masaż erotyczny

[blekitne_niebo]

Napisane przez Ilsa Lund

wiesz, mógł tam wejść, zobaczyć te wszystkie różowe neony i cętkowaną pościel i puknąć się w głowę. Przecież dla prostytutek nie warto realizować swojej fantazji i tracić wspaniałej dziewczyny.
To prawdopodobne że wszedł, zaszokowało go to i uciekł bo zrozumiał co chciał zrobić

Jasne, w sumie nic się nie stało. To prawdopodobna wersja wydarzeń. Przeraziła go pościel i uciekł.
(sugestia, że trzeba było cętek i neonów żeby zrozumieć że zdrada własnej kobiety w prostytutką jest zła jest poniżej... wszystkiego)

Czasami się zastanawiam czy jestem na jakiejś obcej planecie o nazwie TRZYMAJFACETAINIEPUSZCZAJ CHOĆBYBYŁ*******

[Ilsa Lund]

Napisane przez blekitne_niebo

Jasne, w sumie nic się nie stało. To prawdopodobna wersja wydarzeń. Przeraziła go pościel i uciekł.
(sugestia, że trzeba było cętek i neonów żeby zrozumieć że zdrada własnej kobiety w prostytutką jest zła jest poniżej... wszystkiego)

Czasami się zastanawiam czy jestem na jakiejś obcej planecie o nazwie TRZYMAJFACETAINIEPUSZCZAJ CHOĆBYBYŁ*******

no dobra, MIAŁ FANTAZJĘ, w przypływie jakiegoś idiotyzmu chciał ją spełnić ale ZROZUMIAŁ co by to oznaczało i zdecydował rozumem a nie PENISEM że ważniejsza jest jego relacja z Justyną. A czy Tobie nigdy się nie zdarzyło że np. chciałaś zobaczyć jak to jest na kole młyńskim ale jak zobaczyłaś jakie ono jest wysokie i że krzesełka już zostały mnóstwo razy obrzygane to zrezygnowałaś bo zrozumiałaś że lepiej Ci na ziemi ?

[blekitne_niebo]

Napisane przez Ilsa Lund

no dobra, MIAŁ FANTAZJĘ, w przypływie jakiegoś idiotyzmu chciał ją spełnić ale ZROZUMIAŁ co by to oznaczało i zdecydował rozumem a nie PENISEM że ważniejsza jest jego relacja z Justyną. A czy Tobie nigdy się nie zdarzyło że np. chciałaś zobaczyć jak to jest na kole młyńskim ale jak zobaczyłaś jakie ono jest wysokie i że krzesełka już zostały mnóstwo razy obrzygane to zrezygnowałaś bo zrozumiałaś że lepiej Ci na ziemi ?

Ilsa, ja Cię błagam...
To już Twoje drugie (w przeciągu bardzo krótkiego odcinka czasu) bardzo... hmmm... naiwne przypuszczenie (tak to ujmę bo już delikatniej się nie da) Ale Ty chyba i tak nie wiesz o co mi kaman

Ale mi to wsio. Niech będzie - ja nie lubię obrzyganego koła młyńskiego, a on przestraszył się cętek i neonów, a tak w ogóle to jest porządny, prawdomówny () i kocha nad życie. I na pewno jego paluszki już nigdy nie wykręcą numeru do masażystki a nóżki nigdy nie zawędrują do burdelu.

[Ilsa Lund]

Napisane przez blekitne_niebo

Ilsa, ja Cię błagam...
To już Twoje drugie (w przeciągu bardzo krótkiego odcinka czasu) bardzo... hmmm... naiwne przypuszczenie (tak to ujmę bo już delikatniej się nie da) Ale Ty chyba i tak nie wiesz o co mi kaman

Ale mi to wsio. Niech będzie - ja nie lubię obrzyganego koła młyńskiego, a on przestraszył się cętek i neonów, a tak w ogóle to jest porządny, prawdomówny () i kocha nad życie. I na pewno jego paluszki już nigdy nie wykręcą numeru do masażystki a nóżki nigdy nie zawędrują do burdelu.

no wiem, naiwna jestem, ale chyba wolałabym mu wierzyć. Wiesz, jak faceta podrywa laska i już mają iść do pokoju na seks to jeśli tego nie zrobi to też mu nikt nie powie że jest podły bo w ogóle chciał z nią tam iść. Powiedz że nie poszedł

[blekitne_niebo]

Napisane przez Ilsa Lund

no wiem, naiwna jestem, ale chyba wolałabym mu wierzyć. Wiesz, jak faceta podrywa laska i już mają iść do pokoju na seks to jeśli tego nie zrobi to też mu nikt nie powie że jest podły bo w ogóle chciał z nią tam iść.

Ja powiem
(swoją drogą pierwszy raz słyszę żeby kogoś prostytutka podrywała - chyba że to kolejna twoja analogia - niestety po raz 3 nieudana)

Napisane przez Ilsa Lund

Powiedz że nie poszedł

Nie powiem.

Wiesz Ilsa dla mnie Ty i Autorka możecie sobie nawet wierzyć w krasnoludki ale to nie będzie znaczyło że krasnoludki istnieją. Mnie w każdym razie do istnienia krasnoludków nie przekonacie

[Irisfeal]

Napisane przez blekitne_niebo

Serio nie wiem czy śmiać się czy płakać...
Chcesz żyć z gościem który Cię nie kocha i nie szanuje ale za to pisze wzruszające listy. Gratulacje.

A gdzie tu jest napisane, że nie kocha?Hm?

