problemy młodej żony - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Seks

Notka

Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-07-27, 16:40   #91
emer
Rozeznanie
 
Avatar emer
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 509
Dot.: problemy młodej żony

Cytat:
Napisane przez Stary_Pryk Pokaż wiadomość
Zaiste, arcyciekawa teoria. Może być pijakiem, nierobem, damskim bokserem, chamem, prostakiem, zdrajcą, hazardzistą, nieczułym sukinsysynem - byle dobrze ruchał a małżeństwo będzie udane. Choć troszkę uczucia by się nie przydało?

O ile jestem w stanie się zgodzić, że bez udanego seksu ciężko o szczęśliwy związek, o tyle z założeniem, że dobry seks gwarantuje szczęście - już nie.
Przecież to był skrót myślowy Cały czas jesteśmy w kontekście sytuacji autorki, która w pozostałych sferach raczej bez problemu dogaduje się z mężem, więc sensem mojej wypowiedzi było to,co napisałeś dalej - że na bazie takiego dobrego dogadywania się to seks gwarantuje, że małżeństwo będzie do końca udane.
__________________
'Signora, please stop being so sad. If you continue like this, I will be forced to make love to you. And I've never been unfaithful to my wife.'
'Under the Tuscan Sun'
emer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-27, 17:39   #92
zagubiona89r
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
Dot.: problemy młodej żony

Cytat:
Napisane przez viva91 Pokaż wiadomość
zagubiona89r chciałabym zobaczyć twoją kryształową kulę
W tym wypadku na imię jej realizm.

Cytat:
Wnioskuję z tego wszystkiego że na świecie nie ma ludzi szczęśliwych, bo każdy ma jakiś problem. Smutne.
Już tu pisałam, że w związku są problemy i problemy. Skoro tak pilnie czytałaś moje wypowiedzi mniemam, że wyczytałaś.

Cytat:
Napisane przez lumtecua Pokaż wiadomość
nie przejmuj się postami zagubionej89
Ależ oczywiście, że nie musi się nimi przejmowac. Jej problem to partner, który nie ma potrzeb seksualnych, nie uprawiał 6 lat seksu i wcale mu go nie brakuje (tekst o zaskakiwaniu, totalna głupota). To jest powód do przejmowania się.

Cytat:
gdyby było jak pisze to ludzie w ogóle by ani partnerów ani małżonków nie mieli, bardzo trudno jest dopasować 2 ludzi w 100%, poza tym przeciwienstwa tez sie przyciagają i myśle że nie jest im tak źle ze soba
Ty tak serio czy jaja sobie robisz?

W 100% nikt nie musi byc dopasowany (alias odsyłam do postu gdzie rozbijam problemy w związku na te do przejścia i rozwalające związek).

A co do przeciwieństw to rozumiem, że związek aseksualnego impotenta, w dodatku muzułmanina z rozbuchaną seks bombą ateistką to wręcz para idealna?



Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość

Największym twoim problemem nie jest róznic atemperamentów, tylko to, ze Twój mąż Ci ściemna. Wymysla głupawe wytłumaczenia. Nie mówi prawdy teraz i nie powiedział wczesniej- przed slubem

jakby miał "zaskoczyć" to by zaskoczył jak tylko powiedzieliście tak, bo na nic innego by nie czekał jak tylko zeby się w końcu wykochać.

Przykro mi, ale tak to wyglada.

Jedyna nadzieja, to ewentualność, że jest uzależniony od masturbacji i tak się rozładowuje. Bo to można wyleczyć i przekierować ten potencjał na normalne współżycie- ale by to wymagało także jego chęci na zmiany.
Ale powęsz, bo masz o co walczyć.


I niestety, tak z perspektywy tych moich nastu lat małżeństwa + obserwacji niejednej tragedii małżeńskiej wsród znajomych, to niestety- az taka nierównowaga w potrezbach to OLBRZYMI problem i nie da się go zamieśc pod dywan pod chasłem "seks nie jest najwazniejszy"
W małżeństwie jest bardzo wazny i wiele małżeństw żyje ze sobą w nieszczęściu z powodu własnie problemów z seksem, lub sie w końcu rozwodzą.

Ty masz problemy już 1,5 miesiąca po slubie, to jest za wczesnie na jakiekolwiek problemy, a co dopiero na tak duże. W dodatku z tego co piszesz to jestes z tym sama, bo ty się martwisz a on "chce czasu bo moze cos mu się zmieni"
Nie zmieniło mu się przez 33 lata zycia a teraz ma się zmeinić? Chyba niepoważny jest.

Podejrzewam, ze inne kobiety po prostu od niego uciekły, a przy tobie już wiedział jak sie ukrywać.
Zgadzam się w całej rozciągłości.

Dodam, że sądzę, że nieprzypadkowo autorka jest 9 lat młodsza i była dziewicą jak go poznała. Dojrzała kobieta nie dałaby się tak wmanewrować.
__________________

... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ...
zagubiona89r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-27, 17:50   #93
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: problemy młodej żony

Cytat:
Napisane przez gohnia Pokaż wiadomość
podążając tym tokiem seks powinno się zostawić dla przyszłego małżonka, tylko.
No a do tego jeszcze dodać seks po ślubie - najlepsza metoda na to, żeby zafundować sobie takie pożycie małżeńskie, jakie Ty masz.
Mogłabyś być żywą reklamą "Dlaczego nie powinno się czekać z uprawianiem seksu do ślubu". Gdybyście zaczęli wspólżycie jak większość par po paru miesiącach znajomości, miałabyś czystą sytuację: albo w to wchodzisz i bierzecie ślub, albo nie.
Teraz masz prawo czuć się oszukana.

A moim zdaniem będzie jeszcze gorzej - o ile to możliwe - bo generalnie wraz z upływem czasów zmniejsza się ilość seksów z związku Także czeka Cię wręcz białe małżeństwo.

Facet ma 33 lata, więc na pewno ma już ugruntowane potrzeby seksualne.
Radze wizytę u specjalisty.


Cytat:
Napisane przez zagubiona89r Pokaż wiadomość
Dodam, że sądzę, że nieprzypadkowo autorka jest 9 lat młodsza i była dziewicą jak go poznała. Dojrzała kobieta nie dałaby się tak wmanewrować.[/COLOR]
Też mam takie podejrzenia
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-27, 17:56   #94
Ina87
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 159
Dot.: problemy młodej żony

Wybierz się z nim do seksuologa bo bez tego nie widzę, żeby Wasze małżeństwo było bajeczne i kolorowe.
Twój facet nie chce się z Tobą kochać, a Ty piszesz, że jesteś szczęśliwa w związku. Przecież seks jest scementowaniem Waszej miłości.
A facet, który ma 33 lat powinien być wiecznie spragniony Twojej bliskości. Może faktycznie tak jak piszę dziewczyny wyżej sam sobie dogadza jak Ty nie patrzysz.

