2012-02-25, 21:06 | #61 | |
Ekspert od Dupy Strony
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
|
Dot.: Mama oszczędza na mnie na każdym kroku
Cytat:
Chcenia, bo ktoś inny ma a ja nie też nie akceptuję(no chyba, że u dzieci - choć starałabym się wytłumaczyć, że to nie na tym polega).
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada. |
|
2012-02-25, 21:12 | #62 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 2 203
|
Dot.: Mama oszczędza na mnie na każdym kroku
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;32549111]A mnie zastanawia, jak tę sprawę opisałaby matka Bo niestety doskonale pamiętam, jak to jest gdy się 18 lat ma i teraz, z perspektywy wiem, jak często niesprawiedliwa dla mamy byłam No i to przesadzanie moje na każdym kroku
A bo wiesz, powód to dumy to też nie jest. Żyjemy w czasach, gdzie doświadczenie się liczy, a idąd jako, dajmy na to, 25latka do PIERWSZEJ pracy to pracodawca co najmniej lekko się zdziwi. Ależ skąd, spodnie za stówę to nie tak wiele Kochana, ja pracuję od lat, i dla mnie stówa za gacie to dużo. I jakoś niespecjalnie wierzę w te najtańsze podpaski No, ale to moje odczucie, subiektywne. A guzik - widzimy tylko to, co nam autorka, zapewne rozgoryczona i wzburzona (a niekoniecznie szczera i obiektywna) napisała No i? Problem jakiś? Matka zarabia, nie córka. Któraś tu napisała, że dziewczyna chce spodnie, bo może przytyła czy schudła. To samo: może matka mając 2 sukienki w szafie w żadne się nie mieści lub są za duże? Sama w szafie mam z 5 sukienek, z czego dobre są może 2 I pamiętajcie, że rodzicem się jest nie po to, by natychmiast spełniać każdą zachciankę dziecka.[/QUOTE] Ale dlaczego krytykujesz? Totalnie nie znasz mojej ścieżki kariery - zaskoczę cię, w zawodzie, który wybrałam nie liczy się doświadczenie - i tak nie da się go zdobyć przed ukończeniem studiów (i ewentualnymi praktykami, na które mam czas w tym i kolejnym roku; praktyki również są w ściśle określonej instytucji, która nie podlega pod "wolny rynek"). Są pewne ścieżki pracy państwowej i pewne stanowiska, które wychodzą trochę poza komercyjny rynek - ja wybrałam właśnie taką ścieżkę (a w zasadzie dwie - jedna jest awaryjna). Wiec naprawdę nie wiem czego mam się wstydzić? Że mam to szczęście, że moi rodzice mogą sobie pozwolić, żebym miała czas na własny rozwój (który w mojej karierze jest bardzo ważny, to ile umiem i jakie mam obycie jest milion razy ważniejsze niż jakiekolwiek doświadczenie, które mogłabym zdobyć) i żebym nie pracowała? Ja tu nie widzę powodu do wstydu - tym bardziej, że nie siedzę na dupie tylko się uczę, studiuję 2 kierunki dziennie i rozwijam się. Naprawdę, nie wiem co tu jest takiego wstydliwego |
2012-02-25, 21:28 | #63 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mama oszczędza na mnie na każdym kroku
Mojego pracodawcy również nie dziwi, że idąc do pierwszej pracy mam 26 lat
|
2012-02-25, 21:48 | #64 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 784
|
Dot.: Mama oszczędza na mnie na każdym kroku
Cytat:
|
|
2012-02-25, 22:13 | #65 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Mama oszczędza na mnie na każdym kroku
Jeżeli chcę mieć dużo i rózne, a nie stać mnie - to część rzeczy mam nowych (nowe nie znaczy firmowe), a resztę z SH. Proste i piszę to mając pieniądze, pracując. No takie życie.
|
2012-02-25, 22:30 | #66 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 9 935
|
Dot.: Mama oszczędza na mnie na każdym kroku
Przypomniał mi się wątek o butach (nastolatka miała większą część kasy na nie odłożone i poprosiła matkę o dołożenie - ta odmówiła).
