doradźcie
jeszcze jedno zamówienie do mnie nie dotarło a ja już chcę inne rzeczy
i... zastanawiam się pomiędzy serum granat a 3xrose

które mogę brać bez obaw?
I czy lepiej używać do nich zwykłego 1% żelu hialur. czy moze też być peptydowy?

Jakoś moja mieszana/naczynkowa/ problemowa cera uwrażliwiła się...

Czekam właśnie na krem antyoksydacyjny i zapas kremu azelo. Kończę jego 2-ie opakowanie i cosik mi się wydaje, że zrobił się dla mnie za mocny Chyba go ukręcę i dam siostrze...


Na dzień używam eliksiru winogronowego i jak na razie uwieeelbiam.

[Waś]

Napisane przez shamrok

ojojojjjjjjj to juz III watek rozpoczety, dawno mnie tu nie bylo!!!


Czy ktoraz z was uzywala tych kremow , jak sie sprawuja?
I co z tym pudrem? ja podkladow uzywam tylko na wielkie wyjscia. Na co dzien szukam czegos delikatnego co wyrowna koloryt skory i co mozna nakladac na kremy z filtrami ( krem antyoksydacyjny).

Według mnie puder perłowy jedynie delikatnie wygładza powierzchnię skóry i odrobinkę rozjaśnia - stosowałam go głównie jako primer pod minerały, jednak z nim czy bez niego, nie widziałam i nie czułam większej różnicy, zarówno jeśli chodzi o matowienie, jak i właściwości lecznicze. Ale może dlatego, że po prostu preferuję kosmetyki, które dają bardziej zdecydowany efekt.
Myślę, że stosowany solo nie daje zbyt wiele jeśli chodzi o wyrównanie kolorytu. Jest bardzo drobno zmielony, biały, bez błyszczących drobinek - na skórze transparentny i w zasadzie, oprócz delikatnego rozjaśnienia, w ogóle go nie widać (oczywiście jeśli się nie przesadzi z ilością). Na filtry go nie stosowałam.
Jeśli chcesz wyrównać koloryt, to poleciłabym raczej któryś z podkładów mineralnych w lekkiej formule - ale to już osobny temat rzeka...
W każdym razie - można spróbować. Mnie nie zachwycił, ale jest sporo osób, które go chwalą. Krzywdy nie powinien zrobić, nie jest bardzo drogi, nie jest go też dużo, więc jeśli nie spełni oczekiwań, to szybko się go zużywa i z głowy