Jesteś młoda, musisz podjąć jakąś decyzję co z tym zrobić bo szkoda Twoich młodych lat.
Tez kiedyś myślałam, ze seks tylko po ślubie, na szczęście zmądrzałam i mamy czas z TŻ dopasować się do siebie.

Życzę powodzenia. I jeśli istnieje jakaś jeszcze nadzieja to walcz.
Ina87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-27, 20:05   #95
Gwiazdaa
Rozeznanie
 
Avatar Gwiazdaa
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Zasiedmiogórogród.
Wiadomości: 782
Dot.: problemy młodej żony

Oczywiście chciałabym,żeby mimo wszystko on Cie zaskoczył i wszystko się dobrze skończyło i odmieniło to co złe...ale życie to nie bajka.

Moim zdaniem seks nie jest najważniejszy ale jest ważny.
Jeśli jest dobrze w związku seks jest dobry, jeśli coś się chrzani w seksie też jest gorzej (wg.mnie przynajmniej).

Tak sądzę,że on wiedział co robi żeniąc się z 25letnią dziewicą...
Moim zdaniem seks po ślubie to zły pomysł. Bo to ważna sfera. Ale rozumiem i szanuje zdanie innych. Cóż...

Rozmowa?
Z lekarzem. Owszem.
__________________
Kupię sobie misia. Nazwę go "miłość" i codziennie będę kopać w du.pę.
Gwiazdaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-28, 07:19   #96
Karena 73
Kobieta z klasą
 
Avatar Karena 73
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
Dot.: problemy młodej żony

Cyt.: Jedyna nadzieja, to ewentualność, że jest uzależniony od masturbacji i tak się rozładowuje.

Coś w tym jest.
Bez pomocy specjalisty się nie obejdzie, ale to nie koniec świata. Macie dużą szansę na sukces pod warunkiem, że to on będzie chciał coś z tym zrobić. Pytanie czy będzie chciał? Jeżeli jest od tego uzależniony to jak z każdym nałogiem będzie trudno ale jak będzie Cię kochał gdy go pokonacie. Już ktoś tutaj napisał, że masz o co walczyć - życzę powodzenia ( szkoda mi Ciebie z powodu, że taki piękny okres w życiu masz popaprany).
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać.
Karena 73 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-28, 13:13   #97
Seeensi
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 267
Dot.: problemy młodej żony

Napisane przez cava
Przykro mi, ale przyzwyczaj się.
Bo tak to będzie wyglądać. teraz jest zestresowany po slubie i przemęczony remontem, potem będzie jesień i będzie zmęczony jesienią, potem zima i będzie na seks za zimno, a po tem wiosna i kwicząc e na zewnątrz koty będa go rozpraszac, potem lato i będzie zmęczony wczasami i tak w kółko.

zgadzam się
__________________
1. my
2. Kult!
Seeensi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-07-28, 15:33   #98
Maddalena77
Zadomowienie
 
Avatar Maddalena77
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: France
Wiadomości: 1 856
GG do Maddalena77
Dot.: problemy młodej żony

Droga gohniu

Przykro mi ale z mojego doświadczenia Twój związek nie ma szans na przetrwanie,miłość jest uczuciem które wymaga pielęgnacji na każdym polu.Jeśli seks nie będzie na takim poziomie jaki sobie życzysz zaczniesz się od męża oddalać ,będziesz niedowartościowana ,będziesz smutna.W końcu przyjdzie moment że będziesz wątpić w swoją kobiecość.Potwierdzisz ją w ramionach innego i tak skończy się Twój sen o udanym związku bez seksu
__________________
Je vais au bout de mes reves
Maddalena77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-28, 15:42   #99
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: problemy młodej żony

Cytat:
Napisane przez zagubiona89r Pokaż wiadomość
Jesteś po ślubie 1,5 miesiąca. Czekaliście z seksem do ślubu. W ciągu miesiąca kochaliście się 4 razy.

Po 1: już wiesz dlaczego czekaliście do ślubu. Twój facet ma zerowy temperament, i bał się, że jak to odkryjesz przed ślubem to odejdziesz.

Po 2: jak po 4-6 razach w ciągu MIESIĄCA możesz generalnie cokolwiek czuć? Znaczy ok, czasami się zdarza, że od razu kobieta czuje fajerwerki, jednak w większości uczy się tego z czasem. Ja po roku intensywnego uprawiania seksu zaczynam odczuwać z niego fizyczną przyjemność.

Podsumowując: z Tobą jest wszystko ok. Musisz tylko pogodzić się z tym, że albo się rozwiedziesz, albo znajdziesz sobie kochanka.

P.s Ten wątek powinien być przestrogą dla tych co tak gloryfikują czekanie do ślubu.

Ps2 Nie dało Ci do myślenia, że 32 letni facet, który generalnie powinien mieć i doświadczenie i popęd seksualny chce czekać z seksem do ślubu i to dla niego nie problem?

P.s 3 Tym bardziej, że on dopiero zaczyna współżycie z Tobą. Powinien być zafascynowany. Wiesz... na samym początku jest taka fascynacja, że uprawia się seks niemal zawsze i wszędzie i to najlepiej ze dwa razy Bo to normalne dla owych początków, z czasem nieco się wszystko bardziej wycisza i stabilizuje, ale raczej nie do normy: seks od wielkiego dzwonu. Nienormalne jest uprawiać seks 4 razy w ciągu miesiąca, gdy dopiero zaczęło się współżyć z daną kobietą/mężczyzną (nawet jeśli wcześniej był petting).
Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
No niestety.
Mnie tez tak to wygląda- facet powinien szaleć i chcieć przynajmniej 3 razy dziennie codziennie a ten...góra raz w tygodniu i to z łaski.
Zerowe libido, albo kryptogey.
Albo syndrom Madonny i Ladacznicy - niektórzy maja tak w głowach popaprane, ze albo żona od prokreacji albo kochanka od przyjemności i nie łączą tego.Więc ma na boku inną/inne ( Ladacznice od seksu) a Ty masz być czysta i nieskalaną żoną- Madonną od prania, sprzątania uwicia mu gniazdka i rodzenia dzieci.

Wcale sobie nie żartuję ani się nie wyzłośliwiam.