Napisane przez Ilsa Lund

przecież tu nie chodzi o pisanie listów. Może miał głupie myśli, głupie pragnienia, ale jeśli mówi prawdę to potrafił się opanować, odnaleźć w sobie człowieka a nie zwierzę i zobaczyć do czego by to doprowadziło. Chcę ufać że naprawdę nie skorzystał z tamtych usług.

Napisane przez Ilsa Lund

wiesz, mógł tam wejść, zobaczyć te wszystkie różowe neony i cętkowaną pościel i puknąć się w głowę. Przecież dla prostytutek nie warto realizować swojej fantazji i tracić wspaniałej dziewczyny.
To prawdopodobne że wszedł, zaszokowało go to i uciekł bo zrozumiał co chciał zrobić

Zgodzę się. Ja też np miałam chwilę słabości, podobał mi się jeden facet, przez chwilę nawet rozważałam czy nie zacząć z nim flirtować czy nie pocałować... ale się opamiętałam. Też zdradziłam? Nie kocham i nie szanuję swojego faceta? Jakbym nie kochała ani szanowała to bym się nie opamiętała

Ogólnie popieram wypowiedzi Ilsy Lund (mam to samo zdanie co do pojedynczej zdrady;p też nie chcę wiedzieć ).

Do autorki: uważam że słusznie robisz nie przekreślając całego związku kiedy nie masz 100% pewności. Lepiej żałować, że się coś zrobiło niż że się czegoś nie zrobiło Spotkaj się z nim, porozmawiaj. To ty go znasz najlepiej. To ty wiesz czy warto zaryzykować i mu uwierzyć.

Mam wrażenie ze tutaj więcej dziewczyn/kobiet nie wierzy w facetów, świat widzi tylko na czarno-biało, i swojego chłopa rzuca w 5 minut bez żalu..
Do autorki: Na Twoim miejscu tez bym się zastanawiała, miała wątpliwości, uważam, że słusznie robisz nie przekreślając całego związku kiedy nie masz 100% pewności, jeśli go kochasz i czujesz, że jemu też na Tobie zależy. Lepiej żałować, że się coś zrobiło niż że się czegoś nie zrobiło Spotkaj się z nim, porozmawiaj. To ty go znasz najlepiej. To ty wiesz czy warto zaryzykować i mu uwierzyć.

[blekitne_niebo]

Napisane przez Irisfeal

A gdzie tu jest napisane, że nie kocha?Hm?

A od kiedy chodzenie do prostytutek to objaw miłości, hm?

Napisane przez Irisfeal

Zgodzę się. Ja też np miałam chwilę słabości, podobał mi się jeden facet, przez chwilę nawet rozważałam czy nie zacząć z nim flirtować czy nie pocałować... ale się opamiętałam. Też zdradziłam? Nie kocham i nie szanuję swojego faceta? Jakbym nie kochała ani szanowała to bym się nie opamiętała

Ogólnie popieram wypowiedzi Ilsy Lund (mam to samo zdanie co do pojedynczej zdrady;p też nie chcę wiedzieć ).

Do autorki: uważam że słusznie robisz nie przekreślając całego związku kiedy nie masz 100% pewności. Lepiej żałować, że się coś zrobiło niż że się czegoś nie zrobiło Spotkaj się z nim, porozmawiaj. To ty go znasz najlepiej. To ty wiesz czy warto zaryzykować i mu uwierzyć.

Mam wrażenie ze tutaj więcej dziewczyn/kobiet nie wierzy w facetów, świat widzi tylko na czarno-biało, i swojego chłopa rzuca w 5 minut bez żalu..
Do autorki: Na Twoim miejscu tez bym się zastanawiała, miała wątpliwości, uważam, że słusznie robisz nie przekreślając całego związku kiedy nie masz 100% pewności, jeśli go kochasz i czujesz, że jemu też na Tobie zależy. Lepiej żałować, że się coś zrobiło niż że się czegoś nie zrobiło Spotkaj się z nim, porozmawiaj. To ty go znasz najlepiej. To ty wiesz czy warto zaryzykować i mu uwierzyć.

A ja mam wrażenie że większość dziewczyn to zdesperowane panie które kurczowo uczepiły się pary spodni. Byle by był, nawet byle jaki.
Oczywiście, nie każdy ma odwagę by stawić czoło prawdzie. Łatwiej się łudzić.

A to że porównujesz swoja chęć flirtu do udania się do burdelu jest dla mnie niezrozumiałe (ten wątek już w ogóle obfituje w jakieś niesamowite analogie do tej pory Ilsa Lund wiodła w tym prym, ale już ją doganiasz)

[Irisfeal]

Napisane przez blekitne_niebo

A od kiedy chodzenie do prostytutek to objaw miłości, hm?



A ja mam wrażenie że większość dziewczyn to zdesperowane panie które kurczowo uczepiły się pary spodni. Byle by był, nawet byle jaki.
Oczywiście, nie każdy ma odwagę by stawić czoło prawdzie. Łatwiej się łudzić.

A to że porównujesz swoja chęć flirtu do udania się do burdelu jest dla mnie niezrozumiałe (ten wątek już w ogóle obfituje w jakieś niesamowite analogie do tej pory Ilsa Lund wiodła w tym prym, ale już ją doganiasz)

No dla mnie porównanie trafne-Ja miałam ochotę się całować i pomacać z jakimś gościem(Ty się skupiłaś na flircie ale ja traktuję flirt jako wstęp do czegoś więcej więc dla mnie oczywiste, że chciałam czegoś więcej )a on CHCIAŁ (bo nie ma dowodu że był na nim) masaż erotyczny(chociaż wy się uczepiłyście tej prostytutki).