Dobrze, że starsze rodzeństwo się dokłada rodzicom do jedzenia i rachunków. Ale jeśli autorka pisze, że tylko ona jest tak traktowana (a młodsze rodzeństwo nie) to już jest coś nie tak. Myślę, że powinni jej rodzice odpalać jakąś kasę miesięcznie choćby i 50 zł (to chyba nie jest jakaś wygórowana kwota zwłaszcza, że matka w dwa dni potrafi kilka razy tyle wydać). Jak będzie chciała sobie coś kupić to zawsze można powiedzieć: "dostajesz kieszonkowe to sobie odłóż". Nie mówię tu o rzeczach typu buty czy kurtka na zimę...
__________________
Ciężki jest los współczesnej kobiety. Musi ubierać się jak chłopak,
wyglądać jak dziewczyna, myśleć jak mężczyzna i pracować jak koń. |
2012-02-25, 23:09 | #67 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 25
|
Dot.: Mama oszczędza na mnie na każdym kroku
Tak sobie czytam i czytam i postanowiłam napisać... Sytuacja autorki przypomina mi trochę moją sytuację z okresu gimnazjum i podstawówki. Moja mama "rządziła" kasą, a przynajmniej tą na ciuchy i inne domowe potrzeby jak kosmetyki, jedzenie itd. O każdą rzecz, na którą potrzebowałam pieniędze musiałam się najpierw gęsto tłumaczyć, dlaczego jej potrzebuje, czy na pewno jej potrzebuje itd. Nie dostawałam kieszonkowego. Miałam bardzo mało ubrań, najczęściej odziedziczonych po dużo większych po mnie kuzynkach, lub wręcz po braciach (nie mam sióstr). Pierwsze "własne", nie odziedziczone spodnie i nie z lumpeksu (a 10 lat temu kupowanie w SH nie było takie modne jak dziś) dostałam w ostatniej klasie podstawówki (do tej pory pamiętam, że to były zwykłe proste jeansy z rynku za 40zł, a nie tak modne wtedy dzwony (sic!)...). Jeśli chodzi o kosmetyki to już w ogóle tragedia, bo moja mama sama nie używa nic ponad te najbardziej, ekstremalnie podstawowe i nie rozumiała, że dorastająca dziewczyna z trądzikiem może mieć takie potrzeby jak tonik, czy żel do mycia buzi. Bywało, że musiałam sobie coś dosłownie "wypłakać", bo żadne sensowne argumenty nie trafiały... Naprawdę czułam się z tego powodu bardzo nieszczęśliwa i pokrzywdzona, choć pewnie zdarzają się ludziom i większe tragedie.
Nie byliśmy biedni. Po prostu moi rodzice mieli inne priorytety- mama zawsze powtarzała, że woli kupić lepszej jakości i więcej jedzenia, albo żebyśmy pojechali na wczasy, albo mieli na kurs językowy. To pewnie bardzo mądre podejście i teraz doskonale to rozumiem, ale wyobraźcie sobie, co czuje dziecko w podstawówce, które słyszy od rówieśników, że chodzi w szmatach. Więc rozumiem autorkę wątku i nie dziwi mnie jej rozgoryczenie Ale myślę, że może kiedyś zrozumiesz, czemu Twoja mama postępuje akurat tak, a nie inaczej... może jest zbyt przepracowana i nie zauważa, pewnych rzeczy tak zupełnie obiektywnie? |
2012-02-25, 23:37 | #68 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 4 550
|
Dot.: Mama oszczędza na mnie na każdym kroku
wiecie, ale tak między Bogiem a prawdą i zakładając, że wersja Autorki jest prawdziwa, to sytuacja z podpaskami jest lekko chora. w moim domu, podpaski są ogólnodostępne i używamy z mamą takich samych, a nie że mi się kupuje jakieś oddzielne i są tylko moje. dla mnie, taka sytuacja jest całkowicie absurdalna. tak samo z tym dołożeniem 50 złotych, z których wyszło 30.
