|
Notka |
|
Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię. |
|
Narzędzia |
2010-08-11, 21:18 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 19
|
Obawa przed zbyt szybkim "końcem"
Witam
Wspólnie z dziewczyna stosujemy na razie petting. Z tym ze wiem że zbyt szybko się podniecam, niby świetnie ale w czym rzecz. Obawiam się ze po długiej grze wstępnej, zbyt długo nie podziałam. Dla dziewczyny byłby to pierwszy raz (dla mnie tez), nie chce żeby ona przez moje sprawy nie doszła, w sensie nie dotrwał bym. Wolałbym juz sam nie dojść do końca, byle ona była szczęśliwa, bo wiem ze dziewczyny troszkę na to inaczej patrzą. Pierwszy raz nie wyjdzie i zamknie się na te sprawy. Dlatego pytanie, jest jakiś sposób, na przedłużenie samego stosunku lub kontrolowanie się w trakcie gry wstępnej. |
2010-08-11, 21:27 | #2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 486
|
Dot.: Obawa przed zbyt szybkim "końcem"
Ja tylko tyle powiem, że podczas pierwszego stosunku (i kilku kolejnych) Twoja dziewczyna tak czy siak ma nikłe szanse żeby dojść. Większość kobiet musi się nauczyć czerpać przyjemność z seksu, więc nie nastawiajcie się na fajerwerki. A jak przedłużyć stosunek... hmmm, raczej samo przyjdzie z czasem. Niby są jakieś ćwiczenia - w sensie masturbujesz się i chwilę przed wytryskiem przestajesz (i tak w kółko, niby uczy to kontroli nad własnymi reakcjami), ale nie wiem czy to jest skuteczne.
__________________
"La curiosidad mató al gato." - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - [ Nie kupuję nowych zanim nie zużyję starych ] [ Biegam ] 10 - 15 - 20 - hM - 30 - M |
2010-08-11, 21:43 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 83
|
Dot.: Obawa przed zbyt szybkim "końcem"
Dziewczynę dużo łatwiej doprowadzisz do orgazmu podczas pettingu właśnie, a nie "docelowego" seksu . Szanuję Cię za to, że chcesz jej sprawić przyjemność, ale jeśli to dla niej pierwszy raz, to nie licz na to, że dojdzie, kobieta musi się tego po prostu nauczyć. Bądź po prostu czuły i delikatny, a wszystko będzie ok, i do seksu na pewno się nie zrazi
__________________
Wolę wierzyć w dobre sny I naiwnie ciągle ufać Że większość ludzi dobrze życzy mi, W to bardzo mocno wierzę Chociaż się nieraz jeszcze sparzę I z niejedną ścianą zderzę Zanim obrosnę tak jak większość w grubą skórę Chce żeby wiara i emocje brały górę |
2010-08-11, 22:00 | #4 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: okolice Katowic
Wiadomości: 2 796
|
Dot.: Obawa przed zbyt szybkim "końcem"
Każdy facet miał takie obawy, ale nie bój się Porozmawiaj szczerze z dziewczyną,a powie Ci to samo i ona się nie zamknie na seks jak za szybko dojdziesz-przecież możecie odczekać chwilę i próbować dalej
|
2010-08-11, 22:08 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 318
|
Dot.: Obawa przed zbyt szybkim "końcem"
Facet rozpoczyna współżycie TO ZAZWYCZAJ TO BARDZO KRÓTKO TRWA..
po jakims czasie trwa to troche dłużej pozdrawiam ps. zawsze możecie robic to po raz kolejny
__________________
|
2010-08-11, 22:14 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Ziemia
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Obawa przed zbyt szybkim "końcem"
mnie samo "wejście" nie podnieca. Bardziej mnie podnieca gra wstępna.