To nie jest normalne, ze w tej fazie- początek współżycia po długim oczekiwaniu, seks jest tak rzadko - teraz powinniście przechodzić fazę "króliczków", która nie omija nawet osób które mają niskie libido, lub szybko się nudzą partnerką i z czasem im zapał przechodzi i wracają do swojej właściwej, niewielkiej aktywności
Aż strach pomyslec co będzie u Was a rok czy 10 lat

na 100% to nie jest kwestia wieku- facet 32 lata, zdrowy, niezestresowany, nieprzepracowany - to z Twojego męża powinien być dojrzały, doświadczony, długodystansowy ogier w pełni sił.
A jak jeszcze nowa żonka to w ogóle powinien szaleć jak dziki wyposzczony z czarnej klatki wypuszczony.

Autorko wątku, ile Ty masz lat i ile byliście ze sobą przed ślubem?
(idę o zakład że jesteś sporo młodsza od partnera i niestety padłaś ofiarą jego manipulacji- szukał młodziutkiej bo bardziej doświadczona/starsza kobieta prędzej by przejrzała ze coś z nim nie do końca normalnie)
I dlaczego czekaliście ze współzyciem do slubu? Z powodów religijnych?
' Czy to wyszło od Ciebie? Od niego? a może "jakoś tak"?

Jakbyś to dodała to by trochę rozjaśniło sytuację.
Mogłabym jeszcze zacytować kilka fajnych, mądrych i trafnych wypowiedzi, ale po co? Autorka wątku za kilka lat obudzi się z ręką w nocniku i może wtedy jej się nieco przejaśni w głowie i pewne rzeczy w końcu zrozumie.

A tak w ogóle to mi się trochę nie chce wierzyć, że autora ma 25 lat. Poziom wiedzy o życiu i poziom naiwności jak u 18-20-latki. Za to teraz będzie miała okazję trochę tego życia poznać i wiele nadrobić - nic w przyrodzie nie ginie i widać tak być miało. Cóż...
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-28, 16:16   #100
kot genetyczny
Raczkowanie
 
Avatar kot genetyczny
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 170
Dot.: problemy młodej żony

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Podejrzewam, ze inne kobiety po prostu od niego uciekły, a przy tobie już wiedział jak sie ukrywać.
Obawiam się, że masz dużo racji
__________________
Psi Anioł

Kto chce szuka sposobu, kto nie chce szuka powodu
kot genetyczny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-28, 16:18   #101
Gwiazdaa
Rozeznanie
 
Avatar Gwiazdaa
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Zasiedmiogórogród.
Wiadomości: 782
Dot.: problemy młodej żony

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Mogłabym jeszcze zacytować kilka fajnych, mądrych i trafnych wypowiedzi, ale po co? Autorka wątku za kilka lat obudzi się z ręką w nocniku i może wtedy jej się nieco przejaśni w głowie i pewne rzeczy w końcu zrozumie.

A tak w ogóle to mi się trochę nie chce wierzyć, że autora ma 25 lat. Poziom wiedzy o życiu i poziom naiwności jak u 18-20-latki. Za to teraz będzie miała okazję trochę tego życia poznać i wiele nadrobić - nic w przyrodzie nie ginie i widać tak być miało. Cóż...
Popieram.
Nawet w wieku 18 lat myślałam trochę inaczej niż autorka wątku.
Wg.mnie seks po ślubie - totalnie nie trafione. Musi być seks przed ślubem. Nie uznaje kupowania kota w worku. A co jeśli on ma dziwaczne preferencje? A co jeśli jego sprzęt jest...hm...nie sprawny lub totalnie nie odpowiedni? Chyba się powtarzam :p ale po prostu zanim weźmie się ślub trzeba poznać drugą osobę jak najlepiej się da.
__________________
Kupię sobie misia. Nazwę go "miłość" i codziennie będę kopać w du.pę.
Gwiazdaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-07-29, 19:45   #102
zagubiona89r
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
Dot.: problemy młodej żony

Cytat:
Napisane przez Karena 73 Pokaż wiadomość
Bez pomocy specjalisty się nie obejdzie, ale to nie koniec świata. Macie dużą szansę na sukces pod warunkiem, że to on będzie chciał coś z tym zrobić. Pytanie czy będzie chciał?
Jeśli to jest uzależnienie od masturbacji, tudzież psychiczne zahamowanie... ale nie wygląda ani na jeden ani na drugi.

Wygląda po prostu na bardzo nikły temperament. A to nie choroba, którą się leczy. To cecha człowieka. Z tą różnicą, że bałaganiarstwa się może człowiek oduczy, ale siłą woli temperamentu sobie nie podkręci. W tej kwestii muszą się po prostu spotkac, dwie osoby mające takie same tudzież bardzo zbliżone temperamenty i preferencje.
__________________

... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ...
zagubiona89r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-29, 21:21   #103
wika82
Zakorzenienie
 
Avatar wika82
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
Dot.: problemy młodej żony

Cytat:
Napisane przez gohnia Pokaż wiadomość
Najpierw odpowiem na pytania:
- mam 25 lat
- to był mój pierwszy pierwszy raz
- on miał juz wcześniej kilka dziewczyn
- jesteśmy razem 3 lata
- na liście możliwych powodów, jego zdrada jest na samym końcu

Jeśli chodzi o kwestię zamiatania problemów pod dywan, to faktycznie ten problem był juz wcześniej, kiedy tylko się zabawialiśmy. Może jestem jakaś naiwna, ale dla mnie życie seksualne nie jest w moim małżeństwie najważniejsze! Wyszłam za niego nie dlatego, że wmówiłam sobie, że będzie ogierem w łóżku. Hello!!! Jednak jest to dla mnie problem, który chciałabym rozwiązać.

Czekaliśmy z pójściem na całość, bo oboje (aczkolwiek z różnych przyczyn) tak chcieliśmy.

Jeśli chodzi o jego pobudliwość, to owszem zawsze reaguje fizycznie kiedy sie do niego dobieram.

Naszła mnie myśl co by wypytać go jak to bylo w jego poprzednich związkach. Nie lubię ich wspominać, ale jeśli to miałoby pomóc...

Prawdę mówiąc, przestraszyłyście mnie. Jednak mimo wszystko wierzę, że jest inne rozwiązanie niż rozwód lub zdrada.


Trochę mi ulżyło, że to normalne, że mało co czuję podczas. Mam nadzieję, że faktycznie nauczę się czerpać z tego przyjemność
Seks nie jest najważniejszy, ale jest ważny. Z czasem stanie się najważniejszy.. jak każdy nierozwiązany problem.

Słabo to widzę.

Przeczytałam cały wątek i współczuję Ci. Szczerze i bez żadnej ironii, złośliwości, wywyższania się.. Szczęśliwa nie będziesz, nawet jeśli parę lat uda Ci się pociągnąć ten związek.