jeżeli to wszystko jest prawdą, to sytuacja jest bardzo upokarzająca. nie chciałabym żeby moje dziecko, musiało się tak prosić o pieniądze na ubrania czy kosmetyki (oczywiście, w ramach zdrowego rozsądku). |
2012-02-26, 02:54 | #69 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Mama oszczędza na mnie na każdym kroku
ja tam pamietam siebie sprzed 10 lat - mega niewdziecznika, który wiecznie jęćzał,że musi mieć bo (uwaga!) wszyscy mają
teraz mi glupio bo wiem,ze to były zbytki |
2012-02-26, 03:39 | #70 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 477
|
Dot.: Mama oszczędza na mnie na każdym kroku
Haha ja doskonale rozumiem dziewczynę bo sama mam taki przykład w rodzinie - na szczęście w troche dalszej. Ciocia przyzwyczajona do luksusów bo kiedyś im się bardziej powodziło, nie umie się przestawić na tryb bardziej oszczędny. Zarabiają znacznie mniej i mają wiecej wydatków - dwójka dzieci na studiach. Oszczędzają na wszystkim ale to nie dotyczy mojej ciotki - dalej pali Malboro, robi sobie paznokcie u kosmetyczki i co chwile biega do fryzjera. Kuzynka potrzebuje nowych spodni, ale musi zaczekać bo mamcia sobie w tym miesiącu kupiła dwie bluzeczki i czekają do kolejnej wypłaty...
U mnie w domu było inaczej. Rodzice dbali o to, żeby mi niczego nie brakowało. Nie miałam jakiś tam wystrzałowych ciuchów ale jak potrzebowałam butów czy spodni to pieniądze na takie rzeczy były. To samo się tyczy różnych artykułów higienicznych. Bardzo dobrze, że rodzeństwo się dokłada. Dziwi mnie że aż 700zł na głowe bo to strasznie dużo, chyba że nic z jedzenia nie kupują. U moich znajomych to wygląda tak że dokładają się rodzicom do rachunków i jak jest ich kolej to robią zakupy spożywcze za swoją kasę. Niektórzy ludzie mają skłonności do przesady. Jedni w tą stronę, że dzieci nic nie muszą się dokładać i rodzice ich utrzymują mimo, że dzieciaki już dorosłe i pracują. Lub tak jak w przypadku tej dziewczyny - masz 18 lat to już nie dostajesz tyle kasy i rzeczy ile potrzebujesz na życie, zacznij myśleć o zarabianiu kasy bo inaczej bedziesz w potarganych ciuchach chodzić Wogóle ta sytuacja jest bardzo podobna do sytuacji mojego kolegi z klasy. Nie bogata ale trochę ponadprzeciętnie żyjąca rodzina i rodzice którzy chcieli wychować syna na szanującego pieniądze chłopaka. No ale oczywiście przesadzali bo ja rozumiem skromność itd. ale we wszystkim trzeba mieć umiar. Kłócili się z nim o każde 2 zł - jak kupił coś co kosztowało 58zł a dostał 60zł to musiał te 2 zł oddać... Wyliczanie wszystkiego i rezygnacja chłopaka z wielu rzeczy nie nauczyła go skromności tylko zawiści... Edytowane przez Muszka Owocowka Czas edycji: 2012-02-26 o 03:51 |
2012-02-26, 08:21 | #71 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Otwock
Wiadomości: 4 056
|
Dot.: Mama oszczędza na mnie na każdym kroku
700zł ogółem od rodzeństwa dostają rodzice a nie oddzielnie...
---------- Dopisano o 09:21 ---------- Poprzedni post napisano o 09:20 ---------- Nie wiem czemu się oburzają tu Panie które są na 2 kierunkach i uczą się a nie balują żerując na domowym przytulisku.. Są moje drogie sytuacje, że dziecko nie uczy się a zwyczajnie baluje i oczekuje sponsoringu od rodziców w wieku 22-25lat nie studiując.