Ale to fakt... tak jak Wy faceci musicie nauczyc sie kontrolowac nad wytryskiem, tak nam kobietom potrzeba więcej czasu, czasem lat by się nauczyć... "dochodzić"
__________________
"Potrafię płakać a po chwili w siebie wierzyć, mimo doświadczeń mam cel, aby zwyciężyć" Szczęściara |
2010-08-12, 00:15 | #7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Obawa przed zbyt szybkim "końcem"
Cytat:
Przeszło rok temu byłam z Tż w podobnej sytuacji. On prawiczek, ja dziewica. Szybciej jednak przeszliśmy wszelkie stadia pettingu, nauczyliśmy się otwarcie sobie mówic co lubimy, czego chcemy, na co mamy ochotę. Trochę to trwało bo też ponad rok. Do czego jednak doprowadziło: po 1 Tż trochę mniej się nakręcał. Kiedyś np. bardzo go podniecały pocałunki po szyi jakieś tam ocieranie itd. dziś tak silnie na to nie reaguje. Lubi to, ale prędzej by zasnął niż doszedł przy takim smyraniu. Druga i ważniejsza sprawa, którą dał nam ten czas pettingu to była otwartośc. Przed 1 razem dużo rozmawialiśmy. O naszych oczekiwaniach i obawach. Powiedziałam Tż, że ja nie oczekuję fajerwerków, że może bolec, że pewnie będzie bardzo krótko, że to normalne, ale i tak nie mogę się doczekac, bo będę jeszcze bliżej niego, bo wiem, że z czasem będzie lepiej. Myślę, że moje słowa trochę go uspokoiły. Jeśli chodzi o sam 1 raz cieszyłam się, że Tż o mnie zadbał, najpierw o moją satysfakcję, a później o sam stosunek. Nie obyło się bez stresu. Tak się zdenerwował, że... nie stanął. I czegokolwiek bym nie robiła nie chciał współpracowac ani w 50%/ Przytuliłam Tż i tłumaczyłam, że to nic, że on jest dla mnie ważny, a ja wiem, że to tylko stress. Rozmawialiśmy, tuliliśmy się, ochota sama przyszła, Tż sobie trochę sam sprawnie pomógł i za 2-gim podejściem do sprawy się udało. I nic, że było krótko, i nic, że trochę bolało, i nic, że fizycznej przyjemności z tego nie miałam żadnej. Liczyło się tylko to cudowne uczucie totalnej bliskości. Trochę przydługo, ale podsumowując. Żeby 1 raz był udany, musicie przed nim zdobyc się na 100% otwartośc. Zrozumiec siebie nawzajem, dowiedziec się jak widzi pewne sprawy druga strona. I okazywac sobie miłośc i zrozumienie, bliskosc i czułośc. Nie bac się "kompromitacji" przed partnerką, a otworzyc się na nią. Pogadac. Sądzę, że to wam wyjdzie tylko na dobre. Powodzenia ---------- Dopisano o 01:15 ---------- Poprzedni post napisano o 00:57 ---------- Wiesz co, z ciekawości przejrzałam Twoje inne wątki 21 lipca 2010 martwiłeś się jeszcze czy dziewczyna, którą olałeś w esie się odezwie. Wnioskuję, że dziewczyny szukałeś. Jeśli to ta to nie jesteście ze sobą nawet miesiąc. Uprawiecie petting, ale nie ma między wami tej więzi, otwartości itd. Najpierw ją zbudujcie i nauczcie się rozmawiac o sesie. Potem zacznijcie go uprawiac. |
|
2010-08-12, 09:50 | #8 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Polska ;)
Wiadomości: 3 023
|
Dot.: Obawa przed zbyt szybkim "końcem"
na pierwszy raz i tak pewnie nie dojdzie, 10 procent dziewczym ma orgazm podczas pierwszego razu, zawsze mozesz dokonczyc inaczej to co zacząłes ;D
|
2010-08-12, 09:56 | #9 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Krakow
Wiadomości: 610
|
Dot.: Obawa przed zbyt szybkim "końcem"
jesli znasz jej reakcje i wiesz kiedy zbliza sie jej orgazm
to po prostu pisc ja az bedzie miala bardzo blisko i dopiero wtedy zacznijcie zblizenie ale nie ma co sie stresowac - bo bedziesz tak pilnowac i uwazac ze wyjdzie klapa jak 2 osoby sie kochaja to nie jest najwaznijesze czy i kto ma kiedy orgazm |
2010-08-13, 12:11 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 432
|
Dot.: Obawa przed zbyt szybkim "końcem"
mój najpierw dośc długo mnie pobudza...tylko mnie....dlatego potem może tez dłuzej "działać"
__________________
"Wiem,że jak każda kobieta,mam więcej siły niż na to wygląda"
/Evita |
2010-08-13, 12:20 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Obawa przed zbyt szybkim "końcem"
Cytat:
A więc...usiądź sobie w szerokim rozkroku na wygodnym fotelu, najlepiej przed lustrem. Widzisz penis, pod nim jajka, pod jajkami...no bliżej niezidentyfinkowany obszar ciągnący się aż do odbytu. Ciebie powinien zainteresować ten obszar. Gdzieś tam jak sobie podotykasz mocniej wyczujesz kość (podejrzewam ze to kawałek miednicy, bo cóż innego?!) Sztuczka polega na tym, ze w stanie wzwodu, gdy już jesteś blisko wytrysku uciskasz to miejsce (trudna sprawa do zrobienia ale da się)...i masz orgazm! ale bez wytrysku Radość i szczęście bo po fakcie mozesz dalej pracować na pełnych obrotach Sztuczka pokazana przez mojego mężczyznę- można powiedzieć ze zostałam profesjonalnie przeszkolona w zakresie "uciskania własnie tam"- strasznie mocno trzeba to robić, żeby nie było wytrysku, ale rzeczywiście facet może mieć orgazm wielokrotny , czyli bez zatrzymania się kochać sie dalej. Polecam taką technikę szczególnie koleżankom które z jakiś niewyjasnionych względów brzydzą się albo odpycha je nasienie w buzi- można zrobić facetowi orgazm bez połykania, bo nie ma co łykać wtedy. Ale zaznaczam- technika jest trudna, przynajmniej dla mnie była i na początku mogą sie przydarzyć niepowodzenia, ale na pewno to działa Tommy, poza tym tak jak pisały dziewczyny- raczej nie licz na to,ze podczas pierwszego razu dziewczyna będzie mieć orgazm...no chyba że zrobisz jej śliczną minetkę wtedy jest to jak najbardziej prawdopodobne Powodzenia
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować... |
|
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:07.