Edytowane przez wika82
Czas edycji: 2010-07-29 o 21:32 Powód: dopisek
wika82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-29, 23:45   #104
wezyrka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 141
Dot.: problemy młodej żony

Zgadzam się z tym, że konieczna jest wizyta u specjalisty lub specjalistów, bo musicie znaleźć kogoś, komu oboje będziecie potrafili zaufać i przed kim będziecie w stanie się otworzyć, najlepiej, żeby był to seksuolog, ale możesz spróbować też skorzystać z pomocy psychologa. Możecie szukać razem lub sama możesz wyszukać kogoś odpowiedniego i później już będziecie chodzić razem na wizyty. To jest konieczne. Nie będzie to łatwe, ale skoro się kochacie, to napewno zrobicie wszystko, aby wasze małżeństwo było udane na całej linii i oboje podejmiecie wszelkie kroki, żeby każde z was było szczęśliwe.

Edytowane przez wezyrka
Czas edycji: 2010-07-29 o 23:47
wezyrka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-30, 03:40   #105
ch4
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2
Dot.: problemy młodej żony

No cóż, to i ja Ci Gohna coś opowiem, tym bardziej, że opisana sytuacja sytuacja wygląda jak kiedyś moja - tylko, że to ja byłem takim mężem.

Z seksem czekaliśmy do ślubu (w wieku 25 lat) - głównie ze względu na moją zonę i jej powodów związanych z religią (ja akurat jestem niewierzący, ale nie ma to większego znaczenia).

Przed ślubem praktycznie każdy czas kiedy byliśmy w samotności spędzliśmy na pettingu i wszystko było w najlepszym porządku. A tu nagle chwilę przed tym wiekopomnym zdarzeniem coś we mnie pękło. Seks nam po prostu nie wychodził, a tak na prawdę mnie. Byłem zmęczony (nałożyła się to zmiana pracy na pierwszą poważną). Częstotliwość naszych zbliżeń był bardzo mała. Moja M. czuła się strasznie odrzucona (o czym zresztą niestety nie rozmawialiśmy). Dużo wtedy pracowałem, często późno wracałem z pracy, zasypiałem w ubraniu. Trwało to kilka lat, chociaż nieco zaczęło się poprawiać. Po urodzeniu dziecka i pierwszym etapie mobilizacji do życia, nadal często zdarzało mi się zasypiać ze zmęczenia strasznie wcześnie (choć pewnie była to tylko wymówka i sposób na rozładowanie róźnego rodzaju stresów). Byłem strasznie zamkniętą osobą. W końcu po kolejnych 2 latach moja M. nie wytrzymała i w kolejnej monologującej awanturze (nigdy się nie broniłem) powiedziała, że mam iść do psychologa. Z tym już nie czekałem i wylądowałem u sympatycznej pani, która dużo słuchała i mało mówiła (terapia oparta na psychoanalizie). Ponieważ to ja wybierałem o czym chcę mówić, tematy z seksem generalnie omijałem. Po 5-6 miesiącach regularnych spotkań, gdy zaproponowała mi ich kolejne 2-3 lata zrezygnowałem. Zaraz potem znalazłem szkolenie z autoterapii i poszedłem na nie. Prowadzący wydawał mi się w porządku, więc napisałem do niego. Po miesiącu korespondencji umówiliśmy się na spotkanie. No i to okazało się strzałem w dziesiątkę. Wtedy już nie mogłem dalej okłamywać, ani siebie, ani jego, ani mojej M - terapeuta był zbyt doswiadczony na takie numery. Byłem uzależniony od masturbacji i pornografii. Dodatkowo wmawiałem sobie, że mogę zrobić mojej M. krzywdę i ona nie chce seksu - no ale to już chyba jedno z przekonanań wyniesionych z domu (byłem wychowywany przez samotną matkę).

Teraz jest bardzo dobrze - nawet ja mam większe potrzeby , ale to pewnie dlatego, że mamy drugie małe dziecko i M. jest zmęczona.

Po co Ci to wszystko piszę? Żeby pokazać Ci, że problem może być złożony, a ludzie wytwarzają sobie różnego rodzaju halucynacje, w których żyją. Dla kochających się ludzi i chcących zmienić swoje życie możliwe jest jednak jak najbardziej osiągnięcie szczęścia

I jeszcze: co do innych wypowiedzi w tym wątku, że już nic się nie da zrobić, że nie trzeba było czekać, że nocnik, że libido nie takie i inne wróżby z fusów. Pamiętaj, że to co jest dobre dla innych, nie musi być dobre dla Ciebie, a co jest dobre dla Ciebie nie musi być dobre dla innych. Nikt nie zna konktekstu życiowego w którym jesteś i Twojego mężczyzny lepiej od Ciebie. A wszystko co się u Was dzieje jest DLA WAS, abyście mogli lepiej się poznać i zobaczyć jakim wasz związek jest na prawdę. Świat daje nam takie znaki, abyśmy mogli się rozwijać i być na prawdę szczęśliwi.

Tak jak już ktoś zasugerował, życzę WAM (bo to jest prawdopodobnie wspólny problem, a pewno dużo łatwiej rozwiązać go razem) powodzenia w szukaniu specjalisty i mądrego człowieka (w jednym ), który mógłby Wam pomóc. Mi wystarczyło 5h dłuuuugiego spotkania, aby uświadomić sobie co jest nie tak.

Trzymajcie się ciepło. Pozdrawiam.
ch4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-30, 20:17   #106
kot genetyczny
Raczkowanie
 
Avatar kot genetyczny
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 170
Dot.: problemy młodej żony

Cytat:
Napisane przez ch4 Pokaż wiadomość
No cóż, to i ja Ci Gohna coś opowiem, tym bardziej, że opisana sytuacja sytuacja wygląda jak kiedyś moja - tylko, że to ja byłem takim mężem.

Z seksem czekaliśmy do ślubu (w wieku 25 lat) - głównie ze względu na moją zonę i jej powodów związanych z religią (ja akurat jestem niewierzący, ale nie ma to większego znaczenia).