__________________
życie to nie bajka, nie głaszcze Cię po...nosie Dukam po raz 2 start: 97kg faza I od 16.11. do 24.11 koniec: 91,9kg start II faza: 92,7 kg faza II 25.11 |
2012-02-26, 08:32 | #72 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Mama oszczędza na mnie na każdym kroku
Trochę dziwią mnie niektóre wypowiedzi....autorka pisze że nie tylko się uczy, ale dorabia "nadgodziny" i pracuje w wakacje - jak dla mnie w wieku 18 lat to dość sporo zajęć, biorąc pod uwagę że dziewczyna nadal się uczy. Nie wiemy jak jest na prawdę, ale jeśli matka na prawdę tak oszczędza na dzieciach to szczerze współczuję... i jednocześnie dziękuję Bogu za swoich rodziców.... mam 23 lata, mieszkam z nimi, generalnie nie pracuję - poza tym że nie raz pomogę im przy prowadzeniu interesu i pracuję w wakacje w ich sklepie, no i mam kasę ze stypendium naukowego. Dopiero od kiedy zaczęłam otrzymywać stypendium zaczęłam sama kupować sobie ciuchy, kosmetyki + jakieś zachcianki, bo wcześniej niestety nie miałam takiej możliwości. Studiuję dziennie na dwóch kierunkach i szczerze mówiąc gdybym jeszcze miała pracować byłoby mi mega ciężko :/ musiałabym znaleźć pracę na nocki, albo tylko na weekendy - a wtedy i tak musiałabym odpuścić nieco naukę...
Szczerze mówiąc w moim otoczeniu (w sensie-na studiach) większość osób jest w podobnej sytuacji. Osobiście, bardzo chciałabym być już zupełnie niezależna, ale wiem że póki nie skończę przynajmniej jednego kierunku (co miejmy nadzieję nastąpi już w czerwcu) to nie dam rady. Od października, gdy zostanie mi jeden kierunek planuję skupić się właśnie na szukaniu pracy, bo wiadomo że o to teraz nie łatwo. Póki co czasem dorobię trochę grosza dając korepetycje. Kończąc dygresję na mój temat na miejscu autorki po prostu pogadałabym szczerze z mamą. Przecież widać że dziewczyna się stara - poza nauką szuka jakichś możliwości na dorobienie. W tym wieku każdy ma jakieś potrzeby, nie mówię że mama ma łożyć na każdą zachciankę, ale chociaż parę groszy kieszonkowego mogła by "zasponsorować", tym bardziej że autorka pisze że źle im się nie wiedzie.
__________________
"Jeśli chcesz grać w piłkę, musisz myśleć jak piłka."
|
2012-02-26, 08:50 | #73 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Otwock
Wiadomości: 4 056
|
Dot.: Mama oszczędza na mnie na każdym kroku
Tylko, że autorka nie napisała stosunku zarobków do wydatków..
Moja mama też wydaje w miesiącu ok 300zł-400zł na swoją szafę a potem zostaje jej 200zł w kieszeni ale ja np to rozumiem bo w końcu pracuje na to i kiedyś nie mogła sobie na to pozwolić. I znów wątek o 2 kierunkach..rozumiem, że chcecie uspokoić swoje sumienie ale to nie mowa o Was tylko o tych leniach studiujących wieczorowo/ zaocznie i siedzących na garnuszku..nie wspomnę o tych leniach co nawet się nie uczą..:/
__________________
życie to nie bajka, nie głaszcze Cię po...nosie Dukam po raz 2 start: 97kg faza I od 16.11. do 24.11 koniec: 91,9kg start II faza: 92,7 kg faza II 25.11 |
2012-02-26, 09:26 | #74 |
Konto usunięte
|
Dot.: Mama oszczędza na mnie na każdym kroku