Jak dotąd Justac jak dla mnie sprawia wrażenie trzeźwej dziewczyny która jeśli miałaby jakieś dowody lub była pewna że facet ją zdradził a teraz okłamuje rzuciłaby go bez wahania. Nie sprawia wrażenia uczepionej faceta. To ona go zna najlepiej a wam jest łatwo radzić bo to nie wasz związek, nie wasz facet i to nie wy macie przekreślić związek z facetem na którym wam zależy.

Jest też coś takiego jak miłość toksyczna, miłość z problemami. Wg mnie chęć pójścia do masażystki(może być i prostytutki) nie jest jednoznaczna z brakiem miłości. Ale jak już pisałam, dla wielu tutaj wszystko jest tylko czarno albo białe.A co z odcieniami szarości?

[blekitne_niebo]

Napisane przez Irisfeal

No dla mnie porównanie trafne-Ja miałam ochotę się całować i pomacać z jakimś gościem(Ty się skupiłaś na flircie ale ja traktuję flirt jako wstęp do czegoś więcej więc dla mnie oczywiste, że chciałam czegoś więcej )a on CHCIAŁ (bo nie ma dowodu że był na nim) masaż erotyczny(chociaż wy się uczepiłyście tej prostytutki)

A czytałaś dokładnie wątek? Ta pani świadczy właśnie takie usługi. Zresztą sama nazwa masaż erotyczny świadczy o tym że bynajmniej nie sam kark mu masowała.

Jak dotąd Justac jak dla mnie sprawia wrażenie trzeźwej dziewczyny która jeśli miałaby jakieś dowody lub była pewna że facet ją zdradził a teraz okłamuje rzuciłaby go bez wahania. Nie sprawia wrażenia uczepionej faceta. To ona go zna najlepiej a wam jest łatwo radzić bo to nie wasz związek, nie wasz facet i to nie wy macie przekreślić związek z facetem na którym wam zależy.

No jak dla mnie wręcz przeciwnie Ona wręcz sama o tym pisała że boi się być sama, że ma już 30 lat...

Jest też coś takiego jak miłość toksyczna, miłość z problemami. Wg mnie chęć pójścia do masażystki(może być i prostytutki) nie jest jednoznaczna z brakiem miłości. Ale jak już pisałam, dla wielu tutaj wszystko jest tylko czarno albo białe.A co z odcieniami szarości?[/QUOTE]

A według mnie to brak miłości i przede wszystkim szacunku. Ale oczywiście może sobie wierzyć w jego miłość jak ma ochotę.

Ech, ja nie mogę wyjść z podziwu jak naiwne są kobiety.

[Ilsa Lund]

Napisane przez blekitne_niebo

Ech, ja nie mogę wyjść z podziwu jak naiwne są kobiety.

tak, bo wierzenie facetowi to naiwność, najlepiej im wszystkim poucinać jaja, prawda ?

Na świecie są różne pokusy i nie wierzę że nie podobają Ci się różni mężczyźni. Ale jeżeli nawet planowałabyś z nimi randkę czy seks i opamiętała się, przypomniawszy sobie że kochasz TŻ to nie ma mowy o zdradzie i szacunek jest zachowany.

[blekitne_niebo]

Napisane przez Ilsa Lund

tak, bo wierzenie facetowi to naiwność, najlepiej im wszystkim poucinać jaja, prawda ?

Wypowiadam się tylko na temat tej sytuacji. Gdzie ja napisałam że nie warto ufać facetom? Dla mnie to poniżające zadawać się z gościem który zdradził, wy możecie sobie z takimi rodziny zakładać i dzieci rodzić

Niech będzie, poddaję się, był w burdelu i w szachy grali tudzież pościel miała zbyt frywolny wzorek jak na wyrafinowane gusta pana wielbiciela prostytu... o przepraszam masażystek erotycznych.

Napisane przez Ilsa Lund

Na świecie są różne pokusy i nie wierzę że nie podobają Ci się różni mężczyźni. Ale jeżeli nawet planowałabyś z nimi randkę czy seks i opamiętała się, przypomniawszy sobie że kochasz TŻ to nie ma mowy o zdradzie i szacunek jest zachowany.

Jak dla mnie nie bardzo
Nieźle mnie podsumowałaś nie mając żadnych podstaw. To że Ty myślisz tymi kategoriami to nie znaczy że ja też.

[Irisfeal]

Napisane przez blekitne_niebo

A czytałaś dokładnie wątek? Ta pani świadczy właśnie takie usługi. Zresztą sama nazwa masaż erotyczny świadczy o tym że bynajmniej nie sam kark mu masowała.

No jak dla mnie wręcz przeciwnie Ona wręcz sama o tym pisała że boi się być sama, że ma już 30 lat...

Czytałam cały wątek. Pisała też tak dlatego że nie jest pewna. Pisała że się boi ale jak coś to odejdzie od niego, jeśli będzie czuła że tak trzeba.

O matko masaż erotyczny to nie seks, jeśli już mam się czepiać.

Napisane przez blekitne_niebo

Ech, ja nie mogę wyjść z podziwu jak naiwne są kobiety.

A ja nie mogę wyjść ze zdumienia jakie bezwzględne są kobiety.

Napisane przez Ilsa Lund

tak, bo wierzenie facetowi to naiwność, najlepiej im wszystkim poucinać jaja, prawda ?

Na świecie są różne pokusy i nie wierzę że nie podobają Ci się różni mężczyźni. Ale jeżeli nawet planowałabyś z nimi randkę czy seks i opamiętała się, przypomniawszy sobie że kochasz TŻ to nie ma mowy o zdradzie i szacunek jest zachowany.

Otóż to.