Przed ślubem praktycznie każdy czas kiedy byliśmy w samotności spędzliśmy na pettingu i wszystko było w najlepszym porządku. A tu nagle chwilę przed tym wiekopomnym zdarzeniem coś we mnie pękło. Seks nam po prostu nie wychodził, a tak na prawdę mnie. Byłem zmęczony (nałożyła się to zmiana pracy na pierwszą poważną). Częstotliwość naszych zbliżeń był bardzo mała. Moja M. czuła się strasznie odrzucona (o czym zresztą niestety nie rozmawialiśmy). Dużo wtedy pracowałem, często późno wracałem z pracy, zasypiałem w ubraniu. Trwało to kilka lat, chociaż nieco zaczęło się poprawiać. Po urodzeniu dziecka i pierwszym etapie mobilizacji do życia, nadal często zdarzało mi się zasypiać ze zmęczenia strasznie wcześnie (choć pewnie była to tylko wymówka i sposób na rozładowanie róźnego rodzaju stresów). Byłem strasznie zamkniętą osobą. W końcu po kolejnych 2 latach moja M. nie wytrzymała i w kolejnej monologującej awanturze (nigdy się nie broniłem) powiedziała, że mam iść do psychologa. Z tym już nie czekałem i wylądowałem u sympatycznej pani, która dużo słuchała i mało mówiła (terapia oparta na psychoanalizie). Ponieważ to ja wybierałem o czym chcę mówić, tematy z seksem generalnie omijałem. Po 5-6 miesiącach regularnych spotkań, gdy zaproponowała mi ich kolejne 2-3 lata zrezygnowałem. Zaraz potem znalazłem szkolenie z autoterapii i poszedłem na nie. Prowadzący wydawał mi się w porządku, więc napisałem do niego. Po miesiącu korespondencji umówiliśmy się na spotkanie. No i to okazało się strzałem w dziesiątkę. Wtedy już nie mogłem dalej okłamywać, ani siebie, ani jego, ani mojej M - terapeuta był zbyt doswiadczony na takie numery. Byłem uzależniony od masturbacji i pornografii. Dodatkowo wmawiałem sobie, że mogę zrobić mojej M. krzywdę i ona nie chce seksu - no ale to już chyba jedno z przekonanań wyniesionych z domu (byłem wychowywany przez samotną matkę).

Teraz jest bardzo dobrze - nawet ja mam większe potrzeby , ale to pewnie dlatego, że mamy drugie małe dziecko i M. jest zmęczona.


Mi wystarczyło 5h dłuuuugiego spotkania, aby uświadomić sobie co jest nie tak.

Trzymajcie się ciepło. Pozdrawiam.
A jednak jak wynika z moich podkreśleń, cały proces trwał trochę dłużej niż 5 godzin, czyż nie?
__________________
Psi Anioł

Kto chce szuka sposobu, kto nie chce szuka powodu
kot genetyczny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-31, 06:45   #107
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: problemy młodej żony

Cytat:
Napisane przez kot genetyczny Pokaż wiadomość
A jednak jak wynika z moich podkreśleń, cały proces trwał trochę dłużej niż 5 godzin, czyż nie?
Tak, ale zeby zebrac sie i cos zmienic musialo minac kilka lat.... Smutne
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-31, 13:00   #108
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: problemy młodej żony

Cytat:
Napisane przez Merys Pokaż wiadomość
Tak, ale zeby zebrac sie i cos zmienic musialo minac kilka lat.... Smutne
Bardzo smutne, bo dla mnie byłoby to stracone bezpowrotnie kilka lat . Ale każdy ma to, co lubi - oby następne lata jakoś wynagrodziły te stracone.

Tylko, że przypadek autorki wątku jest nieco inny - ja mam takie wrażenie, jakby ona się dopiero po ślubie obudziła, że z tym facetem (którego zna nie do końca dobrze) miała spędzić resztę życia i nagle zonk - o nim wie średnio wiele, o życiu również, a o takich sytuacjach coś w ogóle niezbyt. Normalnie matrix.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-01, 08:43   #109
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: problemy młodej żony

Wiesz Doris, mi sie wydaje, ze niektorzy nie zdaja sobie sprawy ze skutkow podejmowanych decyzji. Parcie na slub, a pozniej jest placz i zal.
Dziwi mnie to w tych czasach, poniewaz teraz jest zupelnie inaczej niz kiedys. A i tak ludzie pobieraja sie bez wystarczajacego poznania drugiej osoby.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-08-01, 19:16   #110
e005a964934c5ccfb93a5ccda41449f79d95ca06
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4 697
Dot.: problemy młodej żony

Cytat:
Napisane przez gohnia Pokaż wiadomość
Dobrze więc, że optymistycznie patrzę na nasze małżeństwo
Może faktycznie w końcu uznam, że nic nie da sie zmienić i to będzie dzień kiedy wyluzuję i docenię inne rzeczy.
Dobrze, że nie mam wcześniejszych doświadczeń, bo przynajmniej nie zdążyłam nadać seksowi takiej wartości aby mógł zniszczyć to co czuję do mojego męża.
to moze nie jest az tak dobrze, bo pozniej moga pojawiac sie mysli typu "ciekawe, jak byloby z innym?"
seks jest wazny.moze nie najwazniejszy, bo mozna z niego zrezygnowac na jakis czas np w czasie choroby itp, ale jak juz mozna robic to chyba powinno sie robic.ja, szczerze zle sie czuje gdy z moim mezem nie uprawiamy przez jakis czas seksu (bo on czasami jest zmeczony po pracy itp) i wtedy mysle, ze cos zaczyna sie psuc i ze nie wyobrazam sobie takiego zycia.
moze w Twojej sutuacji cos sie zmieni?moze powinniscie o tym porozmawiac?szkoda byloby popsuc zwiazek skoro jestescie juz po slubie.
e005a964934c5ccfb93a5ccda41449f79d95ca06 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-01, 19:20   #111
kotek180
Rozeznanie
 
Avatar kotek180
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 732
Dot.: problemy młodej żony

Cytat:
Napisane przez zagubiona89r Pokaż wiadomość
P.s Ten wątek powinien być przestrogą dla tych co tak gloryfikują czekanie do ślubu.

Ps2 Nie dało Ci do myślenia, że 32 letni facet, który generalnie powinien mieć i doświadczenie i popęd seksualny chce czekać z seksem do ślubu i to dla niego nie problem?
Święta prawda... Facet 32 letni i nie ma ochoty? Wow...
__________________
Ils etaient se maries et ne s'etaient plus quittes depuis.


kotek180 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-01, 22:10   #112
ch4
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2
Dot.: problemy młodej żony

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Bardzo smutne, bo dla mnie byłoby to stracone bezpowrotnie kilka lat .
To prawda - czasu nie da się wrócić. Dla mnie jednak ten czas okazał się konieczny i pewnie dla mojej żony też. A teraz ocenianie tego w kategorii smutne, albo badzo smutne i biczowanie się nie ma już większego sensu. Rezultat nie jest smutny i to jest w tej chwili dla mnie najważniejsze .