No to piąteczka, bo ja mam podobny problem, tylko że z babcią. Nie twierdzę, że powinna mnie sponsorować, ale mieszkamy w 4 - ja, mama, babcia i dziadek. Mam siostrę na studiach, mama jej płaci 400 zł za studia i 200 zł na utrzymanie, tzn. na czynsz, bo siostra pracuje i zarabia na siebie sama. Mama bierze pensję pierwszego, opłaca za to światło, telefony, internet, babcia płaci tylko wodę, dziadek mieszkanie. I na tym rola dziadka się kończy bo za kompletnie nic nie płaci, nie kupuje jedzenia, nawet po sobie nie posprząta ;/ I tak: lodówka nie może być za długo otwarta - typu 20 sekund - bo to kosztuje. Jeśli idę np. do toalety, a mam zaświecone światło w pokoju, to muszę wyłączyć światło, iść do toalety, wyjść, włączyć światło u siebie. Nie mogę mieć jednocześnie podłączonego laptopa i ładowarki do telefonu do kontaktu, bo to kosztuje. Tak samo - prostownica i suszarka itp. Jak przed wyjściem do szkoły nie mam WSZYSTKIEGO odłączonego od kontaktu, to awantura. Długą kąpiel biorę 3 razy w tygodniu, prysznic rano i wieczorem, może z 15 minut w pozostałe dni- nie, za długo. I co puszczę wodę w łazience, żeby np. zmyć makijaż, to już mam tłuczenie się w drzwi, że za dużo wody leję. I co najlepsze, oszczędza tylko na mnie. Jak przyjedzie moja siostra, to może lać i lać tej wody i jej nie upomni. Co by tu jeszcze.. Jest koniec miesiąca, babcia bierze emeryturę 20 go. poprosiłam ją o 4 zł na mydełko do twarzy, a ona na mnie z krzykiem, że ona nie ma pieniędzy. Potem zadzwoniła jakaś tam kuzynka, czy babcia ma pożyczyć jakieś pieniądze, bo ona na gwałt potrzebuje. I co babcia zrobiła? Poleciała do sklepu kupić wódeczkę, ciasteczka, ciasta... Widzisz - są ważniejsze rzeczy niż ciuchy i kosmetyki
|
2012-02-26, 09:43 | #75 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 235
|
Dot.: Mama oszczędza na mnie na każdym kroku
Mam podobnie Tyle, że nie mam rodzeństwa i mam 16 lat. Ubrań już mi rodzice w ogóle nie kupują, naprawdę żadnych ani kosmetyków. Tylko jedzenie i książki do szkoły
Dobrze że moge nieco dorobić i czasem kupic sobie coś bo bez tego byłoby kiepsko Nie wiem jak to jest u Ciebie, ale u mnie argumentacją jest, że podobno "niczego nie szanuję". |
2012-02-26, 10:03 | #76 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Mama oszczędza na mnie na każdym kroku
Nie wierzę, że rodzice nie kupują żadnych ubrań. Po prostu nie wierzę
|
2012-02-26, 11:53 | #77 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Ząbki i okolice
Wiadomości: 890
|
Dot.: Mama oszczędza na mnie na każdym kroku
Przeczytałam wybiórczo niektóre komentarze i lekko się dziwię. Mi jak mama powiedziała że nie ma lub mi nie da to przyjmowałam to do wiadomości i szłam dorabiać (a to w weiku 15lat całe ferie przepracowałam w kiosku, w wieku 16lat całe wakacje pracowałam w barze z chińszczyzną, czy udzielałam korepetycji czy hanlowałam Avonem). Nie miałam prestensji do rodziców że mi nie dali a bratu kupili nowe buty bo niestety wiedziałam że jemu znowu "rozpadły się" na stopach. To są pieniadze moich rodziców, cieżko przez nich zarobione i jak mają życzenie mogą je rozdawać na ulicy jesli je mam zapewnione utrzymanie (autorka między innymi miała pretensję do mamy ze ta kupowała najtańsze podpaski, ale z tego co pamiętam nigdzie nie napisała że mam kupuje sobie inne/droższe; że dostaje dwa złote na wafelka czasami czy nie dostaje kieszonkowego - to jest nagroda a nie standard w każdym domu). Jak dostawałam pieniądze na wyprawkę szkolną to kupowałam jak najtańsze zeszyty, często używane książki a komplet kredek potrafiłam mieć po kilka lat. Mina mojej mamy gdy okazywało się że wydałam połowę tej kwoty co przeznaczyła na moja wyprawkę szkolną była bezcenna, a dodatkowo dostawała np 20 czy 30zł i mogłam sobie kupić coś ekstra. To chyba zależy od dziecka, nie miałam postawy roszczeniowej wobec rodziców. Plecak to łatałam po kilka razy, raz że bardzo go lubiłam a dwa że aktualnie nie miałam perspektyw na nowy. Ale jak były pieniądze to mama sama zabierała mnie na zakupy żebym wybrała sobie nowy. Zresztą tak było ze wszystkim.