[karolynka90]

Napisane przez blekitne_niebo

Wypowiadam się tylko na temat tej sytuacji. Gdzie ja napisałam że nie warto ufać facetom? Dla mnie to poniżające zadawać się z gościem który zdradził, wy możecie sobie z takimi rodziny zakładać i dzieci rodzić

Niech będzie, poddaję się, był w burdelu i w szachy grali tudzież pościel miała zbyt frywolny wzorek jak na wyrafinowane gusta pana wielbiciela prostytu... o przepraszam masażystek erotycznych.



Jak dla mnie nie bardzo
Nieźle mnie podsumowałaś nie mając żadnych podstaw. To że Ty myślisz tymi kategoriami to nie znaczy że ja też.

Zgadzam się z każdym Twoim słowem blekitne_niebo

Napisane przez Irisfeal

O matko masaż erotyczny to nie seks, jeśli już mam się czepiać.



A ja nie mogę wyjść ze zdumienia jakie bezwzględne są kobiety.

Ee no, jak to tylko masaż erotyczny, to co tam..


Nie bezwzględne, tylko szanujące siebie i żądające tego szacunku od innych - w szczególności od swojego faceta.

[blekitne_niebo]

Napisane przez Irisfeal

Czytałam cały wątek. Pisała też tak dlatego że nie jest pewna. Pisała że się boi ale jak coś to odejdzie od niego, jeśli będzie czuła że tak trzeba.

O matko masaż erotyczny to nie seks, jeśli już mam się czepiać.

O matko, pewnie, to zupełnie zmienia postać rzeczy. Rozumiem że gdyby pani masażystka gmerała Twojemu TŻ w kroczu rączką a może i języczkiem to w sumie o co chodzi to tylko masaż erotyczny. Zamów mu na urodziny

Mówisz że czytałaś cały wątek a widziałaś fragment że ta "pani masażystka" oprócz masażu świadczy tez inne usługi?

Napisane przez Irisfeal

A ja nie mogę wyjść ze zdumienia jakie bezwzględne są kobiety.

Nie musisz mi od razu tak pochlebiać Dla mnie kopnięcie w pupę faceta który chodzi do prostytutki (a niewiadomo czy to był pierwszy czy setny raz) to nie jakaś szczególna bezwzględność tylko oczywista oczywistość

[Irisfeal]

Napisane przez blekitne_niebo

O matko, pewnie, to zupełnie zmienia postać rzeczy. Rozumiem że gdyby pani masażystka gmerała Twojemu TŻ w kroczu rączką a może i języczkiem to w sumie o co chodzi to tylko masaż erotyczny. Zamów mu na urodziny

Mówisz że czytałaś cały wątek a widziałaś fragment że ta "pani masażystka" oprócz masażu świadczy tez inne usługi?


Nie musisz mi od razu tak pochlebiać Dla mnie kopnięcie w pupę faceta który chodzi do prostytutki (a niewiadomo czy to był pierwszy czy setny raz) to nie jakaś szczególna bezwzględność tylko oczywista oczywistość

Oh ależ kąśliwa ironia I po co?

Czytałam i? Nigdzie nie pisało po co tam polazł i co tam robił, pisało tylko, że oprócz masażu świadczy tez inne usługi.

Jakbym czytała wyjątkowo bojujące feministki. Bo facet to świnia
Powtórzę. Nie znamy chłopaka. To autorka zna go jak nikt i ja uważam że my nie możemy mówić jej rzuć go albo zostań z nim. Bo nie wiemy jaka była reszta ich wspólnego życia. Może warto mu uwierzyć?Może ich związek jest warty żeby o niego walczyć?

Ja w takiej sytuacji bym walczyła. Dowiedziała się przede wszystkim dlaczego tam chciał pójść, czy rozumie konsekwencje jakie niesie ta sytuacja jeśli ze sobą zostaniemy, czy wie jak mnie zranił i jak chce to naprawić, dlaczego mam mu zaufać skoro zawiódł moje zaufanie itd itp. Nie przekreśliłabym związku z facetem którego kocham bez twardych dowodów, lub mojej pewności że nie chcę z nim być i ze nie ejst wart mojej miłości.

[blekitne_niebo]

Napisane przez Irisfeal

[COLOR=DarkSlateBlue]
Oh ależ kąśliwa ironia I po co?

Strasznie ciekawa jestem odpowiedzi

Napisane przez Irisfeal

Czytałam i? Nigdzie nie pisało po co tam polazł i co tam robił, pisało tylko, że oprócz masażu świadczy tez inne usługi.

Co świadczy oczywiście o tym że pani ograniczyła się wyłącznie do subtelnych muśnięć jego pleców.

Napisane przez Irisfeal

Jakbym czytała wyjątkowo bojujące feministki. Bo facet to świnia

To nie jest hasło feministek Moje tez nie Choć nie będę ukrywać że dla mnie opisany tu pan to nie jest pulchniutki, sympatyczny, różowy prosiaczek.

Napisane przez Irisfeal

Powtórzę. Nie znamy chłopaka. To autorka zna go jak nikt i ja uważam że my nie możemy mówić jej rzuć go albo zostań z nim. Bo nie wiemy jaka była reszta ich wspólnego życia. Może warto mu uwierzyć?Może ich związek jest warty żeby o niego walczyć?

Owszem, możemy i właśnie to robimy. Ona nie ma obowiązku nas słuchać, ale po to założyła ten wyjątkowo interesujący wątek żeby usłyszeć zdanie innych. Zrobi co będzie chciała, toż to oczywiste. Nawet mi jej specjalnie nie żal, byle by tylko jakiś syfilis w ich rodzinie nie szalał bo wzajemne przekazywanie sobie chorób wenerycznych to raczej niesympatyczne jest.
A co do odpowiedzi na zadane pytania: nie. nie.

