ratowac czy odpuscic ? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2004-05-02, 00:13   #1
galadriel
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 13

ratowac czy odpuscic ?


Hej!Chcialam zapytac Was o zdanie.Co sadzic o wlasnym chlopaku mieszkajacym dosc daleko, pracujacycm i studiujacym,ktory przyjezdza do mnie zazwyczaj co 1-2 tyg .wszystko byloby ok ale ostatnio te przerwy przedluzaja sie do 3-4 tyg.Pomijajac to, dochodzi jeszcze powod tych przerw: czasem zdazy sie weekendowe spotkanie ze znajomymi ze studiow ( wiec nie przyjezdza do mnie bo to bardzo daleko).To co mnie martwi to fakt ze decyzja o wyjezdzie na spotkanie jest podjeta autorytarnie, bez jakiejkolwiek konsultacji ze mna.Ja tylko slysze cos w stylu "nie przyjade bo...".podobnie ma sie sprawa z wakacjami("nie moge wziasc urlopu z pracy bo sa pewne rzeczy ktore musza byc bezwzglednie i jak najszybciej zrobione"))Juz probowalam nieraz rozmawiac, ale nie dalo to zadnego skutku.Temat wspolnej przyszlosc nie jest tabu-ale raczej w zartobliwej formie.Od zawsze przy jakiejs sprzeczce ( nawet dosc blachej) pytal czy jeszcze chce dalej sie spotykac.Mam wrazenie ze teraz czesciej to slysze i juz sam nie chce mi sie zdeklarowac jak pytam 'a TY ?'
czy to jeszcze ma jakis sens? czy taka postwe jeszcze da sie skorygowac lekkim wychowaniem ??
prawde mowiac czasem czuje sie to sama ciagne a On tylko bezwladnie plynie z nurtem.Choc z drugiej strony przeciez przejezdza dla mnie pol polski i jak juz jest to wszystko wydaje sie byc w porzadku
galadriel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-02, 01:34   #2
lasiczka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 82
GG do lasiczka
Re: ratowac czy odpuscic ?

Teoretycznie zawse jest jakis sposób na odratowanie takiego związku, tylko czasem trudno trafic w ten własciwy. Pozostaje też pytanie, czy warto?
Oczywiście nikt ci na nie nie udzieli odpowiedzi.
Kiedy ja miałam troche podobny problem, to tez mi mikt nie chciał nic mówić. Decyzję podjęłam jaką podjęłam i jak na razie nie żałuję.
Może, żeby wybadać sytuację, Ty się do chłopaka kiedys wybierz...
lasiczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-02, 01:40   #3
lasiczka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 82
GG do lasiczka
Re: ratowac czy odpuscic ?

Jeśli chodzi o "wychowanie", to właściwie jestem przeciw. Znaczy się, można próbować, ale lepiej to robić z takim przekonaniem, że jeśli się nie uda, to nic złego się nie stanie. w sumie druga osobę powinno się kochac taka jaka jest a nie taką jaką chcielibyśmy, żeby była. Można delikatnie podpowiadać, a jeśli gość nie łapie, to powiedziec w prost: "słuchaj, to i to mi przeszkadza, czy da sie cos z tym zrobić?". Jak się da, to ok, ale jeśli "zmiany" będą powierzchowne albo przejściowe, to ja bym dała sobie spokój. zmienianie kogos na siłę nie ma sensu. chyba, że podręcznik do prania mózgu masz w jednym paluszku.
lasiczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-02, 07:21   #4
koculek
Zakorzenienie
 
Avatar koculek
 
Zarejestrowany: 2003-09
Wiadomości: 3 054
Re: ratowac czy odpuscic ?

Ja powiem brutalnie aczkolwiek realnie, nie mam nic przeciwko zwiazkom na odległosć pod warunkiem, że egzystują normalnie jakoś (ludzie się spotkają choć raz w tygodniu mój kumpel jeździł z Poznania do Gdańska co weekend). W takim przypadku uważam, ze to nie ma sensu. Przepraszam za szczerość.