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Ale każdy ma to, co lubi - oby następne lata jakoś wynagrodziły te stracone.
Napisałbym inaczej - każdy postępuje tak jak umie najlepiej w danej sytuacji i zgodnie z posiadanymi informacjami. I nie może postąpić inaczej. A z bardzo dużym prawdopodobieństwem następne lata będą DUŻO lepsze

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Tylko, że przypadek autorki wątku jest nieco inny - ja mam takie wrażenie, jakby ona się dopiero po ślubie obudziła, że z tym facetem (którego zna nie do końca dobrze) miała spędzić resztę życia i nagle zonk - o nim wie średnio wiele, o życiu również, a o takich sytuacjach coś w ogóle niezbyt. Normalnie matrix.
Oczywiście, że matrix Ludzie często żyją w iluzji i to nie tylko w kwestiach seksu i związków, ale chyba każdej dziedziny życia (czego i ja byłem najlepszym przykładem) - przecież sam przed sobą nigdy bym się nie przyznał, że coś jest nie tak, na zewnątrz zawsze starałem się być tryskający dowcipem i być cool . Moja żona także uważała, że jest ok, bo w pewien sposób sytuacja u niej w domu była podobna i nie wiedziała, że można inaczej. A to co jest ogromną różnicą pomiędzy nami a Gohną, to to, że my nie rozmawialiśmy o problemie, a ona szuka pomocy. Moja M. nie wiedziała, że rzeczywistość jest inna niż jej oczekiwania i wizja choćby samego związku.

Dlatego uważam, że to co jest teraz ważne dla autorki wątku, to zweryfikować swoje spojrzenie na świat, pomóc też w tym mężowi i podjąć dalsze kroki w sytuacji, gdy są kochającym się małżeństwem. Z resztą po to to wszystko napisałem, aby mogła zobaczyć jak może wyglądać związek i jego problemy oraz że można znależć wyjście. I IMHO nie potrzebuje ani ocenia, ani litości tylko sposobu na znalezienie rozwiązania.

---------- Dopisano o 23:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:57 ----------

Cytat:
Napisane przez kot genetyczny Pokaż wiadomość
A jednak jak wynika z moich podkreśleń, cały proces trwał trochę dłużej niż 5 godzin, czyż nie?

Oczywiście, jednak zależy co nazwiesz procesem - dojrzenie do zmiany (a może w pewnym stopniu dorośnięcie), czy samą zmianę. Zmiana to u mnie w sumie około 6 miesięcy i uważam, że jest to realne, ale nie dotyczyła samego seksu.

---------- Dopisano o 23:10 ---------- Poprzedni post napisano o 23:06 ----------

Cytat:
Napisane przez Merys Pokaż wiadomość
Dziwi mnie to w tych czasach, poniewaz teraz jest zupelnie inaczej niz kiedys. A i tak ludzie pobieraja sie bez wystarczajacego poznania drugiej osoby.
A ilu osobom rodzice powiedzieli jak dobrać partnera, albo choćby jak nas zmajstrowali? Stawiam na to, że takich osób nie jest więcej niż 10%. I czasy chyba nie mają tu nic do gadania
ch4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-02, 06:30   #113
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: problemy młodej żony

Cytat:
Napisane przez ch4 Pokaż wiadomość

A ilu osobom rodzice powiedzieli jak dobrać partnera, albo choćby jak nas zmajstrowali? Stawiam na to, że takich osób nie jest więcej niż 10%. I czasy chyba nie mają tu nic do gadania
Nie zrozumiales mnie, kiedys jak kobitka zaszla w ciaze to musiala wychodzic za maz, bo co ludzie powiedza. Teraz masz mozliwosc wychowywania dziecka sama i nie pakowania sie w zwiazek "na sile". Jednak mimo to, ludzie nadal to robia, tak zwane parcie na slub, a pozniej jest placz i zal.
Jesli ktos slucha rodzicow odnosnie slubu i wyboru partnera to nie potrafi samodzielnie myslec i nie bedzie potrafil wziac na siebie konsekwencji tego wyboru. Mozna brac pod uwage ich sugestie ale wybor i decyzja nalezy do nas.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-02, 10:35   #114
MoimZdaniem
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 8
Dot.: problemy młodej żony

Od razu ciśnie mi się na usta "WOW" - niestety nie z powodu samego tematu, ale z powodu większości wypowiedzi tutaj się znajdujących. Zdaję sobie sprawę, że mnóstwo Polaków jest "wybitnymi" lekarzami medycyny i wszyscy potrafią się samemu leczyć, ale zastosowana tutaj pseudo-psychologia jest porażająca. Nie pisze tego żeby kogoś urazić, obrazić czy coś podobnego - piszę ponieważ to zjawisko naprawdę jest niepokojące. Przede wszystkim nie jest tak, że jak ktoś opisuje swój problem w internecie to "sam się naraża na negatywną ocenę, więc to jego problem, my piszemy co uważamy". Czym innym jest udzielanie porad (zwykle poprzedza je "wydaje mi się", "może", "nie koniecznie", "całkiem możliwe, że to ty masz rację"), a czym innym jest stawianie jednoznacznych tez. Do autorki tematu: ŻADEN psycholog-seksuolog do którego byś poszła i opisała swój problem analogicznie jak tutaj, NIE udzieliłby Ci od razu takich odpowiedzi. Przyczyn zachowań twojego męża mogą być tysiące, począwszy od najprostszych typu źle zakończone poprzednie związki, czy też stres, poprzez bardziej skomplikowane jak chociażby problemy z unormowaniem życia, zaburzenia seksualne, aż na bardziej wymyślnych i rzadziej spotykanych skończywszy. Jasne może to też być tylko i wyłącznie temperament, ale na niego też składa się mnóstwo czynników - gdyby tak nie było, zgodnie z naturą uprawialibyśmy wszyscy seks raz w miesiącu w celach rozrodczych. Tylko klika osób napisało trafnie np. "idź do psychologa", czy też nie stawiało wszystkiego od razu na ostrzu noża. Stwierdzenia typu "Autorka, nie sadzila ze spotka sie ze slowami krytyki az takiej, stad teraz kuli ogon i juz uwaza ze jednak ten brak seksu juz nie stanowi dla niej problemu. Gdzie na poczatku jednak stanowil " naprawdę mogą postawić w osłupienie. Nikt bowiem nie rozmawia tutaj o "talentach" takich jak umiejętność śpiewania czy malowania, gdzie element krytyki jest nieodłączną częścią sztuki - bo inaczej wszystko by nią było - ale o czyimś ŻYCIU. Gdyby jeszcze te stwierdzenia były w 100% trafne :/ Ale nie mogą takie być, bo nikt z Was nie zna tych osób, o podstawowych elementach psychologii pozwalających prawidłowo zdiagnozować człowieka nie wspominając. Pomijam fakt, że obraz jaki tutaj przedstawiacie słabą osobę może wprowadzić np. w depresję i nikt się tym nie przejmie, ale oczekiwania niektórych, że na padające stwierdzenia typu "źle wybrałaś", "będziesz się męczyć do końca życia", "albo rozwód, albo kochanek", ktoś zareaguje "no tak, macie rację, nic tylko się powiesić" są niezrozumiałe. Tylko ktoś o niskiej samoocenie, z problemami natury psychicznej mógłby przyznać wam "ot tak" rację. Zwłaszcza, że rzadko kto podaje tutaj sposób na rozwiązanie opisywanego problemu. Zaznaczam, że nie mówię iż nie macie racji - jasne dużo związków z powodu problemów z seksem się rozpada, dochodzi do zdrad, kłótni itd. itp. Ale stawianie tak jednoznacznych teorii przy braku podstawowych informacji musi uderzać i uderza. Jeśli chcecie komuś faktycznie pomóc to udzielajcie porad z choć minimalnym założeniem, że może jednak jest inaczej. Piszecie, że seks nie jest najważniejszy, ale że jest ważny, wymieniacie "składniki" dobrego związku jak zrozumienie, wspólne zainteresowania, seks, dopasowanie itp. - i ok. Ale zapominacie o najważniejszym: dobry związek, opierający się na fundamencie jakim jest miłość, i to nie ta którą powodują hormony przez 4 lata bycia razem, czy też ta rozumiana jako zauroczenie, to taki który po wypisaniu wszystkich tego typu dla Was ważnych cech i następnym skreśleniu każdego podpunktu z osobna (a nawet kliku naraz), będzie trwał nadal. Jak to mówią: "za zalety to się podziwia, a kocha za wady". Bo w życiu różnie bywa: ludzie dojrzewają, przeżywają różnego rodzaju wstrząsy, zmieniają zainteresowania, chorują i każda z takich cech może z dnia na dzień "zniknąć". Ba, nawet jak ktoś woli wierzyć, że "nam się to nie przytrafi, więc po co się zastanawiać" to jeżeli chodzi o seks, to akurat w ciąży wiele kobiet woli go nie uprawiać, a po porodzie nawet nie może i co wtedy? Czy takiemu mężczyźnie też poradzicie - chłopie jak masz czekać rok, to sobie odpuść, a w ogóle to nie wiadomo czy po wszystkim dawny temperament żonie wróci, może będzie bardziej matką niż kochanką? Do autorki tematu: nie będę Ci pisał ewentualnych, wymyślnych możliwości i przyczyn twojego problemu bo to można było zrobić na samym początku wątku. Nie wiem nawet czy jeszcze go w ogóle czytasz. Moja rada jest taka: jeżeli w wyniku przeprowadzanych rozmów z mężem nie ustalicie przyczyny problemu, jakakolwiek by ona nie była, a dla Ciebie w dalszym ciągu będzie istotne poprawienie waszych relacji łóżkowych, udajcie się do seksuologa. Jeśli mąż nie będzie chciał - idź sama. Być może uda się Wam znaleźć rozwiązanie , a być może tak jak tutaj niektórzy pisali, pozytywnego rozwiązania nie będzie - ale tego w internecie się nie dowiesz...
MoimZdaniem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 08:25   #115
ciabatka
Raczkowanie
 