Dodatkowo ogólnie autorka wątku wydaje mi się rozpieszczona bo "chciała spodnie tylko za 99zł". Dla wielu osób, w tym i dla mnie jest to kwota na zakup dwóch par spodni. Ale widać słowo "tylko" oznacza dla każdego z nas co innego... |
2012-02-26, 12:05 | #78 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 16
|
Dot.: Mama oszczędza na mnie na każdym kroku
Cytat:
Wiem, że dużo dla mnie zrobiła, bo na początku stycznia założyła mi aparat ortodontyczny stały i wiem, że to dużo kosztuje.. Ale gdy jej mówię , że potrzebuję na wf buty bo mi się rozwalają, to ona to ignoruje.. A jaka była moja uciecha gdy powiedziała choć ze mną na targ kupie jakąś bluzkę lub spodnie. Byłam szczęsliwa, że sama wyszła z taką inicjatywą, a tu się okazało że miałam jej pomóc wybrać coś dla niej, bo miała podobne spodnie ale jej się lekko przetarły na nogawkach i to brzydko wygląda... Pomyślałam wtedy, że eksploduje on a mi tu o lekko wytartych przy bucie nogawkach mówi, a mi się but od wf rozwala, że wstyd się pokazać.. Choć bo 2 tyg. zastanawiania się to zdecydowała, że mi je kupi.. I co do tego aparatu, to nie jest też tak, że ja tylko dostałam tak drogą rzecz. Bo siostra młodsza ma dość dużą wadę wzroku i normalnie jej okulary coś koło 500 zł by kosztowały, ale mama kupiła jej z takimi różnymi bajerami że z 500 wyszło 1200.... Tak samo z bratem ale on ma słabszą wadę i wyszło jedyne 700 zł jak powiedziała mama... A co do spodni za 40 czy 50 zł, Niestety ale na mnie takich nie znajdę, bo jestem bardzo wysoka i chuda, i trudno mi znaleźć takie spodnie jedyne tańsze co znalazłam za 40 zł i tak były mi nie do końca dobre, bo troszkę za szerokie, ale co miałam zrobić kupiłam je i nosze pasek lepsze to niż nic.. i jeszcze mi je wypominała, gdy chciałam za 2 m-ce kupić następne bo jedne mi się makabrycznie przetarły na nogawkach ale nie tak jak mamie tylko znacznie gorzej na całej dł. nogawki, to wypominała mi przecież dostałaś te na gwiazdkę, mało ci? A moja przyjaciółka zamiast mnie jakoś wesprzeć to ciągle powtarza, że jest jej mi żal.. I te jej gadki, że mój tata twierdzi, że jak 'nastolatek' nie ma choć 10-20 zł przy sobie na niespodziewane wydatki to wstyd, bo ludzie w tym wieku powinni mieć choć trochę kasy przy sobie.. Ogólnie to ona jest super bo się z nią super bawię, ale ignoruje moje problemy.. I tak moja mam kupuję sobie lepsze podpaski i trzyma je w szufladzie a mi kupuje najtańsze Edytowane przez andzia1204 Czas edycji: 2012-02-26 o 12:08 Powód: to tej dziewczyny wyżej |
|
2012-02-26, 12:30 | #79 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Ząbki i okolice
Wiadomości: 890
|
Dot.: Mama oszczędza na mnie na każdym kroku
To powiedz mamie "Wiesz co mamo, te podpaski mi nie odpowiadają, także możesz mi ich już nie kupować. Od dzisiaj będę kupować sobie takie jak mi odpowiadają za swoje pieniądze".