A co do zwiazków na odległosc, gdzie ludzie spotykają sie raz w tygodniu. Ten mój znajomy ze swoją dziewczyną w ciągu roku spotka się 52 razy (każda sobota w roku), a ktoś kto mieszka w tym samym mieście ok 300 razy. Czyli jak blisko mieszkający byliby ze sobą z kimś rok, to on moze to powiedzieć po 6 latach dopiero (50X6=300)

PS ale decyzje i tak musisz podjąć sama i to chyba jest najpękniejsze "bo gdy musisz wybierać to wiesz, że nie jesteś niewolnikiem i masz prawo wyboru" - to taki cytacik z maila który kiedyś dostałam.
Pozdrowionka
__________________
Przeznaczenie rozdaje karty, my tylko w nie gramy.
koculek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-02, 08:54   #5
joannea
Zadomowienie
 
Avatar joannea
 
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 1 694
Re: ratowac czy odpuscic ?

ja bym sie zastnowiła, dlaczego on przyjeżdza z mniejszą częstotliwością - kiedyś tkwiłąm w takim związku, i po kilku latach on zaczął się tak właśnie zachowywać. Wytłumaczeń było mnóstwo - ale ani jednej rozmowy, jak ta zaproponowana powyżej (słuchaj, to i to mi przeszkadza, czy da sie cos z tym zrobić?). Brnęliśmy coraż bardziej, aż się skończyło. Zastanów się, dlaczego tak jest, jaki jest powód jego coraz żadszych odwiedzin - i później porozmawiaj z nim.
Wiem, że reaguję dość ostro, ale takie są moje doświadczenia na ten temat. Moze kiedyś, gdybym debrała wszystkie "znaki" i zinterpretowała je inczej, zamiast się wściekać, wszystko potoczyło by się inaczej...
joannea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-02, 09:12   #6
213.25.30.177
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 360
Re: ratowac czy odpuscic ?

Hej,
Jestem juz mezatka ale jeszcze 9 miesiecy temu mialam podobna sytuacje.Z obecnym mezem dzielilo mnie 340 km(bo tak daleko mieszkalismy od siebie).Byl u mnie przynajmniej co 2,3 tygodnie i tak trwalismy w tym wszystkim 2,5 roku. I powiem Ci jedno,ze nigdy nie bylo nic wazniejszego od przyjazdu do mnie.Mysle,ze gdyby bylo inaczej nie ciagnelabym tego zwiazku.Teraz wreszcie jestesmy juz razem i jest super.
A co do twojej sytuacji to ja bym sie zastanowila. Piszesz: "czasem zdazy sie weekendowe spotkanie ze znajomymi ze studiow ( wiec nie przyjezdza do mnie bo to bardzo daleko)" Ze znajomymi widuje sie na studiach wiec woli weekendy spedzac jeszcze z nimi niz przyjechac do Ciebie? Dla mnie to dosc dziwne...


pozdr.
Alma
213.25.30.177 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-02, 10:00   #7
galadriel
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 13
Re: ratowac czy odpuscic ?

Dzieki za wszystkie odpowiedzi!!
Sytuacja wyglada tak,ze poki co te powody rzadszego przyjazdu sa obiektywne ( np wyjazd sluzbowy na ktory moge jechac z Nim ale sama nie zawsze moge sie urwac).
A ten zjazd to znajomi z poprzednich studiow,z racji specyfiki zawodu wszyscy sa rozsiani po calym kraju.Martwi mnie nie to, ze bedzie to spotkanie ( zreszta to 100 % zmaskulinizowane srodowisko :P) bo w koncu raz na rok wypada spotkac sie by podtrzymac znajomosci,ale fakt ze mnie oznajmia się tę decyzje.Juz niestety ale telefonicznie napomknelam, ze taki sposob zalatwienia spraw trzeba przedyskutowac i zobaczymy co bedzie dalej.
Generalnie widze ze moje mam nadzieje subtelne :P metody wychowawcze przynosza jakis skutek, ale zastanawiam sie gdzie jest granica.W koncu to ma byc moj maz a nie syn.
Niestety tam gdzie teraz pracuje i mieszka nie mam mozliwosci zatrzymania sie ( u Niego) ze wzgledow obiektywnych, choc juz bylam i ocena tego co zobaczylam wypadla pozytywnie
galadriel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2004-05-02, 10:01   #8
Smoczyca
Zakorzenienie
 
Avatar Smoczyca
 
Zarejestrowany: 2003-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 4 547
GG do Smoczyca
Re: ratowac czy odpuscic ?