Avatar ciabatka
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 488
Dot.: problemy młodej żony

Zgadzam się, że wiele odpowiedzi tutaj było bardzo stanowczych i faktycznie nie zostawiających Autorce żadnej nadziei na zmianę sytuacji. Ja również nie wolę podejście wyważone, zakładające, że swoje sądy opieramy przecież na kilku postach i nie znając Autorki ani jej TŻta możemy się naprawdę bardzo pomylić.

ALE: jej mąż NIE uważa, że ma problem. Więc:
1) albo ma kłopoty natury psychicznej lub fizycznej, których się wstydzi/nie zdaje sobie z nich sprawy i nie chce/nie wie, że powinien pójść na leczenie/terapię (i tu jest jedyna szansa, że wspólnie bądź dodatkowo z lekarzem da się coś wypracować), albo
2) faktycznie nie ma problemu, ma po prostu niskie libido. A to moim zdaniem jest raczej trudne do zmienienia

I jeszcze dwie rzeczy.
Po pierwsze podajesz przykład choroby lub ciąży. A to jest kompletnie nietrafione porównanie, co dziewczyny próbowały już tu wyjaśniać. Wiadomo, że w udanym, pełnym miłości związku nikt nie zostawi partnera, bo przez miesiąc nie może się z nim kochać z powodu choroby, wyjazdu, etc. Ale różnica jest taka, że wiadomo, że to sytuacja przejściowa i wynikająca z przyczyn zupełnie obiektywnych. A tu mówimy o narastającym braku spełnienia, rodzącej się frustracji i kompleksach. Bo wiadomo - w czasie choroby czy połogu nie można i kropka. I spokojnie i z wytęsknieniem obie strony czekają, aż już będzie można. A tu? Partner z większym temperamentem ciągle będzie miał nadzieję, że "a może dziś...?". I jak kilka razy z rzędu usłyszy się "nie dziś skarbie, już późno/jestem zmęczony/miałem stresujący dzień", to to naprawdę może boleć i zacząć wpływać na inne sfery związku. Autorka już w pierwszym poście napisałaprzecież (a to dopiero 1,5 miesiąca!): Z jednej strony mam ogromny niedosyt, ale z drugiej czuję poniżenie kiedy po raz kolejny ja namawiam i nic z tego nie wychodzi.

A po drugie.
Piszesz: Ale zapominacie o najważniejszym: dobry związek, opierający się na fundamencie jakim jest miłość, i to nie ta którą powodują hormony przez 4 lata bycia razem, czy też ta rozumiana jako zauroczenie, to taki który po wypisaniu wszystkich tego typu dla Was ważnych cech i następnym skreśleniu każdego podpunktu z osobna (a nawet kliku naraz), będzie trwał nadal.

Polecam przytaczany tu już niejednokrotnie cytat z Lexie. Nie przytoczę dokładnie, za co przepraszam, ale sens jest taki: To nie miłość jest najważniejsza, ale szczęście. I jeśli miłość nie daje Ci szczęścia, to kij z nią. I pomyśl. My tu nie wymieniamy pieniędzy czy prestiżowego zawodu, ale zaufanie, szacunek, zrozumienie. Naprawdę można Twoim zdaniem to wszystko wykreślić i żyć SZCZĘŚLIWIE samą miłością?! Bo że można nieszczęśliwie, to wiadomo. Vide połowa wątków na intymnym.
ciabatka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 09:40   #116
madzia2306
Zakorzenienie
 