Napisane przez Irisfeal

Ja w takiej sytuacji bym walczyła. Dowiedziała się przede wszystkim dlaczego tam chciał pójść, czy rozumie konsekwencje jakie niesie ta sytuacja jeśli ze sobą zostaniemy, czy wie jak mnie zranił i jak chce to naprawić, dlaczego mam mu zaufać skoro zawiódł moje zaufanie itd itp. Nie przekreśliłabym związku z facetem którego kocham bez twardych dowodów, lub mojej pewności że nie chcę z nim być i ze nie ejst wart mojej miłości.

Jesteś jak to się mówi ulepiona z innej gliny niż ja. Dla mnie byłoby to uwłaczające mojej godności - dla Ciebie nie. I git.

A dlaczego chciał tam pójść - kobiety, no błagam Was

[Irisfeal]

Napisane przez blekitne_niebo

Strasznie ciekawa jestem odpowiedzi



Co świadczy oczywiście o tym że pani ograniczyła się wyłącznie do subtelnych muśnięć jego pleców.



To nie jest hasło feministek Moje tez nie Choć nie będę ukrywać że dla mnie opisany tu pan to nie jest pulchniutki, sympatyczny, różowy prosiaczek.



Owszem, możemy i właśnie to robimy. Ona nie ma obowiązku nas słuchać, ale po to założyła ten wyjątkowo interesujący wątek żeby usłyszeć zdanie innych. Zrobi co będzie chciała, toż to oczywiste. Nawet mi jej specjalnie nie żal, byle by tylko jakiś syfilis w ich rodzinie nie szalał bo wzajemne przekazywanie sobie chorób wenerycznych to raczej niesympatyczne jest.
A co do odpowiedzi na zadane pytania: nie. nie.



Jesteś jak to się mówi ulepiona z innej gliny niż ja. Dla mnie byłoby to uwłaczające mojej godności - dla Ciebie nie. I git.

A dlaczego chciał tam pójść - kobiety, no błagam Was

Aaa to jeśli tak to uprzejmie donoszę, że poczułabym się zraniona, zdradzona, chciałabym wiedzieć dlaczego poszedł tam (w sensie dlaczego mnie nie poprosił o taki masaż) i prawdopodobnie bym z nim zerwała

Nie. Masaż erotyczny to erotyczny. Wiadomo jak była ubrana i że nie ograniczyła by się do lekkich muśnięć jego pleców. Gdyby tam poszedł i skorzystał.

Chodziło mi o stereotypowe feministki. Wiem ze nie jest to hasło feministyczne bo sama się czuję feministką

Na to pytanie może odpowiedzieć tylko autorka

Ale co byłoby nieuwłaczające? To że tam chciał iśc a nie poszedł?CZy bycie z nim nadal po tym jak chciał tam iśc a nie poszedł?;>
No to tak. i tak. Nie uwłaczało by to mojej godności. (A od godności wolę miłość- i nie nie znaczy to ze facet może mnie zdradzać i nie szanować. Po prostu czasem wolałabym przełknąć dumę i próbować naprawiać coś co da się naprawić-nie twierdzę że w tym wypadku tak jest.mówię ogólnie )

Chodzi mi o to czy była to jego jakaś fantazja,czy ciekawość bo byłam jego jedyną, czy znudził mu się seks ze mną, czy czuje się niezaspokojony w łóżku przeze mnie itd itp Nie o to czy poszedł bo miał chętkę.

[blekitne_niebo]

Podoba mi się jak ładnie kolorujesz swoje odpowiedzi

Napisane przez Irisfeal

Aaa to jeśli tak to uprzejmie donoszę, że poczułabym się zraniona, zdradzona, chciałabym wiedzieć dlaczego poszedł tam (w sensie dlaczego mnie nie poprosił o taki masaż) i prawdopodobnie bym z nim zerwała

Ja to w ogóle nawet nie przypuszczam jakie niesamowite pobudki trzeba mieć żeby się Mój Boże wybrać do masażystki erotycznej No faktycznie, zagadka z Archiwum X
A przypuśćmy że dlatego że... uwaga... miał ochotę przelecieć (czy jak wolisz byś rozmasowanym) przez inną kobietę a nie przez swoją - upps sorry - powinno być: to przez alkohol/kolegów/bo nie miałas dla mnie czasu/bo ciągle pracujesz/w zasadzie do niczego nie doszło/kochanie mnie tam wcale nie było

Napisane przez Irisfeal

Nie. Masaż erotyczny to erotyczny. Wiadomo jak była ubrana i że nie ograniczyła by się do lekkich muśnięć jego pleców. Gdyby tam poszedł i skorzystał.

ubrana?

Napisane przez Irisfeal

Chodziło mi o stereotypowe feministki. Wiem ze nie jest to hasło feministyczne bo sama się czuję feministką

Feministka powinna wiedzieć że stereotyp feministek jest krzywdzący i niewłaściwy. I nie używała by tego stereotypu przeciwko innej kobiecie.

Napisane przez Irisfeal

Na to pytanie może odpowiedzieć tylko autorka

Zadałaś te pytania w odpowiedzi na mój post więc pozwoliłam sobie przedstawić własną wersje odpowiedzi

Napisane przez Irisfeal

Ale co byłoby nieuwłaczające? To że tam chciał iśc a nie poszedł?CZy bycie z nim nadal po tym jak chciał tam iśc a nie poszedł?;>
No to tak. i tak. Nie uwłaczało by to mojej godności. (A od godności wolę miłość- i nie nie znaczy to ze facet może mnie zdradzać i nie szanować. Po prostu czasem wolałabym przełknąć dumę i próbować naprawiać coś co da się naprawić-nie twierdzę że w tym wypadku tak jest.mówię ogólnie )

Widać to w każdej Twojej wypowiedzi

Napisane przez Irisfeal

Chodzi mi o to czy była to jego jakaś fantazja,czy ciekawość bo byłam jego jedyną, czy znudził mu się seks ze mną, czy czuje się niezaspokojony w łóżku przeze mnie itd itp Nie o to czy poszedł bo miał chętkę.