A argument że nie ma jak zarobić jest taki płytki. Zawsze się da tylko trzeba chcieć. Moja kuzynka np przynosiła zakupy takiej starszej Pani i dostawała za to 2 zł czyli w ciągu miesiąca miała z tego ok 30zł. Kiedyś jak jeszcze chodziłam do podstawówki opiekowałam sie kotem mojej sąsiadki która wyjechała na 9 dni. Za przychodzenie tam trzy razy dziennie, karmienie kota i sprzatanie po nim dostałam 15zł. Byłam strasznie dumna z tych pieniędzy. |
2012-02-26, 12:34 | #80 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 2 203
|
Dot.: Mama oszczędza na mnie na każdym kroku
Cytat:
---------- Dopisano o 13:34 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ---------- Cytat:
|
||
2012-02-26, 12:38 | #81 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Ząbki i okolice
Wiadomości: 890
|
Dot.: Mama oszczędza na mnie na każdym kroku
Powtarzam: kieszonkowe to nie standard to przywilej!!!!
|
2012-02-26, 12:41 | #82 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 7 437
|
Dot.: Mama oszczędza na mnie na każdym kroku
Cytat:
|
|
2012-02-26, 12:43 | #83 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 4 556
|
Dot.: Mama oszczędza na mnie na każdym kroku
ale az 700zł?przesada
__________________
pewność siebie i radość życia. dbam o siebie. rozwój intelektualny/praca/mod. |
2012-02-26, 12:44 | #84 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Mama oszczędza na mnie na każdym kroku
Przykro mi się robi jak czytam o nastolatkach, które pracują nie dlatego, że chcą, ale dlatego, że muszą, bo ich rodzice nie potrafią zapewnić im odpowiedniego poziomu życia.
Nie znam nikogo, kto by pracował w takim wieku i jakoś naprawdę niewiele osób z mojego grona znajomych ma problemy z pracą, docenieniem wartości pieniądza, czy gospodarowaniem nim. Za to wszyscy mamy wspomnienia beztroskigo dzieciństwa i mam nadzieję, że moje dziecko też takie będzie miało... Autorko - nie znamy całej historii, jedynie Twoją wersję, ale może spróbuj z mamą porozmawiać, tak na spokojnie?
__________________
gdybyś była trochę większa upiekłbym Cię w słodkim cieście Moja wymiana - Parfumerie Generale, L'Artisan, ETRO i inne! |
2012-02-26, 12:45 | #85 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 21 098
|
Dot.: Mama oszczędza na mnie na każdym kroku
|
2012-02-26, 12:49 | #86 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 954
|
Dot.: Mama oszczędza na mnie na każdym kroku
Cytat:
I dajcie juz spokoj z tym tyraniem od najmlodszych lat. Dziewczyna ma cale zycie przed soba, zdazy sie napracowac. Leniem nie jest, w wakacje pracuje + praktyki w roku szkolnym. Czy to na prawde nie jest dosc? ---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ---------- takie cos jest upokarzajace Wiesz jak zarabial moj kolega? przepisujac prace domowe bogatemu dzieciakowi za 2 zl, po to by kupic sobie soczek lub zapiekanke w sklepiku
__________________
24.02- Jantar+pokrzywa |
|
2012-02-26, 12:57 | #87 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Mama oszczędza na mnie na każdym kroku
A byłaś łaskawa doczytać? CHyba nie:
Cytat:
Cytat:
No i? i to dramat taki? Ja nie mam rodzeństwa, ale zarabiam od 17 rż, bo w domu bywało różnie. M.in właśnie przepisując na maszynie wówczas, albo pisząc prace zaliczeniowe bogatym studentom W ogóle to polskie nastolatki rozpieszczone jak cholera są, mam wrażenie - oburzenie, że zarabiać muszą. A popatrzcie na zachodnie kraje, tam to jest NORMA. Odwrotnie - niezarabiający nastolatek postrzegany jest jako dziwoląg i pasożyt. A tu nawet zarabiający jak widać powinni za friko mieszkać u rodziców |
||
2012-02-26, 12:58 | #88 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 477
|
Dot.: Mama oszczędza na mnie na każdym kroku