Avatar madzia2306
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 20 068
Dot.: problemy młodej żony

nie wierzę w to co czytam, jak można nie uprawiać sexu od 6 lat? zakładając że jest to zdrowy wkażdym aspekcie facet? dziewczyny już tu wszystko chyba napisały przeczytałam caluśki wątek bo padło tu wiele bardzo mądrych słów zagubiona piszesz dosadnie ale na temat i dobrze mówisz cava zgadzam się z tym co napisałaś... ja jestem w związku od prawie 5 lat, tż jest moim pierwszym ja dla niego też byłam pierwsza oboje nie wyobrażamy sobie związku bez sexu... autorko skoro po półtorej miesiąca małżeństwa macie problem z uprawianiem sexu bo jest on bardzo żadko patrząc na mnie jak ja zaczynałam związek z moim to kochaliśmy nawet 3 razy dziennie to ja nie wiem co będzie za rok, parę lat... jeśli facet ma niskie libido a widzę że twój ma naprawdę niskie po tym co napisałaś to owszem można walczyć o to żeby wkońcu coś się zmieniło ale wątpię że coś się poprawi albo poprawi się ale na jakiś czas a potem znowu wszystko wróci do punktu wyjścia...
__________________
11.10.2005-RAZEM

10.10.2009r-ZARĘCZENI

JAKO ŻONA

27.12.2011 Egzamin na prawo jazdy zdany za pierwszym podejściem

Edytowane przez madzia2306
Czas edycji: 2010-08-03 o 09:42
madzia2306 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 11:05   #117
reini
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 3
Dot.: problemy młodej żony

Cytat:
Napisane przez MoimZdaniem Pokaż wiadomość
Od razu ciśnie mi się na usta "WOW" - niestety nie z powodu samego tematu, ale z powodu większości wypowiedzi tutaj się znajdujących...
Zgadzam się w całej rozciągłości z wypowiedzią MoimZdaniem. Doskonale podsumowany wątek. Mam tylko nadzieję, że przeczytają to ci wszyscy z serii "ależ zrobiłaś błąd, jesteś głupia i twoje małżeństwo będzie do niczego".

Dziewczyno, nie daj sobie niczego wmówić! Przeczytaj cały post MoimZdaniem, bo to jakiś mądry człowiek. A wszystkie te grzmiące zignoruj - grzmienie to niestety wynik jakichś ich własnych problemów.
reini jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 11:05   #118
blebleble22
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 948
Dot.: problemy młodej żony

No tak, w internecie wszyscy są ekspertami, wszyscy wiedzą najlepiej po przeczytaniu kilku postów. Jesteśmy anonimowi, więc możemy zgnoić dla przyjemności, czując się tacy ważni i lepsi od autorki, bo my wiemy, a ona taka niemądra. Powinna przyznać rację masom i rzec - tak, rozwód. No jak to, przecież to takie proste.
A każdy problem jest inny i być może da się go rozwiązać z pomocą specjalisty. To nauczka, żeby nie pytać w internecie nieznanych, bardzo różnych ludzi o takie rzeczy, a poprosić o pomoc tych, których uważamy za mądrych, których cenimy.

I jeszcze - oczywiście popieram MoimZdaniem.

Edytowane przez blebleble22
Czas edycji: 2010-08-03 o 11:07
blebleble22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 12:11   #119
magne
Zadomowienie
 
Avatar magne
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 1 201
Dot.: problemy młodej żony

Autorka wspomniała,że jej partner ma problem z rozmową na temat uczuć, seksu itd. Może miał niemiłą sytuację związaną ze współżyciem ?
I nie chce się do tego przyznać. A może seks go nie kręci ? Musisz z nim porozmawiać,tylko szczerze, nie po nocach kiedy śpi i się wykręca od rozmowy. Masz z tym problem, czujesz niedosyt,niezaspokojenie i to może rozwiązać rozmowa. Wytłumaczcie sobie czego oczekujecie, czy potrzebujecie częstego zbliżenia,czy nie. A jeśli okarze się,że nie dobraliście się w sprawach seksu to nie przekreśla związku. On okazuje Ci czułość, więc problem nie jest tak wielki jak niektórzy myślą.
Tylko teraz pytanie,czy ty sobie poradziś bez seksu ? Czy Ci to wystarczy? Jesteś teraz zafascynowana seksem ,bo to dla Ciebie nowość, ale z czasem zobaczysz,że seks to nie wszystko. Bo związek,w którym seks jest cudowny,a ludzie nie potrafia sie między sobą dogadać,pomagać,rozmawiać , rozwijać się,wspierać jest bezsensu.
Dopiero można powiedzieć zaczęliście ten związek tak na poważnie,jako małżeństwo. Może twój partner czuje presję. ? Boi się ,że coś zrobi źle,że cię nie zaspokoi, albo nie sprosta twoim oczekiwaniom. Jedno wyjście jakie widzę to ROZMOWA. Dzięki niej wszystko się wyjaśni. Niektórzy tu proponowali rozwód : o No tak niektórzy wolą iśc na łatwiznę, a nie wyjaśnić sytuację.
magne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 13:39   #120
ciabatka
Raczkowanie
 
Avatar ciabatka
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 488
Dot.: problemy młodej żony

Owszem, doradzanie od razu rozwodu to przesada. Ale mówicie tak, jakby to był jakiś drobiazg, który warto rozwiązać, ale jak się nie da, to też w sumie nic strasznego się nie stanie. A tak nie jest. I nikt tu nikogo nie gnoi, część dziewczyn po prostu dosadniej wyraża swoje poglądy, ale raczej nikt tu nie pisze z czystej złośliwości.

I ona, owszem, teraz jest zafascynowana seksem, ale to jej raczej nie minie, szczególnie jeśli nie będzie się czuła spełniona. A nawet jakby się czuła i układałoby im się świetnie, to po "fazie króliczków" częstotliwość może się zmniejszyć z trzech razy dziennie na 5 razy w tygodniu, ale nie spadnie do zera, bo dziewczyna ma wysokie libido i tego seksu potrzebuje.

Wiadomo, seks nie jest najważniejszy, to jest powtarzane w tym wątku już do znudzenia. Ale najważniejszy może się stać, kiedy pojawia się problem. Którego w dodatku facet nie widzi, więc zmniejszają sie też szanse na jego rozwiązanie. Zresztą Autorka też tego problemu nie docenia, aż urośnie do takich rozmiarów, że naprawdę nie będzie już szansy na zmianę.

Magne, piszesz: Bo związek,w którym seks jest cudowny,a ludzie nie potrafia sie między sobą dogadać,pomagać,rozmawiać , rozwijać się,wspierać jest bezsensu. Zgadzam się z tym w zupełności. Ale odwrotnie też większego sensu to moim zdaniem nie ma.

Autorko, jeśli jeszcze to czytasz. Przeczytaj posty Cavy i Aivilo, są bardzo mądre i jednoczesnie napisane z empatią. A ja radzę baaaardzo szczerą rozmowę i w razie potrzeby lekarza. Nie lekceważ tego problemu, seks to bardzo delikatna sfera i łatwo może zniszczyć nawet najlepszy związek.

Edytowane przez ciabatka
Czas edycji: 2010-08-03 o 13:40
ciabatka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Seks


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:45.