Kolejna zagadka z Archwum X.


Dobranoc, spadam, może jutro wpadnę i napisze coś bezwzględnego

[Irisfeal]

Napisane przez blekitne_niebo

Podoba mi się jak ładnie kolorujesz swoje odpowiedzi

Tyle kolorów że aż żal nie korzystać

Napisane przez blekitne_niebo

Ja to w ogóle nawet nie przypuszczam jakie niesamowite pobudki trzeba mieć żeby się Mój Boże wybrać do masażystki erotycznej No faktycznie, zagadka z Archiwum X
A przypuśćmy że dlatego że... uwaga... miał ochotę przelecieć (czy jak wolisz byś rozmasowanym) przez inną kobietę a nie przez swoją(..)

Jeśli to była jego pobudka to do diabła z takim gościem, łzy żalu po nim nie uronię (po innej wymówce bym uroniła może)

Napisane przez blekitne_niebo

ubrana?

no może miała podwiązki albo pończochy albo szpilki np Albo ubrana byłaby tylko w kropelkę Chanel nr 5

Napisane przez blekitne_niebo

Feministka powinna wiedzieć że stereotyp feministek jest krzywdzący i niewłaściwy. I nie używała by tego stereotypu przeciwko innej kobiecie.

iii tam stereotypy mnie bawią i uczą dystansu.

Napisane przez blekitne_niebo

Zadałaś te pytania w odpowiedzi na mój post więc pozwoliłam sobie przedstawić własną wersje odpowiedzi

Twoją wersję odpowiedzi widac w każdym poście Chodzi mi tylko o to że tutaj łatwo napisać że facet nie jest wart splunięcia. Dla niej taka odpowiedź nie jest łatwa bo go dobrze zna.

Napisane przez blekitne_niebo

Widać to w każdej Twojej wypowiedzi

Jeśli facet poszedłby na masaż erotyczny/na seks do prostytutki to moją godność zdeptał i nic by z niej nie zostało jakbym z nim została, wtedy nie ma mowy o miłości. Ale jeśli tam ostatecznie nie był to taka decyzja jest trudniejsza

Napisane przez blekitne_niebo

Dobranoc, spadam, może jutro wpadnę i napisze coś bezwzględnego

Czekam żeby odpisać coś naiwnego

[karolynka90]

Napisane przez Irisfeal

Jeśli facet poszedłby na masaż erotyczny/na seks do prostytutki to moją godność zdeptał i nic by z niej nie zostało jakbym z nim została, wtedy nie ma mowy o miłości. Ale jeśli tam ostatecznie nie był to taka decyzja jest trudniejsza

Ale skąd miałabyś pewność, że tylko tam poszedł i stwierdził "ee, to był głupi pomysł" i wyszedł?
Facet Autorki na początku powiedział, że pani prostyt.. ee masażystka wcale nie odebrała jak do niej dzwonił.
Teraz mówi, że owszem, odebrała, ale on nie poszedł.
A jaka jest prawda?
Tego Autorka się nie dowie.

[caate]

A ja powiem tak:
Twoje serce, Twoj rozum, Twoje zycie, Twoj wybor.

Panicznie sie boisz, ze nie znajdziesz innego faceta, ze nie bedziesz z innym szczesliwa.
Jestes slepo zakochana w czlowieku, ktory nie zasluguje na Twoja milosc, opieke, oddanie i wiernosc.

Obojetnie jak sie teraz tlumaczy, sprawil Ci wielki bol i ponizenie, nawet samym pomyslem. Dlatego, ze ta panna nie siega Ci do stop, a Twoj facet byl w stanie zaplacic za jej uslugi. Dla mnie to ponizenie do poziomu -1588938293.
Dzwoniac, umawiajac sie na spotkanie, byl potencjalnym klientem, chcial...
Ale to juz bylo walkowane.

Jedynie co, nie dobrze, ale to najsluszniejsza decyzja z ostatnich Twoich, to ze ten miesiac mieszkasz u kolezanki. Zobaczysz ile ta swieczka jest warta zachodu.
Sama zobaczysz jak on bedzie sie staral, ile jest w stanie zrobil aby przekonac Cie do wybaczenia. Miesiac to jest krotko, powinien smialo dac rade w zabieganiu i nie narzekaniu, ze on sie stara a Ty nadal cudujesz, obrazasz sie itp...

Pamietaj, teraz jeszcze mozesz byc szczesliwa, za 10lat mozesz plakac w poduszke za zmarnowane lata zycia, a po co? Skoro teraz masz idealny wybor, ktora droga isc.

Wiem, ze go kochasz. Ale milosc to szczescie, wiernosc, zrozumienie. Jedna strona nie jest w stanie kochac za dwie i byc szczesliwa z takiej milosci. To nierealne.

[miriuri]

Razi mnie ten wątek

Dziewczyna poprosiła o radę, dostała ją. Pewnie teraz cały czas o tym myśli, zastanawia się, i podjęła póki co taką decyzję, a nie inną. I nikogo już o zdanie nie pyta, tylko informuje, żeby wątku nie kończyć bez słowa i rozwiązania sprawy. I od tego momentu już nie Wam Justynę oceniać. Jedna sprawa, kiedy ktoś delikatnie wyraża swoją opinię, i nie jest osądzający, jak na przykład niektóre wypowiedzi wyżej. Inaczej natomiast, kiedy ktoś jest zaciekły, szyderczy i zwyczajnie nieprzyjemny, jak blekitne_niebo...