Na to nie ma rady, nawet myślę że rozmowa nie da tu nic bo znam podobne sytuacje. I tak czytam co piszecie dziewczyny i tu nie chodzi o to, że dziewczyna chce jakieś tam wystrzałowe ciuchy czy kosmetyki ale potrzebne rzeczy jak spodnie czy buty na wf czy normalne wygodne podpaski
18 letnia dziewczyna powinna mieć takie rzeczy zagwarantowane!! Rozumiem jakby chciała jakieś buty na obcesie na imprezę czy coś co nie jest potrzebne to może iść zarobić jako hostessa. Jedyne co możesz zrobić to weź sobie do serca to co się teraz dzieje i w przyszłości swojego dziecka tak nie wychowuj... Pfff nie wiem czego ma nauczyć takie wychowanie dziecka ale niczego dobrego... |
2012-02-26, 13:00 | #89 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Mama oszczędza na mnie na każdym kroku
Cytat:
W tym wątku widać jak bardzo różne może być podejście rodziców do kwestii pieniędzy. Moi, nawet gdy chciałam iść dorobić na promocjach, stwierdzili że wolą żebym pomogła im zająć się domem (sami prowadząc swój interes mają na to mało czasu). Tak samo stwierdzenie że nie można matce nic zarzucić bo w końcu to są jej pieniądze i ma prawo je na siebie wydawać. OK, absolutnie tego nie kwestionuję, ale mając dziecko, nawet 18 letnie, wydaje mi się że każdy chce zadbać o nie jak najlepiej. Moja mama zawsze powtarza że wolałaby sama czegoś nie mieć, byle tylko dziecku dać. Nie wiem, może to nie jest idealne podejście, ale myślę że gdybym ja miała córkę, to również dążyłabym do tego żeby dać jej to czego potrzebuje. I uważam że póki dziecko się uczy, rodzice powinni zapewnić jedzenie i ubranie. Tak jak już pisałam, ja po prostu porozmawiałabym szczerze z rodzicami. Bez nerwów, tłumacząc że masz swoje potrzeby, a nie dajesz rady sama się utrzymać. Może dałoby sie ich namówić na jakieś regularne,minimalne kieszonkowe-wtedy miałabyś określoną kwotę, którą mogłabyś sama gospodarować i decydować na co wydasz. Albo powiedz że nie chcesz aby mama samodzielnie kupowała Ci rzeczy - może lepiej dostać te 40zł, doskładać coś do tego i mieć spodnie o których się marzy. Ja zawsze kombinuje jak koń pod górę to dodam, tam odejmę, na tym zaoszczędzę i dzięki temu zawsze jakoś "daję radę" . Autorko wątku, rozmawiałaś kiedyś o tym z mamą?
__________________
"Jeśli chcesz grać w piłkę, musisz myśleć jak piłka."
|
|
2012-02-26, 13:10 | #90 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
|
Dot.: Mama oszczędza na mnie na każdym kroku
Cytat:
wiadomo, na niektóre rzeczy trzeba rzucić groszem typu dobre buty czy kurtka zeby się nie okazało ze w srodku sezonu trzeba kupować kolejną parę bo się rozleciała i traci się 2 razy. Ale ocenianie rzeczy na podstawie ich ceny to moim zdaniem nastoletnia fanaberia. Nie wiem, moze ja jestem dziwna ale cieszę się jak kupię cos w cenie promocyjnej albo w niezwykłej okazji za grosze, patrze w portfel, niewiele ubyło a zakupy zrobione. Niedawno kupilam buty za 10zł ! nie wyobrazacie sobie mojej radosci z tego powodu. Buty czekają na wiosnę w szafie a ja wydalam tyle ile wydaję na codzienne zakupy typu chleb, mleko, woda. Raz zgrzeszyłam i kupiłam portfel za zawrotną cenę, ale za swoje pieniądze. Na szczęscie słuzy mi juz kolejny rok i nie widać sladów uzytkowania, podczas gdy jego poprzednik po kilku miesiacach był pelen dziur i załamań. Także kupujmy z głową, a postawa "bo mi się nalezy, przeciez ty sobie kupilas to czemu mi nie kupisz" w niczym tu nie pomoze. Ja nigdy takiej nie stosowalam, czesto tez nie bralam pieniedzy kiedy rodzicie mi chcieli oddac za jakies zakupy. Myslę, ze autorka mogłaby się dogadac ze swoją mamą, gdyby tylko inaczej podeszła do sprawy. Moim zdaniem wina lezy po obu stronach
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych... Tyranozaury |
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:47.