Myślę że wszystkie sensowne rady juz padły. Ja też starałabym się dowiedzieć dlaczego tak nagle spadła częstotliwość przyjazdów Twojego chłopaka... musi być jakas przyczyna. Osobiście mam znajomych którzy tez mieli związki na odległość, zawsze przyglądam sie z dużym zaciekawieniem, bo wiem że dla mnie byłoby to absolutnie nei do wytrzymania - nie wierzę w związki na odległość. Dopuszczam czasową rozłąkę, jeśli jedno musi gdzieś wyjechac na jakiś czas, np ze względu na pracę, ja jednak natychmiast myślałabym jak doprowadzic do połączenia. NIe wiem ile masz lat, czy możliwa jest w Twoim wypadku przeprowadzka, może się jeszcze uczysz i nie jest to wykonalne w tej chwili...
__________________

Smoczyca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-02, 10:09   #9
galadriel
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 13
Re: ratowac czy odpuscic ?

temat przeprowadzaki byl poruszany, i moj M. czeka na mieszkanie, ale niestety nie wiadomo kiedy to nastapi, wiec poki co, niestety kazde z nas niestety musi nadal mieszkac w u siebie.
A co sadzicie o tzw 'wychowywaniu" gdzie sa granice ??? Nie mam oczywisce na mysli prania mozgu ale tlumaczenie i delikatna perswazja
galadriel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-02, 10:21   #10
Gonia1
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 527
Re: ratowac czy odpuscic ? - wychowywanie;)

Hmm...ponoć im starszy człowiek tym trudniej go zmienić/wychować. Ja jednak uważam, że kochający Mężczyzna nie zrani kobiety, tym bardziej jeśli wie jakie zachowania sprawiają jej przykrość. Pytanie tylko, jak ocenić kiedy nasze wymagania są jeszcze realne, znaczy takie, które mężczyzna jest w stanie spełnić, a kiedy wymagamy rzeczywiście zbyt wiele i usiłujemy zrobić z niego ideał?? Nie wiem czy dobrze to wyraziłam, ale mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi.
Gonia1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-05-02, 10:55   #11
Smoczyca
Zakorzenienie
 
Avatar Smoczyca
 
Zarejestrowany: 2003-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 4 547
GG do Smoczyca
Re: ratowac czy odpuscic ?

Wychowywanie faceta? Strasznie nie lubię tego terminu. Coś się we mnie automatycznie buntuje, jak słyszę ten termin - wychowywać można małe dzieci ale nie dorosłego mężczyznę... Nigdy nei staram się zmienić partnera, bo wiem iż jest to proces z góry skazany na zagładę - mój męzyczna jest dorosłym człowiekiem, już ukształtowanym, im bardziej będę się go starała zmienić, tym bardziej on bedzie się butnował. Oczywiście - rozmowy są jak najabrdziej wskazane, w końcu nikt z ans nei jest jasnowidzem i pewnych rzeczy mozemy się nie domyslać. Jestem zwolenniczką rozmawiania, zawsze mówię o tym,c o mnie boli, ale staram sie żeby to nie brzmiało jak pretensja. Wychowywanie kojarzy mi się bardzo źle, z ustawianiem arbitralnych zasad, karaniem za nieprzestrzeganie tychże, itp. Nie nie... to sie dobrze nie kończy.
__________________

Smoczyca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2004-05-02, 20:23   #12
Trishy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 228
Re: ratowac czy odpuscic ?

wiesz co a nie irytuje cie ze jak piszesz probowalas z nim rozmawiac a to nie daje zadnego skutku? bo mnie takie sytuacje wkurzaja, jak ja probuje cos facetowi uzmyslowic, dac do zrozumienia, ze np. potzebuje jego czulosci itp a tu jak kula w plot. strasznie mnie to wkurza!! grr czuje sie wtedy ignorowana i olana.

czasem jest tez tak, ze mamy jakies oczekiwania i wymagania wzgledem faceta czy zwiazku i nasz facet powinien mniej wiecej miescic sie w tych ramach, oczywiscie mozan jakos wszystko pogodzic i "kompromisowac" ale tak abysmy sie czuly dobrze i komfortowo w zwiazku.
ja szczerze mowiac mam juz dosc facetow dzieci, ktorym trzeba cos ciagle tlumaczyc, jak ktos kocha to cie nie rani... tak mi sie wydaje.
ale co ja tam wiem moje zwiazki nigdy nie wychodza mimo ze sie staram a moze po prostu zlych facetow do tej pory wybieralalm. chlip chlip buuuuuuuuuuuuu
Trishy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:12.