Autorko, cokolwiek postanowisz, niech ten wybór da Ci spełnienie i szczęście. Życzę Ci powodzenia!

[Niqsiaaa]

Ja powiem tylko, że znam osobiście chłopaka, który jest już kilka lat ze swoją dziewczyną. Któregoś dnia pojechał z kolegami na wakacje, a oni zaciągnęli go do burdelu. I co zrobił ten mój kolega? Nic nie zrobił. Siedząc z prostytutką w jednym pokoju powiedział jej, że bardzo kocha swoją dziewczynę i że do niczego nie dojdzie, po czym wyszedł. Autentyczna historia. Nie bronię faceta autorki, nie mówią, że postąpił jak ten mój kolega. Chcę tylko uświadomić, że takie wypadki się zdarzają.

[Gordius]

Jeśli MU wybaczyć to z założeniem i świadomością tego, że zdradził i obcował z prostytutką. Nawet jeśli tego nie zrobił, to nie ma się co łudzić. Aktem zdrady było zadzwonienie TAM i pojechanie TAM. Tzn , że jego systemy zabezpieczeń, blokady, "puściły" taką niską i prymitywną pokusę, jego sumienie zezwoliło mu na coś takiego. Trzeba tutaj również powiedzieć, że umysł normalnego mężczyzny często toczy wewnętrzne boje z pokusami. Testosteron robi swoje, nawet będąc w szczęśliwym związku, będąc zakochanym , w jakiejś chwili nieporozumień, samotności umysł jak na zawołanie poda na tacy pokusę. Często obraz prostytucji jest wyidealizowany. Wydaje się, że dom schadzek wypełniony jest super pięknymi dziewicami czekającymi tylko na mnie. Wśród tych 50% facetów mających chwile słabości, 75% zbliży się do zakazanego owocu i 1/2 z tych 3/4 dozna szoku na sam widok drzwi wejściowych i ucieknie w popłochu. 1/4 trafi akurat na dziewicę w nieskazitelnej pościeli i ulegnie , a druga 1/4 skorzysta nawet jeśli drzwi otworzy 50 letnia "bułgarka"w kostiumie tygrysa.

Suma sumarum, 75% facetów jest OK. 15% można zrozumieć i wybaczyć, ale te drugie 15% to skrajna degeneracja i demoralizacja.

Wybaczajmy, a będzie nam wybaczone. Skąd pewność , że "NOWY" chłopak będzie lepszy ...

[blekitne_niebo]

Napisane przez miriuri

Jedna sprawa, kiedy ktoś delikatnie wyraża swoją opinię, i nie jest osądzający, jak na przykład niektóre wypowiedzi wyżej. Inaczej natomiast, kiedy ktoś jest zaciekły, szyderczy i zwyczajnie nieprzyjemny, jak blekitne_niebo...

W razie czego zawsze do usług

[ciabatka]

Napisane przez miriuri

Razi mnie ten wątek

Dziewczyna poprosiła o radę, dostała ją. Pewnie teraz cały czas o tym myśli, zastanawia się, i podjęła póki co taką decyzję, a nie inną. I nikogo już o zdanie nie pyta, tylko informuje, żeby wątku nie kończyć bez słowa i rozwiązania sprawy. I od tego momentu już nie Wam Justynę oceniać. Jedna sprawa, kiedy ktoś delikatnie wyraża swoją opinię, i nie jest osądzający, jak na przykład niektóre wypowiedzi wyżej. Inaczej natomiast, kiedy ktoś jest zaciekły, szyderczy i zwyczajnie nieprzyjemny, jak blekitne_niebo...

Autorko, cokolwiek postanowisz, niech ten wybór da Ci spełnienie i szczęście. Życzę Ci powodzenia!

Zgadzam się z każdym słowem Moim zdaniem Autorka i tak postępuje dość rozsądnie i długo trzyma dystans. Widać, że sama nie jest pewna swojej decyzji, ale postanowiła spróbować zawalczyć, a raczej dać szansę na powalczenie swojemu facetowi. Ja w takiej sytuacji życzę jej powodzenia. Nie powiedziała nic w stylu "mój misio by czegoś takiego nie zrobił", nie siedziała przy wyświetlaczu komórki, żeby na pierwszy krok z jego strony rzucić mu się w ramiona. Od razu się wyprowadziła, nie odbierała telefonu, pisała, że jest gotowa odejść, ale że ta decyzja będzie zależała od wielu czynników.

Bo to nie jest łatwa decyzja i od niej zależy tak wiele w życiu Autorki, że nie Wam ją podejmować. Autorka prosiła o pomoc i otrzymała ją, za co z pewnością jest wdzięczna. I nawet jeśli nie posłuchała rad "rzuć go!", to jestem przekonana, że wiele jej dała możliwość wygadania się i wysłuchania różnych punktów widzenia. I tyle.

Autorko, z całego serca życzę Ci szczęścia i siły w odbudowywaniu zaufania. Oby dało się w ogóle odbudować i oby okazało się po latach, że podjęłaś słuszną decyzję. Trzymaj się

[justac]

Dzięki wszystkim za dyskusję, za te lepsze i za te gorsze rady.
Faktem jest, że ja go znam najlepiej i tylko ja mogę osądzić to czy coś się wydarzyło czy nie. Opieracie się tylko na tym, co napisałam i rozumiem skąd takie sarkastyczne i nieprzyjemne wręcz uwagi czasami.Spoko.
Większość osób tutaj pisze że skoro mnie zdradzil, poszedł do burdelu, itp... to co ja z nim jeszcze robie??
Ale dziewczyny!halo! skąd ta pewność o zdradzie?! widzę, że większość lepiej orientuje się ode mnie, czy mój facet mogłby coś takiego zrobic!
Nigdy mnie nie zdradził, rozmawialiśmy o tym i wierze, że zawrócił spod tego mieszkania. Każda(no może prawie) kobieta wydaje mi się jest w stanie wyczuć w rozmowie swojego faceta, jego reakcje, zachowanie, gesty mówią dużo.
Błękitne Niebo - Ty kochana musiałaś być kiedyś baaardzo zraniona, wnioskuje to po twoich postach. Dla Ciebie sprawa jest prosta - zdradził i kropka. Skąd ta pewność, może nie wszyscy faceci są tacy, jakich Ty spotkałaś na swojej drodze.
Jeszcze kilka dni temu byłam załamana, że to koniec, byłam prawie pewna że poszedł na masaż, ale ta rozmowa dużo nam dała...a tak przy okazji, Caate - szukał mojego auta po osiedlach i wkońcu znalazł, u koleżanki u której jestem
Sumując - nigdy nie widziałam go w takim stanie w jakim jest, damy sobie szansę, bo warto walczyć - miłość między nami jest i jesteśmy gotowi odbudować zaufanie między nami.
Dziękuję wszystkim za słowa otuchy i życzę szczęścia,Trzymajcie się!

[karolynka90]

Napisane przez justac

Dzięki wszystkim za dyskusję, za te lepsze i za te gorsze rady.
Faktem jest, że ja go znam najlepiej i tylko ja mogę osądzić to czy coś się wydarzyło czy nie. Opieracie się tylko na tym, co napisałam i rozumiem skąd takie sarkastyczne i nieprzyjemne wręcz uwagi czasami.Spoko.
Większość osób tutaj pisze że skoro mnie zdradzil, poszedł do burdelu, itp... to co ja z nim jeszcze robie??
Ale dziewczyny!halo! skąd ta pewność o zdradzie?! widzę, że większość lepiej orientuje się ode mnie, czy mój facet mogłby coś takiego zrobic!
Nigdy mnie nie zdradził, rozmawialiśmy o tym i wierze, że zawrócił spod tego mieszkania. Każda(no może prawie) kobieta wydaje mi się jest w stanie wyczuć w rozmowie swojego faceta, jego reakcje, zachowanie, gesty mówią dużo.
Błękitne Niebo - Ty kochana musiałaś być kiedyś baaardzo zraniona, wnioskuje to po twoich postach. Dla Ciebie sprawa jest prosta - zdradził i kropka. Skąd ta pewność, może nie wszyscy faceci są tacy, jakich Ty spotkałaś na swojej drodze.
Jeszcze kilka dni temu byłam załamana, że to koniec, byłam prawie pewna że poszedł na masaż, ale ta rozmowa dużo nam dała...a tak przy okazji, Caate - szukał mojego auta po osiedlach i wkońcu znalazł, u koleżanki u której jestem
Sumując - nigdy nie widziałam go w takim stanie w jakim jest, damy sobie szansę, bo warto walczyć - miłość między nami jest i jesteśmy gotowi odbudować zaufanie między nami.
Dziękuję wszystkim za słowa otuchy i życzę szczęścia,Trzymajcie się!

Ale co on Ci odpowiedział na pytanie po co tam w ogóle chciał iść?
Nie chcesz, to nie musisz odpowiadać, pytam bo jestem ciekawa po prostu.

[caate]

Napisane przez justac

Dzięki wszystkim za dyskusję, za te lepsze i za te gorsze rady.
Faktem jest, że ja go znam najlepiej i tylko ja mogę osądzić to czy coś się wydarzyło czy nie. Opieracie się tylko na tym, co napisałam i rozumiem skąd takie sarkastyczne i nieprzyjemne wręcz uwagi czasami.Spoko.
Większość osób tutaj pisze że skoro mnie zdradzil, poszedł do burdelu, itp... to co ja z nim jeszcze robie??
Ale dziewczyny!halo! skąd ta pewność o zdradzie?! widzę, że większość lepiej orientuje się ode mnie, czy mój facet mogłby coś takiego zrobic!
Nigdy mnie nie zdradził, rozmawialiśmy o tym i wierze, że zawrócił spod tego mieszkania. Każda(no może prawie) kobieta wydaje mi się jest w stanie wyczuć w rozmowie swojego faceta, jego reakcje, zachowanie, gesty mówią dużo.
Błękitne Niebo - Ty kochana musiałaś być kiedyś baaardzo zraniona, wnioskuje to po twoich postach. Dla Ciebie sprawa jest prosta - zdradził i kropka. Skąd ta pewność, może nie wszyscy faceci są tacy, jakich Ty spotkałaś na swojej drodze.
Jeszcze kilka dni temu byłam załamana, że to koniec, byłam prawie pewna że poszedł na masaż, ale ta rozmowa dużo nam dała...a tak przy okazji, Caate - szukał mojego auta po osiedlach i wkońcu znalazł, u koleżanki u której jestem
Sumując - nigdy nie widziałam go w takim stanie w jakim jest, damy sobie szansę, bo warto walczyć - miłość między nami jest i jesteśmy gotowi odbudować zaufanie między nami.
Dziękuję wszystkim za słowa otuchy i życzę szczęścia,Trzymajcie się!

Ok, fakt wykazal sie.
Jezeli bedziesz twarda, osiagniesz cel.
Zeby Was tylko nie zniszczyl pozniej strach, ja po prostu bym sie bala, ze kiedys znowu zadzowni i jednak pojdzie...

Ale rozumiem. Kierujesz sie sercem. Mam nadzieje, ze wyjdzie Ci to na dobre

[caate]

Rozumiem, ze wszystko wrocilo na stare tory?